Co głupiego robiłaś po porzuceniu, by odzyskać faceta

[Lea_ny]

Napisane przez santos

Raz tylko jeden przylazl do moich rodzicow prosic o wyjasnienie. Do moich RODZICOW zaznaczam.

Mój były po rozstaniu dzwonił do mojej mamy i wypytywał czy już się lepiej czuję i czy chcę już do niego wrócić (bo uważał, że rzuciłam go przez moją depresję i nerwicę) - odbieram raz telefon od niego: "O, cześć... dobrze Cię słyszeć, ale w zasadzie to nie do Ciebie dzwonię, tylko do Twojej mamy"

[enjoy89]

Napisane przez Lea_ny

Mój były po rozstaniu dzwonił do mojej mamy i wypytywał czy już się lepiej czuję i czy chcę już do niego wrócić (bo uważał, że rzuciłam go przez moją depresję i nerwicę) - odbieram raz telefon od niego: "O, cześć... dobrze Cię słyszeć, ale w zasadzie to nie do Ciebie dzwonię, tylko do Twojej mamy"

Mój były po rozstaniu też wydzwaniał do mojej mamy żeby to mnie przekonała, że nie mogę go zostawić, bo ja napewno nie wiem co robię i może się trochę pogubiłam. I płakał jej do słuchawki. Jeździł do mojej ciotki (ja byłam już w UK, a on w Polsce) i się jej żalił, że go zostawiłam i jaka to ja zła nie jestem. Mojemu kuzynowi to samo. Że mi coś odbiło, "zobaczyłam trochę świata, spodobało mi się, zwariowałam i go zostawiłam" No tak, wiadomo dlaczego wcześniej mnie trzymał w klatce - żebym za dużo świata nie zobaczyła

[201607231707]

[1=1c3a9668cb473eb00ec0f3d ce65be5361e74cda4_63d1c28 200398;25120144]Haha. Padłam . To spryciulka z Ciebie.

A ja nigdy się nie poniżałam. Zazwyczaj to ja rzucałam. Żal przechodził mi po godzinie, więc takich problemów nie miałam [/QUOTE]

Żeby to tylko pies był Sprzątałam mu w pokoju, wynosiłam za niego smieci, odrabiałam lekcje Wstyd mi za siebie

[monilkaa]

Napisane przez LostInTranslation

Zrobiłam rzewną prezentację w PowerPoincie, w której napisałam, że to on nauczył mnie kochać, itd. Żeby było ciekawiej, to zamieściłam tam też nasze zdjęcia Jak to teraz oglądam, to jest mi wstyd Ale najlepsze jest to, że on chciał do mnie wrócić po 3 latach

O boże, przypomniałaś mi Co człowiek miał w głowie... Prezentacja, ckliwe opisy, fotki, historia naszej znajomości Mam nadzieję, że nigdy tego nie obejrzał i poczta polska nawaliła z przesyłką

[lily92920]

Napisane przez Still_Alive

o wpiz*u! czytam czytam, śmieje się i mi się przypomniało coś co nie pamiętałam parę ładnych lat

mianowicie, byłam z takim idiotą jakieś 2 lata, to jak mnie traktował to po prostu.... i to jak pozwalałam się traktować.... ale mniejsza z tym. W końcu doszło do upragnionego rozstania - szantażował mnie;/ i nie mogłam zerwać;/

Z racji, że trochę się dowiedział w co wierzą moi rodzice i ja;p tzn w życie po śmierci, że czasem dusze nie odchodzą do nieba bo nie wiedzą ,że umarły lub nie chcą odejść itp. nie będę wszystkiego wymieniać bo nie o to tu chodzi.

Nie wierzył w to, wyśmiewał moich rodziców przez co dostawałam ****icy bo nikt nie będzie obrażał moich rodziców. Ale bał się ich. Pewnego razu, wracałam z miasta z przyjaciółką (ona tak jak ja i moi rodzice bardzo interesuje się ezoteryką itp)
No więc wracamy z miasta, on z nami, już razem nie byliśmy ale nie mogłam się od niego uwolnić. wypiliśmy troszkę ale nie tak jakoś nie wiadomo ile. Po czym on nagle zaczął wbiegać na jezdnie i mówić, że (kurde nie pamiętam dokładnie) że widzi czarne postacie, jak poszłam go wyciągnąć z ulicy, to jak go dotknęłam zaczął się wydzierać że go parzy mój dotyk!! noc, ludzie wracają z miasta. patrzą jak na chorego.
Kuźwa naprawdę stwierdziłam że go coś opętało (tzn że się narąbał i jest idiotą) no i zaczął mówić jakimś dziwnym głosem -modulował głos - syczał jakoś, mówił że jestem tak jasna, że go rażę i nie może na mnie patrzeć, żebym mu pomogła. wbiegł w jakieś krzaki podarł sobie koszule (kuźwa ) ja z przyjaciółką bardzo się przestraszyłyśmy go, zaczęłyśmy uciekać, on nas gonił i krzyczał za nami coś. W końcu dobiegłyśmy do domu, a on do mnie rano dzwoni i pyta co się wczoraj działo bo ma podarte ubrania a nic nie pamięta.

porażka! myślał że skoro wierzę w takie rzeczy to nie wiem? będę chciała z nim być by go nie wiem lol egzorcyzm przeprowadzić : hahaha::h ahaha::ha haha:idiota największy na świecie bleee....

Zrobiłaś mi wieczór!

[enjoy89]

Napisane przez lily92920

Zrobiłaś mi wieczór!

ahahaha mi też

[LostInTranslation]

Napisane przez monilkaa

O boże, przypomniałaś mi Co człowiek miał w głowie... Prezentacja, ckliwe opisy, fotki, historia naszej znajomości Mam nadzieję, że nigdy tego nie obejrzał i poczta polska nawaliła z przesyłką

Niestety wysłałam to mailem Stwierdził, że jeszcze nikt nie zrobił dla niego czegoś takiego Ale widocznie ma krótką pamięć, bo jak go ostatnio o to zapytałam, to nie pamiętał, na szczęście

[201607231707]

Napisane przez LostInTranslation

Niestety wysłałam to mailem Stwierdził, że jeszcze nikt nie zrobił dla niego czegoś takiego Ale widocznie ma krótką pamięć, bo jak go ostatnio o to zapytałam, to nie pamiętał, na szczęście

Przypomniałaś mi! Ja zrobilam mu ALBUM ze zdjęciami, liścikami i... wydrukami maili i przepisanymi sms-ami Dałam też soundtrack do tej lovestory i tytuł "Stop breaking my heart"

[Atenae]

Jak odszedł, zwłaszcza do innej, to krzyż mu na drogę.
Kiedyś cierpiałam, ale w milczeniu i nie przyznałam się, jak mnie to zabolało. Powtarzałam sobie, że jak poszedł, to nie zasługuje na mnie i podziałało.
Potem umówiłam się ze znajomym kolegą tak aby były zobaczył, że mam już chłopaka a tym samym że on jest przeszłością,
Taką małą mistyfikację zrobiłam.
Potem dowiedziałam się, że do kogo ze wspólnych znajomych dziwił się, że tak szybko mi przeszło i że juz kogoś mam.
Poczułam się o dużo lepiej .

[AguŚ87]

Napisane przez Demi93

Przypomniałaś mi! Ja zrobilam mu ALBUM ze zdjęciami, liścikami i... wydrukami maili i przepisanymi sms-ami Dałam też soundtrack do tej lovestory i tytuł "Stop breaking my heart"

[Hosenka*]

Napisane przez Demi93

Przypomniałaś mi! Ja zrobilam mu ALBUM ze zdjęciami, liścikami i... wydrukami maili i przepisanymi sms-ami Dałam też soundtrack do tej lovestory i tytuł "Stop breaking my heart"

Genialne


Po rozstaniu z pierwszym poważnym chłopakiem, napisałam mu maila. Tzn, najpierw napisałam w Wordzie (nie miałam wtedy stałego łącza, więc dla oszczędności przygotowałam tekst w Wordzie ) , zaznaczając na wstępie, że piszę wtedy i wtedy ale nie wiem w ogóle czy go wyślę Oczywiście wysłałam zaraz po napisaniu Napisałam takie tam smuty, ale w zasadzie nic takiego "strasznego", np że chciałam z nim pojechać tu i tu (akurat wakacje były) itp.
W odpowiedzi dostałam suchego maila, po którym lepiej sie nie poczułam
Inna sprawa, ż p o ok miesiącu chciał wrócić, ale to juz nie było "to" i po 3 miesiącach ja zerwałam.

[LostInTranslation]

Napisane przez Demi93

Przypomniałaś mi! Ja zrobilam mu ALBUM ze zdjęciami, liścikami i... wydrukami maili i przepisanymi sms-ami Dałam też soundtrack do tej lovestory i tytuł "Stop breaking my heart"

Moja prezentacja też miała podkład muzyczny! "I wanna be with you". Sama się dziwię, dlaczego wybrałam ten utwór, bo słucham zupełnie innej muzyki. Ale chyba chodziło mi o ten, jakże wymowny, tytuł

[201607231707]

Napisane przez LostInTranslation

Moja prezentacja też miała podkład muzyczny! "I wanna be with you". Sama się dziwię, dlaczego wybrałam ten utwór, bo słucham zupełnie innej muzyki. Ale chyba chodziło mi o ten, jakże wymowny, tytuł

No to piona!
Albo zadedykowałam mu... piosenkę w radiu! Zgadnijcie jaką? Tak, tak, "Don't go breaking my heart" Jesse'a McCartneya

[AguŚ87]

pamietam jak się z jednym kiedys rozstałam to w naszą miesięcznice pisalam mu smsa ooo bysmy mieli teraz tyle i tyle msc albo leciał mecz w tv jego ulubionej druzyny i napisalam ze pewnie bysmy oglądali i ze tego i tego dnia bymsy pewnie poszli do kina.
ale zenada

oczwysicie po kazdym rozstaniu opisy na gg jak to się świetnei bawie i ze zekomo juz kogoś mam, co oczywiscie było nie prawdą.

[Lanessa]

Limonka, wygralas

Moja historia jest zenujaca

Wiec, pierwsza gimnazjum, chlopak nie chcial spedzac ze mna czasu, wiec go rzucilam. Ale serce mnie bolalo!

Zaczelam go molestwac, ze ma odebrac swoje rzeczy ode mnie (dal mi ksiazki i miedzy innymi swoje gacie bo jego wczesniejsze dziewczyny lubily w jego majtach spac, to ja pewnie tez )
Na spotkanie wymizdrzylam sie. Chwytam ksiazki, wszystkie podpisuje swoim imieniem i nazwiskiem i dawaj, oddawac mu jego skarby. Mialam nadzieje, ze ten moj ostateczny akt jakos go poruszy! Cokolwiek. Poszlam, spotkalismy sie na gorce, a byla burza, wiatr i deszcz. Niestety, chlopak byl tej natury, ze nawet sie nie zirytowal, tylko ze stoickim spokojem przyjal ksiazki i sobie poszedl, a z mojej prowokacji, ktora miala nas do siebie zblizyc, nici mialam.

Jeszcze jeden numer wykrecilam: wlasciwie moze nie do konca sie liczy, ale troche podobny kanon, co ja zrobilam i co moj byly chlopak wytrzymal

Bedac z B bylam zabujana rowniez w Z, z ktorym mialam normalne, kumpelskie rozmowy na Gadu (nic sie chlopak nie domyslal, traktowal mnie troche jak mlodsza o dwa lata smarkule ). B mnie przejrzal i kazal zerwac kontakt, oficjalnie. B zazadal, zebym napisala Z na GG, ze nie chce go znac. B koniecznie chcial to widziec na wlasne oczy
No to napisalam przy tym moim B rzewna wiadomosc, ze : Z! moj chlopak nie pozwala mi sie z Toba kontaktowac... Musze z Toba zerwac kontakt, bo sie w Tobie zakochalam!
I ZONK, poczekalam chwile, czy moze mi wyzna milosc albo cus, ale nie zrobil tego, wiec wywalilam z listy i zablokowalam
To bylo takie oczywiste zaproszenie typu: uratuj mnie od gorszej alternatywy, kocham Cie! Ale B dawaj, ze mna byl dalej

[lara]

Na szczęście nigdy dziwnych szopek nie odstawiałam Ale zawsze miałam problem z "zamknięciem" sprawy, w takim sensie że musiałam jeszcze a to jakiegoś wkurzonego smsa napisać (bez gróźb i łez, ale jednak), a to niby przypadkiem spotkać faceta na korytarzu i wymienić znaczące spojrzenia -albo jeszcze lepiej - "po przyjacielsku" iść do kina czy coś zjeść... Drobiazgi, ale wspólną negatywną ich cechą było to, że nie czułam się potem absolutnie lepiej. Nie warto!

Z czasem jest coraz lepiej z moją silną wolą, ale dużo też zależy od atmosfery rozstania. Na mojego ostatniego faceta nie byłam nawet za nie zła: powiedział wszystko wprost, wiedziałam że nie ma nikogo innego, ja sobie poryczałam, powiedziałam że muszę się wypłakać i wygadać, żeby potem do niego nie dzwonić po pijaku serio! i to podziałalo, bo już potem byłoby mi zbyt głupio się odzywać. A sprawa o tyle łatwiejsza, że związek był na odległość.

PS. Lanessa, jak to gacie? Obdarował Cię swoją bielizną w 1 klasie gimnazjum?

[marynia92]

wątek rzeczywiście super:d sub sub

[agniesikk]

Napisane przez AguŚ87

pamietam jak się z jednym kiedys rozstałam to w naszą miesięcznice pisalam mu smsa ooo bysmy mieli teraz tyle i tyle msc albo leciał mecz w tv jego ulubionej druzyny i napisalam ze pewnie bysmy oglądali i ze tego i tego dnia bymsy pewnie poszli do kina.
ale zenada

oczwysicie po kazdym rozstaniu opisy na gg jak to się świetnei bawie i ze zekomo juz kogoś mam, co oczywiscie było nie prawdą.

[Elewyn]

To i ja opowiem swoje historie
Dawno temu poznałam pewnego chłopaka, 3 lata starszy, który od razu się mi strasznie spodobał, normalnie miłość od pierwszego wejrzenia (miałam 15 lat?) kisiel w majtkach na każdy jego widok, choć 99% naszych rozmów odbywało się na gg aż pewnego razu obiecał mi buziaka jako nagrodę za coś tam, dni mijały a buziaka jak nie było tak nie ma aż w końcu się spotkaliśmy, 2,5 roku temu, byłam wtedy w związku przyszłam na umówione miejsce, on przyjechał, stało się co się stało, odwiózł mnie do domu i.... cisza. Ja milion smsów, odpisał mi jednego to analizowałam wszystkie swoje by wiedzieć co napisać by mi odpisać znowu tyle, że on napisał, że żałuje tego co się stało. Wysmarowałam takiego maila, którego do dzisiaj się wstydzę... napisałam, że go kocham i że najwyraźniej można kochać tylko jedną osobę i w nikim innym się już nie zakocham
Dla niego zerwałam z TŻ, zaraz po tym napisałam mu, że zakończyłam tamto.
Dzisiaj jest mi mega wstyd na jego widok...

Najgorsze jest to, że od dwóch lat jestem w stałym związku (jednak szybko się wyleczyłam z "niemożności życia bez niego " ) i jeżeli tamten by postanowiłby wrócić to nie wiem co bym zrobiła...

[AguŚ87]

Napisane przez Elewyn

To i ja opowiem swoje historie
Dawno temu poznałam pewnego chłopaka, 3 lata starszy, który od razu się mi strasznie spodobał, normalnie miłość od pierwszego wejrzenia (miałam 15 lat?) kisiel w majtkach na każdy jego widok, choć 99% naszych rozmów odbywało się na gg aż pewnego razu obiecał mi buziaka jako nagrodę za coś tam, dni mijały a buziaka jak nie było tak nie ma aż w końcu się spotkaliśmy, 2,5 roku temu, byłam wtedy w związku przyszłam na umówione miejsce, on przyjechał, stało się co się stało, odwiózł mnie do domu i.... cisza. Ja milion smsów, odpisał mi jednego to analizowałam wszystkie swoje by wiedzieć co napisać by mi odpisać znowu tyle, że on napisał, że żałuje tego co się stało. Wysmarowałam takiego maila, którego do dzisiaj się wstydzę... napisałam, że go kocham i że najwyraźniej można kochać tylko jedną osobę i w nikim innym się już nie zakocham
Dla niego zerwałam z TŻ, zaraz po tym napisałam mu, że zakończyłam tamto.
Dzisiaj jest mi mega wstyd na jego widok...

Najgorsze jest to, że od dwóch lat jestem w stałym związku (jednak szybko się wyleczyłam z "niemożności życia bez niego " ) i jeżeli tamten by postanowiłby wrócić to nie wiem co bym zrobiła...

PADŁAM :MDLEJE:

[xpatusx]

Gdy zerwał ze mną pierwszy chłopak po 1.5 roku to potrafiłam mu kwiatki kupować i iść kilka km żeby mu je dać, wiersze mu pisałam (swojego autorstwa) na wieeeelkich formatach jak ja bardzo go kocham i i żałuję swojego zachowania. Ciągle smsy, telefony że się zmienię, naprawię wszystko. A on? On miał to gdzieś więc dałam sobie spokój. Obudził się po dwóch miesiącach milczenia gdy zaczęłam się spotykać z ostatnim chłopakiem z którym byłam 2.5 roku. Zaczęło się pisanie, że go oszukałam, że jak mogłam znaleźć sobie innego Myślał, że będę czekać

Teraz historia o byłej mojego obecnego partnera. On też był z byłą 2.5 roku, ale dziewczyna do tej pory daje nam się we znaki. Byliśmy razem na imprezie (zaraz na początku związku) przyszła tam bo dowiedziała się, że On tam jest. Zaczęła krzyczeć na cały klub, że jest w ciąży, że zostawił ją samą z dzieckiem, zaczęła wyzywać mnie od ku*ew która ma 3letnie dziecko (a ten 3latek to mój brat ). Płakała, histeryzowała. Nasłała na mnie swoje znajome żeby mnie pobiły, a okazało się że to nasze wspólne kumpele i powiedziały, że mnie nie ruszą i teraz same są na nią cięte Z imprezy wyszliśmy. Potem tylko dzwoniła do niego, że jak mógł jej to zrobić, że pójdzie się zabić, że pozbędzie się problemów, że nigdy nie pozna swojego dziecka. Ciągle mnie szpiegowała na wszystkich możliwych portalach społecznościowych. ciągle miała nadzieję, że zostawi mnie i do niej wróci. Wmawiała sobie, że tż zdradzał ją ze mną przez 3 miesiące, że zerwał z nią dla mnie a to wszystko było KOMPLETNYMI bzdurami. Tak naprawdę to tym gadaniem robiła z siebie gorszą ode mnie... W końcu napisała mu, że w ciąży nie jest, a okazało się że to była całkowita ściema którą wymyśliła tylko po to by go ruszyło i do niej przyleciał. Chciała go złapać na dziecko Teraz ma faceta (w końcu musiała się jakoś pocieszyć), ale jak widzi mnie na mieście z tż to bacznie nas obserwuje, zdarza się, że nawet idzie za nami i nadal szpieguje mnie ze swoimi koleżankami. Nie mówiąc już o tym jak potrafi mnie z błotem zmieszać. Jej kumpela powiedziała tżowi, że gdyby tylko wykazał chęć powrotu do niej to bez zastanowienia by wróciła bo ze swoim tż jest tylko po to by zrobić na złość mojemu facetowi
A ja jestem cholernie szczęśliwa i żadna nawiedzona panna mi tego nie zepsuje

[Lea_ny]

Napisane przez xpatusx

Jej kumpela powiedziała tżowi, że gdyby tylko wykazał chęć powrotu do niej to bez zastanowienia by wróciła bo ze swoim tż jest tylko po to by zrobić na złość mojemu facetowi

Była mojego narzeczonego jest w ciąży ze swoim nowym facetem, a miała niedawno fazę, że chce wrócić do mojego TŻ-a i z nim założyć rodzinę. Wmieszała w to nawet ich 6-letniego syna: "Tatusiu, mama prosi żebyś jej wybaczył i pozwolił wrócić"

[sarah123]

Ja pamiętam, że za młodu wysyłałam masowo SMS-y. Teraz wiem, że to było straaasznie głupie, ale wtedy myślałam, że może SMSem go do siebie przekonam? Nie wiem w sumie co myślałam

Pamiętam też, że kiedyś spotkałam się z kolegą, a jego dziewczyna do mnie zaczęła wypisywać maile, SMS-y itp że on jest jej, że nie mam niszczyć ich miłości. W sumie to patrzyłam na jej zachowanie jak na zachowanie idiotki

[cremova]

Swietny watek

Jak sobie przypomne moje akcje to
Mialam wtedy 17 lat i rzucil mnie chlopak, pamietam spotkalismy sie wtedy nad zalewem i mialam na placu obraczke, ktora dostalam od niego na walentynki (z jego imieniem i napisem Kocham Cie). No i on do mnie mowi, ze on ze mna zrywa i mozemy zostac przyjaciolmi.. ja pelna rozpaczy zdjelam ten pierscien i z glosem pelnym dramatu powiedzialam: Masz! Dasz go swojej kolejnej dziewczynie!! Po czym plakalam pozniej ze 3 miesiace.. Oczywiscie pisalam mu smsy, dolowalam sie jakimis piosenkami, ktore z nim mi sie kojarzyly..Poniewaz mieszkal ode mnie ze 30km a poznalam go przez moja byla przyjaciolke, specjalnie pozniej pojechalam do niej na wakacje zeby moc go spotkac i zobaczyc te wszystkie zakatki, gdzie przezylismy romantyczne chwile niestety okazalo sie, ze moj ex wyjechal wtedy do Kanady i nie bylo dane mi go zobaczyc I napisalam wiersz pt. DO K., na szczescie nie wyslalam mu go, ale caly czas mam go na komputerze i jest tak dramatycznie napisany, ze az smieszny ogolnie milosc do niego bardzo dlugo sie ciagnela, nawet bylam zdolna powiedziec mojemu obecnemu TZowi ze zawsze tylko mojego ex kochalam tak naprawde i nikogo juz tak nie pokocham na szczescie stare dzieje

druga moja opowiesc jest z kolei o moim przyjacielu, ktory tez w gimnazjum zakochal sie we mnie - S w ogole to byla dobra historia bo mial tez przyjaciela - K, z ktorym z kolei ja krecilam.. koleczko wzajemnej adoracji spedzalismy we 3 duzo czasu i nie wiedzialam, ze S tez cos do mnie.. w kazdym razie pozniej jakos wyjechal i nie mialam z nim dlugo kontaktu. Jak wrocil zadzwonil do mnie zebym przyszla do niego.. Dal mi wtedy list w kopercie i kazal otworzyc w domu. Zaznaczyl, ze to juz jest nieaktualne co tam napisal, ale chce zebym sobie przeczytala.. Jak przyszlam do domu i przeczytalam to mi szczeka opadla.. zaczal list od piosenki liroya TO JUZ JEST KONIEC i pozniej wyznal wielka milosc do mnie. Napisal, ze ma do wyboru albo byc ze mna, albo skonczyc ze soba itd. Nigdy nie rozmawialismy pozniej na ten temat, caly czas sie przyjaznimy - a od tamtego czasu minelo dobre 7 lat

[platekrozy]

Napisane przez cremova

Swietny watek

Jak sobie przypomne moje akcje to
Mialam wtedy 17 lat i rzucil mnie chlopak, pamietam spotkalismy sie wtedy nad zalewem i mialam na placu obraczke, ktora dostalam od niego na walentynki (z jego imieniem i napisem Kocham Cie). No i on do mnie mowi, ze on ze mna zrywa i mozemy zostac przyjaciolmi.. ja pelna rozpaczy zdjelam ten pierscien i z glosem pelnym dramatu powiedzialam: Masz! Dasz go swojej kolejnej dziewczynie!! Po czym plakalam pozniej ze 3 miesiace.. Oczywiscie pisalam mu smsy, dolowalam sie jakimis piosenkami, ktore z nim mi sie kojarzyly..Poniewaz mieszkal ode mnie ze 30km a poznalam go przez moja byla przyjaciolke, specjalnie pozniej pojechalam do niej na wakacje zeby moc go spotkac i zobaczyc te wszystkie zakatki, gdzie przezylismy romantyczne chwile niestety okazalo sie, ze moj ex wyjechal wtedy do Kanady i nie bylo dane mi go zobaczyc I napisalam wiersz pt. DO K., na szczescie nie wyslalam mu go, ale caly czas mam go na komputerze i jest tak dramatycznie napisany, ze az smieszny ogolnie milosc do niego bardzo dlugo sie ciagnela, nawet bylam zdolna powiedziec mojemu obecnemu TZowi ze zawsze tylko mojego ex kochalam tak naprawde i nikogo juz tak nie pokocham na szczescie stare dzieje

Przepraszam,ale sobie to wyobraziłam

[balletoevs]

Napisane przez Demi93

Przypomniałaś mi! Ja zrobilam mu ALBUM ze zdjęciami, liścikami i... wydrukami maili i przepisanymi sms-ami Dałam też soundtrack do tej lovestory i tytuł "Stop breaking my heart"

Też coś takiego zrobiłam po dwuletnim związku! Na pożegnanie od faceta, którego w sumie to ja zostawiłam, dostałam blok rysunkowy i kredki jakbym jeszcze kiedyś chciała pomalować mu świat (a to dlatego, że zawsze na pytanie o prezent odpowiadałam, że mi wystarczy blok i kredki) Kiedy on bardzo szybko znalazł nową dziewczynę myślałam, że pęknie mi serce.. powklejałam pełno zdjęć, powpisywałam smsy... a piosenką było Unchained Melody (do tej pory mnie mdli jak ją słyszę). Nawet był podzielony na sekcje, gdy go nie było w moim życiu szare strony, gdy byliśmy razem kolorowe, potem rozstanie pustka... i koperta z przepowiednią naszej wspaniałej przyszłości

A on... na moich oczach wrzucił to do śmietnika Dużo później wróciliśmy do siebie na jakiś miesiąc i się okazało, że sumienie go tchnęło i wyławiał to moje dzieło sztuki z kontenerów

[AguŚ87]

Napisane przez balletoevs

A on... na moich oczach wrzucił to do śmietnika

[cremova]

Napisane przez balletoevs

A on... na moich oczach wrzucił to do śmietnika Dużo później wróciliśmy do siebie na jakiś miesiąc i się okazało, że sumienie go tchnęło i wyławiał to moje dzieło sztuki z kontenerów

[Jestmizle]

jeszcze nic ... jeszcze się trzymam ...

[AguŚ87]

Napisane przez Jestmizle

jeszcze nic ... jeszcze się trzymam ...

no i po to własnie jest ten wątek, zeby nie robić takich głupot i się nie osmieszac.