Narzeczonych nam przybywa, dni do ślubu w mig ubywa!:D Czyli PM 2016 cz. 5!

[kognisia]

Co do tabletek to ja od samego początku biorę Yaz i też mi bardzo pasują, nie mam przez nie żadnych problemów


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[smerfetk_a]

Napisane przez Lilly Greace

I poleciałam na osobowość bo zanim umówiliśmy się na pierwszą randkę rozmawialiśmy przez ok. 3 miesiące co noc na gg (i tak do 2-3 a na rano do szkoły....a teraz tacy wygodni jesteśmy...:P). Znaliśmy się ale byliśmy dla siebie dalszymi znajomymi. Później, już po pierwszym takim konkretnym spotkaniu byly 2 miesiące prawie codziennych spacerów i dopiero później w ogóle wziął mnie za rękę! ;-) Więc mieliśmy okazję się nagadać za wszystkie czasy

to my tak przez bity rok...

Napisane przez agnieszka_2612

No właśnie nie wiem, ja jakoś nie umiem tego sprawdzić

Wchodzisz na wątek i "Pokaż pierwszą nieprzeczytaną wiadomość"


Mnie TŻ denerwuje po alkoholu więc mu zawszę marudze że ma nie pić i go wkurzam Po nim szybko widać, po mnie bardzo długo nic.

[201604261006]

Napisane przez Karolllka7

Tak Was czytam i czytam, i stwierdzam, że przy wyborze faceta nie kierowałam się tym czy jeździ samochodem, czy takowy posiada, czy ma hektary, czy mieszka na wsi lub w mieście. Miałam tylko ogólny pogląd na sytuację, bo znaliśmy się dużo wcześniej, ale w moim przypadku to było jak piorun, który mnie poraził i nic nie było ważne, żadne tam chłodne kalkulacje

Mi sie spodobało ze Tż jest zabawny I tez nie bylo zadnych kalkulacji ale gdyby nie mial prawka to byloby ciezko sie spotykac i dlatego ciesze sie ze ma


Dziś mija pół roku od zaręczyn

[agnieszka_2612]

Napisane przez mysza93

Mi sie spodobało ze Tż jest zabawny I tez nie bylo zadnych kalkulacji ale gdyby nie mial prawka to byloby ciezko sie spotykac i dlatego ciesze sie ze ma


Dziś mija pół roku od zaręczyn

No w naszym przypadku też bez prawka byśmy się spotykac nie mogli

U mnie było tak:
Dzień pisaliśmy na badoo, przeszliśmy na gg (moze mineły 2 dni) i na smsy dodatkowo. Ogólnie pisaliśmy 1,5tyg ze sobą i się spotkaliśmy.
Tż na spotkaniu był wygadany i nie był taki mamrot ani nic tylko taki wyluzowany, dobrze i milo się gadało. Nasze 1 spotkanie trwało 3h - zleciały jak 10 min oczywiście po powrocie od razu na gg po 2 dniach się znów spotaliśmy i tak szlo... po tygodniu byliśmy już razem
W ogóle mi się tż taki rozsądny od razu wydał i taki w ogóle fajny gość no
Na 4 spotkaniu chyba mnie przytulił i chyba w ten sam dzień był pierwszy pocałunek (w ogóle moj tż powiedział ze nie lubi się całowac, ale ze mna polubiał... bo stwierdził że jednak jego byłe nie potrafiły tego robić )
A na początku "znajomości" mu pisałam że nie szukam faceta na razie bo jestem po rozstaniu po długim związku... a wyszło co wyszło a on za to mówił że nie ma zamiaru się bawić w krótkie i niepoważne związki tylko szuka już kobiety na stałe (stwierdził że już czas na niego)... a że ja jestem "stała" w związkach to tak się właśnie potoczyło

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez smerfetk_a

Wchodzisz na wątek i "Pokaż pierwszą nieprzeczytaną wiadomość"

Super, dzięki!

[kognisia]

Napisane przez agnieszka_2612

U mnie było tak:
Dzień pisaliśmy na badoo, przeszliśmy na gg (moze mineły 2 dni) i na smsy dodatkowo. Ogólnie pisaliśmy 1,5tyg ze sobą i się spotkaliśmy.
Tż na spotkaniu był wygadany i nie był taki mamrot ani nic tylko taki wyluzowany, dobrze i milo się gadało. Nasze 1 spotkanie trwało 3h - zleciały jak 10 min oczywiście po powrocie od razu na gg po 2 dniach się znów spotaliśmy i tak szlo... po tygodniu byliśmy już razem
W ogóle mi się tż taki rozsądny od razu wydał i taki w ogóle fajny gość no
Na 4 spotkaniu chyba mnie przytulił i chyba w ten sam dzień był pierwszy pocałunek (w ogóle moj tż powiedział ze nie lubi się całowac, ale ze mna polubiał... bo stwierdził że jednak jego byłe nie potrafiły tego robić )
A na początku "znajomości" mu pisałam że nie szukam faceta na razie bo jestem po rozstaniu po długim związku... a wyszło co wyszło a on za to mówił że nie ma zamiaru się bawić w krótkie i niepoważne związki tylko szuka już kobiety na stałe (stwierdził że już czas na niego)... a że ja jestem "stała" w związkach to tak się właśnie potoczyło

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------


Super, dzięki!

U mnie podobnie, dużo rozmawialiśmy, na gg, przez SMS widzieliśmy się codziennie, bo to akurat były wakacje i jeździliśmy autem bez celu, ale trochę to trwało, bo długo, długo mówiliśmy, że my nigdy nie będziemy razem a jakoś pewnego dnia, zatrzymaliśmy się na pustkowiu, lezelismy na trawie i patrzylismy w gwiazdy, wtedy po raz pierwszy mnie pocałował, choć zaraz po tym wybuchnęlismy śmiechem i uznaliśmy, że jednak przyjaciół się nie całuje a to było 27.08, dzień później SPRÓBOWALIŚMY i od tego czasu jesteśmy razem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lilly Greace]

Podziwiam kognisia,że byłaś taka młodziuutka i wytrwaliście do teraz To rzadkość! i coś pisałaś, że przed R też miałaś jakiegoś chłopaka?

[201604261006]

Napisane przez agnieszka_2612

U mnie było tak:
Dzień pisaliśmy na badoo, przeszliśmy na gg (moze mineły 2 dni) i na smsy dodatkowo. Ogólnie pisaliśmy 1,5tyg ze sobą i się spotkaliśmy.
Tż na spotkaniu był wygadany i nie był taki mamrot ani nic tylko taki wyluzowany, dobrze i milo się gadało. Nasze 1 spotkanie trwało 3h - zleciały jak 10 min oczywiście po powrocie od razu na gg po 2 dniach się znów spotaliśmy i tak szlo... po tygodniu byliśmy już razem
W ogóle mi się tż taki rozsądny od razu wydał i taki w ogóle fajny gość no
Na 4 spotkaniu chyba mnie przytulił i chyba w ten sam dzień był pierwszy pocałunek (w ogóle moj tż powiedział ze nie lubi się całowac, ale ze mna polubiał... bo stwierdził że jednak jego byłe nie potrafiły tego robić )
A na początku "znajomości" mu pisałam że nie szukam faceta na razie bo jestem po rozstaniu po długim związku... a wyszło co wyszło a on za to mówił że nie ma zamiaru się bawić w krótkie i niepoważne związki tylko szuka już kobiety na stałe (stwierdził że już czas na niego)... a że ja jestem "stała" w związkach to tak się właśnie potoczyło

My pisaliśmy ze 3dni na nk i telefonie poniej sie spotkalismy, na drugim spotkaniu sie pocalowalismy w nocy nad rzeka a na 4spotkaniu się kochalismy bylismy po dlugich zwiazkach (Tz 2lata, ja 2lata i 7mcy) ale jakos tak wyszlo ze zaczelismy byc ze soba I Tz od poczatku mowil ze chce szybko slub i mnie przekonywal do koscielnego i wesela. No i chcial po roku sie zareczyc a po 2brac slub ale mamy 9mcy opoznienia

[agnieszka_2612]

Napisane przez kognisia

U mnie podobnie, dużo rozmawialiśmy, na gg, przez SMS widzieliśmy się codziennie, bo to akurat były wakacje i jeździliśmy autem bez celu, ale trochę to trwało, bo długo, długo mówiliśmy, że my nigdy nie będziemy razem a jakoś pewnego dnia, zatrzymaliśmy się na pustkowiu, lezelismy na trawie i patrzylismy w gwiazdy, wtedy po raz pierwszy mnie pocałował, choć zaraz po tym wybuchnęlismy śmiechem i uznaliśmy, że jednak przyjaciół się nie całuje a to było 27.08, dzień później SPRÓBOWALIŚMY i od tego czasu jesteśmy razem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tez super
My się codziennie nie widzieliśmy... ale nasze spotkanie ma niezapomnianą datę: 1.11.2011 też sobie wybraliśmy, ale akurat miałam wolne od szkoły i dlatego...
A tak to się spotykaliśmy wieczorami co 2 dni po szkole i później jakoś w weekend 2 dni pod rząd
I własnie 10 listopada było to objęcie i pocałunek i tak wyszło jak wyszło. A ja w ogóle nie myślałam o związku z nim bo nawet nie byłam pewna czy jestem gotowa na kolejny związek A tu proszę, po roku się oświadczył za 2 lata ślub i o!

[201604261006]

A ja nie chcialam nigdy byc tylko z jednym chlopakiem

[agnieszka_2612]

Napisane przez mysza93

My pisaliśmy ze 3dni na nk i telefonie poniej sie spotkalismy, na drugim spotkaniu sie pocalowalismy w nocy nad rzeka a na 4spotkaniu się kochalismy bylismy po dlugich zwiazkach (Tz 2lata, ja 2lata i 7mcy) ale jakos tak wyszlo ze zaczelismy byc ze soba I Tz od poczatku mowil ze chce szybko slub i mnie przekonywal do koscielnego i wesela. No i chcial po roku sie zareczyc a po 2brac slub ale mamy 9mcy opoznienia

Ło ło ło jak szybko poszło!

Ja byłam po zwiazku 4.5 letnim a tż był po miesięcznym hahaha ale wcześnieł miał 2,5 roku dziewczynę.

[stokrotenka18]

ja Wam opisałam w klubie

[201711281122]

ja jak mysza całowałam się z TŻtem na drugiej "randce", o przepraszam, to były "kumpelskie spotkania"

śnił mi się dzisiaj wątek to chyba przez to, że wczoraj na fejsie zobaczyłam x2 zaręczyny

[201604261006]

Napisane przez agnieszka_2612

Ło ło ło jak szybko poszło!

Ja byłam po zwiazku 4.5 letnim a tż był po miesięcznym hahaha ale wcześnieł miał 2,5 roku dziewczynę.

U nas wszystko szybko, jak zauwazylyscie co do kochania, to dziewica nie bylam wiec po co mam sie bawic w "niedotykaj mnie"

[kognisia]

Napisane przez Lilly Greace

Podziwiam kognisia,że byłaś taka młodziuutka i wytrwaliście do teraz To rzadkość! i coś pisałaś, że przed R też miałaś jakiegoś chłopaka?

No ja też jestem w szoku, bo wtedy to oczywiste, że nie szukałam faceta na zawsze! A tak się jednak stało i jest cudnie!

Tak miałam, pierwszy poważny związek, wprawdzie krótki ale 100 % real, w przeciwieństwie do dziecinnych miłostek:p teraz jesteśmy przyjaciółmi i uważam go za cudnego faceta, ale jednak nie pykło :p nie narzekam, bo inaczej bym R nie poznała:p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lilly Greace]

A ja wam powiem, że mam teorię związkową zupełnie odrębną od mojego związku. :P No bo uważam, ze najlepiej bym miała jakbym spotkała tż dopiero teraz. Tak w wieku 21-23 lat, pochodzić z 2 lata, zaręczyny, ślub i żyli długo i szczęśliwie. A tak to zaczęliśmy ze sobą być jak miałam 16,5 i takie chodzenie w nieskończoność

Ogólnie jedne, czego trochę żałuję to tego, ze jestem w poważnym związku od takiej wczesnej młodości Życie zadecydowało za mnie i jestem super szczęśliwa ale mogłam być sobie singlem tak do 19-tki chociaż

[agnieszka_2612]

Napisane przez mysza93

U nas wszystko szybko, jak zauwazylyscie co do kochania, to dziewica nie bylam wiec po co mam sie bawic w "niedotykaj mnie"

Ja też nie byłam i my tak po 1 miesiącu chyba ale widywaliśmy się tak 3x w tyg więc dużo tych spotkań też nie bylo

[201604261006]

Napisane przez stokrotenka18

ja Wam opisałam w klubie

Faaajna

[agnieszka_2612]

Ja zaraz lecę bo jadę do Poznania

[201711281122]

Powiem Wam, że mam ciotkę, w wieku mojego TŻ (26 lat), która jest już 6 lat po ślubie-miała 16 lat, gdy zaczęła się spotykać ze swoim 6 lat starszym mężem. Czasem mówi, że żałuje, iż się nie wyszalała, ale jest szczęśliwa w małżeństwie, ma cudowną córeczkę Nie wszyscy muszą "szaleć"

[stokrotenka18]

Napisane przez Lilly Greace

A ja wam powiem, że mam teorię związkową zupełnie odrębną od mojego związku. :P No bo uważam, ze najlepiej bym miała jakbym spotkała tż dopiero teraz. Tak w wieku 21-23 lat, pochodzić z 2 lata, zaręczyny, ślub i żyli długo i szczęśliwie. A tak to zaczęliśmy ze sobą być jak miałam 16,5 i takie chodzenie w nieskończoność

Ogólnie jedne, czego trochę żałuję to tego, ze jestem w poważnym związku od takiej wczesnej młodości Życie zadecydowało za mnie i jestem super szczęśliwa ale mogłam być sobie singlem tak do 19-tki chociaż

Też ostatnio mam takie wrażenie jak Ty

Napisane przez mysza93

Faaajna

[agnieszka_2612]

Napisane przez aardbei77

Powiem Wam, że mam ciotkę, w wieku mojego TŻ (26 lat), która jest już 6 lat po ślubie-miała 16 lat, gdy zaczęła się spotykać ze swoim 6 lat starszym mężem. Czasem mówi, że żałuje, iż się nie wyszalała, ale jest szczęśliwa w małżeństwie, ma cudowną córeczkę Nie wszyscy muszą "szaleć"

Ja się wyszalałam tyle ile potrzebowałam a dużo do szczęścia mi nie było potrzebne

[kognisia]

Napisane przez aardbei77

Powiem Wam, że mam ciotkę, w wieku mojego TŻ (26 lat), która jest już 6 lat po ślubie-miała 16 lat, gdy zaczęła się spotykać ze swoim 6 lat starszym mężem. Czasem mówi, że żałuje, iż się nie wyszalała, ale jest szczęśliwa w małżeństwie, ma cudowną córeczkę Nie wszyscy muszą "szaleć"

No ja szalalam za bardzo jak byłam gówniarą, R mnie zmienił i dzięki mu za to wcale nie potrzebowałam zabaw, szaleństw, przez ani jedną chwilę naszego związku jak szaleć to razem nie uważam żebym coś straciła w życiu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lilly Greace]

Napisane przez aardbei77

Powiem Wam, że mam ciotkę, w wieku mojego TŻ (26 lat), która jest już 6 lat po ślubie-miała 16 lat, gdy zaczęła się spotykać ze swoim 6 lat starszym mężem. Czasem mówi, że żałuje, iż się nie wyszalała, ale jest szczęśliwa w małżeństwie, ma cudowną córeczkę Nie wszyscy muszą "szaleć"

No ja szalałam po prostu z tż

Co do małżeństw, dzieci... Powiem tak, szczerze - ślub aż tak dużo by nie zmienił w moim życiu ale dziecka bym na razie nie chciała. To straszne trochę, co napiszę ale gdybym teraz była w ciąży to totalna załama. Uważam, że w tym wieku jeszcze to powinnam wychodzić gdzie chcę i kiedy chcę, wracać kiedy uważam, podróżować, imprezować a nie bawić dzidzię. Mimo, że dzieci chcę mieć w przyszłości 3. Kiedyś myślałam,że w wieku 22 pierwsze Teraz to mam nadzieję, że do 25 się w ogóle zdecyduję

[agnieszka_2612]

Napisane przez kognisia

No ja szalalam za bardzo jak byłam gówniarą, R mnie zmienił i dzięki mu za to wcale nie potrzebowałam zabaw, szaleństw, przez ani jedną chwilę naszego związku jak szaleć to razem nie uważam żebym coś straciła w życiu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mam podobnie!

[201604261006]

Napisane przez Lilly Greace

A ja wam powiem, że mam teorię związkową zupełnie odrębną od mojego związku. :P No bo uważam, ze najlepiej bym miała jakbym spotkała tż dopiero teraz. Tak w wieku 21-23 lat, pochodzić z 2 lata, zaręczyny, ślub i żyli długo i szczęśliwie. A tak to zaczęliśmy ze sobą być jak miałam 16,5 i takie chodzenie w nieskończoność

Ogólnie jedne, czego trochę żałuję to tego, ze jestem w poważnym związku od takiej wczesnej młodości Życie zadecydowało za mnie i jestem super szczęśliwa ale mogłam być sobie singlem tak do 19-tki chociaż

I dlatego ja sie ciesze ze nie jestem z Tz od 15roku zycia

Napisane przez agnieszka_2612

Ja też nie byłam i my tak po 1 miesiącu chyba ale widywaliśmy się tak 3x w tyg więc dużo tych spotkań też nie bylo

My sie widywalismy co 2dzien

[201711281122]

Lilly ja również na razie byłabym załamana ciążą, nie uważam, że to straszne

[agnieszka_2612]

Napisane przez Lilly Greace

No ja szalałam po prostu z tż

Co do małżeństw, dzieci... Powiem tak, szczerze - ślub aż tak dużo by nie zmienił w moim życiu ale dziecka bym na razie nie chciała. To straszne trochę, co napiszę ale gdybym teraz była w ciąży to totalna załama. Uważam, że w tym wieku jeszcze to powinnam wychodzić gdzie chcę i kiedy chcę, wracać kiedy uważam, podróżować, imprezować a nie bawić dzidzię. Mimo, że dzieci chcę mieć w przyszłości 3. Kiedyś myślałam,że w wieku 22 pierwsze Teraz to mam nadzieję, że do 25 się w ogóle zdecyduję

Dokładnie tak samo uważam
Ja bym była totalnie załamana jakbym teraz była w ciaży.. i za rok i czy 2... ja chcę mieć dzieci ale po 25 roku życia... czyli tak 26-28 lat wczesniej nie chcę.

[Karolllka7]

A ja się cieszę, że przed Tż byłam w dwóch dłuższych, poważnych związkach. Mam porównanie (choć nie porównuję, bo nie muszę), ale wiem co lubię, co mi odpowiada, czego nie toleruję. Nauczona doświadczeniem wzrosły też moje wymagania. Tż też był w jednym rocznym związku i miał kilka miesięcy (jak poszedł na studia), że sobie "szalał" i nie był do końca grzeczny, ale był sam i w sumie nie mam mu tego za złe, a wręcz się cieszę. Zawsze był spokojny, potem trochę się wybawił i znowu jest spokojny. Także już się chyba "wyszalał", też ma jakieś porównanie, wie jak było mu z inną no i w ogóle już może się skupić tylko na mnie I wiem, że później nie będzie mógł mieć pretensji, że "przez Ciebie się nie wyszalałem, za młodo wszedłem w związek", bo i tak bywa, a kto wie, co komu odstrzeli za 20 lat. Ludzie mówią sobie w złości różne, przykre słowa. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi

[Lilly Greace]

Znaczy laski, ja sprostuję - gdybym już w tej ciąży jakoś tam była to na pewno byśmy pokochali dziecko bardzo szybko i niczego bym nie żałowała Aczkolwiek aktualnie nie chcę tego bo wiem, że to mi utnie duuużo możliwości. Imprezowanie jak chce, podróże gdzie chcę w miare finansów, nauka jak wszyscy przede wszystkim - da się niby pogodzić studia ze szkołą ale ciąża to piękny obrazek głównie w reklamach, nie każda kobieta ją dobrze znosi. Ostatnio widziałam na uczelni dziewczynę w zaawansowanej ciąży, widać, że kiepsko się czuła i współczułam jej. Nie śpieszy mi się do dzieci, szczerze mówiąc. Mam nadzieję, że weźmiemy ten ślub w 2016 (będę wtedy miała 23 lata) i 2-3 lata pożyjemy bez dzieci.

[Promyk03]

Ja jestem z tz.od 18 lat jestesmy razem ponad 5 lat i mam 24 super czas na wszystko na poznanie sie i na plany slubne

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.