ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez cuciola

Tzn ja go nie prosze zeby rezygnowal ze swojej pasji dla mnie bo tez lubie muzyke i ciesze sie ze tak spedza czas. Problem tylko w tym ile tego czasu poswieca. Calymi dniami od rana do poznego wieczora. Chyba po prostu przyzwyczail sie ze mnie i tak ma tutaj w domu,wiec sobie troche poszlam w cien.

no wlasnie! tak jakby mi tylko zalezalo na bliskosci.
A chyba wlasnie zastosuje odwrotna taktyke i tez sie zajme swoimi sprawami bo po co mam sie dolowac,nie? Zobaczymy czy sam przyjdzie sie przytulic.
Jutro za to chcemy jechac na basen i zabieramy jego 15-letniego kuzynka.
Powinien byc mily dzien.
a 10 lipca bedziemy swietowac 9 lat razem. To chyba dlatego troche sobie ode mnie odpoczywa...pewnie by powiedzial ze nie mozna ciagle siedziec na tapczanie jak pijawki choc ja bym nawet sobie chetnie polezala caly dzien w lozku

sweetish w poprzednim watku zalilam sie ze na obrone Tz-ta przyszla kolezanka i ciagle przy nim stala,potem codziennie dzwonila po obronie itp i troche mnie to denerwowalo. A teraz Tz dostal zaproszenie na zakonczenie uczelni no i pojdzie na nie sam i pewnie bedzie pelno tych kolezanek...
w poprzednim watku malo pisalam bo potem musialam przysiasc przy ksiazkach...no i nie dalam rady was czytac bo tyyyle piszecie

No pewnie, nie ma się co dołować, tylko działać.
Tak jak piszesz, zajmij się sobą, troszkę oziębnij kontakt, to przyjdzie skruszony się potulić
Jak macie taką możliwość, to może przygotuj Wam taki dzionek leżakowania

[cholernarejestracja]

Napisane przez Janis_

Oj dzięki Wam Ale to naprawdę ciężka sprawa grać 'zadowoloną z życia', gdy przeżyło się taki wstrząs... Jednak innej opcji nie ma, on nie może wiedzieć, że nadal jest mi ciężko, niech widzi, że jestem silna i poradzę sobie bez niego (choć tak naprawdę wciąż się z tym oswajam i pewnie minie trochę czasu, gdy w pełni to zaakceptuję).

[gwiazdeczka172]

Napisane przez oh Mandy

Ale mój TŻ nie jest z Grubaśką i nie będzie z nią, ponieważ ona jest w związku już...
Cały czas ryczę, ostatni dzień, jeszcze dzisiaj mogę.

Jesteś pewna, że nie jest/nie będzie?
Ja na Twoim miejscu nie byłabym tego taka pewna.

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez oh Mandy

Co do mojej randki:
Kupiłam sobie rożową sukienkę Taką cienką, fajną, pojechałam na to miasto, przywitaliśmy się, on mnie objął, ale szybko puścił, bo widział, że ja go nie dotknęłam nawet. Po drodze spotkaliśmy właśnie chłopaka przyjaciółki, pogadałam sobie z nim, i poszłam z "nowym facetem" posiedzieć do parku ( a często tam bywałam z TŻtem ), siedzieliśmy, gadaliśmy, on się chwalił swoimi ekscesami i tym, że go wywali ze szkoły.. Nie moja bajka..
Już miałam iść na przystanek, zadzwoniła przyjaciółka. Spytała czy jestem na mieście, mówię że tak. A ona do mnie, że TŻ siedzi z Grubaśką w pubie. Moja reakcja to płacz.. Od razu się mnie spytał, co się stało. Chciałam nawet iść i dowalić TŻtowi, ale mnie skutecznie powstrzymał. Przytulił mnie i odwiózł mnie autobusem do domu... Ja go nie przytulałam, nawet nie mogłam, nie podoba mi się kurde no.

Nastawiasz się strasznie anty. Dlaczego?

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Napisane przez cuciola

W sumie 4 lata spedzilismy na odleglosc bo musialam skonczyc liceum,potem od razu sie wyprowadzilam do niego do Wloch.
Pojde zaraz do wanny i zrobie sobie male spa.
Dzieki dziewczyny!
postaram sie stale pisac z Wami! jak wytrwam kilka dni to mozecie dodac mnie do stalej listy

Oczywiście, że wpiszemy/ę

[cuciola]

Jak macie taką możliwość, to może przygotuj Wam taki dzionek leżakowania

caly dzionek nie ale jakis slodki poranek byc moze

dobrze ze za niecaly miesiac jedziemy juz na wakacje to bedziemy mieli troche czasu dla siebie

a jutro idziemy na basen wiec pewnie bedzie mnie pilnowal na odleglosc 10 cm i sie ode mnie nie oddali bo on tez zazdrosnik!

[Cocaine essence]

Napisane przez oh Mandy

Co do mojej randki:
Kupiłam sobie rożową sukienkę Taką cienką, fajną, pojechałam na to miasto, przywitaliśmy się, on mnie objął, ale szybko puścił, bo widział, że ja go nie dotknęłam nawet. Po drodze spotkaliśmy właśnie chłopaka przyjaciółki, pogadałam sobie z nim, i poszłam z "nowym facetem" posiedzieć do parku ( a często tam bywałam z TŻtem ), siedzieliśmy, gadaliśmy, on się chwalił swoimi ekscesami i tym, że go wywali ze szkoły.. Nie moja bajka..
Już miałam iść na przystanek, zadzwoniła przyjaciółka. Spytała czy jestem na mieście, mówię że tak. A ona do mnie, że TŻ siedzi z Grubaśką w pubie. Moja reakcja to płacz.. Od razu się mnie spytał, co się stało. Chciałam nawet iść i dowalić TŻtowi, ale mnie skutecznie powstrzymał. Przytulił mnie i odwiózł mnie autobusem do domu... Ja go nie przytulałam, nawet nie mogłam, nie podoba mi się kurde no.

Nie podoba Ci się, czy nie podoba Ci się , bo nie jest TŻtem?

[gwiazdeczka172]

Napisane przez oh Mandy

Dokładnie tak powiedział

Bo tak jest Mandy.
Tobie trudno w to uwierzyć.
Mimo, że Cię skrzywdził, Ty go w myślach nadal idealizujesz.
Chcesz go w pewien sposób wybielić, przedstawić, że nie był taki zły i niedobry.
To normalne, bo ja też tak miałam, ale teraz wiem, że to był błąd.
Teraz wiem, że TŻ rzucając mnie, bo poznał inną, postąpił źle, nie było w tym mojej winy. To on zawinił, on naprawiał szkodę, on do dzisiaj wie, że ciągle musi dbać o moje zaufanie.

[Honey_Girl]

Wg mnie Mandy nie ma sensu sobie zawracać nim głowy ..


No niedługo idę się kąpać i pogadam z Tż..
Już jutro tydzień mniej !


W ogóle kolega z liceum wymyślił, żeby się zobaczyć tak o i pogadać.
Chyba nie ma w tym nic niestosownego?
Powiem to mojemu i zobaczymy reakcję jego.
Zapewne nie będzie nic miał przeciwko

[Rebelious]

Napisane przez Janis_

Oj dzięki Wam Ale to naprawdę ciężka sprawa grać 'zadowoloną z życia', gdy przeżyło się taki wstrząs... Jednak innej opcji nie ma, on nie może wiedzieć, że nadal jest mi ciężko, niech widzi, że jestem silna i poradzę sobie bez niego (choć tak naprawdę wciąż się z tym oswajam i pewnie minie trochę czasu, gdy w pełni to zaakceptuję).

Generalnie to jak teraz spędzasz czas? Jak go sobie wypełniasz? Jakieś imprezy z koleżankami, zakupy?

[gwiazdeczka172]

Napisane przez cuciola

caly dzionek nie ale jakis slodki poranek byc moze

dobrze ze za niecaly miesiac jedziemy juz na wakacje to bedziemy mieli troche czasu dla siebie

a jutro idziemy na basen wiec pewnie bedzie mnie pilnowal na odleglosc 10 cm i sie ode mnie nie oddali bo on tez zazdrosnik!

To pasujecie do siebie jak ulał
Pomyśl nad jakąś niespodzianką . Obudź go o 5 nad ranem jakimiś pieszczotkami itp.
Wątpię, by był niezadowolony

[sweetish]

Napisane przez oh Mandy

Co do mojej randki:
Kupiłam sobie rożową sukienkę Taką cienką, fajną, pojechałam na to miasto, przywitaliśmy się, on mnie objął, ale szybko puścił, bo widział, że ja go nie dotknęłam nawet. Po drodze spotkaliśmy właśnie chłopaka przyjaciółki, pogadałam sobie z nim, i poszłam z "nowym facetem" posiedzieć do parku ( a często tam bywałam z TŻtem ), siedzieliśmy, gadaliśmy, on się chwalił swoimi ekscesami i tym, że go wywali ze szkoły.. Nie moja bajka..
Już miałam iść na przystanek, zadzwoniła przyjaciółka. Spytała czy jestem na mieście, mówię że tak. A ona do mnie, że TŻ siedzi z Grubaśką w pubie. Moja reakcja to płacz.. Od razu się mnie spytał, co się stało. Chciałam nawet iść i dowalić TŻtowi, ale mnie skutecznie powstrzymał. Przytulił mnie i odwiózł mnie autobusem do domu... Ja go nie przytulałam, nawet nie mogłam, nie podoba mi się kurde no.

Powiedz swoim znajomym, zeby nie relacjonowali ci , co, gdzie i z kim robi twoj eksTz (nie jest juz przeciez twoim TZ-po co wiec tak o nim piszesz?). Twoi znajomi zachowuja sie dosyc dziwnie, twoj były facet tez jakis dziwny, ty sama zachowujesz sie tak, ze czasem rece opadaja.... Gdy pojawia sie w twoim otoczeniu ktos, kto traktuje cie normalnie, stara sie ochronic itd ty odrzucasz to, bo... bo ci sie nie podoba. Wybierasz sie z nim w miejsce, gdzie spotykałas sie z byłym. TO CHORE! Kiedy ty sie otrzasniesz Mandy? moi uczniowie napisaliby żal.pl ....

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Napisane przez Janis_

Oj dzięki Wam Ale to naprawdę ciężka sprawa grać 'zadowoloną z życia', gdy przeżyło się taki wstrząs... Jednak innej opcji nie ma, on nie może wiedzieć, że nadal jest mi ciężko, niech widzi, że jestem silna i poradzę sobie bez niego (choć tak naprawdę wciąż się z tym oswajam i pewnie minie trochę czasu, gdy w pełni to zaakceptuję).

[Janis_]

Napisane przez Rebelious

Generalnie to jak teraz spędzasz czas? Jak go sobie wypełniasz? Jakieś imprezy z koleżankami, zakupy?

W weekend siedziałam jeszcze w mieszkaniu, bo po prostu tego potrzebowałam. Niedzielne popołudnie spędziłam ze szwagrem Wczoraj zakupy, dzisiaj po egzaminie wypad do kawiarni z koleżankami... Jutro może pójdę do kina, a w czwartek już umówiłam się na imprezę Tak poza tym to wciąż mam sesję, muszę jeszcze zdać fakultet w sobotę <zrobiłabym to tydzień temu, ale nie byłam w stanie się nauczyć> i dokończyć pracę z antropologii filozoficznej -.- Będę powoli stawać na nogi i odświeżać moje życie towarzyskie
Aaa i w końcu będę mieć czas na zdjęcia!

[Honey_Girl]

Napisane przez Janis_

W weekend siedziałam jeszcze w mieszkaniu, bo po prostu tego potrzebowałam. Niedzielne popołudnie spędziłam ze szwagrem Wczoraj zakupy, dzisiaj po egzaminie wypad do kawiarni z koleżankami... Jutro może pójdę do kina, a w czwartek już umówiłam się na imprezę Tak poza tym to wciąż mam sesję, muszę jeszcze zdać fakultet w sobotę <zrobiłabym to tydzień temu, ale nie byłam w stanie się nauczyć> i dokończyć pracę z antropologii filozoficznej -.- Będę powoli stawać na nogi i odświeżać moje życie towarzyskie
Aaa i w końcu będę mieć czas na zdjęcia!

Wybacz, że się wtrącę ale bardzo dobrze robisz, że sobie zapełniasz czas

[hoppipolla]

Napisane przez Janis_

W weekend siedziałam jeszcze w mieszkaniu, bo po prostu tego potrzebowałam. Niedzielne popołudnie spędziłam ze szwagrem Wczoraj zakupy, dzisiaj po egzaminie wypad do kawiarni z koleżankami... Jutro może pójdę do kina, a w czwartek już umówiłam się na imprezę Tak poza tym to wciąż mam sesję, muszę jeszcze zdać fakultet w sobotę <zrobiłabym to tydzień temu, ale nie byłam w stanie się nauczyć> i dokończyć pracę z antropologii filozoficznej -.- Będę powoli stawać na nogi i odświeżać moje życie towarzyskie
Aaa i w końcu będę mieć czas na zdjęcia!

nie jedna osoba mogłaby brać z Ciebie przykład.

[Janis_]

Noooo co raz bardziej przekonujecie mnie, że powinnam napisać poradnik dotyczący rozstania

[hoppipolla]

Napisane przez Janis_

Noooo co raz bardziej przekonujecie mnie, że powinnam napisać poradnik dotyczący rozstania

zarobisz fortunę i uznanie tysiąca kobiet !

[paprif]

Napisane przez cholernarejestracja

Z całym szacunkiem, ale tylko w tyłek kopnąć takie "życzliwe" koleżanki..Ech, po co ona Ci o tym melduje, i skąd wie, że akurat miałaś tamtędy przechodzić?

Powinnaś była przejść, z "nowym facetem", w pięty by mu poszło..nie ma o co płakać, Twój znajomy ma rację.

To są właśnie te dobre koleżanki, coś o nich wiem
Urwałam kontakt z takimi i jest dobrze.
Szukają tylko sensacji i się dobijają do mnie czy jestem sama czy z Tż co za ludzie.
Hiszpania wygrałaaaaaaaaaa

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Napisane przez oh Mandy

Tylko mnie to zabolało, bo pisał mi kilka dni temu, że jemu jest ciężko beze mnie, że jest beznadziejnie, jakoś nie widać jego smutku Woli z nią siedzieć w pubie. A mnie nigdy nigdzie nie zaprosił!!!!
Skąd ja mam wiedzieć , czy jak był ze mną, to z nią nie przesiadywał? Zresztą.. Na pewno z nią przesiadywał, skoro nagle im się tak świetnie kontakt odnowił... Skąd mogę wiedzieć, że ktoś ze znajomych nie dyktował mu tych chamskich esów, które do mnie pisał?
Ja już nic nie wiem, a wszystko tak bardzo boli ;(

Mandy on często właśnie w ten sposób spędzał czas... pisałyśmy już tutaj o tym, a ty nie wierzyłaś.

[Janis_]

Napisane przez hoppipolla

zarobisz fortunę i uznanie tysiąca kobiet !

Już widzę te wywiady w tv, błyski flashy...
A tak na serio, naprawdę dużo osób popełnia podstawowe błędy podczas rozstania, przede wszystkim pokazując swoją rozpacz partnerowi. Myślą, że to zadziała, że on się zlituje(?) i łaskawie powróci. A to działa w zupełnie inną stronę! Faceta takie zachowanie wręcz obrzydza, odrzuca od kobiety. I dodatkowo utwierdza go w przekonaniu, że jest najważniejszą istotą na świecie A kiedy kobieta urywa kontakt, nie pokazując po sobie bólu, to facet zaczyna się zastanawiać - i nad tym, co zrobił, i nad własną pozycją w byłym związku, nie czuje już pewności, nie jest 'górą'. I wówczas pojawiają się w nim pytania odnośnie tego, czy dobrze zrobił, jakieś wahania, ponowne zainteresowanie ex itd.

[cuciola]

Pomyśl nad jakąś niespodzianką .

pomysle a jutro skocze po rogaliki z czekolada na sniadanie. Z mojego Tz-ta jest straszny spioch rano nigdy na spacer z nami nie chodzi (tzn ze mna i z psem)

[sweetish]

Napisane przez Janis_

Już widzę te wywiady w tv, błyski flashy...
A tak na serio, naprawdę dużo osób popełnia podstawowe błędy podczas rozstania, przede wszystkim pokazując swoją rozpacz partnerowi. Myślą, że to zadziała, że on się zlituje(?) i łaskawie powróci. A to działa w zupełnie inną stronę! Faceta takie zachowanie wręcz obrzydza, odrzuca od kobiety. I dodatkowo utwierdza go w przekonaniu, że jest najważniejszą istotą na świecie A kiedy kobieta urywa kontakt, nie pokazując po sobie bólu, to facet zaczyna się zastanawiać - i nad tym, co zrobił, i nad własną pozycją w byłym związku, nie czuje już pewności, nie jest 'górą'. I wówczas pojawiają się w nim pytania odnośnie tego, czy dobrze zrobił, jakieś wahania, ponowne zainteresowanie ex itd.

Gdzieś ty była kobieto, jak rozstawałam sie z moim rozwodnikiem?
Szacuneczek podzielam Twoje zdanie, ale dopiero czas mi to uświadomił. Wczesniej niestety popełniłam karygodne błedy.

[Honey_Girl]

No pogadałam z Tż ...
Nie miał nic przeciwko wyjściu z kolegą ... nie wiem czy któraś doczytała co tam pisałam


W ogóle pierwszy raz od tego jego wyjazdu mam jakiś dobry humor... to znaczy, że będzie tylko lepiej prawda ?

[oh Mandy]

Znaczy on ogólnie mi się z wyglądu nie podoba Mój TŻ był fajnie ubrany, pachnący itd. A ten taki nie jest.

[Honey_Girl]

Napisane przez Janis_

Już widzę te wywiady w tv, błyski flashy...
A tak na serio, naprawdę dużo osób popełnia podstawowe błędy podczas rozstania, przede wszystkim pokazując swoją rozpacz partnerowi. Myślą, że to zadziała, że on się zlituje(?) i łaskawie powróci. A to działa w zupełnie inną stronę! Faceta takie zachowanie wręcz obrzydza, odrzuca od kobiety. I dodatkowo utwierdza go w przekonaniu, że jest najważniejszą istotą na świecie A kiedy kobieta urywa kontakt, nie pokazując po sobie bólu, to facet zaczyna się zastanawiać - i nad tym, co zrobił, i nad własną pozycją w byłym związku, nie czuje już pewności, nie jest 'górą'. I wówczas pojawiają się w nim pytania odnośnie tego, czy dobrze zrobił, jakieś wahania, ponowne zainteresowanie ex itd.

Mądrze mówisz !

Niestety większość dziewczyn może po prostu nie chcą widzieć, że tylko się błaźnią przed eksami.

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------

Napisane przez oh Mandy

Znaczy on ogólnie mi się z wyglądu nie podoba Mój TŻ był fajnie ubrany, pachnący itd. A ten taki nie jest.

Mandy najgorsze co robisz... porównujesz każdego chłopaka z eksem...
Szczerze ? Jak tak dalej będziesz postępowała to niestety nie trafisz na takiego, który naprawdę Cię uszczęśliwi.

[Janis_]

Napisane przez sweetish

Gdzieś ty była kobieto, jak rozstawałam sie z moim rozwodnikiem?
Szacuneczek podzielam Twoje zdanie, ale dopiero czas mi to uświadomił. Wczesniej niestety popełniłam karygodne błedy.

Ja sobie to wszystko uświadomiłam podczas pierwszego rozstania, w styczniu. Popełniłam wtedy kilka błędów ("przecież nie możesz mnie zostawić! tak bardzo Cię kocham" + płacz). Ale gdy już ode mnie odszedł, stwierdziłam, że skoro tak wybrał, to nie mam zamiaru się do niego odzywać. Pamiętam jak zadzwonił po 2 dniach, mówiąc, że chce wiedzieć, co u mnie, bo nie daję znaku życia, bo się martwi. Później z mojej strony nadal była cisza, aż po miesiącu... Nie mógł wytrzymać, że nie wie co u mnie, zaproponował spotkanie... Resztę już znacie ;P

Mandy, na razie będziesz porównywać swoich potencjalnych facetów ze swoim ex, to jest zupełnie normalne. Przecież nie byłaś z nim 2 miesiące, tylko znacznie dłużej, więc do pewnych rzeczy przywykłaś po prostu. Daj sobie czas, nie spiesz się, nie pakuj się na siłę w nowy związek jeśli nie jesteś na to gotowa. Każdy etap rozstania trzeba przeżyć do końca. A za jakiś czas nadejdzie nowa miłość

[oh Mandy]

Napisane przez Honey_Girl

Mądrze mówisz !

Niestety większość dziewczyn może po prostu nie chcą widzieć, że tylko się błaźnią przed eksami.

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------



Mandy najgorsze co robisz... porównujesz każdego chłopaka z eksem...
Szczerze ? Jak tak dalej będziesz postępowała to niestety nie trafisz na takiego, który naprawdę Cię uszczęśliwi.

Ale to chyba bez sensu sie juz z kims wiazac na siłe, byleby tylko nie byc sama...

[sweetish]

Napisane przez Honey_Girl

No pogadałam z Tż ...
Nie miał nic przeciwko wyjściu z kolegą ... nie wiem czy któraś doczytała co tam pisałam


W ogóle pierwszy raz od tego jego wyjazdu mam jakiś dobry humor... to znaczy, że będzie tylko lepiej prawda ?

Oczywiscie, ze bedzie dobrze

[Honey_Girl]

Napisane przez oh Mandy

Ale to chyba bez sensu sie juz z kims wiazac na siłe, byleby tylko nie byc sama...

Ale przecież Ci nie mówię, że musisz się wiązać z nim czy z innym, tymbardziej na siłę.
Mówię tylko, żebyś nie porównywała każdego do eksa, to naprawdę nic nie da a możesz kiedyś przegapić prawdziwą miłość.

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Napisane przez sweetish

Oczywiscie, ze bedzie dobrze

A jak będę miała jakiś gorszy dzień to dajcie mi baty, bo musi być dobrze

[hoppipolla]

Napisane przez oh Mandy

Ale to chyba bez sensu sie juz z kims wiazac na siłe, byleby tylko nie byc sama...

moim zdaniem tutaj masz racje.
ale spotykaj się z różnymi chłopakami, poznawaj ich, nie każdy musi być potencjalnym kandydatem z TŻ.

[sweetish]

Napisane przez oh Mandy

Ale to chyba bez sensu sie juz z kims wiazac na siłe, byleby tylko nie byc sama...

CHYBA ?
oczywiscie, ze to bez sensu. Zapełnianie pustki na siłe to idiotyzm, ktory predzej czy później by sie na tobie zemscił.
Po prostu nie mysl o facetach Mandy. Kochasz jeszcze eksa, wiec po co te spotkania z innymi facetami? Spotkac sie z kolega, ktory nigdy nic do ciebie-ok, ale dawanie nadziei komus, kto chciałby, stara sie i najchetniej niebo by ci przysłonił to moim zdaniem nie na miejscu. POwinnas dac sobie czas na pogodzenie sie z rozstaniem. Nie siedź w domu, nie rycz. Wychodź ze znajomymi, ale nie na randki(bo tylko sie upokarzasz jak smarkasz kazdemu w rekaw, ze tak bardzo go kochasz a on taki drań i z Grubaśką gdzieś łazi).

[evelineau]

Napisane przez Honey_Girl

Ale przecież Ci nie mówię, że musisz się wiązać z nim czy z innym, tymbardziej na siłę.
Mówię tylko, żebyś nie porównywała każdego do eksa, to naprawdę nic nie da a możesz kiedyś przegapić prawdziwą miłość.

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------



A jak będę miała jakiś gorszy dzień to dajcie mi baty, bo musi być dobrze

ok wolisz rozga czy pejczem?

[sweetish]

Napisane przez hoppipolla

moim zdaniem tutaj masz racje.
ale spotykaj się z różnymi chłopakami, poznawaj ich, nie każdy musi być potencjalnym kandydatem z TŻ.

Wydaje mi sie, ze na to za wczesnie, bo Mandy robi tylko z siebie .........
Ona nadal kocha tamtego. Powinno minac troche czasu, az w koncu to do niej dotrze, że to definitywny koniec.