Mamy marzec 2016 - CZĘŚĆ VI :)

[milenujdka]

Ja już mam prawie tartę zrobioną teraz chłodzi się w lodówce i później wystarczy tylko ładnie uformować warstwy. Poprasowałam,a teraz muszę zrobić ziemniaczki i klopsiki na obiad

[Kiwi18]

Hej dziewczyny jestem dziś jakaś nieprzytomna

Jutro wybieram się na krzywą

Czekam na męża i jedziemy do przychodni bo go ucho boli

Do później

[Bonku]

Tez nie lubię takich rozwydrzonych dzieci, wspolczuje sowa nieźle bym się wkurzyła, mnie koedys zirytowalo jak bylo cale lóżko wolne a gowniarz sie pchal na krzesło mimo ze ja tam siedzialam i mnie spychal musiałam mu zejść a mama siedziala i sie śmiała a wszyscy przy stole a na na łóżku musiałam siedziec bo maly mnie zepchal

[_emma]

Tarta na słodko czy wytrawnie?

[milenujdka]

Napisane przez _emma

Tarta na słodko czy wytrawnie?

Na słodko. Robię z przepisu, do którego wczoraj podałam link. Tarta kokosowo-czekoladowa ;-)
Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

[Dorka__00]

hej dziewczyny

ja też późno chodzę spać i późno wstaje - ale za 3 miesiące się to chyba skończy. witam się już oficjalnie z III trymestru

ja mimo iż nadal przeziębiona to nastrój mam dobry. Wczoraj pod groźbą lekarza że dostane antybiotyk i wrócę do szpitala przeleżałam cały dzień w łóżeczku i teraz widzę jak bardzo było mi to potrzebne. Dziś oprócz prania i obiadu nic nie robię - nadal będę się kurować bo jutro kontrola.

A na obiad leniwe

Ja nieraz pracuje z dziećmi i też niecierpię rozpieszczonych które próbują wszystko wymusić i najlepiej żeby za nie wszystko zrobić.
Ale dla porównania opowiem wam historię innej dziewczynki, która uczona była nie marudzić i grymasić, że musu być silna i opanowana. Któregoś razu wracając z mamą z zakupów (pomagając nieść torbę), straciła równowagę - przewróciła się i uderzyła głową w kaloryfer. Matka z przerażeniem patrzy a mała ze łzami w oczach podniosła się i stoisko komentuje: - zaczęli już grzać.

dziewczyny a wy wszystkie macie już skurczę - taki zwykłe ? bo ja jeszcze nie miałam - kiedy powinny się zacząć pojawiać?

[verrerie]

No ja mialam skurcze, ale skonczyly sie szpitalam wiec chyba nie o takie ci chodzi. Martwie sie bo Franek ostatnio ma tetno nizsze niz zwykle takie w granicach 118-120 :/

[marta1986222]

Jadę po Zuzie do przedszkola.

[misia880]

ja mam na obiad dziś kapuśniak z wczoraj na kolacje będą domowe hamburgery tylko musimy jechać na zakupy bo lodówka świeci pustkami


a lekarz co mowi na to tetno??

[trzydziescidwa]

Napisane przez verrerie

No ja mialam skurcze, ale skonczyly sie szpitalam wiec chyba nie o takie ci chodzi. Martwie sie bo Franek ostatnio ma tetno nizsze niz zwykle takie w granicach 118-120 :/

a jakie ma zwykle? w ogóle zastanawiałam się jakie tętno powinny mieć nasze maluchy...

[mira81]

Zaliczylam glebe poslizgnelam sie na chodniku i wyrznelam na dupsko..wiem ze malutka ma ochrone ale i tak sie martwie. Oby nic sie z lozyskiem nie zrobilo od tego

Envoyé de mon SM-G920F en utilisant Tapatalk

[_emma]

Napisane przez milenujdka

Tarta kokosowo-czekoladowa ;-)
Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Napisane przez Dorka__00

uczona była nie marudzić i grymasić, że musu być silna i opanowana. Któregoś razu wracając z mamą z zakupów (pomagając nieść torbę), straciła równowagę - przewróciła się i uderzyła głową w kaloryfer. Matka z przerażeniem patrzy a mała ze łzami w oczach podniosła się i stoisko komentuje: - zaczęli już grzać.

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Napisane przez mira81

Zaliczylam glebe poslizgnelam sie na chodniku i wyrznelam na dupsko

To normalne, że się martwisz. Obserwuj się

[Szczeperka]

Napisane przez mira81

Zaliczylam glebe poslizgnelam sie na chodniku i wyrznelam na dupsko..wiem ze malutka ma ochrone ale i tak sie martwie. Oby nic sie z lozyskiem nie zrobilo od tego

Envoyé de mon SM-G920F en utilisant Tapatalk

Nie sądzę żebyś mogła mieć przez to jakiś problem z łożyskiem, nie upadlas na brzuch tylko na miękką część ciała

[fasolka1987]

Hej Dziewczyny

Widzę, że dzisiaj ruch na forum

U mnie już po odwiedzinach. Karpatki został jeden pasek Jeden pasek My zjadłyśmy a jeden dałam koleżance na wynos dla niej i narzeczonego. To była małą karpatka z Gellwe. Idą dzisiaj na "Listy do M" - my już byliśmy, teraz we wtorek chcę iść na "Kochajmy się od święta"- nie słyszałam o nim dużo no ale zobaczymy.

mira obserwuj się, nie powinno się nic dziać, dobrze, że nie na brzuch spadłaś

Na obiad mam zupę-krem z wczoraj pomidorową z mozarellą.

[_emma]

Napisane przez fasolka1987

Karpatki został jeden pasek

Uwielbiam karpatkę w ogóle to lubię wszystko co słodkie

[Darkanddark]

Tez dołączam się do tych w złym humorze, mega pokłóciłam się z tż, jeszcze przy treściach.. Ale tak mnie wyprowadził z równowagi, że myślałam że wyjdę z siebie. Skoro taki mądry, to obiad tez sobie sam zrobi.
Po krzywej zrobiło mi się mega słabo, to było obrzydliwe :| odbija mi się do teraz tym słodkim.

[Smerfetka1990]

Cześć wszystkim. Nie wiem za bardzo co się u was teraz dzieje ale mam nadzieję że wszytko dobrze się układa.
Ja nie miałam czasu ostatnio zaglądać. Mikołaj pochłonął weekend a resztę ostatnich dni upływa mi pod znakiem zmasowanego ataku alergii i postępującego przeziębienia mojego męża. O ile alergie dzielnie znoszę bo trzymać się trzeba to u mojego tż sprawdza się ten demotywator: "mężczyzna nie choruje, on walczy o życie!" (niestety z komórki nie mogę wstawić ale która jest ciekawa to po tekście na pewno znajdziecie )

[fasolka1987]

Napisane przez _emma

Uwielbiam karpatkę w ogóle to lubię wszystko co słodkie

ja też czasami lubię coś smakowego dlatego muszę małe porcje robić i kupować dobrze, że koleżanka przyszła to trochę zjadła
dzisiaj zajadałam też suszone morele. bardzo dobre

Lecę na miasto, dzisiaj będzie drugie danie z baru "Antek" , idę na łatwiznę.

Do później, nie piszcie dużo.

[_emma]

Współczuję dziewczyny tych podłych nastrojów i po części je rozumiem. W pierwszej ciąży łatwo było mnie wyprowadzić z równowagi. Wystarczyło niewiele żebym wybuchła. Na szczęście teraz mało co jest w stanie mnie zdenerwować. Jestem zrelaksowana, cieszę się tą ciążą. Myślę, że mieszkanie z rodzicami jest dodatkową motywacją żeby zachować spokój i opanowanie w relacjach z mężem nie chcę żeby źle o mnie myśleli. Chociaż ostatnio naprawdę nie mam o co się do niego przyczepić.

[Dorka__00]

Darkanddark - mnie też się cały dzień odbijało po tym paskudztwie i pszczółka się w brzuchu nie ruszała prawie cały następny dzień.
Bałam się czy wszystko z nią ok ale teraz już szaleje a moje wyniki są ok. Trzymam kciuki za twoje

[_emma]

Napisane przez Smerfetka1990

"mężczyzna nie choruje, on walczy o życie!"

Przy ataku alergii trzymaj się z dala od męża bo raz dwa możesz złapać do dziadostwo.

[malinka9191]

Napisane przez mira81

Zaliczylam glebe poslizgnelam sie na chodniku i wyrznelam na dupsko..wiem ze malutka ma ochrone ale i tak sie martwie. Oby nic sie z lozyskiem nie zrobilo od tego

Envoyé de mon SM-G920F en utilisant Tapatalk

grunt, że nie poleciałaś na brzuch
ale wiem, że się martwisz, bo nie dawno to samo przechodziłam, tylko ja na przód poleciałam i kolano do tej pory mam w strupach
Obserwuj się, ja po upadku czekałam na kopa od Małej i dopiero wtedy się uspokoiłam


monia ale duużo cudowności Tosia dostała

[moooniaaaa]

Ja nie miałam jeszcze nigdy ani skurczy ani twardnienia brzucha, nic


Ja to nie wiem co by mąż musiał zrobić, żeby wytrącić mnie z równowagi i doprowadzić do kłótni wydaje mi się, że jestem ostoją spokoju a jak mam nerwa pt."sama nie wiem o co mi chodzi" to wybieram samotność, idę poczytać czy się gdzieś przejść, przejechać. Szkoda życia na kłótnie A już ciche dni to dla mnie kosmos, nie wyobrażam sobie nawet połowy cichego dnia. Do niczego to nie prowadzi, a jedynie sprawia że ludzie oddalają się od siebie. I jest dla mnie hmm dziwną formą ... kary dla tej drugiej osoby

[malinka9191]

Ściągnęłam jedno pranie, powiesiłam drugie. Skróciłam firankę i pół już ręcznie podszyłam, naczynia pomyte, ciasto na pizze stoi, teraz czas na porządkowanie dokumentów, a później albo dalszy ciąg firanki albo prasowanie

[sowa2806]

To ja tak w ramach ciekawostki dodam ze ten mały gnom to najmłodsza z trójki dzieci tej koleżanki! Chłopiec 6l i 2 dziewczynki 4 i 3 lata. Tam dzieci sie chowa jak 30 lat temu na wsiach. Rano sniadanie i kop na dwór i do wieczora maja wrocic. Zimowa pora jak na dwór sie nie da to po sąsiadach latają w majtkach i boso po klatce...

[misia880]

My tez nie mamy cichych dni bo ja sie musze odzywac haha gadula ze mnie.
Najgorsza kasa dla mnie jest jak ktos sie do mnie nie odzywa ;D

Oo pizze bym zjadla :p ale dzis postawie na domowe hamburgery
Musze sie ogarnac bo zaraz maz powroci z pracy :p

A no i dzwonilam do prywatnej poloznej ktora chce miec do porodu, chcialam sie dowiedziec co i jak to wszystko wyglada )

[sowa2806]

[QUOTE=moooniaaaa;53744784]
"Ja to nie wiem co by mąż musiał zrobić, żeby wytrącić mnie z równowagi i doprowadzić do kłótni" na szczęście moj maz ma podobne podejście! On sie nawet kłócić nie potrafi. Czasami jak mnie wyprowadzi z równowagi to ja piłuje chałape a on czeka az skończę , daje mi jeszcze z godzinkę na ochłonięcie ( co jeszcze bardziej mnie wnerwia) i przychodzi sie przytulić.

[Dorka__00]

dziewczyny które piją sok z buraków - ile dawałyście buraków a ile jabłek?

[malinka9191]

Napisane przez sowa2806

To ja tak w ramach ciekawostki dodam ze ten mały gnom to najmłodsza z trójki dzieci tej koleżanki! Chłopiec 6l i 2 dziewczynki 4 i 3 lata. Tam dzieci sie chowa jak 30 lat temu na wsiach. Rano sniadanie i kop na dwór i do wieczora maja wrocic. Zimowa pora jak na dwór sie nie da to po sąsiadach latają w majtkach i boso po klatce...

sama pochodzę ze wsi i może nie mam jeszcze 30 lat, ale zbliżony wiek i rodzeństwo, kuzynostwo w tym wieku i dla mnie to co piszesz to totalna nie prawda.. Fakt, że dużo się przebywało na polu w dzieciństwie, ale z innych powodów niż można wywnioskować z Twojego postu, a poza tym lepsze to niż patrzenie bez sensu w TV czy komp. Sama żałuję, że mieszkam teraz w mieście i nie będę mogła dać dziecku na co-dzień tego co ja zaznałam na wsi w dzieciństwie.

[Gosiaczek2507]

Witajcie. My wlasnie wrocilismy z ikei i musze zrobic mezowi jedzenie do pracy