|
|
#2341 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 132
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam dziewczyny przed operacją. Ja wam moge opisac jak to u mnie wyglądało. Cały pobyt w szpitalu trwał 11dni,6 dni przed operacją i 5 dni po operacji,idąc do szpitala myslałam o 3-5 dniach,ja leżałam na oddziele gdzie operowano tylko tarczyce i dlatego były tam takie zasady .Jestem 8 m-cy po operacji,nie mam żadnych dolegliwosci,jedynie hormony troche dokuczaja,rany mojej nie widąc a znam osoby które są dłużej po operacji i mają problemy z bólem gardła a na kremy do smarowania blizny wydawają majątek. Miałam ze sobą i dres i koszule nocną,leżałam po operacji 24 god. Po 24 god. mogłam wstac i wszystko robic to co przed operacją,jeść,kąpac i.t.p. tylko nie wolno było nic dzwigac.Jeść było troche trudno,malutkie kawałeczki natomiast pić to małą łyżeczką ciepłe napoje, herbatka rumiankowa. Z każdym dniem było coraz lepiej,miałam tez ze sobą lipohep na rane ale raną zajmowały się pielęgniarki,ja sama przy ranie nic nie robiłam.Musiałam też miec tabletki do ssania na ból gardła,termometr,majtki flizelinowe aby na stole operacyjnym nie leżec w stroju EWY
|
|
|
|
#2342 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 31
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
Ja również jestem po operacji całkowitego usunięcia tarczycy(luty 2009) i jestem obecnie w 14 tyg. ciąży.Samopoczucie w pierwszych tygodniach fatalne,mdłości,ogólna niemoc, itp.,ale wracam do życia.Jeśli chodzi o sprawy tarczycowe mam zwiększona dawkę na euthyrox 150, wynik tsh 2,85, więc całkiem w normie. Też miałam obawy co do swojego stanu zdrowia , ale po rozmowie z gin. i z moją panią endo, jestem spokojna. Pozdrawiam kochane forumowiczki
|
|
|
|
|
#2343 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 127
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Która z Pań będzie od 4 września na diagnostyce w Gliwicach ?
|
|
|
|
#2344 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Ja jeżdżę do Wrocławia na Weigla -czy może ktoś już tam był operowany?Jeszcze jedno mnie interesuje-mam nadzieję,że to nie jest głupie pytanie,ale czy przed operacją jest też lewatywa? |
|
|
|
#2345 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 127
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Przed operacją tarczycy nie ma lewatywy na 2 miliony%
|
|
|
|
#2346 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Dzięki za odpowiedź-już mi trochę lepiej, ale teraz straszą też cewnikiem?Wybaczcie za te pytania,ale jestem straszny cykor i wolę wiedzieć,żeby się przygotować psychicznie.Pozdrawiam
|
|
|
|
#2347 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 102
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
hello
dawno tutaj nic nie pisalam bo normalnie to was podczytuje 2 wrzesnia ide na operacje...strach niesamowity....lekarz powiedzial ze juz nic z moja tarczyca nie da sie zrobic i trzeba wyciac cala.... ja mam nadczynnosc G-B..... mam pytanko..otoz przez 10 dni musze pic plyn Lugola..straszne obzydlistwo....go mozna dodac do wody bo tak normlanie to sie nie da....szukalam w googlach ale nic nie znalalzam na ten temat.... a moze na lyzeczke cukru... jak go wy pilyscie...help me bo juz mnie trzesie na nastepna dawke..... a jeszcze jedno pytanko..jak w tym czasie przypadnie mi okres to nie jest to zadna przeszkoda do operacji? jutro ide do anestezjologa ...wiec najwyzej sie wypytam.... buziaki dla calego wateczku |
|
|
|
#2348 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 132
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Ja cewnika nie miałam i nie widziałam aby kto kolwiek miał w czasie mojego pobytu w szpitalu. Tak że nie martw się nie jest tak źle jak my przed operacją sobie to wyobrażamy. Ja też się bałam przed operacją.Pozdrawiam.
|
|
|
|
#2349 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 48
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam wszystkie forumowiczki
![]() Przepraszam za tak dluga nieobecnosc. Widze wiele nowych osob, ktore dolaczyly do tego forum Trzymam mocno kciuki za wszystkich, tych przed jak i po operacji ![]() Bedzie dobrze zobaczycie ![]() Kto bedzie 24 wrzesnia w Gliwicach na kontroli? |
|
|
|
#2350 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 18
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witaj Gigosia
Ja tez pilam ten obrzydliwy lugol juz nie moglam sie doczekac operacji jak go pilam. Ja rozcienczalam go z pol litrem wody i zaraz po tym popijalam mocna goraca herbatka mietowa, inaczej zoladek mnie bolal. Moja edno zalecilam mi pic to obrzydlistwo rozcienczone z woda, sokiem a nawet mlekiem, ale z mlekiem to chyba jeszcze gorzej niz samo....Tez mialam GB i ciagle nawroty nadczynnosci. Teraz jestem 8 tygodni po operacji i juz sie czuje lepiej niz przed, nie ogarnia mnie juz takie potworne zmeczenie jak przed i waga jest ok - wracam powoli do mojej normalniej wagi, bo przed operacja to chudlam bardzo. Trzymam kciuki. Pozdrawiam Jola |
|
|
|
#2351 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam!
Jestem nowa na tym forum, przeglądałam kilkanaście stron ale nie znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie, więc postanowiłam napisać. Chodzi mianowicie o to czy usunięcie torbiela z płata tarczycy wygląda tak samo jak usunięcie guzka? Byłabym wdzięczna za odpowiedź, czeka mnie właśnie taka operacja i wolałabym wiedzieć co mnie może czekać ![]() Pozdrawiam serdecznie, i wszystkim życzę tak cennego zdrówka!
|
|
|
|
#2352 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam, jestem po calkowitym usunieciu tarczycy juz 3 m-ce i bardzo sie ciesze ze glos mi juz wrocil do normy ale bylo okropnie. Co do operacji to mialam skierowanie na usuniecie guzkow na tarczycy , niestety w czasie operacji okazalo sie ze trzeba usunac cala, nie mam m zmian ale i nie mam tarczycy.Czuje sie dobrze tylko ostatnio cos za czesto boli mnie glowa mam nadzieje ze to nie wynik braku tarczycy. Nie bojcie sie dziewczyny, mam nadzieje ze traficie w rece specjalistow i zaufajcie im, pozdrawiam
|
|
|
|
#2353 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
|
|
|
|
#2354 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
[QUOTE=gigosia;13873357]hello
dawno tutaj nic nie pisalam bo normalnie to was podczytuje 2 wrzesnia ide na operacje...strach niesamowity....lekarz powiedzial ze juz nic z moja tarczyca nie da sie zrobic i trzeba wyciac cala.... ja mam nadczynnosc G-B..... Witam wszystkich a szczególnie Ciebie gigosia
__________________
BYŁO --------------------------------------------------------------------------------------- |
|
|
|
#2355 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 102
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Jola dzieki za odpowiedz...:")ja lugol jednak rozrabiam z woda ale i tak to obrzydlistwo..ciesze sie ze u ciebie lepiej po operacji...mam nadzieje ze u mnie tak samo bedzie....a jak blizna...duza to szrama jest ?
---------- Dopisano o 08:34 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ---------- iliona..witam i ja ciebie..to w sumie mamy w tym samym czasie operacje trzymam juz kciuki ..no prawie bo ja 2 wrz....fajnie ze sie nie boisz..ja to umieram ze strachu..ale ja wlasnie walcze o to zeby miec dziecko....inaczej sie nie da ...a Lewandowski musi byc dobry ..bo ja mam takie nazwisko ![]() mi zapowiedzieli od 3 do 5 dni pobytu w szpitalu pozdrawiam caly wateczek |
|
|
|
#2356 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam wszystkich serdecznie. Jestem 3 tygodnie po calkowitym usunieciu tarczycy i wezlow chlonnych. A wszystko zaczelo sie dosc niewinnie od 3 cm cysty na szyji. Wszystkie wyniki mialam dobre i lekarz caly czas mi mowil ze mam sie nie martwic.Bylam na tomografi i tez wszystko bylo ok. Wyniki krwi w normie.Po wycieciu cysty po 4 tygodniach dowiedzialam sie ze mam raka tarczycy z przerzutami.
Operacja trwala 8 godzin, 3 dni po operacji mialam problem ze wstawaniem. Do tego doszly problemy z wapnem- jeden raz dziennie ataki trwajace po okolo 2o min. Problemy z zylami, bole glowy. Mam maly niedowlad buzi- ale to zejdzie.W szpitalu lezalam dwa tygodnie i teraz po 4 tygodniach po operacji jade na medycyne nuklearna. Strupy mi dzisiaj zeszly, opuchlizna jeszcze jest ale to wszystko jest do przezycia.Ciesze sie ze ten jeden etap mam juz za soba. Wszytko sie zapomina. Mam 34 lata , 2 dzieci i wiem ze wszystko bedzie dobrze. pozdrawiam serdecznie. ---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ---------- Cytat:
pozdrowionka |
|
|
|
|
#2357 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 6
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
do Agula34 trzymaj się bedzie dobrze ja 6 dni temu miałam wycinane 3/4 tarczycy a w tym guz pęcherzykowy i teraz czekam na wynik histopatologiczny też mam 2 dzieci i 31 lat a do tego bardzo bardzo wiedzę , że wszystko będzie ok. chociaż czasem jak się budzę w nocy to płaczę w poduszkę w ciągu dnia nie mam czasu o tym myśleć często czytam forum to trochę a właściwie dużo pomaga pozdrawiam wszystkie tarczycowe dziewczyny buziaki
|
|
|
|
#2358 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
Dzieki wielkie- bede trzymala kciuki za twoj wynik, a co do tej nocnej poduszki to wiem cos o tym- tez sobie poplacze- ale tak cicho zeby nikt nie slyszal .W sobote i niedziele jade na zastrzyki a w poniedzialek na jod. jak wroce to napisze jak bylo.![]() papa |
|
|
|
|
#2359 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 6
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
ok. czekam na wiadomość jak było na jodowaniu a w jakim mieście bę się leczysz? ja w Warszawie się operowałam na Saszerów trzymam kciuki i wszystkiego dobrego życzę
|
|
|
|
#2360 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 15
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
3 września jadę na Szaserów w Warszawie na radiojod - guz pęcherzykowy ciekawa jestem jak tam jest proszę o innformację pozdrawiam ela
|
|
|
|
#2361 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam wszystkie Panie ze wspólnym problemem
![]() Może zacznę od początku. W wieku 13 lat dostałam skierowanie do kardiologa- problemy z wejściem na drugie piętro czy inne tym podobne, po prostu szybko się męczyłam. Przeszłam badania i okazało się, że na sercu nic mi nie dolega. Dalej skierowanie do endokrynologa. Traf w 10. Okazało się, że mam niedoczynność i guzki, po drugiej biopsji stwierdzono zapalenie hashimoto, przyjmowałam wtedy letrox wartość 62,5. No i tak leczyłam się może ze dwa, trzy lata, potem zaprzestałam z powodu kosztów, lenistwa nie wiem. Teraz żałuję. Obecnie mam nie całe 19 lat, lekarz gdy dotknął szyi powiedział, że nic tylko operacja. Na następnej wizycie wręczyłam Panu doktorowi wyniki badań krwi. Lekarz sprawdzał czy to aby na pewno moje, TSH norma jakoś do 4,7 jest a ja miałam 17,9 ft4 zaś dużo poniżej normy. Diagnoza- silna niedoczynność jak na razie przy takich wynikach nie ma możliwości operowania. Miesiąc zażywać Letrox 50, następny msc dawka 75 i po tym badania TSH, FT4, TPO Ab. Mam pytanie do mam. Lekarz mówił, że przy takiej chorobie mogą występować problemy z donoszeniem ciąży. Miała któreś takie problemy? I jeszcze jedno czy leczy się może któraś w Bytomiu? Edytowane przez Szpaku Czas edycji: 2009-08-27 o 22:33 |
|
|
|
#2362 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 132
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
|
|
|
|
|
#2363 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
1969joanita w jakim szpitalu byłaś operowana? Ja leczę się teraz w szpitalu na Batorego u doktora Koziołka. Lekarz w porządku i podobno dobry. Tyle tylko ostatnio podczas wizyty dostałam długaśna listę do podpisania. NFZ chcę zlikwidować poradnie i zbierane są podpisy żeby została. Jak zrobią co chcą to będę musiała szukać nowego lekarza w okolicy :/ Nie dość, że żeby się tam dostać czekasz ok. 4h to jeszcze takie coś.
|
|
|
|
#2364 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 132
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
|
|
|
|
|
#2365 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
1969joanita dzięki za odpowiedź
czyli nie mam się czego bać, teraz nic tylko mieć nadzieję, że przychodnia nie pójdzie do likwidacji.
|
|
|
|
#2366 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 132
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
SZPAKU
Niczego się nie bój,mnie to kosztowało tyle nerwów ale to dlatego że nie miałam okazji z kimkolwiek porozmawiac przed operacją,jedynie z moim endokrynologiem.A lepiej jest z kims co go też ta choroba dopadła.Tak że nie denerwuj się bo wszystko będzie ok. Szpital na Batorego jest naprawde dobrym szpitalem. |
|
|
|
#2367 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Hej! Oto najświeższe doniesienia szpitalne
![]() W dniu, w którym przyjęli mnie do szpitala, zostałam wybadana z każdej, no-prawie każdej, strony. Czyli: krew, rentgen płuc i tchawicy, badanie laryngologiczne, podstawowy wywiad (czy miałam wcześniej operacje, jakie leki biorę, czy jestem na jakieś uczulona). Był też anestezjolog, który zadawał mi podobne pytania i trochę opowiedział o narkozie. Mogłam jeść i pić. Co do dnia operacji. Rano przyszła pielęgniarka i dała mi szpitalny ciuch do przebrania (zrobiony z prześcieradła- recykling ) i 2 tabletki: na uspokojenie i przeciwwymiotną. Ok. 7:30 zostałam zawieziona na blok operacyjny. Dość przerażające uczucie leżeć i gapić się w uciekający sufit i widzieć nad sobą przechodzących ludzi. Na bloku musiałam przenieść się na stół operacyjny, założono mi czepek na głowę i zostałam podłączona do ciśnieniomierza, który sam się zaciskał na ramieniu co 5 minut, do EKG i na palcu miałam ten klips, który mierzy puls. Podłączono mi też kroplówkę. I tak sobie leżałam i trzęsłam się ze strachu czekając na anestezjologa. Strach mnie zżerał jak nigdy dotąd. W międzyczasie przyszedł mój chirurg i narysował mi na szyi krechę, żeby zaznaczyć cięcie. Potem przyszła bardzo miła pani anestezjolog, która widząc jak dygoczę uspokajającym tonem powiedziała, że za chwilę poda mi narkozę (w kroplówce- okazuje się, że to, co widać na filmach to lipa, bo w masce podaje się tlen), obraz zacznie się zamazywać i nie mam z tym walczyć. A potem się obudzę i mam słuchać tego, co będzie do mnie mówić. No i zasnęłam i kompletnie tego nie pamiętam. Ocknęłam się i pierwsze, co usłyszałam to „Słyszysz nas? Wypluj, wypluj”. No to wyplułam, choć nie wiem co. Może jakieś rury? Potem pytali mnie, czy widzę pojedynczo czy podwójnie i chyba o coś jeszcze. No i poczułam ogromną ulgę, gdy usłyszałam swój głos! Spytałam, czy mam ładną bliznę, odpowiedzieli, że doktor bardzo się starał i wszystko jest cacy i dostałam tlen w masce. Jednak po chwili wyjąkałam, że jest mi niedobrze i zdążyli ją zdjąć. Bardzo często wymiotowałam w tym dniu, choć to nie jest regułą po narkozie. Byłam oczywiście słaba, nie mogłam wstawać z łóżka do następnego dnia, dostawałam kroplówki. Ale 24h później ruszyłam na mini spacer. Co prawda po 5 krokach musiałam usiąść, bo mi się zakręciło w głowie, ale potem było już lepiej. Jadłam normalne jedzenie, nie żadne papki (boli przy połykaniu, ale da się wytrzymać) i czułam, że z każdą chwilą przybywa mi sił. Szeptałam, bo nie wiedziałam, czy mogę od razu używać pełni głosu. Laryngolog zbadał mnie dopiero na drugi dzień po operacji i okazało się, że mogę normalnie mówić. Ze szpitala wyszłam dzisiaj, czyli po 3 dniach. Nie mam już szwów, bo doktor zdjął mi je przy wyciąganiu drenu (to było obrzydliwe uczucie, brrrr). Czuję się już bardzo sprawna, choć nie mogę robić paru rzeczy. Przede wszystkim ktoś musi mi pomagać przy wstawaniu i kładzeniu się do łóżka, bo nie mogę napinać mięśni szyi. Nie mogę też podnosić rąk, schylać się, takie tam. Ale ogólnie, gdyby nie opatrunek na szyi, to nikt by nie powiedział, że miałam jakąś operację. Konkluzja: dzień przed operacją był gorszy niż te wszystkie po, bo byłam psychicznie kompletnie rozbita i wyobrażałam sobie najczarniejsze scenariusze. Zwłaszcza, że chirurg dokładnie opowiedział mi o możliwych komplikacjach. A ból fizyczny jest całkiem do zniesienia. Zauważam, że mogę robić coraz większe ruchy szyją. Za 2 tyg. idę do endokrynologa i wtedy się okaże, co dalej. Mam nadzieję, że będzie duuuużo lepiej ![]() Tak więc 3majcie się i życzę takiego przebiegu sprawy jak u mnie!
__________________
Grunt to lubić siebie i się nie poddawać ![]() Jest nieźle: 66,5 CEL -> idealne 60 wciąż czekam na list z Hogwartu |
|
|
|
#2368 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Dzięki Cirilla
ja już mam temin na 14 października Twój opis przebiegu operacji przybliżył mi obraz tego co mnie czeka.Przynajmniej mniej więcej wiem co i jak,bo chyba nie w każdym mieście czy szpitalu jest tak samo.Jedni tu piszą,że jest cewnik inni,że nie-co ma być to będzie ,trudno jakoś przeżyję.Jeszcze tyle dni nerwów- jak to wytrzymać? |
|
|
|
#2369 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Elmio- ja nie miałam cewnika, ani nawet nie dostałam żadnego czopka, żeby się wypróżnić. Wydaje mi się, że sama operacja trwała ok. 1 godziny, a od momentu zabrania mnie z sali do powrotu po operacji minęły 3. Tak więc na moją logikę cewnik wydaje się zbędny.
Nerwy na pewno będą Cię zjadać. Ja w 1,5 miesiąca obejrzałam wszystkie serie "Gotowych na wszystko", żeby się oderwać od myśli i działało nieźle Powodzenia!
__________________
Grunt to lubić siebie i się nie poddawać ![]() Jest nieźle: 66,5 CEL -> idealne 60 wciąż czekam na list z Hogwartu |
|
|
|
#2370 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cirilla-fajnie, że opisałaś swoja operację tak szczegółowo.Mam nadzieję, że i u mnie wszystko będzie tak dobrze.Ja idę na stół już 3 września a dzień wcześniej melduje się w szpitalu.Jak pomyśle to mnie lek ogarnia
.Dlatego takie wpisy jak twój są jak balsam na ranę.Trzymam za Ciebie kciuki, zebyś nadal czuła sie dobrze a nawet lepiej.gigosia-jak Twoje samopoczucie przed zabiegiem? Ja mam już komplet badań i zaświadczeń od foniatry, laryngologa. Ale najgorsze jest czekanie.Rożne głupoty przychodzą do głowy, gdy przychodzi noc i robi się cicho i ciemno.Jakoś sobie radzisz?? Pozdrawiam wszystkich na forum
__________________
BYŁO --------------------------------------------------------------------------------------- |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Zdrowie ogólnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:44.






Ja jeżdżę do Wrocławia na Weigla -czy może ktoś już tam był operowany?Jeszcze jedno mnie interesuje-mam nadzieję,że to nie jest głupie pytanie,ale czy przed operacją jest też lewatywa?



juz nie moglam sie doczekac operacji jak go pilam. Ja rozcienczalam go z pol litrem wody i zaraz po tym popijalam mocna goraca herbatka mietowa, inaczej zoladek mnie bolal. Moja edno zalecilam mi pic to obrzydlistwo rozcienczone z woda, sokiem a nawet mlekiem, ale z mlekiem to chyba jeszcze gorzej niz samo....



...
.W sobote i niedziele jade na zastrzyki a w poniedzialek na jod. jak wroce to napisze jak bylo.


