Polecamy:

blue3 · 2016-11-24, 20:07

Cytat:

Napisane przez Hiiroko

Ja sie z toba absolutnie zgadzam. te koszty sa juz po odliczeniu kosztow stalych (nie wiem dokladnie, ktorych, ale na pewno mieszkania). nie wiem, w jakim swiecie my sie tutaj obracamy, ale w moim srodowisku 600 zl na osobe (na zycie!) jest jak najbardziej normalne, zwlaszcza, gdy ma sie dzieci. To nie jest bieda.

Z drugiej strony to też nie jest kwota, która zachęcałaby do rzucenia pracy i życia z zasiłków. Ja nie wyobrażam sobie utrzymania się za 600zł.

ridja devojka · 2016-11-24, 20:08

Cytat:

Napisane przez Hiiroko

Ja sie z toba absolutnie zgadzam. te koszty sa juz po odliczeniu kosztow stalych (nie wiem dokladnie, ktorych, ale na pewno mieszkania). nie wiem, w jakim swiecie my sie tutaj obracamy, ale w moim srodowisku 600 zl na osobe (na zycie!) jest jak najbardziej normalne, zwlaszcza, gdy ma sie dzieci. To nie jest bieda.

600 zł na osobę to u nas idzie na samo tylko jedzenie. Kurcze to jest mega mało. Tzn da się pewnie wyżyć za to ale już nie mówmy ze to jest dużo.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

dacn · 2016-11-24, 20:09

Cytat:

Napisane przez blue3

Z drugiej strony to też nie jest kwota, która zachęcałaby do rzucenia pracy i życia z zasiłków. Ja nie wyobrażam sobie utrzymania się za 600zł.

x 7?

**Mijanou** · 2016-11-24, 20:11

Cytat:

Napisane przez ridja devojka

Ale są jakieś statystyki na temat tego ile osób rzuciło prace przez 500 plus i o ile wzrosła dzietnosc czy to Twoje osobiste badania?

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

Nie, nie ma statystyk. I nie mam na myśli osób pracujących i pobierających 500+. Mam na myśli osoby, którym się "nie opłaca" podjąć pracy, skoro 500+ na kilkoro dzieci przewyższa potencjalną kwotę, którą mogliby zarobić. I pod tym względem ten program jest demoralizujący. Tu nie trzeba statystyk. Wystarczy pokrętna logika ale zawsze jednak logika.

blue3 · 2016-11-24, 20:30

Cytat:

Napisane przez dacn

x 7?

Dalej nie. Każda z tych siedmiu osób ma inne potrzeby.
To jest kwota wystarczająca na przeżycie.

ridja devojka · 2016-11-24, 21:10

Cytat:

Napisane przez Mijanou

Nie, nie ma statystyk. I nie mam na myśli osób pracujących i pobierających 500+. Mam na myśli osoby, którym się "nie opłaca" podjąć pracy, skoro 500+ na kilkoro dzieci przewyższa potencjalną kwotę, którą mogliby zarobić. I pod tym względem ten program jest demoralizujący. Tu nie trzeba statystyk. Wystarczy pokrętna logika ale zawsze jednak logika.

Ale nie wiem czy można zarzucić programowi ze dzięki niemu ktoś został dzieciorobem. Myślę że co ludzie co się mnozyli co rok po prostu dalej się mnożą co tok. Ci co żyli na zasiłkach dalej żyją na zasiłkach tylko teraz bardziej na bogato.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

cornflower_girl · 2016-11-24, 22:57

Śledzę grupę lokalnych mam na fb i pojawiło się pytanie o SzP "Orientujecie się, czy jak ktoś został zgłoszony i nikt nie dzwoni, to nie zadzwonią w ogóle?" - czyli pytanie o to, czy ich rodziny zostały wybrane. Zerknęłam na profile - po zdjęciach raczej normalne rodziny, czyste i ładnie wyposażone mieszkania (czytaj: nie zużyte sprzęty). Niektóre żyjące na poziomie (pani zamieszczająca zdjęcia z profesjonalnych sesji rodzinnych od fotografa).

asos_ · 2016-11-24, 23:39

Cytat:

Napisane przez cornflower_girl

Śledzę grupę lokalnych mam na fb i pojawiło się pytanie o SzP "Orientujecie się, czy jak ktoś został zgłoszony i nikt nie dzwoni, to nie zadzwonią w ogóle?" - czyli pytanie o to, czy ich rodziny zostały wybrane. Zerknęłam na profile - po zdjęciach raczej normalne rodziny, czyste i ładnie wyposażone mieszkania (czytaj: nie zużyte sprzęty). Niektóre żyjące na poziomie (pani zamieszczająca zdjęcia z profesjonalnych sesji rodzinnych od fotografa).

ostatnio miałam wolną chwilę i przeglądałam profile osób komentujących na fb, moimi hitami są: pani, która ma ogromny żal, że nie wybrano ich rodziny, w profilu ma zdjęcia z imprez i swoje maluteńkie dzieci z piwami w ręku. Druga pani również bardzo potrzebuje pomocy, w profilu zdjęcia z wakacji w Tunezji, pani stwierdziła, że nikt nie zna jej sytuacji, ona tam specjalnie na delfinoterapię z dzieckiem pojechała (jakby w Polsce nie było

)

**Mijanou** · 2016-11-25, 04:25

Cytat:

Napisane przez ridja devojka

Ale nie wiem czy można zarzucić programowi ze dzięki niemu ktoś został dzieciorobem. Myślę że co ludzie co się mnozyli co rok po prostu dalej się mnożą co tok. Ci co żyli na zasiłkach dalej żyją na zasiłkach tylko teraz bardziej na bogato.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

No mniej więcej o to mi chodziło. Ta "dobra zmiana" utrwala jeszcze bardziej społeczną i zawodową nieporadność zamiast być impulsem do jakiejkolwiek zmiany na lepsze. Utrwalanie takich negatywnych zjawisk jest patologią.

ciri15 · 2016-11-25, 05:15

Cytat:

Napisane przez Mijanou

Myślę, że tu nie chodzi o pochwały. Choć przyznam, że czasem (coraz częściej) też się czuję jak stachanowiec i też się zastanawiam jaki jest szacunek i sens ludzkiej pracy w tym kraju, skoro można mieć tyle samo (i więcej) nie pracując. Przypuszczam, że własnie o to Wizażance chodziło i powoli przestaję się dziwić negatywnym emocjom, które premiowanie zdrowych nierobów wywołuje u co bardziej rozsądnej częsci społeczeństwa.

Mnie tez ta emocjonalnosc nie dziwi, bo to jest coraz bardziej wkurzajace

blue3 · 2016-11-25, 05:32

Cytat:

Napisane przez asos_

ostatnio miałam wolną chwilę i przeglądałam profile osób komentujących na fb, moimi hitami są: pani, która ma ogromny żal, że nie wybrano ich rodziny, w profilu ma zdjęcia z imprez i swoje maluteńkie dzieci z piwami w ręku. Druga pani również bardzo potrzebuje pomocy, w profilu zdjęcia z wakacji w Tunezji, pani stwierdziła, że nikt nie zna jej sytuacji, ona tam specjalnie na delfinoterapię z dzieckiem pojechała (jakby w Polsce nie było

)

No bo w Polsce chyba nie ma, z Polski organizowane są tylko wyjazdy.

**Mijanou** · 2016-11-25, 05:45

Cytat:

Napisane przez ciri15

Mnie tez ta emocjonalnosc nie dziwi, bo to jest coraz bardziej wkurzajace

I jest to wkurzające jeszcze bardziej w kontekście Szlachetnej Paczki dla mnogich rumianków, na które beneficjenci co miesiąc dostają już po 500 złotych. Jeśli (załóżmy) ktos ma cztery rumianki a oboje rodzice nie pracują to chyba z dodatkowymi dwoma tysiącami można już sobie poradzić lepiej niż przed programem 500+. Z czego zatem ci ludzie żyli zanim ten program powstał- nie mam pojęcia. Ale nawet przy darmowych dwóch tysiach nadal nie są w stanie zapewnić utrzymania dzieci?
Więc ja się nie dziwię negatywnym emocjom ludzi, którzy ograniczają swoją dzietność do własnych możliwości finansowych przy tym pracując bo tacy ludzie często nie osiągają z własnej pracy takiej kwoty, którą ktoś inny dostaje bez wysiłku i bez pracy. Sensu i logiki w tym nie ma żadnej. Tacy ludzie mają często mniejszą kwotę "na osobę" miesięcznie niż beneficjenci SZP więc szlag ich trafia jak czytają te łzawe, naciągane opisy wyuczonej biedy i cwaniactwa.

Mnie osobiście wkurza, że część ludzi łyka te bzdury jak młode pelikany i nie widzi, że będąc darczyńcą mają nieraz gorszą sytuację finansową niż obdarowany przez niego beneficjent, który z biedy zrobił sobie sposób na wygodne życie. I tylko się zastanawiam, co to będzie jak 500+ się skończy ( a skończy się prędzej czy później bo już teraz rząd zadłużył kraj na gigantyczną sumę by finansować ten obłąkany program). Mam nieodparte wrażenie, że i ten rząd i organizatorzy SZP żyją w jakiejś alternatywnej rzeczywistości.

ciri15 · 2016-11-25, 05:55

Cytat:

Napisane przez blue3

Z drugiej strony to też nie jest kwota, która zachęcałaby do rzucenia pracy i życia z zasiłków. Ja nie wyobrażam sobie utrzymania się za 600zł.

Ale inaczej powinno sie traktowac to 600 zl w rodzinach wielodzietnych. Na jedna, dwie osoby to jest faktycznie nieduzo, ale da sie przezyc.

---------- Dopisano o 06:52 ---------- Poprzedni post napisano o 06:47 ----------

Cytat:

Napisane przez ridja devojka

Ale nie wiem czy można zarzucić programowi ze dzięki niemu ktoś został dzieciorobem. Myślę że co ludzie co się mnozyli co rok po prostu dalej się mnożą co tok. Ci co żyli na zasiłkach dalej żyją na zasiłkach tylko teraz bardziej na bogato.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

To jest prawda. Moim zdaniem ten program nie zacheca zwyklych ludzi do zakladania rodzin czy rodzenia nowych dzieci. Kolejne dzieci z mysla o 500+ beda pojawiac sie tylko u patologii. No brawo, jesli o to chodzili rządowi. Na statystyki jest chyba jeszcze za wczesniej, ale jestem ich bardzo ciekawa. Moim zdaniem ten program w ogole nie spelnia swojej glownej funkcji, a jesli tak to w jakis wypaczony sposob.

---------- Dopisano o 06:55 ---------- Poprzedni post napisano o 06:52 ----------

Cytat:

Napisane przez cornflower_girl

Śledzę grupę lokalnych mam na fb i pojawiło się pytanie o SzP "Orientujecie się, czy jak ktoś został zgłoszony i nikt nie dzwoni, to nie zadzwonią w ogóle?" - czyli pytanie o to, czy ich rodziny zostały wybrane. Zerknęłam na profile - po zdjęciach raczej normalne rodziny, czyste i ładnie wyposażone mieszkania (czytaj: nie zużyte sprzęty). Niektóre żyjące na poziomie (pani zamieszczająca zdjęcia z profesjonalnych sesji rodzinnych od fotografa).

O niezuzyte sprzety bym sie nie czepiala bo może akurat zyli na dobrym poziomie a pogorszenie sytuacji nastapilo w ostatnim czasie z jakiegos powodu?

ridja devojka · 2016-11-25, 06:34

Cytat:

Napisane przez ciri15

To jest prawda. Moim zdaniem ten program nie zacheca zwyklych ludzi do zakladania rodzin czy rodzenia nowych dzieci. Kolejne dzieci z mysla o 500+ beda pojawiac sie tylko u patologii. No brawo, jesli o to chodzili rządowi. Na statystyki jest chyba jeszcze za wczesniej, ale jestem ich bardzo ciekawa. Moim zdaniem ten program w ogole nie spelnia swojej glownej funkcji, a jesli tak to w jakis wypaczony sposób.

A moim zdaniem ta patologia przed tym programem tez plodzila dzieci bez sensu. Nie wiem czy ktokolwiek się poczuł zachęcony.
Ja ogólnie nie pochwalam tego programu choć trzeba przyznać że to pierwszy raz kiedy rodzina w Polsce dostały jakieś realne pieniądze na dzieci (co ma miejsce w większości państw "zachodu"). Poza tym krzywdzące jest trochę uogolnianie o beneficjentach 500+ bo beneficjentami są wszyscy którzy mają min. 2 dzieci czyli cała masa normalnych ludzi. Ale to racja, swojej głównej funkcji raczej nie spełnia. Zresztą pewnie dowiemy się za kilka lat jakie są całościowe skutki.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

blue3 · 2016-11-25, 06:55

Cytat:

Napisane przez ciri15

Ale inaczej powinno sie traktowac to 600 zl w rodzinach wielodzietnych. Na jedna, dwie osoby to jest faktycznie nieduzo, ale da sie przezyc.

Dalej bym nie chciała utrzymywać 5 dzieci za 3tys. zł. Pomijając to, że nie wyobrażam sobie takiej liczby dzieci to oprócz tego, że za te 600zł kupujemy jedzenie to trzeba odłożyć jakąś kwotę na odzież, książki, przydałoby się pojechać na jakieś wakacje, opłacić jakiś kurs albo korepetycje. To na pewno nie są kokosy, które miałyby zachęcić kogoś, kto do tej pory pracował na dobrym stanowisku do rzucenia pracy i zajęcia się płodzeniem dzieci na pełen etat.

cornflower_girl · 2016-11-25, 07:02

Cytat:

Napisane przez ciri15

O niezuzyte sprzety bym sie nie czepiala bo może akurat zyli na dobrym poziomie a pogorszenie sytuacji nastapilo w ostatnim czasie z jakiegos powodu?

O ile dobrze zrozumiałam, te rodziny były tylko po wizycie wolontariusza, ale nie zakwalifikowały się do projektu i nie znalazły się w bazie. Pogorszenie sytuacji - nie neguję. Niemniej gdybym była w trudnej sytuacji, nie chciałabym pisać o tym publicznie, z imienia i nazwiska. Inna sprawa, że na tych grupach informacje o SzP są w duchu - jak dostawać większe zasiłki, to i jak załapać się na SzP.

cranberry juice · 2016-11-25, 07:21

Cytat:

Napisane przez blue3

Dalej bym nie chciała utrzymywać 5 dzieci za 3tys. zł. Pomijając to, że nie wyobrażam sobie takiej liczby dzieci to oprócz tego, że za te 600zł kupujemy jedzenie to trzeba odłożyć jakąś kwotę na odzież, książki, przydałoby się pojechać na jakieś wakacje, opłacić jakiś kurs albo korepetycje. To na pewno nie są kokosy, które miałyby zachęcić kogoś, kto do tej pory pracował na dobrym stanowisku do rzucenia pracy i zajęcia się płodzeniem dzieci na pełen etat.

Tylko widzisz, książki, kursy i korepetycje nie wszytskim wydają się niezbędne do życia

Wakacje czemu nie, ale jak szlachcianka nigdy w życiu nigdzie nie była, to widać daje sobie radę bez.
Zapomniałaś za to, że trzeba koniecznie opłacić kablówkę. Na telewizor i xBoxa nie trzeba okładać, bo przecież będzie z Paczki

Bananalama · 2016-11-25, 07:41

Chyba powinnam się zgłosić do SzP. Niestety nikogo nie wzruszę, bo oboje z tż pracujemy uczciwie po 8 godzin dziennie. Co miesiąc płacimy za czynsz, prąd, internet i dojazdy. Sama za własną kasę się doszkalam i sama też opłacam terapię. I robimy co możemy, żeby nie mieć dzieci, bo nawet jakbyśmy chcieli, to nas na nie nie stać

. Mam alergie i nerwicę, więc chyba powinnam rzucić pracę

.
A tak poważnie, to owszem, żyłam za 600 zł na osobę. Po odliczeniu czynszu itp. Wiadomo, że luksusów nie było, ale biedy też nie. Rozumiem, że pewnie dla niektórych to skrajna nędza, ale moi rodzice nigdy nie poszli do mopsu, nigdy nie dostaliśmy paczki itp. Mama dorabiała szydełkując. Na jakiś czas tata złapał coś dorywczo.

**201612130906** · 2016-11-25, 08:07

Cytat:

Napisane przez blue3

Dalej bym nie chciała utrzymywać 5 dzieci za 3tys. zł. Pomijając to, że nie wyobrażam sobie takiej liczby dzieci to oprócz tego, że za te 600zł kupujemy jedzenie to trzeba odłożyć jakąś kwotę na odzież, książki, przydałoby się pojechać na jakieś wakacje, opłacić jakiś kurs albo korepetycje. To na pewno nie są kokosy, które miałyby zachęcić kogoś, kto do tej pory pracował na dobrym stanowisku do rzucenia pracy i zajęcia się płodzeniem dzieci na pełen etat.

Jak ktoś jest patolą co rok prorok w zagrzybiałym pokoiku bez łazienki, to raczej nie myśli o korepetycjach i prywatnych lekarzach.

stesia · 2016-11-25, 08:58

Cytat:

Napisane przez blue3

Dalej bym nie chciała utrzymywać 5 dzieci za 3tys. zł. Pomijając to, że nie wyobrażam sobie takiej liczby dzieci to oprócz tego, że za te 600zł kupujemy jedzenie to trzeba odłożyć jakąś kwotę na odzież, książki, przydałoby się pojechać na jakieś wakacje, opłacić jakiś kurs albo korepetycje. To na pewno nie są kokosy, które miałyby zachęcić kogoś, kto do tej pory pracował na dobrym stanowisku do rzucenia pracy i zajęcia się płodzeniem dzieci na pełen etat.

jak już dziewczyny wspomniały, wiele z tych rodzin nie myśli o kursach, korepetycjach czy książkach (książki pewnie tylko jak coś co niestety trzeba kupić do szkoły). przecież jak ktoś robi sobie kolejne dziecko mimo że i tak ledwo ciągnie koniec z końcem, to co najwyżej może sobie mówić że chce żeby dzieci miały jak najlepiej, ale nic w tym kierunku nie robi. a jak ktoś uważa że po co w ogóle ta szkoła potrzebna, na studia nie ma co iść bo i tak pracy nie znajdzie, to tym bardziej korepetycje i inne kursy będą dla niego stratą kasy. zresztą tu nawet nie chodzi o patologie, znam rodziny normalne, pracujący rodzice nie korzystający z zasiłków, nie robiący sobie dzieci jak ich nie stać, ale i tak różne kursy, korepetycje uważają za coś niepotrzebnego, wymysły innych. oni tego nie mieli, nie czują się przez to gorsi czy pokrzywdzeni, więc uważają że ich dzieci tego nie potrzebują

golgie · 2016-11-25, 09:35

Cytat:

Napisane przez ajah

Jeśli ktoś zostawia zvwlasnej potrzeby obcej osobie miesięcznika to coś jest nie tak

I to jest pewnego rodzaju bycie wygodnym rodzicem.

Dokładnie i to coś grubo nie tak. Po co to dziecko?

asiulkaa · 2016-11-25, 11:08

Cytat:

Napisane przez Margot45

Nie wiem, jak to wygląda w innych miastach, zwłaszcza w mniejszych, ale co w Warszawie jadę tramwajem, to mi się wyświetla reklama Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego, które oferuje rozmaite kursy i szkolenia.
BEZPŁATNE.

Większość tych szkoleń nic nie daje. No może daje pracę osobom prowadzącym szkolenia.

Cytat:

Napisane przez Czarna2000

Moja ciocia wróciła do pracy miesiąc (!) po urodzeniu dziecka. Ich sytuacja nie była zła, ojciec też nieźle zarabia, ale dziecko pochłania masę pieniędzy, więc zdecydowała się tak szybko wrócić do pracy. Teraz pieniędzy mają dużo, córka ma wszystko co najlepsze

Pieniądze to nie wszystko, potem mamy patologię wśród dzieci z "dobrych rodzin". Trzeba umieć wyznaczyć złoty środek, gdzie dziecko ma przyzwoite warunki materialne i czas na nawiązanie relacji z rodzicami.

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Cytat:

Napisane przez asos_

Druga pani również bardzo potrzebuje pomocy, w profilu zdjęcia z wakacji w Tunezji, pani stwierdziła, że nikt nie zna jej sytuacji, ona tam specjalnie na delfinoterapię z dzieckiem pojechała (jakby w Polsce nie było

)

W Polsce na szczęście nie ma, bo to jest maltretowanie zwierząt a efekty są wątpliwe. Te same efekty uzyskuje się używając manekina, takiego jak w filmach.

pasikoniczyna · 2016-11-25, 15:26

Tak, wiem. Nieładnie jest zaglądać innym do portfeli, ale skoro SzP stawia na jakąś tam transparentność i ujawnia (przynajmniej oficjalne) dochody i wydatki rodzin/osób biorących udział w programie, to pokusiłam się o pewną kalkulację.

Mieszkam w Lublinie. Oficjalna mediana za 2015 rok w LU to 2300 na rękę (przy pełnej umowie, dane pochodzą z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń przeprowadzonego przez Sedlak & Sedlak, można sobie zgooglować).

No i o, mamy punkt zaczepienia. Za przykład weźmy rodzinę 2 plus 2. Załóżmy, że rodzice pracują w pełnym wymiarze godzin i zarabiają właśnie 2300. W sumie daje to 4600 plus zasiłek 500 plus na jedno dziecko (aby dostać na dwoje dzieci mają za wysokie dochody). Dzieciaki i rodzice są szczęśliwie zdrowi, nie potrzebują rehabilitacji ani leków (stałych). Jak wyglądałby opis takiej rodziny w SzP?

Pani Anna (33) i Pan Krzysztof (35) wychowują dwie córki: Katarzynę (13) oraz Joannę (5 l). Całkowity miesięczny dochód rodziny wynosi 5100 zł (pensje rodziców pracujących w pełnym wymiarze godzin i zasiłek 500 plus). Rodzina mieszka w niewykończonym jeszcze mieszkaniu, na zakup którego wzięli kredyt (comiesięczna rata to 800 zł). Do kosztów stałych doliczyć należy: czynsz (500 zł), rachunki za gaz/energię (250 zł), abonament TV i Internet (150 zł), abonament telefoniczny za 2 telefony komórkowe rodziców i doładowanie dla starszej córki (150 zł), paliwo i koszt utrzymania samochodu (200 zł - Pan Krzysztof dojeżdża do pracy na drugi koniec miasta), bilety na komunikację miejską dla Katarzyny (50 zł za ulgowy bilet miesięczny). W sumie miesięczny koszt utrzymania domu i wydatki na niezbędne dojazdy to 2100 zł. Na osobę zostaje więc 750 zł.

W odróżnieniu od beneficjentów SzP rodzinie nie przysługują zasiłki, dopłaty do mieszkania, stypendia socjalne czy darmowe wakacje dla dzieci. Rodzice pracują po 40 godzin w tygodniu (plus dojazdy, dodatkowe kursy, szkolenia, nadgodziny - niestety, często niepłatne*). Rodzice chcieliby swoim dzieciom poświęcać czas choćby wieczorami i w weekendy, przez co nie są w stanie pozwolić sobie na podjęcie dodatkowej pracy (ergo: nie ukrywają dodatkowych dochodów tak, jak zapewne robi to spore grono beneficjentów SzP).

Niestety, rodzina nie kwalifikuje się do programu. Powód? Są zbyt zaradni! Na osobę zostaje tu AŻ o 150-200 zł więcej niż w przypadku przeciętnego beneficjenta SzP, hello! Pomoc się nie należy.

*Tak, wiem. Nadgodziny powinny być płatne. Ale której z Was nie zdarzyło się zostać w pracy dłużej te 15-30 minut, bo nie wyrobiłyście się z robotą? Przekalkulujcie. Przez dziesięć dni w miesiącu zostajecie na ten ekstra kwadrans. Niby nic, ale 2,5 godziny w miesiącu (płatne jakieś 40-50 zł przy 2300 na rękę) robicie za darmo.

ajah · 2016-11-25, 15:37

Cytat:

Napisane przez pasikoniczyna

Tak, wiem. Nieładnie jest zaglądać innym do portfeli, ale skoro SzP stawia na jakąś tam transparentność i ujawnia (przynajmniej oficjalne) dochody i wydatki rodzin/osób biorących udział w programie, to pokusiłam się o pewną kalkulację.

Mieszkam w Lublinie. Oficjalna mediana za 2015 rok w LU to 2300 na rękę (przy pełnej umowie, dane pochodzą z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń przeprowadzonego przez Sedlak & Sedlak, można sobie zgooglować).

No i o, mamy punkt zaczepienia. Za przykład weźmy rodzinę 2 plus 2. Załóżmy, że rodzice pracują w pełnym wymiarze godzin i zarabiają właśnie 2300. W sumie daje to 4600 plus zasiłek 500 plus na jedno dziecko (aby dostać na dwoje dzieci mają za wysokie dochody). Dzieciaki i rodzice są szczęśliwie zdrowi, nie potrzebują rehabilitacji ani leków (stałych). Jak wyglądałby opis takiej rodziny w SzP?

Pani Anna (33) i Pan Krzysztof (35) wychowują dwie córki: Katarzynę (13) oraz Joannę (5 l). Całkowity miesięczny dochód rodziny wynosi 5100 zł (pensje rodziców pracujących w pełnym wymiarze godzin i zasiłek 500 plus). Rodzina mieszka w niewykończonym jeszcze mieszkaniu, na zakup którego wzięli kredyt (comiesięczna rata to 800 zł). Do kosztów stałych doliczyć należy: czynsz (500 zł), rachunki za gaz/energię (250 zł), abonament TV i Internet (150 zł), abonament telefoniczny za 2 telefony komórkowe rodziców i doładowanie dla starszej córki (150 zł), paliwo i koszt utrzymania samochodu (200 zł - Pan Krzysztof dojeżdża do pracy na drugi koniec miasta), bilety na komunikację miejską dla Katarzyny (50 zł za ulgowy bilet miesięczny). W sumie miesięczny koszt utrzymania domu i wydatki na niezbędne dojazdy to 2100 zł. Na osobę zostaje więc 750 zł.

W odróżnieniu od beneficjentów SzP rodzinie nie przysługują zasiłki, dopłaty do mieszkania, stypendia socjalne czy darmowe wakacje dla dzieci. Rodzice pracują po 40 godzin w tygodniu (plus dojazdy, dodatkowe kursy, szkolenia, nadgodziny - niestety, często niepłatne*). Rodzice chcieliby swoim dzieciom poświęcać czas choćby wieczorami i w weekendy, przez co nie są w stanie pozwolić sobie na podjęcie dodatkowej pracy (ergo: nie ukrywają dodatkowych dochodów tak, jak zapewne robi to spore grono beneficjentów SzP).

Niestety, rodzina nie kwalifikuje się do programu. Powód? Są zbyt zaradni! Na osobę zostaje tu AŻ o 150-200 zł więcej niż w przypadku przeciętnego beneficjenta SzP, hello! Pomoc się nie należy.

*Tak, wiem. Nadgodziny powinny być płatne. Ale której z Was nie zdarzyło się zostać w pracy dłużej te 15-30 minut, bo nie wyrobiłyście się z robotą? Przekalkulujcie. Przez dziesięć dni w miesiącu zostajecie na ten ekstra kwadrans. Niby nic, ale 2,5 godziny w miesiącu (płatne jakieś 40-50 zł przy 2300 na rękę) robicie za darmo.

Kazda akcja charytatywna ma swoje kryteria.
Zaradnośc lub jej brak zazwyczaj do nich nie nalezy.
Z założenia pomocy udziela się osobom potrzebującym, a nie tym, którzy mają się świetnie

Wiele z rodzin paczki jest faktycznie potrzebujących. Problemem jest organizacja paczki, słaby odsiew, weryfikacja potrzebujących.
Mi się nie zdarza wychodzić pół h później z pracy. Nigdy.

Margot45 · 2016-11-25, 15:56