Rozstanie z facetem XXXIII - Strona 79 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-06-27, 12:05   #2341
gamblenka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Nie no, bez jaj. Każdy, kto przychodził do mnie robić ten projekt pytał mnie kim jestem, czemu się tym zajmuję itp. Bo to normalne, ludzkie. Facet po prostu nie interesował się innymi ludźmi, mówił tylko o sobie. Od pierwszej sekundy. To ja musiałam mu zadawać pytania. Niepotrzebnie wkręciłam się w tą znajomość.

Edytowane przez gamblenka
Czas edycji: 2015-06-27 o 12:29
gamblenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-27, 12:28   #2342
graszkagraszka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość
Nie no, bez jaj. Każdy, kto przychodził do mnie robić ten projekt pytał mnie kim jestem, czemu się tym zajmuję itp. Bo to normalne, ludzkie. Facet po prostu nie interesował się innymi ludźmi, mówił tylko o sobie. Od pierwszej sekundy. To ja musiałam mu zadawać pytania.
no to nie rozumiem jak udaje mu się być duszą towarzystwa i mieć masę ludzi wokół siebie

dobrze dla Ciebie, że to się skończyło
graszkagraszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-27, 12:33   #2343
gamblenka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Bo w jego przypadku łatwo się pomylić. On sprawia wrażenie bardzo miłej osoby, a jednocześnie nie powie Ci niczego dobrego, nie zapyta o nic. Dziwne to połączenie, ciężko to wyjasnić. Ja przy nim czułam się fatalnie, bo ciągle mi się wydawało, ze skoro on taka dusza towarzystwa, to ze mną jest coś nie tak, że nic dobrego od niego nie słyszę itd... A to nie było tak, on po prostu był taki, a ja niepotrzebnie próbowałam się zbliżyć do kogoś, przy kim moja samoocena była zerowa.

Z resztą istnieją ludzie wredni, którzy i tak są "popularni" i mają wielu innych wokół siebie, więc czemu taki ktoś nie mógłby mieć? Niektórzy tak potrafią, że przyciągają innych.

Edytowane przez gamblenka
Czas edycji: 2015-06-27 o 12:35
gamblenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-27, 15:09   #2344
xlexie
Raczkowanie
 
Avatar xlexie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 109
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość
Bo w jego przypadku łatwo się pomylić. On sprawia wrażenie bardzo miłej osoby, a jednocześnie nie powie Ci niczego dobrego, nie zapyta o nic. Dziwne to połączenie, ciężko to wyjasnić. Ja przy nim czułam się fatalnie, bo ciągle mi się wydawało, ze skoro on taka dusza towarzystwa, to ze mną jest coś nie tak, że nic dobrego od niego nie słyszę itd... A to nie było tak, on po prostu był taki, a ja niepotrzebnie próbowałam się zbliżyć do kogoś, przy kim moja samoocena była zerowa.

Z resztą istnieją ludzie wredni, którzy i tak są "popularni" i mają wielu innych wokół siebie, więc czemu taki ktoś nie mógłby mieć? Niektórzy tak potrafią, że przyciągają innych.
W przypadku takich osób wydaję mi się, że bardziej chodzi o korzyści płynące ze znajomości z takową osobą :P rzadko są to szczere relacje
__________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów."
Albert Einstein
xlexie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-27, 15:12   #2345
whiteflag
Raczkowanie
 
Avatar whiteflag
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 38
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Dzisiaj paskudny dzień. Najgorszy
whiteflag jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-27, 15:17   #2346
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość
Bo w jego przypadku łatwo się pomylić. On sprawia wrażenie bardzo miłej osoby, a jednocześnie nie powie Ci niczego dobrego, nie zapyta o nic. Dziwne to połączenie, ciężko to wyjasnić. Ja przy nim czułam się fatalnie, bo ciągle mi się wydawało, ze skoro on taka dusza towarzystwa, to ze mną jest coś nie tak, że nic dobrego od niego nie słyszę itd... A to nie było tak, on po prostu był taki, a ja niepotrzebnie próbowałam się zbliżyć do kogoś, przy kim moja samoocena była zerowa.

Z resztą istnieją ludzie wredni, którzy i tak są "popularni" i mają wielu innych wokół siebie, więc czemu taki ktoś nie mógłby mieć? Niektórzy tak potrafią, że przyciągają innych.
mój ex to bardzo podobny typ, więc dobrze wiem, o co chodzi i czułam się tak samo, jak Ty
też wpędził mnie w coś takiego, że nawet jak on coś źle zrobił to JA byłam winna i w to wszystko wierzyłam i że zawsze ja zawsze coś nie tak robiłam i w ogóle wszystko złe to przeze mnie i też myślałam, że coś ze mną nie tak, on dusza towarzystwa... w jego otoczeniu zawsze czułam się źle, w końcu już w ogóle nie chciałam nigdzie wychodzić bo byłam usuwana w kąt
i co? kopnęłam go w końcu w d (on mi w tym pomógł ) i od tamtej chwili nie mam problemu z przebywaniem z ludźmi i nie mam wrażenia, że jestem odosobniona, lubię ludzi i oni mnie lubią
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-27, 18:31   #2347
gamblenka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
mój ex to bardzo podobny typ, więc dobrze wiem, o co chodzi i czułam się tak samo, jak Ty
też wpędził mnie w coś takiego, że nawet jak on coś źle zrobił to JA byłam winna i w to wszystko wierzyłam i że zawsze ja zawsze coś nie tak robiłam i w ogóle wszystko złe to przeze mnie i też myślałam, że coś ze mną nie tak, on dusza towarzystwa... w jego otoczeniu zawsze czułam się źle, w końcu już w ogóle nie chciałam nigdzie wychodzić bo byłam usuwana w kąt
i co? kopnęłam go w końcu w d (on mi w tym pomógł ) i od tamtej chwili nie mam problemu z przebywaniem z ludźmi i nie mam wrażenia, że jestem odosobniona, lubię ludzi i oni mnie lubią
No i super Zastanawiałam się nad przyczyną tej mojej znajomości, gdyż wierzę, że nikogo nie spotykamy bez przyczyny i od każdego możemy się czegoś nauczyć. A akurat ta krótka znajomość dała mi do myślenia więcej, niż inne. Wreszcie zrozumiałam, że nie można opierać postrzegania siebie na opinii otoczenia. Powtarzam sobie to codziennie, piszę to w pamiętniku i bardzo mnie to cieszy. Postanowiłam, że wbiję sobie swoją wartość do głowy, choćby wszystko na zewnątrz mi mówiło co innego Inspiruję się trochę Nickiem Vujicicem i innymi. Kiedy już to potrwa i zacementuję sobie to w głowie, to nie ma siły, żeby się mężczyzna nie znalazł.

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Cytat:
Napisane przez whiteflag Pokaż wiadomość
Dzisiaj paskudny dzień. Najgorszy
???
gamblenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-27, 20:44   #2348
ines8
Raczkowanie
 
Avatar ines8
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 69
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

U mnie coraz lepiej. Nie wiem trochę się boję, że to jakaś cisza przed burzą. Dalej o nim myślę, ale już nie płaczę, nie biorę tabletek uspokajających, jem normalnie, nie palę dwóch paczek papierosów dziennie z nerwów.
A minął niecały tydzień od kolejnego już co prawda ale definitywnego zerwania kontaktu/znajomości/więzi.
Jest też opcja, że to przez pewnego Kogoś kto pojawił się w moim życiu nie liczę na żadne romanse ani uniesienia, bynajmniej nie w najbliższym czasie, on też jest po ciężkim rozstaniu i nie szukamy w sobie klinów. Zobaczymy.
ines8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-28, 10:28   #2349
grenouille85
Raczkowanie
 
Avatar grenouille85
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 60
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez ines8 Pokaż wiadomość
U mnie coraz lepiej. Nie wiem trochę się boję, że to jakaś cisza przed burzą. Dalej o nim myślę, ale już nie płaczę, nie biorę tabletek uspokajających, jem normalnie, nie palę dwóch paczek papierosów dziennie z nerwów.
A minął niecały tydzień od kolejnego już co prawda ale . definitywnego zerwania kontaktu/znajomości/więzi
Jest też opcja, że to przez pewnego Kogoś kto pojawił się w moim życiu nie liczę na żadne romanse ani uniesienia, bynajmniej nie w najbliższym czasie, on też jest po ciężkim rozstaniu i nie szukamy w sobie klinów. Zobaczymy.
Z własnego doświadczenia mogę potwierdzić, że zerwanie kontaktu (definitywne, żadnego pisania co słychać, po prostu zero informacji) działa najlepiej. U mnie minęło kilka miesięcy od rozstania i nie mam z ex żadnego kontaktu. Dostałam tylko smsa z życzeniami na Wielkanoc Da się, może jest to trudne, ale wydaje mi się, że dla oczyszczenia się z poprzedniego związku jest to niezbędne
Trzymajcie się dziewczyny, najgorzej jest na początku
grenouille85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-28, 14:52   #2350
SharMea
Rozeznanie
 
Avatar SharMea
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Stuttgart
Wiadomości: 685
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Wydaje mi się, że jak nie wy, to już nikt...

Pod koniec roku zaproponowano mi w pracy wzięcie udziału w nowym projekcie. A że jam młoda i ambitna, bez wahania się zgodziłam. Klient niemiecki, branża automotiv, wymarzona szansa. I tak przyszedł luty, projekt się rozpoczął, zza granicy klient tłumnie na wizytację zjechał i zostawił na miesiąc swoich przedstawicieli.
Zawsze słyszałam, że jak człowiek spędza za dużo czasu ze sobą, to w końcu coś może zaiskrzyć. A gdy ja siedziałam po 19h dziennie, siedem dni w tygodniu w pracy, a jeden z zagranicznych gości usilnie swoją pomoc proponował - wpadłam, po same uszy.
On okazał się być kolejnym cudem świata. Troskliwy, czuły, zabawny. Znalazłam w nim swoją bratnią duszę, tę samą determinację w dążeniu do wyznaczonych sobie celów i przede wszystkim odnalazłam w nim cały swój świat. Z dziewczyny wcześniej zranionej i dwa lata liżącej rany po burzliwym rozstaniu - twardej stąpającej po ziemi i unikającej zobowiązań jak diabeł wody święconej - znów stałam się ciepłymi kluchami, której wyświetlacz telefonu zdobiło zdjęcie ukochanego. Czas ruszył, miesiąc delegacji minął, On wrócił do Niemiec, jednak sielanka wciąż trwała. Godziny spędzone na telefonie, maile w pracy, wieczorne rozmowy i weekendowe przemierzanie 700 km żeby jedno zobaczyło drugiego.
Tylko ileż można pokonywać 700 km co weekend? Wysiadałam z busa o 6 rano w poniedziałek, po 12h jazdy ze Stuttgartu i gnałam do pracy. On wracał nad ranem do Stuttgartu z Polski i biegł na spotkanie z zarządem - niewyspany, nieprzygotowany.
Nadszedł czas bolesnych decyzji i po pięknych ponad 2 miesiącach - rozstania nadszedł czas. Bo tak będzie lepiej, bo póki nie boli tak bardzo, bo póki jedno za drugiego jeszcze nie chce umierać.

I choć za chwilę miną dwa miesiące od podjętych decyzji - ja żałuję jej każdego dnia. On? Wiem, że na pewno żałował jej kilkukrotnie. Ciągnęłam strasznie za język, kiedy jeszcze miałam na cokolwiek nadzieję. Powtarzał: po co mam Ci to mówić? To jest bez sensu, że postanowiliśmy jedno, a czujemy drugie. Ale nie zawsze najlepsze rozwiązania są najlepszymi decyzjami...

Wciąż mamy kontakt, bardziej oschły niż tydzień czy dwa po rozstaniu, ale wciąż mamy... w końcu razem współpracujemy, on rozwiązuje moje pracownicze problemy, ja jego...
Tylko w między czasie wpadłam na pomysł by wrócić do starych marzeń i wyjechać do DE pracować w logistyce... Szansa się znalazła, Stuttgart stoi przede mną otworem... I choć jeszcze miesiąc temu On deklarował, że gdybym tylko była w Stuttgarcie, nasze życie wciąż byłoby usłane różami, to dzisiaj wcale na to nie wygląda.

I boję się, bo poniekąd to on jest powodem rezygnacji z Ojczyzny i chęć przeprowadzki do DE. Po raz pierwszy w życiu nie chcę rezygnować, nie chcę spojrzeć w lustro i powiedzieć - nie zrobiłaś wszystkiego.
I cieszę się, że mam szanse pracy, o jakiej kiedyś marzyłam. Tylko boje się, że gdy już tam będę (a pewność, że się przeprowadzę będę miała za dwa tygodnie po wizycie w S.), to On powie, że już za późno...

I szlag mnie jasny trafia, kiedy pomyślę, że kontaktu to mamy tyle co kot napłakał, a ja wciąż chcę walczyć...

I nawet dla mnie ta sytuacja jest komiczna, jak to teraz przeczytałam...
__________________
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.

76,2 -> 71 -> 60
SharMea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-28, 16:29   #2351
whiteflag
Raczkowanie
 
Avatar whiteflag
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 38
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość




???
Gamblenka szkoda gadać. Uprzedzam jestem głupia i wstyd mi za siebie. W piątek byłam na imprezie, było super, wypiłam (za dużo), wracając do domu strasznie popsuł mi się humor i wpadłam na jeden z tych beznadziejnych pijackich pomysłów..napisałam byłemu że jestem w ciąży. W jakim celu ? nie mam do dziś pojęcia. Zaraz to odwołałam ale cóż całą sobotę nękał mnie telefonami (wcale się nie dziwie) czy aby na pewno nie jestem, a na koniec mi powiedział w złości, że mnie nienawidzi (też się nie dziwie) Po tym wszystkim stwierdziłam że jestem idiotką, że nie umiem rozstać się z klasą, że więcej nie pije i nie pisze do niego. Pękłam bo kilka minut przed wyjściem na imprezę były przyjechał po resztę rzeczy, zabrał swój ulubiony kubek, swoją lampkę nocną itd. Uświadomiłam sobie wtedy że to definitywny koniec... Myślę, że jeszcze do piątku tliła się we mnie nadzieja, że może coś się zmieni...stanie się cud ale nie. Boję się, że przez to wszystko on faktycznie mnie znienawidzi ... a ja zawsze myślałam, że jestem kobietą z klasą, nigdy i o nic się nie prosiłam, natomiast teraz mi odbiło i nie poznaję sama siebie. Dziewczyny ratujcie


i przepraszam was bardzo że piszę tylko o sobie nie odnosząc się do waszych historii, czytam je ale nie wiem co radzić bo wydaje mi się, że gucio wiem i na pewno nie pomogę....
whiteflag jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-06-28, 18:09   #2352
gamblenka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez whiteflag Pokaż wiadomość
Gamblenka szkoda gadać. Uprzedzam jestem głupia i wstyd mi za siebie. W piątek byłam na imprezie, było super, wypiłam (za dużo), wracając do domu strasznie popsuł mi się humor i wpadłam na jeden z tych beznadziejnych pijackich pomysłów..napisałam byłemu że jestem w ciąży. W jakim celu ? nie mam do dziś pojęcia. Zaraz to odwołałam ale cóż całą sobotę nękał mnie telefonami (wcale się nie dziwie) czy aby na pewno nie jestem, a na koniec mi powiedział w złości, że mnie nienawidzi (też się nie dziwie) Po tym wszystkim stwierdziłam że jestem idiotką, że nie umiem rozstać się z klasą, że więcej nie pije i nie pisze do niego. Pękłam bo kilka minut przed wyjściem na imprezę były przyjechał po resztę rzeczy, zabrał swój ulubiony kubek, swoją lampkę nocną itd. Uświadomiłam sobie wtedy że to definitywny koniec... Myślę, że jeszcze do piątku tliła się we mnie nadzieja, że może coś się zmieni...stanie się cud ale nie. Boję się, że przez to wszystko on faktycznie mnie znienawidzi ... a ja zawsze myślałam, że jestem kobietą z klasą, nigdy i o nic się nie prosiłam, natomiast teraz mi odbiło i nie poznaję sama siebie. Dziewczyny ratujcie


i przepraszam was bardzo że piszę tylko o sobie nie odnosząc się do waszych historii, czytam je ale nie wiem co radzić bo wydaje mi się, że gucio wiem i na pewno nie pomogę....
Ja patrzę na to inaczej. Wszyscy mówią, że odzywanie się, błaganie, odwalanie jakichś głupich akcji po to, żeby były chłopak zwrócił na nas uwagę jest upokarzające. Ja nie widzę w tym żadnego upokorzenia. Taka dziewczyna nie robi przecież nic złego. Jeżeli facet rozstał się z nią bez szacunku, to on się upokorzył, nie ona. Zło upokarza człowieka, nie to, że mu zależy, nie to, że błaga, nawet jeśli jego błaganie nie ma sensu. Nawet jeśli powiedziałaś coś takiego... no cóż, stało się, ale ja nie widzę w tym nic strasznego, naprawdę. "Nienawidzę cię" te słowa mi się wydają okropne, nie wiem, po co takie wypowiadać. Ja uwielbiałam tego chłopaka, z którym się spotykałam i nic złego bym mu nie powiedziała, nawet teraz. Moje słowa, kiedy mu mówiłam, że go lubię były prawdziwe i na pewno nie zmienią się w "nienawidzę cię" tylko dlatego, że już nie możemy być razem.

Edytowane przez gamblenka
Czas edycji: 2015-06-28 o 18:11
gamblenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-28, 18:25   #2353
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Jezzuuuu dziewczyny jak uwolnić się od toksycznego eksa, jeśli samemu jest się za słabym aby ten kontakt urwać toż to już 7 miesiąc leci, a to staje się rutyną. On chce, coś się popsuje i nie chce, za dwa dni wiem, że mu przejdzie. A ja nie chce tak żyć, nie chcę byc z człowiekiem, który jest taką huśtawką emocjonalną kiedy ja się ustabilizowałam!! Ale nie mogę się uwolnić od tej toksyki.
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-28, 18:26   #2354
gamblenka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez SharMea Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że jak nie wy, to już nikt...

Pod koniec roku zaproponowano mi w pracy wzięcie udziału w nowym projekcie. A że jam młoda i ambitna, bez wahania się zgodziłam. Klient niemiecki, branża automotiv, wymarzona szansa. I tak przyszedł luty, projekt się rozpoczął, zza granicy klient tłumnie na wizytację zjechał i zostawił na miesiąc swoich przedstawicieli.
Zawsze słyszałam, że jak człowiek spędza za dużo czasu ze sobą, to w końcu coś może zaiskrzyć. A gdy ja siedziałam po 19h dziennie, siedem dni w tygodniu w pracy, a jeden z zagranicznych gości usilnie swoją pomoc proponował - wpadłam, po same uszy.
On okazał się być kolejnym cudem świata. Troskliwy, czuły, zabawny. Znalazłam w nim swoją bratnią duszę, tę samą determinację w dążeniu do wyznaczonych sobie celów i przede wszystkim odnalazłam w nim cały swój świat. Z dziewczyny wcześniej zranionej i dwa lata liżącej rany po burzliwym rozstaniu - twardej stąpającej po ziemi i unikającej zobowiązań jak diabeł wody święconej - znów stałam się ciepłymi kluchami, której wyświetlacz telefonu zdobiło zdjęcie ukochanego. Czas ruszył, miesiąc delegacji minął, On wrócił do Niemiec, jednak sielanka wciąż trwała. Godziny spędzone na telefonie, maile w pracy, wieczorne rozmowy i weekendowe przemierzanie 700 km żeby jedno zobaczyło drugiego.
Tylko ileż można pokonywać 700 km co weekend? Wysiadałam z busa o 6 rano w poniedziałek, po 12h jazdy ze Stuttgartu i gnałam do pracy. On wracał nad ranem do Stuttgartu z Polski i biegł na spotkanie z zarządem - niewyspany, nieprzygotowany.
Nadszedł czas bolesnych decyzji i po pięknych ponad 2 miesiącach - rozstania nadszedł czas. Bo tak będzie lepiej, bo póki nie boli tak bardzo, bo póki jedno za drugiego jeszcze nie chce umierać.

I choć za chwilę miną dwa miesiące od podjętych decyzji - ja żałuję jej każdego dnia. On? Wiem, że na pewno żałował jej kilkukrotnie. Ciągnęłam strasznie za język, kiedy jeszcze miałam na cokolwiek nadzieję. Powtarzał: po co mam Ci to mówić? To jest bez sensu, że postanowiliśmy jedno, a czujemy drugie. Ale nie zawsze najlepsze rozwiązania są najlepszymi decyzjami...

Wciąż mamy kontakt, bardziej oschły niż tydzień czy dwa po rozstaniu, ale wciąż mamy... w końcu razem współpracujemy, on rozwiązuje moje pracownicze problemy, ja jego...
Tylko w między czasie wpadłam na pomysł by wrócić do starych marzeń i wyjechać do DE pracować w logistyce... Szansa się znalazła, Stuttgart stoi przede mną otworem... I choć jeszcze miesiąc temu On deklarował, że gdybym tylko była w Stuttgarcie, nasze życie wciąż byłoby usłane różami, to dzisiaj wcale na to nie wygląda.

I boję się, bo poniekąd to on jest powodem rezygnacji z Ojczyzny i chęć przeprowadzki do DE. Po raz pierwszy w życiu nie chcę rezygnować, nie chcę spojrzeć w lustro i powiedzieć - nie zrobiłaś wszystkiego.
I cieszę się, że mam szanse pracy, o jakiej kiedyś marzyłam. Tylko boje się, że gdy już tam będę (a pewność, że się przeprowadzę będę miała za dwa tygodnie po wizycie w S.), to On powie, że już za późno...

I szlag mnie jasny trafia, kiedy pomyślę, że kontaktu to mamy tyle co kot napłakał, a ja wciąż chcę walczyć...

I nawet dla mnie ta sytuacja jest komiczna, jak to teraz przeczytałam...
Znam historię miłosną, gdzie ludzie przez 3 lata mieli kontakt tylko listowny, pierwszy raz pocałowali się na swoim ślubie, wtedy też pierwszy raz się na żywo zobaczyli, a i tak potem przeżyli 55 lat razem, w szczęśliwym małżeństwie. Dla mnie takie mówienie, że to bez sensu, bo odległość... oznacza tyle, że to nie było prawdziwe uczucie. :P
gamblenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-28, 19:19   #2355
SharMea
Rozeznanie
 
Avatar SharMea
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Stuttgart
Wiadomości: 685
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

gamblenka, ale ile jest takich miłości? Ja osobiście nie znam takich z życia. Nie zawsze te prawdziwe uczucia mają szansę z realiami.
Zobaczymy co życie przyniesie i moze kiedys racje Ci przyznam. Dzisiaj wierze, ze to prawdziwe uczucie
__________________
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.

76,2 -> 71 -> 60
SharMea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-28, 19:38   #2356
ines8
Raczkowanie
 
Avatar ines8
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 69
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez SharMea Pokaż wiadomość
gamblenka, ale ile jest takich miłości? Ja osobiście nie znam takich z życia. Nie zawsze te prawdziwe uczucia mają szansę z realiami.
Zobaczymy co życie przyniesie i moze kiedys racje Ci przyznam. Dzisiaj wierze, ze to prawdziwe uczucie
Spróbuj. Wyjedź. Jak Wam nie wyjdzie przynajmniej wyjedziesz i spełnisz się zawodowo. Jak Wam wyjdzie to jeszcze lepiej. Może on też chce się odciąć bo zależy mu a tak naprawdę wie, że nie możecie być razem, bo odległość i chce to jakoś przeżyć po swojemu.

Cytat:
Napisane przez CorkaCzarownic Pokaż wiadomość
Jezzuuuu dziewczyny jak uwolnić się od toksycznego eksa, jeśli samemu jest się za słabym aby ten kontakt urwać toż to już 7 miesiąc leci, a to staje się rutyną. On chce, coś się popsuje i nie chce, za dwa dni wiem, że mu przejdzie. A ja nie chce tak żyć, nie chcę byc z człowiekiem, który jest taką huśtawką emocjonalną kiedy ja się ustabilizowałam!! Ale nie mogę się uwolnić od tej toksyki.
Nie wiem z tego co czytałam wcześniej ten wątek sprawa jest ciężka, żeby całkiem się odciąć, bo macie córeczkę...On nie jest toksyczny on po prostu wie, że jak coś to ma otwartą furtkę u Ciebie i musisz jakoś zasygnalizować mu to, że nie chcesz być ową furtką a on niech sobie żyje po swojemu skoro się ustabilizowałaś miej wywalone na jego i jego jakieś powroty-rozstania, chcę-nie chcę. Ukróć spotkania i kontakt do spraw dotyczących waszego dziecka. I koniec

Edytowane przez ines8
Czas edycji: 2015-06-28 o 19:41
ines8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-28, 19:46   #2357
gamblenka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Dla mnie miłość jest, albo jej nie ma. Miłości nie przekreślą zewnętrzne okoliczności. A już na pewno nie takie. Odległość? Dla mnie - przyznam - brzmi to śmiesznie wręcz, żeby odległość mogła popsuć coś takiego.
gamblenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-28, 19:51   #2358
xlexie
Raczkowanie
 
Avatar xlexie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 109
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość
Znam historię miłosną, gdzie ludzie przez 3 lata mieli kontakt tylko listowny, pierwszy raz pocałowali się na swoim ślubie, wtedy też pierwszy raz się na żywo zobaczyli, a i tak potem przeżyli 55 lat razem, w szczęśliwym małżeństwie. Dla mnie takie mówienie, że to bez sensu, bo odległość... oznacza tyle, że to nie było prawdziwe uczucie. :P
Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość
Dla mnie miłość jest, albo jej nie ma. Miłości nie przekreślą zewnętrzne okoliczności. A już na pewno nie takie. Odległość? Dla mnie - przyznam - brzmi to śmiesznie wręcz, żeby odległość mogła popsuć coś takiego.

Totalnie się nie zgodzę. Kiedyś też żyłam w przeświadczeniu, że 'miłość wszystko zwycięży' i może się walić i palić, ale jak jest miłość to będzie cudownie. Teraz już wyszłam z tej bajki i moim zdaniem zewnętrzne okoliczności mają przeogromny wpływ. Samo uczucie to niestety nieraz za mało.

A co do historii, też mam ciocie i wujka, którzy wzięli ślub po 2 miesiącach i żyją razem ponad 50 lat. Pytanie na ile rzeczywiście zawsze było szczęśliwie i na ile wpływ miały np. czasy, w których żyli. Kiedyś ludzie żyli ze sobą mimo braku miłości, ponieważ rozwód był strasznym wstydem, poza tym kobiety w większości nie pracowały i były np.finansowo całkowicie zależne od partnera.
__________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów."
Albert Einstein

Edytowane przez xlexie
Czas edycji: 2015-06-28 o 19:54
xlexie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-28, 19:51   #2359
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez whiteflag Pokaż wiadomość
Gamblenka szkoda gadać. Uprzedzam jestem głupia i wstyd mi za siebie. W piątek byłam na imprezie, było super, wypiłam (za dużo), wracając do domu strasznie popsuł mi się humor i wpadłam na jeden z tych beznadziejnych pijackich pomysłów..napisałam byłemu że jestem w ciąży. W jakim celu ? nie mam do dziś pojęcia. Zaraz to odwołałam ale cóż całą sobotę nękał mnie telefonami (wcale się nie dziwie) czy aby na pewno nie jestem, a na koniec mi powiedział w złości, że mnie nienawidzi (też się nie dziwie) Po tym wszystkim stwierdziłam że jestem idiotką, że nie umiem rozstać się z klasą, że więcej nie pije i nie pisze do niego. Pękłam bo kilka minut przed wyjściem na imprezę były przyjechał po resztę rzeczy, zabrał swój ulubiony kubek, swoją lampkę nocną itd. Uświadomiłam sobie wtedy że to definitywny koniec... Myślę, że jeszcze do piątku tliła się we mnie nadzieja, że może coś się zmieni...stanie się cud ale nie. Boję się, że przez to wszystko on faktycznie mnie znienawidzi ... a ja zawsze myślałam, że jestem kobietą z klasą, nigdy i o nic się nie prosiłam, natomiast teraz mi odbiło i nie poznaję sama siebie. Dziewczyny ratujcie


i przepraszam was bardzo że piszę tylko o sobie nie odnosząc się do waszych historii, czytam je ale nie wiem co radzić bo wydaje mi się, że gucio wiem i na pewno nie pomogę....
Spoko, pocieszę Cię,że sama nie jestes w tej głupocie.
Cytat:
Napisane przez ines8 Pokaż wiadomość
Spróbuj. Wyjedź. Jak Wam nie wyjdzie przynajmniej wyjedziesz i spełnisz się zawodowo. Jak Wam wyjdzie to jeszcze lepiej. Może on też chce się odciąć bo zależy mu a tak naprawdę wie, że nie możecie być razem, bo odległość i chce to jakoś przeżyć po swojemu.



Nie wiem z tego co czytałam wcześniej ten wątek sprawa jest ciężka, żeby całkiem się odciąć, bo macie córeczkę...On nie jest toksyczny on po prostu wie, że jak coś to ma otwartą furtkę u Ciebie i musisz jakoś zasygnalizować mu to, że nie chcesz być ową furtką a on niech sobie żyje po swojemu skoro się ustabilizowałaś miej wywalone na jego i jego jakieś powroty-rozstania, chcę-nie chcę. Ukróć spotkania i kontakt do spraw dotyczących waszego dziecka. I koniec
Ale po prostu nie potrafię. On mnie uzależnił w jakiś emocjonalny sposób. Nie umiem sobie z tym poradzić. A najbardziej nie rozumiem jak może nie spotykać się z dzieckiem częściej niż raz w tygodniu skoro ma możliwośc. No jak?! Jak tak można, jeśli się kocha. Ja nie mogę bez niej wytrzymać jednego dnia.
Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość
Dla mnie miłość jest, albo jej nie ma. Miłości nie przekreślą zewnętrzne okoliczności. A już na pewno nie takie. Odległość? Dla mnie - przyznam - brzmi to śmiesznie wręcz, żeby odległość mogła popsuć coś takiego.
Czytałam ostatnio fajny artykuł - malgorzataohme.mamadu.pl/119449,kochani-nie-pozwolcie-wciskac-sobie-kitow-milosc-jest-albo-jej-nie-ma
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-06-28, 20:04   #2360
gamblenka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez xlexie Pokaż wiadomość
Totalnie się nie zgodzę. Kiedyś też żyłam w przeświadczeniu, że 'miłość wszystko zwycięży' i może się walić i palić, ale jak jest miłość to będzie cudownie. Teraz już wyszłam z tej bajki i moim zdaniem zewnętrzne okoliczności mają przeogromny wpływ. Samo uczucie to niestety nieraz za mało.

A co do historii, też mam ciocie i wujka, którzy wzięli ślub po 2 miesiącach i żyją razem ponad 50 lat. Pytanie na ile rzeczywiście zawsze było szczęśliwie i na ile wpływ miały np. czasy, w których żyli. Kiedyś ludzie żyli ze sobą mimo braku miłości, ponieważ rozwód był strasznym wstydem, poza tym kobiety w większości nie pracowały i były np.finansowo całkowicie zależne od partnera.
Oczywiście, długość związku nie oznacza, że małżeństwo było udane. Ale to, o którym mówię akurat było. To tylko jeden przypadek. Oczywiście także nie każę nikomu wierzyć w cuda. No ale ja wierzę, bo wiele ich widziałam. Ktoś może nie wierzyć, bo ich nie widział. A ktoś mógł widzieć i także nie wierzy, i to jest ok.
gamblenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-28, 22:29   #2361
lalalala325
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 14
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Myślałam , że wszystko jest już dobrze, 7 miesięcy, nie miałam nawet ostatnio czasu by o nim myśleć. Spotkałam go dzisiaj z dziewczyną po raz pierwszy od rozstania, rozpłakałam się na środku miasta, płaczę od kilku godzin, nie mogę się pozbierać to tak bardzo boli,co ja mam robić
lalalala325 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-28, 23:09   #2362
ines8
Raczkowanie
 
Avatar ines8
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 69
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez lalalala325 Pokaż wiadomość
Myślałam , że wszystko jest już dobrze, 7 miesięcy, nie miałam nawet ostatnio czasu by o nim myśleć. Spotkałam go dzisiaj z dziewczyną po raz pierwszy od rozstania, rozpłakałam się na środku miasta, płaczę od kilku godzin, nie mogę się pozbierać to tak bardzo boli,co ja mam robić
O matko. Nawet sobie nie wyobrażam co musisz czuć jak ja bym spotkała swojego byłego z tą......nie będę się wypowiadać chyba pierwsze co bym chciała zrobić to walnąć jego i ją za to wszystko a dopiero potem pobiec do domu i ryczeć cały tydzień.
Idź spać, jak masz to zaparz sobie mięty albo melisy, może włącz jakiś ogłupiający film, żeby zatłumić czymś myśli a jak musisz odreagować to wal w poduszkę mi pomaga. I trzymaj się, skoro raz o nim zapomniałaś i tak długo wytrzymałaś to teraz będzie łatwiej.
ines8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-29, 05:14   #2363
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez lalalala325 Pokaż wiadomość
Myślałam , że wszystko jest już dobrze, 7 miesięcy, nie miałam nawet ostatnio czasu by o nim myśleć. Spotkałam go dzisiaj z dziewczyną po raz pierwszy od rozstania, rozpłakałam się na środku miasta, płaczę od kilku godzin, nie mogę się pozbierać to tak bardzo boli,co ja mam robić
Współczuję, ale pociesze Cie, że to potem boli coraz mniej.
A i pamiętaj, że wszystko co zrobili do nich wraca.
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-29, 08:58   #2364
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Czasem was sobie podczytuje dziewczyny, bo zzylam sie z wami i ciekawi mnie jak potoczyly sie wasze dalsze losy.
Gambelka mysle, ze masz strasznie niezdrowe podejscie do milosci. Zarzuca ci takie klapki na oczy, ze nic i nikt sie nie liczy, mozna sie plaszczyc, plakac i blagac, pozbyc sie godnosci byle ktos raczyl na nas spojrzec. I przez to wchodzisz w toksyczne relacje.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-29, 09:43   #2365
xlexie
Raczkowanie
 
Avatar xlexie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 109
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość
Oczywiście, długość związku nie oznacza, że małżeństwo było udane. Ale to, o którym mówię akurat było. To tylko jeden przypadek. Oczywiście także nie każę nikomu wierzyć w cuda. No ale ja wierzę, bo wiele ich widziałam. Ktoś może nie wierzyć, bo ich nie widział. A ktoś mógł widzieć i także nie wierzy, i to jest ok.
Ale to nie o cuda chodzi. Moim zdaniem czynniki zewnętrzne bywają tak różnorodne i tak wpływowe, że patrzenie sobie w oczy i liczenie, że miłość wszystko zwycięży szybko okaże się zgubne. Cudów w to nie mieszajmy
__________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów."
Albert Einstein
xlexie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-29, 09:54   #2366
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez lalalala325 Pokaż wiadomość
Myślałam , że wszystko jest już dobrze, 7 miesięcy, nie miałam nawet ostatnio czasu by o nim myśleć. Spotkałam go dzisiaj z dziewczyną po raz pierwszy od rozstania, rozpłakałam się na środku miasta, płaczę od kilku godzin, nie mogę się pozbierać to tak bardzo boli,co ja mam robić
Hej, jak tam po nocy, lepiej się czujesz?
Cytat:
Napisane przez CorkaCzarownic Pokaż wiadomość
Jezzuuuu dziewczyny jak uwolnić się od toksycznego eksa, jeśli samemu jest się za słabym aby ten kontakt urwać toż to już 7 miesiąc leci, a to staje się rutyną. On chce, coś się popsuje i nie chce, za dwa dni wiem, że mu przejdzie. A ja nie chce tak żyć, nie chcę byc z człowiekiem, który jest taką huśtawką emocjonalną kiedy ja się ustabilizowałam!! Ale nie mogę się uwolnić od tej toksyki.
Uświadom sobie, że on NIE CHCE. I tyle.
Cytat:
Napisane przez xlexie Pokaż wiadomość
Totalnie się nie zgodzę. Kiedyś też żyłam w przeświadczeniu, że 'miłość wszystko zwycięży' i może się walić i palić, ale jak jest miłość to będzie cudownie. Teraz już wyszłam z tej bajki i moim zdaniem zewnętrzne okoliczności mają przeogromny wpływ. Samo uczucie to niestety nieraz za mało.
Zgadzam się.
Cytat:
Napisane przez whiteflag Pokaż wiadomość
Gamblenka szkoda gadać. Uprzedzam jestem głupia i wstyd mi za siebie. W piątek byłam na imprezie, było super, wypiłam (za dużo), wracając do domu strasznie popsuł mi się humor i wpadłam na jeden z tych beznadziejnych pijackich pomysłów..napisałam byłemu że jestem w ciąży. W jakim celu ? nie mam do dziś pojęcia. Zaraz to odwołałam ale cóż całą sobotę nękał mnie telefonami (wcale się nie dziwie) czy aby na pewno nie jestem, a na koniec mi powiedział w złości, że mnie nienawidzi (też się nie dziwie) Po tym wszystkim stwierdziłam że jestem idiotką, że nie umiem rozstać się z klasą, że więcej nie pije i nie pisze do niego. Pękłam bo kilka minut przed wyjściem na imprezę były przyjechał po resztę rzeczy, zabrał swój ulubiony kubek, swoją lampkę nocną itd. Uświadomiłam sobie wtedy że to definitywny koniec... Myślę, że jeszcze do piątku tliła się we mnie nadzieja, że może coś się zmieni...stanie się cud ale nie. Boję się, że przez to wszystko on faktycznie mnie znienawidzi ... a ja zawsze myślałam, że jestem kobietą z klasą, nigdy i o nic się nie prosiłam, natomiast teraz mi odbiło i nie poznaję sama siebie. Dziewczyny ratujcie
O, matko, zrobiłaś coś bardzo głupiego. Ma to ten plus, że może jemu nie będzie się chciało wracać i nie będziesz się taplać w tym bagienku.
Cytat:
Napisane przez SharMea Pokaż wiadomość
Tylko w między czasie wpadłam na pomysł by wrócić do starych marzeń i wyjechać do DE pracować w logistyce... Szansa się znalazła, Stuttgart stoi przede mną otworem... I choć jeszcze miesiąc temu On deklarował, że gdybym tylko była w Stuttgarcie, nasze życie wciąż byłoby usłane różami, to dzisiaj wcale na to nie wygląda.
Zaskakująco szybko ta miłość wygasła z jego strony, a jego reakcja na Twój przyjazd świadczy niestety tylko o sile tego uczucia...
Czy współpracownicy wiedzieli o Waszym romansie?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-29, 18:05   #2367
gamblenka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Czasem was sobie podczytuje dziewczyny, bo zzylam sie z wami i ciekawi mnie jak potoczyly sie wasze dalsze losy.
Gambelka mysle, ze masz strasznie niezdrowe podejscie do milosci. Zarzuca ci takie klapki na oczy, ze nic i nikt sie nie liczy, mozna sie plaszczyc, plakac i blagac, pozbyc sie godnosci byle ktos raczyl na nas spojrzec. I przez to wchodzisz w toksyczne relacje.
Nieee, tutaj nie o to mi chodziło. Oczywiście, że bez sensu jest się płaszczyć i błagać. Ale niektórzy piszą, że jak błagają, to się czują poniżeni, a ja nie uważam, żeby to było poniżające. Bezsensowne, ale nie poniżające. Dla mnie człowiek zły może się poniżać swoim złem.

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Cytat:
Napisane przez xlexie Pokaż wiadomość
Ale to nie o cuda chodzi. Moim zdaniem czynniki zewnętrzne bywają tak różnorodne i tak wpływowe, że patrzenie sobie w oczy i liczenie, że miłość wszystko zwycięży szybko okaże się zgubne. Cudów w to nie mieszajmy
Ja uparcie będę mieszać w to cuda, bo jak widzę, że rzeczy pozornie niemożliwe się dzieją, to tym bardziej wierzę w moc prawdziwego uczucia. I nie mam na myśli patrzenia sobie w oczy i liczenia na coś. Nooo, ale to temat rzeka :P
gamblenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-29, 22:50   #2368
SharMea
Rozeznanie
 
Avatar SharMea
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Stuttgart
Wiadomości: 685
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Mella, pewnie bedzie, ze go bronię - ale to moje wnioski, ze nic na to nie wskazuje. On zaś należy do osób duszących w sobie wszystkie emocje w sytuacjach podbramkowych. A to poniekąd taka jest. Bo o mojej przeprowadzce prawdopodobnej dowiedział sie 3 dni temu, nie jest to nawet jeszcze pewne. Mieliśmy kilka ostrych wymian zdań na tematy z pracy... Śmie twierdzić, ze sam nie wie czy sie pokusić i uwierzyć, ze na pewno sie przeprowadzę czy nie...

Owszem, nie było to jakas tajemnica. Wiedzieli wszyscy poza szefostwem.
__________________
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.

76,2 -> 71 -> 60
SharMea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-30, 12:21   #2369
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Znów mam gorszy czas, od dwóch dni cały czas leżę i chce mi się płakać.
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-30, 12:44   #2370
ines8
Raczkowanie
 
Avatar ines8
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 69
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez CorkaCzarownic Pokaż wiadomość
Znów mam gorszy czas, od dwóch dni cały czas leżę i chce mi się płakać.
*przytula* ja też dziś nie najlepiej...jechałam koło jego pracy i jakoś tak cały dobry humor wyparował...a wiedziałam i mówiłam pół roku temu, że jak znowu będzie z nią pracował w jednej firmie to to zakończy nasz związek...to nie dalej brnął, że to tylko koleżanka i mnie kocha najbardziej......co za szczur.


Ej dziewczyny mam sprawę wiem, że może nie ten wątek czy coś ale już nie wiem co zrobić. Mam kolegę, bardzo dobrze się z nim dogaduję, w ostatnim czasie strasznie dużo gadaliśmy (on też po 3 letnim związku ledwo) spotykaliśmy się a wczoraj dowiedziałam się od koleżanki, że wypytywał ją o mnie jak ja widzę naszą znajomość, czy nie będzie tylko zapchajdziurą po byłym i tak boże nie wiem czy z nim pogadać, że po pierwsze nie jestem gotowa na żaden związek a tym bardziej nie chcę go traktować jako klina...boję się że jak tego nie zrobię to on będzie miał jakąś nadzieję a jak porozmawiam to, że się zrazi do mnie
ines8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-10-27 19:56:53


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:17.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.