Śląsk zaprasza na pachnące spotkanie!

[_Bjeata_]

Napisane przez Sabbath

To może i ja się pobawię.

Agnyska- kobiecość oczywista, niewymuszona, mnóstwo ciepła, pogody (nie tylko ducha - Agnyska jest w szczególnie kobiecy, miodowy sposób pogodna od czubka głowy po czubki butów), pociągająca w sposób, w jaki pociąga wypoczynek po koszmarnym dniu. Skojarzenie nadrzędne: tak Dali widział Galę - przez pryzmat opromieniającego ją zachwytu.
Bjeata- no tak - tu od piękna nie uciekniemy. Bjeata jest piękna i, mam wrażenie, świetnie o tym wie. Niesamowity uśmiech do aparatu. Pozornie spokojna, a jednak półdiablę, tyle, że dobrze zamaskowane. Świadoma niespotykanego uroku wie, że ujdzie jej o wiele więcej, niż normalnym ludziom. Dlatego pozwala swojemu diablikowi wyjrzeć na światło dzienne i... i to jest w Niej najcudowniejsze!
Basia - niezwykła osoba, sprawiająca wrażenie szkolonego psychologa. Samokontrola, dystans, wielka dbałość o uczucia rozmówcy, nie wymknął jej się nawet ślad negatywnych emocji, ani krztyna krytyki, ani jedno nieprzemyślane, mogące sprawić przykrość zmarszczenie brwi (choć przy Princess zmarszczyła nosek). Plus do tego buzia kobiety o duszy świeżej jak dusza dziecka.
Kropka - charakter, a nawet charakterek. Otwartość, pewność własnych sądów, świetne poczucie humoru, piętnaście ton łobuzerskiego uroku okraszonego takim szczególnym haczykiem, który brzmi jak: wcale mnie nie znasz, ja ci dopiero pokażę. Chyba najbardziej zwariowana z czarownic na tym sabacie (żeby nie było - to jest komplement wielki jak stodoła).
Secco - przede wszystkim niezwykły, światowy, nowoczesny, ekskluzywny styl. Pozorna prostota, każdy szczegół przemyślany i dopracowany. Europejka!
Całe szczęście to onieśmielające wrażenie łagodzą niesamowite, przepięknie i ciepło uśmiechnięte oczy. Secco to kobieta, na którą "poleciałabym", gdybym była mężczyzną. Za całokształt: styl, urok, otwartość, prostolinijność i jeszcze za to, że jak główna bohaterka "Czego pragną kobiety" mówi, co myśli (a przynajmniej tak się wydaje).
Kate30 - Kasia jest wiotka jak storczyk i twarda jak stal. Cholernie silna osobowość. Nie chciałabym mieć w Niej wroga, a na przyjaźń, myślę, trudno u Niej zasłużyć. Lubi być pociągająca, jest świadoma własnego uroku/czaru/magii, jaką roztacza, ale tandetne zabiegi typu białe kozaczki i różowy sweterek leje z góry na dół. Niebezpieczna i fascynująca.
SpanishMyszka - O! Hiszpańska Myszka to najbliższa mi stylistycznie uczestniczka sabatu. Pewnie też bym tak wyglądała, gdybym tylko potrafiła. Femme Fatale z premedytacją. Śliczna twarz, proporcjonalne rysy, kształtna... No - wszystko kształtne. Charakter i styl w szczególny sposób łączący ostrość i łagodność, kobiecość i demoniczność. Takie rozgrzane ciepłem ciała ostrze. Za to głos... Tu już nic się nie dało "podmalować" - głos pełen ciepła i... szafranu.
Rozterka - Oł ła! Rozterka imponuje mi od zawsze. Mądra (ludzie, jakie to trudne słowo i jak trudno je do kogoś "przyczepić"), niezależna, bezczelna, pewna swego (co najgorsze - słusznie), wbijająca w glebę trafnością sądów, porównań i sposobem wyrażanie opinii. A przy tym wszystkim - spokój, szczerze pozytywne emocje, zero zaciętości i... (te, których nie było nie uwierzą) pełna obezwładniającej mocy, drobniuteńka blondyneczka, zadbana, pełna świeżego, dziewczęcego uroku. Rozterka to typ kobiety, którą chciałabym się stać. Kiedyś... Może... Choć wątpię, bo nie jest to łatwe.

Kto mnie zlinczuje pierwszy?
No i napiszcie, proszę, czy coś się zgadza...

Sabbath tym opisem powalasz na kolana. Trafniej się nie dało, tak sądzę.
Jeno do siebie się przyczepię, bo czuję się zawstydzona.

[taka taka]

teraz to już nawet zdjęcia są nie potrzebne
dziękuję Wam za piękne i żywe relacje
widać, że było interesująco i to nie tylko pod względem zapachów

[SpanishMyszka]

Napisane przez Sabbath

To może i ja się pobawię.

Agnyska- kobiecość oczywista, niewymuszona, mnóstwo ciepła, pogody (nie tylko ducha - Agnyska jest w szczególnie kobiecy, miodowy sposób pogodna od czubka głowy po czubki butów), pociągająca w sposób, w jaki pociąga wypoczynek po koszmarnym dniu. Skojarzenie nadrzędne: tak Dali widział Galę - przez pryzmat opromieniającego ją zachwytu.
Bjeata- no tak - tu od piękna nie uciekniemy. Bjeata jest piękna i, mam wrażenie, świetnie o tym wie. Niesamowity uśmiech do aparatu. Pozornie spokojna, a jednak półdiablę, tyle, że dobrze zamaskowane. Świadoma niespotykanego uroku wie, że ujdzie jej o wiele więcej, niż normalnym ludziom. Dlatego pozwala swojemu diablikowi wyjrzeć na światło dzienne i... i to jest w Niej najcudowniejsze!
Basia - niezwykła osoba, sprawiająca wrażenie szkolonego psychologa. Samokontrola, dystans, wielka dbałość o uczucia rozmówcy, nie wymknął jej się nawet ślad negatywnych emocji, ani krztyna krytyki, ani jedno nieprzemyślane, mogące sprawić przykrość zmarszczenie brwi (choć przy Princess zmarszczyła nosek). Plus do tego buzia kobiety o duszy świeżej jak dusza dziecka.
Kropka - charakter, a nawet charakterek. Otwartość, pewność własnych sądów, świetne poczucie humoru, piętnaście ton łobuzerskiego uroku okraszonego takim szczególnym haczykiem, który brzmi jak: wcale mnie nie znasz, ja ci dopiero pokażę. Chyba najbardziej zwariowana z czarownic na tym sabacie (żeby nie było - to jest komplement wielki jak stodoła).
Secco - przede wszystkim niezwykły, światowy, nowoczesny, ekskluzywny styl. Pozorna prostota, każdy szczegół przemyślany i dopracowany. Europejka!
Całe szczęście to onieśmielające wrażenie łagodzą niesamowite, przepięknie i ciepło uśmiechnięte oczy. Secco to kobieta, na którą "poleciałabym", gdybym była mężczyzną. Za całokształt: styl, urok, otwartość, prostolinijność i jeszcze za to, że jak główna bohaterka "Czego pragną kobiety" mówi, co myśli (a przynajmniej tak się wydaje).
Kate30 - Kasia jest wiotka jak storczyk i twarda jak stal. Cholernie silna osobowość. Nie chciałabym mieć w Niej wroga, a na przyjaźń, myślę, trudno u Niej zasłużyć. Lubi być pociągająca, jest świadoma własnego uroku/czaru/magii, jaką roztacza, ale tandetne zabiegi typu białe kozaczki i różowy sweterek leje z góry na dół. Niebezpieczna i fascynująca.
SpanishMyszka - O! Hiszpańska Myszka to najbliższa mi stylistycznie uczestniczka sabatu. Pewnie też bym tak wyglądała, gdybym tylko potrafiła. Femme Fatale z premedytacją. Śliczna twarz, proporcjonalne rysy, kształtna... No - wszystko kształtne. Charakter i styl w szczególny sposób łączący ostrość i łagodność, kobiecość i demoniczność. Takie rozgrzane ciepłem ciała ostrze. Za to głos... Tu już nic się nie dało "podmalować" - głos pełen ciepła i... szafranu.
Rozterka - Oł ła! Rozterka imponuje mi od zawsze. Mądra (ludzie, jakie to trudne słowo i jak trudno je do kogoś "przyczepić"), niezależna, bezczelna, pewna swego (co najgorsze - słusznie), wbijająca w glebę trafnością sądów, porównań i sposobem wyrażanie opinii. A przy tym wszystkim - spokój, szczerze pozytywne emocje, zero zaciętości i... (te, których nie było nie uwierzą) pełna obezwładniającej mocy, drobniuteńka blondyneczka, zadbana, pełna świeżego, dziewczęcego uroku. Rozterka to typ kobiety, którą chciałabym się stać. Kiedyś... Może... Choć wątpię, bo nie jest to łatwe.

Kto mnie zlinczuje pierwszy?
No i napiszcie, proszę, czy coś się zgadza...

Napisane przez ROZ-ter-KA

Ja pomyślalam sobie, z jakimi przymiotnikami skojarzyłabym poszczególne uczestniczki spotkania i tak :

Agnyska- pogoda ducha i kobiecość
Bjeata- piękno i gracja
Basia - czar i skromność
Kropka - urok i poczucie humoru
Secco - ciepło i szyk
Kate30 - elegancja i magia
Sabbath - wdzięk i indywidualizm
SpanishMyszka - tajemniczość i powab

Mam nadzieje , że nikt się nie obrazi.

Troszeczkę się zawstydziłam...

[Kate30]

Dziewczyny bardzo proszę o podesłanie maila na PW - wyślę fotki

[agnyska81]

Rozterko, Sabbath - nie wiem co wy tak z tą kobiecością i pogodą Szkoda, że ja sama nie mam o sobie takiego zdania, ale lepiej niech zostanie przy Waszej wersji

Wczoraj byłam tak podekscytowana, że aż ciężko było zasnąć.
Samo spotkanie wydało mi się strasznie krótkie, choć to przecież ładnych parę godzin Chyba narobiłyśmy trochę hałasu, ale przynajmniej ludzie naokoło mieli rozrywkę
Mam straszny mętlik w głowie, więc dodam tylko, że najbardziej cieszę się ze spotkania z Wizażankami, a zapachy to tam gdzieś na dużo dalszej pozycji.

[ROZ-ter-KA]

Wiecie co było fajne w tym wszystkim ? Nie było pozerstwa, sztywniactwa i manieryzmu.

Wstyd się przyznac ale ja wczoraj poszłam spac bez prysznica, żeby zobaczyć , co się na mnie utrzyma do rana No, świrstwo

Została na przedramieniu delikana papryczka ( Harissa) a na przegubach - mimo mycia rak - Rusek , bardzo juz delikatny i o dziwo bardzo przyjemny, nawet lekko kremowy oraz Zagorsk, tez delikatny i mający nutę opalonego drewna czy może popiołu z drewna.
Natomiast przed zaśnięciem ( dobrze po północy ) czułam jeszcze wyrażnie Jill Sander nr 4 z drugiego przedramienia.

Dziewczyny dajcie na PW adresy to prześle zdjęcia do akceptacji , nie ma ich wiele ale fajne sa moim zdaniem.

[kropka75]

Napisane przez Sabbath

To może i ja się pobawię.

Ja tam swojego opisu wolę nie komentować.

Zgadzam się co do opisu Agnyski - wielki urok osobisty. Bardzo pogodna i sympatyczna osoba. Uśmiechnięta, otwarta, towarzyska, kobieca. Wzbudzająca ogólną sympatię. Ja osobiście uwielbiam takich ludzi.

Bjeatę znam, więc odbieram ją nieco głębiej. Dla mnie to połączenie kobiecości, delikatności i jakiegoś małego diablika, któremu nie dane było się do końca wykluć. I strach pomyśleć co będzie, gdy się kiedyś wykluje. Ale trzymam za to.

Basię znam również. To prawda, kontrola emocji i tolerancja dla rozmówcy są tu widoczne na pierwszy rzut oka. Ale wewnątrz Basia to małe diablątko. Potrafi chapnąć, gdy trzeba i strzelić z bacika, gdy ma po temu nastrój.

Secco zrobiła na mnie wrażenie osoby bardzo miłej i bardzo ciepłej. Bardzo sympatyczna kobieta. Do tego chyba bardzo życiowa i zorganizowana, w mig oceniła sytuację, zakodowała kto jest kto i o wszystkim pamiętała. Dla mnie, sklerotyczki, to niepojęte.
Dziękuję za J. Sander no 4. Za możliwość poznania Inidividuelle również.


Kate30 - ją bym chyba poznała z Waszych opisów na forum. Po gabarytach. Drobna, filigranowa kobietka, świadoma swego uroku i kobiecości. Z silnym charakterem. Niby takie blond kociątko, a w środku tygrys. Starcie z nią byłoby na pewno ciekawym przeżyciem. Wolałabym mieć ją jednak za koleżankę - lubię ludzi świadomych i pewnych siebie.

Ze SpanishMyszką niestety kontakt miałam niewielki, jak to zwykle bywa gdy się siedzi na dwóch końcach tej samej kanapy. Myślę jednak, że to ciepła i bardzo miła osoba, mimo spowicia w czerń. Bardzo kobieca.

Rozterka natomiast to taki szus. Dojrzała kobieta z duszą dwudziestolatki. Taka miła, urocza, otwarta ale skłonna do figli osóbka. Duże poczucie humoru, sympatyczna.

No i Sabbath. Ciekawe zjawisko. Z jednej strony pozbawiona kompleksów i zadowolona z siebie kobieta. Z drugiej dużo w środku mężczyzny. W pozytywnym sensie. Nie ma tam kobiecego utyskiwania, jęczenia, biadolenia, niezadowolenia i fochów, nie ma na to miejsca, te przestrzenie zajmuje męski konkret, pewność siebie, dużo sympatii dla własnej osoby (jestem święcie przekonana, że Sabbath lubi siebie bardzo), świadomość własnych celów, własne zdanie i radość z życia.

Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam.

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez kropka75

Rozterka natomiast to taki szus. Dojrzała kobieta z duszą dwudziestolatki. Taka miła, urocza, otwarta ale skłonna do figli osóbka. Duże poczucie humoru, sympatyczna.

No i Sabbath. Ciekawe zjawisko. Z jednej strony pozbawiona kompleksów i zadowolona z siebie kobieta. Z drugiej dużo w środku mężczyzny. W pozytywnym sensie. Nie ma tam kobiecego utyskiwania, jęczenia, biadolenia, niezadowolenia i fochów, nie ma na to miejsca, te przestrzenie zajmuje męski konkret, pewność siebie, dużo sympatii dla własnej osoby (jestem święcie przekonana, że Sabbath lubi siebie bardzo), świadomość własnych celów, własne zdanie i radość z życia.

Ha,ha jednym słowem zdzieciniała staruszka

Nieco inaczej odbieramy Sabbath Dla mnie nie ma w niej męzczyzny więcej niż w wielu innych kobietach ( w kazdej z nas jest tzw. męska energia , jak i męskie hormony ). Ma moc i siłę, ale to siła niezależnej kobiety Jest w Sabbath nieco mroku , i nie chodzi tu o image chociaz ten dobrze go oddaje , prawdziwy mrok jest głebko ukryty.
Jest tez kobieca kruchość

Moc, to dobre określenie dla Sabbath, myślę o takiej mocy jaką reprezentuje jedenasta karta w Wielkich Arkanach Tarota.

Karta Mocy symbolizuje żródło mocy, mocy szlachetnej , a także przekraczanie dozwolonych granic, bunt. Personifikuje aktywność materii ( fizyczną) i duchową, siłę i energię, determinację oraz zwycięską walkę z przeciwnościami losu. Równowagę, opanowanie, kontrolowaną pasję i poskramianie złych instynktów, wytrwałość oraz pracowitość. Pozwala panowac nad istotami niższymi . To siła szlachetna i kształtująca, pomaga w poszukiwaniu i czynieniu dobra, chociaz czasami potrafi obrócic się w siłę niszcącą.

[SpanishMyszka]

Wklejam zdjęcie (za pozwoleniem )

Od lewej:

Agnieszka - Agnyska81
Sylwia - Kropka75
Basia - Basiao84

[SpanishMyszka]

Kolejne zdjęcie

Od lewej:

Basia - Basiao84
Ewa- ROZ-ter-KA

[tymena]

Dziewczyny, wszystkie jesteście śliczne i uśmiechniete. Widać, że spotanie się udało

[taka taka]

widać, że zaiskrzyło między Wami
i to nie tylko moc perfum

[_Bjeata_]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Wiecie co było fajne w tym wszystkim ? Nie było pozerstwa, sztywniactwa i manieryzmu.

Wstyd się przyznac ale ja wczoraj poszłam spac bez prysznica, żeby zobaczyć , co się na mnie utrzyma do rana No, świrstwo

Ewo........... nie Ty jedna

Rano był na mnie jeszcze Rusek, którego cholera pokochałam

[kropka75]

Napisane przez _Bjeata_

Ewo........... nie Ty jedna

Rano był na mnie jeszcze Rusek, którego cholera pokochałam

A ja musiałam. I to szybko. Około 22giej zaczęło ode mnie jechać spoconym facetem. Po obadaniu wszystkich wypachnionych w czasie spotkania miejsc okazało się, że to 24F siedzące na moim prawym przedramieniu. TŻ obwąchał i nie chciał uwierzyć, że to jakieś perfumy.

[ROZ-ter-KA]

Kropka, Sabbath ! czy ja moge wkleić jakieś fotki ? Tylko od Was nie mam odpowiedzi

[kropka75]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Kropka, Sabbath ! czy ja moge wkleić jakieś fotki ? Tylko od Was nie mam odpowiedzi

Odpisałam Ci dokładnie o 15:34.

Zaraz znajdę co odpisałam i wyślę jeszcze raz.

[Córka D'artagnana]

Napisane przez kropka75

A ja musiałam. I to szybko. Około 22giej zaczęło ode mnie jechać spoconym facetem. Po obadaniu wszystkich wypachnionych w czasie spotkania miejsc okazało się, że to 24F siedzące na moim prawym przedramieniu. TŻ obwąchał i nie chciał uwierzyć, że to jakieś perfumy.

No nie, tak sprofanować 24F...

___________

A gdzie reszta fotek, aa!!

Miło jest Was dziewczyny widzieć. Cieszę się, że chociaż tak wizualnie mogłam Was poznać. No, z Agnieszką to juz poznałyśmy się wczesniej drogą "majlową"

[kropka75]

Napisane przez Córka D'artagnana

No nie, tak sprofanować 24F...

To ono się na mnie sprofanowało, więc tę siekierkę to jemu proszę przesłać.

[agnyska81]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Wstyd się przyznac ale ja wczoraj poszłam spac bez prysznica, żeby zobaczyć , co się na mnie utrzyma do rana No, świrstwo

Szkoda brać prysznic z takimi skarbami na skórze. Ja też nie kąpałam się w całości. Do rana w dobrej kondycji przetrwał Silver Rain (spodziewałam się zupełnie czegoś innego, ale to co wyszło spodobało mi się) i Nothing (nie w moim stylu, a rano pachniał jak balsam Nivea).

Napisane przez ROZ-ter-KA

Kropka, Sabbath ! czy ja moge wkleić jakieś fotki ? Tylko od Was nie mam odpowiedzi

Rozterko, to mogło chodzić o mnie, a nie o Kropkę. Zgadzam się w ciemno na publikację (Kate też może spokojnie wrzucić).

Edit:
Wybaczcie, nie wiem jak naprawić ten cytat na początku...

[tymena]

Tak fotki Czekamy z niecierpliwoscią na resztę

[ROZ-ter-KA]

Coś zakręcona jestem dzisiaj, jeszcze nie mam informacji od Kate30 , Basi , Bjeaty, Sabbath .

Dziewczyny piszcie w wątku albo na PW !

[Kota]

Oj, czekamy, bo to zaledwie część szacownego śląskiego grona

[kropka75]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Coś zakręcona jestem dzisiaj, jeszcze nie mam informacji od Kate30 , Basi , Bjeaty, Sabbath .

Dziewczyny piszcie w wątku albo na PW !

Może zacznij wstawiać te foty bez nich najpierw? Basia zaraz odpowie. Bjeata wszędzie wyszła fajnie, więc raczej obiekcji mieć nie będzie. Miałyście rację, najlepiej na zdjęciach wychodzi.

[basiao84]

Hej!
Po pierwsze, chciałabym Wam serdecznie podziękować za mile i jakże pachnąco spędzony wieczór. x 8, dla każdej z osobna
Dla mnie, zupełnej nowicjuszki w krainie zapachów, możliwość powąchania tylu cudaków, pomacania tylu pięknych flakonów i posłuchania tylu opinii i historii związanych z zapachami, była czymś naprawdę niezapomnianym.
Po drugie- co do portretów psychologiczych- ja sama próbować nie będę, nie jestem w tym dobra. Ale faktycznie, przy pierwszym spotkaniu bardzo uważnie słucham i obserwuję. Diabełek wychodzi ze mnie dopiero później.
Po trzecie- co do zdjęć- Rozterko, umieszczaj śmiało, mam na mailu te od Ciebie, fajnie wyszły

[Sabbath]

Czy i ja mogę fotki wrzucać?
Myszka zaingerowała, Rozterka zaakceptowała, Kate nie odpowiedziała, reszty adresów mailowych nie mam.
Uprzedzam, zdjęć mam ledwie parę, bo żeby złapać się za aparat musiałabym wypuścić z rąk flakony i próbki, a to było ponad moje siły...

[kropka75]

Napisane przez Sabbath

Czy i ja mogę fotki wrzucać?
Myszka zaingerowała, Rozterka zaakceptowała, Kate nie odpowiedziała, reszty adresów mailowych nie mam.
Uprzedzam, zdjęć mam ledwie parę, bo żeby złapać się za aparat musiałabym wypuścić z rąk flakony i próbki, a to było ponad moje siły...

Ja swój wysłałam na pw. Czekam na fotencje.

[lady-dark]

hmmm... bardzo ciekawe i sugestywne opisy charakterów dziewczyn. Aż miło się czyta

Gratuluję Wszystkim udanego i interesującego spotkania!

[Pomadka]

Napisane przez Sabbath

To może i ja się pobawię.

Agnyska- kobiecość oczywista, niewymuszona, mnóstwo ciepła, pogody (nie tylko ducha - Agnyska jest w szczególnie kobiecy, miodowy sposób pogodna od czubka głowy po czubki butów), pociągająca w sposób, w jaki pociąga wypoczynek po koszmarnym dniu. Skojarzenie nadrzędne: tak Dali widział Galę - przez pryzmat opromieniającego ją zachwytu.
Bjeata- no tak - tu od piękna nie uciekniemy. Bjeata jest piękna i, mam wrażenie, świetnie o tym wie. Niesamowity uśmiech do aparatu. Pozornie spokojna, a jednak półdiablę, tyle, że dobrze zamaskowane. Świadoma niespotykanego uroku wie, że ujdzie jej o wiele więcej, niż normalnym ludziom. Dlatego pozwala swojemu diablikowi wyjrzeć na światło dzienne i... i to jest w Niej najcudowniejsze!
Basia - niezwykła osoba, sprawiająca wrażenie szkolonego psychologa. Samokontrola, dystans, wielka dbałość o uczucia rozmówcy, nie wymknął jej się nawet ślad negatywnych emocji, ani krztyna krytyki, ani jedno nieprzemyślane, mogące sprawić przykrość zmarszczenie brwi (choć przy Princess zmarszczyła nosek). Plus do tego buzia kobiety o duszy świeżej jak dusza dziecka.
Kropka - charakter, a nawet charakterek. Otwartość, pewność własnych sądów, świetne poczucie humoru, piętnaście ton łobuzerskiego uroku okraszonego takim szczególnym haczykiem, który brzmi jak: wcale mnie nie znasz, ja ci dopiero pokażę. Chyba najbardziej zwariowana z czarownic na tym sabacie (żeby nie było - to jest komplement wielki jak stodoła).
Secco - przede wszystkim niezwykły, światowy, nowoczesny, ekskluzywny styl. Pozorna prostota, każdy szczegół przemyślany i dopracowany. Europejka!
Całe szczęście to onieśmielające wrażenie łagodzą niesamowite, przepięknie i ciepło uśmiechnięte oczy. Secco to kobieta, na którą "poleciałabym", gdybym była mężczyzną. Za całokształt: styl, urok, otwartość, prostolinijność i jeszcze za to, że jak główna bohaterka "Czego pragną kobiety" mówi, co myśli (a przynajmniej tak się wydaje).
Kate30 - Kasia jest wiotka jak storczyk i twarda jak stal. Cholernie silna osobowość. Nie chciałabym mieć w Niej wroga, a na przyjaźń, myślę, trudno u Niej zasłużyć. Lubi być pociągająca, jest świadoma własnego uroku/czaru/magii, jaką roztacza, ale tandetne zabiegi typu białe kozaczki i różowy sweterek leje z góry na dół. Niebezpieczna i fascynująca.
SpanishMyszka - O! Hiszpańska Myszka to najbliższa mi stylistycznie uczestniczka sabatu. Pewnie też bym tak wyglądała, gdybym tylko potrafiła. Femme Fatale z premedytacją. Śliczna twarz, proporcjonalne rysy, kształtna... No - wszystko kształtne. Charakter i styl w szczególny sposób łączący ostrość i łagodność, kobiecość i demoniczność. Takie rozgrzane ciepłem ciała ostrze. Za to głos... Tu już nic się nie dało "podmalować" - głos pełen ciepła i... szafranu.
Rozterka - Oł ła! Rozterka imponuje mi od zawsze. Mądra (ludzie, jakie to trudne słowo i jak trudno je do kogoś "przyczepić"), niezależna, bezczelna, pewna swego (co najgorsze - słusznie), wbijająca w glebę trafnością sądów, porównań i sposobem wyrażanie opinii. A przy tym wszystkim - spokój, szczerze pozytywne emocje, zero zaciętości i... (te, których nie było nie uwierzą) pełna obezwładniającej mocy, drobniuteńka blondyneczka, zadbana, pełna świeżego, dziewczęcego uroku. Rozterka to typ kobiety, którą chciałabym się stać. Kiedyś... Może... Choć wątpię, bo nie jest to łatwe.

Kto mnie zlinczuje pierwszy?
No i napiszcie, proszę, czy coś się zgadza...

Sabbath, opisujesz tak sugestywnie dziewczyny, że ja czytając ten post, mam wrażenie jakbym sama Was poznała

[Sabbath]

Napisane przez kropka75

No i Sabbath. Ciekawe zjawisko. Z jednej strony pozbawiona kompleksów i zadowolona z siebie kobieta. Z drugiej dużo w środku mężczyzny. W pozytywnym sensie. Nie ma tam kobiecego utyskiwania, jęczenia, biadolenia, niezadowolenia i fochów, nie ma na to miejsca, te przestrzenie zajmuje męski konkret, pewność siebie, dużo sympatii dla własnej osoby (jestem święcie przekonana, że Sabbath lubi siebie bardzo), świadomość własnych celów, własne zdanie i radość z życia.

Cóż Kropko - rzeczywiście jest we mnie wiele cech potocznie uznawanych za męskie. Ale ja nie lubię takiego podziału. Utyskiwanie, biadolenie, niezadowolenie i fochy to nie są kobiece cechy! Nie dajcie sobie tego wmówić!

Napisane przez ROZ-ter-KA

Nieco inaczej odbieramy Sabbath Dla mnie nie ma w niej męzczyzny więcej niż w wielu innych kobietach ( w kazdej z nas jest tzw. męska energia , jak i męskie hormony ). Ma moc i siłę, ale to siła niezależnej kobiety Jest w Sabbath nieco mroku , i nie chodzi tu o image chociaz ten dobrze go oddaje , prawdziwy mrok jest głebko ukryty.
Jest tez kobieca kruchość

Moc, to dobre określenie dla Sabbath, myślę o takiej mocy jaką reprezentuje jedenasta karta w Wielkich Arkanach Tarota.

Karta Mocy symbolizuje żródło mocy, mocy szlachetnej , a także przekraczanie dozwolonych granic, bunt. Personifikuje aktywność materii ( fizyczną) i duchową, siłę i energię, determinację oraz zwycięską walkę z przeciwnościami losu. Równowagę, opanowanie, kontrolowaną pasję i poskramianie złych instynktów, wytrwałość oraz pracowitość. Pozwala panowac nad istotami niższymi . To siła szlachetna i kształtująca, pomaga w poszukiwaniu i czynieniu dobra, chociaz czasami potrafi obrócic się w siłę niszcącą.

Rozterko, ja jestem racjonalistką do ostatniego atomu swej istoty i w życiu nie przypuszczałabym, że istnieje karta Tarota stworzona tak bardzo dla mnie. Włącznie z tą siłą niszczącą...

Co do pierwszej części Twojej wypowiedzi - pisałam już (i mówiłam Ci), że jesteś bardzo, bardzo mądrym człowiekiem. Dużo widzisz.

[kropka75]

Napisane przez Sabbath

Cóż Kropko - rzeczywiście jest we mnie wiele cech potocznie uznawanych za męskie. Ale ja nie lubię takiego podziału. Utyskiwanie, biadolenie, niezadowolenie i fochy to nie są kobiece cechy! Nie dajcie sobie tego wmówić!

Widocznie znasz wiele kobiet pozbawionych tych cech. W takim razie zazdroszczę. Mnie by palców jednej ręki starczyło by je zliczyć. Natomiast przy liczeniu tych marudzących wysiada mi kalkulator.

Ale mniejsza z tym...

Wysłałam odp. na maila.