Nasze zycie w Ameryce... - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Emigrantki

Notka

Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2007-01-10, 02:10   #211
tornado
Zadomowienie
 
Avatar tornado
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 135
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Rodolphe - nowy rok, nowe wyzwania. Będzie dobrze i dasz radę wszystkiemu - zobaczysz. Powodzenia
tornado jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-11, 22:30   #212
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Hej Emigrantki !
Dziewczyny z Kalifornii, czy ktoras z was zna miasto Sunnyvale, CA 94087 ?
Dostalismy tam z mezem propozycje pracy na przyszly rok, i tak bym chciala wiedziec jak tam jest, jezeli ktoras z was sie orientuje. To jest miedzy San Jose i San Francisco. Przejezdzalismy tam w te wakacje, ale nie bylismy dokladnie w tym miescie. Wiec orientuje sie w klimacie , ale zero szczegolow. Pomocy !

Z gory dziekuje i pozdrawiam.
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-11, 22:36   #213
Triskell
Przyczajenie
 
Avatar Triskell
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Washington State, USA
Wiadomości: 26
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

W sobotę wróciłam z Polski, jeszcze nie do końca przestawiłam się na tutejszy czas, ale chociaż na chwilkę zaglądam, by życzyć Wam wszystkiego najnajnaj w nowym roku. Jeśli coś w tym starym roku było nie tak, to teraz mamy fajną okazję, by zatrzasnąć temu drzwi prosto w twarz i symbolicznie się od tego odciąć.

Rudolfiku - ściskam Cię i trzymam kciuki za to, by kolejne posty od Ciebie zawierały już lepsze wiadomości. Już od dwóch tygodni codziennie światła jest coraz więcej, mam więc nadzieję, że zaświeci ono także dla Ciebie.

Poulette - decyzja o pozostaniu faktycznie zaskakująca, ale - zważywszy naszą bliskość geograficzną - bardzo się z niej ciesze i mam nadzieję, że uda na się w tym roku spotkać.

Z Polski wróciłam z chyba 30-toma rodzajami herbaty Pu-Erh i wielkim worem kosmetyków (głównie polskich, ale kupiłam też kilka cieni Art Deco, a to chyba niemiecka firma). Ach, no i pędzelki do makijażu od Pana Pędzelka z Warszawy przywiozłam i jak na razie jestem zachwycona.

Ściskam Was serdecznie
Triskell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-11, 22:47   #214
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Triskel, no wlasnie, kiedy do Portland przyjezdzasz, co ?
Zazdroszcze ci tego pobytu w Polsce, ja musze czekac do czerwca....juz licze dni prawie !

Patrze tak na strony tego Sunnyvale, ale tam cholernie drogie domy....ludzie, nie bedzie tam nas na nic stac....a my jakis maly domek chcielismy kupic...oj, chyba to nie na nasze zarobki....
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-11, 22:57   #215
Triskell
Przyczajenie
 
Avatar Triskell
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Washington State, USA
Wiadomości: 26
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Chyba nie za prędko się w Portland pojawię. Teraz miejscem najbliższego wyjazdu będzie Seattle, bo muszę "upomnieć się" o drugą zieloną kartę - papiery złożyłam chyba w marcu ubiegłego roku, a wiem, że przeciętnie trwa to pół roku, więc coraz bardziej jestem przekonana, że coś im się gdzieś zapodziało. A tak przy okazji, bo coś tu kiedyś o tym chyba pisałyśmy: podróżowanie z nieaktualną dwuletnią kartą i Notice of Action przedłużającą ją o rok przebiega bez problemu, NoA traktowana jest jako pełnoprawny dokument, choć bez niej termin ważności karty upłynąłby już w kwietniu.

Tak więc na razie na Seattle musze się skoncentrować, jeśli chodzi o wyjazdy. Gdybyś jednak przejeżdżała gdzieś tutejszymi drogami, to może skręcisz do Olympii? Zapraszam.
Triskell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-11, 23:03   #216
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

No coz planow takich na razie nie mam, ale kto wie....jak cos to cie zawiadomie !
Ja o zielonej karcie pojecia nie mam. Na razie jestem na wizie, a potem bede zalatwiac inna wize. Czekamy na kontrakt na nastepny rok na razie, i przy okazji ktos inny nam prace zaproponowal, wiec zobaczymy co z tego wszytskiego wyjdzie. Zalezy tez wszytsko od wiz...ta mamy jeszcze na rok, potem trzeba sie starac o H1B....skaplikowane to wszystko. Zobaczymy.
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-11, 23:15   #217
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

U nas dzis piekny dzien. Zrobilo sie zimniej, bo tylko 2 stopnie Celsjusza, ale za to piekne slonce swieci i niebieskie niebo. Jako ze w nocy spadl centymetr sniegu to zamkneli w Portlkad szkoly....ach ci Amerykanie, sniegu sie boja, maja opony kosmicznej wielkosci w tych olbrzymich autach, a gololedz ich wystraszyla. Zeby nie bylo ze narzekam ! Bardzo mi ten wolny, niespodziwany dzien przypadl do gustu, moze i jutro bedzie gololedz ?
Od razu poczucie lepsze !
A co tam u was dziewczyny ?
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-12, 02:48   #218
tornado
Zadomowienie
 
Avatar tornado
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 135
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Poulette, nigdy nie byłam w Sunnyvale, więc Ci nie pomogę. Pewnie nineczka Ci coś podpowie, bo to jej sąsiedztwo.
A co do cen nieruchomości to witaj w Kalifornii . Życie jest tu droższe, więc musicie sobie przekalkulować wszystko. Ja sobie mówię, że to wszystko tu jest takie drogie, bo się płaci za pogodę Dziś było chłodno (10 st. Celsjusza), ale słonecznie, ale np. 2 dni temu było koło 20 stopni - pogoda jak w lecie
tornado jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-12, 04:45   #219
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Masz racje Tornado, pewnie za te pogode tak zdzieraja.... Ale wlasnie dostalam maila, i ta propozycja juz nie wazna. Moze to i lepiej, przynajmniej juz nie ma o co sie martwic.....
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-13, 01:33   #220
nineczka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Sunnyvale, to bardzo sympatyczne miasto. Nie jest zbyt duze ale nalezy do najbogatszych i najbezpieczniejszych w okolicy i w ogole w calych Stanach. W centrum jest duze centrum handlowe a obok legendarne uliczka Murphy przy ktorej sa puby i restauracje a w soboty odywa sie tam tzw rynek farmerski. Z tego miasta, to okolo godziny jazdy do oceanu poza tym jest blisko roznych parkow. Od naszego domu w San Jose na ulice Murphy jedzie sie 20 minut.

pozdrawiam


[

QUOTE=poulette;3437048]Hej Emigrantki !
Dziewczyny z Kalifornii, czy ktoras z was zna miasto Sunnyvale, CA 94087 ?
Dostalismy tam z mezem propozycje pracy na przyszly rok, i tak bym chciala wiedziec jak tam jest, jezeli ktoras z was sie orientuje. To jest miedzy San Jose i San Francisco. Przejezdzalismy tam w te wakacje, ale nie bylismy dokladnie w tym miescie. Wiec orientuje sie w klimacie , ale zero szczegolow. Pomocy !

Z gory dziekuje i pozdrawiam.[/QUOTE]
nineczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-13, 01:35   #221
nineczka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

a i jeszcze.. bardzo duzo osob, chcialoby mieszkac w Sunnyvale. A ceny domow, oczywiscie dosc wysokie jak w calej CA
nineczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-13, 02:01   #222
nineczka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

chcialam jeszcze dodac, ze wcale nie musisz kupowac domu czy mieszkania w Sunnyvale. San Jose i inne miejscowosci sa bardzo blisko Sunnyvale, a domy, czy mieszkania sa troche tansze. 15 minut od Sunnyvale jest Palo Alto z pieknym centrum handlowym no i ze Stanford University. Ale tam ceny domow sa olbrzymie..ale fajnie sobie tak pojechac na kawe, czy na zakupy. Sprawdz Carmel, miejscowosc nad ocenem.. godzinka drogi (oczywiscie tam tez aby mieszkac to juz w ogole trzeba byc milionerem, pisze o tym, tylko po to aby dac Ci poglad gdzie mozecie spedzac soboty czy niedziele.. zaraz przed Carmel, jest Monterey z pieknym akwarium- tez nad oceanem, no i w ogole wszedzie jest dosc blisko
nineczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-13, 04:04   #223
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Nineczko, dziekuje za te wszytskie wiadomosci o sunnyvale, pewnie jest tam bardzo ladnie, moze kiedys odwiedze, bo teraz to oferta pracy juz nieaktualna. Zostajemy w naszym ukochanym Oregonie.

Wreszcie dlugi week end ! Uff....
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-15, 02:48   #224
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Dziweczyny mam problem, moze ktoras mi cos doradzi.
Mam jakies bardzo czule dziasla. Pierwszy raz w zyciu mam cos takiego. Najpierw myslalam ze sie poparzylam, bo mnie cala buzia w srodku piekla, ale nie pamietam, zebym to sie stalo, wiec chyba nie. Potem myslalam ze to sa afty, bo kiedys juz sie z tym meczylam, ale tez mi na to nie wyglada. Nie wiem co to jest, w kazdym razie jak cos jem czy pije, to mnie cala buzia w srodku szczypie i piecze. Takie dziwne i nieprzyjemne uczucie. O mysci zebow juz nie wspomne, mam wrazenie, ze pasta mi dziury w dziaslam wyzera, i szczoteczka jak po dziaslach przejade, to az mnie pali. Moze to zapalenie dziasel ? Nie wiem czy to to, bo nigdy nic takiego nie mialam. Nie wiem co mi jest. Trwa to juz 2 dni i jest bardzo nieprzyjemne. Co robic ? Nie mam ochoty do lekarza od razu leciec. Moze znacie jakies lekarstwo do plukania ust takie bez recepty, moze na bazie ziol, zeby mi buzi nie wypalilo ! Bo te ich plyny do higieny jamy ustnej to chyba na wybielaczach sa robione, tak szczypia. A moze jakies domowe sposoby ? Jakies ziola ? ale jakie ? i jak to po angielsku sie nazywa ?

Mam nadzieje, ze ktoras bedzie w stanie mi cos doradzic, a jak nie, to chyba sie jednak do lekarza w tygodniu wybiore jak mi nie przejdzie.
Pozdrawiam.
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-15, 02:52   #225
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Radolphe-sciskam i trzymam kciuki aby wszystko Ci sie ulozylo tak jak sobie marzysz.Napewno bedzie dobrze -zobaczysz

U mnie nic nowego -w tym tygodniu wzielam sobie wolne w pracy bo mielismy jechac do CS-niestety podroz znowu odlozylismy ze wzgledu na pogode.

Za tydzien ide na bal dobroczynny-no i to na tyle.



Poulette-niestey nie znam zadnego specyfiku tutaj na dziasla
mam nadzieje ze inne dziewczyny cos Ci doradzaZ domowych sposobow-probowalas moze rumiankiem przemywac?On lagodzi podraznienia z tego co pamietam
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-15, 02:55   #226
nineczka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

ja tez nie mam pojecia co by tu zrobic na te dziasla.. skoro tak Cie boli, to powiannas isc do dentysty
nineczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-15, 02:59   #227
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Nie boli mnie caly czas, tylko jak jem, pije lub myje zeby....
Jutro pojade do sklepu poszukac jakiegos plynu ziolowego do plukania i zobaczymy. Dzieki dziweczyny za troske.
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-17, 14:11   #228
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Hej ! Moje dziasla jakos doszly do siebie, kupilam taki specjalny plyn do plukania.
Trafily nam sie nieprzewidziane ferje z powodu sniegu ! Portland pod sniegiem ! Jest super, szczegolnie jak jest sie nauczycielem, a szkola zamknieta ! A jak tam Waschington pod tym wzgledem ? Mam na mysli Triskell w Olimpii.
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-17, 20:05   #229
moniausa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 12
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

hej dziewczyny!!! melduje sie kolejna emigrantka. Jestem w Stanach od okolo 3 lat ,przyjechalam tutaj do mojego obecnego meza i zostalam Poczatki nie byly latwe ale teraz juz jest coraz lepiej !! Mieszkam w Nowym Jorku .Pozdrawiam was wszystkie .
moniausa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-01-18, 02:00   #230
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez moniausa Pokaż wiadomość
hej dziewczyny!!! melduje sie kolejna emigrantka. Jestem w Stanach od okolo 3 lat ,przyjechalam tutaj do mojego obecnego meza i zostalam Poczatki nie byly latwe ale teraz juz jest coraz lepiej !! Mieszkam w Nowym Jorku .Pozdrawiam was wszystkie .
Witamy serdecznie !
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-20, 13:06   #231
anetanka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 7
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

melduje sie i ja
w te wakacje bedzie juz 5 lat odkad wyjechalam z PL.
mieszkam w CT.
u mnie poczatki tez byly trudne. dopiero od tego semestru moge zaczac szkole. jeszcze nie wiem co bede robila narazie mam czas do zastanowienia sie, bo biore tylko angielski.
no to by bylo na tyle ode mnie

poulette -> na takie dolegliwosci pomaga napar z szalwii. nalezy plukac jame ustna kilka razy dziennie.
anetanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-20, 21:23   #232
Triskell
Przyczajenie
 
Avatar Triskell
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Washington State, USA
Wiadomości: 26
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Poulette, ja miałam coś podobnego, choć nie bolały mnie dziąsła, ale całe wnętrze jamy ustnej (dziąsła, język, itp). Od czasu do czasu ... Zaczynało sie od tego, że wnętrze jednego policzka lekko mi puchło i tak jakby drętwiało, a potem robiła mi się w ustach jedna wielka rana, która utrzymywała się przez tydzień-dwa. Nie miałam pojęcia, co to jest, podejrzewałam jakąś bakteryjną lub wirusową infekcję, stosowałam różne płyny. Zastanawiałam się też, czy to może od jakiegoś jedzenia, ale nie mogłam znaleźć między tymi sytuacjami wspólnego mianownika. A wróg był mały, podstępny i wślizgiwał mi się do ust ot tak przy okazji: cynamonowa guma do żucia! Jeszcze kilka lat temu mogłam ją żuć bez problemów, nagle jakies dwa lata temu, już tu w Stanach, nabawiłam się straszliwej alergii na cynamonową gumę, mints, pastę do zębów - wszystko to, co zawiera cynamon w olejku (równiez olejek cynamonowy, którego jakiś rok temu użyłam do thermal body wrap - powinno sie użyć maksimum 4 kropli, ja użyłam 2 i to wystarczyło, wysypało mnie strasznie). Nie reaguję tak natomiast na inne formy cynamonu - do płatków śniadaniowych mogę i łyżeczkę wsypać, do peelingu kawowego również, byle by to był zwykły, sypki cynamon, nie syntetyczny olejek. Gdyby więc powtórzyła się sytuacja z Twoimi dziąsłami (choć mam nadzieję, że tak się nie stanie), to zastanowiłabym się właśnie nad możliwością alergii na coś, co ostatnio jadłaś, piłaś, żułaś...

Moniu, Anetanko - witam

U nas śnieg należy już do przeszłości, wczoraj padał deszcz, a dziś świeci piękne słoneczko, które niniejszym Wam przesyłam.

Idziemy dziś do kina na Volvera, wczoraj nadeszła paczka z kupionymi ostatnio przez internet książkami, w ogóle jakoś tak świat milej wygląda, niż jeszcze tydzień temu.
Triskell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-20, 23:28   #233
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Super ! U nas tez dzis sloneczko. Ja do kina chce wybrac sie za tydzien na nowe romansidlo z Genifer Garner....
Dzieki za rady dot moich dziasel. Na razie przeszlo, zobaczymy czy nie wroci, ale mysle ze mialysmy ten sam problem, tyle ze ja nie odkrylam od czego....

Jakie ksiazki zamowilas ? Polskie czy amerykanskie ?
I napisz jak film, i czy warto isc.
Milego week endu.
Pozdrawiam goraco !
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-21, 18:31   #234
bossa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 32
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Witam!
Wybieram się na rok studiów do Nowego Jorku, pewnie w przyszłym roku.
Ale zaczynam już intensywnie zgłębiać temat i będę zaglądać do tego wątku .
Czy jest tu ktoś z NYC?
bossa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-22, 00:22   #235
Triskell
Przyczajenie
 
Avatar Triskell
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Washington State, USA
Wiadomości: 26
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Volver bardzo mi się podobał, ale ja w ogóle lubię Almodovara. Film jest jak na niego dość mało "szokujący", bardzo kobiecy (właściwie wyłącznie o kobietach), bardzo ciepły i pogodny, ale w taki nostalgiczny sposób. Niby komedia, ale taka mocno podbarwiona goryczą.

A książki angielskojęzyczne, z listy książek, które polecali mi przyjaciele w Polsce (a ja z kajecikiem notowałam i teraz zamawiam ;-) ). Trochę fantasy, "Neverwhere" Neila Gaimana i tak z zupełnie innej beczki (znaczy się nie fantasy) "Fingersmith" Sarah Waters.

Wczoraj wyraźnie już było widać, że trochę później się robi ciemno. Co roku takie odkrycie nastraja mnie bardzo optymistycznie.
Triskell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-22, 04:40   #236
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cool ! Na poczatku nie kapnelam sie ze to o ten Volver ci chodzi.....to dopiero teraz go tu graja ?
Widzialam go na afiszu we Francji w maju tamtego roku, ale nie mialam czasu, zeby pojsc, niestety, tez uwielbiam Almodovara.
A czy widzialas The Departed ? Wydaje mi sie ze moze byc OK.

Ksiazek po angielsku to ja jeszcze nie czytalam, ale musze sie wreszcie na to zdobyc, mam nawet kilka, ktore na to czekaja. Na razie ucze sie jeszcze gramatyki i nowych slowek....

Oj, jutro znow poniedzialek..... ten week end stanowczo za szybko mija !
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-22, 04:47   #237
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

The Departed-nie polecam-strasznie przygnebiajacy i wolna akcja,duzo krwi moj Tz usnal w kinie ja prawie tez.No ale to tylko nasza opiniaZalezy co kto lubi

Mnie tez sie nie chce jutro isc do pracy
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-22, 13:27   #238
SanDru
Zadomowienie
 
Avatar SanDru
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Ś:)
Wiadomości: 1 379
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

witam
ja w te wakacje lecę do mojego taty na jakiś miesiąc do stanów dokładnie Chicago...nie widziałam go już 7 lat...to dopiero będzie heh
Jedyne czego się boję too...lot samolotem..nigdy nie leciałam jakoś się boję...może jakoś pokonam strach w końcu twarda ze mnie dziołcha heh
pozdrawiam
SanDru jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-22, 20:14   #239
Triskell
Przyczajenie
 
Avatar Triskell
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Washington State, USA
Wiadomości: 26
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Volver tutaj dotarł znacznie później, niż do większości krajów europejskich. Nie wiem, może wykonanie angielskiego tłumaczenia zabrało tyle czasu? W Stanach film był niby w listopadzie, ale tylko w Nowym Jorku i Los Angeles. Przynajmniej na naszym zadupiu nie był w ogóle grany w dużych kinach, a do małego, trochę alternatywnego kina w centrum filmy zawsze docierają z kilkumiesięcznym opóźnieniem.

Sprawdziłam The Departed na International Movie Database (co ja bym bez tej stronki zrobiła?), nie przepadam za filmami Scorsese, więc to mnie już na wstępie zniechęca. I jeszcze do tego Di Caprio. No i teraz anty-rekomendacja Czarnego Elfa. Chyba obejrzenie tego filmu nie będzie dla mnie priorytetem.

San Dru - Ja latać samolotem uwielbiam... W kazdym razie uwielbiam moment startu i lądowania, bo taki wielogodzinny lot transatlantycki potrafi trochę się dłużyć. Ale bać się naprawdę nie ma czego, to jeden z bezpieczniejszych sposobów podróży, a widoki z okna, przy dobrej pogodzie, potrafią być przepiękne.

Miłego tygodnia wszystkim Wam życzę.
Triskell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-01-22, 21:26   #240
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Co do lotu samolotem to sie w pelni zgadzam, widoki super i w dodatku jest to calkiem bezpieczne.

Co do filmow scorses to sie nie zgadzam, bo bardzo je lubie ! No ale kazdy ma swoj gust.

A co do tej stronki, o ktorej piszesz, to nie znam, ale sie zapoznam ! I to zaraz !

Buziaki !
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Emigrantki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:03.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.