Czas szybko leci, prawie 4 latka mają nasze Dzieci :D

[mariolasl]

Jolu, Iwonko

Mayaszko

[czekoladka21]

Czesc

Kasiu no pewnie lekarka przepisala neosine na przeziebienie, syropki tez do tego. Dzisiaj 1 noc bez kaszlu byla, rano wiadomo ze mocno kaszle bo sie jej odrywa jeszcze.
Odpoczywaj i relaksuj sie na maksa

Wojtusia moze poprostu jakis zly dzien mialas, mi tez sie tak zdarza ze jak juz nie wychodzi to na calego.

Maja

[Wojtusia]

Napisane przez Svinecka

kurczze ja nie wierze w zabobony ale to sie zawsze sprawdza

Wojtus jak sie ma okres to nie wolno piec ciasta bo nie wyjdzie, nie wolno kisic ogorkow, nie wolno farbowac wlosow bo nie wyjda......i pewnie jeszcze jakies rzeczy

ja naprawde nie wierze w takie rzeczy ale nigdy mi jeszcze ciasto nie wyroslo jak mialam okres
chyba musi cos w tym byc

jejku, ja to kompletnie niezabobonna jestem. nawet w kominiarza i czarne koty nie wierzę. no ale wczoraj to kompletna porażka z tym gotowaniem była, a przecież gotuję i piekę od lat

Napisane przez mayaha

Proszę Was dziewczyny o mnóstwo kciukiem i fluidkow plisssssss




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez czekoladka21

Czesc

Kasiu no pewnie lekarka przepisala neosine na przeziebienie, syropki tez do tego. Dzisiaj 1 noc bez kaszlu byla, rano wiadomo ze mocno kaszle bo sie jej odrywa jeszcze.
Odpoczywaj i relaksuj sie na maksa

Wojtusia moze poprostu jakis zly dzien mialas, mi tez sie tak zdarza ze jak juz nie wychodzi to na calego.

Maja

może i tak. Chciałam wszystko szybko zrobić, bo sama z dziećmi ciężko cokolwiek ugotować.
powiem Wam, ze ciężko tak ciągle wszystko robić samej. mąż wraca późno codziennie. na szczęście poszlismy na kompromis i on rano prowadza Oli do przedszkola i na pozniej do pracy jezdzi. tzn Oli zaprowadza mniej więcej o 7:30-45 i do pracy jedzie od razu.

wieczorami czasami płakać mi się chce ze zmęczenia. ja jestem osobą która lubi ciszę i spokój, a z dziećmi jest ciągle coś do roboty.
No ale cóż. Ich uśmiechy wynagradzają wszystko.
Wiktoria ma już dwa ząbki

czy robiłyscie kiedykolwiek zakupy na .zlote wyprzedaze. pl
warto? bezpieczne zakupy tam sa?

[Svinecka]

ja wlosy tez farbowalam
ale ciasto mi nigdy nie wychodzi podczas okresu

[angy]

Dziewczyny martwię się o Zosię

ONA ZNOWU KASZLE!

Już półtora tygodnia, najpierw dawaliśmy syrop na kaszel suchy, potem na mokry (Pectodrill), odrywa się, ale cały czas jest W między czasie oczywiście byliśmy na osłuchaniu-czysto, nie ma gorączki. Tak jak wtedy

Czy to możliwe, żeby zaraziła się tym samym cholerstwem przez tydzień w przedszkolu??
Jeżeli tak (modlę się, oby nie), to znaczyłoby że przeleczenie Jej i puszczenie do przedszkola nie ma sensu, bo całe wakacje była zdrowa....

[Svinecka]

angy mi lekarz zawsze powtarza, ze kaszel moze trwac nawet 6 tygodni

[angy]

Napisane przez Svinecka

angy mi lekarz zawsze powtarza, ze kaszel moze trwac nawet 6 tygodni

Wiem, wiem..... Może już zaczynam panikować Bo juz sama nie wiem, czy ruszać do lekarza w przyszłym tygodniu, czy odczekać właśnie te 6 tygodni

[morska]

Napisane przez mariolasl

Dwa razy z tylu i raz z przodu

Zaczęłam nadrabianie od końca i tak zastanawiałam się o czym mowa

A serio to fajnie mają

Napisane przez katarzynka00

angy,działasz niczym cbs grzeje gnotki w bulgarii dziewczynki sprawuja sie wzorowo,duza pomoc mamy w mojej mlodszej sis.Lata z nimi do kibelka,zabiera tobolki na plaze,organizuje im zabawy
uciekam dopic drineczka

Ale fajnie, zazdroszczę

Napisane przez mayaha

Proszę Was dziewczyny o mnóstwo kciukiem i fluidkow plisssssss

Napisane przez angy

Dziewczyny martwię się o Zosię

ONA ZNOWU KASZLE!

Już półtora tygodnia, najpierw dawaliśmy syrop na kaszel suchy, potem na mokry (Pectodrill), odrywa się, ale cały czas jest W między czasie oczywiście byliśmy na osłuchaniu-czysto, nie ma gorączki. Tak jak wtedy

Czy to możliwe, żeby zaraziła się tym samym cholerstwem przez tydzień w przedszkolu??
Jeżeli tak (modlę się, oby nie), to znaczyłoby że przeleczenie Jej i puszczenie do przedszkola nie ma sensu, bo całe wakacje była zdrowa....

Nam też lekarka mówiła, że do 6. tygodni może trwać, że tyle drogi oddechowe mogą się oczyszczać
Poczekaj jeszcze trochę


.

[Svinecka]

angy poobserwuj ja, poki nie ma goraczki i innych objawow to moze bedzie dobrze
ale jakby sie nasilal ten kaszel to do lekarza sie przejsc nie zaszkodzi bo moze zejsc jej na oskrzela i juz bedzie gorzej

[mariolasl]

Napisane przez Wojtusia

ja jestem osobą która lubi ciszę i spokój, a z dziećmi jest ciągle coś do roboty.

Wiktoria ma już dwa ząbki

Tez tak mam, wiec doskonale cie rozumiem
bardoz lubie byc sama w domu i miec cisze i spokoj
tak bede miala jeszcze przez kilka miesiecy, przynajmniej na pare godzinw ciagu dnia

Napisane przez angy

Dziewczyny martwię się o Zosię

ONA ZNOWU KASZLE!

Już półtora tygodnia, najpierw dawaliśmy syrop na kaszel suchy, potem na mokry (Pectodrill), odrywa się, ale cały czas jest W między czasie oczywiście byliśmy na osłuchaniu-czysto, nie ma gorączki. Tak jak wtedy

Czy to możliwe, żeby zaraziła się tym samym cholerstwem przez tydzień w przedszkolu??
Jeżeli tak (modlę się, oby nie), to znaczyłoby że przeleczenie Jej i puszczenie do przedszkola nie ma sensu, bo całe wakacje była zdrowa....

zdrowka do Zosi
moja lekarka mowi nawet 6-8 tygodni
moj kaszel z poczatku lipca skonczyl sie na poczatku wrzesnia

Napisane przez morska

Zaczęłam nadrabianie od końca i tak zastanawiałam się o czym mowa

A serio to fajnie mają

Tez mi sie podoba u nich w szkole

teraz zapiski przejetej matki (mozna nie czytac, bo musze sie wypisac ):

rano czekamy przed szkola na dzwonek, ja tryzmam torbe na ksiazki od Antosia, a on biega z chlopakami
dzwoni dzwonek, Antos sie pojawia i odbiera swoja torbe, ustawia sie w rzadku przed swoja pania, idzie sam do klasy
przed klasa sie rozbiera, wiesza kurtke na wieszak oznaczony swoim zdjeciem, wyjmuje z torby wode i owoce, przypina na tablice przed klasa swoje zdjcie (to taka tablica pt kto jest dzisiaj w szkole)
wchodzi do klasy, stawia w miejscu zbiorki wode i owoce


ja z nim nie ide do klasy, ani mu nie pomagam w niczym, pozniej tylko dyskretnie z grupa mam ide sprawdzic, czy wszystko zrobil
dzis pami powiedziala mi, ze zrobil wszystko pierwszy i byl pierwszy w klasie

nawet sie ze mna nie zegna specjalnie, tylko od razy idzie do kolegow, a pozniej w rzadku do klasy

codziennie dostaje do torby inna ksiazke, ktora jest wpisana w dzienniczku lektur, ktora ma czytac w domu z rodzicami. W dzienniczku lektur jest miejsce na komentarze, czy sie podobalo, czy nie
tam tez sa wkladane rozne wiadomosci dla rodzicow na pismie itp.

ostatnio spiewa mi piosenki, mowi mi wierszyki i modlitwy po angielsku
jak na poczatek, to calkiem niezle zapamietuje

panie mowia, ze nie mam z nim problemu i od przyszlego tygodnia bedzie mogl zostawac na lunch, czyli bedzie w szkole od 9.00 do 15.00.
Juz w poniedzialek bede miala stresa, bo caly weekend pracuje, w tym niedzielna nocke. Maz musi go zaprowadzic go do naszej znajomej o 7.30 i z nia i jej corka (z tej samej klasy) pojdzie do szkoly. Ciekawe jak zje sniadanie tak wczesnie

musze klasc go jednak o 7.00 lub wczesniej, bo chodzi spac o 8.00 ostatnio, a dzisiaj o 7.30 musialam go budzic. normalnie wstaje 7.05

The End

[angy]

Napisane przez Svinecka

angy poobserwuj ja, poki nie ma goraczki i innych objawow to moze bedzie dobrze
ale jakby sie nasilal ten kaszel to do lekarza sie przejsc nie zaszkodzi bo moze zejsc jej na oskrzela i juz bedzie gorzej

Tak pewnie zrobię.

Napisane przez mariolasl

zdrowka do Zosi
moja lekarka mowi nawet 6-8 tygodni
moj kaszel z poczatku lipca skonczyl sie na poczatku wrzesnia

Wszytko to niby wiem, ale po naszych doświadczeniach oczywiście wszystko pasuje mi do ostatniej przypadłości

Mariolko rozumiem rozpierająca Cie dumę
Wielkie brawa dla Antosia

[Miramej]

Napisane przez Wojtusia

może i tak. Chciałam wszystko szybko zrobić, bo sama z dziećmi ciężko cokolwiek ugotować.
powiem Wam, ze ciężko tak ciągle wszystko robić samej. mąż wraca późno codziennie. na szczęście poszlismy na kompromis i on rano prowadza Oli do przedszkola i na pozniej do pracy jezdzi. tzn Oli zaprowadza mniej więcej o 7:30-45 i do pracy jedzie od razu.

wieczorami czasami płakać mi się chce ze zmęczenia. ja jestem osobą która lubi ciszę i spokój, a z dziećmi jest ciągle coś do roboty.
No ale cóż. Ich uśmiechy wynagradzają wszystko.
Wiktoria ma już dwa ząbki

czy robiłyscie kiedykolwiek zakupy na .zlote wyprzedaze. pl
warto? bezpieczne zakupy tam sa?

Ja nie

Napisane przez angy

Dziewczyny martwię się o Zosię

ONA ZNOWU KASZLE!

Już półtora tygodnia, najpierw dawaliśmy syrop na kaszel suchy, potem na mokry (Pectodrill), odrywa się, ale cały czas jest W między czasie oczywiście byliśmy na osłuchaniu-czysto, nie ma gorączki. Tak jak wtedy

Czy to możliwe, żeby zaraziła się tym samym cholerstwem przez tydzień w przedszkolu??
Jeżeli tak (modlę się, oby nie), to znaczyłoby że przeleczenie Jej i puszczenie do przedszkola nie ma sensu, bo całe wakacje była zdrowa....

, angy, a Wy wtedy poinformowaliście przedszkole, że Zosia miała tę bakterię?

Napisane przez angy

Wiem, wiem..... Może już zaczynam panikować Bo juz sama nie wiem, czy ruszać do lekarza w przyszłym tygodniu, czy odczekać właśnie te 6 tygodni

A to było badanie z krwi, tak?

Napisane przez morska

Zaczęłam nadrabianie od końca i tak zastanawiałam się o czym mowa

, kosmate myśli od rana

Napisane przez mariolasl

teraz zapiski przejetej matki (mozna nie czytac, bo musze sie wypisac ):

rano czekamy przed szkola na dzwonek, ja tryzmam torbe na ksiazki od Antosia, a on biega z chlopakami
dzwoni dzwonek, Antos sie pojawia i odbiera swoja torbe, ustawia sie w rzadku przed swoja pania, idzie sam do klasy
przed klasa sie rozbiera, wiesza kurtke na wieszak oznaczony swoim zdjeciem, wyjmuje z torby wode i owoce, przypina na tablice przed klasa swoje zdjcie (to taka tablica pt kto jest dzisiaj w szkole)
wchodzi do klasy, stawia w miejscu zbiorki wode i owoce


ja z nim nie ide do klasy, ani mu nie pomagam w niczym, pozniej tylko dyskretnie z grupa mam ide sprawdzic, czy wszystko zrobil
dzis pami powiedziala mi, ze zrobil wszystko pierwszy i byl pierwszy w klasie

nawet sie ze mna nie zegna specjalnie, tylko od razy idzie do kolegow, a pozniej w rzadku do klasy

codziennie dostaje do torby inna ksiazke, ktora jest wpisana w dzienniczku lektur, ktora ma czytac w domu z rodzicami. W dzienniczku lektur jest miejsce na komentarze, czy sie podobalo, czy nie
tam tez sa wkladane rozne wiadomosci dla rodzicow na pismie itp.

ostatnio spiewa mi piosenki, mowi mi wierszyki i modlitwy po angielsku
jak na poczatek, to calkiem niezle zapamietuje

panie mowia, ze nie mam z nim problemu i od przyszlego tygodnia bedzie mogl zostawac na lunch, czyli bedzie w szkole od 9.00 do 15.00.
Juz w poniedzialek bede miala stresa, bo caly weekend pracuje, w tym niedzielna nocke. Maz musi go zaprowadzic go do naszej znajomej o 7.30 i z nia i jej corka (z tej samej klasy) pojdzie do szkoly. Ciekawe jak zje sniadanie tak wczesnie

musze klasc go jednak o 7.00 lub wczesniej, bo chodzi spac o 8.00 ostatnio, a dzisiaj o 7.30 musialam go budzic. normalnie wstaje 7.05

The End

Miłe zapiski
Bardzo podoba mi się zwyczaj z lekturami

***
Kto chce jeansy dla dziecka, niech idzie do KappAhla, jest 50% zniżki na niektóre, kupiłam sobie jedne (oczywiście na dziale dziecięcym ) i Kubie jedne, razem 85 zł

[angy]

Napisane przez Miramej

, angy, a Wy wtedy poinformowaliście przedszkole, że Zosia miała tę bakterię?



A to było badanie z krwi, tak?

W sumie to nie, tak ogólnie kiedyś powiedziałam pani, że to była bakteria.

Tak.

[Miramej]

Napisane przez angy

W sumie to nie, tak ogólnie kiedyś powiedziałam pani, że to była bakteria.

Tak.

Bo skoro Zosia złapała to w przedszkolu, a inne dziecko/dzieci nie zostały przeleczone, więc może ktoś nadal ją ma?

Jeśli badanie z krwi, to ja bym zrobiła, żeby mieć spokojną głowę.

[angy]

Napisane przez Miramej

Bo skoro Zosia złapała to w przedszkolu, a inne dziecko/dzieci nie zostały przeleczone, więc może ktoś nadal ją ma?

Jeśli badanie z krwi, to ja bym zrobiła, żeby mieć spokojną głowę.

Bardzo możliwe, że tak, bo dużo zakażeń przebiega bezobjawowo, tylko że w praktyce przeleczenie dużej grupy dzieci jest niemożliwe-pewnie żaden rodzic nie zdecyduje się dawać dziecku antybiotyku przez miesiąc, bo mi się tak podoba, samo leczenie jest dość kosztowne, tak samo jak badania w tym kierunku.

Tylko, że to badanie było zlecane przez szpital, robi je tylko kilka laboratoriów w Polsce, nie wiem, czy można je zlecić prywatnie i ile ew. kosztuje.... I czy np. przychodnia może je zlecić. Nic nie wiem

[Miramej]

Napisane przez angy

Bardzo możliwe, że tak, bo dużo zakażeń przebiega bezobjawowo, tylko że w praktyce przeleczenie dużej grupy dzieci jest niemożliwe-pewnie żaden rodzic nie zdecyduje się dawać dziecku antybiotyku przez miesiąc, bo mi się tak podoba, samo leczenie jest dość kosztowne, tak samo jak badania w tym kierunku.

Tylko, że to badanie było zlecane przez szpital, robi je tylko kilka laboratoriów w Polsce, nie wiem, czy można je zlecić prywatnie i ile ew. kosztuje.... I czy np. przychodnia może je zlecić. Nic nie wiem

Rozumiem, ale to podpowiada też, że jest prawdopodobieństwo ponownego zarażenia w przedszkolu, pisałaś chyba, że to lubi wracać

No to tu się robią schody, myślałam, że normalnie dajesz krew na posiew , to była mycoplazma? Sprawdziłam na szybko i u nas w szpitalu dziecięcym badają przeciwciała i z tego też można się chyba dowiedzieć, czy zakażenie jest, czy było, trzeba by podpytać kogoś kompetentnego. Są 3 IgG, IgM i IgA, każde kosztuje 40 zł.

[angy]

Napisane przez Miramej

Rozumiem, ale to podpowiada też, że jest prawdopodobieństwo ponownego zarażenia w przedszkolu, pisałaś chyba, że to lubi wracać

No to tu się robią schody, myślałam, że normalnie dajesz krew na posiew , to była mycoplazma? Sprawdziłam na szybko i u nas w szpitalu dziecięcym badają przeciwciała i z tego też można się chyba dowiedzieć, czy zakażenie jest, czy było, trzeba by podpytać kogoś kompetentnego. Są 3 IgG, IgM i IgA, każde kosztuje 40 zł.

Nie wiem, czy lubi, ale na pewno jedno zachorowanie nie wyklucza kolejnych

Kochana jesteś
Postanowiłam tak na szybko, że poczekam jeszcze trochę (może tydzień?), potem pójdę do naszej pani doktor i przyjmiemy jakąś strategię-czy jeszcze czekać, czy robić rtg, czy badanie z krwi i gdzie.
Myślałam, że droższe te badania. No i mamy kontakt do tej doktor z Gdańska jakby co.

[Miramej]

Napisane przez angy

Nie wiem, czy lubi, ale na pewno jedno zachorowanie nie wyklucza kolejnych

Kochana jesteś
Postanowiłam tak na szybko, że poczekam jeszcze trochę (może tydzień?), potem pójdę do naszej pani doktor i przyjmiemy jakąś strategię-czy jeszcze czekać, czy robić rtg, czy badanie z krwi i gdzie.
Myślałam, że droższe te badania. No i mamy kontakt do tej doktor z Gdańska jakby co.

Eh, znów się chorowanie zaczęło, ostatnio nasza lekarka mówiła, że przyjmuje 50 pacjentów dziennie

Ja myślę, że to nie są te, które w szpitalu robili. A Zosi już kaszel przechodził i znów jest, czy cały czas kaszle? Jeszcze chciałam zapytać, czy lekarka przy suchym kaszlu (gdy jest też katar) poleciła Ci dawanie w dzień syropu przeciwkaszlowego?

[mayaha]

dziewczyny dzieki za fluidki
chyba trochę pomogły


***
i przepraszam że ja w kółko o sobie ale moze Wy mi coś doradzicie
mam problem z Zuza, chodzi o przedszkole
myślałam że jest lepiej ale nie, dokucz dzieciom strasznie, ciągnie za ręke, szturcha, rozwala dzieciom budowle z klocków, dalej szczypie ale mniej...
wie że robi źle, poźniej przeprasza ale dalej robi swoje...
dziś cały dzień z Pania za reke chodziła...
nie wiem co robic, jescze troche i ja w koncu wywala z przedszkola
ja z nia rozmawiam ale to chyba nic nie daje, co ja robid xle????

[Svinecka]

Jola szkoda, ze wczesniej nie wiedzialam bo bylam przed chwila w CH
no trudno

bylismy na bilansie, wszystko ok
mamy skierowanie do chirurga z tym wedzidelkiem i ze stulejka zeby obejrzal

[Wojtusia]

Napisane przez mariolasl

Tez tak mam, wiec doskonale cie rozumiem
bardoz lubie byc sama w domu i miec cisze i spokoj
tak bede miala jeszcze przez kilka miesiecy, przynajmniej na pare godzinw ciagu dnia


zdrowka do Zosi
moja lekarka mowi nawet 6-8 tygodni
moj kaszel z poczatku lipca skonczyl sie na poczatku wrzesnia



Tez mi sie podoba u nich w szkole

teraz zapiski przejetej matki (mozna nie czytac, bo musze sie wypisac ):

rano czekamy przed szkola na dzwonek, ja tryzmam torbe na ksiazki od Antosia, a on biega z chlopakami
dzwoni dzwonek, Antos sie pojawia i odbiera swoja torbe, ustawia sie w rzadku przed swoja pania, idzie sam do klasy
przed klasa sie rozbiera, wiesza kurtke na wieszak oznaczony swoim zdjeciem, wyjmuje z torby wode i owoce, przypina na tablice przed klasa swoje zdjcie (to taka tablica pt kto jest dzisiaj w szkole)
wchodzi do klasy, stawia w miejscu zbiorki wode i owoce


ja z nim nie ide do klasy, ani mu nie pomagam w niczym, pozniej tylko dyskretnie z grupa mam ide sprawdzic, czy wszystko zrobil
dzis pami powiedziala mi, ze zrobil wszystko pierwszy i byl pierwszy w klasie

nawet sie ze mna nie zegna specjalnie, tylko od razy idzie do kolegow, a pozniej w rzadku do klasy

codziennie dostaje do torby inna ksiazke, ktora jest wpisana w dzienniczku lektur, ktora ma czytac w domu z rodzicami. W dzienniczku lektur jest miejsce na komentarze, czy sie podobalo, czy nie
tam tez sa wkladane rozne wiadomosci dla rodzicow na pismie itp.

ostatnio spiewa mi piosenki, mowi mi wierszyki i modlitwy po angielsku
jak na poczatek, to calkiem niezle zapamietuje

panie mowia, ze nie mam z nim problemu i od przyszlego tygodnia bedzie mogl zostawac na lunch, czyli bedzie w szkole od 9.00 do 15.00.
Juz w poniedzialek bede miala stresa, bo caly weekend pracuje, w tym niedzielna nocke. Maz musi go zaprowadzic go do naszej znajomej o 7.30 i z nia i jej corka (z tej samej klasy) pojdzie do szkoly. Ciekawe jak zje sniadanie tak wczesnie

musze klasc go jednak o 7.00 lub wczesniej, bo chodzi spac o 8.00 ostatnio, a dzisiaj o 7.30 musialam go budzic. normalnie wstaje 7.05

The End

fajnie ze Antoś sobie radzi dobrze. Rozumiem że przeżywasz wszystko ja też pewnie szkołę będę przeżywała. Miło widzieć jak własne dziecko sobie radzi. Aż strach czasem ogarnia ze tak szybko "dorośleje"

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Maju nie wiem co ci poradzić. A u Was w przedszkolu są jakieś kary? np. u nas za złe zachowanie dziecko jest na chwilę odsuwane od zabawy. Ma usiąść przy stoliku na jakąś chwilę. Podobno działa.

A pani przedszkolanka co na to wszystko, widzi jakieś rozwiązanie?

Może dać jej jakąś karę, żeby zrozumiała związek przyczynowo skutkowy ze złe zachowanie = np. zakaz oglądania bajek itp.

A jeszcze czemu tak się zachowuje? czy jak ktoś ją zdenerwuje, coś zabierze czy tak po prostu zły nastrój przychodzi?

[agga19851985]

hello,

melduję sie tylko, bo padam na pysk.
Dopiero wrócilismy z CZD, psycholog i rehabilitacja. Mamy termin na kolejny turnus SI (huuuurrrraaa!!!!) 18-29 listopada.

Maju przytulam mocno, ale nie potrafie pomóc bo podobne problemy mam z Alanem:-/

Mariolu cudne Twoje opowiadanie o Antosiu. Bardzo sie cieszę, zę sobie świetnie radzi, oby tak dalej.

Kasiu podglądąłam Was na fb, i jestem zazdrosna! Ty kwitniesz, mąż zakochany w Tobie po uszy, Blanka cudna, Laura świetna, no życ nie umierać!
***

Alan dalej kaszle i ma katar. Czekamy do końca tygodnia, potem kontrola i werdykt co dalej.
***
Mi podczas okresu NIGDY- PRZENIGDY nie udają sie ogórki !!! Ciasto nie wiem, bo nigdy mi sie nie udaje

[mariolasl]

Dziewczyny dziekuje, obiecuje, ze Was nie bede zameczac
Obawialam sie bardzo, bo to duzy przeskok z typowo zabawy do muszenia czegos, odpowiedzialnosci, odpowiedniego zachowania itp No takiej rutyny szkolnej
Wiecie, ja to sie martwie, ze znowu cos mu znajda, ze z czyms sobie nie radzi, skoro rozwojowo jest ok to moze w szkole cos wyjdzie
Chociaz nie wiem, czy gdybym miala zupelnie zdrowe dziecko, to bym sie przejmowala mniej

Napisane przez mayaha

dziewczyny dzieki za fluidki
chyba trochę pomogły


***
i przepraszam że ja w kółko o sobie ale moze Wy mi coś doradzicie
mam problem z Zuza, chodzi o przedszkole
myślałam że jest lepiej ale nie, dokucz dzieciom strasznie, ciągnie za ręke, szturcha, rozwala dzieciom budowle z klocków, dalej szczypie ale mniej...
wie że robi źle, poźniej przeprasza ale dalej robi swoje...
dziś cały dzień z Pania za reke chodziła...
nie wiem co robic, jescze troche i ja w koncu wywala z przedszkola
ja z nia rozmawiam ale to chyba nic nie daje, co ja robid xle????

Mayaszko, a moze to przejdzie za jakis czas? Moze to taka reakcja na przedszkole, zmiane otoczenia, tego, ze nie jest tylko ona w centrum zainteresowania
rozmawiac, rozmawiac do skutku, wiem, ze cierpliwosci brak
nic innego nie przychodzi mi do glowy

Napisane przez Svinecka

bylismy na bilansie, wszystko ok
mamy skierowanie do chirurga z tym wedzidelkiem i ze stulejka zeby obejrzal

trzymam kciuki za chirurga

[katarzynka00]

Mariola
Maya przyszło mi do głowy to samo co Mariolce,że może zderzenie z rzeczywistością wywołało u niej taki mechanizm obronny i próbuje na maxa zwrócić na siebie uwagę.
Może też sytuacje z domu przenosi na przedszkole, bo pewnie jest tak że Maciek jest ważniejszy,bo mniejszy,bo więcej przy nim trzeba robić...samo życie niestety...a ty tylko jedna
Wojtusiu doskonale cię rozumiem.Mimo że jakoś szczególnie nie lubię ciszy i spokoju to czasem jest prrrrawdziwie urrrwanie głowy z dwójką, bo u mnie męża też więcej nie ma jak jest a sezonie to już w ogóle schodzić mu z drogi bo terminy napięte, czas goni,etat do tego-a chyba wam nie wspominałam że awansowali mężusia...ale jeszcze nie wiedzą że niedługo mąż będzie się żegnał...

Napisane przez agga19851985

Kasiu podglądąłam Was na fb, i jestem zazdrosna! Ty kwitniesz, mąż zakochany w Tobie po uszy, Blanka cudna, Laura świetna, no życ nie umierać!
***

gratuluję turnusu,a po komplemencikach fruuuuwam

Napisane przez mariolasl

Wiecie, ja to sie martwie, ze znowu cos mu znajda, ze z czyms sobie nie radzi, skoro rozwojowo jest ok to moze w szkole cos wyjdzie
Chociaz nie wiem, czy gdybym miala zupelnie zdrowe dziecko, to bym sie przejmowala mniej

ale troszeczkę możesz wychamować na poczet tego że Antonio nic a nic nie odstaję


CIEKAWE ile przytyłam po wakacjach pełna rozpusta... A potem przymusowe4tyg wolne od wysiłku.

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------

Angy jak też wstrzymałambym się z kolejną chorobą Zosi.Może wykurowanie tak długo u niej trwa i mieści się w 6tyg

[mariolasl]

Napisane przez katarzynka00

ale troszeczkę możesz wychamować na poczet tego że Antonio nic a nic nie odstaję

wista wio latwo powiedziec
przeciez sie staram
wiesz, przez tyle juz przeszlismy, ze naprawde chcialabym, aby juz nic innego nie doszlo.

[Miramej]

Napisane przez mayaha

dziewczyny dzieki za fluidki
chyba trochę pomogły
***
i przepraszam że ja w kółko o sobie ale moze Wy mi coś doradzicie
mam problem z Zuza, chodzi o przedszkole
myślałam że jest lepiej ale nie, dokucz dzieciom strasznie, ciągnie za ręke, szturcha, rozwala dzieciom budowle z klocków, dalej szczypie ale mniej...
wie że robi źle, poźniej przeprasza ale dalej robi swoje...
dziś cały dzień z Pania za reke chodziła...
nie wiem co robic, jescze troche i ja w koncu wywala z przedszkola
ja z nia rozmawiam ale to chyba nic nie daje, co ja robid xle????

No to super

Maja, obstawiam, że nic nie robisz źle Sporo u Was się działo przez niecały rok, narodziny Maćka, przeprowadzka, nowe przedszkole, uważam tak, jak Mariola, że to jest sposób odreagowania. Ja bym na początku spróbowała dopytać, dlaczego tak się zachowuje, czy coś ją złości itp. I nie myśl o tym, że Ci dziecko z przedszkola wyrzucą, nakreśl paniom sytuację i wciągnij do współpracy. Dowiedz się, w jakich momentach to się dzieje. Trzeba rozmawiać, tłumaczyć, pokazać inne sposoby okazywania złości, będzie dobrze, to jest jeszcze małe dziecko

Napisane przez Svinecka

bylismy na bilansie, wszystko ok
mamy skierowanie do chirurga z tym wedzidelkiem i ze stulejka zeby obejrzal

, a Marci ma choć trochę odklejony napletek?

Napisane przez agga19851985

Dopiero wrócilismy z CZD, psycholog i rehabilitacja. Mamy termin na kolejny turnus SI (huuuurrrraaa!!!!) 18-29 listopada.
(...)
***

Alan dalej kaszle i ma katar. Czekamy do końca tygodnia, potem kontrola i werdykt co dalej.

, super wieści

Napisane przez mariolasl

Dziewczyny dziekuje, obiecuje, ze Was nie bede zameczac
Obawialam sie bardzo, bo to duzy przeskok z typowo zabawy do muszenia czegos, odpowiedzialnosci, odpowiedniego zachowania itp No takiej rutyny szkolnej
Wiecie, ja to sie martwie, ze znowu cos mu znajda, ze z czyms sobie nie radzi, skoro rozwojowo jest ok to moze w szkole cos wyjdzie
Chociaz nie wiem, czy gdybym miala zupelnie zdrowe dziecko, to bym sie przejmowala mniej

A ja myślę, że tyle pracy i serca włożyliście, że nic już nikt nie znajdzie , ale rozumiem obawy

[mayaha]

Dziewczyny dzięki za wsparcie
Tak w skrócie:
Zuza dokucz dzieciom w zasadzie bez powodu, bawi sie np z jakaś koleżanka pól godz po czym ja szxzypie, albo chłopca szturchnie bo ten chciał zjechać ze zjeżdżali pierwszy, albo przejdzie koło dziecka i coś mu zrobi...
Wpjtusiu wszystko co napisalas już robię, tj nie ma bajek, za karę w przedszkolu siedzi na krzesełka, nie kupuje naklejek itp
No i duuuuuuzo rozmawiam
Staram sie znajdować czas ale musiałabym sie sklonowac chyba...
Do tego dochodzą jeszcze rodzice dzieci, już jedna mama sie skarżyła
Pani mówi ze myśli ze uda sie jej to zachowanie wyeliminować a jak nie to będzie musiała uwagę w dziennik wpisać

Ok muszę uciekać bo gości mam a Maciek już śpi. Jutro może dam radę w klubie wiecej napisać


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Svinecka]

Jola nic a nic

ale nic z tym nie robilam bo u Eryka tez tak bylo, nic nie robilam, wyczytalam, ze powinno sie martwic jak do 7 roku zycia sie nie odklei, pozniej poszlam z nim do chirurga a ten go od razu skierowal na zabieg mielismy wyznaczona date zabiegu i pobytu szpitalu, no wiec spakowalam torbe i pojechalam z nim, wyczekalam sie kupe godzin na badanie przed przyjeciem i ten chirurg co go badal (inny niz wtedy) pyta sie dlaczego od razu zabieg i czy probowalismy masci, a ja mu na to, ze nie bo nas skierowali na zabieg, wiec powiedzial, ze mamy wracac do domu i przepisal nam masc, po tygodniu skora zeszla cala
a tamten ciac go chcial od razu
jak widac zalezy na kogo sie trafi

[mariolasl]

Miramej

Mayaszko
tak sobie mysle, a jak by Wam sie udalo jakis dzien czy chociaz popoludnie co tydzien znajdowac tylko dla siebie? Taki dzien matki i corki lub taty i corki, w zaleznosci kogo Zuzia Twoim zdaniem bardziej teraz potrzebuje.
wiem, ze Twoj Maz duzo pracuje, ale moze by sie dalo zastosowac jedna wersje lub druga.

U nas sobota jest dniem taty i syna, teraz jak Antos chodzi do szkoly to widza sie chwilke rano i godzine, poltora wieczorem. Taki dzien dobrze im robi ( i mnie). Czasami w niedziele tez musza, jesli spie po nocy przed noca itp. robia sobie rozne meskie rzeczy, np graja w pilke, chodza na wyscigi samochodowe czy motocyklowe, myja moje auto , cos dlubia w garazu itp itd. To nie musi byc jakies wielkie wyjscie, chociaz tez maja wspolne wyjscia, raczej chodzi o spedzenie czasu tylko ze soba.

[morska]

Napisane przez mariolasl

teraz zapiski przejetej matki (mozna nie czytac, bo musze sie wypisac ):

rano czekamy przed szkola na dzwonek, ja tryzmam torbe na ksiazki od Antosia, a on biega z chlopakami
dzwoni dzwonek, Antos sie pojawia i odbiera swoja torbe, ustawia sie w rzadku przed swoja pania, idzie sam do klasy
przed klasa sie rozbiera, wiesza kurtke na wieszak oznaczony swoim zdjeciem, wyjmuje z torby wode i owoce, przypina na tablice przed klasa swoje zdjcie (to taka tablica pt kto jest dzisiaj w szkole)
wchodzi do klasy, stawia w miejscu zbiorki wode i owoce


ja z nim nie ide do klasy, ani mu nie pomagam w niczym, pozniej tylko dyskretnie z grupa mam ide sprawdzic, czy wszystko zrobil
dzis pami powiedziala mi, ze zrobil wszystko pierwszy i byl pierwszy w klasie

nawet sie ze mna nie zegna specjalnie, tylko od razy idzie do kolegow, a pozniej w rzadku do klasy

codziennie dostaje do torby inna ksiazke, ktora jest wpisana w dzienniczku lektur, ktora ma czytac w domu z rodzicami. W dzienniczku lektur jest miejsce na komentarze, czy sie podobalo, czy nie
tam tez sa wkladane rozne wiadomosci dla rodzicow na pismie itp.

ostatnio spiewa mi piosenki, mowi mi wierszyki i modlitwy po angielsku
jak na poczatek, to calkiem niezle zapamietuje

panie mowia, ze nie mam z nim problemu i od przyszlego tygodnia bedzie mogl zostawac na lunch, czyli bedzie w szkole od 9.00 do 15.00.
Juz w poniedzialek bede miala stresa, bo caly weekend pracuje, w tym niedzielna nocke. Maz musi go zaprowadzic go do naszej znajomej o 7.30 i z nia i jej corka (z tej samej klasy) pojdzie do szkoly. Ciekawe jak zje sniadanie tak wczesnie

musze klasc go jednak o 7.00 lub wczesniej, bo chodzi spac o 8.00 ostatnio, a dzisiaj o 7.30 musialam go budzic. normalnie wstaje 7.05

The End

Brawo dla Antosia, jakie to wspaniałe uczucie, kiedy nasze wybory okazują się właściwe
A swoją drogą Tymek przez te 2 tygodnie bardzo wydoroślał, oczywiście nie fizycznie W ogóle dzisiaj dowiedziałam się, że jak już muszę Go odprowadzać, to niech już idę z tyłu, bo On sam chce wchodzić do szkoły
Mi też podoba się zwyczaj z lekturami, super pomysł

A to, mam nadzieję, tylko przerwa na reklamy

Napisane przez agga19851985

hello,

melduję sie tylko, bo padam na pysk.
Dopiero wrócilismy z CZD, psycholog i rehabilitacja. Mamy termin na kolejny turnus SI (huuuurrrraaa!!!!) 18-29 listopada.

Mi podczas okresu NIGDY- PRZENIGDY nie udają sie ogórki !!! Ciasto nie wiem, bo nigdy mi sie nie udaje

Super z turnusem

A to jakby o mnie

Napisane przez mariolasl

Wiecie, ja to sie martwie, ze znowu cos mu znajda, ze z czyms sobie nie radzi, skoro rozwojowo jest ok to moze w szkole cos wyjdzie
Chociaz nie wiem, czy gdybym miala zupelnie zdrowe dziecko, to bym sie przejmowala mniej

Ja myślę, że co mieli znaleźć, to już znaleźli, teraz będą znajdować u dzieci, które w związku z właściwym rozwojem nie znajdowały się pod wnikliwą obserwacją specjalistów, stąd pozwól, że przejmę trochę tych zmartwień


.

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez mayaha

Dziewczyny dzięki za wsparcie
Tak w skrócie:
Zuza dokucz dzieciom w zasadzie bez powodu, bawi sie np z jakaś koleżanka pól godz po czym ja szxzypie, albo chłopca szturchnie bo ten chciał zjechać ze zjeżdżali pierwszy, albo przejdzie koło dziecka i coś mu zrobi...
Wpjtusiu wszystko co napisalas już robię, tj nie ma bajek, za karę w przedszkolu siedzi na krzesełka, nie kupuje naklejek itp
No i duuuuuuzo rozmawiam
Staram sie znajdować czas ale musiałabym sie sklonowac chyba...
Do tego dochodzą jeszcze rodzice dzieci, już jedna mama sie skarżyła
Pani mówi ze myśli ze uda sie jej to zachowanie wyeliminować a jak nie to będzie musiała uwagę w dziennik wpisać

Maya, ja skupiłabym się nie na tym, że Zuza przeszkadza, tylko na tym dlaczego to robi. Wydaje mi się, tak jak Dziewczynom, że próbuje zwrócić na siebie uwagę. I myślę, że te kary, o których piszesz nie rozwiążą problemu, przecież jeśli nie kupisz Zuzi np. naklejek, to Ona nie myśli, że "ale mam sprawiedliwą mamę, byłam niegrzeczna, to przecież ma rację, że nie dostanę naklejek", , wręcz przeciwnie, pewnie myśli jak to jej nie rozumiecie, jaka jest pokrzywdzona, niezrozumiana i w ogóle. I wieczorem zapewne nie myśli zbyt wiele (nawet jeśli je przywołasz) o swoim zachowaniu w przedszkolu, więc tym bardziej kara po kilku godzinach nie ma sensu. Z paniami porozmawiaj, powiedz, to, co Dziewczyny pisały, że Zuzia próbuje zwrócić na siebie uwagę, bo dużo się u Was działo, że macie dla Niej mniej czasu itp. Jak babki mądre, to będą wiedziały, żeby okazać Zuzi zainteresowanie, a nie odsyłać na krzesełko. A może Zuzia myśli o tym, że Ty w tym czasie zajmujesz się Maćkiem, a Ona siedzi w przedszkolu? Nie wiem jakie macie zwyczaje, może przed snem spróbuj porozmawiać na spokojnie, zapytać czy coś Ją martwi itd. Kary nie rozwiążą problemu, bo za chwilę będzie się bardziej ukrywała z przeszkadzaniem albo nawet ze strachu przed karą zacznie być grzeczna w przedszkolu, ale w domu nie będzie, bo skutki zwalczysz, ale co z przyczyną? Gdzieś będzie musiała znaleźć ujście.
Powodzenia

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Edit: Maya, jeszcze tak myślę, że zmieniłabym strategię - nie wiem jak jest, ale domyślam się, że temat zachowania Zuzi przewija się często u Was w domu, spróbuj o tym nie wspominać, a za to mów, że jesteś z Niej dumna, pochwal jak ładnie bawi się z koleżankami itd. Może Ona zauważyła, że jest w centrum zainteresowania jak właśnie źle się zachowuje, a jak jest grzeczna to się o Niej nie mówi?

.