|
|
#211 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Turcja
Wiadomości: 19
|
Dot.: nietypowe miejsca emigracji...
Witam serdecznie
![]() Pozdrawiam Was wszystkie, choc nie wiem czy nadal ktoś tu zagląda... Ja obecnie mieszkam w Turcji a dokładniej w Stambule... Wiecej nie będę na razie pisać bo nie wiem, czy ktos to przeczyta hehe Pozdrawiam |
|
|
|
|
#212 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: wszędzie gdzie ON
Wiadomości: 3 251
|
Dot.: nietypowe miejsca emigracji...
ja przez piewien okres czasu (pół roku) mieszkałam i pracowałam w Libii. Ale nie w jakimś mieście typu Trypolis, tylko w głębi pustyni. było bardzo ..... gorąco!
|
|
|
|
|
#213 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 656
|
Dot.: nietypowe miejsca emigracji...
oj, faktycznie, dlugo nic sie tu nie dzialo
ja jestem po wizycie tesciow. bylo to nasze pierwsze spotkanie, ale zdecydowanie moge powiedziec, ze bylo udane i bardzo sie polubilismy (moze to tez zasluga tego, ze ja nie mowie dobrze w hindi, a tescie po angielsku nic, wiec moglismy sie jakos "dogadac" ) teraz to samo czeka mojego meza -wizyta u moicj rodzicow w Polsce
__________________
Hazaaron Khwaahishen Aisi, Ki har Khwaahish pe Dam Nikle... (Mirza Ghalib) Thousands of Desires...and each worth dying for... |
|
|
|
|
#214 |
|
Raczkowanie
|
Porsha,
Zazdroszcze Ci bardzo mieszkania w Stambule, jestem po uszy zakochana w tym miescie, jakbym tylko mogla, wyjechalabym tam i jutro na stale.. Bylam tam wiele razy, mialam w Polsce tureckiego chlopaka, spedzilismy raz 3 miesiace w Stambule, mieszkalismy troche daleko bo w Bahce Sehir, mam przepiekne wspomnienia z Turcji wlasnie. To bylo ok. 10 lat temu. W zeszlym roku bylam z mezem w Antalii, chcialam mu pokazac ten piekny kraj... Powiedz jak teraz sie tam zyje, jak ekonomia, jak z praca, czy zycie jest tam drogie? Co tam porabiasz? Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
#215 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 10 936
|
Dot.: nietypowe miejsca emigracji...
ja też planuję emigrację...
może miejsce nie aż tak nietypowe - Japonia ![]() zawsze mnie fascynowała kultura japońska i chińska, zaczęłam uczyć się japońskiego... po studiach zacznę moją wędrówkę od Anglii... aż w końcu trafię do Japonii ![]() polecam naukę japońskiego - prosty język, trudność sprawia raczej opanowanie alfabetów (bo opanować muszę 4 rodzaje pisma )
|
|
|
|
|
#216 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 656
|
Dot.: nietypowe miejsca emigracji...
[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;7723436]
polecam naukę japońskiego - prosty język, trudność sprawia raczej opanowanie alfabetów (bo opanować muszę 4 rodzaje pisma )[/quote]oj, chyba nie taki prosty, skoro z tego co sie orientuje, to jeden znak moze miec nawet 7 czytan (mowie o znakach zaporzyczonych z jezyka chinskiego) w sumie jezyk chinski tez nie jest trudny, tylko trzeba uwazac na tony
__________________
Hazaaron Khwaahishen Aisi, Ki har Khwaahish pe Dam Nikle... (Mirza Ghalib) Thousands of Desires...and each worth dying for... |
|
|
|
|
#217 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 10 936
|
Dot.: nietypowe miejsca emigracji...
Cytat:
|
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#218 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: nietypowe miejsca emigracji...
witam dziewczeta,
przesledzilam caly watek dotyczacy nietypowych miejsc emigracji i jakos nie udalo mi sie wypatrzyc nikogo z argentyny. no wiec: puk puk- jest tam ktos? ja wybieram sie na rok we wrzesniu... jest to alternatywa do spedzenia dwoch semestrow w kraju hiszpanskojezycznym. jakoze hiszpanski jest moim glownym przedmiotem na uczelni. pozdrawiam wszytskich ze szkocji
|
|
|
|
|
#219 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Turcja
Wiadomości: 19
|
Nesca cieszę się bardzo, że ktoś oprócz mnie lubi Turcję
Zazwyczaj spotykam się z nieprzychylnymi komentarzami lub pytaniami w stylu "jeździsz na osiołku?" :/Moja przygoda z Turcją rozpoczęła się 2 lata temu, kiedy zakochałam się w Turku. Po roku zdecydowałam się zamieszkać w Stambule bo po prostu się w tym miejscu zakochałam Jest magiczne! Mieszkaliśmy w dzielnicy Nişantaşı, teraz mieszkamy przy Bagdat Caddesi. Nie wiem jak z pracą, ja na razie nie pracuję, uczę się języka ale mam nadzieję, że wkrótce go opanuję i zacznę coś robić Hmm co więcej... Byłam w Ankarze, Izmicie i Antalyi właśnie, jednak za nic na świecie nie zamienię mojego Stambułu. Dopiszę coś później, teraz muszę uciekać! Pozdrawiam gorąco! Edytowane przez Porsha Czas edycji: 2008-08-19 o 00:54 |
|
|
|
|
#220 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 10 936
|
Dot.: nietypowe miejsca emigracji...
piękne miasto, rzeczywiście można się zakochać. ja jednak mojej wschodniej strony świata nie porzucę
uczę się japońskiego, kto wie, później może chiński, a jak na razie marzę o Tokio
|
|
|
|
|
#221 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Fontenay le Comte / Francja
Wiadomości: 122
|
Dot.: nietypowe miejsca emigracji...
Witam gorąco wszystkie emigrantki
![]() Gdy przeprowadziłam się do Francji wydawało mi się,że jestem daleko od domu i państwo to wydawało mi sie bardzo dziwne i nie mal egzotyczne w porównaniu do Polski. Ja czytam teraz Wasze wspomnienia i opisy miejsc gdzie obecnie mieszkacie, to moja Francja już nie jest taka egzotyczna i odległa .Opisujecie piękne i nieznane miejsca choć bardzo odległe ale dzięki wam można choć trochę wyobrazić sobie życie w innych krajach, poznać ich zwyczaje, kulturę i obyczaje. Jesteście bardzo odważne i dzielne, ale my Polki chyba umiemy sobie radzić wszędzie i nawet w ekstremalnych warunkach pozdrawiam serdecznie
__________________
36 lat minęło jak jeden dzień... ![]() ...i ciut o zyciu na francuskiej prowincji ![]() http://starydomzapomnianyogrodija.blogspot.fr/ |
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#222 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Turcja
Wiadomości: 19
|
Dot.: nietypowe miejsca emigracji...
Bety zgadzam się! Myślę, że Polki są silne, odważne, kulturalne i bez problemu odnjdą się w nowym miejscu
|
|
|
|
|
#223 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: nietypowe miejsca emigracji...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#224 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Fontenay le Comte / Francja
Wiadomości: 122
|
Dot.: nietypowe miejsca emigracji...
Cytat:
. Na pewno nawet w mniejszych miasteczkach pięknie zadbane są ronda, trawniki, jest dużo zieleni i pięknych klombów z kwiatami, co przypomina mi również Polskę ![]() Jedno jest pewne, Francuzi są fantastyczni Jednak różnice kulturowe m-dzy nami są ogromne, nie będę się rozpisywać, może tylko podam przykład,że przy obiedzie potrafią dłubać sobie w zębach wykałaczkami przy gościach, dla nich to normalne, mężczyźni nie przepuszczają kobiet w drzwiach, kobiety same dźwigają ciężkie zakupy a mężczyźni idą obok . Nasi znajomi tutaj na początku nie mogli zrozumieć dlaczego mój mąż czasami kupuje mi kwiaty bez okazji, dziwiło ich nawet to,że kupił mi na urodziny i rocznicę ślubu, oni raczej nie kupują kwiatów kobietom, dla mnie to był szok! Po za bardzo dużymi miastami Francuzi w ogóle nie przywiązują wagi do wyglądu i chyba higieny, kobiety są otyłe, ubrane makabrycznie, nie zawsze czysto, nie wymalowane, albo wymalowane tak,że lepiej by wyglądały bez makijażu. O włosy kompletnie nie dbają, rozczochrane, tłuste a o jakiś modnych fryzurach można zapomnieć. Gdy przyjechaliśmy tutaj, wszyscy patrzyli na nas jak na dziwolągów, potem pytałam o co chodzi, znajomi przyznali się,że wyglądamy inaczej, jesteśmy tak fajnie ubrani, a ja mam taką fryzurę,że chyba w Paryżu tylko się takie nosi ( nic specjalnego, długie proste włosy z równą gęstą grzywką, jasny blond ), he,he,he.Życie w Paryżu czy innym b. dużym mieście jest całkiem inne niż w pozostałych miejscowościach Francji, będąc w Paryżu a jeżdżąc później po Francji przekonałam sie,że to są 2 różne światy, tamten kolorowy, piękny, modny jak z wybiegów mody a drugi szary,dziwny jak dla mnie. Mimo przedstawienia tych kilku faktów, z miesiąca na miesiąc kocham Francję co raz bardziej, szczególnie za fantastycznych mieszkańców tego kraju. Na koniec aby poprawić nastrój wszystkim rodaczkom, powiem,że Polkę tutaj można z daleka rozpoznać w tłumie, ( ale jest ich poza Paryżem, bardzo, bardzo mało)po prostu jesteśmy piękne, inne, przede wszystkim zadbane, i modne. W metrze w Paryżu na tłumy jakie tam były, była śliczna jedna dziewczyna, na którą wszyscy mężczyźni patrzyli jak w obrazek, jak sie okazało później na przystanku to była POLKA Język jest kosmicznie trudny, najgorsze są dialekty, każdy okręg ma inną gwarę, różnica w wymowie i słownictwie jest ogromna. Tak czy inaczej kończąc rozważania o Francji, jest po prostu inna, tak jak i ludzie, którzy tu mieszkają, co nie oznacza,że złe, po postu inne! Po prawie roku mieszkania tutaj te różnice już mnie nie drażnią tak jak na początku, teraz czuję sie tutaj swobodniej i z miesiąca na miesiąc kocham ten kraj co raz bardziej ale nadal straszliwie , okropnie i beznadziejnie tęsknie za POLSKĄ !!!!Obecnie mieszkam na środkowym zachodzie Francji, 30 km od oceanu ![]() Pozdrawiam gorąco
__________________
36 lat minęło jak jeden dzień... ![]() ...i ciut o zyciu na francuskiej prowincji ![]() http://starydomzapomnianyogrodija.blogspot.fr/ |
|
|
|
|
|
#225 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: nietypowe miejsca emigracji...
hehe
o tej 'kulturze' przy stole to zauważyłam. Jedzą oni jak jakieś małe świnki xD zawsze dziwi mnie to że do wszystkich dań podają bagietki co do kobiet to zauważyłam zupełnie co innego niż Ty mi się one wydawały eleganckie i zadbane, a o otyłości nie było mowy. Może było to spowodowane że większość czasu spędziłam w dzielnicach nr8 i 16. Metro też zrobiło na mnie niesamowite wrażenieJuż się nie mogę doczekać mojej następnej wizyty w tym pięknym kraju. Mi bardzo odpowiada jego wygląd i architektura
|
|
|
|
|
#226 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 10 936
|
Dot.: nietypowe miejsca emigracji...
zmieniam miejsce emigracji: Sycylia
właśnie wróciłam z niezwykle słonecznej i imprezowej wyspy i po prostu się w niej zakochałam
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Emigrantki
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:29.






ja jestem po wizycie tesciow. bylo to nasze pierwsze spotkanie, ale zdecydowanie moge powiedziec, ze bylo udane i bardzo sie polubilismy (moze to tez zasluga tego, ze ja nie mowie dobrze w hindi, a tescie po angielsku nic, wiec moglismy sie jakos "dogadac"
) teraz to samo czeka mojego meza -wizyta u moicj rodzicow w Polsce 
)
w sumie jezyk chinski tez nie jest trudny, tylko trzeba uwazac na tony 





uczę się japońskiego, kto wie, później może chiński, a jak na razie marzę o Tokio
.






