Sterylkowo-kastracyjny wątek wsparcia ;D

[MagJa]

Napisane przez keira24

Witam .

Jakoś przetrwałyśmy tę noc. Topcia przed 4 nad ranem wstała i zaczęła się gibać na boki, ale jakieś kroczki zrobiła. Zsiusiała się na wyłożone szmatki. Potem wzięłam ją do łóżka, okryłam ten mły lodowiec kocykiem i chwilkę podrzemała. Ale zaraz brat do pracy i Topcia "popędziła" do kuchni, bo ona zawsze asystuje mamie przy robieniu kanapek, a potem wraca do mnie. Dzisiaj biedulka tylko spoglądała smutno tymi oczętami na jedzonko i na mamę. A chciała też iść ze względu na kuwetę, którą ma w kuchni. Włożyła dwie łapki, tylnych już nie udźwignęła i tak długo siusiała. Ale zamiar był wspaniały . A potem obudziłyśmy jeszcze weta przed 7, bo to gibanie i zimne łapki było straszne i nie byłyśmy pewne z mamą, czy nie trzeba go powiadomić. Na szczęście tak ma być. Pospałyśmy z Topcią przytulone do 10. Znowu do kuwety była rundka, ale łapki tylne jeszcze nie dają rady. Teraz znowu chodzi po domku, ale asekuruje ją ktoś, żeby się za bardzo nie obijała.

Powiedzcie kochane Wizażanki, kiedy Wasze futrzaczki zaczęły jeść? Moje kociątko ma zapadnięte boczki . I czy może leżeć na brzuszku, bo tak się kładzie.

Sukces !!! Topcia sama che wchodzić na kolanka i sama zeszła z łóżeczka . To już prawie moje kociątko.

Pozdrawiam ciepło .

Widzisz, mówiłam, że dziś będzie lepiej. Stopniowo Topcia odzyskuje siły i niedługo znów będzie brykać. A teraz lepiej żeby zbytnio nie brykała co byś nie musiała patrzeć na nią z przerażeniem i obawą czy sobie szwów nie rozwali.
A co do zapadniętych boczków - moja też tak wyglądała Jak sto nieszczęść. Było to tym bardziej tragiczne, że akurat jeden boczek miała wygolony i stwierdziłam, że chyba faktycznie mają rację Ci co mówią, że ona jest chuda, a nie szczupła, jak ja sądziłam. Była chuda, bardzo chuda, ale jak już zaczęła jeść, to więcej niż kiedyś i nabrała masy. A po zabiegu to chyba tak na drugi dzień coś tam zaczęła delikatnie pochrupywać, na pewno na początku tylko wodę piła, a dopiero potem, stopniowo zaczęła jeść normalnie. Także się nie przejmuj, bo jak wodę pije, to już jej nic nie będzie.
Ja Ci tak mówię, żebyś się nie przejmowała tym czy tamtym, a sama też się bardzo przejmowałam choć też czytałam i słyszałam, że tak ma być. Także nie przejmuj się, że się przejmujesz To normalne
Uściski dla Was i dla Topci

[Lukrecja_Borgia]

Widzisz, już po wszystkim, teraz tylko czas na zdrowienie
Nie pamiętam, kiedy mój kot mógł zjeść pierwszy posiłek w każdym razie trochę się przegłodził.
Najgorsze już za Wami, wkrótce po stresie nie będzie śladu

[Kattarina]

Hej Pozdrawiam Ciebie i Topcie
Dzewczyny napisały już tak dużo, że dodam tylko, z własnego doświadczenia ( "przeżyłam" sterylizację 4 kotek), że należy b. uważać na to, żeby nie wyciągnęła sobie szwów. To największe niebezpieczestwo. Poza tym kotki b.szybko wracają do zdrowia i najlepiej w razie wątpliwości pytać weta, który robił operację. Wiem, że to wygląda strasznie, bo sama zawsze płakałam nad losem moich biedactw, ale wszystko będzie OK Chociaż nie zaszkodzi "dmuchać na zimne" i obserwować Topcię i nie wypuszczać jej na zewnątrz. Ten zabieg, choć bardziej bolesny, niż ten wykonywany na kocurkach, jest dużą przysługą jaką możemy oddać naszej koteczce. B. ułatwi jej spokojne zycie Ucałowania

[kamaO]

O ile mnie pamięć nie myli, to Fiona jadła dopiero drugiego dnia wieczorem. A potem przez dwa tygodnie tylko mokre - żadnego suchego. Zapytaj weta - on Ci wszystko powie. Głaski dla Topci

[keira24]

Mag.Ju koteczka na pewno teraz nabierze ładniejszych kształtów, bo te zapadnięte boczki to mnie przerażają.

Dziękuję Lukrecjo_Borgio . Teraz chyba faktycznie juz mamy "z górki".

Kattarino rozumiem Twoje przeżycia. Ciężko patrzeć na zwierzaka, który zawsze rozrabia i śmiga jak odrzutowiec, a teraz chodzi chwiejnym kroczkiem i upada czasami. Ale moje kociątko już się przeciąga i łasi i chce na rączki .

KamaO jeszcze potem skontaktuję się z wetem i dokładnie się dowiem, kiedy kicia może dostać jedzonko. Już ma zakupione witaminki na wzmocnienie i mokrą karmę. Na pewno będzie wcinac uszczęśliwiona.

Dziękuję Wam kochane za to, że jesteście z nami .

[esfira]

trzymam kciuki za powrót Topci do zdrowia. Pilnuj, żeby nie lizała sobie ranki, może będzie trzeba załozyc jej specjalny kaftanik, żeby się nie lizała...
będzie dobrze!

[keira24]

Napisane przez esfira

trzymam kciuki za powrót Topci do zdrowia. Pilnuj, żeby nie lizała sobie ranki, może będzie trzeba załozyc jej specjalny kaftanik, żeby się nie lizała...
będzie dobrze!

Dziękuję Esfiro . Nie mam kaftanika, a Topcia co jakiś czas się liże. Jak widzę to ją odganiam, ale w nocy to może być kiepsko. Zastanawiam się właśnie z czego zrobić osłonkę na brzuszek .

[Laura2112]

Z jakiegoś forum mam to zdjęcie, widać nie jest to trudne do zrobienia

Jeszcze coś - może (ale nie musi oczywiście) pojawić się za parę dni twarde zgrubienie wzdłuż cięcia, jest to normalna reakcja (na szwy o ile dobrze pamiętam). Jeśli nie będzie niepokojących wysięków z rany lub zmiany koloru skóry - wszystko jest ok
Pozdrawiam

[keira24]

Ale słodkie wdzianko . Ja na razie na szybko przygotowałam wdzianko z nogawki starej piżamki i zepnę to ne grzbiecie takim specjalnym zapięciem do bandaży. Topcia śpi już w tym kaftaniku. ale jutro chyba zrobię to bardziej profesjonalne, które pokazalaś Lauro2112 .

Pozdrawiam.

[Laura2112]

Fajnie, że się przydało
Podziwiam Topcię z tymi wycieczkami do kuwety, moja się nie patyczkowała
dla Ciebie i rekonwalescentki Topci!

[kamaO]

Moja Fiona też tylko kuweta i kuweta. Normalnie byłam z niej dumna jak mama z dziecka

[keira24]

Witam .

Troszkę się martwię kochane Wizażanki . Wprawdzie Topcia nadal do kuwety chodzi, wczoraj zrobiła kupalka, zjada mokre jedzonko, reaguje na wstążkę, ale mam wrażenie, że ją boli i że ogranicza ruch do minimum. Sprawdzaliśmy dzisiaj z bratem szew. Skórka jest różowa, wysięków nie ma, ale moja kotka chyba jednak cierpi. Leży sobie teraz, a zaraz zmorzy ją sen. Noc tez przespała w swoim legowisku. Nie chciała wstać na jedzonko, ale z chęcią zjadła podłożone pod pyszczek. No i nie chce chłeptać wody. Zliże wodę z palca, wypije podaną w strzykawce, ale z miseczki nie bardzo. W piątek jednak chłeptała troszkę z niej. Cały czas z nią jestem i obserwują. Znajomi chyba myślą że zwariowałam, no ale cóż, kicia teraz ważniejsza.

Poradźcie coś kochane. Może miałyście podobne sytuacje.

P.S. Czy podawałyście może swoim kotom pastylki witaminowe Sanal? Wcześniej dawałam Topci te dla maleńkich kotów, a teraz mam m.in. z kocimiętką, ale te moje koty niespecjalnie rzucają się na nie...

Pozdrawiam .

[śliweńka]

Ja mam pytanie ile musi miec kotka by ją wysterylizować i ile by zaszczepić

[Laura2112]

Szczegółowo o szczepieniach możesz poczytać tutaj: http://www.vetserwis.pl/szczepienia_kot.html
Kotki kastruje się w wieku 5-6 miesięcy, czyli przed lub po pierwszej rui. Niektórzy czekają na tę pierwszą ruję, ale kastracja jeszcze przed znacznie eliminuje ryzyko wystąpienia raka sutek

Keira - jak tam Topcia?

[śliweńka]

Jeszcze jedno pytanie ile kosztują szczepienia?I czy kotka może zajść zanim miała pierwszą ruję?Pytam gdyż nie wiem

[Laura2112]

Zdaje się około 50 zł jedno, nie pamiętam, zresztą ceny mogą być różne w poszczególnych lecznicach. Najlepiej skontaktuj się z wetem, powie Ci dokładnie.
Kotka może mieć ruję bezobjawową, może też zajść w ciążę zanim zacznie zdradzać objawy rujki, więc lepiej wykonać zabieg w miarę wcześnie
Do tych podstawowych zabiegów trzeba też dodać odrobaczanie (ceny zaczynają się od 5 zł).
Pozdrawiam!

[MagJa]

Napisane przez Laura2112

Keira - jak tam Topcia?

Właśnie...

[śliweńka]

No tak tylko teraz jest za mały na zabieg bo ma ok. 6 tygodnii. A są jeszcze tabletki na czym ta metoda polega?

[Laura2112]

Napisane przez śliweńka

No tak tylko teraz jest za mały na zabieg bo ma ok. 6 tygodnii. A są jeszcze tabletki na czym ta metoda polega?

Chodzi o antykoncepcję? Nie polecam
To duża bomba hormonalna dla kota, znacznie zwiększa ryzyko wystąpienia nowotworu i ropomacicza. W przypadku tego ostatniego i tak będziesz musiała dać ją na zabieg (jeśli zdążysz ) i tyle samo zapłacisz, a kotka się nacierpi. Zaś nowotwory w większości przypadków są złośliwe
Sama więc widzisz, że nie warto.

[keira24]

Witam .

Zabiegana jestem i każdą wolną chwilę spędzam z Topcią.

Jutro idziemy zdjąć szwy. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bo w niedzielę prawie zawału dostałam, kiedy zobaczyłam, że skórka wokół szwów zmienia kolor. Na szczęście MagJa mnie uspokoiła i podniosła na duchu . Kicia już więcej się rusza, choć gdy próbuje się ją zachęcić do większej aktywności burczy złośliwie . Chodzi powolutku i chyba troszkę ją boli. Wykazuje zainteresowanie swoimi zabwkami i muchami , więc na pewno wraca do formy. Apetyt ma świetny. Ale coś jej się pozmieniało w kwesti płynów. Nigdy nie dawałam jej mleka. Zawsze woda, kefiry, jogurty itp. Ale teraz nie chciała pić wody tylko mleko. Uległam, ale biegunki na szczęście żadnej nie było. Widać było jej to potrzebne. No i żółtka gęsich jaj to widać rarytas i przysmak, bo kocinka pochłonęła wczoraj jedno takie z mokrym jedzonkiem . Ma dziewczyna wysmakowany gust .

Śliweńko moja kicia ma teraz 9 miesięcy i została teraz wysterylizowana, ale tylko z powodów finansowych. Gdyby sytuacja była inna, to nie czekałabym nawet do pierwszej ruji. I dla niej i dla nas była to męczarnia. Na dodatek ta zmiana w brzuszku. Nie wiem, czy była wywołana wahaniami hormonalnymi. Dopytam jutro weta. Na szczęście mamy to za sobą.

P.S. Zerknęłam na kalendarz szczepień. Przeraziło mnie to, że szczepienie przeciwko wścieklixnie wiąże się z wystapieniem mięsaka poszczepiennego... Co to w ogóle jest ???
Pozdrawiam ciepło .

[śliweńka]

A czym moge karmić takiego oseska no będzie już mieć 6 tygodniu lub 2 miesiące nie wiem dokładnie.

[keira24]

Napisane przez śliweńka

A czym moge karmić takiego oseska no będzie już mieć 6 tygodniu lub 2 miesiące nie wiem dokładnie.

Śliweńko ja dawałam Topci od początku pobytu u mnie (miała wtedy 1,5 miesiąca) suchą karmę Royal dla małych kociątek do 4 miesiaca życia, a teraz dla tych od 4 do 12 miesiąca i Sanal (witaminy w pastylkach), który niespecjalnie chciała jeść, ale pokruszony w jedzonku przyswajała. A teraz chyba przejde na Royal dla kotek po sterylizacji.

Jest całe mnóstwo świetnych i wartościowych karm dla kociąt. Moja uwielbia jednak te małe chrupeczki Royala.

Zerknij tutaj:

http://www.royal-canin.pl/index.php/koty_04

http://www.krakvet.pl/index.php?cPath=26_41

Pozdrawiam.

[MagJa]

Napisane przez keira24

http://www.krakvet.pl/index.php?cPath=26_41

Ooo, to sklepik mojej lecznicy Mają naprawdę duży wybór i dobre ceny I wcale nie zapłacili mi za reklamę A szkoda

[Laura2112]

Napisane przez keira24

P.S. Zerknęłam na kalendarz szczepień. Przeraziło mnie to, że szczepienie przeciwko wścieklixnie wiąże się z wystapieniem mięsaka poszczepiennego... Co to w ogóle jest ???

Złosliwy i trudny do leczenia nowotwór, dlatego nie powinno się szczepić kotów na białaczkę czy wściekliznę, jeśli nie ma takiej potrzeby (czyli jeśli nie wychodzą, nie są hodowlane, nie biorą udziału w wystawach).
Warto więc zaznaczyć u weta, jakich szczepionek nie chcemy podawać, jeśli nie musimy. Szczepionki takie powinny też być podawane w tylną kończynę, możliwie jak najniżej, aby w razie zmian amputować niestety łapkę kota, ocalając mu być może życie (być może - bo ten nowotwór szybko się przerzuca).

[keira24]

Przeraziłam się Lauro2112 tymi informajami o nowotworze . Topcia dopiero na wiosnę tego roku zaczęła wychodzić do ogrodu pod naszą opieką i w szelkach . Ale teraz na pewno zechce wybrać się dalej, zważywszy na to, że starsza kotka jest wychodząca. Pociesza mnie tylko fakt, że kiedy Topcia przecisnęła się przez uchylone okno (nie mam pojęcia jak to zrobiła) i zwiała do ogrodu, to potem, gdy zaczęła się burza skakała biedna do klamki przy drzwiach zewnętrznych, żeby ją wpuścić .

Teraz będę miała dylemat związany ze szczepieniem. Ale dzisiaj zapytam weta o wszystko.

Zastanawia mnie tylko jedno. Topcia to taka przyklejka. Bardzo związana ze mną, bo od początku spędzała ze mną niemal 24 h na dobę, a kiedy chciałam wyjść kociątko było bardzo nieszczęśliwe i miauczało okropnie. Przez to, że nie wychodziła jest też nieufna wobec obcych, choć niektóre nowe dla niej osoby są od razu akceptowane. Być może ona nie będzie chciała wychodzić dalej niż do ogrodu sąsiadów. Słyszałam, ze po sterylizacji kotki stają się bardziej przytulaste i rodzinne... Zobaczymy jak będzie w naszym przypadku.

Pozdrawiam ciepło .

[śliweńka]

Byłam u weterynarza kupić jedzonko chciał mi wcisnąć Whiskasa na wage bo Royala miał na głównym sklepie więc kupiłam tylko kuwete i wyszłam myślał że mi wciśnie.

[Laura2112]

Wiesz, to nie jest przesądzone, że na pewno wystąpi. Ale ryzyko jednak jest.
Jeśli wychodziłaby w szelkach, nie musisz jej na to szczepić. Dotąd była trzymana w domu, teraz jest jeszcze po kastracji, możliwe, że nie będzie miała ochoty na dalsze wędrówki
Daj znać, co powie Ci weterynarz, bo jestem ciekawa

Co do karm dla kociaków, u mnie z kolei królował Hill's, ze względu na dużą ilość mięsa, Royal od czasu do czasu też I ten mój tajemniczy Hagen, zawartość mięsa nieznana, ale wygląda przyzwoicie Na początku mięsa nie chciała jeść, zaczęła po zmianie zębów. Czasem robiłam jej kleik ryżowy (bez dodatków), puszki dla urozmaicenia, żółtko raz na dwa tygodnie, śmietanka (nie szkodzi, jak mleko), można też dawać maluchowi trochę Gerbera z indykiem i warzywami. Teraz nie ma jeszcze roku, jest po kastracji, podstawą jedzenia jest dobre suche (aktualnie Royal odkłaczający) i przemrożone mięso z kurczaka lub wołowina. Na tym mięsku zaczęła ładnie rosnąć, więc polecam

Śliweńka - brawo! A dla weta , czasem brak mi na nich słów, oj naprawdę trzeba uważać, co nam wciskają

[keira24]

Już jesteśmy spowrotem . Oczywiście Topcia znowu dała popis. W lecznicy całe mnóstwo kotów i psów i wszystkie grzeczne, tylko ja trzymałam burczący na wszystkich wokół koszyk .

Zdjęto kici szwy. Troszkę krwi poleciało, bo miała mały krwiaczek ale nic poważnego się nie działo. Była dzielna, choć burczała na weta. Ale jak jej powiedział, że też ma zęby to się uspokoiła . Wybadał jeszcze raz kocinkę, sprawdził uszka, ząbki, oczka. Kicia zdrowa. Zalecił dbanie o linię, bo po sterylizacji może przytyć. No i zaszczepiłam kicię czteroskładnikową szczepionką. Dziś i jutro może być po niej osowiała. A za 2 tygodnie idziemy się zaszczepić przeciwko wściekliźnie. Pytałam o tego mięsaka. Powiedział, żebym się nie denerwowała i wzięła pod uwagę jednak bezpieczeństwo domowników i zwierzaków. A dolegliwości poszczepienne są związane z rodzajem szczepionki, sposobem jej podania i po prostu indywidualną reakcją kota.

Odetchnęłam z ulgą po tym wszystkim. Topcia chyba też. Dziękuję Wam wszystkim kochane Wizażanki za troskę, zrozumienie i wsparcie. Przesyłamy z Topcią buziaki .

[Laura2112]

Napisane przez keira24

tylko ja trzymałam burczący na wszystkich wokół koszyk .

Dobre!
Moja tylko raz pisknęła, a potem tylko robiła wielkie oczy, aż wet się z niej śmiał
Mam nadzieję, że nie będzie żadnych problemów po szczepionce i Topcia będzie się zdrowo chować

[keira24]

W poczekalni była jeszcze śliczna perska kotka, która dobijała się do drzwi gabinetu . Drapała po nich, próbowała skoczyć na klamkę. Bardzo chciała wejść . A jak już drzwi się otworzyły to pognała do środka ucieszona. Niektóre zwierzaki to mają pomysły . Albo burczą, albo wpychają się bez kolejki .

Mam nadzieję, że mój Tofik szybko zapomni o tym, co ją spotkało. Dziękuję Lauro .