Odchudzamy sie po ciąży/-ach

[Sensuel]

Napisane przez patricia13

hej, kobietki, a ja we wtorek rano mialam zawal
dopiero dzis wzielam sie za laptopa , ale nie mam jeszcze sily przebrnac przez wszystkie watki
nie moge sie odchudzac tak, jak zwyklam w polsce
wiec na razie do weekendu zawiesilam dzialalnosc

Ja taz jestem z wami,ale tylko podczytuję bo nie mam aż tyle czasu na pisanie.
Od jutra przez 10 dni roboczych mam remont kuchni.I musiałam wszystko z niej wyprowadzić.Poza tym dzieciaki mi sporo czasu pochłaniają,bo terz był w Danii długi weekend i przedszkole było zmknięte .
U mnie spadki z rzędu 100g,także nie ma się czym chwalić.Ale za to już we wszystkie spodnie sprzed ciąży wchodzę ,bo zaczęłam robić brzuszki.

[patricia13]

Dzien dobry babeczki,

dziekuje za wszystkie cieple slowa
jestem z powrotem, ale przyznam, ze mi ciezko
nie wiem, gdzie sie podzial ten tydzien, wszystkie moje plany legly
postarzalam sie tylko o rok i boje sie w zasadzie wszystkiego obecnie, wiedzac ze niczego nie mozna przewidziec, a przeciez juz nie takie przejscia mam za soba
jestem nerwus i choleryk, ale swoja droga za duzo biore na siebie
robie kilka rzeczy jednoczesnie, podejmuje sie kilku wyzwan w tym samym czasie i we wszystkim zalezy mi na perfekcji, czyli nerwy gwarantowane
a na dodatek moja praca wynika z pasji, wiec jak cos sie dzieje w sprawie, ktora sie zajmuje obecnie, przezywam to jak diabli

ale od jutra wracam i do pracy i do diety i do dzialania
bez werwy, ale musze
i jutro sie zwaze, strach sie strasznie bac

a co do siusiania i picia...
narodziny mojej coreczki, wszystko wokol przezywalam strasznie
chodzilam najszczesliwsza pod sloncem i wlasciwie codziennie w trakcie ciazy kupowalam z mysla o niej jakies ciuszki, sprzety itd..
i polowa z tych rzeczy sie w ogole nie przydala..
od oslonek na sutki podczas karmienia po gryzaki, eletroniczna nianie itd
z zabawkami mialam tak,ze sie rzucalam na nie tematycznie, np kompletowalam wszystko,co mozliwe do zabawy w dom -sprzety agd itd albo puzzle duze ilosci itd
i wszystko bylo fajnie, tylko tak naprawde potrzebe na te kupione wczesniej rzeczy moja corcia zaczynala odzuwac duzo pozniej, niz myslalam
z siusianiem to samo
kupilam nocnik i podejmowalam proby, nie na sile, po prostu podejscia
i guzik
sama usiadla, sama chciala i bylo ok
smoka w ogole nie chciala, nigdy do ust nie wziela, mimo ze bylam zaopatrzona zarowno w kilka rodzajow smokow, jak i lancuszki do nich i inne zbedne akcesoria
na wszystko przyjdzie czas, samo sie odezwie, nie ma co panikowac
kazde dziecko ma swoj wlasny zegar
dzisiaj,jak sobie siebie przypominam, to smiac mi sie chce..

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ----------

Napisane przez Sensuel

U mnie spadki z rzędu 100g,także nie ma się czym chwalić.Ale za to już we wszystkie spodnie sprzed ciąży wchodzę ,bo zaczęłam robić brzuszki.

kurcze, ale faktycznie widzisz/czujesz ze to od brzuszkow?
bo jakis specjalista sie ostatnio wypowiadal, ze to nic nie daje

[Sensuel]

patricia....no jestem przekonana,że to od brzuszków bo moja dieta to ŻM,a waga spada minimilnie bo raz 500g,a raz 100g a w spodnie się zapiąć nie mogłam.
A odkąd zaczęłam obić brzuszki (tak ze 100 lub więcej,bo mnie to nie spawia tudności) to dopięłam się bez problemu.
Co prawda brzuch nie jest płaski jak deska ,ale ważne że mogę ubrać swoje stare spodnie

[zimnaaga]

Napisane przez Sensuel

patricia....no jestem przekonana,że to od brzuszków bo moja dieta to ŻM,a waga spada minimilnie bo raz 500g,a raz 100g a w spodnie się zapiąć nie mogłam.
A odkąd zaczęłam obić brzuszki (tak ze 100 lub więcej,bo mnie to nie spawia tudności) to dopięłam się bez problemu.
Co prawda brzuch nie jest płaski jak deska ,ale ważne że mogę ubrać swoje stare spodnie

U mnie właśnie to samo , pisałam o tym gdzieś tam wcześniej.
Waga nie spadła za mocno, ale po spodniach najbardziej widać, że brzuszki wpływają jednak na mój brzuszek , a dzięki innym ćwiczeniom w udach po 3cm mnieeej (no dokładnie 2,5 )

[Sensuel]

No ja też uważam,że ćwiczenia dużo dają.A dieta + ćwiczenia to już w ogóle super.Wiem to z własnego doświadczenia po 1 ciąży

[zimnaaga]

Napisane przez Sensuel

Ja taz jestem z wami,ale tylko podczytuję bo nie mam aż tyle czasu na pisanie.
Od jutra przez 10 dni roboczych mam remont kuchni.I musiałam wszystko z niej wyprowadzić.Poza tym dzieciaki mi sporo czasu pochłaniają,bo terz był w Danii długi weekend i przedszkole było zmknięte .
U mnie spadki z rzędu 100g,także nie ma się czym chwalić.Ale za to już we wszystkie spodnie sprzed ciąży wchodzę ,bo zaczęłam robić brzuszki.

Taaak, nie ma nic piękniejszego niż remoncik Zwłaszcza przy dzieciach
Tak sobie spojrzałam na Twój opis i na tą emotkę przy 60kg...rozumiem, że jak Ci się uda tyle osiągnąć, to jesteśmy zaproszone na drinka?

A mi wysiadła bateria w wadze Taka pogoda, ze nie miałam sumienia ciągnąć dziecięcia po baterię i nie mogę sprawdzić ile ważę, a czuję w kościach, że by mi się ta cyferka spodobała

[Zelka_07]

a ja już mam dosyć tej pogody ile to ma trwać? niedługo kalendarzowe lato a tu nawet wiosny nie było prawdziwej jeszcze!!!
czuje że prędzej ja schudne niż pogoda na bikini będzie
ale poważnie to mnie to już naprawde to dobija. wstaje patrze znowu szaro ani jakiegoś fajnego weekendziku zaplanować ani nic.

[zimnaaga]

Napisane przez Zelka_07

a ja już mam dosyć tej pogody ile to ma trwać? niedługo kalendarzowe lato a tu nawet wiosny nie było prawdziwej jeszcze!!!
czuje że prędzej ja schudne niż pogoda na bikini będzie
ale poważnie to mnie to już naprawde to dobija. wstaje patrze znowu szaro ani jakiegoś fajnego weekendziku zaplanować ani nic.

Dokładnie!
Ani nawet energii nie mam, żeby się zabrać za ćwiczenia.
Ja chcę słooońcaaaa

No ale mam wrażenie, że i tak mam duże szczęście, kiedy patrzę na to, co się dzieje na południu kraju

[werQa2008]

witam mam poważny problem w ciąży przytyłam 31kilo! udało mi sie zrzucić tylko 7 kilo i to przy pomocy tabletek o nazwie zelixa tylko ze zostały one wycofane.Próbowałam na wszystkie sposoby bez tabletek i z innymi tabletkam ale nic nie skutkowało. Nie wiem co mam robić może któraś z was jest w podobnej sytuacji.

[zimnaaga]

Napisane przez werQa2008

witam mam poważny problem w ciąży przytyłam 31kilo! udało mi sie zrzucić tylko 7 kilo i to przy pomocy tabletek o nazwie zelixa tylko ze zostały one wycofane.Próbowałam na wszystkie sposoby bez tabletek i z innymi tabletkam ale nic nie skutkowało. Nie wiem co mam robić może któraś z was jest w podobnej sytuacji.

Myślę, że najlepiej Ci doradzi Natalia (Monte), ona schudła najwięcej. Coś się ostatnio u nas nie odzywa , ale może zajrzy w końcu i Ci coś podpowie.
Jedyne, co ja Ci mogę doradzić, to nie truj się tabletkami

[patricia13]

witajcie kobietki o swicie !
ja mam tu sloneczko, ale nie umiem sie nim cieszyc
jakas klapnieta jestem
nic mi sie nie chce ... bleh ..
wczoraj przysypala mnie masa zaleglosci, nawet diety nie trzymalam
ale dzis sie nie poddam
wczoraj nie mialam nawet sily wklepac sobie tych wszystkich mazidel
jak Wasze wyniki?

u mnie 72,5

[Sensuel]

Napisane przez werQa2008

witam mam poważny problem w ciąży przytyłam 31kilo! udało mi sie zrzucić tylko 7 kilo i to przy pomocy tabletek o nazwie zelixa tylko ze zostały one wycofane.Próbowałam na wszystkie sposoby bez tabletek i z innymi tabletkam ale nic nie skutkowało. Nie wiem co mam robić może któraś z was jest w podobnej sytuacji.

Ja w 1 ciąży przytyłam 35 kg i po 2 latach ważyłam 60 już .2 lata,bo dopiero po 1,5 roku po porodzie zabrałam się za siebie.
Moja recepta to dieta + ćwiczenia.Zaznaczę,że głównie ćwiczenia min.30 min.Ja stosowałam wtedy dietę 1000 kalorii i zadziałało.
Tabletki sobie daruj,zwłaszcza że zostały wycofane.O czymś to świadczy

Napisane przez zimnaaga

Taaak, nie ma nic piękniejszego niż remoncik Zwłaszcza przy dzieciach
Tak sobie spojrzałam na Twój opis i na tą emotkę przy 60kg...rozumiem, że jak Ci się uda tyle osiągnąć, to jesteśmy zaproszone na drinka?

A mi wysiadła bateria w wadze Taka pogoda, ze nie miałam sumienia ciągnąć dziecięcia po baterię i nie mogę sprawdzić ile ważę, a czuję w kościach, że by mi się ta cyferka spodobała

Dobrze widzisz kochana
Remoncik w trakcie,tylko coś idzie jak krew z nosa.Ja się nie dziwię,że on ma trwać 2 tyg.W takim tempie to nic dziwnego

[zimnaaga]

Napisane przez patricia13

witajcie kobietki o swicie !
ja mam tu sloneczko, ale nie umiem sie nim cieszyc
jakas klapnieta jestem
nic mi sie nie chce ... bleh ..
wczoraj przysypala mnie masa zaleglosci, nawet diety nie trzymalam
ale dzis sie nie poddam
wczoraj nie mialam nawet sily wklepac sobie tych wszystkich mazidel
jak Wasze wyniki?

u mnie 72,5

Ty to akurat usprawiedliwiona jesteś z wiadomego powodu
Dbaj tylko o siebie i jak Ci źle, to spójrz na swój start, na te 84 kilo. Ja nawet nie marzę, żeby schudnąć tyle, co Ty do tej pory

Napisane przez Sensuel

Ja w 1 ciąży przytyłam 35 kg i po 2 latach ważyłam 60 już .2 lata,bo dopiero po 1,5 roku po porodzie zabrałam się za siebie.
Moja recepta to dieta + ćwiczenia.Zaznaczę,że głównie ćwiczenia min.30 min.Ja stosowałam wtedy dietę 1000 kalorii i zadziałało.
Tabletki sobie daruj,zwłaszcza że zostały wycofane.O czymś to świadczy

O kurcze, nie wiedziałam, że tyle schudłaś wcześniej Pisałaś juz o tym? Jeżeli tak, to musiałam coś przegapić, ale jak znam siebie, to wszystko możliwe

[Monte_]

Jestem jestem Hej dziewczynki

werQa mialam identyczna sytuacje, w ciąży przytylam 30kg Ale juz 24 zrzucone, zostalo mi tylko 6 do konca.
Jesli moge cos poradzic... hmm
- pij dziennie cala butelke wody mineralnej
- wyklucz z diety slodycze, pieczywo, ziemniaki, makaron, ryż
- na obiad jedz mięso bez panierki i bez sosu, z samą surówką
- wartościowe, porządne śniadanie, max do godziny po wstaniu (np. muesli z mlekiem)
- w ciągu dnia lekkie posiłki regularnie co 3h (tak zeby łącznie wyszło 5-6 posiłkow w ciągu dnia), np serek wiejski ze szczypiorkiem i rzodkiewka, jogurt naturalny, ugotowane jajko itp
- kolację jedz na 2-3h przed snem, czysto białkową (serek wiejski, twaróg, jogurt naturalny itp)
- ruszaj się- to chyba najważniejsze, minimum 3-4 razy w tygodniu (basen, bieganie, silownia, aerobik itp)

Skutki gwarantowane, ja na takiej diecie wlasnie tyle juz zgubilam i gubię dalej Powodzenia

[patricia13]

Napisane przez Monte_

Jesli moge cos poradzic... hmm
- pij dziennie cala butelke wody mineralnej
- wyklucz z diety slodycze, pieczywo, ziemniaki, makaron, ryż
- na obiad jedz mięso bez panierki i bez sosu, z samą surówką
- wartościowe, porządne śniadanie, max do godziny po wstaniu (np. muesli z mlekiem)
- w ciągu dnia lekkie posiłki regularnie co 3h (tak zeby łącznie wyszło 5-6 posiłkow w ciągu dnia), np serek wiejski ze szczypiorkiem i rzodkiewka, jogurt naturalny, ugotowane jajko itp
- kolację jedz na 2-3h przed snem, czysto białkową (serek wiejski, twaróg, jogurt naturalny itp)
- ruszaj się- to chyba najważniejsze, minimum 3-4 razy w tygodniu (basen, bieganie, silownia, aerobik itp)

Skutki gwarantowane, ja na takiej diecie wlasnie tyle juz zgubilam i gubię dalej Powodzenia

ze wszystkim sie zgadzam w 100%
to jest najlepsza metoda
tez sprawdzona u mnie

tylko zastanawia mnie jedna rzecz..
te makarony
z jednej strony mamy nie jesc
a z drugiej jak bylam w wieku mlodzienczym i wyprowadzilam sie na swoje, zaczynajac od zera, nie patrzylam na wage, tylko jadlam przez jakies pol roku tylko to, na co bylo mnie stac, czyli praktycznie nic i makarony, czasami mrozona pizze taka mini
wszystko pochlanial czynsz za wynajem mieszkania
i wiecie, ze ja schudlam na tych makaronach?
a to byl zwykly makaron typu swiderki, zasmazany(!) na patelni z jakas kielbasa, wedlina(jezu, wspominam te czasy z lezka w oku)
i zarlam ten makaron w kolko z braku kasy, czasu na cos innego i braku laku
i schudlam !!! i to znacznie
niedawno jakis wywiad widzialam z torbicka - ze ona figure zachowuje na makaronach
nie wierze w bajki z gazet, bo czesto ludzie sciemniaja,ze sa chudzi, bo tacy cudowni, a tymczasem biegaja na silownie codziennie
ale cos w tym moze byc
powiem jednak szczerze - boje sie sprobowac z tymi makaronami

a jesli chodzi o cytryny, to nie wiem
jedni pisza tak, inni inaczej
ja wczoraj wrocilam do cytryn
zreszta ten pierwszy tydzien, jak mi tak znacznie spadla waga, jechalam caly czas na cytrynach
potem odstawilam i ledwo ledwo szlo
wiadomo, organizm mogl zaczac sie bronic, ale jednak...

a, i jem wlasnie gumowa salate
kupilam normalna zwykla salate, a ona jest z gumy..
powaznie

a jak u Was?????????????????????? ?

[zimnaaga]

Napisane przez patricia13

tylko zastanawia mnie jedna rzecz..
te makarony
z jednej strony mamy nie jesc
a z drugiej jak bylam w wieku mlodzienczym i wyprowadzilam sie na swoje, zaczynajac od zera, nie patrzylam na wage, tylko jadlam przez jakies pol roku tylko to, na co bylo mnie stac, czyli praktycznie nic i makarony, czasami mrozona pizze taka mini
wszystko pochlanial czynsz za wynajem mieszkania
i wiecie, ze ja schudlam na tych makaronach?
a to byl zwykly makaron typu swiderki, zasmazany(!) na patelni z jakas kielbasa, wedlina(jezu, wspominam te czasy z lezka w oku)
i zarlam ten makaron w kolko z braku kasy, czasu na cos innego i braku laku
i schudlam !!! i to znacznie
niedawno jakis wywiad widzialam z torbicka - ze ona figure zachowuje na makaronach
nie wierze w bajki z gazet, bo czesto ludzie sciemniaja,ze sa chudzi, bo tacy cudowni, a tymczasem biegaja na silownie codziennie
ale cos w tym moze byc
powiem jednak szczerze - boje sie sprobowac z tymi makaronami

Oj znam ja ten ból Czasami na dzień przed dopływem gotówki zostawał już tylko suchy chleb w szafce
Co do makaronów, to nie wiem, ja już w ogóle nic nie wiem Jedni jedzą i chudną, inni jedzą i nie chudną, jeszcze inni nie jedzą i chudną, a kolejni nie jedzą i nie chudną ( zrozumiałyście coś? ). I nie dotyczy to tylko makaronów, ale ogólnie różnych zabronionych niby w diecie produktów. Ja jem wszystko, bo nie chcę potem mieć znowu jo-jo.

Napisane przez patricia13

a jesli chodzi o cytryny, to nie wiem
jedni pisza tak, inni inaczej
ja wczoraj wrocilam do cytryn
zreszta ten pierwszy tydzien, jak mi tak znacznie spadla waga, jechalam caly czas na cytrynach
potem odstawilam i ledwo ledwo szlo
wiadomo, organizm mogl zaczac sie bronic, ale jednak...

No ja wróciłam tez do wody z cytryną. Jak nie będzie waga spadać dłużej niż 2 tygodnie, to odstawie i zobaczę co się bedzie działo.

Napisane przez patricia13

a, i jem wlasnie gumowa salate
kupilam normalna zwykla salate, a ona jest z gumy..
powaznie

Taaa, ja się juz nie mogę doczekać, kiedy moja własna w ogrodzie wyrośnie, bo ostatnio kupiłam rzodkiewkę i miałam to samo wrażenie, co Ty z tą sałatą

No a ja wciąż bez baterii do wagi. Dzisiaj Tż-ta po pracy wyciągnę chyba na zakupy, bo nie mam sumienia ciągnąć dziecia na piechotę.
Co prawda mam prawo jazdy od 10 lat, ale nie jeżdżę, więc mój Tż po pracy dorabia jako szofer, bieeeedny

[Zelka_07]

a mi sie wydaje że wszystko jest dla ludzi tylko w granicach roizsądku. każdy musi znaleźć swoją granice ile i co może zjeść. wydaje mi sie ze też organizm sam sobie jakoś reguluje jak sie ciągle obsesyjnie nie wchodzi na wage sprawdzić czy coś nie podeszło. ja właśnie przechodze sobie na jakiś czas na U w ramach odpoczynku (oczywiście wróce na R) i już wariuje że zaraz zaczne tyć. normalnie nienormalna jestem. pozwoliłam sobie na pół plasterka sera i teraz wydaje mi sie że tyje w oczach

[tasia216]

Hej dziewczynki kochane!!!!!!!
Nie bylo mnie kilka dnia a wlasciwie mialam remont w kuchni,wiec mialam kupe pracyAz padam ze zmeczenia
U mnie wagowo jest dosc dobrze.Schudlam kolejny kg.A wlasciwie odkad zalorzono ten watek to 3kg
Teraz waze 56kg na 163cmZostalo mi tylko 3kg do wymarzonej sylwetki.

PATI!!!!Zycze Ci powrotu do zdrowia,powiem ci ze sie wystraszylam.Dbaj o siebie kobitko i nie przejmuj nic nie jest warte twoich nerwow.*******

Napisane przez Monte_

A dziewczyny mam pytanko, kiedy uczylyscie swoich pociech pic z kubeczka i robic na nocnik? Moja mala ma 10,5 miesiąca i mysle, ze moze juz czas jej do picia zaczac podawac kubeczek z ustnikiem zamiast butelki i smoczka?
No i jak jej tego nauczyc? Sama ma zalapac o co chodzi?

Moja malutka miala 5m jak zaczela pic ze szklanki a w 9m robila juz to samo!!!Moja nie byla butelkowa i wogole nie brala smoczkow,nawet z piciem.Musialam juz jej podawac w 5m ze szklanki wode.Nie mialam wyboru.A co do nocniczka to prawda ze kazde dziecko znajdzie swoj czas i moment.Mojej mamy dzieci na nocnik chodzili juz po8m ale to bylo pokolenie pieluch i to dla tego mokro w dupcie szczypie i nie przyjemnie.A teraz pokolenie pampersowcow wiec pozniej dzieciatka zaczynaja.Ja moja torturowalam w 10m i tak do roczka a wynik byl zero,wrecz zaczela sie bac nocnika wiec go schowalam i przestalam.A potem w wakacje miala 1r 5m.Puszczalam ja z gola dupka pobiegac na dworze, i zajarzyla zasade po jednym dniu.Sikala na trawke a potem dalam jej nocnik.Tzn jak w domu biegala z gola dupka i zaczynala sikac to nie wiedziala co sie dzieje bo pampersa nie bylo,w tym momencie sikania szybko ja sadzalam na nocnik by pokazac ze tam sie siusia i po kolejnym dniu zaczela chodzic normalnie na nocnik.Najpierw wolala a teraz sama juz siada.Wiec nauka trwala 2dni i bezstresowo.

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

Co do diety Monte
Wedlug mnie jest genialna tyle ze nie dla mnie.Bardzo bym chciala miec taka diete wlasciwie jak dla mnie normalny tryb zycia.W moim przypadku nie schudlabym nawet 1kgJa jem tylko 3 posilki i to marne.A nie jem po 18 wogole,chyba ze tylko cos pije!Ide z glodem spac i sie z nim budze.Bez uczucia glodku nie chudne.Jak bym jadla 6 posilkow nawet maluskich i to dzialalo bylabym happy i nie mialam bym problemu z chudnieciem.A slodyczy jem raz na pol roku bo je nie lubie.Gotuje beztluszczowo a wlsciwie na paze.Od tlustego jedzenia robi mi sie nie dobrze.Chyba mam kiepska odmiane materii w takim razie

[Monte_]

Tasiu- mi się wydaje, że calkiem Ci siadł metabolizm... niestety żeby go przywrocic (jesli oczywiscie chcesz), będziesz musiała się liczyć z przytyciem nawet kilku kilogramów, ponieważ przy zwiększeniu liczby posiłków do 5-6 na pewno bilans będziesz miała przez pewien czas dodatni, nim się przemiana materii na nowo rozhula... Ale to chyba jedyne rozsądne wyjście, bo będzie tylko coraz gorzej i gorzej... Dojdzie do tego, że aby w ogóle coś chudnąc będziesz jadła liść sałaty przez cały dzień, bo inaczej waga nie ruszy- tak to niestety z organizmem jest...
Wiem, że pewnie Cie taka informacja zmartwiła, ale już troszkę się zapoznałam z funcjonowaniem ciała, dietami i zdrowym stylem życia, więc wydaje mi się że mam rację.. poprawcie mnie dziewczyny jeśli się mylę
Za to mam i dobre wieści Wyczytalam, że przy długotrwałym odchudzaniu dobrze jest raz na jakiś czas zrobić sobie "wysokokaloryczny dzień" Czyli czasami trzeba zjeść coś niezdrowego albo bombę kaloryczną, żeby dodać odchudzaniu "wigoru"

[zimnaaga]

Napisane przez Monte_

Za to mam i dobre wieści Wyczytalam, że przy długotrwałym odchudzaniu dobrze jest raz na jakiś czas zrobić sobie "wysokokaloryczny dzień" Czyli czasami trzeba zjeść coś niezdrowego albo bombę kaloryczną, żeby dodać odchudzaniu "wigoru"

Ty nie pisz takich rzeczy, bo ja sobie będę co drugi dzien dodawać tego "wigoru"

Dzisiaj ogólnie chyba spisałam sie nieźle, nie będę Was zanudzała jadłospisem, ale jestem z siebie zadowolona
Po baterię nie pojechałam, bo rozszalała sie burza

[Monte_]

Aga
A tak na poważnie, to ja mam takie dni raz na jakis czas, że na obiad spaghetti albo pizza, a wieczorem popcorn do filmu Najważniejsze, aby takie dni nie byly za często, bo dieta weźmie w łeb, ale raz na 3-4 tygodnie jak najbardziej
Bynajmniej, nie zamierzam polemizować z dietetyczką, więc jej zawierzę ( w tym przypadku nawet bardziej niż chętnie )

[zimnaaga]

Napisane przez Monte_

Aga
A tak na poważnie, to ja mam takie dni raz na jakis czas, że na obiad spaghetti albo pizza, a wieczorem popcorn do filmu Najważniejsze, aby takie dni nie byly za często, bo dieta weźmie w łeb, ale raz na 3-4 tygodnie jak najbardziej
Bynajmniej, nie zamierzam polemizować z dietetyczką, więc jej zawierzę ( w tym przypadku nawet bardziej niż chętnie )

Nie polemizuj, absolutnie wierzymy dietetyczce

Tym bardziej, że moje dzieci (w sensie córa i Tż ) zażyczyły sobie jutro na obiad właśnie spaghetti
No cóż, dla siebie zrobię wersję bez mielonego, co się ładnie nazywa "Napoli" i nawet z sera na posypke zrezygnuję

[Sensuel]

Napisane przez zimnaaga

O kurcze, nie wiedziałam, że tyle schudłaś wcześniej Pisałaś juz o tym? Jeżeli tak, to musiałam coś przegapić, ale jak znam siebie, to wszystko możliwe

Nie pamiętam czy pisalam.Ale podczas pierwszej ciąży roztyłam się niemiłosiernie

Napisane przez zimnaaga

Nie polemizuj, absolutnie wierzymy dietetyczce

Tym bardziej, że moje dzieci (w sensie córa i Tż ) zażyczyły sobie jutro na obiad właśnie spaghetti
No cóż, dla siebie zrobię wersję bez mielonego, co się ładnie nazywa "Napoli" i nawet z sera na posypke zrezygnuję

Hehehe....z tego co piszesz to najbardziej tuczcy jest właśnie makaron .No chyba,że kupisz ciemny makaron.Zapomniałam jak się nazywa

[zimnaaga]

Napisane przez Sensuel

Hehehe....z tego co piszesz to najbardziej tuczcy jest właśnie makaron .No chyba,że kupisz ciemny makaron.Zapomniałam jak się nazywa

Oglądałam właśnie niedawno program na TVN Style, gdzie dietetyczka się wypowiadała na temat makaronu, ziemniaków i ryżu. No i mówiła o tym, że te produkty same w sobie nie są tak tuczące, jednak po dodaniu do nich wszelakich sosów (zwłaszcza zawiesistych, które dodaje się do ziemniakówi) robi się już nieciekawie.
Więc radziła jeść je bez sosów, najlepiej z samymi warzywami.
No ale jak zjeść spaghetti bez sosu?

[tasia216]

Napisane przez Monte_

Tasiu- mi się wydaje, że calkiem Ci siadł metabolizm... niestety żeby go przywrocic (jesli oczywiscie chcesz), będziesz musiała się liczyć z przytyciem nawet kilku kilogramów, ponieważ przy zwiększeniu liczby posiłków do 5-6 na pewno bilans będziesz miała przez pewien czas dodatni, nim się przemiana materii na nowo rozhula... Ale to chyba jedyne rozsądne wyjście, bo będzie tylko coraz gorzej i gorzej... Dojdzie do tego, że aby w ogóle coś chudnąc będziesz jadła liść sałaty przez cały dzień, bo inaczej waga nie ruszy- tak to niestety z organizmem jest...
Wiem, że pewnie Cie taka informacja zmartwiła, ale już troszkę się zapoznałam z funcjonowaniem ciała, dietami i zdrowym stylem życia, więc wydaje mi się że mam rację.. poprawcie mnie dziewczyny jeśli się mylę

calkiem ciekawe to co piszesz,tyle ze ja raczej nie tyje tak szybko.Nigdy nie mialam efektu jojo nawet jak przestaje sie odchudzac.Odchudzalam sie po ciazy trzy etapy,juz minelo 2,5roku po ciazy.Przytylam 20kg w ciazy.Wazylam 49kg a jak urodzilam 69(duzzo).Zaczelam sie odchudzac i schudlam do64 i zrobilam przerwe pol roku ,jadlam kiedy bylam glodna poprostu sie nie przejadalm ale nie raz zamowilismy pizze na noci nic nie tylam.Potem wznowilam diete i z64 schudlam do 58kg i znow pol roku przerwy,znow jadlam wszystko.Teraz juz wznowilam 3 etap z 58kg na 53 lub 52kg.W danym momencie waze 56kg Nie jem az tak duzo bo generalnie mam tak od malego.Slodyczy i ciasta nigdy nie lubialam i do jedzenia mama mnie zmuszala.teraz jest lepiej bo jem generalnie wszystko .A te 3 posilki sa ok dla mnie,czuje glod wiec tylko wtedy chudne.Jak nie czuje glodu nie chudne ale i nie tyje wiec jest ok


Teraz juz wygladam prawie(ale to prawie, tak jakbym chciala).Jestem w miare szczupla, tyle ze mam wielki biust(naprawde wolalabym miseczke a lub b )I wsumie ten biust troche pogrubia.Jestem szczupla w klatce piersiowej mam mniej niz 13letnia dziewczynka a piersi miseczka dd .Jak kupuje stanik to ze specjalnej linii (32dd).Moja wlasna babcia nie chciala mi uwiezyc ze to moje piersi.Bo jak na takiej maluskiek klatce moga byc tak duze piersi ,wyglada jak bym sobie je przyczepila. Albo pytania,gdzie mozna zrobic operacje powiekszajaca piersi tak dobrze ze moje wygladaja tak naturalne: mad:.Masakra.Albo sie gapia...Mam wymiary 90biust 68 pod piersiami w klatce 63 pas na 87 biodra.

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Napisane przez zimnaaga

Oglądałam właśnie niedawno program na TVN Style, gdzie dietetyczka się wypowiadała na temat makaronu, ziemniaków i ryżu. No i mówiła o tym, że te produkty same w sobie nie są tak tuczące, jednak po dodaniu do nich wszelakich sosów (zwłaszcza zawiesistych, które dodaje się do ziemniakówi) robi się już nieciekawie.
Więc radziła jeść je bez sosów, najlepiej z samymi warzywami.
No ale jak zjeść spaghetti bez sosu?

To sa akurat moje ulubione produkty uwielbiam ryz i makaron szczegolnie lazanie, i sosy do tego i z tego bym nie potrafilam zrezygnowac.Nie lubie slodyczy ale takie jedzenie uuuuwiiielbiiiam
Dzis na obiadej zapiekam mieso w piekarniku(bez oleju oczywiscie)i do tego ryzyk albo makaron i wazywa(tez uwielbiam)

[Sensuel]

Napisane przez zimnaaga

Oglądałam właśnie niedawno program na TVN Style, gdzie dietetyczka się wypowiadała na temat makaronu, ziemniaków i ryżu. No i mówiła o tym, że te produkty same w sobie nie są tak tuczące, jednak po dodaniu do nich wszelakich sosów (zwłaszcza zawiesistych, które dodaje się do ziemniakówi) robi się już nieciekawie.
Więc radziła jeść je bez sosów, najlepiej z samymi warzywami.
No ale jak zjeść spaghetti bez sosu?

No bolognese to raczej się nie da tak zjeść .
Coś się głodna zrobiłam.Wczoraj jakoś mi się jeść nie chciało,a dzisiaj odwrotnie

[seyla]

Patricio zdrowiej !!! masakra współczuję, mnie ostatnio często jakaś szpila w sercu się pojawia

monte także uważam że na nocnik za wcześnie, chyba że chcesz sobie ułatwić czyszczenie pupy i na numer 2 sadzać na nocnik, takie małe dziecko nawet jeśli nauczy się sygnalizowac potzrebę to ciężko będzie z zapanowaniem nad nią
smoczek lepiej nawet jak do roku nie odzwyczaisz to i tak potem łatwiej zabrać i sie przemęczyć
bo z palcem masakra, mój najstarszy cztery lata w lipcu a ssie jak się ogląda bajkę lub zasypia i nie chce przestać

zimnaago ja się słabo zaklimatyzowałam tu więc nie piszę często
jakoś tak znikałam w tle wraz z innymi jak tu więcej osób pisało


monte to ja mam takie dni z popcornem lub chipsami raz dwa razy w tygodniu

[zimnaaga]

Napisane przez seyla

zimnaago ja się słabo zaklimatyzowałam tu więc nie piszę często
jakoś tak znikałam w tle wraz z innymi jak tu więcej osób pisało

Kochana nawet jak nie odpiszemy na jakiegoś posta, to nie znaczy, że nie został on zauważony
Po prostu czasami coś innego nam zaprząta głowę, czym chcemy się natychmiast podzielić, a potem temat leci do przodu i już ciężko szperac na poprzednich stronach

Więc się nie zrażaj i pisz tu do nas. Jak widzisz nie jest to tylko temat poświęcony odchudzaniu, bo w 40% to off topy ,ale dzięki temu możemy się lepiej poznać i zrozumieć co spowodowało, że akurat urządziłyśmy sobie "dzień dodający wigoru" ().

[patricia13]

kobietki , teraz nie mam czasu, pozniej napisze wiecej
ale powiem Wam jedno :

WODA Z CYTRYNA !!!!!!!!!!!!!!!!

dziala, czyni cuda, oczyszcza, magia!!!
i ja to autentycznie czuje !

[tasia216]

A no wlasnie,Monte co do zdrowej zywnosci......Nie zawsze to co ma niby byc zdrowe jest zdrowe...
Slyszalyszcie kiedys o GMO(Genetically Modified organism)
czyli genetycznie modyfikowanej zywnosci.Wyciagany jest kod fragmentu genu i przenosza go do genomu innego organizmu
Przykladem moze byc modyfikacja kodu pomidora, w efekcie opozniono jego dojrzewanie,odpornosc na transport i przechowanie.Czyli dlugo terminowy, nie psujacy sie tak szybko idealny genetyczny pomidor.Celem jest uzyskania wiekszych zbiorow,czyli lepszej kasyWprowadzane jest toksyczne bialko,niszczace herbicyt,dobre na chwasty,dzieki temu pomidor jest chroniony przed owadami


Ale jaki z tego moral?Owad tego nie ruszy a czlowiek ma to jesc.Macie efekt zimowych pomidorow i ogorkowZazwyczaj sprowadzonych z hollandii,gdzie warunki pogodowa sa podobne do polski(gdzie modyfikowanie produktow jest na wysokim poziomie).O tak zdrowa zywnosc tylko trujaca

Chcecie przeprowadzic eksperyment?Wrzuc jablko do wrzatku i zacznie wyplywac na powierzchnie wody swego rodzaju olej,albo po bokach garnka osiadzie sie bialy proszek.To czlowiek zjada i to jest chemia,ktorej nie zmyjemy za pomoca wody.Albo eksperymet z pomidorem???Rzuc pomidor na podloge i co,odbije sie jak pileczka od pinpongu bez zadrapania.A prawdziwy pomidor rozmiazdzyl by sie na cacy.I gumowa w smaku salata ktorej owad nie tknie.To jest wszystko genetycznie zarcie,problem cywilizacji oszukuje sie matke nature,ale za to sa zyski finansowe.Calkiem inaczej jest latem jesli macie zrodlo do prawdziwych powidorow ogorkow i salaty lub ziemniaka.Niebianski smak,a wyglad nie dokonca idealny.Te produkty nie sa tak idealne bo sa naturalne,jabluszka z sladami po robaczkach.Owady nie tkna genetycznego zarcia bo natura podarowala im instynkt i instynkt owadow to odrzuca.

Ja kupuje wazywa ze zdrowej zywnosci czyli ORGANIC,albo wcale nie kupuje.Nasze babcie zima nie jadly swiezych wazyw i owocow i zywotnosc byla dluzsza