odchodzę

[carolinascotties]

jak mozna Cie za to besztac...? za to Cię chwalić trzeba nie dajesz się masz siłę i będziesz jej mieć coraz więcej tak czuję

[cc_chanel]

Mam świadomość jakiejś swojej siły....mniejszej lub więkzej ale zawsze siły.....to co piszę chyba niema sensu

[carolinascotties]

pewnie, że ma każdy z nas ma pokłady sił...tylko nie zawsze można się do nich dostać...

muszę od Was odejść na dwie godzinki - idę na pizzę



Pozdrawiam Was mocno i cieszę się, ze jestescie

[hotmaui]

Ma, sens ma, nawet nie wiesz jak cholernie wielki! W końcu wróciła do siebie nasza Chanel

[cc_chanel]

Idę położyć Małego spać odezwę się jutro.....:cm ok:

[aaricia8]

Napisane przez cc_chanel

Idę położyć Małego spać odezwę się jutro.....:cm ok:

Brawo dla tej pani
Jesteś na dobrej drodze.

[Atiluj]

Witaj cc_chanel

Właśnie wróciłam do domu i Czarinka przysłała mi link do Twojego wątku
Może trochę późno się do niego włączam ale.....
Jestem z Ciebie dumna, że dałaś radę!
Kacperek jest śliczny - to podstawa Twojego życia i cholera - pamiętaj o tym ZAWSZE!
Radę sobie dasz! Jak możesz sobie nie dać skoro już tyle zniosłaś, jesteś silna i dzielna!
A takie chwile jak wczorajsza zdarzają się każdej z nas zapewne i nawet jeśli w bezpośrednim naszym otoczeniu nie mamy nikogo, kto nam pomoże - to jak sama się przekonałaś jest WIZAŻ a na nim cały świat! Dla Ciebie i dla nas
Piszesz, że jesteś z okolic Płocka - ja jestem z Płocka i w każdej chwili do Twojej dyspozycji.
Nr gg jest podany a nr telefonu (jeśli chcesz) daj znać i wyślę Ci na PW.
Możemy się spotkać, pogadać....
Pozdrawiam Cię serdecznie i ucałuj ode mnie Kacperka na dobranoc

[kropka241]

ciesze sie ze trzymasz fason.. cos panu nie po mysli ze nie czolgasz sie przed nim aby zostal

a swoja droga to masz klase dziewczyno.. jeszcze mu flaszke postawilas.. fiu fiu...

[m.a.r.t.a]

Cc_chanel życzę Tobie dużo siły, byś z należytą odwagą przeszła ten trudny okres w swoim życiu. Głowa do góry, syn jest teraz najważniejszy, pamiętaj, ze on Ciebie bardzo mocno kocha i teraz bardzo Ciebie potrzebuje (on też to wewnętrznie przeżywa)

Pamiętaj, że zawsze możesz liczyć na pomoc Wizażanek

[DsC]

masz ślicznego synka i mimo wszystko żyj dla niego!! Dasz radę!! Wierzę w to

[Taverney]

odzywaj się, pisz, nie uciekaj w niebyt
dobrze, że Ci lepiej, kamień z serca...
a teżet...szkoda nawet słów na człowieka takiego pokroju
ale za to Ty masz większą siłę niż myślisz
i masz nas

[-angel-]

cc_chanel poplakalam sie!nie znam Twojej sytuacji, ale masz cudownego synka - czlowieka dla ktorego jestes i zawsze bedziesz wszystkim! zycie kazdego z nas bardzo doswiadcza, sama nie raz juz mialam takie mysli ale Ty masz Jego, a dla takich istotek trzeba i warto jest zyc! jestes bardzo dzielna!! Kacperek bedzie dumny z takiej mamy!! ucaluj tego malego przystojniaka!! trzymaj sie cieplutko!! i odzywaj do nas!!

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

cc_chanel
rozryczalam sie...;( znowu. a mialam nie plakac juz;( ale nie o mnie mialo tu byc.
powtarzam to co inne wizazystki juz napisaly ale musze to napisac:
KOBIETO! obudz sie! ty masz dla kogo zyc! masz slicznego synka. masz dla kogo zyc. tez kilkakrotnie myslalam o tym zeby skonczyc ze soba ale myslalam wtedy o mamie. mam nadzieje ze ty tez to zrobisz (pomyslisz o najblizszych). ze wreszcie wezmiesz sie w garsc i pokazesz swojemu synkowi ze jestes przy nim i ze zawsze moze na ciebie liczyc.
pisz dalej jak sie czujesz. a moze wybralabys sie do psychoologa jezeli juz naprawde jest tak zle...? na pewno bedzie ci lepiej po takiej wizycie. mojej cioci bylo a byla w podobnej sytuacji. pomysl o tym.
caluje pozdrawiam i trzymam kciuki: cmok:
i dla synka:c mok::cm ok::cmo k:

[pink69]

to on traci.
O Twojej wartości nie decyduje nikt inny,jak Ty.ON tym bardziej.

[malinowo-truskawkowa]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;5575174]cc_chanel
rozryczalam sie...;( znowu. a mialam nie plakac juz;( ale nie o mnie mialo tu byc.
powtarzam to co inne wizazystki juz napisaly ale musze to napisac:
KOBIETO! obudz sie! ty masz dla kogo zyc! masz slicznego synka. masz dla kogo zyc. tez kilkakrotnie myslalam o tym zeby skonczyc ze soba ale myslalam wtedy o mamie. mam nadzieje ze ty tez to zrobisz (pomyslisz o najblizszych). ze wreszcie wezmiesz sie w garsc i pokazesz swojemu synkowi ze jestes przy nim i ze zawsze moze na ciebie liczyc.
pisz dalej jak sie czujesz. a moze wybralabys sie do psychoologa jezeli juz naprawde jest tak zle...? na pewno bedzie ci lepiej po takiej wizycie. mojej cioci bylo a byla w podobnej sytuacji. pomysl o tym.
caluje pozdrawiam i trzymam kciuki: cmok:
i dla synka:c mok::cm ok::cmo k:[/quote]
doczytaj caly watek

[Viris]

Czytałam cały wątek, w zasadzie na bieżąco bo moja terapeutka siostra bliźniaczka - carolinascotties dała mi linka, jak gadałyśmy. A to było w sumie zaraz jak wątek zaistniał. Cały czas się martwiłam. Ale nie wypowiadałam się. Wolałam mieć cichą nadzieję że dasz radę. No i dałaś
Gratuluję Ci tego że masz " jaja ".
Twój TŻ spodziewał się że będziesz się kajać, błagać na kolanach by został, żebyś przyznała że jesteś nikim bez niego. Wiem dokładnie że tego się spodziewał. Miałam takiego faceta. Byliśmy ze sobą trochę krócej bo trochę ponad 2 lata. Ale z pewnej siebie kobietki zrobił "nic". Żyłam tylko dla niego, gdy nie miał dla mnie czasu grzecznie czekałam. Gdy miał czas, łapczywie łapałam każdą sekundę. Myślałam że kocham, ale teraz wiem że to było straszne zauroczenie. Kochałam później, kogoś innego - z kim już nie jestem.
Zostawił mnie. Bolało. Ale on też spodziewał się że będę błagać. Nie wiem skąd wzięłam siłę. Mieszkałam wtedy w bardzo wysokim bloku. Więc nie potrzebowałam nawet żyletek. Na pewno bym nie przeżyła.

I też sobie pomyślałam o tym żeby się na dowidzenia z nim przespać. Więc jeśli Ty jesteś psychiczna to ja też

No i teraz najlepsze. Nie wiem jak dałam radę w ciągu tak krótkiej chwili wrócić do stanu z przed tego chorego związku. Podczas gdy było mu na prawdę dobrze powiedziałam " Idź sobie, jesteś tak kiepski w łóżku że nie będę żałować jak odejdziesz ". Tak poniżonego faceta nigdy nie widziałam.

Długo cierpiałam po tym związku, ale dałam radę. Po jakimś czasie dotarło do mnie że to nie była miłość. I poszłam dalej w życie z uniesioną głową.









Powodzenia w dalszym życiu, bez żadnych chorych związków.
Cieszę się że byłaś twarda wtedy gdy było trzeba.

[kropka241]

Napisane przez Viris

Podczas gdy było mu na prawdę dobrze powiedziałam " Idź sobie, jesteś tak kiepski w łóżku że nie będę żałować jak odejdziesz ". Tak poniżonego faceta nigdy nie widziałam.

BOSKIE

[megi b]

Teraz już będzie tylko lepiej
Cieszę się, że jesteś z nami Chanel
Ale jaką siłę ma Wizaż

[Alketa]

Chanel masz rację co nas nie zabije to nas wzmocni.
Głowa do góry ....jutro będzie lepszy dzień,jesteś silna poradzusz sobie.
Każdy ma w życiu właśnie takie chwile ja Ty że cały zbudowany przez niego świat wali się i wtedy róznie reagujemy.
Żyj.....masz dla kogo Kacperkowi potrzebna mama do której zawsze można się przytulić,która wskaże drogę życia i która tak kocha.
Jesteś młodą kobietą i jeszcze spotkasz kogoś kto będzie wart Twojej miłości
Pozdrawiam cieplutko

[MoTyleKsw]

chanel ejstem z tobą i wierzę w Ciebie ze wszytsko będzie dobrze

[traci]

Fajnie ,ze dajesz rade.Dopiero teraz zobaczylam ten watek.
Dasz sobie rade ,bedzie dobrze.
Trzymam kciuki.

[malinowo-truskawkowa]

Chanel, no i jak ma sie sytuacja?

[~refleksyjna]

właśnie przeczytałam cały wątek i chyba wypłakałam wszystkie łzy, mój nick na wizazu nie jest przypadkowy, ja od jakiegos czasu bardzo ze soba walcze bo nie mam za wiele sil a musze je zdobyc, mam wspaniala coreczke...ktos mi ostatnio powiedzial (nie znajac mojego stanu psychiki): "dziecko bez ojca to polsierota, da sie z tym zyc, ale dziecko bez matki to juz sierota, cale zycie czuje sie opuszczone..."

Mam nadzieje Chanel ze bedziesz z dnia na dzien coraz silniejsza bo ta sytuacja byla na pewno dla ciebie jakims wstrzasem, ta policja, psycholog, trzymaj sie kochana

Jestem w szoku ze jest tyle dobrych, bezinteresownych osob na swiecie, tzn. na wizazu tylko dlaczego ja tego nie widze na co dzien....

[Camilla]

Trzymam kciuki za Ciebie, oby do przodu, trzymaj dalej fason i nie daj się temu dupkowi, który jest moim zdaniem zwykłym tchórzem

[cc_chanel]

jutro Was zanudzę dokładną opwieścią o mijającym weekendzie

[~refleksyjna]

Napisane przez cc_chanel

jutro Was zanudzę dokładną opwieścią o mijającym weekendzie

a moze dzisiaj....?

[bLonD_bEjBe]

Nie moge patrzec na to jak kobieta cierpi, szczegolnie przez faceta. Chanel pamietaj nigdy nie podcinaj sobie zyl, nawet jak nie bedziesz miala ochoty zyc i twoja psychika bedzie kompletnie roszarpana a twoje serce bedzie krwawic.
Pamietaj, ze zyjesz nie dla niego tylko dla twojego kochanego dziecka. Nawet jak w chwili desperacji bys siegnela po zyletki moze zabraknac Ci odwagi i zrobisz sobie na zawsze wieczna pamiatke, na ktora pozniej bedziesz patrzec przez cale swoje dlugie zycie. Blizna zostanie i bedzie Ci przypominac to cale zlo. Poza tym to tak straszliwy bol.Nie masz pojecia jak to boli. Bedziesz zalowac, ze siegnelas po to i to zrobilas.
Jezeli napisalas na wizazu to co chcesz zrobic a bys sie tego podjela, wizazanki uratowalyby cie. Przyjechalaby karetka policja. (a wtedy tak jak pisalam lekarze podjeliby leczenie, zle bys sie czula jakbys miala isc nie daj boze do szpitala psychiatrycznego(jest specjalny oddzial) i czula ogromny bol, gojacych sie ran, zyl, sciegna)

Pamietaj zyjesz dla dziecka.
(zreszta napisze do ciebie na PW)

[Czarina]

Napisane przez Luba

A poza tematem (ale trochę w temacie): Czarino jak to się stało? Ja jeszcze pamiętam jak pisałaś o dziecku, związku. o ciąży na "mamie z klasą"...
Bardzo ci wspólczuję, też sie trzymaj! Mam nadzieję, ze jakos sobie radzisz?

Luba siedzę i myślę, jak to wszystko napisać...
Nasz związek od początku był trudny. Oboje mamy wybuchowe charaktery, lubimy postawić na swoim.
Ale w ostatnim czasie awantury non stop się pojawiały.
Praktycznie wszystkie nasze rozmowy kończyły się kłótnią i odkładaniem słuchawki z jego strony.
Ale jeszcze oboje walczyliśmy o ten związek. Michał przyjechał do Polski, rozmawialiśmy długo i szczerze. Wydawało się, że doszliśmy do porozumienia.
Niestety- tylko się wydawało.
Po jego wyjeździe wszystko rozpoczęło się od nowa.
Wtedy powiedziałam mu, że jeśli nie potrafimy się porozumieć, to może będzie lepiej jeśli się rozstaniemy.
Wtedy on mi powiedział, że już mnie nie kocha i że to będzie najlepsze wyjście...

Tak to w dużym skrócie wyglądało.
Ja już w pewnym momencie miałam wszystkiego dość- tych ciągłych kłótni, braku porozumienia, przeciągania naszego przyjazdu do niego.
Nie dałam rady.

Jest mi źle, bo nadal go kocham i tęsknię za nim.
Ale się nie daję. Wiem że jestem odpowiedzialna za życie dwóch, małych istotek i walczę sama z sobą.
Mam chwile zwątpienia, kryzysy, mega doły.
Nieraz ryczę w poduszkę.
Ale powtarzam sobie, że moje życie się jeszcze nie skończyło. Że mam tak dużo, mam dla kogo żyć. I to pomaga.
Znalazłam pracę, która jest moją odskocznią od pieluch, kupek, zupek, mam kontakt z ludźmi. To też dużo dla mnie znaczy.
No i mam dziewczyny z wizażu - z wątku dzieci lutowo-marcowych 2007, które zawsze dodają mi otuchy i stawiają do pionu jesli tylko zaczynam się łamać.
W sumie nie mogę napisać, że jestem nieszczęśliwa, ale też nie jestem szczęśliwa. Jestem zawieszona w próżni.

Przepraszam Chanel, że zaczęłam paplać o sobie, ale chcę Ci pokazać, że życie nasze trwa nadal. I jego treść śpi obok w łóżeczku.
Nie szukaj siły w alkoholu- siła tkwi w Tobie, musisz tylko dopuścić ją do głosu.
Na początku będzie bolało, będą przeryczane noce, ale to minie.
Nadejdzie dzień w którym się uśmiechniesz i poczujesz jak dobrze jest żyć.
A najlepszym lekiem na głupie myśli jest rozmowa. Pisz co u Ciebie, jak się czujesz.
My tu wszystkie jesteśmy, aby Ci pomóc i Cię wesprzeć.
Pamiętaj, że nie jesteś sama.
Ściskam Cę mocno

[Luba]

Czarina

Dziewczyny, róznie się w życiu plecie... No niestety, nikt nie jest wieczne szczęsliwy i na szczęscie nikt nie jest wiecznie nieszczęśliwy.
Wszystko mija. Zycie się toczy i jakoś układa.

Będzeicie szczęśliwe, zadowolone z życia.
A te złe chwile zawsze człowieka czegoś uczą, chronią przed błędami. Taka mam nadzieję

Trzymam kciuki za Was!

[cc_chanel]

wieczorem czekają Was moje wynurzenia.....narazie powiem tyle......

przespałam się z nim w sobotę...wykorzystałam go dwa razy (dawno mi się to nie zdarzyło....) Hmmmm jest tylko jeden mały problem, on potraktował to jako moje ukorzenie się przed nim i prośbę o to żeby do mnie wrócił....W niedziele rano powiedziałam mu....: " nie sądzisz chyba ze bede dla ciebie weekendową dz***, jeżeli mamy być razem, to muszą się pewne rzeczy zmienić, masz 5 dni jak będziesz w trasie, muszisz sobie pewne sprawy przemyśleć" po czy kikla razy wciągu dnia powtarzałam mu :JAK MASZ DO MNIE WRÓCIĆ, TO NA MIOCH ZASADACH"....mam nadzieje ze potraktował to serio....

poza tym poniedziałek to taki dzień, kiedy zawsze jest mi lżej..... acha i to nie ja powtarzałam jak się kochaliśmy ciągle "kocham cię" nie odpowiedziałam ani razu....widzę dla siebie światełko w tunelu...