Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-01-08, 20:54   #211
kamyil
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 138
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez brzoskwinia82 Pokaż wiadomość
dziewczyny przeglądnęłam listę i jeżeli kierować się kryterium postów w poprzednim wątku to do usunięcia są osoby:

camilina 2

nika85 2
agagmnm 0
sweet jelly 0
kesita 0
kampoolka 2

napiszcie czy usunąć je z listy???

ja ich w ogole nie znam i nie wiem czy powinnam sie wypowiadac ale moze jakies zbiorcze pw warto wyslac...?no ale to tylko niesmiala sugestia z mojej strony a zadecydować musiecie i tak Wy

Cytat:
Napisane przez Sensuel Pokaż wiadomość
Dziewczynki,wyśpijcie się na zapas.To tak tylko się mówi,że teraz to nudy a jak się urodzi to się zacznie.Noooo,zacznie się.Nie będzie czasu na sen jak dzidzia będzie wymagająca.Ale wiadomo,ciężko już i to czekanie.Ja wszystko rozumiem i też chciałabym aby był ten luty i to 19,a ja po porodzie.Czekanie jest chyba najbardziej wyczerpujące,aczkolwiek ja mam zamiar to spędzić na leżeniu do góry brzuchem,bo wiem jak to będzie jak się urodzi już
a mozna wyspać się na zapas??
ja ostatnio śpię wyjątkowo dobrze, w ogóle w nocy się nie budze, nie mam problemów z zaśnieciem - aż mi dziwnie, ale i tak już bym chciała żeby była połowa lutego i dzidziolek przy mnie

no ale z drugiej strony wiem że powinnam pozdawać egzaminy i na tym się teraz skupić ale tak mi się nie chce
ale chyba poszperam troche i poszukam materiałów bo na poniedziałek 2 referaty

ahhh - zamówiłam wózek z allegro, stwierdziłam że i tak już nic innego nie wymyślę a tak jak go przywiozą to będę miała radochę żeby go rozebrać, wyprać i potem wszystko od nowa poskładać
i będę sobie po domu ujeżdżać w tą i z powrotem
i maila od kuriera dostałam że inna przesyłka z ciuszkami do mnie leci - fajnie, może w poniedziałek mi już dowiozą
kamyil jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 20:55   #212
kocurazab
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 214
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez gosbaj Pokaż wiadomość
Elcia co do czkawki malenstwa to moj synek ma bardzo czesto tak 2 razy dziennie to na pewno. Ale ja nie lubie jak on ma czkawke bo jakos nei lubie tego uczucia regularnego pukania w moim brzuszku

To chyba Kalka wklejala ta odpowiedz z kuratorium o ile dobrze pamietam Generalnie chodzi o to ze przysluguja dodatkowe tygodnie za ferie i wakacje jezeli macierzynski o nie zachaczy a ty wczesniej nie wykorzystasz tego urlopu, z tym ze mozesz go pobrac dopiero po 31 sierpnia czyli po wakacjach. Np w moim przypadku mi sie nie nalezy. Bo mam tp na 28.01 i macierzynski bedzie trwal akurat do konca czerwca.wiec wakacje czyli ten moj urlop wykorzystam normalnie a nie jako macierzynski. A warunkiem przedluzenia macierzynskiego jest niewykorzystanie conajmniej 8tyg swojego urlopu z powodu macierzynskiego. Wiec u mnie to odpada bo wakacje to akurat 8tyg.

Troszke sie zakrecilam podczas wyjasniania ale mam nadzieje ze troche pomoglam
Uff, dopiero Was nadrobiłam w poprzednim wątku. Wczoraj zaczęłam, ale nie dałam rady i poszłam spać. Teraz doczytałam tam i przyszłam tu

Co do czkawki, to moje Dziecię ma rzadko, ale raczej za tym nie przepadam, wolę jak mi buszuje w brzuchu

Ja mam termin równo miesiąc po Tobie i tak się zastanawiam, że skoro macierzyński skończy mi się w lipcu, a mam umowę do końca sierpnia, to jeśli dostanę kolejną umowę, to czy mogę we wrześniu przedłużyć sobie wolne w związku z tym, że nie wykorzystałam swojego urlopu w całości, bo byłam na macierzyńskim? Podejrzewam, że pewnie nie mogę, ale nie jestem pewna na 100%. Co o tym myślicie? Mam nadzieję, że zrozumiałyście moje wypociny i pytanie
kocurazab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 20:57   #213
rybcia2309
Wtajemniczenie
 
Avatar rybcia2309
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 2 168
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Mój maluszek szaleje teraz jak nie wiem co, aż go czuję w dziurce skacze i wywija, ja mówię już dobranoc i chyba pogodziłam się z tym, że nie mam na nic wpływu jeśli chodzi o poród, życzę powodzenia tym co dzisiaj wystartują buziaki moje drogie i pewnie do jutra.

Dziekuję za przepis na te drożdżówki

a mi się wydaje, że Sweet miała najgorszy, biedna musiała czekać przez weekend, a potem mało aniołka nie straciła, nawet nie chcę sobie tego wyobrażać :/
__________________
Moje słoneczko Filipek! 2010
Moje słoneczko Dominik! 2015
Moje słoneczko w drodze? zrobię na różowo może wywołam dziewczynkę

Edytowane przez rybcia2309
Czas edycji: 2010-01-08 o 21:01
rybcia2309 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 20:59   #214
brzoskwinia82
Zadomowienie
 
Avatar brzoskwinia82
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 260
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Sensuel - wiem, każdy mi to powtarza że póki mogę żebym odpoczywała bo się zacznie jak się Mały urodzi... ale ja już 8 miesięcy w domu siedzę z czego kilka musiałam naprawdę uważać i w sypialni prawie nie wychodziłam. Teraz już ciężko gdziekolwiek się ruszyć, cokolwiek zrobić, więc już bym chciała żeby to czekanie się skończyło
__________________
Są godziny liczone podwójnie i lata nie warte jednego dnia...



brzoskwinia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 21:04   #215
patinka_
Zakorzenienie
 
Avatar patinka_
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 183
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

[QUOTE=gosbaj;16340362

Ale dzisiaj naskrobalyscie ale dalam rade Moj synek wlasnie ma czkawke i caly czas podskakuje....glupie uczucie i nie lubie go bo jakos denerwuje mnie to miarowe podskakiwanie


[/QUOTE]

mój też miał w tym samym czasie co Twój:P moja dzidzia ma z 2-3 razy dziennie taką czkawkę i też mnie to denerwuje

Cytat:
Napisane przez Sensuel Pokaż wiadomość
Dziewczynki,wyśpijcie się na zapas.To tak tylko się mówi,że teraz to nudy a jak się urodzi to się zacznie.Noooo,zacznie się.Nie będzie czasu na sen jak dzidzia będzie wymagająca.Ale wiadomo,ciężko już i to czekanie.Ja wszystko rozumiem i też chciałabym aby był ten luty i to 19,a ja po porodzie.Czekanie jest chyba najbardziej wyczerpujące,aczkolwiek ja mam zamiar to spędzić na leżeniu do góry brzuchem,bo wiem jak to będzie jak się urodzi już
mam to samo zdanie,chociaż to moje pierwsze dziecko i brak doświadczenia w tej materii...z jednej strony chce już go zobaczyć, a z drugiej strony wiem,że będę jeszcze bardziej padnięta niż teraz...szczególnie często sobie o tym myślę,jak nie mogę się ułożyć w łóżku i przez to gorzej sypiam-myślę sobie wtedy "kiedy to się skończy"a za chwile się biję myślami,że przecież wtedy będzie gorzej z moim snem-dupa będzie boleć po porodzie, a do dziecka trzeba będzie co chwile wstawać...heh


Cytat:
Napisane przez addicted to wizaz Pokaż wiadomość
Coś podobnego, ale przeźroczysto-białawe wyszło ze mnie pod koniec listopada i jeśli to był czop śluzowy, to na pewno nie był cały. Teraz od 2 dni odchodzi mi małymi kawałkami (a w zasadzie muszę pomagać sobie papierem toaletowym żeby wyszedł, bo jest bardziej ciągliwy)
yhy...czyli w sumie taki czop to nic szczególnego skoro Tobie wypadł w listopadzie a wciąż jesteś w dwupaku:/ myślałam,że coś ruszyło-w środę skurcze...no i dzisiaj myślałam,że mi pipka odpadnie tak bolała-ale nie wiem od czego to
__________________
patinka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 21:11   #216
kocurazab
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 214
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Wieści od Eudaimonia:

..."Adaś urodził się o 3 porod nawet OK. Teraz leżę sobie z nim w łóżku
Jutro (tj. miała chyba na mysli dzisiaj tylko pozniej hihi) napisze więcej "...
Dzięki za info
GRATULACJE dla nowej mamuśki!
kocurazab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 21:14   #217
gooha3
Zadomowienie
 
Avatar gooha3
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 193
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez kocurazab Pokaż wiadomość
Ja mam termin równo miesiąc po Tobie i tak się zastanawiam, że skoro macierzyński skończy mi się w lipcu, a mam umowę do końca sierpnia, to jeśli dostanę kolejną umowę, to czy mogę we wrześniu przedłużyć sobie wolne w związku z tym, że nie wykorzystałam swojego urlopu w całości, bo byłam na macierzyńskim? Podejrzewam, że pewnie nie mogę, ale nie jestem pewna na 100%. Co o tym myślicie? Mam nadzieję, że zrozumiałyście moje wypociny i pytanie
Wiem że jak się chce iść na wychowawczy to w pierwszej kolejności trzeba wykorzystać przysługujący urlop, albo pracodawca powinien wypłacić pieniądze za zaległy urlop jeśli sie go nie wykorzysta.
Nie wiem jak to jest jak się wraca do pracy, ale pewni podobnie, tylko od pracodawcy zależy czy się zgodzi na wykorzystanie urlopu w określonym terminie.
__________________
http://suwaczki.waszslub.pl/img-2008050301801830.png
http://www.suwaczek.pl/cache/2f1fe0a70f.png


Mareczek 24 II 2010r

Karolinka 23 VIII 2012
gooha3 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-01-08, 21:18   #218
kocurazab
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 214
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez Kancia Pokaż wiadomość
kocurazab obydwoje dostaniecie kaskę
No to super by było
A na jakiej to jest zasadzie? Tzn czy ja składam jakiś wniosek po porodzie, czy przedstawiam zaświadczenie, że urodziłam, czy jak? Skąd oni wiedzą, że powinnam dostać kasę, bo urodziłam? Może to głupkowate pytania, ale nie wiem
kocurazab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 21:25   #219
ula 87
Zadomowienie
 
Avatar ula 87
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 916
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez patinka_ Pokaż wiadomość
AHA...z tego wszystkiego zapomniałam dopisać że chyba odpadł mi CZOP!było żółte i galaretowane,długie....ty lko nie wiem czy to wszystko czy nie...dlatego mam pytanie do doświadczonych-jak duży jest cały czop?bo ten był wąski ale długi i pewnie by zajął 3/4 łyżeczki od herbaty....
słońce chyba czop ma większe wymiary bo ja po kawałku straciłam chyba z łyżkę ( i to czubatą)
Cytat:
Napisane przez agusiamatyldka Pokaż wiadomość
gin mi jeszcze dzis powiedzial ze we wtorek mie przyjma na oddzial i beda wywolywac

trzymam kciuki obędzie się bez oksy
Cytat:
Napisane przez brzoskwinia82 Pokaż wiadomość
Ja po wizycie wszystko ok, mały waży według usg 3650 g, szyjka zgładzona, rozwarcie na 2,5 palca i mój gin zafundował mi masaż szyjki żebym nie urodziła po terminie... do przyjemności to nie należało, powiedział że jak do jutra nie urodzę to mam koło 18:00 przyjść na ktg. Brzuch mnie trochę nagina po tym masażu, ale mówił że tak może być. więc jeżeli mu wierzyć to powinno mnie na dniach złapać, ale on mnie tak już od dwóch miesięcy straszy i do tej pory nic
oj jakie śliczne rozwarcie a Mały ma śliczną wagę
to czekamy na efekt masażu szyjki
Cytat:
Napisane przez agusiamatyldka Pokaż wiadomość
Ja mam dzis totalnego schiza, jestem masakrycznie zdenerwowana tym czekaniem...czuje sie jak slon, wszystko mie boli a skurczy brak....zauwazylam dzis do tego chya 1 rozstep-wiec jestem zalamana jeszcze bardziej
szkod że na pocieszenie nie mogę ci pokazać mojego tyłka
mój wygląda jak zebra ( chyba z 10 roztępów na jednym pośladku
ale za to brzuszek gładziutki
__________________
" Tylko niekiedy szczęście bywa darem , najczęściej trzeba o nie walczyć "
P.Coelho



Zuzia 27.01.2010
http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73q3br6dgn.png

Zębole
http://s2.pierwszezabki.pl/036/036140970.png?5725
ula 87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 21:32   #220
gosbaj
Zadomowienie
 
Avatar gosbaj
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Lubin
Wiadomości: 1 668
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez kocurazab Pokaż wiadomość
Uff, dopiero Was nadrobiłam w poprzednim wątku. Wczoraj zaczęłam, ale nie dałam rady i poszłam spać. Teraz doczytałam tam i przyszłam tu

Co do czkawki, to moje Dziecię ma rzadko, ale raczej za tym nie przepadam, wolę jak mi buszuje w brzuchu

Ja mam termin równo miesiąc po Tobie i tak się zastanawiam, że skoro macierzyński skończy mi się w lipcu, a mam umowę do końca sierpnia, to jeśli dostanę kolejną umowę, to czy mogę we wrześniu przedłużyć sobie wolne w związku z tym, że nie wykorzystałam swojego urlopu w całości, bo byłam na macierzyńskim? Podejrzewam, że pewnie nie mogę, ale nie jestem pewna na 100%. Co o tym myślicie? Mam nadzieję, że zrozumiałyście moje wypociny i pytanie
Wydaje mi sie ze zrozumialam :d wedlug mnie w twojej sytuacji bedziesz mogla sobie przedluzyc o ten miesiac bo wlasnie z tych przyslugujacych 10tygodni naszego urlopu (ferie i wakacje) wykorzystasz mniej niz 8 tyg bo tylko 4 tyg w sierpniu. A taki jest wlasnie warunek do przedluzenia, wykorzystac mniej niż 8 tygodni. Wg tej odpowiedzi Kalki z kuratorium.
gosbaj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 21:37   #221
serduszkowata
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 848
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Gratulacje dla Wszystkich mamuś które już urodziły i trzymam kciuki za mamusie które już niedługo będą rodziły
__________________

Link do mojego wykresu:
http://www.skarbmamy.pl/wykres_kolezanki.php?user =serduszkowata&cid=717



Staranka trwają, odchudzanie w trakcie...

Już 28 cykle staramy się o dzidziusia
serduszkowata jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-08, 21:57   #222
kasiorekzeta
Rozeznanie
 
Avatar kasiorekzeta
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 708
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Madziulka83 fryzurka super
majkela12 Adaś przeuroczy, takie piękności do wyściskania

Ingrid wielkie gratulacje
agusiamatyldkatrzymam kciuki aby wszystko było ok
brzoskwinia82 a mówią, że masaże takie przyjemne Mały ma super wagę, a rozwarcie już ładne
ula 87 no ja niestety też tyłek jak zebra, a brzusio gładziutki

Drożdżówki u Nas w domku też na dniach się pojawią, wyglądają bardzo smakowicie
__________________
Razem od 10.11.2001
Zaręczeni 18.07.2006
Ślub 04.08.2007
Majka 23.02.2010

http://s2.pierwszezabki.pl/036/0364849d2.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-50552.png
kasiorekzeta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 22:00   #223
kocurazab
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 214
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez aldii Pokaż wiadomość
Ale jestem padnięty! Gdybym wiedział, że ten wyścig tak mnie wykończy, to pewnie w ogóle bym nie startował. Jednak rozpędziłem się, no i proszę – wygrałem! Podobno w tej konkurencji zwycięzca bierze wszystko. Taka plotka poszła wśród kolegów plemników. Szczerze mówiąc, na razie jestem trochę rozczarowany: nic się nie dzieje! Rozsiadłem się więc wygodnie i czekam.

1. MIESIĄC - Spotkanie z komórką

Było tak: tata przez całe popołudnie stał przy kuchni i pichcił. Chińszczyzna to jego danie popisowe. Mama zapaliła świece, żeby zrobić nastrój. Wypili trochę wina. Potem puścili sobie fajną muzyczkę. A później to już niestety nie wiem, co było, bo musiałem walczyć o „swój kawałek podłogi”. Zrobiło się strasznie ciasno. Co sekundę dokwaterowywali nam trzy tysiące nowych plemników. Normalnie nie było czym oddychać! Na dodatek każdy się wiercił. To się musiało źle skończyć. W pewnym momencie atmosfera stała się tak gorąca, że nie mogliśmy już tego wytrzymać. Nie pamiętam, kto krzyknął „naprzód!”. Nagle wszyscy wystrzeliliśmy jak z procy z zawrotną prędkością. Pierwsze chwile to była dosłownie walka na śmierć i życie. Musiałem pokonać prawie półmetrowe, zwinięte nasieniowody. Potem jeszcze cewka moczowa, a dalej... Kochani, dalej to był już inny świat. Pochwa, macica i w końcu jajowody. Lecieliśmy wszyscy na złamanie karku. Choć może to złe określenie, bo właściwie trzeba było piąć się w górę.
Peleton przyśpieszył. Najsłabsi nie wytrzymywali tempa. Na ostatniej prostej z 400 milionów zostało nas już tylko kilka tysięcy, a i tak większość była wyczerpana. I właśnie wtedy ją ujrzałem: gigantyczną kulę o średnicy 0,2 milimetra. Komórka jajowa. Piękna. Nie miałem wątpliwości – przede mną meta. Nie było łatwo się do niej dostać. Resztką sił odpaliłem swoją enzymatyczną piłę łańcuchową, rozciąłem otoczkę i wcisnąłem się do środka. Ha! Wszyscy próbowali, a udało się tylko mnie. Drugiego miejsca nie przyznano. Po drodze zgubiłem gdzieś ogonek, ale co tam. Coś mi mówi, że warto...

2. MIESIĄC - Jak samotna rybka

Narzekałem, że nic się nie dzieje? Przeciwnie, dzieje się aż za dużo. Przede wszystkim nie jestem już przystojnym plemniczkiem. Przypominam galaretkę. Chociaż nie, chyba raczej kijankę. Albo rybkę. Tak. Wyglądam jak mała rybka. Dzisiaj, bo jutro mogę przypominać coś całkiem innego. Wszystko zmienia się z sekundy na sekundę. Rosnę jak na drożdżach. Wyrosły mi ramionka i nóżki z takimi śmiesznymi paluszkami. Po bokach głowy mam dwie ciemne plamki i dwie niewielkie dziurki. Myślę, że to będą po prostu oczy i uszy.
Nie chwaląc się, mam też kilka osiągnięć. Otóż, udało mi się odczepić od ściany macicy i znowu mogę się poruszać. Wprawdzie nie tak szybko jak we wczesnej młodości, ale i tak jest nieźle. Próbuję też otwierać buzię (choć na razie nie mogę powiedzieć, że jestem w tym mistrzem).
Za to wczoraj dokonałem wiekopomnego odkrycia: mam już serduszko! Malutkie jak ziarenko maku, ale pulsuje jak oszalałe. Prawdziwa rewolucja dzieje się w środku mojego ciała. Skórka jest cienka jak pergamin, więc wszystko widać jak na dłoni. Mam już kręgosłup i żebra grubości włosa. Rosną płuca, wątroba, nerki, mózg. Wszystko naraz. Przyznam się wam, że to strasznie męczące. Najgorsze jest to, że odwalam tu taką robotę i nie mogę liczyć na niczyją pomoc. Zresztą, wcale nie jestem pewien, czy ktoś w ogóle wie o moim istnieniu. Halo! Jestem tu!

3. MIESIĄC - Ujawniam się

Mama już wie. Postarałem się o to. Jakich metod użyłem? Wykorzystałem cały wachlarz możliwości: mdłości, huśtawkę nastrojów, senność, wrażliwość na zapachy, obrzmienie piersi, zachcianki, trądzik... W końcu cel uświęca środki, prawda? OK, może rzeczywiście trochę przesadziłem, ale trzeba było dziewczynę przywołać do porządku. W końcu będzie moją matką. Musi o siebie zadbać.
Moja strategia, choć kontrowersyjna, już przyniosła pierwsze efekty. Mama rzuciła palenie i zaczęła więcej odpoczywać. Przestała też wysiadywać po nocach przed komputerem. Ulżyło mi. Godzinami byłem ściśnięty jak sardynka. Na dodatek te okropne dżinsy. Nie znoszę ich! Co z tego, że mama rozepnie jeden guzik? Kobieto! Ja mam już prawie sześć centymetrów i potrzebuję przestrzeni. W końcu zaczynam przypominać człowieka. Mam wszystko, co trzeba. Nawet powieki i paznokcie. Tylko głowa ciągle jest jakaś nieproporcjonalnie duża. Za to twarz – poezja. Wyraźna szczęka, podbródek i całkiem fajna górna warga. Nosa jeszcze nie ma, ale są już dziurki. Podsumowując: niezły ze mnie przystojniak.
Mama jeszcze o tym nie wie, ale wam już mogę zdradzić tę tajemnicę: jestem chłopcem. Właśnie wyrosły mi jądra i malutki penis (co jak co, ale ten to na pewno jeszcze urośnie). Spodziewałem się tego. Z moją wybujałą ambicją i wielkimi wymaganiami chyba nie nadawałbym się na dziewczynkę.

4. MIESIĄC - Ćwiczę i robię się mądrzejszy

Powoli oswajam się z sytuacją. Nie mogę narzekać. Mam tu ciepło i cicho. Miejsca sporo, więc spaceruję, ile mogę. Jedyny minus to niewiele atrakcji. Z nudów zacząłem ssać palec. Drobiazg, a cieszy. Od czasu do czasu łyknę sobie też trochę tego płynu, w którym pływam. Słodki. Nie jest to może pitna czekolada, ale i tak smaczny. A więc piję, siusiam... i tak to się kręci.
Cały pokryłem się śmiesznym meszkiem. Mam już brwi i pierwsze cienkie włoski na głowie. A jak za długo kopię, to zaczynam się pocić. Dziwna sprawa, co nie? Przerzucam się wtedy na spokojne ćwiczenia oddechowe. Człowiek nigdy nie wie, co może mu się kiedyś w życiu przydać. ň propos ćwiczeń. Nauczyłem się już wydymać policzki i marszczyć czoło. Szkoda, że nie mogę spojrzeć w lustro. Czuję, że w robieniu min jestem absolutnie bezkonkurencyjny – mam taki śmieszny zadarty nosek.
Martwi mnie tylko, że staję się coraz bardziej wrażliwy. Wystarczy najlżejsze muśnięcie pępowiny, a już cały staję na baczność. Takie przygody zakłócają mi drzemkę, a dopiero co odkryłem jej uroki. Domyślam się, skąd ta nadwrażliwość. Co minutę w mózgu tworzy mi się aż 250 tysięcy nowych komórek nerwowych. Coraz wyraźniej dociera do mnie, jak bardzo jestem unikalny. Jedyny na świecie. Mam już nawet linie papilarne. Tylko czy komuś w ogóle potrzebne są moje odciski palców?

5. MIESIĄC - Potrzebuję czułości

W końcu udało mi się nawiązać kontakt z mamą! Hurra! Już powoli zaczynałem wątpić, że to w ogóle możliwe. Kopałem, kopałem i nic. A któregoś dnia źle wyliczyłem zakręt i z całym impetem moich 30 dekagramów uderzyłem w ścianę macicy. Mama aż podskoczyła. Poklepała delikatnie w to miejsce. Odpuknąłem jej. A wtedy ona się rozpłakała. Kompletnie mnie zamurowało. Ach, te kobiety... Od tego momentu coś się jednak między nami zmieniło. Nareszcie zaczęła do mnie mówić. Nazywa mnie Robaczkiem albo Groszkiem. I często mnie głaszcze. A ja to po prostu uwielbiam!
Coraz lepiej się z mamą poznajemy. Najbardziej lubię, jak idzie na spacer. Tak mnie fajnie kołysze, że natychmiast zapadam w drzemkę. Fakt, nie zgrywamy się jeszcze zbyt dobrze. Kiedy ona czuwa, ja śpię. A kiedy się kładzie, ja się budzę i zaczynam dokazywać. Fikam koziołki i nasłuchuję.
Do tej pory słyszałem tylko same bulgotania z brzucha mamy. Teraz stopniowo zaczyna do mnie docierać coraz więcej dźwięków. Najmilszy jest głos mamy. Taki śpiewny i dźwięczny. Słów wprawdzie jeszcze nie rozumiem, ale potrafię już wyczuć, kiedy mówi do mnie, a kiedy do taty. Nie znoszę, jak się z nim kłóci. Oboje wtedy strasznie krzyczą, a hałas to dla mnie męka. Najchętniej gdzieś bym się schował, ale gdzie? Kulę się tylko w sobie i czekam, aż im przejdzie. Na szczęście zawsze się potem godzą. A jak się przytulają, to robi mi się tak błogo, jak w niebie. Wczoraj byliśmy wszyscy u bardzo miłego pana doktora. Coś mi się zdaje, że próbowali mnie podejrzeć.

6. MIESIĄC - Mieliśmy wypadek

Nie spodziewałem się takich przeżyć. Jakiś czas temu zacząłem obrastać w tłuszczyk. Ważyłem już prawie kilogram. Nauczyłem się robić nóżkami rowerek i pociągać za pępowinę. Czułem się pewnie i to chyba uśpiło moją czujność...
Mama wymyśliła malowanie pokoju „dla dzidziusia”. To się chyba nazywa syndrom wicia gniazda, czy jakoś tak. Wszystko byłoby dobrze, gdyby pozwoliła się wykazać tacie. Ale ona osobiście musiała sprawdzić, czy wszystkie rogi są dobrze pomalowane. Weszła na drabinę, poślizgnęła się i spadła. A ja z nią. Nieźle mną huknęło. Na moment mnie zamroczyło. Potem zacząłem czuć się dziwnie. Było mi zimno i nie mogłem się poruszać.
Tata natychmiast zawiózł nas do szpitala. Po drodze złamał chyba wszystkie przepisy. Szkoda mi ich było. Mało nie oszaleli z rozpaczy. Na szczęście w porę trafiliśmy w fachowe ręce. Uff... Wszystko dobrze się skończyło. Teraz mama musi się oszczędzać. Chyba się nieźle przestraszyła, bo ciągle leżymy sobie na sofie i gadamy przez telefon. To znaczy ona gada, ja słucham. Tylko dzisiaj zrelacjonowała naszą przygodę dwanaście razy. Ostatecznie wolę jednak to niż sporty ekstremalne. I tak mam dużo roboty. Aha! Z nowości: już dwa razy dostałem czkawki.

7. MIESIĄC - Widziałem... światło

W końcu udało mi się otworzyć oczy. Wprawdzie widoki wokół mizerne (a na dodatek półmrok), ale mruganie bardzo mi się podoba. Przy okazji okazało się, że mam całkiem fajne rzęsy. Od czasu do czasu razi mnie silne światło.
Pewnie jest już lato, a mama zadowolona paraduje z brzuchem na wierzchu. Biedactwo, musi dźwigać niezłą „piłkę”. Obliczyłem, że ważę około 1300 gramów. Od czubka głowy do stóp mierzę mniej więcej 40 centymetrów. Trudno wyliczyć dokładnie, bo niestety nie mogę się wyprostować. O fikaniu koziołków muszę zapomnieć. Jedyny sport, jaki uprawiam w tej chwili, to przeciąganie się. Też przyjemne.
A propos przyjemności. Uwielbiamy sobie z mamą dogadzać. Na szczęście przeszła jej już ochota na zdrową żywność. Te pestycydy z nowalijek były obrzydliwe! Teraz jemy w miarę normalnie, choć ciągle nie możemy się zgodzić w sprawie przypraw. Ja lubię łagodnie, a mama pikantnie. Dobrze przynajmniej, że porzuciła fast foody i alkohol. Po lampce wina kręciło mi się w głowie, czułem się jak na karuzeli.
Lubię ciepłą kąpiel i fajną muzykę. Nie, nie poważną. Mama też próbowała mnie namówić na Bacha i Mozarta. Nie wiedziałem, co jest grane: przecież zawsze słuchała rocka! Na szczęście długo nie wytrzymała. Teraz słuchamy dużo spokojnych, optymistycznych kawałków. Bywa, że nawet sobie tańczymy. Co to musi być za kobieta! Oddałbym kawałek pępowiny za to, żeby choć przez chwilę ją zobaczyć. Czasami mi się śni, że się do niej przytulam. I jest mi wtedy tak dobrze, tak cudownie...

8. MIESIĄC - Duży i śliczny

Co za ciasnota. Chyba się trochę zablokowałem. Przekręciłem się głową w dół, a teraz nie mogę się ruszyć ani w tę, ani w tę. Muszę wyglądać dość dziwnie. Ręce i nogi skrzyżowane, kolana pod brodą, a broda przyciśnięta do klatki piersiowej. Coraz mniej mi się to podoba.
Na dodatek ktoś cały czas do mnie puka. Proszę państwa! Ja wszystko rozumiem. Każdy chce dotknąć brzucha na szczęście. Ale co byście powiedzieli, gdyby ktoś wam cały czas tak walił w drzwi? Postanowiłem ignorować te zaczepki. Jak ktoś się dobija, udaję, że mnie nie ma. No, chyba że to mama albo tata. Ich puknięcia rozpoznaję od razu. Śmieszy mnie, jak tata łapie mnie za kolano i podekscytowany wykrzykuje: „Łokieć! Łokieć!”. Szczerze wam powiem, że jest już za co złapać. Zrobiłem się pulchny (codziennie dochodzi mi dodatkowe 10 gramów), a tu i tam pojawiły się nawet małe dołeczki. Skóra też coraz ładniejsza. Cud, nie dziecko.
Odzywa się we mnie taka dziwna tęsknota. Mam wrażenie, że coś mnie omija. Z czego mama się śmieje? Czego babcia nie może się doczekać? Dlaczego pan doktor próbował niedawno dotknąć mojej głowy?

9. MIESIĄC - Zaatakuję z główki!

Wkrótce wydarzy się coś wielkiego. Skąd to wiem? Nie mam pojęcia. Po prostu czuję i już. Wykorzystuję ostatnie centymetry wolnego miejsca. Jestem coraz większy (ważę jakieś trzy kilogramy, mierzę około 50 centymetrów) i myślę, że warunki, w jakich się muszę męczyć, to prawdziwy skandal.
Mama też chyba w nie najlepszej formie. Ostatnio głównie stęka. Też bym sobie postękał, ale nie umiem. Od kilku dni mam wrażenie, że czas stanął w miejscu. Nic nowego mi nie wyrasta. Nic się nie powiększa. Łykam, siusiam, śpię. Chociaż... Zaraz, zaraz. Właśnie coś się ruszyło. Rany boskie! Woda mi ucieka! W czym teraz będę pływał? Mama chyba doceniła powagę sytuacji. Dzwoni po tatę: „Kochanie, rodzimy!”. Nie ma sprawy, ze mną jak z dzieckiem Możemy rodzić.
Wszystko wokół zaczyna falować. Coraz częściej i coraz mocniej. Domek mnie wypycha, a ja nawet nie mam się czego przytrzymać. Ej, tylko bez takich numerów proszę! Napiąłem się: walczyć czy uciekać? Oczywiście, że walczyć! Tylko jak?! Czym?! Zaatakuję z główki. Wezmę rozpęd i... aaaaaa!!!
Jejku... Ale numer. Zdaje się, że właśnie przyszedłem na świat.
Super tekst
Na początku mnie śmieszył, potem wkręcił, a przy końcu 7 miesiąca się popłakałam i do końca doczytałam przez zaszklone oczy

Ciekawe czy mój Maluszek też tak o mnie myśli
kocurazab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 22:01   #224
filka2
Zadomowienie
 
Avatar filka2
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 1 656
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

ingrid gratulacje

majkela masz super synka,jak fajnie że tz mógłbyc z wami 24h u mnie tylko przy porodzie.
a u was dziewczyny są zakazy porodów z powodu grypy?
brzoskwinia czyzby juz sie zblizał ten wielki dzien?

my bylismy na kolacji i w kinie,zanim weszliśmy na film poczułam 2razy bóle od krzyża i sie zastanawialam co toale nic dalej.film ciacho fajny-głupkowaty ale śmieszny tylko przez cały seans męczyłam sie z bólem żołądka po kolacji.teraz juz lepiej po kąpieli w gorącej wodzie.
ide chyba spać
filka2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 22:02   #225
Sensuel
Wtajemniczenie
 
Avatar Sensuel
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Danmark
Wiadomości: 2 760
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez kamyil Pokaż wiadomość
a mozna wyspać się na zapas??
ja ostatnio śpię wyjątkowo dobrze, w ogóle w nocy się nie budze, nie mam problemów z zaśnieciem - aż mi dziwnie, ale i tak już bym chciała żeby była połowa lutego i dzidziolek przy mnie
No przecież wiadomo,że nie .Tak tylko w przenośni napisałam
__________________
......Myśli stają się rzeczami....
Sensuel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 22:14   #226
kwiat kalafiora
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 84
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V


cześć
dziewczyny

eudaimonia
Ingridgratulacje


brzoskwinia
jesteś może?
widziałam, że dziś rozmawiałyście a propos listy. A czy ja mogłabym się znaleźć na tej liście?
kwiat kalafiora jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 22:14   #227
kamyil
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 138
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez Sensuel Pokaż wiadomość
No przecież wiadomo,że nie .Tak tylko w przenośni napisałam
a juz myslalam ze moze masz jakas sekretna recepte jak to zrobic
kamyil jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 22:34   #228
kocurazab
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 214
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez Kancia Pokaż wiadomość
ja teraz planuje własnie pokupywac indyka, szynki, karczki itp i bede piec wedlinke zobaczymy co wyjdzie taka pieczona szynke to mój małz wtrynia w tempie błyskawicznym
My co jakiś czas kupujemy mięso i dajemy takiemu facetowi i on nam robi wędliny Potem kroimy na nieduże kawałki, mrozimy i mamy przez jakiś czas Te wędlinki są pyszne, nie psują się od razu - jak te ze sklepu, no i każda smakuje inaczej - w zależności jaki rodzaj mięsa, bo te ze sklepu to praktycznie wszystkie tak samo smakują

---------- Dopisano o 23:34 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ----------

Cytat:
Napisane przez gooha3 Pokaż wiadomość
Oj nie nadążam nad wami.
Coś mi się wydaje , że bedziemy mamusiami które rekord pobiją i pojawią się kolejne wątki z rozpakowywania
Hi hi hi, też mi takie myśli przychodzą do głowy
kocurazab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 22:36   #229
brzoskwinia82
Zadomowienie
 
Avatar brzoskwinia82
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 260
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

kwiat kalafiora - napisz mi swoje dane to wpiszę Cię na listę

filka - właśnie pytałam dzisiaj gina czy dalej jest u nas zakaz poród rodzinnych i potwierdził że dalej. więc najprawdopodobniej będę się sama męczyć.
__________________
Są godziny liczone podwójnie i lata nie warte jednego dnia...



brzoskwinia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 22:40   #230
gosbaj
Zadomowienie
 
Avatar gosbaj
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Lubin
Wiadomości: 1 668
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Kurcze dziewczyny jestem zalamana wlasnei sie wypluskalam i podczas smarowania oliwka zauwazylam ile ja mam tych rozstepow. Oprocz tych na brzusiu (mam ok 10 paskow po kazdej stronie pepka, tak dziwnie tylko wokol pepka sie skupily). Ale z tymi sie pogodzilam. Ale ja zauwazylam ze mam je.......uwaga........pod kolanami Jak stanelam przed lustrem i sie obrucilam to mam pod kolanami pelno malych czerwonych paseczkow.......Do d..py to wszystko
gosbaj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 22:51   #231
kwiat kalafiora
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 84
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

brzoskwinia - oki już piszę

Kasia 27 lat, tp. 04.02. imię dla dzidziusia - Justynka
kwiat kalafiora jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 23:27   #232
kocurazab
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 214
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez Kancia Pokaż wiadomość
Adrian mówi już dośc długo .... a ostatnio specjalizuje sie w zadawaniu pytan

"mamusiu jesteś dziewczynką"?
"tak jestem"
"no tak, przeciez masz pipkę, głupie pytanie to było"
ale się uśmiałam z tego tekstu Twojego syna

---------- Dopisano o 00:18 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ----------

Cytat:
Napisane przez aldii Pokaż wiadomość
Kocurazab dostaniecie oboje

========================= ========================= =

Dziewczyny wlasnie zadzwonil mi do drzwi jakis koles ze spoldzielni mieszk. i do mnie z tekstem - "Dzien dobry, czy zastalem rodzicow ?! " no prawie sie poplakalam w tych drzwiach
Nie mam nic przeciwko

***********************

I co odpowiedziałaś Panu ze spółdzielni?

---------- Dopisano o 00:27 ---------- Poprzedni post napisano o 00:18 ----------

Cytat:
Napisane przez majkela12 Pokaż wiadomość
Meldujemy się w V części
Tak jak obiecałam opis porodu:
Wieczorem miałam lekkie skurcze, ale nic nawet nie mówiłam tżtowi bo myślałam że to oszukańcze. O 2 wstałam na siusiu i cisza. Kładąc się do łóżka z powrotem dostałam lekkiego skurczu ale poszłam dalej spać. Nagle obudziło mnie „pyk” – poleciały mi wody. Budzę tż a on myślał że z niego żartuję bo mi się buzia cieszy (cieszyła mi się że to już- później już mi nie było do śmiechu). Przed wyjazdem do szpitala wzięłam prysznic, zjedliśmy kanapki, spakowaliśmy się i w szpitalu byliśmy o 4. Tam badanie: skurczy nie wiele, rozwarcie na 1cm, ale zostawiają mnie. Jeżeli do 8:30 nic się nie rozkręci to podadzą mi oxy. Od 4 do 8 siedziałam podpięta pod ktg, a tam tylko lekkie skurcze (załamka i cały czas 1cm). Po obchodzie lekarze stwierdzili, że podadzą oxy .I to było najgorsze….Przyjechała nasza położna. Pierwsza butelka okazała się za słaba i podali mocniejszą. Po niej myślałam, że życie skończę. Wszystkie skurcze szły mi z krzyża. Wyłam z bólu, ulgi nie przyniosły nawet leki (a byłam jak pijana) ani prysznic. Najgorsze było badanie i sprawdzanie postępu porodu. I załamka bo w kółko słyszę 1cm a mały mocno pchał się główką. Błagałam lekarzy o cc (podobno mówiłam, że oddam wszystkie pieniądze, byle urodzić cc). W końcu usłyszałam 4cm, później 6, 7 i słyszę że to już i rodzimy. W skurczach partych było mi już wszystko jedno, czy pęknę czy zrobię kupę. I o 16:05 usłyszałam pierwszy krzyk mojego synka…widziałam z fotela jak go badali, łożyska nawet nie poczułam. Za to szycie nie było przyjemne mimo, że dostałam znieczulenie. Licząc od wypłynięcia wód poród zajął mi 13h i 35min. Wg lekarzy I faza 3h 40min (to pewnie po zadziałaniu oxy) a II 15min. Byłam nastawiona na ból, ale nie aż taki. Jeśli będę jeszcze kiedyś rodzić to tylko z zzo lub cc. A i jaka byłam naiwna. Zawsze chciałam żeby wody mi najpierw odeszły to będę wiedziała, że mam jechać już do szpitala i że będzie szybki poród a tu d….
Jeśli chodzi o pobyt w szpitalu to warunki ok. gorzej z obsługą, nikt nam nic nie mówił, nawet nie pokazali jak kąpać małego. Dopiero przed samym wyjściem trafiliśmy na super pediatrę i pielęgniarkę które w telegraficznym skrócie nam co nie co powiedziały.
Na koniec chciałam pochwalić swojego męża, nie wyobrażam sobie porodu bez niego. Gdyby nie on to bym chyba nie urodziła. Masował mnie, oddychał ze mną u nas w szpitalu tatuś może być z dzieckiem i mamą 24h i mój tż cały pobyt w szpitalu był z nami. Pomagał w opiece nad małym a ja mogłam wtedy się umyć i zjeść…Super sprawa.
Ale napisałam wypracowanie, ostatnio tyle chyba na maturze napisałam…
Kończąc cieszę, że mam już to za sobą i że Adaś jest już z nami w domku. Teraz uczymy się siebie nawzajem i jak wcześniej napisałam (tfu tfu odpukać) mamy bardzo grzeczne dziecko.
A o to nasz przystojniak:
Załącznik 2771329
Załącznik 2771330
Śliczny chłopulek a to 2 zdjęcie
kocurazab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 23:33   #233
kwiat kalafiora
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 84
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

brzoskwinia -dzięki


dobranoc mamusie kolorowych snów
kwiat kalafiora jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-01-08, 23:40   #234
gosbaj
Zadomowienie
 
Avatar gosbaj
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Lubin
Wiadomości: 1 668
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Brzoskwinko jesli chodzi o liste to zauwazylam ze Gosiaczek82 i Mmoonnikka tez sie wogole w poprzednim watku nie odezwaly.

Zmykam lulu - dobranoc
gosbaj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-09, 00:19   #235
kocurazab
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 214
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Wieści od Ingrid:

"O 14:40 urodziła się Lena. CC 3200g 54cm.
Pozdrowienia dla mamuś z forum "
Dziękujemy za super wieści
GRATULACJE dla kolejnej wizażowej mamusi

---------- Dopisano o 01:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:45 ----------

Cytat:
Napisane przez gooha3 Pokaż wiadomość
Wiem że jak się chce iść na wychowawczy to w pierwszej kolejności trzeba wykorzystać przysługujący urlop, albo pracodawca powinien wypłacić pieniądze za zaległy urlop jeśli sie go nie wykorzysta.
Nie wiem jak to jest jak się wraca do pracy, ale pewni podobnie, tylko od pracodawcy zależy czy się zgodzi na wykorzystanie urlopu w określonym terminie.
Troszkę się nie zrozumiałyśmy
Nie miałam na myśli urlopu wychowawczego, tylko to, że macierzyński skończy mi się pod koniec lipca, a lipiec i sierpień jest moim wolnym czasem od pracy, więc czy mając umowę do końca sierpnia, jak dostanę nową, to czy mogę wrócić do pracy w październiku, bo we wrześniu wykorzystałabym lipcowy urlop. Wydaje mi się, że nie, bo w umowie jest, że jak się człowiek nie stawi w ciągu 7 dni do pravy, to umowa ulega nieważności, ale nie wiem czy w tym wypadku też by tak było.

---------- Dopisano o 01:19 ---------- Poprzedni post napisano o 01:12 ----------

Cytat:
Napisane przez gosbaj Pokaż wiadomość
Wydaje mi sie ze zrozumialam :d wedlug mnie w twojej sytuacji bedziesz mogla sobie przedluzyc o ten miesiac bo wlasnie z tych przyslugujacych 10tygodni naszego urlopu (ferie i wakacje) wykorzystasz mniej niz 8 tyg bo tylko 4 tyg w sierpniu. A taki jest wlasnie warunek do przedluzenia, wykorzystac mniej niż 8 tygodni. Wg tej odpowiedzi Kalki z kuratorium.
Zrozumiałaś
tylko, ze to o czym pisze ta kobietka z kuratorium dotyczy osób mających umowę na stałe, a ja niestety mam tylko do końca sierpnia - jednak liczę na przedłużenie i stąd moja niepewnośc.
kocurazab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-09, 07:53   #236
Asiuulka89
Zakorzenienie
 
Avatar Asiuulka89
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: wlkp.
Wiadomości: 4 598
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Pierwsza?? nieee to chyba niemozliwe
no to dzien dobry mamuski

Cytat:
Napisane przez gosbaj Pokaż wiadomość
Kurcze dziewczyny jestem zalamana wlasnei sie wypluskalam i podczas smarowania oliwka zauwazylam ile ja mam tych rozstepow. Oprocz tych na brzusiu (mam ok 10 paskow po kazdej stronie pepka, tak dziwnie tylko wokol pepka sie skupily). Ale z tymi sie pogodzilam. Ale ja zauwazylam ze mam je.......uwaga........pod kolanami Jak stanelam przed lustrem i sie obrucilam to mam pod kolanami pelno malych czerwonych paseczkow.......Do d..py to wszystko
ja mam tak samo tzn ba brzuhu yszlymi moze z3 rozstepy tyle ze po bokach mam od tycia zz przed ciazy i tez ciagle na nie krzycze ale jak zobaczylam te pod kolanami no masakra nawet tam nie smarowalam bo nie przyszlo by mi do glowy ze tam moga wyjsc


Za 1,5 godzinki idem do fryzjera tez ostatnia wizyta przez porodem tyle ze robie wyodna fryzurke zeby na szybko rach ciach zrobic jak si juz dzidzia urodzi.. poza tym potem jedziemy z nalzem do kosciola na slub zanjomych
Asiuulka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-09, 07:58   #237
agusiamatyldka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 254
Talking Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

witam z rana...

w bardzo zlym humorze bo dalej nic...sex nie podzialalmialam male skurcze , chcialam sie jescze raz kochac i znowu powtorka z rozrywki wracam z kapieli a maz spi;/...czytalam jeszcze o oleju rycynowym ale boje sie troche to wpypic;/

ula,gosbaj
ja mam tez pupe w rozstepach i kolo kolan z okresu dojrzewania ale one sa plytkie i drobnioutkie, ciezowe zupelnie inaczej wygladaja...do wczoraj na brzuchu tez nie mialam ani jednego...wiem ze panikuje bo ten jeden jest malutki ale boje sie ze sie moze posypac, mojej kolezance zrobily sie wlasnie po terminie;/
agusiamatyldka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-09, 08:09   #238
aldii
Zakorzenienie
 
Avatar aldii
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 776
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Filka u mnie zakaz zniesiony (bynajmniej byl zniesiony w grudniu), moze teraz jest znow
Kocurazab powiedzialam, ze mamy nie ma
__________________
Lukrecja
aldii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-09, 08:27   #239
Kancia
Zakorzenienie
 
Avatar Kancia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez kocurazab Pokaż wiadomość
No to super by było
A na jakiej to jest zasadzie? Tzn czy ja składam jakiś wniosek po porodzie, czy przedstawiam zaświadczenie, że urodziłam, czy jak? Skąd oni wiedzą, że powinnam dostać kasę, bo urodziłam? Może to głupkowate pytania, ale nie wiem

nie mam pojęcia jak dostane papiery to może sie zorientuje jak to wygląda
__________________
Kancia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-09, 08:31   #240
malinka118
Rozeznanie
 
Avatar malinka118
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 955
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

A ja w końcu wykorzystałam tżta, ale to nic nie dało U mnie porody rodzinne i odwiedziny są cały czas.
__________________
Milenka 23 stycznia 2010
Olafek 12 sierpnia 2006
- 7,7 kg
malinka118 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:10.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.