dzidzius w 2010/2011r.czyli odlegle planowanie...;)

[etherna83]

Napisane przez ilonkaczapela

oj czekamy czekamy

Moja kuracja (tzn dużo piwa) zaczyna działać i już troszkę się podpiłam, bo mam słabą głowę, ale lekarz kazał pić. Miałam jeszcze koniaku trochę wypić, ale nie dam rady, bo nie znoszę żadnego alkoholu powyżej wina

Piję dalej, oby było dobrze

o ja...pewnie nie jeden facet oddał by wieleżeby mu lekarz picie zapisał hi hi

[madmuazelle]

Napisane przez Stokrotka81

madmuazelleczy ty uparciuszku jestes zodiakalnym byczkiem??

A nie byczkiem,bliźniakiem.

Napisane przez elianka

madumuazelle- zobaczysz fasolka jak nic

ilonka- kuracja fajna , żeby tylko skuteczna była

Kupkały muchy będzie wiosna,będzie lepiej trawka rosła.

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

No ok,będzie fasolka ale po bretońsku. Zartuje,za to mój tż jest od wczoraj właśnie zafasolkowany bo wczoraj fasolke jadł.Ten to dopiero ma w sobie fasolinek.Fasolki dają/dawały dziś czadu

[etherna83]

Napisane przez madmuazelle

A nie byczkiem,bliźniakiem.





Kupkały muchy będzie wiosna,będzie lepiej trawka rosła.

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

No ok,będzie fasolka ale po bretońsku. Zartuje,za to mój tż jest od wczoraj właśnie zafasolkowany bo wczoraj fasolke jadł.Ten to dopiero ma w sobie fasolinek.Fasolki dają/dawały dziś czadu

oj...to chyba było wietrzenie mieszkanka...co???hi hi

[elianka]

mój ostatnio wchłonął cały gar fasolki po bretońsku. Normalnie ugotowałam na nad dwoje na dwa lub trzy dni a on zeżarł wszystko na raz :/

[etherna83]

Napisane przez elianka

mój ostatnio wchłonął cały gar fasolki po bretońsku. Normalnie ugotowałam na nad dwoje na dwa lub trzy dni a on zeżarł wszystko na raz :/

mój też taki pożeracz.....

[elianka]

ledwo ostatni talerz obroniłam, żeby spróbować, czy dobra lol


dobra

[ilonkaczapela]

mój też potrafi jeść Ale na razie mamy niepodłączoną kuchenkę, więc nie gotuję niczego poza parowarem i mikrofalówką

Chociaż kupiłam dzisiaj dwa słoiki fasolki

[Flexy26]

Ale sie dziewczynki rozpisałyście aż miło
@mad No to ja też ide o zakład że fasolinka będzie to już trzy flachy choć ja nietrunkowa ja z objawów miałam "ciągle wrażenie że mam mokro", do tego meeeegaaaa zgagę i ciągle mi było gorąco... ooo i ja jestem zodiakalny byczek



@ilonka ale fajne zalecenie od lekarza hihih
a bólu rano nie zazdroszczę, koleżanka kiedyś przechodziła i widziałam biedną jak ledwo zipała
@stokrotka moje dziecie pierwszego ząbka miało(znalazłam) jak miała 11miesięcy wiec luzik, ma Kamiś ewentualnie jeszcze troche czasu, a teraz mamy przesikane bo idą 4ząbki naraz...
@niquolle nie przejmuj się, faceci czasem to dziwne człowieczki
Ja z moim widujemy się ostatnio przelotem, bo albo siedzi w Berlinie, albo Łódź, albo Gdańsk a mieszkamy w Sosnowcu więc rozrzut spory wczoraj w nocy wrócił z Berlina, a za 2,5h ma pociąg do Gdańska...już mam dość
mmm fasolka po bretońsku...pycha ja jutro robie gołąbki
ale referat strzeliłam

[madmuazelle]

Napisane przez etherna83

oj...to chyba było wietrzenie mieszkanka...co???hi hi

Oj tak było,było wietrzenie domu.

Napisane przez elianka

mój ostatnio wchłonął cały gar fasolki po bretońsku. Normalnie ugotowałam na nad dwoje na dwa lub trzy dni a on zeżarł wszystko na raz :/

O wow No to ma niezły spust

Napisane przez ilonkaczapela

mój też potrafi jeść Ale na razie mamy niepodłączoną kuchenkę, więc nie gotuję niczego poza parowarem i mikrofalówką

Chociaż kupiłam dzisiaj dwa słoiki fasolki

To jecie fast foody. Fasolka górą widze.

Napisane przez Flexy26

@mad No to ja też ide o zakład że fasolinka będzie to już trzy flachy choć ja nietrunkowa ja z objawów miałam "ciągle wrażenie że mam mokro", do tego meeeegaaaa zgagę i ciągle mi było gorąco...

No najwżyszej strace 3 flachy. Ja też nie trunkowa. Ja dziś mialam objaw,bo mi mokro było.Ciężko mi po tych nalesnikach,musze się napić miętowej.

[etherna83]

a ja dziś pierwsza na forum


i od rana mam dylemat co zrobić na obiad.....

[elianka]

dzieńdobry Jak to co? Fasolkę lol

[etherna83]

Napisane przez elianka

dzieńdobry Jak to co? Fasolkę lol

mój TZ obstaje dziś za ziemniaczkami z jajeczkiem i kefirkiem...
a ja sama nie wiem na co mam ochotę...nic mi się nie chce bo za oknem brzydko i szaro... a fasolki akurat w domu nie mam a nie chce mi się na zakupy iść....

żadnej fasolki w domu...nawet mojej własnej ;(

[elianka]

ja dopiero kawusię sobie zrobiłam. Dziś przed praca musimy chatkę wysprzątać, bo jutro chyba jedziemy do rodziców po południu, a beznadziejnie tak do brudnego mieszkania wracać. Chyba będę musiała sprzątać sama, bo G. do lekarza pojechał. Ale to nic. Lubię sprzątać

[etherna83]

Napisane przez elianka

ja dopiero kawusię sobie zrobiłam. Dziś przed praca musimy chatkę wysprzątać, bo jutro chyba jedziemy do rodziców po południu, a beznadziejnie tak do brudnego mieszkania wracać. Chyba będę musiała sprzątać sama, bo G. do lekarza pojechał. Ale to nic. Lubię sprzątać

no ja właśnie kończę kawusie...musiałam wstac wcześniej bo dziś po bloku kominiarz chodził...moze mi fasolinke przyniesie LOL w sensie szczęścia oczywiście wiec bez podtekstów ha ha ha
co do sporzatania to ja moge odkurzać..myć okna ale kurze ściera (elektronike ja wycieram) mój TŻ ha ha bo jest wysoki a ja mam 161 i cieżko mi na szafe siegnąc a nawet na górne półki.
Nienawidzę wynosić śmieci! to jest cos czego unikam jak ognia!
za to uwielbiam gotować...ale dziś mi sie nawet tego nie chce...poza tym nie wiem co zrobic na obiad....TŻecik bedzie na 16...

[elianka]

ja nie przepadam specjalnie za gotowaniem, robię to najrzadziej jak mogę.

Ze sprzątania to nie myje okien nienawidzę tego robić. Resztę rzeczy robimy w domu oboje, wg zasady- kto się za co złapie.

Tylko łazienkę staram się sama sprzątać, bo mam takie natręctwo, ze łazienka nie umyta przeze mnie osobiście nie wydaje mi się tak higieniczna. To takie moje dziwactwo.

[etherna83]

Napisane przez elianka

ja nie przepadam specjalnie za gotowaniem, robię to najrzadziej jak mogę.

Ze sprzątania to nie myje okien nienawidzę tego robić. Resztę rzeczy robimy w domu oboje, wg zasady- kto się za co złapie.

Tylko łazienkę staram się sama sprzątać, bo mam takie natręctwo, ze łazienka nie umyta przeze mnie osobiście nie wydaje mi się tak higieniczna. To takie moje dziwactwo.

wiesz zdradzę ci w tajemnicy przed TZ ze ja specjalnie tez tych kurzy nie chce wycierać bo na półkach jest masa bibelotów do przestawiania LOL
i jeszcze mamy taki podział że ja zazwyczaj gotuje ale on zmywa a łazienkę tez ja sprzątam.

[ilonkaczapela]

hej dziewczyny JA ciągle z kamieniami łażę, jakoś się nie ruszyły pod naporem wczorajszego piwka

Widzę, że rozmawiacie o podziale obowiązków? My na razie mamy za duży bałagan, żeby dzielić się, kto co zrobi Z resztą teraz to i tak mój mąż nie może za dużo łazić, ani nosić. Sprzątamy kiedy możemy i też co kto złapie Poza komputerem i biurkiem męża, które on sam dopieszcza.

Ja też uwielbiam gotować i piec i już nie mogę się doczekać, kiedy podłączą mi kuchenkę, żebym mogła już coś zrobić Kuchnię w sumie wolę też sama sprzątać, chociaż wczoraj, jak się tak źle czułam, to mój mąż ślicznie wysprzątał wszystko

Etherna, a jaką kuchnię preferujesz? To może coś ci pomogę wybrać?

[etherna83]

Napisane przez ilonkaczapela

hej dziewczyny JA ciągle z kamieniami łażę, jakoś się nie ruszyły pod naporem wczorajszego piwka

Widzę, że rozmawiacie o podziale obowiązków? My na razie mamy za duży bałagan, żeby dzielić się, kto co zrobi Z resztą teraz to i tak mój mąż nie może za dużo łazić, ani nosić. Sprzątamy kiedy możemy i też co kto złapie Poza komputerem i biurkiem męża, które on sam dopieszcza.

Ja też uwielbiam gotować i piec i już nie mogę się doczekać, kiedy podłączą mi kuchenkę, żebym mogła już coś zrobić Kuchnię w sumie wolę też sama sprzątać, chociaż wczoraj, jak się tak źle czułam, to mój mąż ślicznie wysprzątał wszystko

Etherna, a jaką kuchnię preferujesz? To może coś ci pomogę wybrać?

hmmm..polska, włoska, meksykańska...wszystkiego po trochu co by dobre było i dla mięsożernych ha ha ha

tak trochę przemyślałam i wyciągałam pierś... no nie swoją tylko z kurczaczka LOL
chyba zrobię ziemniaczki, mizerie, i piers panierowaną z dodatkiem sezamu do panierki. Tylko jesio nie mam koncepcji na zupę....
moja droga ogólnie jak masz jakieś fajne przepisy to chętnie wypróbuje bo pichcić lubie bardzasnie

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

a co do naszych TŻcików to chwała im za to ze chca pomagać
mój to sie rzuca na sprzatanie i gdybym chciała to by mi wszystko porobił z tym ze nie chce go tak wykorzystywać.

[elianka]

No i sama muszę sprzątać, G. ugrzązł w przychodniach.. od 8 rano załatwia sobie badania na... uczelnie. Paranoja kompletna. Już oboje zapomnieliśmy jak to jest, kiedyś dawno jak na pierwsze studia szłam, to załatwiłam papierek w 30 min, a teraz... większe ma badania niż do pracy. Biedny , pojechał bez śniadania, bo myślał, ze się wyrobi w godzinkę.

no to lecę sprzątać, bo mam niewiele czasu , do pracy na 14

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez etherna83

a co do naszych TŻcików to chwała im za to ze chca pomagać
mój to sie rzuca na sprzatanie i gdybym chciała to by mi wszystko porobił z tym ze nie chce go tak wykorzystywać.

Teraz to już chyba rzadko się spotyka takie egzemplarze, co nic w domu nie robią... jezu , nie mogłabym żyć z kimś takim. Miałam takiego byłego. Siedział cały dzień przed kompem i mamusia mu donosiła jedzonko przed komputer. Potem żądał tego samego ode mnie.. oo niedoczekanie. Pracujemy oboje- oboje dbamy o dom. I nie ma, że "TŻ mi pomaga w domu" on ma go ze mną prowadzić.

Co innego , kiedy jedna osoba pracuje, a druga zajmuje się domem. Wtedy jest inna sytuacja i ten, kto nie chodzi do pracy musi i już.

[etherna83]

Napisane przez elianka

No i sama muszę sprzątać, G. ugrzązł w przychodniach.. od 8 rano załatwia sobie badania na... uczelnie. Paranoja kompletna. Już oboje zapomnieliśmy jak to jest, kiedyś dawno jak na pierwsze studia szłam, to załatwiłam papierek w 30 min, a teraz... większe ma badania niż do pracy. Biedny , pojechał bez śniadania, bo myślał, ze się wyrobi w godzinkę.

no to lecę sprzątać, bo mam niewiele czasu , do pracy na 14

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------




Teraz to już chyba rzadko się spotyka takie egzemplarze, co nic w domu nie robią... jezu , nie mogłabym żyć z kimś takim. Miałam takiego byłego. Siedział cały dzień przed kompem i mamusia mu donosiła jedzonko przed komputer. Potem żądał tego samego ode mnie.. oo niedoczekanie. Pracujemy oboje- oboje dbamy o dom. I nie ma, że "TŻ mi pomaga w domu" on ma go ze mną prowadzić.

Co innego , kiedy jedna osoba pracuje, a druga zajmuje się domem. Wtedy jest inna sytuacja i ten, kto nie chodzi do pracy musi i już.

dlatego własnie za bardzo mojego nie dopuszczam teraz do prac domowych. ale jak pracowałam jeszcze parę miesięcy temu w czymś co nazywam kołchozem...robiłam w przetargach i to była gehenna...zaiwaniało się od rana do wieczora i jeszcze za nadgodziny nie było płacone...teoretycznie można było "odebrać w postaci wolnego" ale w praktyce się tego nie stosowało...wtedy prowadzenie domu było na głowie TŻ. Potem zrezygnowałam z tej pracy co by na intensywnej terapii nie wylądować i teraz siedzę w domu wiec ja robię porządki.

[ilonkaczapela]

Teraz to my oboje jesteśmy w domu. Mąż firmę prowadzi właśnie w domu, ja mu tylko w tym czasami pomagam, wię staram się w odmu robić więcej niż on.
Kurczę, c mi sie blokuje coś.
Gotowanie robię zawsze ja, chyba, że akurat ma taki nastrój, żeby dopuśić męża do kuchni, to sałatkę może robić Bo dobrze to robi

Teraz to nawet po zakupy muszę chodzić sama, bo po drugiej operaji już nie chodzi mu się komfortowo i noga bardziej boli, więc staram się go nie przeciążać.
No ale jak mnie tylko coś zaboli, to on zaiwania po domku i do apteki itd Nawet nie pozwala mi protestować.
A ja jeszcze śniadanka nie jadłam. Pójdę do sklepu, toś wymyślę na miejscu Ogarnęłam trochę nieład, który zostaje zawsze po wieczorze i dopiero mogę spokojnie myśle o jedzeniu, bo wcześniej to apetytu nie miałam

A przepisy mam jakieś, chociaż najczęściej szukam na blogach Dziaj obiad z parowara znowu, więc nie wiem co robić.

[niquolle]

witam Kobiety

Napisane przez ilonkaczapela

Niquolle, nie przejmuj się, różni ludzie mają różne poczucie humoru i nie rozumieją, kiedy ranią nim udzi. Im się wtedy wydaje nietaktem obrażanie się a nie żartowanie. Jakoś dojdziecie do porozumienia, bo to przecież tylko sprzeczka

Napisane przez Flexy26

@niquolle nie przejmuj się, faceci czasem to dziwne człowieczki
Ja z moim widujemy się ostatnio przelotem, bo albo siedzi w Berlinie, albo Łódź, albo Gdańsk a mieszkamy w Sosnowcu więc rozrzut spory wczoraj w nocy wrócił z Berlina, a za 2,5h ma pociąg do Gdańska...już mam dość

dzięki dziewczyny za miłe słowa..
dziś już lepiej.. temat mamy zamknięty, choc każde z Nas inaczej na to patrzy.. On nie rozumie, jak mogło mi się przykro zrobić, a ja nie rozumiem, jak On mógł tak zareagować, ale ok.. tym się różnimy i trzeba to zaakceptować.. jednego się tylko trochę obawiam.. a mianowicie tego, że gdy zamieszkamy razem [rodzice TŻta mają ogromny dom i jedno piętro byłoby ewentualnie dla Nas] to On będzie stał po stronie mamy swojej, a nie po mojej.. bo przy tej sytuacji to tak właśnie wyglada.. nie potrafi zrozumieć, że Jego mama sprawiła mi przykrość.. ale póki co to pierwsza taka sytuacja, więc pożyjemy-zobaczymy.. mam nadzieję, że nie będzie kolejnych takich, a jak będą to wtedy będę musiała rozwiazać z Nim ten problem.. ok, już nie marudze

Napisane przez etherna83

a ja dziś pierwsza na forum


i od rana mam dylemat co zrobić na obiad.....

hmmm.. no właśnie, też sie zastanawiam.. myślałam o kuskus z kurczakiem i warzywami.. hmmm

Napisane przez etherna83

no ja właśnie kończę kawusie...musiałam wstac wcześniej bo dziś po bloku kominiarz chodził...moze mi fasolinke przyniesie LOL w sensie szczęścia oczywiście wiec bez podtekstów ha ha ha
co do sporzatania to ja moge odkurzać..myć okna ale kurze ściera (elektronike ja wycieram) mój TŻ ha ha bo jest wysoki a ja mam 161 i cieżko mi na szafe siegnąc a nawet na górne półki.
Nienawidzę wynosić śmieci! to jest cos czego unikam jak ognia!
za to uwielbiam gotować...ale dziś mi sie nawet tego nie chce...poza tym nie wiem co zrobic na obiad....TŻecik bedzie na 16...

ja też uwielbiam
chociaż musze mieć do tego chęć..


czekam na wieści od madmauzel moze i ja sie załapię na flachę

[elianka]

polecam TO forum. Uwielbiam się tam inspirować kulinarnie

Kończę kurze wycierać, jeszcze tylko odkurzanie i sprzątanie kuchni i będzie wsio. Mało mam tej przestrzeni do sprzątania tylko 38 metrów.

[abz]

madmuazelle no nie trzymaj nas w napieciu!!

[niquolle]

Napisane przez elianka

polecam TO forum. Uwielbiam się tam inspirować kulinarnie

Kończę kurze wycierać, jeszcze tylko odkurzanie i sprzątanie kuchni i będzie wsio. Mało mam tej przestrzeni do sprzątania tylko 38 metrów.

ja dziś atakuję łazienkę u góry.. jutro na ostrzał idzie mój pokój
powiem Wam, że jak jestem wkurzona, zła czy choćby smutna to takie sprzątanie dobrze mi robi uspokaja mnie.. [dziwna jestem!]

[elianka]

Napisane przez niquolle

ja dziś atakuję łazienkę u góry.. jutro na ostrzał idzie mój pokój
powiem Wam, że jak jestem wkurzona, zła czy choćby smutna to takie sprzątanie dobrze mi robi uspokaja mnie.. [dziwna jestem!]

To ma sensowne psychologiczne wytłumaczenie. Porządkowanie przestrzeni to metafora porządkowania myśli. W czystym pomieszczeniu każdy czuje się lepiej, niezależnie, czy lubi sprzątać, czy nie.

Ja już skończyłam. Jeszcze tylko pranie poskładać i szykuję się do roboty. Umyłam podłogi i tak ładnie pachnie w domku mmm

[madmuazelle]

Cześc dziewczyny

Niestety,ale jedna krecha.

[ilonkaczapela]

oj, szkoda Ale w takim razie dzidziuś będzie, kiedy ma być Panowo, po ślubie

Ja też miałam wcześniej 38 m2, ae teraz to mieszkanie ma 60 i już trochę więcej jest do sprzątania. Ale na razie i tak nie używamy dwóch pokoi, bo są w trakcie remontu, więc w sumie znowu mam tylko jakieś 40m2

niquolle, biedactwo. Ja nie znam tego uczucia i nigdy się nie martwiam, że mój K. mógłby niesprawiediwie wziąć nie moją stronę, więc nie wiem jak cię pocieszać. Czasami mnie wręcz martwi, że on tak zaciekle mnie broni przed rodzicami, że już kika razy się z nimi pokócił dosyć mocno, bo któreś z nich mnie uraziło. Bardziej reaguje na takie rzeczy niż ja Mój obrońca, zawsze czuję się przy nim bezpieczna

Już zrobiłam zakupy na dzisiaj. Postanowiłam zrobić kiełbaskę na parze, ryż, do tego jakaś fajna sałatka i sosik tzatziki Proste, smaczne i szybkie

Kupiłam tez coś na kolację i śniadanie, którego ciągle nie jedlimśy Mój mąż jeszcze śpi, bo znajomi wyszi od nas o 3.30, ale mnie koleżanka zbudziła o 10 telefonem i już nie odespałam nocki

Chyba poprasuję trochę, bo mi się zebrało dużo

Etherna, dzięki za link, poszperam

Ja zaglądam regularnie na te blogi:
http://mojewypieki.blox.pl/html
http://ugotujmy.blogspot.com/
http://czympachnieuzakow.blox.pl/html
http://whiteplate.blogspot.com/

i tak czerpię natchnienie

[Tity]

Napisane przez elianka

mój ostatnio wchłonął cały gar fasolki po bretońsku. Normalnie ugotowałam na nad dwoje na dwa lub trzy dni a on zeżarł wszystko na raz :/

O widzisz, a mój trochę dziubnie i "już nie może". Ale zauważyłam, że zje to co ma na talerzu, ile by tego nie było. Dokładki za nic nie weźmie

[niquolle]

Napisane przez madmuazelle

Cześc dziewczyny

Niestety,ale jedna krecha.

ojjj.. czyli wszystko w swoim czasie

Napisane przez ilonkaczapela

niquolle, biedactwo. Ja nie znam tego uczucia i nigdy się nie martwiam, że mój K. mógłby niesprawiediwie wziąć nie moją stronę, więc nie wiem jak cię pocieszać. Czasami mnie wręcz martwi, że on tak zaciekle mnie broni przed rodzicami, że już kika razy się z nimi pokócił dosyć mocno, bo któreś z nich mnie uraziło. Bardziej reaguje na takie rzeczy niż ja Mój obrońca, zawsze czuję się przy nim bezpieczna

dzięki wielkie
to pierwsza taka sytuacja, dlatego nie potrafię do konca ocenić, czy to będzie stale, czy to nieporozumienie wynikające z różnicy podejścia do tematu.. zobaczymy..
mam nadzieję, że będzie potrafił stawić się za mną w gorszych sytuacjach
nie jesteśmy ze sobą długo, więc nie potrafię ocenić..

Napisane przez ilonkaczapela

Chyba poprasuję trochę, bo mi się zebrało dużo

Etherna, dzięki za link, poszperam

Ja zaglądam regularnie na te blogi:
http://mojewypieki.blox.pl/html
http://ugotujmy.blogspot.com/
http://czympachnieuzakow.blox.pl/html
http://whiteplate.blogspot.com/

i tak czerpię natchnienie

o ! i ja chętnie zajrzę.. a co do prasowania, to wczoraj skończyłam ostatnią partię, też mi się zebrało.. a jak brat wrócił z Norwegii to było tyle tego, że [ale na szczęście większość rzeczy sam sobie wyprasował]