|
|
#211 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Pewnie że powiedz. Nie musisz wdawać się w szczegóły- powiedz tylko jaka była diagnoza, jakie leki brałaś i przez ile czasu. I tyle
Na pewno nie będzie chciał się kontaktować z tamtym psychiatrą. Najwyżej tobie zada jakieś pytania.... Madlen, szukam teraz po stronach różnych szpitali informacji i wszędzie piszą że "staże możliwe dla osób na 4 roku studiów lub wyżej". Sądzisz, że mimo tego próbowac pisać do nich? Wiadomo ze ja nie mogłabym być typowym stażystą, bo jeszcze bardzo mało umiem. Ja bym raczej mogła tam być w charakterze obserwatora, ewentualnie jakieś drobne pomoce wykonać. Głupio mi trochę w ogóle coś takiego proponować. Ech... A takiego pobytu dwutygodniowego w monarze to chyba trochę bym się bała. Chociaż uzależniena mnie bardzo interesują i w sumie nie wiem czy nie chciałabym kiedyś się w tym specjalizować. Ale skoro piszesz że u nich tak trudno się załapać i nawet Tobie nie odpisali, to chyba i tak nie ma szans. No chyba że zapytam o tę pracę w terenie, mogłabym spróbować (chociaż już widzę minę mojej mamy, jak usłyszy że rozdaję strzykawki na dworcu, pewnie by padła na zawał...)Boże, w ogóle ja się wszystkiego boję robić, mam naprawdę mnóstwo dobrej woli i chęci, a z drugiej strony przeraża mnie to wszystko. Takie dwie przeciwstawne walczące ze sobą siły. Strasznie mnie to denerrrrrwuje!!! PS. Jaki ładny nowy avatar! Nie poznałam Cię!![]() edit. zauważyłam dopiero co dopisałaś- jeśli byś mogła to bym była wdzięczna za przysłanie mi tego podania. Miałabym pogląd jak to mniej więcej powinno wyglądać
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." Edytowane przez Anatomia Czas edycji: 2010-06-23 o 16:43 |
|
|
|
#212 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Ja obecnie idę na praktyki, a umowę spisuję jako wolontariusz/praktykant, a nie stażysta. (chociaż mówią o mnie "stażysta", "itp, ale to tylko kwestia nazewnictwa, bo normalnie wolontariusz niekoniecznie musi mieć z czegoś kwalifikacje, żeby nim być, ja mam kwalifikacje jakieś tam, jestem w trakcie nauki no więc w praktyce będę miała więcej obowiązków niż wolontariusz z ulicy, ale nie jestem na stażu płatnym) Pytano mnie na początku czy chodzi mi o staż, bo z tym jest dużoo trudniej. Staż będę mieć jeśli "zaskoczę" tam - ale taki dłuższy i prawdziwy (np kilka miesięcy, rok) to po magisterce. To już przygotowanie pod pracę. Tak mi się wydaje. Trudno, żeby kogoś na 1 roku wzięli na staż. Znam trochę osób z psychologii i oni często już od 1 roku byli wolontariuszami (ale trzeba być walecznym jak nie drzwiami to oknem, jak mi Monia powiedziała jak jej się pytałam czy w ogóle jest sens próbować dostać się na oddział..) np w domu dziecka, przedszkolu, hospicjum, mopsie, niektórzy potem w szpitalach...i taki wolontariat też jest doświadczeniem! Monar mogłabym załatwić głównie dlatego, że jedna z terapeutek, z którą miałam zajęcia pracuje tam z młodzieżą więc miałabym opiekuna w jej postaci. Normalnie też trudnoo. Szukaj na stronie monarów, tam pisze o wolontariacie. Nie rozumiem co to znaczy "nawet Tobie" skoro jestem z jakiejś szkoły Z, Y, Z a nie z powszechnie znanego uniwersytetu, szkoły w której do niedawna nie było możliwości zrobienia mgr, a mimo to były jakieś uprawnienia, toz to karygodne! Pogrubione: Też tak mam. chęci kupa, strachu jeszcze więcej ![]() Ad avatarka to zmieniłam bo myślę sobie, że piszę tu masę rzeczy, niekoniecznie muszę wszystkim patrzeć prosto w oczy )Podanie prześlę, może mailem?? na pw proszę.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
|
#213 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
kochane wrocilam cala i zdrowa teraz nie mam czasu opisywac jak bylo, bo zaraz wychodze, chcialam tylko sie przywitac i dac znac ze zyje
![]() a w skrocie powiem jak to A . mowi "fantastycznie"!
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
Edytowane przez maczupikczu Czas edycji: 2010-06-23 o 17:16 |
|
|
|
#214 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Maczupikczu: no! jesteś! już się martwiłam.
Rewelacja? Widzisz i było się bać?? Jak ja coś mówię to to musi być prawda;P
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
#215 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Ja też się martwiłam że Ci się nie podobało i się gdzieś dołujesz w kącie
![]() dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki jutro od 10 mam obronę |
|
|
|
#216 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
) palce mnie bolą
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
|
#217 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
![]() Cytat:
![]() I nic się nie bój- obrona to tylko taka formalność! Madlen, wysyłam ci mój adres na pw
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." |
||
|
|
|
#218 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Z tymi błahymi problemami miałam na myśli bardziej moje życie emocjonalne, na którym skupiam się podczas terapii
__________________
|
|
|
|
|
#219 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ---------- Cytat:
tylko, że NAWET lekka może do tego doprowadzic po prostu nie można umniejszac rangi swojego problemu.
|
||
|
|
|
#220 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
![]() Ja właśnie umniejszałam rangę swojego problemu, nie przyznawałam się nikomu, nawet przed samą sobą się nie przyznawałam do tego, że coś mi jest, że przestaję nad tym panować, że nie poradzę sobie z tym sama. Pamiętam, jak kiedyś w jakimś czasopiśmie przeczytałam artykuł o nerwicy lękowej. Moja pierwsza myśl: "To o mnie...". Po czym, oczywiście, zaczęłam gwałtownie zaprzeczać tej myśli, stwierdziłam, że tylko wymyślam, że dam sobie radę, że te lęki pewnie w końcu same miną itd. Czasopismo schowałam głęboko do szafy, starałam się zapomnieć o tym artykule. I to zaprzeczanie, odpychanie od siebie problemu spowodowało, że doprowadziłam się do stanu, do jakiego się doprowadziłam ![]() W sumie to przykre, że ludzie zwykle decydują się na wizytę u specjalisty, kiedy jest już z nimi naprawdę kiepsko.
__________________
|
|
|
|
|
#221 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Gigantthesky: zapomniałam odpisac na twoją wczorajszą wypowiedź: popieram w 100%! piszę tu tyle o sobie NIE PO TO, żeby ukazać, że "są ludzie, którzy mają gorzej" albo jakim to ja byłam trudnym przypadkiem.
Piszę po to, żebyście zrozumiały, że to się nie dzieje z dnia na dzień. Fakt, uczucie jest takie jakby wszystko się zmieniło ot tak natychmiast, ale to nie prawda. Im dłużej pozwalamy sobie w tym trwać i nie robimy nic by się ratować - tym dłużej spadamy w dół. Ja przeszłam właśnie wszystkie etapy. Wyżej napisałam o "stracie czasu" w sensie, że można to było zatrzymać szybciej, mogło nie dojść do tych średnio fajnych doświadczeń o ktorych pisałam. Nie musiało tego być, mogłam wyzdrowieć. Nie jestem ani troszkę bardziej niezwykła od kogokolwiek na tym wątku, nie mam ani trochę poważniejszych problemów. Są moje. Wasze są dla was tak samo ogromne. Największe. Nie mów sobie, że inni mają gorzej, daj sobie prawo cierpieć, jesli to czujesz. A potem powalcz, żeby to zmienić. Jesli czujesz się źle, to znaczy, że jest problem, nie-mierzalny żadną skalą.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
#222 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 195
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Wiedziałam ![]() mam nadzieję że Tobie też Andrzej pomógł ![]() pozdrawiam
__________________
Jeśli cię kocham to cicho tak jak oddech lub szept kokardy twoim bucikom przypinam z najbielszych nieb |
|
|
|
|
#223 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Czasem ludzie mylnie sądzą, że trzeba upaść nisko, dotknąć dna by się odbić. Nie o to chodzi. Tylko czasem dopiero na tym dnie dostrzegasz, że już nie da się zaprzeczać, że nic się nie dzieje. Bo za dużo jest faktów. Dopóki możesz się oszukiwać robisz to (to przydatny mechanizm jesli jest właściwie wykorzystywany, działa np w sytuacjach kryzysowych, że nagle mamy siłę, umiemy stosownie do sytuacji "spiąć się w sobie " i działać bo sytuacja tego wymaga - np. jak mamy chore dziecko. Kiedy możemy sobie pozwolić na odreagowanie (dziecko zdrowe) to upuszczamy emocje, możemy sobie popłakać, a potem normalnie zyć. U nas ten mechanizm obrócił się przeciw nam, bo doprowadza to tego, że przestajemy sobie pomagać i dajemy ciche przyzwolenie, żeby stan się rozwijał. Mechanizmy obronne mają nam służyć, po to istnieją. Chronią nas przed załamaniem, wypadkiem, katastrofą (odczuwanie lęku w syt. zagrożenia) , zaburzenie jest wtedy gdy zaczynają szkodzić.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
|
#224 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
ja przez dobre pare lat wmawiałam sobie, że wszystko jest w porządku. zmarnowałam na chorowanie kupę czasu. mój dziadek miał ciężką depresję po śmierci babci, miałam wtedy 10 lat. nie wychodził z łóżka, nie jadł, załatwiał sie do słoika, mama musiała go myć, bo on sie w ogóle nie podnosił z łóżka, cały czas tylko leżał... i ja myślałam, że tak własnie wygląda każda depresja, że to, co ja przechodze to przy tym mały pikuś, wiec ignorowałam to, bo byłam autentycznie przekonana, że depresja = totalne dno, czyli to co przechodził dziadek. tak samo myśleli moi rodzice, wiec oczywiście mnie wyśmiali, kiedy powiedziałam, że chyba mam depresje
![]() zachorowałam na depresję około 10. roku życia, a dopiero dwa lata temu zaczęłam sie leczyc (mam 19 lat) i cholernie żałuję, że zmarnowałam tyle czasu nie popełniajcie mojego błędu. idźcie do lekarza, jeśli coś zaczyna was niepokoic i czujecie, że funkcjonujecie gorzej niż dotychczas. w niczym to nie zaszkodzi. najwyżej wyjdziecie z gabinetu bez diagnozy. ale z moich obserwacji wynika, że jeśli ktoś czuje, że ma problem, to zazwyczaj go ma. bo zdrowa osoba nie zastanawia się, czy jej samopoczucie jest jeszcze normalne czy już nie.ja spadłam na samo dno, bo za długo zwlekałam, nie róbcie tego, nie warto się męczyć. |
|
|
|
#225 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
|
#226 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
kurcze, aż mi sie łezka zakręciła w oku. tak strasznie mi żal tych lat ciągłej rozpaczy
ja myślałam, że tak ma już być... myslalam, że jestem taka beznadziejna, że po prostu nic lepszego mi się nie należy ![]() ale w końcu powróciłam do świata żywych, jestem pełna nadziei, planów, marzeń, dlatego jestem przekonana, że jeśli ma się dużo chęci, to można wyjść nawet z najgłębszego bagna na świecie. |
|
|
|
#227 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Bo można. Jeśli się na to w danym czasie nie ma siły to można się zamknąć w domu czy w szpitalu, ale pod opieką kogoś kto cię będzie ciągnął w górę i np da lek, ktory pomoże przetrwać najgorsze.
Tak, czasem się nie ma autentycznie siły na terapię i jest jest nawet niebezpieczna (no rozwalcie osobie w głębokiej depresji psychę, zobaczymy co będzie...;/) wtedy liczy się przetrwanie, pozostawienie takiej osoby przy życiu, walka o to. Więc taki psycholog ma tylko ten cel, bo inni jest nieosiągalny. Wtedy się nie wierzy że da się z tego wyjść. Ale są leki, które mogą z tego wyrwać, nawet z najgorszego. A potem terapia jak czujemy się na siłach. Dlatego też obecnie uważam, że zawsze się da. Mam tym większą determinację, od kiedy moja M, się powiesiła. Wiem, że można było pomóc. Tylko ona już tak bardzo się zamknęła, że nie dała nikomu szansy. Nie wolno do tego dopuścić, bo wtedy już nie wolno ufać nawet samemu sobie. U mnie jeszcze było tak, że nie zauważyłam poprawy. Stan takiego zawieszenie i nie wychodzenia z wyrka, tępego wzroku, 36kg na wadze itp..przerodził się w złość. Nagle zaczęłam ją odczuwać już nie tylko do samej siebie, ale i do otoczenia. A to też zwrot, bo od zawsze łatwiej mi się było smucić niż złościć. Smutek kumuluje emocje, złość pozwala się ich pozbyć. Myślałam, że jest gorzej, ale w tej złości było "więcej życia". To, że trzasnęłam drzwiami wychodząc z terapii, na której nic nie mówiłam co prawda - znaczy, że coś mnie ruszyło w tym co mówił psycholog. I tak dalej. To był duży zwrot, bo pozwoliłam sobie na bunt, którego nigdy we mnie nie było. Byłam poukładanym dzieckiem rodziców. To był taki pierwszy objaw, że coś się zmienia. Ale wiem to dopiero teraz. Wtedy myślałam, że nic mi nie pomoże i do tego świat przeciwko mnie. Paradoksalnie mogłam zacząć "sobie współczuć" i się sobą zająć. Przestać udawać.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
#228 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Ja tylko jeszcze na chwileczkę, i napiszę że zgadzam się że warto walczyć i super że jest ten wątek, bo miałam motywację żeby napisać choćby głupiego maila, co może będzie początkiem leczenia i wyzdrowienia, i już mi trochę lżej że możemy się tutaj wspierać.. Dzięki Anatomii [
], a mam nadzieję że będzie jeszcze lepiej i też powrócę do świata żywych jak to gigi napisała
|
|
|
|
#229 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Ja miałam okropne problemy z koncentracją w czasie choroby do tej pory umiejętność uczenia mi nie wróciła chyba do końca (ale teraz to mam pewnie lenia
![]() ), ale jest jedna prawidłowość: najlepiej uczyć się tego co cię interesuje- więc kolejny argument za tym, żeby gonić marzenia.. Nie dość, że mniej wysiłku, to ile satysfakcji.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
#230 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Po jakim czasie wiadomo, czy psycholog do którego się chodzi jest tym właściwym ? Że pomaga ? Wydawało mi się, że wszystko jest ok dopóki ktoś mi nie wywrócił wszystkiego do góry nogami...
|
|
|
|
#231 | |||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Zawsze jak poczujesz że się nie nadajesz i że jesteś za głupia, to powiedz sobie: "A teraz zastanowię się poważnie ile z tego co czuję jest prawdą, a ile wynikiem mojego braku pewności siebie, moich wewnętrznych wątpliwości, itp?" Bo tak naprawdę, to takie osoby jak my zupełnie się niedoceniają i przez to tracą wiele okazji w życiu. Zawsze się nam wydaje że nie damy rady, że nie potrafimy, że jesteśmy za słabe. Same siebie hamujemy. Więc trzeba brac życie za rogi i się nie poddawać! ![]() Cytat:
A faktycznie jak uczę się do egzaminbów na psychologii to samo jakoś do głowy wchodzi (nooo, tylko statystyka tu była chlubnym wyjątkiem )Cytat:
Może porozmawiaj z nim o swoich wątpliwościach? Bo chyba nie ma jakiejś ogólnej zasady- po jakim czasie wiadomo. To bardzo indywidualna sprawa. I pamiętaj, że zawsze zdarzają się w terapii kryzysy, a często wręcz one są kolejnymi krokami na drodze ku lepszemu
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." |
|||
|
|
|
#232 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
|
|
|
|
|
#233 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
![]() Nie płacz, nie ma sytuacji bez wyjścia. Zawsze możesz zmienić terapię jeśli dojdziesz do wniosku, że ta nie pomaga. Ale najpierw koniecznie pogadaj z terapeutą szczerze, może wspólnie dojdziecie do jakichś wniosków ![]() Trzymaj się!
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#234 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Mam dosyć. Czy to takie trudne do zrozumienia ? Jasne, pochodź jeszcze rok do psychoterapeuty, jak Ci dalej nie będzie pasował to go zmień i następnemu opowiadaj to samo prze kolejne 1,5 czy dwa lata itd. Sorry, mnie takie perspektywy nie interesują. Ja potrzebuję pomocy natychmiast. Szpital mi jej nie da bo oni każą mi tylko całymi dniami gapic się w ścianę a jak najmniejsza rzecz mi się nie podoba to mnie zapinają siłą w pasy. Przepraszam, wiem że chciałaś pomóc a ja tak naskoczyłam, po prostu nie mam już siły
|
|
|
|
|
#235 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Madlen, jak ja lubię Cię czytać
W ogóle fajne jesteście, dziewczyny, i miło, że zaczynacie wreszcie działać ![]() Jeśli chodzi o moje leczenie - ja mam takie wrażenie, że psychiatra i psycholog burzą cały mój dotychczasowy światopogląd. Wprawdzie czepiam się tego mojego światopoglądu (bo jest mój, wypracowany przez te wszystkie lata) zębami i pazurami, ale coś tam zaczyna się pooowoooliii odwracać w tej mojej łepetynie Powiem szczerze, że budzi to opór. Huśtawki nastrojów i nieszczęsna ambiwalencja dają mi się we znaki znacznie bardziej niż kiedyś. Płaczę, złoszczę się. Ale to chyba dobrze
__________________
|
|
|
|
#236 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
U mnie ta złość była przełomowa. Dziękuję za sympatię, strasznie miło mi to czytać
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
|
#237 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Rozumiem, że leczysz się psychiatrycznie, bierzesz leki? Bo niestety terapia nigdy nie da pomocy natychmiastowej, a leki potrafią przynieść szybką ulgę. Więc może, jeśli masz taki kryzys i czujesz się gorzej, powinnaś pójśc do lekarza, poprosić o zmianę leku, albo o coś dodatkowego?
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." |
|
|
|
|
#238 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
|
|
|
|
|
#239 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Cytat:
__________________
|
||
|
|
|
#240 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 138
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
czesć dziewczyny. przez kilka dni było lepiej, teraz mam ochotę się zarżnąć na amen, ale tą głupią żyletką nawet pociąć się porządnie nie mogę. Maczu gratuluje że odważyłaś się na spotkanie z A. Madlen podziwiam Cię że z tego wyszłaś.
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:29.



Na pewno nie będzie chciał się kontaktować z tamtym psychiatrą. Najwyżej tobie zada jakieś pytania.
Nie poznałam Cię!

)









![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)
nie popełniajcie mojego błędu. idźcie do lekarza, jeśli coś zaczyna was niepokoic i czujecie, że funkcjonujecie gorzej niż dotychczas. w niczym to nie zaszkodzi. najwyżej wyjdziecie z gabinetu bez diagnozy. ale z moich obserwacji wynika, że jeśli ktoś czuje, że ma problem, to zazwyczaj go ma. bo zdrowa osoba nie zastanawia się, czy jej samopoczucie jest jeszcze normalne czy już nie.
ja myślałam, że tak ma już być... myslalam, że jestem taka beznadziejna, że po prostu nic lepszego mi się nie należy 



)
