In Vitro

[pacierp]

Naduś trzymam kciuki za jutro! Musi być dobrze Domyślam się co czujesz Ja dzisiaj mam 3dpt a zastanawiam się nad tym wszystkim cały czas. Jak Ty sobie z tym radzisz?

Masz jakieś objawy? Jak się czujesz?

[nadiazloto1]

Napisane przez pacierp

Naduś trzymam kciuki za jutro! Musi być dobrze Domyślam się co czujesz Ja dzisiaj mam 3dpt a zastanawiam się nad tym wszystkim cały czas. Jak Ty sobie z tym radzisz?

Masz jakieś objawy? Jak się czujesz?

Kochana o objawach lepiej nie gadać, nie myśleć i nie czytać, bo każda może mieć inne i bez sensu tylko się wtedy stresujemy. Właśnie przedwczoraj koleżanka w tempkę mnie wkręciła i ryczałam jak bóbr bo ona ma powyżej 37, a ja blisko 36, a dziś mi dziewczyny napisały że po stymulacji i innych lekach nie mierzy się tempki bo to nie jest miarodajne. Nie wiem jak Ty, ale ja w pierwszych dniach miałam w sobie tyle optymizmu i nadzieji, że aż kipiałam tym, z kolejnymi dniami przychodzi coraz gorszy humorek i czarnowidztwo z którym staram się walczyć, myślę o sobie jak o ciężarnej, ale te złe myśli same się wplatają. Jak jest ciężko to robię to co czuję, czyli wyję jak bóbr Trochę poskarżę się mężowi, trochę na forum, ogólnie jest ciężko. Najchętiej pobiegłabym na betę już dziś żeby mieć to z głowy, nie cierpię czekać Chciałabym aby nasze marzenia spełniły się już teraz

[coralady]

Dziewczyny bardzo,ale to bardzo trzymam za was kciuki!!!

Nadio za jutro:kci uki:i od mojego Maleństwa
Pacierpku za was również:k ciuki: i dla Hani i Bruna

[nadiazloto1]

Napisane przez coralady

Dziewczyny bardzo,ale to bardzo trzymam za was kciuki!!!

Nadio za jutro:kci uki:i od mojego Maleństwa
Pacierpku za was również:k ciuki: i dla Hani i Bruna

Przydadzą się

[annaantonina]

Napisane przez nadiazloto1

Kochana o objawach lepiej nie gadać, nie myśleć i nie czytać, bo każda może mieć inne i bez sensu tylko się wtedy stresujemy. Właśnie przedwczoraj koleżanka w tempkę mnie wkręciła i ryczałam jak bóbr bo ona ma powyżej 37, a ja blisko 36, a dziś mi dziewczyny napisały że po stymulacji i innych lekach nie mierzy się tempki bo to nie jest miarodajne. Nie wiem jak Ty, ale ja w pierwszych dniach miałam w sobie tyle optymizmu i nadzieji, że aż kipiałam tym, z kolejnymi dniami przychodzi coraz gorszy humorek i czarnowidztwo z którym staram się walczyć, myślę o sobie jak o ciężarnej, ale te złe myśli same się wplatają. Jak jest ciężko to robię to co czuję, czyli wyję jak bóbr Trochę poskarżę się mężowi, trochę na forum, ogólnie jest ciężko. Najchętiej pobiegłabym na betę już dziś żeby mieć to z głowy, nie cierpię czekać Chciałabym aby nasze marzenia spełniły się już teraz

jakbym o sobie czytała... ten optymizm i ten strach... mam dziś 10dpt rano oddałam krew na bete wynik będzie około 17 umieram ze strachu...

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Napisane przez lady_alef

Cześć Aniu, też jestem ze Szczecina. U mnie 2 lata temu też prawidłowo rozwinął się jeden zarodek, mimo, ze pobrano 12 pęcherzyków. Miałam jeszcze jeden, ale bardzo niskiej klasy. Oba zostały implantowane. Ten dorodny, to dziś nasza najcudowniejsza 15 miesięczna córeczka. Trzymam bardzo, bardzo mocno kciuki za Wasze maleństwo! A ja dzisiaj mam pierwszą wizytę u dr. Sienkiewicza przed drugim podejściem. Stres ogromny...

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Hej dziewczyny,
dziś mam pierwszą wizytę przed drugim podejściem do IVF. Pierwsze 2 lata temu, było naszym największym sukcesem. Mamy cudowną 15 miesięczną córeczkę. Wtedy dojrzały tylko 2 pęcherzyki, które były implantowane (w tym jeden bardzo niskiej klasy). Z nowym cyklem zaczynam wszystko od początku. Stres straszny, chyba większy niż za pierwszym razem. Może nie większy. Inny. Wtedy to wszystko szło jak cios za ciosem: diagnostyka, 2 laparoskopie, histeroskopia, HSG (koszmar), inseminacje. Kiedy walczyłam tyle czasu, byłam otępiała, bałam się, ale traciłam w tym wszystkim poczucie rzeczywistości. Teraz kiedy już wiem jak smakuje "zwycięstwo" stres jest ostry jak skalpel. Tak bardzo marzę o drugim maleństwie...

Udało się raz uda się i drugi w końcu jesteśmy w dobrych rękach prawda?

Nic innego nie pozostaje jak wierzyć, że marzenia się spełniają...

[nadiazloto1]

Napisane przez annaantonina

jakbym o sobie czytała... ten optymizm i ten strach... mam dziś 10dpt rano oddałam krew na bete wynik będzie około 17 umieram ze strachu...

A miałaś iść jutro?! Czekam na wynik

[pacierp]

Cora pamiętałaś o imionkach bardzo mnie rozczuliłaś. Dzięki Kochana musi się udać.

Naduś ja z tempką nawet nie startuję. Nie chcę popadać w doła albo euforię. Też myślę o sobie jak o ciężarnej. Chronię brzuch jak mogę, uważam na siebie bardzo, ale dzisiaj byliśmy na zakupkach, bo w lodówce wiatr wiał i potem poszliśmy an spacer do parku.

Annaatonina zaciskam i czekam na dobre wieści

[nadiazloto1]

Napisane przez pacierp

Naduś ja z tempką nawet nie startuję. Nie chcę popadać w doła albo euforię. Też myślę o sobie jak o ciężarnej. Chronię brzuch jak mogę, uważam na siebie bardzo, ale dzisiaj byliśmy na zakupkach, bo w lodówce wiatr wiał i potem poszliśmy an spacer do parku.

Ja też chodziłam, nawet w domu sprzątałam bo mam ciągły remont, normalnie też byśmy tak robiły.

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

annaantonina gdzie jesteś? Jak wynik

[elianka]

annaatonina- i jak..?

[annaantonina]

mi się nie udało....
moje Okruszki odeszły...
beta mój wynik: < 2,00 mlU/ml norma: < 5,00
mój maż nie chce uwierzyć że to już koniec... chce zebym zrobiła badanie we wtorek tak jak zalecali lekarze 14dpt... ale w tym dniu beta powinna być już w setkach... musiałby się wydarzyć cud...
to tak bardzo boli!!!

[elianka]

Strasznie mi przykro

[edzia]

Witajcie dziewczynki

annaantonina tak mi przykro

Pocierpku i Nadia a za Was dalej mocno 3mam i przesyłam świeżutkie jeszcze fluidki od mojego maluszka :mag ia:: magia::magi a:

[elianka]

ja też poproszę trochę, we wtorek mam zastrzyk na wyciszenie cyklu.

[pacierp]

annaatonina ogromnie mi przykro nie wiem co powiedzieć. Współczuję Wam obojgu...

[edzia]

Napisane przez elianka

ja też poproszę trochę, we wtorek mam zastrzyk na wyciszenie cyklu.

Oczywiście,że dla Wszystkich przesyłam fluidki od mojego maluszka :mag ia:
i też bardzo się boję i mam obawy czy wszystko będzie o.k najważniejsze teraz dwa tygodnie przed nami chociaż wiem,że i tak połowa sukcesu już za nami bo w końcu zaszłam w ciąże ale co dalej proszę Was dalej o 3manie za nas

[nadiazloto1]

annaantonina tak mi przykro To już druga dziś taka wiadomość. Kumpeli, która dzień przede mną miała transfer (byłyśmy razem na becie) też wyszła negatywnie.

A u mnie 8dpt a beta 88 Muszę ją we wtorek powtórzyć, bo musi przyrosnąć.

Edzia fotki z USG cudne Czekam teraz na moje
Wszystko będzie Edziu dobrze, zobaczysz.

Elianka nie denerwuj się, ten zastrzyk to pryszcz, później wszystko ruszy

[annaantonina]

Edzia i Nadiazloto1 gratuluję !!!
Dziewczyny takie wiadomości dają ogromną nadzieję , dzięki nim warto się zbierać i walczyć dalej!!!

[elianka]

nadiazloto- gratuluje.

a ja się denerwuje, ale bardziej to lek przed nieznanym niż strach przed zastrzykiem

[nadiazloto1]

Napisane przez elianka

nadiazloto- gratuluje.

a ja się denerwuje, ale bardziej to lek przed nieznanym niż strach przed zastrzykiem

Znam ten lęk. Ja najbardziej bałam się czy wychoduje komórki, czy się zapłodnią i dobrze podzielą. Całej procedury nie ma co się bać. Zastrzyki do stymulacji nie są zbyt miłe, zawsze mąż może Tobie je dawać. Punkcji się nie pamięta, bo się śpi. A transfer to jak zwykłe badanie cytologiczne

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------

annaantonina macie mrozaczki, prawda?! Mrozaczki są silniejsze i na pewno się zagnieżdżą Myśleliście kiedy podchodzicie znowu?

[annaantonina]

Nadiazloto1 nie mamy nic... mieliśmy tylko dwa zarodki...
nie wiem kiedy dopuszcza mnie do drugiej procedury ICSI?
Nie wiem jak długo trzeba czekać...

[nadiazloto1]

Napisane przez annaantonina

Nadiazloto1 nie mamy nic... mieliśmy tylko dwa zarodki...
nie wiem kiedy dopuszcza mnie do drugiej procedury ICSI?
Nie wiem jak długo trzeba czekać...

Mój dr robi tylko jeden cykl przerwy jak wszystko z pacjentką OK. Strasznie mi przykro, że nie wyszło i nie maci mrozaków, ale na ogół drugie podejście jest bardziej owocne i daje pozytywny skutek
W której klinice podchodziliście i w jakim mieście?

[annaantonina]

Jestem ze Szczecina i podchodziliśmy do ICSI w VitroLive w Szczecinie.
Dziś byłam na drugiej becie, z wynikiem pojade do kliniki i mam nadzieję, że dowiem się co i jak...
Nadiazloto1 a Wy w jakiej klinice się leczycie?? Poznań dobrze kojarze?

[elianka]

Właśnie wróciłam od lekarza. Mam za dużo FSH co powoduje namnażanie jajeczek i może się okazać, że będę miała ich mało

Poza tym muszę brać inne leki a wyciszenie cyklu niz normalnie i mam już teraz trzy tygodnie zastrzyków w brzuch ( w sumie 6 tygodni).

I mam schudnąć 5 kg, bo lekarz uznał, ze jestem za gruba.

Wyć mi się chce

[lady_alef]

Napisane przez annaantonina

Jestem ze Szczecina i podchodziliśmy do ICSI w VitroLive w Szczecinie.
Dziś byłam na drugiej becie, z wynikiem pojade do kliniki i mam nadzieję, że dowiem się co i jak...
Nadiazloto1 a Wy w jakiej klinice się leczycie?? Poznań dobrze kojarze?

Annaantonina, nie traćcie sił! To się musi udać! Bardzo trzymam kciuki, BARDZO! Chodź przyznam Ci szczerze, że ja w ogóle nie wierzyłam, ze zabieg się uda. Jak zobaczyłam dwie kreski na teście to nie wierzyłam nadal. Początkowo nie umiałam się nawet ucieszyć. Później się poryczałam i to mnie odblokowało. Myślę, że medycyna działa wbrew wierze lub jej braku - najważniejsze to nie odpuszczać.

U którego lekarza się leczycie?


---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez elianka

Właśnie wróciłam od lekarza. Mam za dużo FSH co powoduje namnażanie jajeczek i może się okazać, że będę miała ich mało

Poza tym muszę brać inne leki a wyciszenie cyklu niz normalnie i mam już teraz trzy tygodnie zastrzyków w brzuch ( w sumie 6 tygodni).

I mam schudnąć 5 kg, bo lekarz uznał, ze jestem za gruba.

Wyć mi się chce

Elianka pomyśl, że to wszystko po to, aby zwiększyć Wasze szanse. Będzie lżej znosić te wszystkie niedogodności. Koncentrujcie się na celu - reszta niech będzie tylko środkiem do jego osiągnięcia. Bądź silna. Jestem pewna, że dasz radę! Dasz radę!!!!!!

[annaantonina]

Lady_alef początkowo chodziłam w VL do dr Kwiatek później proces ivf zaczynałam u dr Bączkowskiego, jednak ponieważ termin punkcji i transferu zbiegł się z wyjazdem dr B. przejął mnie dr Sienkiewicz i chyba u niego już zostane...
dziś odebrałam wynik bety, jest niejednoznaczny - wynosi: Beta-HCG 4 mIU/ml
normy : 0-2,7 mIU/ml - wynik ujemy
16-156 mIU/ml - 1,3- 2 tydzień ciaży

Byłam dziś w VL i rozmawiałam z dr S. no cóż był troszke zdziwiony tymi moimi wynikami, szczególnie tym dzisiejszym… dr jest ostrożny w słowa, mówił że zazwyczaj beta w 14dpt bywa już trzycyfrowa, ale u mnie nie można wykluczyć ciąży bo wynik jest niejednoznaczny… powiedział, że musimy poczekać… narazie dostałam kolejną porcje dupka i luteiny i w piątek mam iść na bete… i wtedy na 100 % będzie już wiadomo czy ona rośnie, czy to już koniec…
Powiem Wam, że oczywiście mam świadomość że ta beta jest strasznie mizerna i szanse są maleńkie, możnaby powiedzieć mikroskopijne… ale cuda sie zdarzaja prawda? ja nigdy w życiu nie sadziłam że zobaczę betę wyższą niż 1,3 , a jednak… ciesze się że coś się tam w środku działo, dzieje… że być może ktoś maleńki próbuje walczyć….

[nadiazloto1]

Napisane przez annaantonina

Nadiazloto1 a Wy w jakiej klinice się leczycie?? Poznań dobrze kojarze?

Tak, jeżdzimy do Poznania, do MedArtu, do dr Żaka, to świetny fachowiec

Elianka dłuższa kuracja szybciej wyciszy organizm i więcej jajeczek wyprodukujesz przy stymulacji. Nie martw się, będzie dobrze. A te 5 kilo to w 6 tygodni masz schudnąć? Czy do transferu? Śmieszy mnie to bo każdy lekarz wie, że szybka utrata wagi nic nie daje, a zazwyczaj pogarsza. Zalecił Ci jakąś dietę?

[elianka]

Przespałam się z tym wszystkim i dziś mam humor zdecydowanie lepszy.

nadiazloto- mam schudnąć ile dam rade do stymulacji. Chodzi o to (wg . lekarza), że ja ważę 67 kg przy 166 cm wzrostu, więc jestem na granicy nadwagi - wiesz, w ciuchach nadwaga, bez ciuchów prawidłowe mi

Kazał mi zrzucić 3 - 5 kg, żeby mieć "zdecydowanie prawidłową wagę "

Nie zalecił diety, bo ja przez ostatni rok schudłam sama 22 kg i mu o tym powiedziałam, więc uznał za zbędne instruowanie mnie.

[kamila1000]

Napisane przez annaantonina

Lady_alef początkowo chodziłam w VL do dr Kwiatek później proces ivf zaczynałam u dr Bączkowskiego, jednak ponieważ termin punkcji i transferu zbiegł się z wyjazdem dr B. przejął mnie dr Sienkiewicz i chyba u niego już zostane...
dziś odebrałam wynik bety, jest niejednoznaczny - wynosi: Beta-HCG 4 mIU/ml
normy : 0-2,7 mIU/ml - wynik ujemy
16-156 mIU/ml - 1,3- 2 tydzień ciaży

Byłam dziś w VL i rozmawiałam z dr S. no cóż był troszke zdziwiony tymi moimi wynikami, szczególnie tym dzisiejszym… dr jest ostrożny w słowa, mówił że zazwyczaj beta w 14dpt bywa już trzycyfrowa, ale u mnie nie można wykluczyć ciąży bo wynik jest niejednoznaczny… powiedział, że musimy poczekać… narazie dostałam kolejną porcje dupka i luteiny i w piątek mam iść na bete… i wtedy na 100 % będzie już wiadomo czy ona rośnie, czy to już koniec…
Powiem Wam, że oczywiście mam świadomość że ta beta jest strasznie mizerna i szanse są maleńkie, możnaby powiedzieć mikroskopijne… ale cuda sie zdarzaja prawda? ja nigdy w życiu nie sadziłam że zobaczę betę wyższą niż 1,3 , a jednak… ciesze się że coś się tam w środku działo, dzieje… że być może ktoś maleńki próbuje walczyć….

BARDZO SIE CIESZĘ ŻE JEST NADZIEJA. Ja wierzę że się uda
Ja miała betę 162 w 11 dzień. Także też nie była jakaś wypasiona. Trzymam kciuki. I wierzę ze się uda.

---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------

Napisane przez nadiazloto1

Tak, jeżdzimy do Poznania, do MedArtu, do dr Żaka, to świetny fachowiec

Naprawdę świetny fachowiec choć są rózne opinie na "Znany lekarz" ale nigdy nikomu się nie dogodzi. Trzymajcie się

[lady_alef]

Annaantonina tak, cuda się zdarzają! A w klinikach rozrodu częściej niż gdzie indziej Jest szansa i tego trzeba się trzymać! Ja myślę o Tobie i Twoim maleństwie ciepło i z nadzieją. Spaceruj dużo na świeżym powietrzu, staraj się odrywać myśli od tej sytuacji jeśli tylko to możliwe. Masz lektury do nadrobienia? Oby jak najmniej stresu. Niech maleństwo się spokojnie rozwija.

My trafiliśmy początkowo do dr. Kurzawy. Niestety stale nie miał dla nas czasu. Dwa razy usłyszałam: proszę przyjść w kolejnym cyklu. Strasznie się wtedy rozczarowałam do kliniki. Dwie pary z naszego otoczenia miały podobny problem do naszego. Obie leczyły się u Sienkiewicza (wynik: bliźniaki x 2). To nas znowu podbudowało, umówiliśmy się z nim i bez zbędnej zwłoki przystąpiliśmy do działań. Finał - Kajunia Po 3,5 latach leczenia i starań. Jestem mu niesamowicie wdzięczna za nasz cud... Świetny fachowiec, chodź wiem, że dla osób wrażliwych może być zbyt bezpośredni. Dla mnie jednak szczerość i bezpośredniość jest ok.

[nadiazloto1]

Napisane przez elianka

Przespałam się z tym wszystkim i dziś mam humor zdecydowanie lepszy.

nadiazloto- mam schudnąć ile dam rade do stymulacji. Chodzi o to (wg . lekarza), że ja ważę 67 kg przy 166 cm wzrostu, więc jestem na granicy nadwagi - wiesz, w ciuchach nadwaga, bez ciuchów prawidłowe mi

Kazał mi zrzucić 3 - 5 kg, żeby mieć "zdecydowanie prawidłową wagę "

Nie zalecił diety, bo ja przez ostatni rok schudłam sama 22 kg i mu o tym powiedziałam, więc uznał za zbędne instruowanie mnie.

Kochana, to dziwne, bo odchudzanie się przed ciążą nie jest super dobre, a nawet pulchne kobietki w ciążę zachodzą Ale jak już tyle schudłaś (PODZIWIAM ) to te 3 kilo w 6 tygodni też dasz radę, tylko z rozsądkiem, bo lanie dam