Skins

[Jigoku]

Napisane przez kas!a

Dzięki za link.

Wydaje mi się, że Freddie jednak nie żyje. Chociaż możliwe, że albo się obronił i to była krew doktorka (ale jednak wydaje mi się, że to jego jęk słychać przed pojawieniem się plamy) albo tak jak pisałyście - przetrzymuje go.
Odcinek strasznie mocny, szczególnie ta ostatnia scena, zatkało mnie i przesiedziałam bez ruchu całe napisy końcowe - chociaż wcześniej spojler czytałam. Do tego dużo "mądrości życiowych", podobała mi się rozmowa Freddiego z Cookiem o złamanych sercach.

Jeszcze tylko jeden odcinek. Strasznie krótkie są te sezony. Intensywne, ale krótkie.


Aaa, i muzyka. Dawno nie było tak dobrego muzycznie odcinka Skinsów.

Ale w takim razie dlaczego Luke gra także w ostatnim odcinku (atpię, że chodzi tylko o retrospekcję)?

[kas!a]

Napisane przez Jigoku

Ale w takim razie dlaczego Luke gra także w ostatnim odcinku (atpię, że chodzi tylko o retrospekcję)?

Może trupa gra.
Każda z wymienionych przez nas wersji jest możliwa, z tym, że Freddie nie żyje to tylko moje przeczucia. Wolałabym się mylić, bo go lubię.

Masz konto na twitterze, że wiesz co Kaya pisze? Luke też ma twittera?
EDIT: Już znalazłam na e4

[Monorola]

Napisane przez kas!a

Laura Marling - Is a Hope
http://www.e4.com/skins/music/series4/episode7.html

Dziękuje

[Jigoku]

Napisane przez kas!a

Może trupa gra.
Każda z wymienionych przez nas wersji jest możliwa, z tym, że Freddie nie żyje to tylko moje przeczucia. Wolałabym się mylić, bo go lubię.

Masz konto na twitterze, że wiesz co Kaya pisze? Luke też ma twittera?
EDIT: Już znalazłam na e4

Wg mnie każdy może pisać co mu się podoba, a niekoniecznie musi to być prawda. Ja nie uwierzę dopóki nie zobaczę ostatniego odcinka.

[Monorola]

W zapowiedzi ostatniego odcinka: Nie pojawia się Freddie... Wszyscy poza własnie nim...


A swoja drogą, nie mogę uwierzyć że to już koniec tego sezonu!!

[Jigoku]

Napisane przez Monorola

W zapowiedzi ostatniego odcinka: Nie pojawia się Freddie... Wszyscy poza własnie nim...


A swoja drogą, nie mogę uwierzyć że to już koniec tego sezonu!!

Nie pojawia się, ale Luke mówił, że zagrał w nim, czyli może to być chwyt.

[hotchpotch]

Ja gdzieś przeczytałam że dla kogoś dowodem jest to że Luke pojawia się w obsadzie ostatniego odcinka na IMDb. Ale w sumie są tam wypisani tylko oni i może to nie być rzetelne źródło (ktos po prostu nie bawił się w szczegóły) Tu link : http://www.imdb.com/title/tt1597464/

Ale jednak mnie to trochę pociesza. A i nie rozumiem niektórych piszących na forach że mają nadzieje że krew była Johna skoro widzimy go w zwiastunie - a szkoda bo można by wtedy bardziej wierzyć że jest inaczej niż na to wyglądało.
Męczy mnie to, że trzeba czekać aż do piątku.

[carla483]

[QUOTE=nicooole;17824202]
http://www.megavideo.com/?d=AX2SFJL4
zabieram się za oglądanie



Nicole, na jakiej stronie ten odcinek był?

[nicooole]

[QUOTE=carla483;17863400]

Napisane przez nicooole

http://www.megavideo.com/?d=AX2SFJL4
zabieram się za oglądanie



Nicole, na jakiej stronie ten odcinek był?

Już nie pamiętam, ale napewno albo http://tv.blinkx.com/show/skins/4fbc...VUG3_Ye29Xg#s4 albo tutaj http://www.sidereel.com/_bee/Skins

[hotchpotch]

Ostatni odcinek:
Po pierwsze powinni zrobić np 2 godzinny odcinek zamiast zwykłego 40minutowego w którym starali się upchnąć wszystkie wątki, których było wiele. Zakończenie - rozczarowanie. Choć porzuciłam nadzieję na happy-ending już na początku po przeczytaniu kartki dla Karen - sama nie wiem czemu ale jakoś wtedy już byłam pewna że Freddie jednak na pewno nie żyje. Fajnie skończyły się watki Naomily i Pandy i Thomasa - ale co z tego? W obliczu śmierci Freddiego nie jest to ważne w ogóle. I jeszcze ten surrealizm w postaci Panda Pops + Harvard - choć lubię odrealnienie tego serialu to była przesada Jak ktoś napisał trafnie na forum E4 "Pandora going to Harvard was as realistic as Cook having a chat with John Foster knowing that he killed Freddie. " No właśnie - wtf że tak się wyrażę. Ten dialog był tak sztuczny, że aż bolało. John chce Effy, tylko on na nią zasługuję ale tak w ogóle to wyjeżdża. A Cook to taki hardcore, że poradzi sobie nawet z silniejszym facetem uzbrojonym w kij bejsbolowy. Bo twórcy raczej sugerują, że sobie z nim poradzi. Oczywiście dla wygody zakończenie jest otwarte, a także nie ma fragmentu w którym wszyscy się dowiadują bo za ciężko pewnie tak niewiarygodną sytuację przedstawić. Cieszmy się zatem że Panda i Thomas będą sobie studiować w Ameryce, JJ jest w końcu szczęśliwy, dziewczyny zawsze się kochały i kochać będą a Effy przecież ma wspaniałych przyjaciół. Nie wspominajmy o tym jak bardzo będzie cierpieć bo zostawi to złe wrażenie.
Mi złe wrażenie zostało. Szkoda. Choć i tak czekam na następne sezony.. może będzie lepiej i nie zepsują końcówki tak jak teraz. Dla takich scen jak np piosenka Pandory warto oglądać.
Trochę się rozpisałam i to mocno chaotycznie ale jestem świeżo po oglądaniu.

[kas!a]

Co tam piosenka Pandory, taniec Karen + Cook + JJ - to było coś.

Rzeczywiście, powinni zrobić dłuższy season finale, końcówka też taka niedopowiedziana, nierealistyczna. Jestem w sumie tak dobita tym Fosterem, że nie jestem w stanie więcej napisać.
Będzie mi ich wszystkich bardzo brakować.

Macie jakieś wieści o 5 sezonie? Były już castingi do 3 generacji?

[Monorola]

gdzie obejrzałyście ostatni odcinek.....??

[Jigoku]

Napisane przez kas!a

Macie jakieś wieści o 5 sezonie? Były już castingi do 3 generacji?

Będą dopiero.

Napisane przez Monorola

gdzie obejrzałyście ostatni odcinek.....??

Online wczoraj o 23. A teraz ściągam z torrentów.

Powiem tylko tyle: jak oni mogli?!

[konopia]

Eee... nie wiem, co mam napisać. Obejrzałam właśnie ostatnie dwa odcinki (w zeszłym tygodniu nie miałam czasu, więc nie miałam pojęcia o Freddiem) i jestem kompletnie zszokowana. Ostatnia scena przedostatniego odcinka wg mnie była najmocniejszą sceną w całych Skinsach. Jezu, to było straszne, ta krew na oknie, niesamowite. Byłam autentycznie przerażona. Ale moja pierwsza myśl była taka, że Freddie się obronił i to on powalił Fostera, tam było takie dyszenie pod koniec, które bardziej mi pasowało do Freddiego. Cholera, ale to się dla mnie nierealistyczne wydaje to wszystko. Nic nie było ważne w porównaniu z Freddiem w ostatnim odcinku, jednak twórcy specjalnie olewali jego temat jak się dało. Dobry Boże, nie spodziewałam się śmierci Freddiego w ogóle, na szczęście nie miałam żadnych spoilerów, więc byłam kompletnie nieświadoma.
To, co mi się z kolei nie podoba w skins - a co zauważyłam już na początku zeszłego sezonu - że twórcy robią schemat. W 1 generacji - gej, w 2 generacji - lesbijki. W 1 generacji ginie osoba w przedostatnim odcinku, w 2 generacji ginie osoba w przedostatnim odcinku. Takich rzeczy się nie robi. Teraz od pierwszych minut 5 sezonu będę czekać, aż pojawi się ktoś biseksualny, a w przedostatnim odcinku 6 sezonu będę wypatrywać śmierci kogoś, kogo się w ogóle nie spodziewam.

Ale jestem zszokowana tym wszystkim.

[Monorola]

Ja się wypowiem jutro bo dzisiaj muszę to sobie przemyśleć. W tej chwili moje uczucia są bardzo ambiwalentne.

No ok. A więc, masakrycznie zdziwiła mnie schematyczność i naiwność scenarzystów. Po raz kolejny poczułam się oszukana. Nie wiem praktycznie nic a tym jak się to wszystko potoczyło, jak ułoży się bohaterom. A już całe to morderstwo, to jakiś żart, w dodatku nie przemyślany. Po co doktorek miałby go zabić? Bo kocha Eff i co i zaraz mówi że wyjeżdża? Notatnik Freddiego? Żałosne. Cook który podąża za doktorkiem i pierwszy wchodzi od razu do jego piwnicy, gdzie ten trzyma dowody zbrodni. Tomo który po raz pierwszy w dwóch seriach powiedział "biegam jak pies" jakieś 3 razy i od razu dostaje stypendium na Harvard? Panda która "zapomniała powiedzieć że mogła zdać dodatkowe egzaminy"
Okropne. Na początku myślałam że ta seria mnie zaskoczy pozytywnie, gdyż 3 nie bardzo mi się podobała. Ale to jest już szczyt. Prze kolorowane jak "Pan Tadeusz" Wajdy - głupoty

[valercia]

WITAM

posłusznie melduję się jako fanka tego serialu

obejrzalam już chyba wszystkie możliwe odcinki, bo bardzo mnie wciągnęło.

najbardziej polubiłam wątek emily i naomi

[201701300919]

Napisane przez konopia

Eee... nie wiem, co mam napisać. Obejrzałam właśnie ostatnie dwa odcinki (w zeszłym tygodniu nie miałam czasu, więc nie miałam pojęcia o Freddiem) i jestem kompletnie zszokowana. Ostatnia scena przedostatniego odcinka wg mnie była najmocniejszą sceną w całych Skinsach. Jezu, to było straszne, ta krew na oknie, niesamowite. Byłam autentycznie przerażona. Ale moja pierwsza myśl była taka, że Freddie się obronił i to on powalił Fostera, tam było takie dyszenie pod koniec, które bardziej mi pasowało do Freddiego. Cholera, ale to się dla mnie nierealistyczne wydaje to wszystko. Nic nie było ważne w porównaniu z Freddiem w ostatnim odcinku, jednak twórcy specjalnie olewali jego temat jak się dało. Dobry Boże, nie spodziewałam się śmierci Freddiego w ogóle, na szczęście nie miałam żadnych spoilerów, więc byłam kompletnie nieświadoma.
To, co mi się z kolei nie podoba w skins - a co zauważyłam już na początku zeszłego sezonu - że twórcy robią schemat. W 1 generacji - gej, w 2 generacji - lesbijki. W 1 generacji ginie osoba w przedostatnim odcinku, w 2 generacji ginie osoba w przedostatnim odcinku. Takich rzeczy się nie robi. Teraz od pierwszych minut 5 sezonu będę czekać, aż pojawi się ktoś biseksualny, a w przedostatnim odcinku 6 sezonu będę wypatrywać śmierci kogoś, kogo się w ogóle nie spodziewam.

Ale jestem zszokowana tym wszystkim.

No dokładnie, też to zauważyłam

[marchewkowe pole]

ten serial to chyba z sezonu na sezon coraz słabszy no ale i tak lubię za intensywność i fajne muzyczne klimaty, styl bohaterów itp. co prawda nastolatką już nie jestem ale też nie jestem w takim wieku żeby trafiały do mnie seriale o paniach domu czy kobietach sukcesu pracujących w korporacji a czasem lubię obejrzeć coś odcinkowego

uważam że schemat jest jednak potrzebny żeby mieć jak najszersze spectrum oglądaczy...więc musi się znaleźć i osoba homoseksualna, o innym wyznaniu czy kolorze skóry...coby zapewnić różnorodność. może to wyglądać na na ustawianie na siłę ale przyciąga widzów, do których bohaterowie są podobni i mogą się utożsamiać z postaciami.
a jeśli chodzi o śmierć to myślę, że wykorzystują ten motyw bo to trudny temat nie przystający do kolorowego życia beztroskich dzieciaków...a może się zdarzyć. co prawda ta śmierć freddy'ego dość naciągana i jak z thrillera o psychopatach ale muszę przyznać ze stanowiło to niezły pretekst dla świetnej ostatniej sceny jak cook rzuca się na doktorka...normalnie katharsis jak z greckiej tragedii no i zakończenie w sumie otwarte, może wkurzające dla typowego serialożercy ale jednak interesujący zabieg.

nie podoba mi się tez takie konsekwentne odcinanie jednej generacji od drugiej...i potem effy, siostra tony'ego, ma problemy, próbuje popełnić samobójstwo, a brat się nie pojawia jakoś. co by było zupełnie naturalne i powinni coś z tym tematem zrobić.

[hotchpotch]

Napisane przez marchewkowe pole

ten serial to chyba z sezonu na sezon coraz słabszy no ale i tak lubię za intensywność i fajne muzyczne klimaty, styl bohaterów itp. co prawda nastolatką już nie jestem ale też nie jestem w takim wieku żeby trafiały do mnie seriale o paniach domu czy kobietach sukcesu pracujących w korporacji a czasem lubię obejrzeć coś odcinkowego

uważam że schemat jest jednak potrzebny żeby mieć jak najszersze spectrum oglądaczy...więc musi się znaleźć i osoba homoseksualna, o innym wyznaniu czy kolorze skóry...coby zapewnić różnorodność. może to wyglądać na na ustawianie na siłę ale przyciąga widzów, do których bohaterowie są podobni i mogą się utożsamiać z postaciami.
a jeśli chodzi o śmierć to myślę, że wykorzystują ten motyw bo to trudny temat nie przystający do kolorowego życia beztroskich dzieciaków...a może się zdarzyć. co prawda ta śmierć freddy'ego dość naciągana i jak z thrillera o psychopatach ale muszę przyznać ze stanowiło to niezły pretekst dla świetnej ostatniej sceny jak cook rzuca się na doktorka...normalnie katharsis jak z greckiej tragedii no i zakończenie w sumie otwarte, może wkurzające dla typowego serialożercy ale jednak interesujący zabieg.

nie podoba mi się tez takie konsekwentne odcinanie jednej generacji od drugiej...i potem effy, siostra tony'ego, ma problemy, próbuje popełnić samobójstwo, a brat się nie pojawia jakoś. co by było zupełnie naturalne i powinni coś z tym tematem zrobić.

Mam takie same odczucia. Dla mnie fakt że w pierwszej serii był homoseksualizm i tu też to żaden schemat - śmierć to tak jak Marchewkowe Pole powiedziała - po prostu zabieg aby przyciągnąć widzów. Twórcy Skinsów starają się za każdym razem stworzyć nowe postaci z nowymi problemami: mamy więc szkolnego króla i królową obok łamagi, problemy z anoreksją, chorobami psychicznymi, autyzmem, nastoletnie ciąże itd itd Żadne z nich tak naprawdę się nie powtórzyło, każdy był indywidualny ale i tak warto zwrócić uwagę na to że tu gej a tu lesbijki a wiec schemat. A może właśnie schematem jest że większa część grupy to białe heteroseksualne nastolatki lubiące dobrą zabawę? Oczywiście żarcik, ale nie lubię takiego zwracania uwagi tylko na jeden aspekt. Bo ok - w 3 generacji można się spodziewać osoby homo lub biseksualnej - ale czy można się spodziewać jakiejkolwiek innej osoby? Ja jestem przekonana że będą to nowe problemy i to mi się w Skinsach podoba, ten przekrój i to że choć jest to serial rozrywkowy i momentami niepoważny to nie zawsze niepoważny- bo choć postaci fikcyjne to problemy rzeczywiste i trudne - co doceniam jako nie-nastolatka.
A lubię ten serial za świetne zdjęcia i montaż, muzykę, absurdalność, styl ubioru, boskie brytyjskie akcenty, zabawne momenty jak i te wzruszające, i za to że bohaterzy są wielopłaszczyznowi.

A to z Tonym - to myślałam to samo. Ok nie muszą przecież to być wielkie wzmianki ale pokazać 3 sekundy jak Tony odwiedza siostrę w szpitalu? Już nie mówiąc o tym że miałam nadzieję o jakiś wzmiankach o starej ekipie nawet bez ich pokazywania - to by było miłe.

[lilka_vanilka]

Hej, wszędzie slysze o SKINS i postanowiłam sprawdzić co to za kolejny głupi serial dla nastolatków Ale... o dziwo! wsiąkłam kompletnie! Razem z TŻtem ogladamy od czwartku. to jednen z lepszych seriali jaki widzielismy.

Wracam na pierwsze strony wątku, bo nie chcę czytać spojlerów

Dodam tylko, że moje serce podbiła Angie - jest najlepsza

[robaszekk]

Wiecie może, kiedy pojawi się kolejna seria Skinsów ? podobno dopiero w przyszłym roku?

[Jigoku]

Napisane przez robaszekk

Wiecie może, kiedy pojawi się kolejna seria Skinsów ? podobno dopiero w przyszłym roku?

Tak, w przyszłym roku, jakoś w styczniu.

[2018070520180950]

kocham ich

[lilka_vanilka]

Ja się wkurzyłam, jak się dowiedziałam, że castingi i serial jest w Bristolu Kiedyś tam mieszkałam - a mogłam się zgłosic...

[Nefrytka]

Melduję się jako dzika fanka Skinsów.

[Jigoku]

Napisane przez Nefrytka

Melduję się jako dzika fanka Skinsów.

A my się znamy albo kojarzymy przynajmniej, choć Ty mnie po innym nickiem

[Nefrytka]

Napisane przez Jigoku

A my się znamy albo kojarzymy przynajmniej, choć Ty mnie po innym nickiem

Pewnie ze Skinshow? Kim jesteś? hehe.

[Jigoku]

Napisane przez Nefrytka

Pewnie ze Skinshow? Kim jesteś? hehe.

Tak Może zgadniesz

Ciekawa jestem nowej generacji, mam nadzieję, że im się uda

[Nefrytka]

Napisane przez Jigoku

Tak Może zgadniesz

Ciekawa jestem nowej generacji, mam nadzieję, że im się uda

ChatNoir?

[Jigoku]

Napisane przez Nefrytka

ChatNoir?

Wow dżizas, skąd wiedziałaś!