Co was irytuje w otaczającym współczesnym świecie.

[voice_of_silence]

Napisane przez monikam

Uprzejmość, grzeczność, szacunek zostały zastąpione agresją, niechęcią. Polska jest na pograniczu kultury Zachodu, w której ta grzeczność może wystudiowana, nieszczera, ale jednak jest i Wschodu, ale takiego bardziej jako spuścizna po Sowietach, co objawia się w prostactwie. Pokolenie wychowane przed wojną już wymarło, dlatego nie dziwi mnie kiedy ktoś pisze o prostackim zachowaniu starszych osób. Część z nich to beneficjenci PRL, w którym promowano prostych ludzi, wymagając od nich jedynie posłuszeństwa.
U nas na każdym przejściu dla pieszych trzeba by zainstalować sygnalizację świetlną, konieczne są kasy dla osób z małą ilością produktów.

Moja koleżanka która przyjechała ostatnio do Polski z UK była oburzona jak nieuprzejmie i z niechęcią zwróciła się do niej ekspedientka w pewnym sklepie, kiedy poprosiła ja o sprawdzenie jakiejś informacji. Oświadczyła wtedy (ta kolezanka) ze ta Anglia nie jest co prawda taka cudowna, ale chociaż wymuszona i fałszywa, to uprzejmość i uczynnosc w stosunku do klienta jednak zawsze występuje. I mocno się wtedy zdziwiłam.

To już lepszy człowiek prosty i szczery, czasem niefortunny w doborze słów i nieobyty niż fałszywy i wyrachowany. To o czym tu czasem czytam (choć częściej na wątku o Januszach i Grazynach) to już są jednak chamstwo i aroganjca ludzi wynikające z poczucia wyższości i mniemania o sobie wysokiego do nieba, które nie wiadomo skąd się bierze. Mam taki przykład w pracy, ale na szczęście częściej o tym czytam niż spotykam w rzeczywistosci, więc może nie jest z nami aż tak źle. Chociaz takie historie skumulowane w Internecie mogą rzeczywiscie dawać niezbyt fajny obraz. I teraz nie wiesz czy to ty masz szczęście żyć w jakiejś cywilizowanej spolecznosci czy inni mają pecha.

[201803120844]

Napisane przez voice_of_silence

To już lepszy człowiek prosty i szczery, czasem niefortunny w doborze słów i nieobyty niż fałszywy i wyrachowany. To o czym tu czasem czytam (choć częściej na wątku o Januszach i Grazynach) to już są jednak chamstwo i aroganjca ludzi wynikające z poczucia wyższości i mniemania o sobie wysokiego do nieba, które nie wiadomo skąd się bierze. Mam taki przykład w pracy, ale na szczęście częściej o tym czytam niż spotykam w rzeczywistosci, więc może nie jest z nami aż tak źle. Chociaz takie historie skumulowane w Internecie mogą rzeczywiscie dawać niezbyt fajny obraz. I teraz nie wiesz czy to ty masz szczęście żyć w jakiejś cywilizowanej spolecznosci czy inni mają pecha.

Nie wymagam od nieznanych ludzi z internetu Bóg wie czego. Podkreślanie głupoty innych jest jednak tu w cenie przy jednoczesnym subiektywnym poczuciu przewagi intelektualnej Uznaję to za normę i specyfikę internetu.
Przy okazji mam pytanie czy normą już jest witanie się inaczej z kobietami, inaczej z mężczyznami. Dla mnie to polski "fenomen". Nie chodzi o cmok w rękę tylko uścisk dłoni z mężczyznami, a kobietom rzucenie tylko dzień dobry/cześć. Mnie uczono, że w danej grupie jeśli wybierzemy formę przywitania to powinna być taka sama. Czyli jeśli cmok w policzek z koleżanką to i z kolegą, jeśli uścisk dłoni to z koleżanką i kolegą. W pracy wyciągam rękę do tych witających się z kolegami męzczyzn, ale nie jest to zauważane.

[201803071148]

Napisane przez powolutku

To że krytyczne myślenie to dokładne przeciwieństwo pokory? Badania pokazują, że inteligencja koreluje z krytycznym myśleniem i odwrotnie koreluje z pokorą (konkretnie rzecz biorąc dopasowaniem).

Chyba, że przez "krytyczne myślenie" i "pokorę" rozumiesz, że twoi rozmówcy mają przemyśleć kwestie, co do których się z nimi nie zgadzasz i przyznać ci rację.

Que? Chyba o innej pokorze mówimy, bo to jest jakis absurd co czytam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Irytuje mnie ten hipokryta i jego wyznawcy. I tylko żal katolików, tych prawdziwych, bo to co ta banda im robi to czarci PR nie z tej ziemi.

http://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,....html#BoxGWImg

[vouge13]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7534112 6]Irytuje mnie ten hipokryta i jego wyznawcy. I tylko żal katolików, tych prawdziwych, bo to co ta banda im robi to czarci PR nie z tej ziemi.



http://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,....html#BoxGWImg[/QUOTE]


Nie można przeczytać całego bez prenumeraty, co to za biznes?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bananalama]

Irytuje mnie, denerwuje i wq... do szaleństwa, że jest XXI wiek, dostęp do wiedzy, o wszystkim można poczytać, zobaczyć ze strony zainteresowanych, a dalej są "ynteligenci", którzy nie chcą się dowiedzieć czym jest feminizm u swych podstaw i błędnie łączą go z czym popadnie. Nie wiem czy tak trudno jest znaleźć podstawy, czy po prostu ludzie są głupi. I jeszcze te niuńki "nie jestem feministką, ale studiuję dwa kierunki i pracuję i jestem za równouprawnieniem". No jaaaa, a ja w sumie nie lubię wody, ale lubię H2O. Nice.
Doprowadza mnie do rozpaczy fakt, że tyle się trąbi o ochronie zwierząt, tyle pokazuje zwierzęcej niedoli, w tym kraju to się tylu ludzi modli, że prawie mają kolana pozdzierane od klęczenia, ale dziwnym trafem co wakacje trafiają się porzucone zwierzęta, jakieś gnojki z katolickiej szkoły zabijają bestialsko kota, niektóre matki i niektórzy ojcowie pozwalają dzieciurom męczyć zwierzaki. a reszta wsi nic nie widzi i nic nie wie, a jakaś Beatka czy inny Marcinek rozmnażają radośnie swoje zwierzaczki. I te usprawiedliwienia "nie mogę go wykastrować! To krzywda dla zwierzaka! Nie wolno zrobić suce aborcji! To morderstwo! Kotka/suka przynajmniej raz w życiu muszą być matkami". Jestem spokojnym człowiekiem, ale mam ochotę zawsze walnąć lepa takiej jednostce w czoło. Powstrzymuję się, bo sobie tłumaczę, że w tamtejsze rejony wiedza może jeszcze nie dotarła. Może da się wytłumaczyć. Nie mówiąc już o tych, którzy krzywdzą zwierzęta, tym lep się należy, a nawet więcej.
Irytuje mnie też niepomiernie, że jest XXI wiek, mamy za sobą tyle wojen, konfliktów, zabójstw, rozruchów, kryzysów, ale nie brakuje ksenofobów, homofobów, nazioli i ogólnie typków spod znaku "nie popieram homoseksualistów", "nie lubię czarnoskórych". Fajnie, pewnie Ciebie też ktoś nie lubi, nie popiera i mu się Twoja twarz nie podoba. To znaczy, że może Cię zwyzywać, zmieszać z błotem, opluć albo pobić? Zresztą jak to brzmi w ogóle "nie popieram homoseksualizmu". To jak powiedzieć, że się nie popiera ludzi, którzy urodzili się bez nogi. Abstrakcja jakaś.

Sporo rzeczy mnie codziennie wkurza, ale to drobne niedogodności. Uciekł autobus? Będzie następny. Ludzie plotkują? No trudno. Ale z powyższym trudno mi się pogodzić, chociaż doskwiera mi myśl, że mam na to wpływ minimalny, jeżeli jakiś w ogóle.

[voice_of_silence]

Napisane przez monikam

Przy okazji mam pytanie czy normą już jest witanie się inaczej z kobietami, inaczej z mężczyznami. Dla mnie to polski "fenomen". Nie chodzi o cmok w rękę tylko uścisk dłoni z mężczyznami, a kobietom rzucenie tylko dzień dobry/cześć. Mnie uczono, że w danej grupie jeśli wybierzemy formę przywitania to powinna być taka sama. Czyli jeśli cmok w policzek z koleżanką to i z kolegą, jeśli uścisk dłoni to z koleżanką i kolegą. W pracy wyciągam rękę do tych witających się z kolegami męzczyzn, ale nie jest to zauważane.

Nie wiem jak jest w świecie. Przyjaciele mojego męża zazwyczaj witają się ze mną przez podanie ręki uwzględniając fakt, że jestem kobietą i zmierzając w moim kierunku w pierwszej kolejności. Na początku wyczekiwałam co się stanie, a teraz przejęłam taktykę wyciągając dłoń pierwsza, zgodnie z zasadami. Ze swoimi najbliższymi znajomymi witam się słownie, bez kontaktu fizycznego, natomiast mam część znajomych, którzy preferują cmokanie w policzek. Nie umiem sobie trochę wyobrazić tej formy powitania w sytuacji, gdy spotykamy kobietę i mężczyznę - mężczyzna cmoka mnie w policzek, ale zgodnie z zasadą którą wskazujesz miałby się cmokać też z moim mężem?


Tak samo, spotykam się ze znajomą, z którą przyjęłyśmy zasadę cmokania w policzek, ale ona przyprowadza koleżankę, której dobrze nie znam (a w takich sytuacjach wolę raczej trzymać dystans) i jak wtedy się zachować?


Ciekawy temat.

Napisane przez vouge13

Nie można przeczytać całego bez prenumeraty, co to za biznes?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może plantacja pieczarek? Coś tak kojarzę z Ucha Prezesa

Napisane przez Bananalama

Irytuje mnie, denerwuje i wq... do szaleństwa, że jest XXI wiek, dostęp do wiedzy, o wszystkim można poczytać, zobaczyć ze strony zainteresowanych, a dalej są "ynteligenci", którzy nie chcą się dowiedzieć czym jest feminizm u swych podstaw i błędnie łączą go z czym popadnie. Nie wiem czy tak trudno jest znaleźć podstawy, czy po prostu ludzie są głupi. I jeszcze te niuńki "nie jestem feministką, ale studiuję dwa kierunki i pracuję i jestem za równouprawnieniem". No jaaaa, a ja w sumie nie lubię wody, ale lubię H2O. Nice.

To takie bezpieczne. Jeszcze się okaże, że świat wygląda inaczej niż sobie wyobrażali przez całą swoją egzystencję i co wtedy? Uczyć się żyć od nowa?

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Napisane przez monikam

Nie wymagam od nieznanych ludzi z internetu Bóg wie czego. Podkreślanie głupoty innych jest jednak tu w cenie przy jednoczesnym subiektywnym poczuciu przewagi intelektualnej Uznaję to za normę i specyfikę internetu.
Przy okazji mam pytanie czy normą już jest witanie się inaczej z kobietami, inaczej z mężczyznami. Dla mnie to polski "fenomen". Nie chodzi o cmok w rękę tylko uścisk dłoni z mężczyznami, a kobietom rzucenie tylko dzień dobry/cześć. Mnie uczono, że w danej grupie jeśli wybierzemy formę przywitania to powinna być taka sama. Czyli jeśli cmok w policzek z koleżanką to i z kolegą, jeśli uścisk dłoni to z koleżanką i kolegą. W pracy wyciągam rękę do tych witających się z kolegami męzczyzn, ale nie jest to zauważane.

To jest tzw. buractwo "pokaz kobiecie, gdzie jest jej miejsce" - ja to tak odbieram

[polna_rozyczka]

Mnie irytuje bezczelność ludzka, przekonanie, że wszystko się ludziom należy (szczególnie młodym, przed trzydziestką), brak znajomości podstawowych zasad savoir-vivre'u.

[cava]

Napisane przez monikam

Nie wymagam od nieznanych ludzi z internetu Bóg wie czego. Podkreślanie głupoty innych jest jednak tu w cenie przy jednoczesnym subiektywnym poczuciu przewagi intelektualnej Uznaję to za normę i specyfikę internetu.
Przy okazji mam pytanie czy normą już jest witanie się inaczej z kobietami, inaczej z mężczyznami. Dla mnie to polski "fenomen". Nie chodzi o cmok w rękę tylko uścisk dłoni z mężczyznami, a kobietom rzucenie tylko dzień dobry/cześć. Mnie uczono, że w danej grupie jeśli wybierzemy formę przywitania to powinna być taka sama. Czyli jeśli cmok w policzek z koleżanką to i z kolegą, jeśli uścisk dłoni to z koleżanką i kolegą. W pracy wyciągam rękę do tych witających się z kolegami męzczyzn, ale nie jest to zauważane.

Ja sposób witania się uzależniam od stopnia zażyłości z daną osobą, oraz od zależnosci wiekowo-zawodowo-społecznych jaka miedzy nami zachodzi.

Ze swoją psiapsiółą witam się buziaczkami w policzki, z jej mężem nawet jak stoi właśnie obok, wymieniam "cześć" .
Bo z nią jestem zżyta, a on po prostu jest obojętnym mi kompletnie facetem, który jest jej mężem i tyle. W większych grupach znajomych tez dostosowuję sposób przywitania sie do stopnia zażyłości z daną osobą + z tym na co dana osoba jest skłonna przystać- nie każdy chce wchodzić w dane interakcje. Dla jednych rzucenie się na prawie nieznajomą osobę niedźwiedziem i wykonanie soczystego karpika to norma, dla innych podanie reki to przekroczenie ich granic. To nie ma nic do płci.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta