jak schudnąć?

[switezianka]

Kochane Dziewczyny - witamy na wstępnie w naszym gronie Taką Taką (chyba dobrze odmieniłam?). Oj Kochana chyba namowisz do nas do konsekwencji. Ale my jak to baby, wspieramy się, ale też wybaczymy sobie naszego grzeszki, no bo to tylko jest życie. Nie możemy tak do końca poddac się samoreżimowi, odrobina przyjemności też nam się nalezy.
Ale Droga Taka, taka, będziemy bardzo zadowolone jeśli zechcesz nas zmobilizowac do działania. Może podpowiesz nam jakieś dietki i pzrepisy - będziemy abdrzo zoobowiązane. i jeszcze raz , cieszymy się, że jesteś z nami. Zaglądaj częściej i dziel się z nami swoimi doświdczeniami i pomysłami, bardzo chętnie z nich skorzystamy - bo bycie w grupie wsparcia, badrzo nas mobilizuje i tak przyjemnie jest - nie być samotna w swoich postanowieniach.
całuje i zapraszam do nas

[switezianka]

czesć Dorinko Kochana,
ja też uwielbiam placek po węgiersku i pewnie nie oparłabym sie takiemu wyzwaniu.
Miałąs cięzki weekend więc należało Ci się odrobinę przyjemności. Zapewne spaliłas potem zbędne kalorie.
A co do wina, czerwonego, to ostanio czytałam publikację, w ktorej wręcz podano, że wino czerwone pzredłuża nasz żywot i przyspiesza przemiane materii - więc jest pożyteczne.
Mnie też Kochana , jest trudno zmobilizowac się do samodzielnych ćwiczeń w domu, ale zgadzam się z Neską, że to kwestia wyrobienia w sobie nawyku.
A więc wieczorkiem - do roboty dziewczyny - ja podejmuję się nawet poskakać (może w łazience).
Cieszymy się Dorinko, że do nas wrociłąś. mam nadzieje, że humor juz Ci się wyrownal po weekendzie - czego Ci z całego serca życzę.
A te nasze dywagacje na temat, twojej konsekwencji w wytrącaniu wątkow prywatnych, to tylko sympatyczne żarty, by zmobilizowac Cię do pogadania z nami.
całuje

[switezianka]

Kochana lewek,
miło by było chodzic z Tobą na siłownie lub aerobik, ale niestety dzilei nas odległość.
A to ciacho u dziadka, to tak na dobry humor i nasze smutki - to czasem pomaga.
Pozdrawiam Cie bardzo cieplutko i życzę spokoju w pracy

[taka taka]

Switezianko, dziękuję za miłe powitanie
to miło wybaczać sobie grzeszki i być dla siebie pobłażliwym, ale się od tego nie chudnie, niestety
ja nie mam specjalnych pomysłów na gubienie kilogramów, również dlatego do Was trafiłam
wczoraj postanowiłam sobie jednak: -wyeliminować z diety wszystkie węglowodany z wyłączeniem warzyw, niektórych owocow i makaronu raz w tygodniu
zamierzam tej diety przestrzegać i nie pozwalać sobie na odstępstwa
może będziecie mi pomagać w mobilizacji
uda się??

[switezianka]

Droga Taka, Taka,
na pewno się uda, potrzeba tylko mobilizacji i nie poddawnaia się chęci na coś pysznego. Niestety, My , osiągnełysmy juz ten wiek, w ktorym nie chudnie sie tak łatwo, szybko i przyjemnie, a dodtakowo obciążają nas też codzienne obowiązki, ktore czasem zupełnie prozaicznie odbierają nam chęć do np. ćwiczeń fizycznych na siłowni. Doskonale to wszystkie rozumiemy, dlatego się wspieramy. Mnie bardzo pomaga wsparcie dziewczyn i spodnie już jakby luźniejsze.
Przeczytaj sobei Kochana, Dietę Smoczka - abdrzo mądra i bez drastycznych nakazów.
Pozdrawiamy ciepło i czekamy na Ciebie, będzimey Cię wspierać i cieszyc z każdego twojego centymetra mniej.
U mnie Dziewczyny już wlasnie centymetr mniej - dzięki Waszemu wsparciu, serdeczności i zrozumieniu!!!! dzięki
Caluski

[mara30]

Witajcie po weekendzie
jeśli o mnie chodzi nie było najgorzej... tzn. nie najlepiej też ale w porównaniu z tym co do tej pory to jestem z siebie dumna mięsko z indyka, razowy chlebek, sałata, pomidorki itp. Grzeszków też trochę było na przykład grzanki z masłem orzechowym ale to po lodowisku więc jestem usprawiedliwiona

Dorinko ja też nie potrafię się zmobilizować w domu... dlatego właśnie chodzę na siłownię, kiedyś na basen, generalnie tam gdzie jak już jestem to ćwiczę i nic mnie od tego nie odrywa

Switezianko jak nie lubisz tłumu, to poszukaj takiej siłowni gdzie jest duża przestrzeń, w Warszawie nie powinnaś mieć z tym problemu! ja też nie cierpię tłumów więc unikam takich miejsc gdzie sprzęt jest stłoczony na małej powierzchni i do każdego urządzenia trzeba czekać w kolejce A w ogóle ćwiczenia naprawdę bardzo Ci polecam, nawet już nie chodzi o schudnięcie, ale to świetnie robi na samopoczucie Ja jak się tak porządnie wymęczę to od razu czuję się silniejsza psychicznie, to działa, naprawdę! (chwila prywaty dziękuję za pw, odpiszę Ci chyba po południu, jak będę się mogła trochę bardziej skupić)

Taka taka witaj

A w ogóle to mam koszmnarne zaległości w pracy i jak będę tu za długo siedziała, to mnie wygońcie

[dorinka30]

Wiem Świtezianko Droga, że sobie żartujecie , nie przeszkadza mi to absolutnie...

Ja od dzisiaj narzucam sobie reżim, żadnych odstępstw, zero obżarstwa itp. Przyznam, że jestem w nieco refleksyjno-melancholijnym nastroju także mam tzw. "gulę w żołądku" i o jedzeniu w ogole nie myślę
Nie wiem czy znacie to uczucie, ja zawsze jak jestem zdenerwowana, martwię się czymś to mam tę "gulę".

Dziewczyny Kochane dzisiaj bliżej mi do wątku rozterki po 30+ niż do tego wątku, ale będę zaglądać oczywiście.

Nesko ja lubię ćwiczyć, tylko problem ze zorganizowaniem czasu. Spróbuję zawalczyć o to...

[switezianka]

Witaj Maro,
dobrze , że już jesteś z nami!!!!!!!!
Cieszę się, że weekend uważasz za udany, tzn, że już lepiej z Twoim samopoczuciem.
Co do ćwiczeń to masz Kochana racje, muszę się zmobilizować, bo rzeczywiście czlowiek lepiej się czuję psychicznie i fizycznie gdy doda się sobie trochę adrenaliny. zacznę narazie troche podskakiwac w domu, choć miejsca tam nie za wiele, ale sklonów przecież kilka można zrobic i przysiadów tez.
Ja też zaczełam bardziej zwracać uwage na to co i jak jem. Staram się stoswac do waszych rad i instrukcji żywieniowaych.
Kochana Maro, ja też mam koszmarne zaległości w pracy, ale co tam - jak znalzło się tak przyjazne dusze!!!!!
Caluję Ci mocno,
i niestety wcale nie będę Ci ewyganiać, bo sama odruchowa przerywam ważne zajęcia i zaglądam do anszego wątku, wpadam w nałóg????
ale pozytywny, bo Was mi właśnie barkowało Moje Kochane!!!!!

[switezianka]

Dorinko Kochana,
nie wiem , o czym jest wątek rozterki po 30-tce, ale jak sama nazwa mówi - zapewne o frustaracjach naszych. Skroro tam Ci dziś bliżej Kochana, to wygadaj się , ale do nas też zaglądaj. My rownież chętnie Cię wesprzemy i przeanalizujemy Twój melancholijno-refleksyjny nastrój. A tę gulę, to ja też często mam - specjaliści nazywają ją chyba _ globus histericus. Nie jestem histeryczka, ale czasem jak dusz boli, ito i gulka w pzrełyku ściska.
Trzymaj się ciepło Kochana i nie opuszczaj na - liczymy na Ciebie

[Sabbath]

Napisane przez nika672

Sabbath strzelać nie umiem ale na piwo chętnie skoczyłabym


Sabbath bardzo mnie intrygujesz,w jaki mecz grasz?Zyczę wygranej bo warto

Heh... Troszkę Wam się wetnę w temat, ale odpowiem na pytania Niki i przy okazji...

No właśnie!

Określenie mecz połączone ze specyficzną odmianą "grać kogo? co? MECZA oznacza u mnie wyłącznie piłkę nożną, której bywam okresowo maniaczką czynną, albo bierną.
Czy wygraliśmy? OCZYWIŚCIE!!! Zawsze wygrywamy i nie może być inaczej, kiedy ja stoję na bramie

Żeby jednak nie było zbyt fajnie - miałam małą kolizję z kumplem (waży ponad dwa razy więcej, niż ja) i nabawiłam się kontuzji. Drobnej, jak sądziłam. Dogralismy do końca, wypilismy tę tradycyjną skrzyneczkę, potem drugą... W nocy noga mi spuchła, wczoraj bolała, ale miałam nadzieję, że przejdzie. Wieczorem nie potrafiłam ubrać papcia, nie mówiąc już o objawach "towarzyszących" (ałć!).
Rano pojechałam do lekarza i okazało się, że mam pęknięcie kości śródstopia. Na razie mam nogę usztywnioną jakimiś kretyńskimi szynami, ale możliwe, że skończę w gipsie.

Jeeeezzzzuuuuu... Czy to jest starość?! Dotychczas w takich codziennych sytuacjach połamałam tylko żebra (po koncercie) i nos (po bójce). Urazów po wypadkach na motocyklu nie liczę, bo to by zmogło każdego. Ale noga?! Myslicie, że to osteoporoza???

[switezianka]

cześc Droga Sabbath,
dobrze, że już z nami jesteś - szkoda tylko, że taka obolała. Tak właśnie mysłałam, ze grasz w pilkę nożna - pasowało mi do twojej osobowości. Tych urazów widac Kochana juz trochę miałaś, ale pzrecież, co nas nie zabije, to nas wzmocni - więc kości będziesz miała jeszcze mocniejsze. A w Twoim przypadku, to na pewno nie osteoporoza.
Trzymaj się ciepło i odpoczywaj

[switezianka]

A tak swoja drogą, to wszystkie jakies dzis jesteśmy nieswoje, trochę nas ten weekend wykończyl, a może bardziej wykończyła nas prespektywa nowego - pracowitego tygodnia - a do weekendu jeszcze tak daleko.
Pa

[nika672]

Napisane przez Sabbath;

Określenie mecz połączone ze specyficzną odmianą "grać kogo? co? MECZA oznacza u mnie wyłącznie piłkę nożną, której bywam okresowo maniaczką czynną, albo bierną.
Czy wygraliśmy? OCZYWIŚCIE!!! Zawsze wygrywamy i nie może być inaczej, kiedy ja stoję na bramie

Witam moje Kochane,
ćwiczyłam dzisiaj 20 minut,wzięłam sie za siebie ostro.
Zobaczę jak jutro moje zakwasy będą mi sie dawały we znaki ale myśle że dam radę .
Ja też jestem wykończona po weekendzie ale powodem było spiecie tutaj na wizażu,Sabbath wie o czym mówię
Ale chciałam pobyć jeszcze z Wami zanim podejmę pewną decyzję.

Wiedziałam Dorinko iż wiesz że to żart z moje strony i dlatego sobie na niego pozwoliłam

Sabbath,kochana Ty powinnaś być Matką mojej córki.Jej pasją jest piłka nożnaChcieliśmy ją zapisać do jakiegoś klubu ale najbliższy damski jest 15 km od nas.A ona ma inne jeszcze zainteresowania i nie mogliśmy pogodzić tego wszystkiego.Ale gra na równi z chlopakami.Cały czas grają jakieś mecze.
Dla mnie grające dziewczyny to normalka.Mam to na co dzień
Ostatnio nowym zakupem były maki

Kochane moje życze Wam milego dnia,jeszcze zajrzę

[switezianka]

Ja też jestem wykończona po weekendzie ale powodem było spiecie tutaj na wizażu,Sabbath wie o czym mówię
Ale chciałam pobyć jeszcze z Wami zanim podejmę pewną decyzję.

nie chcemy bys od nas odchodziła. Chyba nie zostawisz nas. Co prawda nie znam powodu Twojego zdenerwowania, ale nie wyobrażam sobie naszej wirtualnej rzeczywistości bez Ciebie!!!!!!!

Co do ćwiczeń, to ja niestety dziś nie ćwiczyłam, chyba, ż eteraz stukanie w klawiaturę.
całusy

[switezianka]

te slowa powyżej adresowałam do Niki - nie potafie widać zaznaczać cytatów.
całusy
ozdywajcie się Dziewczyny, cos się dziej?

[dorinka30]

No właśnie NIKO co się dzieje??? Też mnie zaniepokoiłaś tym co piszesz. Co się stało?
Czy awantura na wizażu była przez "wiadomy" wątek?

Nie wyobrażam sobie, abyś miała się z nami tu nie udzielać , napisz cos więcej co się wydarzyło.
Czy możemy Ci jakoś pomóc?

[switezianka]

tak Niko,
popieram slowa Dorinki, o ile to nie tajemnica, to proszę podziel sie z nami swoimi problemai. pomożemy

[nika672]

Switezianko i Dorinko wysłalam Wam kochane PW.

[switezianka]

dzięki Kochana,
uporam się z robota i zaraz czytam.
caluski

[dorinka30]

Niko cieszę się, że podjęłaś jedyną i słuszną decyzję

[nika672]

Dorinko, Switezianko


A co dzisiaj moje wszystki dziewczyny planujecie na obiadek
Dla rodziny zrobilam fasolke po bretońsku(niech mają) a dla siebie delikatna zupkę z ryżem i co Wy na to.Dotrzymuję słowa i ćwiczonka też były ,już pisałam wcześniej o tym

Witaj TAKA TAKA

[switezianka]

Kochana Niko, Dziewczyny Drogie,
cóż, ja nic nie palnuję na obiadek, bo obecnie zawodowo jestem zaangażowana. Dziecko Moje zje u Dziadków lub na mieście. Ja niestety wracam późno do domu. Teraz pzrekąsiłam jajeczko na twardo - dobre teraz jakieś 2 godziny teamu - ale ten czas z Wami leci.
następnie jako substytut słodyczy wypiłam lekki jogurt truskawkowy. Potem może pochrupię troche kiłkow sojowych, ktore wczoraj nabyłam. A pieczywko oczywiście ciemne Moje Kochane - według Waszych zaleceń Drogie Dziewczyny.
Zawsze lubłam gotować, może jeszcze przyjdzie ten czas - może kiedyś we wąłsnym domu - nostalgia.
A teraz odchudzanko Moje Drogie.
Ciepłe pozdrowienia

[switezianka]

Dziewczynki Kochane,
to co zmieniamy tytuł naszego wątku, co o tym sądzicie? Czy zostawiamy tak jak jest?
Nika, taki dobry obiadek gotujesz, skarbem jesteś dla swojej Rodziny

[switezianka]

Dziewczyny Kochane,
ale bym zjadla kawałek pizzy... zaraz dostanę ślinotoku. To własnie bylo najgorsze, gdy w innych wątkach szło źle, to tzreba było zjeśc coś dobrego i tak natura była laskawa, że nie przybrałam do rozmiaru 48.
Nie djcie mi Kochane zjeśc tej pizzy, oczywiście fizycznie jej tu przede mna nie ma, ale wieczorkiem wybieram się z Dzieckiem po zakupy, więc zapewne będzie mial ochotę na coś dobrego, a ja kolejny raz będę sie tylko pzryglądać.
To niesprawiedliwe. Dlaczego te lata tak szybko nam uciekają? Gdzie ta młodzieńcza przemiana materii - za zarazem radośc życia - to dygresja o mnie Moje Kochane.
Odezwijcie się. Wracam do pracy.
Caluski najcieplejsze z możliwych

[nika672]

Switezianko myśle,że jak nikomu nie przeszkadza to można zostawić a plotkować możemy na rozterkach30+.Niech wypowiedzą sie dziewczyny ja sie dostosuję

Oj Switezianko widzę że też masz nie najlepszy dzien ,już drugi raz nachodzi Cie nostalgia.

Kochane zapraszam na lampke czerwonego winka,przegryzane orzeszkiem to podobno dozwolone.
Switezianko o czym Ty myślisz........pizza!

[switezianka]

Niko Kochana,
bardzo mi sie podobają te ludziki i są tak sugestywne, że już zapomniałam, że jestem na glodzie. Kochana Moja, mnie często dopada nostalgia, choc się nie daje, bo skorupę musze mieć twardą, opakowanie mocne i przyklejony usmiech - tak więc sporo mnie kosztuje zachowanie takiego wizerunku społecznego, a tu jeszcze pizzy nie daja zjeśc i jeszcze po tylku tłuką.
Kochana jesteś, chętnie bym z Toba wypiła winko. dzis się chyba napijeCamparii

[nika672]

Też uwielbiam te emotki,można nimi cały list napisać.

Ja to mam tak Switezianko,że jak czegoś nie moge to aż mnie skręca a wtedy przychodzą takie zachciewajki jak pizza , hamburger itd itp.
Oj winko nam musi wystarczyc moja kochana

A Dorinka to chyba już do TZ pojechała
Się odchudzać............

[switezianka]

Niko Kochana,
niech się tej naszej Dorince jak najlepiej uloży. Trzymamy za Nią kciuki.
caluje
i chyba się dzis tym winkiem upoje do nieprzytomności, ale nie da się tak odregowac w pobliżu rodzinki.

[Lewek]

Witajcie ponownie,

ja dziś mam na obiadek rosołek i kurczaczka Świtezianko - i pod tym względem jestesmy podobne do siebie, bo pamiętam że i Ty przepadasz za kurczakami Ja to mogłabym codziennie i pod każdą postacią!

Niko - mnie na winko nie trzeba namawiać A orzeszki to jak już - to niesolone! Pamiętajcie!

Buziaki!

[nika672]

Napisane przez Lewek;

Witajcie ponownie,

ja dziś mam na obiadek rosołek i kurczaczka Świtezianko - i pod tym względem jestesmy podobne do siebie, bo pamiętam że i Ty przepadasz za kurczakami Ja to mogłabym codziennie i pod każdą postacią!

Niko - mnie na winko nie trzeba namawiać A orzeszki to jak już - to niesolone! Pamiętajcie!

Buziaki!

No Lewek oczywiście,że nie solone jakże inaczej mogłoby być .Proponuję czerwone wytrawne,no ewentualnie połwytrawne gdyby któraś nie przepadala za wytrawnym

Lewek ja też uwielbiam kurczaki!