Zawód księgowa/księgowy

[lemoorka]

Źle napisąłam, oddała im bilans i rachunek zysków w takiej formie jak wymaga UoR, a oni powiedzieli,że ma być szczegółowa A przecież bilans i RZiS w ustawie zawiera wszystkie składniki Przez co tym wieksze było jej zdziwienie

Poza tym RziS jest w dóch wersjach, czego szef po pewnej uczelni nawet nie wiedział

[palomino]

Napisane przez lemoorka

Źle napisąłam, oddała im bilans i rachunek zysków w takiej formie jak wymaga UoR, a oni powiedzieli,że ma być szczegółowa A przecież bilans i RZiS w ustawie zawiera wszystkie składniki Przez co tym wieksze było jej zdziwienie

Poza tym RziS jest w dóch wersjach, czego szef po pewnej uczelni nawet nie wiedział

To niech spojrzy w jakiej wersji skladali sprawozdanie do US w zeszlym roku, bo moze faktycznie maja bardziej szczegolowe niz w uor co nie jest zabronione/przpis ponizej/. Jesli nie bylo bardziej szczegolowe bardziej niz to co zrobila to niech sie spyta - zawsze moze dac obrotowkę bedzie najbardziej szczegolowa ;-)
ps a moze nie sporzdzila po prostu informacji dodatkowej i wprowadzenia? bo bilans i rzis to jeszcze nie sprawozdanie.

"Art. 50.

1. Informacje zawarte w sprawozdaniu finansowym mogą być wykazywane zeszczegółowością większą niż określona w załącznikach do ustawy, jeżeli wynika to z potrzeb lub specyfiki jednostki."

[lemoorka]

Spoleczka jest mała, nowopowstała cytuje dynamicznie się rozwijająca i szefowie maja nakiełbasione w głowkach lepiej się znajad od kazdego, a księgowośc co to jest, po co nam księgowa, gdy kolezanka chciała odejśc z płaczem, to dali jej podwyzke i pomocnika Taki ciekawy przypadek biznesmena

Kolezanka rozgląda się za pracą...

[palomino]

Napisane przez lemoorka

Spoleczka jest mała, nowopowstała cytuje dynamicznie się rozwijająca i szefowie maja nakiełbasione w głowkach lepiej się znajad od kazdego, a księgowośc co to jest, po co nam księgowa, gdy kolezanka chciała odejśc z płaczem, to dali jej podwyzke i pomocnika Taki ciekawy przypadek biznesmena

Kolezanka rozgląda się za pracą...

To ja już nic nie kumam. To jest spólka kapitalowa? bo piszsz ze potrzebny jest bilans i pozniej ze spolka jest nowopowstala. Generalnie nawet jesli powstala w ostatnich m-cach 2007 roku to umowa spolki /zgodnie z przepisami/ zwykle pozwala polaczyc pierwszy rok obrotowy /tylko trzebaby sprawdzic zapis w umowie spolki/ wiec sprawozdanie w ogole nie byloby konieczne.
Z druiej strony nie dziwie sie ze wlasciciele chca uzyskiwac i kontrolowac informacje finansowe, bo to oni "recza glowa" za to co faktycznie z tych ksiag wynika. Wiec tylko kwestia ustalenia w jakiej formie chca uzyskiwac te informacje.
Kolezance zycze powodzenia

[lemoorka]

Napisane przez palomino

To ja już nic nie kumam. To jest spólka kapitalowa? bo piszsz ze potrzebny jest bilans i pozniej ze spolka jest nowopowstala. Generalnie nawet jesli powstala w ostatnich m-cach 2007 roku to umowa spolki /zgodnie z przepisami/ zwykle pozwala polaczyc pierwszy rok obrotowy /tylko trzebaby sprawdzic zapis w umowie spolki/ wiec sprawozdanie w ogole nie byloby konieczne.
Z druiej strony nie dziwie sie ze wlasciciele chca uzyskiwac i kontrolowac informacje finansowe, bo to oni "recza glowa" za to co faktycznie z tych ksiag wynika. Wiec tylko kwestia ustalenia w jakiej formie chca uzyskiwac te informacje.
Kolezance zycze powodzenia

Spolka ma 3 lata

jest to społka jawna

a bilans i rachunek potrzebuja na kredyt na kolejny samochod do ... własnego uzytku dla jednego z wlascicieli

[palomino]

Napisane przez lemoorka

Spolka ma 3 lata

jest to społka jawna

a bilans i rachunek potrzebuja na kredyt na kolejny samochod do ... własnego uzytku dla jednego z wlascicieli

tylko samochod? Gdyby jacht kupowali to byloby sie czym ekscytowac
Sama bym kupila na firme /samochod, jacht to juz przegiecie /, bo przynajmniej wiekszosc kosztow moglabym opchnac po kosztach i jest to slabo sprawdzalne.
To niech wysle maila do banku z zapytaniem w jakim chca rozwinieciu bilans i rzis to bedzie miala podkladke w rozmowach ;-)

ps: z tym "nowopowstaniem" to troche przesadzils jak na polskie warunki to juz niemloda ta spolka

[lemoorka]

Napisane przez palomino

tylko samochod? Gdyby jacht kupowali to byloby sie czym ekscytowac
Sama bym kupila na firme /samochod, jacht to juz przegiecie /, bo przynajmniej wiekszosc kosztow moglabym opchnac po kosztach i jest to slabo sprawdzalne.
To niech wysle maila do banku z zapytaniem w jakim chca rozwinieciu bilans i rzis to bedzie miala podkladke w rozmowach ;-)

ps: z tym "nowopowstaniem" to troche przesadzils jak na polskie warunki to juz niemloda ta spolka

Fakt toroszke przesadziłam, mimo takiego szefostwa spolka nadal dziala

A tam nie znasz się prawdziwy biznesmen musi mieć co troche nowego cara. Wiesz lansić sie trzeba

Oprocz tego "rozwinieci"a do kredytu dostala taka ankiete jak firma widzi prespektywyy rozwoju, itd. Musi to wypełnic sama,żeby łądnie wygladało

Moja mama też kiedys miała pdoobne szefostwo. Czasami to az się boje szukac pracy w księgowości :strach:

[palomino]

Napisane przez lemoorka

Fakt toroszke przesadziłam, mimo takiego szefostwa spolka nadal dziala

A tam nie znasz się prawdziwy biznesmen musi mieć co troche nowego cara. Wiesz lansić sie trzeba

ja tam bym raczej powiedziala o okresie podatkowego zuzycia takiego samochodu ;-) Po co trzymac cos czego sie nie da podatkowo zamortyzowac? ;P A druga sprawa wlasciciele cos musza miec z zycia, tym bardziej w spolce jawnej, gdzie recza swoim majatkiem jak w spolce pojdzie cokolwiek nie tak. Ponosza ryzyko, zainwestowali kapital - czemu nie maja z tego korzystac? Wydaje mi sie ze to na tym polega kapitalizm

Moja mama też kiedys miała pdoobne szefostwo. Czasami to az się boje szukac pracy w księgowości :strach:

ja mam w drugą stronę - po moich obserwacjach balabym sie zalozyc firme (nie kapitalowa, kapitalowa mniej o ile nie bylabym w zarzadzie) gdybym nie potrafila ocenic jakosci pracy ksiegowych prowadzacych ksiegi 'mojej" spolki i gdybym nie potrafila skontrolowac ich pracy. Bo ty jako ksiegowa - o ile nie podpisujesz oswiadczenia o odpowiedzialnosci za ksiegi to odpowiada za nie zarzad/wlasciciele. W spolce jawnej wlasciciele tez odpowiadaja za ewentualne zobowiazania wynikle z twoich potencjalnych/ewentualnych bledow - w szczegolnosci za zobowiazania podatkowe.

[tancerka212]

witam wszystkie księgowe... muszę się pożalić komuś....otóż napaliłam się że zrobię sobie kurs w SKwP ten dla początkujących no i dziś napisałam do nich maila z pytaniem jak często startuje ten kurs i dostałam odpowiedź że w ciągu roku zgłasza się 1 czy 2 osoby!!!! wiec nie ma jak wystartowac takiego kursu... zburzyło mi to wszystkie plany...

i tu mam pytanie szczególnie do Lemoorki, lub innych dziewczyn, które robiły kurs dla samodzielnych księgowych bilansistów. powiedzcie mi tak naprawdę jakie umiejętności trzeba posiadać żeby w ogóle startować na ten kurs... ale tak konkretnie, bo 3 tysiące zł to dla mnie dużo pieniędzy i nie chce ich wywalić na coś z czego nie skorzystam, bo w ogóle nie będę wiedziała o czym mowa.. kurcze ale jak ja mam wskoczyć na wyższy "level" jak w okolicy nie ma porządnego kursu dla początkujących...??? owszem jest w warszawie ale jakbym zliczyła koszty to by mi kolejne 500 albo i wiecej zł doszło na same dojazdy na dworzec.. jej zgubiłam się już w tym wszystkim... nie wiem juz zupełnie od czego mam zacząć... juz nawet w przypływie emocji wymysliłam że nakupię książek i sama się jak najwięcej nauczę ale nie wszystko pewnie jest w książkach... kurcze zdenerwowałam się... brakuje mi "pierwszego schodka od drabiny" na którą mam zamiar wejść w przyszłości... ;(

[agta85]

Napisane przez tancerka212

w ciągu roku zgłasza się 1 czy 2 osoby!!!!

Po prostu szok!
A może na początek spróbujesz jakiegoś innego kursu np. w jakimś liceum ekonomicznym?

[tancerka212]

też była zszokowana... myślałam że to stowarzyszenie jest bardzo popularne, znane, prestiżowe i że mają mnóstwo chętnych a tu nikogo... super po prostu!
zaczęłam oczywiście poszukiwania kursu jakiegos kolejnego w lublinie ale jak tak patrze na znikomość ofert to zaczynam sądzić że Lublin to jakaś wieś bo na wsi tak samo nic nie ma ciekawego do zaoferowania uczącym się księgowym... ehhh może jak jutro rano wstanę to spojrzę na to innym okiem, bo w tej chwili to zdołowałam bo naprawdę liczyłam na ten kurs w stowarzyszeniu....

[bejbii]

Ja po studiach zrobię sobie jakiś kursik. W pracy się tylko cofam... W szkole za mało czasu, żeby się nauczyć.

[tancerka212]

ehhh po studiach to już chciałabym szukać pracy... a tam gdzie mi się marzy pracować z samymi studiami nie przyjmują, bo wiadomo, że po samych studiach ekonomii nie za wiele sie umie z księgowości... wiem, bo znajomej córka startowała na księgową i nie chcieli jej bez żadnych kursów itp.. wiem, że stamtąd wysyłaja tez na szkolenia no ale najpierw trzeba zacząć tam pracowac.. dlatego zależy mi żeby miec jak najwięcej punktów w cv odnosnie kursów i szkolen bo wiem ze się tam to liczy... no nic będę szukać dalej i się sama w wakacje też kształcić.. zamiarzam kupic tego matuszewicza =książkę + zbiór zadań+ rozwiązania do zbioru zadan.. jakbyscie mi poleciły jeszcze jakies książki warte przeczytania to byłabym bardzo wdzięczna bo jak się sama za robote nie wezme to widze że nie będę umiała podstaw... swoją drogą to naprawde dziwne ze tych kursów dla początkujących tak mało w lublinie.. prawie nic.. studia podyplomowe są oczywiscie ale na te dopiero po skonczeniu studiów pójdę zaocznie a teraz takie nicnierobienie w wymarzonym kierunku mnie aż denerwuje..

[lemoorka]

Napisane przez palomino

ja tam bym raczej powiedziala o okresie podatkowego zuzycia takiego samochodu ;-) Po co trzymac cos czego sie nie da podatkowo zamortyzowac? ;P A druga sprawa wlasciciele cos musza miec z zycia, tym bardziej w spolce jawnej, gdzie recza swoim majatkiem jak w spolce pojdzie cokolwiek nie tak. Ponosza ryzyko, zainwestowali kapital - czemu nie maja z tego korzystac? Wydaje mi sie ze to na tym polega kapitalizm




ja mam w drugą stronę - po moich obserwacjach balabym sie zalozyc firme (nie kapitalowa, kapitalowa mniej o ile nie bylabym w zarzadzie) gdybym nie potrafila ocenic jakosci pracy ksiegowych prowadzacych ksiegi 'mojej" spolki i gdybym nie potrafila skontrolowac ich pracy. Bo ty jako ksiegowa - o ile nie podpisujesz oswiadczenia o odpowiedzialnosci za ksiegi to odpowiada za nie zarzad/wlasciciele. W spolce jawnej wlasciciele tez odpowiadaja za ewentualne zobowiazania wynikle z twoich potencjalnych/ewentualnych bledow - w szczegolnosci za zobowiazania podatkowe.

1. Zgpdze sie, ale społeczki ososbowe powstały raczej z mysla o takich przyjemnościach i obarczeniu głownego księgowego odpowiedzialnościa Dlatego boje sie szukac w takich społkach pracy.

2. Zgodze się z Toba, z racji teog,ż eklan księgowych w mojej rodzinie posiadam, to zauwazam przypakdi,że księgowych szuka się poczta pantoflową. Szuka sie w krego znajomych zuafanych ososb, za ktore ktoś może poręczyć.

3. Ciekawa jestem,co w końcu zrobią z zawodem księgowego


tancerka pisałam Ci wiele razy- dla samodzielnych zaczynasz od podstaw w stylu co to sa aktywa, pasywa, jak działa konto, jak wydlaga zakłądowy plan kont. Wiec jakie zdolności trzeba do teog posiadać?? Szybkiego jarzenia

[tancerka212]

no wiem że pisałaś ale też pisałaś że masz klan księgowych w rodzinie, że siedziałaś z mamą i się uczyłaś i że masz praktyki z tego zawodu.. dlatego zastanawiałam się przez ile czasu się nudziłaś na tym kursie, a po jakim czasie zaczęły się naprawdę trudne rzeczy. W ogóle ciekawa jestem jak taki kurs wygląda tzn czy stoi jakis pan i gada i opowiada cos, czy na jakiejs tablicy się rozwiązuje i ludzie chodzą do tej tablicy tak jak w szkole na rachunkowosci, czy to na komputerach jest..? chyba zaczynam się przekonywać do tego kursu powazniejszego

[lemoorka]

TO zalezy od prowadzacego- u mnie stoi Pani i gada, rozwiazuje zadania i co moduł jest zaliczenie. Na komputerach jest chyba ostatni moduł. Wez to pod uwage,że co oddział to jest troszke inaczej

mam ze mna uczyła się do egzaminu na studiach, teraz tylko coś tam jej się zpaytam. UWierz mi to jest proste, a strach ma wielie oczy. Całej sumy nie musisz od razu wpłacac, rozbijasz to na raty

Dodatkowo mam zajecia z prawa, podatkow, ZUS-u.

A wracajac do teog od podtsaw widzisz sama,że ludzie na to nie ida, bo to nie ma sensu. CZego sie nauczysz na kilku godzinach? Nie za wiele

A pierwsze praktyki miałam takie,że wklepywałam faktury- żadna filozofia. Na drugich miałam pełna księgowości od deklaracji, po księgownaie i liste płac.

[tancerka212]

chyba masz rację że strach ma wielkie oczy rzeczywiście boję się tego kursu ze wzgędu np na to że będą tam sami dorośli ludzie z jakąś wiedzą a ja drobna dziewczynka zielona jak szczypiorek przyjdę i się ktoś mnie coś zapyta a ja ani BE ani ME... a druga moja obawa to jest taka że nie zrozumiem czegos i nie będę nadążać i będe zawsze w tyle za wszystkimi.. a potem nie zdam jakiegos modułu i mnie wywalą... hehehe wiem, pewnie wymyślam ale ja zawsze tak reaguje jak mam przed sobą cos trudnego i nieznanego... chciałabym byc zawsze najlepsza, a tam będę najgorsza

[lemoorka]

Napisane przez tancerka212

chyba masz rację że strach ma wielkie oczy rzeczywiście boję się tego kursu ze wzgędu np na to że będą tam sami dorośli ludzie z jakąś wiedzą a ja drobna dziewczynka zielona jak szczypiorek przyjdę i się ktoś mnie coś zapyta a ja ani BE ani ME... a druga moja obawa to jest taka że nie zrozumiem czegos i nie będę nadążać i będe zawsze w tyle za wszystkimi.. a potem nie zdam jakiegos modułu i mnie wywalą... hehehe wiem, pewnie wymyślam ale ja zawsze tak reaguje jak mam przed sobą cos trudnego i nieznanego... chciałabym byc zawsze najlepsza, a tam będę najgorsza

Powidz mi jak na studiach czegoś nie wiesz to idziesz do biblioteki idzisz i sie uczusz. Etgzmainy zdajesz, itd. DLa mnie ten kurs w porownaniu ze studiami to taki lajcik

Najlepiej bedzie jak pojdziesz do stowarzyszenia i sie dowiesz kiedy kurs rusza KTo prowadzi, czy sa zlaiczneia po modułach, itd

[tancerka212]

juz sie dowiedziałam że kurs powinien ruszyc przed wakacjami ale lipiec sierpien są wakacje wiec na dobre sie zaczyna we wrzesniu jednak w roku startuje kilka grup wiec ja przez wakacje powtórze to co miałam na rachunkowosci na uczelni, sama jakas ksiazke przeczytam i moze spróbuje podejsc do tego kursiku dzięki Lemoorka! masz rację, na studiach juz sie tylu głupot uczyłam i tylu trudnych rzeczy i jakos dałam radę, co wiecej przez 3 lata niezaliczyłąm jedynie jednego kolokwium i nie miałam zadnej poprawki itp wiec moze nie taki diabeł straszny aby głowę trzeba porządnie uruchomić mam na dzieje ze będą tam mówić przystępnym językiem a nie jakąś chińszczyzną dobra dziekuje za rady, a teraz juz uciekam bo mam dzis egzamin na uczelni garniturek trzeba wyciągnąć z szafy

[bLonD_bEjBe]

Witam wszystkie księgowe
Od kilku lat pracuje w tym zawodzie. Jednak ostatnio jestem bardziej nakierowana na sprawy kadrowe. Z jednej strony się smucę, bo uwielbiałam siedzieć w danej firmie i ją "rozgryzać", ale z drugiej strony ten przeklęty 20 ty dawał nieżle w kość. Teraz trochę odpoczęłam, bo listy płac i sprawy zusowskie nie są już aż tak zakręcone jak niektóre firmy( pracuje w biurze rachunkowym).Dobrze mi w tym biurze, mamy cała masa firm KPiR i handlówki ( dziewczyny są wspaniałe)
Zapomniałam dodać, że jak rozpoczynałam pracę w księgowości to wylądowałam w jakimś chorym biurze gdzie kobieta nas wykorzystywała na maksa za niecałe 600 zł i na pół etatu( mimo, że siedziałam 8 godzin)+ mobbing.(gratis )- wcześniej nie było mi do śmiechu.
Teraz jestem zadowolona, bo szkoła u tej chorej księgowej, dała mi szanse pracować w tak dużym i dobrym biurze...gdzie na wstępie można było już otrzymać dobrą pensję.
Dlatego witam koleżanki

[tancerka212]

a ja dzis zakupiłam sobie nową książeczkę matuszewicza z 2008r wiec jeszcze ciepła w poniedzialek odbiore tez zbiór zadan z rozwiązaniami więc mam nadzieje ze jak czegos nie będę wiedziała to mi pomożecie rozszyfrować

[201704240951]

Napisane przez tancerka212

a ja dzis zakupiłam sobie nową książeczkę matuszewicza z 2008r wiec jeszcze ciepła w poniedzialek odbiore tez zbiór zadan z rozwiązaniami więc mam nadzieje ze jak czegos nie będę wiedziała to mi pomożecie rozszyfrować

Są tam ćwiczenia ? a jaki jest dokładny tytuł tych ćwiczeń ?
Bo ja bym musiała coś podobnego sobie kupić i poćwiczyć do zawodowego

[tancerka212]

Książka się nazywa "Rachunkowość od podstaw" autorzy Jan Matuszewicz i Piotr Matuszewicz. Do tego jest zbiór zadań -chyba normalnie się nazywa zbiór zadań do podręcznika który wyżej wymieniłam i mam jeszcze rozwiązania pt. "rozwiązania zadań do podręcznika Rachunkowość od podstaw, ale w podręczniku zadań nie widziałam więc podejrzewam że to chodzi o zadania z tego zbioru zadań i zamówiłam jeszcze ten zbiór zadan. Dziś było 10% zniżki więc postanowiłam juz nie odkładać zakupu, bo awsze to te 10% taniej hehe ekonomistka.. i jeszcze długopis gratis! chcieli mi dać jeszcze niebieski balonik na patyku, ale podziękowałam bo szłam na wykład hehehe ale by się na mnie patrzyli jakbym przylazłą na wykłąd z balonikiem

[madzia.a]

dziewczyny, czy w przyszłości moge zostać główną księgową, nie mając egzaminu państwowego? Dodam, ze nie skończyłam specjalnosci- rachunkowość.

[201704240951]

tancerka212 - dziękuję za informacje ;*


madzia.a - niestety nie mogę Ci pomóc, bo nie wiem

[bejbii]

Mi sie wydaje, że żeby byc gł. ksiegową to trzeba mieć egzamin.
Kiedys wystarczyło chyba 5 lat praktyki.

[lemoorka]

Napisane przez bejbii

Mi sie wydaje, że żeby byc gł. ksiegową to trzeba mieć egzamin.
Kiedys wystarczyło chyba 5 lat praktyki.

Dokładnie, nawet maja coś zrobić w sprawie prowadzenia ksiąg i zawodu księgowego. Nieługo same studia nie wystracza, chca coś zrobic na zasadzie zdobywania zawodu jak w przypadku adwokata. Ale na razie tylko o tym mysla

[tancerka212]

nie no jeszcze tego by brakowało.... widze ze droga coraz dluższa przede mną...

[ambrozja]

Dziewczyny a nie orientujecie sie ile można dostac za prace na cały etat w biurze rachunkowym??

[madzia.a]

Napisane przez ambrozja

Dziewczyny a nie orientujecie sie ile można dostac za prace na cały etat w biurze rachunkowym??

około 1100 zł.


Dziewczyny, ja nie skończyłam o specjalności rachunkowości- czyli nie mam szans aby zostać główną księgową?