Pomoc w wyborze perfum dla kobiety (WĄTEK ZBIORCZY)

[zapalka]

Touch of Pink, jest ładny, ale niezbyt trwały i na dłuższą metę meczący :/.... Dopisuję: Sensi Giorgio Armaniego .

[Smoczyca]

Cześć! Dziękuję Ci za miłe słowa pod moim adresem, ale zaręczam Ci że tu na forum pisuje wiele autorytetów znacznie większych ode mnie

Przyznam się że nie kojarzę za bardzo zapachów Oriflame. Sun - jakaś koleżanka uzywała... czy nie jest to aby przypadkiem kopia Sunflowers E.Arden? Do jakiej kategorii nalezy Sun? Kwiatowy? Owocowy?
Z delikatnym i kobiecym zapachem kojarzą mi się przede wszystkim delikatne kwiatowe aromaty - lekkie, pełne wdzięku - uwielbiam kwiatowe zapachy! Na pewno nie będą przeszkadzać nikomu w zasypianiu (Sensi to moim zdaniem już zbyt ciężka kategoria). Subiektywnie polecę Ci te co lubię - Miracle So Magic, Premier Jour i Love in Paris Niny Ricci, Amarige d'Amour Givenchy, Very Irresistible też Givenchy, Champs Elysees Guerlaina, Stella Stelli McCartney, Ardenbeauty, może Tendre Kiss Lalique, Rykiel Rose, Baby Doll YSL... Unikaj tych najpopularniejszych - J'Adore czy klasycznego Miracle - choć piękne są bardzo popularne i niekoniecznie muszą się koajrzyć z Tobą! Wkrótce pojawią się u nas Dior Addict 2 i Promesse Cacharela, które też mogą Ci się spodobać

Tyle mi przyszło tak na szybko. Uściślij czym pachnie Sun, to będzie prościej, na razie zrobiłam bardzo subiektywną listę zapachów, które mi się kojarzą delikatnie i kobieco

[koko]

Rzeczywiście -trwały jest. I intensywny.

[bluna]

Cacharel Gloria

[homyk]

Madness Chopard'a. Czuję się w nim świetnie i pasuje do mnie, co potwierdzają liczne komentarze. Uwielbiam jego początkową drzewno-kwiatową ostrość i końcową otulającą wytrawną słodycz. Żaden inny zapach nie wzbudza we mnie tyle emocji, co Madness.

[alraune]

Finiszuję z Ruby Lips - bardzo go lubię, ale to jest jak na mój gust zapach lata, a właściwie letniego wieczoru. Teraz potrzebuję czegoś nieco cięższego (czyli zdecydowanie ciężkiego ), może nieco mniej słodkiego, zmyslowego, ale przy tym raczej chłodniejszego i dość ekscentrycznego. Tak sobie wymyśłam - w ogóle przeżywam kryzys zapachowy, bo przestała bawić mnie Dune, L'Instant wydaje mi sie potwornie nudny, Deep Red mnie drażni... Kiedyś mialam chrapkę na Angela ale po tym jak sie maziam "ciasteczkowym" masełkiem Choco Machiatto Fruttini jakoś nie kręcą mnie zjadliwe zapachy....
Oj marudna jestem
Myślę o Black Cashmere ale zastanawiam sie nad paroma alternatywami dla teog zapachu - co by nie zgłupieć podczas wizyty w Sephorze i Douglasie....

[koko]

Hm. Może spróbuj Feminite du Bois Shiseido? Może Gucci brązowy? To moje pierwsze skojarzenia, ale jeszcze pomyślę.

[alraune]

Właśnie Feminite Kiedyś dostałam próbeczkę to ja dawkowalam jak najgorsza sknerą - ostatni raz niuchałam w grudniu, troche mi się zapach zatarł, wiec może czas odświeżyć dawny romans

[Madlaine]

mi też na myśl przyszło od razu brazowe Gucci, poza tym Theorema Fendi (dośc ostra momentami i wibrująca) w której zakochałam sie bez pamięci po jednym dniu noszenia na sobie

[koko]

Nooo, Theorema to jest wypas. Racja.I na jesień wymarzona.

[beliczek]

Alraune - nie znam Cię osobiście. Ale zawsze kiedy oglądałam Twoje zdjęcia na "Moich makijarzach" (śliczne zresztą) kojarzyłaś mi się jak idealna twarz do "Black cashmere" DKNY

[Madlaine]

koko własnie wpisałam ja na swoja listę zakupów, miejsce ofc 1

[geonia]

Napisane przez koko

Nooo, Theorema to jest wypas. Racja.I na jesień wymarzona.

To mój nos jest jakiś dziwny......testowałam Thoermę 2 dni temu i......czułam coś slonego jakby rosół , zapach zdecydowanie nie dla mnie. To pewnie ta gałka muszkatołowa

[jasmin30]

A co myślisz o "NU" YSL wersja EdP? To pierwsze skojarzenie które przyszło mi do głowy.Jest mniej mroczny niż BCashmere, ale tak samo tajemniczy. Koniecznie przetestuj go na skórze- wtedy dopiero rozkwita!!!

[nan]

A ja się wczoraj zlałam w Sephorze Feminite i kompletnie nic nie czułam na papierku było trwałe jak diabli a na mnie zwietrzało w tempie błyskawicznym (a upał był potworny, przy tej ilości ludzie w autobusie powinni uciekać ode mnie z krzykiem). Jestem bardzo nieszczęśliwa bo zapach jest moim zdaniem nieziemski - kojarzy mi się z pogańską magią drzew. Ehhh. Ja próbowałam eau timide - może to jest coś w rodzaju mgiełki do ciała? Niby w Lumiere piszą o tym woda toaletowa, ale jak na nią jest zdecydowanie za mało intensywny.

[alraune]

Dzięki wielkie za propozycje - dziś (o ile wytrzymam temperaturę, bo upał nie z tej ziemi, ale w sumie Sephora i Douglas są otwarte do późna) albo jutro idę na pierwszy rekonesans. Dam znać co wyniuchałam... Theoremę niuchalam u ciotki i to skojarzenie rosołowe (mocno korzenne to było)... nie pamiętam dokładnie, musze doniuchać w perfumerii...

[jasmin30]

Nan,może to będzie dla Ciebie pocieszeniem, ale na mnie Feminite wietrzeje równie błyskawicznie. Myślałam , że takie drzewne perfumy będą trwać na mojej skórze,no i pięknie się rozwijać, ale cóż.....Żeby było zabawniej ta sama sytucja dotyczy też niestety Black Cashmere.

[Smoczyca]

Feminite du bois to zapach pewnej mojej niegdyś bliskiej znajomej - bardzo piękny i zawsze mi się podobał, niestety, jest koszmarnie nietrwały i ulatnia się błyskawicznie. Wyleczyłam się z chęci posiadania go na dobre.
Mnie też się nasunęło Gucci EDP, ale przede wszystkim Black Cashmere - te od razu i to bardzo natrętnie usiłuję wymyśleć inne typy ale BC przesłonił wszystko. I w takich mroczniejszych drzewnych klimatach bym pozostała - Nu EDP, może ktoryś ze Scentów Costume National? Na pewno Le Baiser du Dragon, no ale tego nie sposób powąchać w Polsce.

I jeszcze coś co wyskoczyło mi zaraz jak przeczytałam Twój opis - Kingdom Alexandra McQueena. Piękny, głęboki, niesłodki, lekko ekstrawagancki, z lekko męską nutą.

Theoremy ani Belle de Minuit nie będę Ci polecać, nie pasują mi do opisu - zbyt korzenne i słodkie.

[Madlaine]

Na mnie Theorema pachnie prawie identycznie (w co mi się samej wierzyc nie chciało, bo znam piramidki obu zapachów) jak Organza Indecence, wczoraj robiłam porównanie, różnica jest jedna, OI zesładza się pod koniec i pachnie czystą wanilia, Theorema trwa krócej, ale cały czas w swoich nutach (nie słodkich zreszta na mnie) a potem jakby się urywa w momencie, gdy OI zesłodziła się i zmieniła w totalną wanilię.
zreszta Organza nadal mi pachnie w zgięciu łokcia od wczorajszego południa - mimo porannego prysznica - niespotykane

[ropuszka]

Nasuwa mi sie tylko jenda odpowiedz: IN BLACK Jesus del Pozo. Jest to moim zdaniem jesienno-zimowy zapach, ciezki, troche slodki, bardzo dziwny. Kupila go niedawno moja mama i choc na sobie bym tego nie zniosla, to na kims uwielbiam

[Smoczyca]

A i jeszcze powiem że Black Cashmere wcale nie jest nietrwały, tylko zapach utrzymuje się bardzo blisko skóry - ja sama go na sobie nie wyczuwam - tu naprawdę layering jest bardzo ważny, mleczko z linii Black Cashmere jest boskie
Za to zawsze chciałam się przekonać do Nu (ta piekna reklama!) - uwielbiam kadzidlane zapachy i to jest chyba jedyny, który na mnie naprawdę źle pachnie, Elve określiła to kiedyś mianem trutki na mole i coś w tym jest. Na mnie gaśnie i pachnie bardzo niemile, czymś ostro-kwaśnym. To jedyne kadzidło, ktore na mojej skórze się tak zachowuje (wszystkie inne pięknie się rozwijają).

[d'ou vient le vent]

Mnie się kiedyś bardzo podobało Nu ale teraz kojarzy mi się z kimś kogo nie lubię... normalnie babsko popsuło mi przyjemność z zapachu.

A co do perfum, jesli nie Femenite to może Zen? Ziołowy Albo Eau de Merveilles, Hermesa?

Na basenotes znalazłam jeszcze Absolut (Farouche)
Top Notes
Peach, Lemon, Raspberry, Apricot
Middle Notes
Rose, Ylang-Ylang, Orris, Cedar, Rosewood, Sandal, Patchouli, Jasmin
Base Notes
Benzoin, Tonka Amber, Musk, Vanilla

Albo Cabotine, Grès (nie wiem czy u nas dostępne)
Top Notes
Peach, Plum, Cassie, Tagete, Green notes, Coriander
Middle Notes
Ylang-Ylang, Rose, Tuberose, Jasmin, Heliotrope, Orris, Carnation
Base Notes
Cedar, Vetiver, Musk, Tonka Bean, Amber, Vanilla, Civet

PZDR Natalia

[jasmin30]

Z tą trwałością Black Cashmere to bym polemizowała,nawet jeśli zapach ma się trzymać blisko skóry.Na mnie "gasł" już po godzinie, był niewyczuwalny nawet dla mojego otoczenia -taka widocznie moja "chemia" Natomiast "NU" to już inna sprawa-faktycznie na początku czuć metaliczną nutkę,ale potem zapach rozwija się i na mnie robi się słodki (takie słodkawe kadzidło)Zresztą wszystko trzeba sprawdzić

[jasmin30]

Napisane przez d'ou vient le vent

Mnie się kiedyś bardzo podobało Nu ale teraz kojarzy mi się z kimś kogo nie lubię... normalnie babsko popsuło mi przyjemność z zapachu.

A co do perfum, jesli nie Femenite to może Zen? Ziołowy Albo Eau de Merveilles, Hermesa?

Na basenotes znalazłam jeszcze Absolut (Farouche)
Top Notes
Peach, Lemon, Raspberry, Apricot
Middle Notes
Rose, Ylang-Ylang, Orris, Cedar, Rosewood, Sandal, Patchouli, Jasmin
Base Notes
Benzoin, Tonka Amber, Musk, Vanilla

Albo Cabotine, Grès (nie wiem czy u nas dostępne)
Top Notes
Peach, Plum, Cassie, Tagete, Green notes, Coriander
Middle Notes
Ylang-Ylang, Rose, Tuberose, Jasmin, Heliotrope, Orris, Carnation
Base Notes
Cedar, Vetiver, Musk, Tonka Bean, Amber, Vanilla, Civet

PZDR Natalia

Eau de Merveilles? Dla mnie to radosna,cytrusowo-dzrzewna kompozycja idealna na lato( bardzo ciekawa zresztą)- no chyba ,że to mają być perfumy na wczesną ,słoneczną jesień- ale i tak mi nie pasują....

[d'ou vient le vent]

Eau de Merveilles są oryginalne i nietuzinkowe Ja z kolei wyczuwam w nich przede wszystkim nuty ziołowo-drzewne. A poza tym kto mówi że niedobre na jesień? Przecież nie muszą to być od razu ponure, wilgne cmentarne nuty, co nie?

PZDR Natalia

[allicjaa]

Uwielbiam DKNY Black Cashmere, nie wiedziałam, że ten zapach ma tyle zwolenniczek Tej jesieni powracam do tego zapachu, więc cóż innego mogłabym Ci polecić ?

Pozdrawiam

[jasmin30]

Napisane przez d'ou vient le vent

Eau de Merveilles są oryginalne i nietuzinkowe Ja z kolei wyczuwam w nich przede wszystkim nuty ziołowo-drzewne. A poza tym kto mówi że niedobre na jesień? Przecież nie muszą to być od razu ponure, wilgne cmentarne nuty, co nie?

PZDR Natalia

alraune prosiła o zapach ekscentryczny i chłodny - a"eau de merveilles" to sama radość, dlatego również z tego powodu nie pasuje mi ten zapach na jesień
pozdrawiam

[Madlaine]

Napisane przez jasmin30

alraune prosiła o zapach ekscentryczny i chłodny - a"eau de merveilles" to sama radość, dlatego również z tego powodu nie pasuje mi ten zapach na jesień
pozdrawiam

miałam EdM, na mnie pachniały słono i ponuro, radosne mi sie nie wydawały, więc co człowiek i skóra, inna opinia

[Madlaine]

widze Oluś, że odbierasz go zupełnie jak ja, dla mnie to hybryda, zapewne przez przestawienie nut, ale ta sól tez mnie dobiła, brrrr a po opisach spodziewałam się zaiste cuda

[alraune]

No i przeszłam trochę perfumerii - i chyba stanie na BC DK - choć traumatyczne przeżycie to bylo, noszenie owego zapachu. Na papierku i nadgarstku w pierwszym momencie po szamańsku porywał i oszałamiał. Pózniej towarzyszyła mi przede wszystkim nuta kadzidła i taki niezidentyfikowany ziemny zapach, coś jak sucha niewypalona glina, trudno powiedzieć, czułam się jak nawiedzona, jakbym dostała solidny zastrzyk silnej, acz spokojnej ziemnej energii... ale stopniowo, falami zanikał ( w każdym razie dla mnie) i tylko przy większych podmuchach przebijało raz to kadzidło, raz to zapach jakby świeżego imbiru (taki trochę cytrusowy).... W międzyczasie zrobiło mi się niedobrze - wnoszę, że to zdecydowanie nie jest zapach na upał....
In Black okazał sie trochę za słodki i za świeży, NU taki jaki chropawy na pierwszy niuch - może przy następnej wizycie w perfumerii sie psiknę to go docenię, W Guccim poczułam jedynie zielarnię, tak tylko dla spróbowania niuchnęłam Shalimara ale jedyne co pamiętam z tego zapachu to coś ala cios w potylicę - widocznie do tych perfum muszę dojrzeć Jutro albo pojutrze kolejny rekonesans.... :d