♡ Mamusie Lutowe 2018 cz. 4 ♡

[M a g d a l e n a]

Napisane przez zVenus

Zdążysz!
Ja też zdążę!
Wszystkie zdążymy!


Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

Cały czas mam przed oczami ten wczorajszy filmik z porodu w samochodzie hehe
Ale oczywiście my zdążymy!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[klaudetka]

To ja też chce taki szybki poród :P

[M a g d a l e n a]

Napisane przez Szuuuu

dobra przebiłas mnie, mi się śniło ze mój mąż wyszedł z morza i wyglądał jak Khal z Hrybo tron (nie oglądam żeby nie było - dwa sezony tylko dałam rade ) i potem aż wióry leciały

W serialu tex wióry leciały



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[zVenus]

Napisane przez M a g d a l e n a

Cały czas mam przed oczami ten wczorajszy filmik z porodu w samochodzie hehe
Ale oczywiście my zdążymy!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Spokojnie. Wszystko będzie się działo stopniowo.
Ja miałam wszelkie objawy a i tak je zlekcewazylam bo czekałam kiedy ten potworny ból przyjdzie a on nie przyszedl ale dzień wcześniej mocno mnie przestrugalo w wc. Miałam nawet śluz podbarwiony krwią od niedzieli (w pon rodzilam) skurcze od 4 rano. A ja i tak czekałam aż skurcze będą bardzo boleć i pomału się zbierałam do szpitala. W ogole nie pomyślałam że mogę tak nagle urodzić ale mimo to zdążyłam być w szpitalu. Teraz już na pewno na takich skurczach vo 5-6 minut pojadę a nie jak były co 2min

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[M a g d a l e n a]

Te skurcze faktycznie są takie regularne i z zegarkiem w ręku się je mierzy?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[figa84]

Napisane przez M a g d a l e n a

Te skurcze faktycznie są takie regularne i z zegarkiem w ręku się je mierzy?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Tak i nie
Ogólnie jak się zaczyna to mogą być nieregularne. Miałam skurcze co 10-15min przez kilka h, potem nawet przeszły i pojawiły się takie co 5-7min. Jak zaczełam powoli dopakowywać torbę to chwilę później co 2-3min.
Natomiast często te skurcze się cofają przy wejściu w szpitala, więc jak masz niedaleko do szpitala to nie ma sensu gnać.
No i zabawnie jest jeszcze z przepowiadaczami. W obu poprzednich ciążach męczyłam się z nimi od około miesiąca przed. Przy czym w pierwszej ciąży tydzień przed porodem miałam mocniejsze niż na porodówce, z godzinę szłam z salonu do kuchni po tel zadzwonić i przeszły jak doszłam W drugiej pod koniec miałam takie akcje co drugi dzień... 2-3h regularnych skurczy (ale dość rzadkich 5-7min) i bóli krzyżowych (ciągły) i tak praktycznie cały miesiąc....


Są apki na tel do mierzenia skurczów, mi tak było łatwiej niż zegarkiem.

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

No i ja bym się mimo wszystko nie nastawiała na ekspresowe porody. Średnia dla pierworódki to kilkanaście h, ktoś tą średnią jednak musi wyrobić :p
Ja pierwszą córkę rodziłam 19h (17h na porodówce), siostra 24h (+ czas w domu), mam kilka koleżanek z podobnymi czasami.

[alloffkowa]

Napisane przez affairz

Ja planuje pogotowie lub taxi , zobaczymy jak to będzie

A właśnie , co myślicie na temat wezwania pogotowia w sytuacji gdzie dziewczyna ma skurcze a musi sama dojechać z tymi 2'ma torbami do szpitala ???
Według was to blokowanie karetki dla osób naprawdę potrzebujących ? Z takim zdaniem się zderzyłam.

Ja gdzieś pomiędzy jestem. Choć uważam że napewno rozsądniej wezwać karetkę niż prowadzić auto samej jadąc do porodu jakby zaawansowany nie był

Napisane przez M a g d a l e n a

Bylebym tylko zdążyła dojechać do szpitala!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nie śmiej się. 3 lipcówki urodziły na izbie przyjęć

Napisane przez M a g d a l e n a

Te skurcze faktycznie są takie regularne i z zegarkiem w ręku się je mierzy?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

U mnie były tak,ale to już na porodówce przy zaawansowanym porodzie kazali przez chwile mężowi mierzyć, to miałam co 1,5 minuty chyba

[szwedka007]

Napisane przez M a g d a l e n a

Ooo, jestem bardzo ciekawa rozmiarówki, bo tez mam zamiar zamówić z IF jedna koszule. Jaki sobie wzięłaś rozmiar? Ja zastanawiam się między M a L Stacjonarnie mierzylam oba rozmiary i M-ka była dobra w ramionach i klatce ale z kolei dopasowana w biodrach. L-ka za dużo w biodrach i brzuchu się nie różniła, ale była za luźna w ramionach i klatce. I teraz zastanawiam się czy jak ją wypiorę i np wyprasuje, to czy będzie troszkę luźniejsza w biodrach. Też nie chcę brać worka, bo jednak one nie kosztują 20 zł i nie chciałabym żeby później leżała w szafce.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Weź taki rozmiar jaki teraz nosisz.
Ja teraz noszę Lki i wzielam Lkę i jest dobra. Tez mialam wątpliwosci czy sie brzuch zmieści, ale jest ok.
Ja wzięłam jedną Arctic taką z niedzwiedziami hyhy Bałam się rękawów, ale są calkiem spoko. No i ten fason to literka A więc z brzuszek tutaj bez problemów się zmieścił)

1514454151730.jpg

Napisane przez zVenus

Czułam się przy 1 porodzie jak oszołom jakiś. Dziecko już na mnie karmimy cieszymy się a Pani pyta dobra plan porodu Pani ma? Kartę ciąży? To może mąż mi poda dane. Imię i nazwisko...itp. śmiałam się z tego strasznie



Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

niezla historia
mój porod tez uwazam, ze byl szybki no ale nie az tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zVenus]

Napisane przez M a g d a l e n a

Te skurcze faktycznie są takie regularne i z zegarkiem w ręku się je mierzy?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No co do sek to nie wyliczysz ale te końcowe u mnie były dość regularne. W sensie ok 2 minuty i był kolejny tak że już ciężko było mi się poruszać. Ale to nie był jeszcze taki ból żeby gryźć ściany

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[szwedka007]

A ja mogę powiedziec ze nie mialam skurczy ... nawet przy porodzie polozna mowi zeby przec jak jest skurcz, a ja nie wiedzialam kiedy:P Potem zczaiłam, że skurcz byl u mnie jak mi sie cieplej robiło. Teraz tez mogloby tak byc


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Petit_Papillon]

Napisane przez alloffkowa

Ja nie mam ☹️Załącznik 7368871

Wlaanie ta apka wizazowa na iphona cos przekłamuje

Napisane przez LoveMessages

Z kompa idzie sprawdzić. Wejdz na poczekalnie i klikaj w ilość postów w poprzednim wątku. Powinno wyświetlić ile każda z nas napisała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziekuje juz mam i jak tylko wstanę to dopisze

Napisane przez M a g d a l e n a

Ooo, jestem bardzo ciekawa rozmiarówki, bo tez mam zamiar zamówić z IF jedna koszule. Jaki sobie wzięłaś rozmiar? Ja zastanawiam się między M a L Stacjonarnie mierzylam oba rozmiary i M-ka była dobra w ramionach i klatce ale z kolei dopasowana w biodrach. L-ka za dużo w biodrach i brzuchu się nie różniła, ale była za luźna w ramionach i klatce. I teraz zastanawiam się czy jak ją wypiorę i np wyprasuje, to czy będzie troszkę luźniejsza w biodrach. Też nie chcę brać worka, bo jednak one nie kosztują 20 zł i nie chciałabym żeby później leżała w szafce.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Tez właśnie jestem ciekawa. Zazwyczaj nosze S-M, ale tu boje sie, ze M z biustem bedzie za mała ramiona mam wąskie. No nie wiem juz sama.

Napisane przez Szuuuu

dobra przebiłas mnie, mi się śniło ze mój mąż wyszedł z morza i wyglądał jak Khal z Hrybo tron (nie oglądam żeby nie było - dwa sezony tylko dałam rade ) i potem aż wióry leciały

Khal ro dajny facet

Napisane przez M a g d a l e n a

Cały czas mam przed oczami ten wczorajszy filmik z porodu w samochodzie hehe
Ale oczywiście my zdążymy!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Chyba wiem o jakim mówisz - oglądałam go dwa tygodnie temu - przeraził mnie

Napisane przez szwedka007

Weź taki rozmiar jaki teraz nosisz.
Ja teraz noszę Lki i wzielam Lkę i jest dobra. Tez mialam wątpliwosci czy sie brzuch zmieści, ale jest ok.
Ja wzięłam jedną Arctic taką z niedzwiedziami hyhy Bałam się rękawów, ale są calkiem spoko. No i ten fason to literka A więc z brzuszek tutaj bez problemów się zmieścił)

Załącznik 7369036



niezla historia
mój porod tez uwazam, ze byl szybki no ale nie az tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Fajna ta koszula. Gdzie kupowalas?

Ja jak nie bede mogła sie dodzwonic do W albo on nie bedzie mogl dojechać to dzwonie po tatę. Jeździ na taxi wiec nie powinno byc problemu

[M a g d a l e n a]

Napisane przez alloffkowa

Ja gdzieś pomiędzy jestem. Choć uważam że napewno rozsądniej wezwać karetkę niż prowadzić auto samej jadąc do porodu jakby zaawansowany nie był



Nie śmiej się. 3 lipcówki urodziły na izbie przyjęć




U mnie były tak,ale to już na porodówce przy zaawansowanym porodzie kazali przez chwile mężowi mierzyć, to miałam co 1,5 minuty chyba

Pół biedy na izbie przyjęć - to już szpital Byle nie w domu ani nie w drodze


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Napisane przez szwedka007

Weź taki rozmiar jaki teraz nosisz.
Ja teraz noszę Lki i wzielam Lkę i jest dobra. Tez mialam wątpliwosci czy sie brzuch zmieści, ale jest ok.
Ja wzięłam jedną Arctic taką z niedzwiedziami hyhy Bałam się rękawów, ale są calkiem spoko. No i ten fason to literka A więc z brzuszek tutaj bez problemów się zmieścił)

Załącznik 7369036



niezla historia
mój porod tez uwazam, ze byl szybki no ale nie az tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Taka sama mierzylam w sklepie Ale nie chce długiego rękawa wiec będę przez internet zamawiać, bo te w sklepie to takie średnie były.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[zVenus]

Napisane przez alloffkowa

Ja gdzieś pomiędzy jestem. Choć uważam że napewno rozsądniej wezwać karetkę niż prowadzić auto samej jadąc do porodu jakby zaawansowany nie był



Nie śmiej się. 3 lipcówki urodziły na izbie przyjęć




U mnie były tak,ale to już na porodówce przy zaawansowanym porodzie kazali przez chwile mężowi mierzyć, to miałam co 1,5 minuty chyba

No widzisz. Ja przy takich co 2 min dopiero zdecydowałam że jedziemy. Trochę to było nieodpowiedzialne bo u mnie też był to już dość zaawansowany poród. No ale co poradzę że czekałam na ból

Z tym rodzeniem pierworodki to też zależy jak kto liczy ja mam wpisane w karcie że 1 etap trwał 10h! Bo podałam że 1 skurcz jaki poczułam pojawił się ok 4 rano. Ja bym tego porodem nie nazwała jeszcze ale tak się liczy. Ja do godziny 12 pracowałam. Potem poszłam pod prysznic się ogarnąć i ok 14 pojechaliśmy do szpitala. Od 12-13 czułam już mocne skurcze ale jeszcze nie cierpialam z ich powodu. O 14.30 odeszły mi wody jak mi robili ktg. O 14.45-14.50 wjechalam na porodowke o 14.55 córka była na mnie. A jakby zliczyć ten czas co mi wpisali to wychodzi 11h porodu. Ja bym powiedziała że 1h. Więc to takie liczenie. Niektóre kobiety jadą do szpitala wiele wiele za wcześnie przy pierwszym skurczu już i liczą czas od tego momentu i wychodzi np 30h porodu! A prawdą jest że sam pobyt w szpitalu może wyciszyć skurcze więc nie warto aż tak się spieszyć. Znam.przypadek że laska pojechała ze skurczami takimi co 7-8minut i po godzinnym pobycie w szpitalu te skurcze ustapily. Urodziła dopiero na drugi dzień.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[klaudetka]

Właśnie składamy łóżeczko i dziś wielkie pranie tego co uzbierałam dla małej od ostatniego prania

Polecacie jakąś konkretną Apkę do mierzenia skurczy??

[figa84]

Napisane przez zVenus

No widzisz. Ja przy takich co 2 min dopiero zdecydowałam że jedziemy. Trochę to było nieodpowiedzialne bo u mnie też był to już dość zaawansowany poród. No ale co poradzę że czekałam na ból

Z tym rodzeniem pierworodki to też zależy jak kto liczy ja mam wpisane w karcie że 1 etap trwał 10h! Bo podałam że 1 skurcz jaki poczułam pojawił się ok 4 rano. Ja bym tego porodem nie nazwała jeszcze ale tak się liczy. Ja do godziny 12 pracowałam. Potem poszłam pod prysznic się ogarnąć i ok 14 pojechaliśmy do szpitala. Od 12-13 czułam już mocne skurcze ale jeszcze nie cierpialam z ich powodu. O 14.30 odeszły mi wody jak mi robili ktg. O 14.45-14.50 wjechalam na porodowke o 14.55 córka była na mnie. A jakby zliczyć ten czas co mi wpisali to wychodzi 11h porodu. Ja bym powiedziała że 1h. Więc to takie liczenie. Niektóre kobiety jadą do szpitala wiele wiele za wcześnie przy pierwszym skurczu już i liczą czas od tego momentu i wychodzi np 30h porodu! A prawdą jest że sam pobyt w szpitalu może wyciszyć skurcze więc nie warto aż tak się spieszyć. Znam.przypadek że laska pojechała ze skurczami takimi co 7-8minut i po godzinnym pobycie w szpitalu te skurcze ustapily. Urodziła dopiero na drugi dzień.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

U mnie tak nie liczą, odsyłają do domu.

[Shelby_a]

Napisane przez zVenus

I tego się trzymaj!

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Eeeeejjjjjj!!!!! Wszystkie będziemy cudnie.pięknie fantastycznie wyglądać

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Dokładnie. Ja też mam.termin "koło Was" i u mnie to samo słychać

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Na pewno coś poczujesz wczesniej nie martw się a poród oby Cię zaskoczył bo najgorzej jak się na niego czeka...jak zaskoczy to wszystko idzie sprawniej

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

Ja tam moge wygladac jak gowno byle szybko poszlo

Napisane przez M a g d a l e n a

Cały czas mam przed oczami ten wczorajszy filmik z porodu w samochodzie hehe
Ale oczywiście my zdążymy!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Wlaczylam na chwile i jak uslyszalam te krzyki to sie tak przerazilam, ze wylaczylam. Na placz mi sie zbiera jak sobie o tym pomysle...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zVenus]

Napisane przez figa84

U mnie tak nie liczą, odsyłają do domu.

Tak, czasem odsylaja do domu. Ale i tak później wpisują ten czas i potem wychodzi że się rodzilo 3dni...czasem się kobieta np źle czuje i nie chce jechać do domu. CZasem już wody się sacza i też nie odesla. Wiadomo każdy przypadek inny. Ja tylko podaję swój przykład (na pocieszenie dla pierworodek) że rodzić 11h (jak ja) to nie znaczy umierać w meczarniach 11h!! Mnie jak ktoś pyta ile rodzilam to mówię że 5minut bo tyle rodzenia de facto było. Pamiętam jak znajome opowiadaly że rodziły po 30h! Byłam przerażona że w ogóle można przeżyć 30h takiego bólu a nie zdawałam sobie sprawy że poród w każdej godzinie minucie wygląda inaczej. Nikt mnie nie pocieszyl i byłam nieswiadoma. Dlatego zawsze mówię o moim porodzie pozytywnie bo mimo że pierwszy.to był lekki i szybki.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[alloffkowa]

Napisane przez zVenus

No widzisz. Ja przy takich co 2 min dopiero zdecydowałam że jedziemy. Trochę to było nieodpowiedzialne bo u mnie też był to już dość zaawansowany poród. No ale co poradzę że czekałam na ból

Z tym rodzeniem pierworodki to też zależy jak kto liczy ja mam wpisane w karcie że 1 etap trwał 10h! Bo podałam że 1 skurcz jaki poczułam pojawił się ok 4 rano. Ja bym tego porodem nie nazwała jeszcze ale tak się liczy. Ja do godziny 12 pracowałam. Potem poszłam pod prysznic się ogarnąć i ok 14 pojechaliśmy do szpitala. Od 12-13 czułam już mocne skurcze ale jeszcze nie cierpialam z ich powodu. O 14.30 odeszły mi wody jak mi robili ktg. O 14.45-14.50 wjechalam na porodowke o 14.55 córka była na mnie. A jakby zliczyć ten czas co mi wpisali to wychodzi 11h porodu. Ja bym powiedziała że 1h. Więc to takie liczenie. Niektóre kobiety jadą do szpitala wiele wiele za wcześnie przy pierwszym skurczu już i liczą czas od tego momentu i wychodzi np 30h porodu! A prawdą jest że sam pobyt w szpitalu może wyciszyć skurcze więc nie warto aż tak się spieszyć. Znam.przypadek że laska pojechała ze skurczami takimi co 7-8minut i po godzinnym pobycie w szpitalu te skurcze ustapily. Urodziła dopiero na drugi dzień.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

Ale to nie ma reguły... ja uważam że lepiej za szybko niż za późno. Ja mam do szpitala w którym chce rodzic 40 km wiec nie wyobrażam sobie jechać na ostatnia chwile, zwłaszcza że dziecko mam małe w domu. Wolałabym pojechać z fałszywym alarmem niż urodzić po drodze

[zVenus]

Napisane przez alloffkowa

Ale to nie ma reguły... ja uważam że lepiej za szybko niż za późno. Ja mam do szpitala w którym chce rodzic 40 km wiec nie wyobrażam sobie jechać na ostatnia chwile, zwłaszcza że dziecko mam małe w domu. Wolałabym pojechać z fałszywym alarmem niż urodzić po drodze

Pewnie. Ja byłam tak nieświadoma w ogóle tego że to już że zwlekalam do ostatniej chwili. Wszystko super się zakończyło ale tym razem.pojechalabym wcześniej. Nie dużo wcześniej ale wcześniej. Pisałam właśnie że czekałam na.ból! Bo po tych opowiesciach o gryzieniu ścian z bólu i godzinach meczarni pierworodki byłam przygotowana na zupełnie inny poród. A tu miłe zaskoczenie

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[figa84]

Napisane przez zVenus

Tak, czasem odsylaja do domu. Ale i tak później wpisują ten czas i potem wychodzi że się rodzilo 3dni...czasem się kobieta np źle czuje i nie chce jechać do domu. CZasem już wody się sacza i też nie odesla. Wiadomo każdy przypadek inny. Ja tylko podaję swój przykład (na pocieszenie dla pierworodek) że rodzić 11h (jak ja) to nie znaczy umierać w meczarniach 11h!! Mnie jak ktoś pyta ile rodzilam to mówię że 5minut bo tyle rodzenia de facto było. Pamiętam jak znajome opowiadaly że rodziły po 30h! Byłam przerażona że w ogóle można przeżyć 30h takiego bólu a nie zdawałam sobie sprawy że poród w każdej godzinie minucie wygląda inaczej. Nikt mnie nie pocieszyl i byłam nieswiadoma. Dlatego zawsze mówię o moim porodzie pozytywnie bo mimo że pierwszy.to był lekki i szybki.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

No ja z tych swoich 19h to 14 chodziłam po ścianach i myślałam, że umieram... traciłam świadomość itd... także no niestety można....
Za to drugi poród mi to wynagrodził

[alloffkowa]

Napisane przez zVenus

Pewnie. Ja byłam tak nieświadoma w ogóle tego że to już że zwlekalam do ostatniej chwili. Wszystko super się zakończyło ale tym razem.pojechalabym wcześniej. Nie dużo wcześniej ale wcześniej. Pisałam właśnie że czekałam na.ból! Bo po tych opowiesciach o gryzieniu ścian z bólu i godzinach meczarni pierworodki byłam przygotowana na zupełnie inny poród. A tu miłe zaskoczenie

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

Ja nie wiem jak się zachowam bo mi poród wywoływali. Chyba bym wolała żeby wody mi odeszły bo wtedy wiadomo że trzeba się zbierać ja miałam jakoś o 12 podłączone oxy i od 13.30 już bolało. I mnie ten ból zmęczył. Nie chodzi o to że bolało mocno ale taki upierdliwy był, przez to pod koniec już nie miałam naprawdę siły, urodziłam o 22

[zVenus]

Napisane przez figa84

No ja z tych swoich 19h to 14 chodziłam po ścianach i myślałam, że umieram... traciłam świadomość itd... także no niestety można....
Za to drugi poród mi to wynagrodził

Ale ja wiem że takie porody też są. Nie twierdzę że każdy będzie miał jak ja co nie zmienia faktu że każdej życzę takiego właśnie szybkiego fantastycznego porodu. Nie da się jednoznacznie określić ile rodzi pierworodka a ile doswiadczona kobieta. Nie ma na to reguły. A statystyki? Są jak wszędzie. Wynikają z pewnych zapisów i obliczeń. Tyle. Ja tam polecam pozytywnie się nastawić i nie dac sobie wmówić że będzie ciężko. Bo nie musi być! Nawet za 1 razem.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[alloffkowa]

Napisane przez zVenus

Ale ja wiem że takie porody też są. Nie twierdzę że każdy będzie miał jak ja co nie zmienia faktu że każdej życzę takiego właśnie szybkiego fantastycznego porodu. Nie da się jednoznacznie określić ile rodzi pierworodka a ile doswiadczona kobieta. Nie ma na to reguły. A statystyki? Są jak wszędzie. Wynikają z pewnych zapisów i obliczeń. Tyle. Ja tam polecam pozytywnie się nastawić i nie dac sobie wmówić że będzie ciężko. Bo nie musi być! Nawet za 1 razem.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

Eeee tam, ja nie powiem ze mój poród był łatwy amino wszystko był fantastyczny. ❤️zgadzam się że nie ma co się nastawiać złe bo to połowa sukcesu. Ja od początku podchodziłam do tego „DAM RADĘ” i teraz tez zamierzam tak podejść

[figa84]

Napisane przez zVenus

Ale ja wiem że takie porody też są. Nie twierdzę że każdy będzie miał jak ja co nie zmienia faktu że każdej życzę takiego właśnie szybkiego fantastycznego porodu. Nie da się jednoznacznie określić ile rodzi pierworodka a ile doswiadczona kobieta. Nie ma na to reguły. A statystyki? Są jak wszędzie. Wynikają z pewnych zapisów i obliczeń. Tyle. Ja tam polecam pozytywnie się nastawić i nie dac sobie wmówić że będzie ciężko. Bo nie musi być! Nawet za 1 razem.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

Ja jestem z przeciwnego obozu I wolałabym się nastawić na to, że boli i pozytywnie rozczarować niż nastawić, że to nie jest "aż taki ból" a potem chodzić po ścianach

[zVenus]

Napisane przez alloffkowa

Ja nie wiem jak się zachowam bo mi poród wywoływali. Chyba bym wolała żeby wody mi odeszły bo wtedy wiadomo że trzeba się zbierać ja miałam jakoś o 12 podłączone oxy i od 13.30 już bolało. I mnie ten ból zmęczył. Nie chodzi o to że bolało mocno ale taki upierdliwy był, przez to pod koniec już nie miałam naprawdę siły, urodziłam o 22

Podobno wywolywany poród jest trudniejszy. Ja miałam ten plus że szyjki już nie miałam od 32tc. Rozwarcie też już miałam moze dlatego te skurcze nie były tak bolesne. Wody mi same odeszły i zaczęły się parte. One bolały okropnie ale tylko do momentu jak.musiałam je wstrzymywac. Potem już było ok.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[Malpka]

Mi ciężko coś powiedzieć na temat porodu ja ogólnie skurczy nie czułam do końca , jedynie takie napinanie brzucha więc to pewnie było to bo na ktg pokazywało że są duże a ja tego nie odczuwałam

Wysłane z mojego MI MAX przy użyciu Tapatalka

[zVenus]

Napisane przez alloffkowa

Eeee tam, ja nie powiem ze mój poród był łatwy amino wszystko był fantastyczny. ️zgadzam się że nie ma co się nastawiać złe bo to połowa sukcesu. Ja od początku podchodziłam do tego „DAM RADĘ” i teraz tez zamierzam tak podejść

Ja byłam właśnie tal przygotowana. Że dam radę i też uważam że to połowa sukcesu. Może dzięki temu było łatwiej? Kto wie

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez figa84

Ja jestem z przeciwnego obozu I wolałabym się nastawić na to, że boli i pozytywnie rozczarować niż nastawić, że to nie jest "aż taki ból" a potem chodzić po ścianach

To ja właśnie tak nastawiona byłam że będę gryźć przeklinac wyć chodzić po ścianach. I że mimo to dam radę. I właśnie się pozytywnie "rozczarowalam". To było miłe zaskoczenie. PoZytywnie trzeba myśleć zawsze

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[alloffkowa]

Napisane przez figa84

Ja jestem z przeciwnego obozu I wolałabym się nastawić na to, że boli i pozytywnie rozczarować niż nastawić, że to nie jest "aż taki ból" a potem chodzić po ścianach

No ale nie byłaś nastawiona że to boli? Ja byłam nastawiona ze będzie bolało tak mocno jak nic nigdy ale tyle kobiet daje radę to i ja dam

[figa84]

Napisane przez alloffkowa

No ale nie byłaś nastawiona że to boli? Ja byłam nastawiona ze będzie bolało tak mocno jak nic nigdy ale tyle kobiet daje radę to i ja dam

Oczywiście, że byłam nastawiona, że mega boli, ale i tak nie byłam sobie tego w stanie wyobrazić przed. Natomiast czytając Wasze historię tutaj można odnieść wrażenie, że to tylko trochę mocniejszy ból, że boli tylko pod koniec. Fajnie jak tak się zdarzy, ale to raczej nie reguła I do tego się odnoszę, że warto się jednak nastawić, że to boli.

[klaudetka]

Kochane, jeśli chodzi o materac to dla noworodka gryką do góry czy kokosem? ))))