Psychiatra- cz 3 - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-06-23, 16:30   #211
Anatomia
Rozeznanie
 
Avatar Anatomia
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
Dot.: Psychiatra- cz 3

Pewnie że powiedz. Nie musisz wdawać się w szczegóły- powiedz tylko jaka była diagnoza, jakie leki brałaś i przez ile czasu. I tyle Na pewno nie będzie chciał się kontaktować z tamtym psychiatrą. Najwyżej tobie zada jakieś pytania.

...
Madlen, szukam teraz po stronach różnych szpitali informacji i wszędzie piszą że "staże możliwe dla osób na 4 roku studiów lub wyżej". Sądzisz, że mimo tego próbowac pisać do nich? Wiadomo ze ja nie mogłabym być typowym stażystą, bo jeszcze bardzo mało umiem. Ja bym raczej mogła tam być w charakterze obserwatora, ewentualnie jakieś drobne pomoce wykonać. Głupio mi trochę w ogóle coś takiego proponować. Ech...

A takiego pobytu dwutygodniowego w monarze to chyba trochę bym się bała. Chociaż uzależniena mnie bardzo interesują i w sumie nie wiem czy nie chciałabym kiedyś się w tym specjalizować. Ale skoro piszesz że u nich tak trudno się załapać i nawet Tobie nie odpisali, to chyba i tak nie ma szans.
No chyba że zapytam o tę pracę w terenie, mogłabym spróbować (chociaż już widzę minę mojej mamy, jak usłyszy że rozdaję strzykawki na dworcu, pewnie by padła na zawał...)

Boże, w ogóle ja się wszystkiego boję robić, mam naprawdę mnóstwo dobrej woli i chęci, a z drugiej strony przeraża mnie to wszystko. Takie dwie przeciwstawne walczące ze sobą siły. Strasznie mnie to denerrrrrwuje!!!

PS. Jaki ładny nowy avatar! Nie poznałam Cię!

edit. zauważyłam dopiero co dopisałaś- jeśli byś mogła to bym była wdzięczna za przysłanie mi tego podania. Miałabym pogląd jak to mniej więcej powinno wyglądać
__________________
House: "They didn't break me. I am broken."


Edytowane przez Anatomia
Czas edycji: 2010-06-23 o 16:43
Anatomia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 17:01   #212
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Psychiatra- cz 3

Cytat:
Napisane przez Anatomia Pokaż wiadomość
Pewnie że powiedz. Nie musisz wdawać się w szczegóły- powiedz tylko jaka była diagnoza, jakie leki brałaś i przez ile czasu. I tyle Na pewno nie będzie chciał się kontaktować z tamtym psychiatrą. Najwyżej tobie zada jakieś pytania.

...
Madlen, szukam teraz po stronach różnych szpitali informacji i wszędzie piszą że "staże możliwe dla osób na 4 roku studiów lub wyżej". Sądzisz, że mimo tego próbowac pisać do nich? Wiadomo ze ja nie mogłabym być typowym stażystą, bo jeszcze bardzo mało umiem. Ja bym raczej mogła tam być w charakterze obserwatora, ewentualnie jakieś drobne pomoce wykonać. Głupio mi trochę w ogóle coś takiego proponować. Ech...

A takiego pobytu dwutygodniowego w monarze to chyba trochę bym się bała. Chociaż uzależniena mnie bardzo interesują i w sumie nie wiem czy nie chciałabym kiedyś się w tym specjalizować. Ale skoro piszesz że u nich tak trudno się załapać i nawet Tobie nie odpisali, to chyba i tak nie ma szans.
No chyba że zapytam o tę pracę w terenie, mogłabym spróbować (chociaż już widzę minę mojej mamy, jak usłyszy że rozdaję strzykawki na dworcu, pewnie by padła na zawał...)

Boże, w ogóle ja się wszystkeie robić i mam naprawdę mnóstwo dobrej woli i chęci, a z drugiej strony przeraża mnie to wszystko. Takie dwie przeciwstawne walczące ze sobą siły. Strasznie mnie to denerrrrrwuje!!!

PS. Jaki ładny nowy avatar!
Nie poznałam Cię!

edit. zauważyłam dopiero co dopisałaś- jeśli byś mogła to bym była wdzięczna za przysłanie mi tego podania. Miałabym pogląd jak to mniej więcej powinno wyglądać
Staże tak: ale - możesz szukać wolontariatu. Staże to nie koniecznie to samo co praktyki/wolontariat. To bardziej pachnie stażem płatnym, np na oddziale pewnie byś miała pacjenta pod sobą (oczywiście pod czyjąś kontrolą).
Ja obecnie idę na praktyki, a umowę spisuję jako wolontariusz/praktykant, a nie stażysta. (chociaż mówią o mnie "stażysta", "itp, ale to tylko kwestia nazewnictwa, bo normalnie wolontariusz niekoniecznie musi mieć z czegoś kwalifikacje, żeby nim być, ja mam kwalifikacje jakieś tam, jestem w trakcie nauki no więc w praktyce będę miała więcej obowiązków niż wolontariusz z ulicy, ale nie jestem na stażu płatnym)
Pytano mnie na początku czy chodzi mi o staż, bo z tym jest dużoo trudniej. Staż będę mieć jeśli "zaskoczę" tam - ale taki dłuższy i prawdziwy (np kilka miesięcy, rok) to po magisterce. To już przygotowanie pod pracę. Tak mi się wydaje. Trudno, żeby kogoś na 1 roku wzięli na staż.
Znam trochę osób z psychologii i oni często już od 1 roku byli wolontariuszami (ale trzeba być walecznym jak nie drzwiami to oknem, jak mi Monia powiedziała jak jej się pytałam czy w ogóle jest sens próbować dostać się na oddział..) np w domu dziecka, przedszkolu, hospicjum, mopsie, niektórzy potem w szpitalach...i taki wolontariat też jest doświadczeniem!

Monar mogłabym załatwić głównie dlatego, że jedna z terapeutek, z którą miałam zajęcia pracuje tam z młodzieżą więc miałabym opiekuna w jej postaci. Normalnie też trudnoo.
Szukaj na stronie monarów, tam pisze o wolontariacie.

Nie rozumiem co to znaczy "nawet Tobie" skoro jestem z jakiejś szkoły Z, Y, Z a nie z powszechnie znanego uniwersytetu, szkoły w której do niedawna nie było możliwości zrobienia mgr, a mimo to były jakieś uprawnienia, toz to karygodne!


Pogrubione: Też tak mam. chęci kupa, strachu jeszcze więcej

Ad avatarka to zmieniłam bo myślę sobie, że piszę tu masę rzeczy, niekoniecznie muszę wszystkim patrzeć prosto w oczy)

Podanie prześlę, może mailem??
na pw proszę.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 17:04   #213
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Psychiatra- cz 3

kochane wrocilam cala i zdrowa teraz nie mam czasu opisywac jak bylo, bo zaraz wychodze, chcialam tylko sie przywitac i dac znac ze zyje
a w skrocie powiem jak to A . mowi "fantastycznie"!
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle

Edytowane przez maczupikczu
Czas edycji: 2010-06-23 o 17:16
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 17:06   #214
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Psychiatra- cz 3

Maczupikczu: no! jesteś! już się martwiłam.

Rewelacja? Widzisz i było się bać??
Jak ja coś mówię to to musi być prawda;P
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 17:07   #215
KawaMarcepanowa
Zakorzenienie
 
Avatar KawaMarcepanowa
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
Dot.: Psychiatra- cz 3

Ja też się martwiłam że Ci się nie podobało i się gdzieś dołujesz w kącie

dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki jutro od 10 mam obronę
KawaMarcepanowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 17:10   #216
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Psychiatra- cz 3

Cytat:
Napisane przez KawaMarcepanowa Pokaż wiadomość
Ja też się martwiłam że Ci się nie podobało i się gdzieś dołujesz w kącie

dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki jutro od 10 mam obronę
TRZYMAM. Chociaż po trzymaniu za maczupikczu (niby wiedziała, że nie muszę, ale..) palce mnie bolą
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 17:13   #217
Anatomia
Rozeznanie
 
Avatar Anatomia
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
Dot.: Psychiatra- cz 3

Cytat:
Napisane przez maczupikczu Pokaż wiadomość
kochane wrocilam cala i zdrowa teraz nie mam czasu opisywac jak bylo, bo zaraz wychodze, chcialam tylko sie przywitac i dac znac ze zyje
a w skrocie powiem jak to A . mowi "rewelacja"!
strasznie się cieszę! Napisz coś więcej jak będziesz miała czas

Cytat:
Napisane przez KawaMarcepanowa Pokaż wiadomość
Ja też się martwiłam że Ci się nie podobało i się gdzieś dołujesz w kącie

dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki jutro od 10 mam obronę
Moje kciuki też masz zagwarantowane
I nic się nie bój- obrona to tylko taka formalność!


Madlen, wysyłam ci mój adres na pw
__________________
House: "They didn't break me. I am broken."

Anatomia jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-06-23, 17:33   #218
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: Psychiatra- cz 3

Cytat:
Napisane przez giginthesky Pokaż wiadomość
Nawet jeśli twoje problemy nie są tak duże jak problemy Madlen, to to nie umneijsza ich rangi. Z lekkiej nerwicy itd. (jeśli się jej nie leczy) może się zrobić ciężka depresja. Każde nieleczone zaburzenie tylko sie nasila. Madlen po prostu bardzo pozno otrzymała fachową pomoc, ale przypuszczam, że zaliczyła wszystkie te etapy, na których wy teraz jesteście, żeby potem spaść na najgłębsze dno, wiec nie można tego lekceważyć i bagatelizować.
Moja nerwica nie była lekka. Wylądowałam u psychiatry dopiero wtedy, kiedy nie byłam w stanie normalnie funkcjonować.

Z tymi błahymi problemami miałam na myśli bardziej moje życie emocjonalne, na którym skupiam się podczas terapii
__________________
Jesteś!
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 18:40   #219
201712190924
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
Dot.: Psychiatra- cz 3

Cytat:
Napisane przez renaa3 Pokaż wiadomość
witam wszystkich
ostatnio coraz częściej zastanawiam się nad pójściem do psychiatry, a parę lat temu leczyłam się już psychiatrycznie, lecz uważam tamtą sprawę za całkowicie zamkniętą, nie chcę do niej wracac.. itd i tutaj mam pytanie, czy mam powiedziec o tym fakcie przyszłemu lekarzowi? czy będzie się wypytywał o szczegóły przebiegu choroby (leczyłam się na depresję)? czy może zażyczyc sobie nie wiem, np kontaktu z tamtym psychiatrą lub coś takiego? Hm.. powiedziec chyba by należało, ale nie chciałabym za bardzo roztrząsac tamtego czasu.
oczywiście, że musisz powiedzieć!!! to jest baaaardzo ważne liczy sie cała historia twojej choroby. bo być może twój obecny stan to po prostu nawrót. musisz powiedzieć lekarzowi jakie leki ci pomogły itd. to z pewnością ułatwi leczenie.

---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Cytat:
Napisane przez pani-jesień Pokaż wiadomość
Moja nerwica nie była lekka. Wylądowałam u psychiatry dopiero wtedy, kiedy nie byłam w stanie normalnie funkcjonować.

Z tymi błahymi problemami miałam na myśli bardziej moje życie emocjonalne, na którym skupiam się podczas terapii
ja nie mówie, że była lekka tylko, że NAWET lekka może do tego doprowadzic po prostu nie można umniejszac rangi swojego problemu.
201712190924 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 18:58   #220
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: Psychiatra- cz 3

Cytat:
Napisane przez giginthesky Pokaż wiadomość
ja nie mówie, że była lekka tylko, że NAWET lekka może do tego doprowadzic po prostu nie można umniejszac rangi swojego problemu.
Fakt
Ja właśnie umniejszałam rangę swojego problemu, nie przyznawałam się nikomu, nawet przed samą sobą się nie przyznawałam do tego, że coś mi jest, że przestaję nad tym panować, że nie poradzę sobie z tym sama.
Pamiętam, jak kiedyś w jakimś czasopiśmie przeczytałam artykuł o nerwicy lękowej. Moja pierwsza myśl: "To o mnie...". Po czym, oczywiście, zaczęłam gwałtownie zaprzeczać tej myśli, stwierdziłam, że tylko wymyślam, że dam sobie radę, że te lęki pewnie w końcu same miną itd. Czasopismo schowałam głęboko do szafy, starałam się zapomnieć o tym artykule.
I to zaprzeczanie, odpychanie od siebie problemu spowodowało, że doprowadziłam się do stanu, do jakiego się doprowadziłam

W sumie to przykre, że ludzie zwykle decydują się na wizytę u specjalisty, kiedy jest już z nimi naprawdę kiepsko.
__________________
Jesteś!
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 19:04   #221
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Psychiatra- cz 3

Gigantthesky: zapomniałam odpisac na twoją wczorajszą wypowiedź: popieram w 100%! piszę tu tyle o sobie NIE PO TO, żeby ukazać, że "są ludzie, którzy mają gorzej" albo jakim to ja byłam trudnym przypadkiem.
Piszę po to, żebyście zrozumiały, że to się nie dzieje z dnia na dzień. Fakt, uczucie jest takie jakby wszystko się zmieniło ot tak natychmiast, ale to nie prawda. Im dłużej pozwalamy sobie w tym trwać i nie robimy nic by się ratować - tym dłużej spadamy w dół.
Ja przeszłam właśnie wszystkie etapy.
Wyżej napisałam o "stracie czasu" w sensie, że można to było zatrzymać szybciej, mogło nie dojść do tych średnio fajnych doświadczeń o ktorych pisałam. Nie musiało tego być, mogłam wyzdrowieć.
Nie jestem ani troszkę bardziej niezwykła od kogokolwiek na tym wątku, nie mam ani trochę poważniejszych problemów.
Są moje. Wasze są dla was tak samo ogromne. Największe. Nie mów sobie, że inni mają gorzej, daj sobie prawo cierpieć, jesli to czujesz.
A potem powalcz, żeby to zmienić.

Jesli czujesz się źle, to znaczy, że jest problem, nie-mierzalny żadną skalą.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-06-23, 19:09   #222
liketoysoldiers
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 195
Dot.: Psychiatra- cz 3

Cytat:
Napisane przez maczupikczu Pokaż wiadomość
kochane wrocilam cala i zdrowa teraz nie mam czasu opisywac jak bylo, bo zaraz wychodze, chcialam tylko sie przywitac i dac znac ze zyje
a w skrocie powiem jak to A . mowi "fantastycznie"!



Wiedziałam
mam nadzieję że Tobie też Andrzej pomógł

pozdrawiam
__________________

Jeśli cię kocham to cicho
tak jak oddech lub szept
kokardy twoim bucikom
przypinam z najbielszych nieb


liketoysoldiers jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 19:09   #223
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Psychiatra- cz 3

Cytat:
Napisane przez pani-jesień Pokaż wiadomość
Fakt
Ja właśnie umniejszałam rangę swojego problemu, nie przyznawałam się nikomu, nawet przed samą sobą się nie przyznawałam do tego, że coś mi jest, że przestaję nad tym panować, że nie poradzę sobie z tym sama.
Pamiętam, jak kiedyś w jakimś czasopiśmie przeczytałam artykuł o nerwicy lękowej. Moja pierwsza myśl: "To o mnie...". Po czym, oczywiście, zaczęłam gwałtownie zaprzeczać tej myśli, stwierdziłam, że tylko wymyślam, że dam sobie radę, że te lęki pewnie w końcu same miną itd. Czasopismo schowałam głęboko do szafy, starałam się zapomnieć o tym artykule.
I to zaprzeczanie, odpychanie od siebie problemu spowodowało, że doprowadziłam się do stanu, do jakiego się doprowadziłam

W sumie to przykre, że ludzie zwykle decydują się na wizytę u specjalisty, kiedy jest już z nimi naprawdę kiepsko.
IDENTYCZNIE MIAŁAM.
Czasem ludzie mylnie sądzą, że trzeba upaść nisko, dotknąć dna by się odbić. Nie o to chodzi. Tylko czasem dopiero na tym dnie dostrzegasz, że już nie da się zaprzeczać, że nic się nie dzieje. Bo za dużo jest faktów.
Dopóki możesz się oszukiwać robisz to (to przydatny mechanizm jesli jest właściwie wykorzystywany, działa np w sytuacjach kryzysowych, że nagle mamy siłę, umiemy stosownie do sytuacji "spiąć się w sobie " i działać bo sytuacja tego wymaga - np. jak mamy chore dziecko. Kiedy możemy sobie pozwolić na odreagowanie (dziecko zdrowe) to upuszczamy emocje, możemy sobie popłakać, a potem normalnie zyć.
U nas ten mechanizm obrócił się przeciw nam, bo doprowadza to tego, że przestajemy sobie pomagać i dajemy ciche przyzwolenie, żeby stan się rozwijał.
Mechanizmy obronne mają nam służyć, po to istnieją. Chronią nas przed załamaniem, wypadkiem, katastrofą (odczuwanie lęku w syt. zagrożenia) , zaburzenie jest wtedy gdy zaczynają szkodzić.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 19:25   #224
201712190924
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
Dot.: Psychiatra- cz 3

ja przez dobre pare lat wmawiałam sobie, że wszystko jest w porządku. zmarnowałam na chorowanie kupę czasu. mój dziadek miał ciężką depresję po śmierci babci, miałam wtedy 10 lat. nie wychodził z łóżka, nie jadł, załatwiał sie do słoika, mama musiała go myć, bo on sie w ogóle nie podnosił z łóżka, cały czas tylko leżał... i ja myślałam, że tak własnie wygląda każda depresja, że to, co ja przechodze to przy tym mały pikuś, wiec ignorowałam to, bo byłam autentycznie przekonana, że depresja = totalne dno, czyli to co przechodził dziadek. tak samo myśleli moi rodzice, wiec oczywiście mnie wyśmiali, kiedy powiedziałam, że chyba mam depresje
zachorowałam na depresję około 10. roku życia, a dopiero dwa lata temu zaczęłam sie leczyc (mam 19 lat) i cholernie żałuję, że zmarnowałam tyle czasu nie popełniajcie mojego błędu. idźcie do lekarza, jeśli coś zaczyna was niepokoic i czujecie, że funkcjonujecie gorzej niż dotychczas. w niczym to nie zaszkodzi. najwyżej wyjdziecie z gabinetu bez diagnozy. ale z moich obserwacji wynika, że jeśli ktoś czuje, że ma problem, to zazwyczaj go ma. bo zdrowa osoba nie zastanawia się, czy jej samopoczucie jest jeszcze normalne czy już nie.

ja spadłam na samo dno, bo za długo zwlekałam, nie róbcie tego, nie warto się męczyć.
201712190924 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 19:27   #225
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Psychiatra- cz 3

Cytat:
Napisane przez giginthesky Pokaż wiadomość
ja przez dobre pare lat wmawiałam sobie, że wszystko jest w porządku. zmarnowałam na chorowanie kupę czasu. mój dziadek miał ciężką depresję po śmierci babci, miałam wtedy 10 lat. nie wychodził z łóżka, nie jadł, załatwiał sie do słoika, mama musiała go myć, bo on sie w ogóle nie podnosił z łóżka, cały czas tylko leżał... i ja myślałam, że tak własnie wygląda każda depresja, że to, co ja przechodze to przy tym mały pikuś, wiec ignorowałam to, bo byłam autentycznie przekonana, że depresja = totalne dno, czyli to co przechodził dziadek. tak samo myśleli moi rodzice, wiec oczywiście mnie wyśmiali, kiedy powiedziałam, że chyba mam depresje
zachorowałam na depresję około 10. roku życia, a dopiero dwa lata temu zaczęłam sie leczyc (mam 19 lat) i cholernie żałuję, że zmarnowałam tyle czasu nie popełniajcie mojego błędu. idźcie do lekarza, jeśli coś zaczyna was niepokoic i czujecie, że funkcjonujecie gorzej niż dotychczas. w niczym to nie zaszkodzi. najwyżej wyjdziecie z gabinetu bez diagnozy. ale z moich obserwacji wynika, że jeśli ktoś czuje, że ma problem, to zazwyczaj go ma. bo zdrowa osoba nie zastanawia się, czy jej samopoczucie jest jeszcze normalne czy już nie.

ja spadłam na samo dno, bo za długo zwlekałam, nie róbcie tego, nie warto się męczyć.
Brawo, wyjęłaś mi to z ust, kochana
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 19:30   #226
201712190924
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
Dot.: Psychiatra- cz 3

kurcze, aż mi sie łezka zakręciła w oku. tak strasznie mi żal tych lat ciągłej rozpaczy ja myślałam, że tak ma już być... myslalam, że jestem taka beznadziejna, że po prostu nic lepszego mi się nie należy
ale w końcu powróciłam do świata żywych, jestem pełna nadziei, planów, marzeń, dlatego jestem przekonana, że jeśli ma się dużo chęci, to można wyjść nawet z najgłębszego bagna na świecie.
201712190924 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 19:40   #227
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Psychiatra- cz 3

Bo można. Jeśli się na to w danym czasie nie ma siły to można się zamknąć w domu czy w szpitalu, ale pod opieką kogoś kto cię będzie ciągnął w górę i np da lek, ktory pomoże przetrwać najgorsze.
Tak, czasem się nie ma autentycznie siły na terapię i jest jest nawet niebezpieczna (no rozwalcie osobie w głębokiej depresji psychę, zobaczymy co będzie...;/) wtedy liczy się przetrwanie, pozostawienie takiej osoby przy życiu, walka o to. Więc taki psycholog ma tylko ten cel, bo inni jest nieosiągalny. Wtedy się nie wierzy że da się z tego wyjść.
Ale są leki, które mogą z tego wyrwać, nawet z najgorszego. A potem terapia jak czujemy się na siłach.
Dlatego też obecnie uważam, że zawsze się da.
Mam tym większą determinację, od kiedy moja M, się powiesiła.
Wiem, że można było pomóc. Tylko ona już tak bardzo się zamknęła, że nie dała nikomu szansy.
Nie wolno do tego dopuścić, bo wtedy już nie wolno ufać nawet samemu sobie.

U mnie jeszcze było tak, że nie zauważyłam poprawy.
Stan takiego zawieszenie i nie wychodzenia z wyrka, tępego wzroku, 36kg na wadze itp..przerodził się w złość.
Nagle zaczęłam ją odczuwać już nie tylko do samej siebie, ale i do otoczenia. A to też zwrot, bo od zawsze łatwiej mi się było smucić niż złościć. Smutek kumuluje emocje, złość pozwala się ich pozbyć. Myślałam, że jest gorzej, ale w tej złości było "więcej życia".
To, że trzasnęłam drzwiami wychodząc z terapii, na której nic nie mówiłam co prawda - znaczy, że coś mnie ruszyło w tym co mówił psycholog. I tak dalej. To był duży zwrot, bo pozwoliłam sobie na bunt, którego nigdy we mnie nie było.
Byłam poukładanym dzieckiem rodziców.
To był taki pierwszy objaw, że coś się zmienia.
Ale wiem to dopiero teraz. Wtedy myślałam, że nic mi nie pomoże i do tego świat przeciwko mnie. Paradoksalnie mogłam zacząć "sobie współczuć" i się sobą zająć. Przestać udawać.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 19:42   #228
KawaMarcepanowa
Zakorzenienie
 
Avatar KawaMarcepanowa
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
Dot.: Psychiatra- cz 3

Ja tylko jeszcze na chwileczkę, i napiszę że zgadzam się że warto walczyć i super że jest ten wątek, bo miałam motywację żeby napisać choćby głupiego maila, co może będzie początkiem leczenia i wyzdrowienia, i już mi trochę lżej że możemy się tutaj wspierać.. Dzięki Anatomii [] i jej planom zaczęłam znowu myśleć o drugim kierunku a dopiero co myślałam że nie nadaję się do niczego i jestem za głupia na studia skoro jedne ledwo co kończę bo nie mogłam się skupić nigdy ani w pełni skoncentrować na nauce [CIEKAWE dlaczego ], a mam nadzieję że będzie jeszcze lepiej i też powrócę do świata żywych jak to gigi napisała
KawaMarcepanowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 19:48   #229
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Psychiatra- cz 3

Ja miałam okropne problemy z koncentracją w czasie choroby do tej pory umiejętność uczenia mi nie wróciła chyba do końca (ale teraz to mam pewnie lenia), ale jest jedna prawidłowość: najlepiej uczyć się tego co cię interesuje- więc kolejny argument za tym, żeby gonić marzenia.. Nie dość, że mniej wysiłku, to ile satysfakcji.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-06-23, 21:13   #230
lisnov
Zakorzenienie
 
Avatar lisnov
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
Dot.: Psychiatra- cz 3

Po jakim czasie wiadomo, czy psycholog do którego się chodzi jest tym właściwym ? Że pomaga ? Wydawało mi się, że wszystko jest ok dopóki ktoś mi nie wywrócił wszystkiego do góry nogami...
lisnov jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 21:41   #231
Anatomia
Rozeznanie
 
Avatar Anatomia
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
Dot.: Psychiatra- cz 3

Cytat:
Napisane przez KawaMarcepanowa Pokaż wiadomość
Ja tylko jeszcze na chwileczkę, i napiszę że zgadzam się że warto walczyć i super że jest ten wątek, bo miałam motywację żeby napisać choćby głupiego maila, co może będzie początkiem leczenia i wyzdrowienia, i już mi trochę lżej że możemy się tutaj wspierać.. Dzięki Anatomii [] i jej planom zaczęłam znowu myśleć o drugim kierunku a dopiero co myślałam że nie nadaję się do niczego i jestem za głupia na studia skoro jedne ledwo co kończę bo nie mogłam się skupić nigdy ani w pełni skoncentrować na nauce [CIEKAWE dlaczego ], a mam nadzieję że będzie jeszcze lepiej i też powrócę do świata żywych jak to gigi napisała
Strasznie się cieszę, że zaczęłaś poważnie myśleć o tych studiach!
Zawsze jak poczujesz że się nie nadajesz i że jesteś za głupia, to powiedz sobie: "A teraz zastanowię się poważnie ile z tego co czuję jest prawdą, a ile wynikiem mojego braku pewności siebie, moich wewnętrznych wątpliwości, itp?" Bo tak naprawdę, to takie osoby jak my zupełnie się niedoceniają i przez to tracą wiele okazji w życiu. Zawsze się nam wydaje że nie damy rady, że nie potrafimy, że jesteśmy za słabe. Same siebie hamujemy.
Więc trzeba brac życie za rogi i się nie poddawać!

Cytat:
Napisane przez Madlen__18 Pokaż wiadomość
Ja miałam okropne problemy z koncentracją w czasie choroby do tej pory umiejętność uczenia mi nie wróciła chyba do końca (ale teraz to mam pewnie lenia), ale jest jedna prawidłowość: najlepiej uczyć się tego co cię interesuje- więc kolejny argument za tym, żeby gonić marzenia.. Nie dość, że mniej wysiłku, to ile satysfakcji.
O tak, zgadzam się w 100%. Pamiętam te godziny męczarni nad historią, matematyką. Potrafiłam przeczytać całą stronę i zorientować się że nie mam pojęcia o czym ja czytam, bo myślałam o czymś zupełnie innym.
A faktycznie jak uczę się do egzaminbów na psychologii to samo jakoś do głowy wchodzi (nooo, tylko statystyka tu była chlubnym wyjątkiem)

Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
Po jakim czasie wiadomo, czy psycholog do którego się chodzi jest tym właściwym ? Że pomaga ? Wydawało mi się, że wszystko jest ok dopóki ktoś mi nie wywrócił wszystkiego do góry nogami...
A ile czasu już do niego chodzisz?
Może porozmawiaj z nim o swoich wątpliwościach?
Bo chyba nie ma jakiejś ogólnej zasady- po jakim czasie wiadomo. To bardzo indywidualna sprawa. I pamiętaj, że zawsze zdarzają się w terapii kryzysy, a często wręcz one są kolejnymi krokami na drodze ku lepszemu
__________________
House: "They didn't break me. I am broken."

Anatomia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 21:49   #232
lisnov
Zakorzenienie
 
Avatar lisnov
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
Dot.: Psychiatra- cz 3

Cytat:
Napisane przez Anatomia Pokaż wiadomość
A ile czasu już do niego chodzisz?
Może porozmawiaj z nim o swoich wątpliwościach?
Bo chyba nie ma jakiejś ogólnej zasady- po jakim czasie wiadomo. To bardzo indywidualna sprawa. I pamiętaj, że zawsze zdarzają się w terapii kryzysy, a często wręcz one są kolejnymi krokami na drodze ku lepszemu
Ponad pół roku. Mam wrażenie, że nic się nie zmienia. Na następnej wizycie o tym pogadam. Na razie siedzę i płaczę... colours seem to fade...
lisnov jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 22:01   #233
Anatomia
Rozeznanie
 
Avatar Anatomia
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
Dot.: Psychiatra- cz 3

Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
Ponad pół roku. Mam wrażenie, że nic się nie zmienia. Na następnej wizycie o tym pogadam. Na razie siedzę i płaczę... colours seem to fade...
Pół roku to nie jest jakoś straszliwie dużo! A czasem zmiana jest na tyle powolna, że się jej nie dostrzega, tak jak np patrzysz na zachodzące słońce- nie widzisz żeby się poruszało, aż tu nagle hop- znika za horyzontem
Nie płacz, nie ma sytuacji bez wyjścia. Zawsze możesz zmienić terapię jeśli dojdziesz do wniosku, że ta nie pomaga.
Ale najpierw koniecznie pogadaj z terapeutą szczerze, może wspólnie dojdziecie do jakichś wniosków
Trzymaj się!
__________________
House: "They didn't break me. I am broken."

Anatomia jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-06-23, 22:06   #234
lisnov
Zakorzenienie
 
Avatar lisnov
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
Dot.: Psychiatra- cz 3

Cytat:
Napisane przez Anatomia Pokaż wiadomość
Pół roku to nie jest jakoś straszliwie dużo! A czasem zmiana jest na tyle powolna, że się jej nie dostrzega, tak jak np patrzysz na zachodzące słońce- nie widzisz żeby się poruszało, aż tu nagle hop- znika za horyzontem
Nie płacz, nie ma sytuacji bez wyjścia. Zawsze możesz zmienić terapię jeśli dojdziesz do wniosku, że ta nie pomaga.
Ale najpierw koniecznie pogadaj z terapeutą szczerze, może wspólnie dojdziecie do jakichś wniosków
Trzymaj się!
Walczę ponad dwa lata z chorobą, wcześniej nie wiedziałam, że jestem chora.
Mam dosyć. Czy to takie trudne do zrozumienia ? Jasne, pochodź jeszcze rok do psychoterapeuty, jak Ci dalej nie będzie pasował to go zmień i następnemu opowiadaj to samo prze kolejne 1,5 czy dwa lata itd. Sorry, mnie takie perspektywy nie interesują. Ja potrzebuję pomocy natychmiast. Szpital mi jej nie da bo oni każą mi tylko całymi dniami gapic się w ścianę a jak najmniejsza rzecz mi się nie podoba to mnie zapinają siłą w pasy. Przepraszam, wiem że chciałaś pomóc a ja tak naskoczyłam, po prostu nie mam już siły
lisnov jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 22:06   #235
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: Psychiatra- cz 3

Madlen, jak ja lubię Cię czytać
W ogóle fajne jesteście, dziewczyny, i miło, że zaczynacie wreszcie działać

Jeśli chodzi o moje leczenie - ja mam takie wrażenie, że psychiatra i psycholog burzą cały mój dotychczasowy światopogląd. Wprawdzie czepiam się tego mojego światopoglądu (bo jest mój, wypracowany przez te wszystkie lata) zębami i pazurami, ale coś tam zaczyna się pooowoooliii odwracać w tej mojej łepetynie Powiem szczerze, że budzi to opór. Huśtawki nastrojów i nieszczęsna ambiwalencja dają mi się we znaki znacznie bardziej niż kiedyś. Płaczę, złoszczę się. Ale to chyba dobrze
__________________
Jesteś!
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 22:13   #236
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Psychiatra- cz 3

Cytat:
Napisane przez pani-jesień Pokaż wiadomość
Madlen, jak ja lubię Cię czytać
W ogóle fajne jesteście, dziewczyny, i miło, że zaczynacie wreszcie działać

Jeśli chodzi o moje leczenie - ja mam takie wrażenie, że psychiatra i psycholog burzą cały mój dotychczasowy światopogląd. Wprawdzie czepiam się tego mojego światopoglądu (bo jest mój, wypracowany przez te wszystkie lata) zębami i pazurami, ale coś tam zaczyna się pooowoooliii odwracać w tej mojej łepetynie Powiem szczerze, że budzi to opór. Huśtawki nastrojów i nieszczęsna ambiwalencja dają mi się we znaki znacznie bardziej niż kiedyś. Płaczę, złoszczę się. Ale to chyba dobrze
Dobrze, każda taka zmiana jest dobra przeważnie (mimo, że robimy nieprzemyślane rzeczy, reagujemy gwałtownie i cały świat się burzy, że co się z nami porobiło...) Ale tak to już jest, świat też się przyzwyczaił do naszego cichego funkcjonowania i przemykania pod ścianą, więc potem jest szok. Ale to się stabilizuje.

U mnie ta złość była przełomowa.

Dziękuję za sympatię, strasznie miło mi to czytać
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 22:14   #237
Anatomia
Rozeznanie
 
Avatar Anatomia
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
Dot.: Psychiatra- cz 3

Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
Walczę ponad dwa lata z chorobą, wcześniej nie wiedziałam, że jestem chora.
Mam dosyć. Czy to takie trudne do zrozumienia ? Jasne, pochodź jeszcze rok do psychoterapeuty, jak Ci dalej nie będzie pasował to go zmień i następnemu opowiadaj to samo prze kolejne 1,5 czy dwa lata itd. Sorry, mnie takie perspektywy nie interesują. Ja potrzebuję pomocy natychmiast. Szpital mi jej nie da bo oni każą mi tylko całymi dniami gapic się w ścianę a jak najmniejsza rzecz mi się nie podoba to mnie zapinają siłą w pasy. Przepraszam, wiem że chciałaś pomóc a ja tak naskoczyłam, po prostu nie mam już siły
W ogóle nie jest to trudne do zrozumienia! Na pewno nie przeze mnie, bo sama zmagam się z choróbskiem od wielu lat i chwilami tez naprawdę już nie mam siły do walki.
Rozumiem, że leczysz się psychiatrycznie, bierzesz leki? Bo niestety terapia nigdy nie da pomocy natychmiastowej, a leki potrafią przynieść szybką ulgę. Więc może, jeśli masz taki kryzys i czujesz się gorzej, powinnaś pójśc do lekarza, poprosić o zmianę leku, albo o coś dodatkowego?
__________________
House: "They didn't break me. I am broken."

Anatomia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 22:22   #238
lisnov
Zakorzenienie
 
Avatar lisnov
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
Dot.: Psychiatra- cz 3

Cytat:
Napisane przez Anatomia Pokaż wiadomość
W ogóle nie jest to trudne do zrozumienia! Na pewno nie przeze mnie, bo sama zmagam się z choróbskiem od wielu lat i chwilami tez naprawdę już nie mam siły do walki.
Rozumiem, że leczysz się psychiatrycznie, bierzesz leki? Bo niestety terapia nigdy nie da pomocy natychmiastowej, a leki potrafią przynieść szybką ulgę. Więc może, jeśli masz taki kryzys i czujesz się gorzej, powinnaś pójśc do lekarza, poprosić o zmianę leku, albo o coś dodatkowego?
Juz tu kiedys wspominalam, bralam okolo 25 substancji (tak, doszly nowe). Niestety zadna z nich nie przyniosla zadnych rezultatow. Lekarze rozkladają ręce i nie chcą się podejmować leczenia mnie. Każą mi czekać aż psychoterapia będzie przynosić skutki. A co ja do tego czasu zrobie, czy się zabiję, czy co innego to już mój problem.
lisnov jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 22:23   #239
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: Psychiatra- cz 3

Cytat:
Napisane przez Madlen__18 Pokaż wiadomość
Dobrze, każda taka zmiana jest dobra przeważnie (mimo, że robimy nieprzemyślane rzeczy, reagujemy gwałtownie i cały świat się burzy, że co się z nami porobiło...) Ale tak to już jest, świat też się przyzwyczaił do naszego cichego funkcjonowania i przemykania pod ścianą, więc potem jest szok. Ale to się stabilizuje.
O, ja od x lat tak właśnie "cicho funkcjonuję i przemykam pod ścianą". I od x lat tego nienawidzę.

Cytat:
Dziękuję za sympatię, strasznie miło mi to czytać
Jesteś mądrą dziewczyną pełną ciepła, pacjenci będą Cię uwielbiać, zobaczysz
__________________
Jesteś!
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-23, 22:25   #240
Angelene_
Raczkowanie
 
Avatar Angelene_
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 138
Dot.: Psychiatra- cz 3

czesć dziewczyny. przez kilka dni było lepiej, teraz mam ochotę się zarżnąć na amen, ale tą głupią żyletką nawet pociąć się porządnie nie mogę. Maczu gratuluje że odważyłaś się na spotkanie z A. Madlen podziwiam Cię że z tego wyszłaś.
Angelene_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:29.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.