Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać - cz. VI

[Karaluszysko]

Napisane przez Wenress

tata i tak nie słucha, więc zwyczajnie idę jeść gdzieś daleko, bo to mlaskanie i siorbanie dosłownie przewierca mi mózg na wylot i o niczym innym nie mogę myśleć

Oooo!!! Aż mnie zatkało! Chyba mieszkamy w tym samym domu!
Dlatego zawsze obiad w weekendy jem sama w kuchni (przez co Mama marudzi, ale ja jej nie mówię, dlaczego jem sama). A nawet w kuchni słychać te odgłosy. A gdy czasem zdarzy się wspólny obiad (np. święto) to dostaję szczękościsku i stalowym wzrokiem patrzę w talerz i modlę się, żeby nie wybuchnąć
[Dobrze wiedzieć, że nie tylko mój Ojciec jest taki... dziwny.]

[Naciaaa1991]

Czy trzymacie lakiery w lodówce? Gdzieś kiedyś czytałam, że powinno się je właśnie tam 3mać, bo to przedłuża ich żywotność czy coś... Prawda to? Ja nic takiego nie zauważyłam

[kotek180]

Aż taka stara nie jestem ale mogę powiedzieć, że teraz wiele takich zachowań mojej rodziny, które jeszcze niedawno wydawały mi się nie do wytrzymania, dziś mnie bawią w sumie Zwłaszcza, ze tak rzadko z nimi bywam...I tęsknię zwyczajnie I jak już jestem, to nie przejmuję się przez te kilka dni takimi drobiazgami

[Wenress]

Ja jeszcze mam takiego pecha, że zawsze jak są święta siedzę tuż obok niego, a naprzeciwko czy z drugiej strony babcia - normalnie czuję się jak na konkursie kto je głośniej...

[lunerin]

Napisane przez 1000days

Zwracam uwagę TŻowi. On nie tyle siorbie co tak... wciąga powietrze zanim jeszcze wciąga napój xD I dzięki szklance słychać takie głośne SSSSSSUUUUUUUUchlip!

Mój robi to samo, sporo ponad dwa lata razem, a ja wciąż się na niego o to wkurzam :P Nie przyzwyczaję się do tego nigdy chyba
A jeszcze gorzej jak wciąga tak jedzenie (w tym uwielbiane przez niego orzeszki ziemne). Niemal spazmów dostaję! Szczególnie, że mam fobie na punkcie duszenia się, szczególnie drobnym jedzeniem
Dobrze, że chociaż nie mlaska

[kotek180]

DZiewuszki, zna może któraś z Was jakiś tani nocleg w Warszawie? Hostel czy schronisko? Coś na jedną noc - prosto i tanio?

[Karaluszysko]

Napisane przez Wenress

Ja jeszcze mam takiego pecha, że zawsze jak są święta siedzę tuż obok niego, a naprzeciwko czy z drugiej strony babcia - normalnie czuję się jak na konkursie kto je głośniej...

Hahaha, fajnie to musi wyglądać

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Napisane przez lunerin

Mój robi to samo, sporo ponad dwa lata razem, a ja wciąż się na niego o to wkurzam :P Nie przyzwyczaję się do tego nigdy chyba
A jeszcze gorzej jak wciąga tak jedzenie (w tym uwielbiane przez niego orzeszki ziemne). Niemal spazmów dostaję! Szczególnie, że mam fobie na punkcie duszenia się, szczególnie drobnym jedzeniem
Dobrze, że chociaż nie mlaska

Takie "wsysanie" jest bardzo niebezpieczne. Nigdy tak nie robię, bo się boję, że się uduszę.

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Napisane przez Naciaaa1991

Czy trzymacie lakiery w lodówce? Gdzieś kiedyś czytałam, że powinno się je właśnie tam 3mać, bo to przedłuża ich żywotność czy coś... Prawda to? Ja nic takiego nie zauważyłam

Nigdy nie próbowałam, ale słyszałam o tym.
Lakiery trzymam w szafce i nigdy nie zauważyłam, by było z nimi coś nie tak.

PS. Bardzo podoba mi się Twój podpis. Jest bardzo mądry

[Alciaaa]

Na wątku o ziołach niestety mi nie odpowiedzieli, więc pytam was. Czy mogę pić szałwię i pokrzywę na raz? Wrzucam torebkę pokrzywy i szałwii do jednej szklanki, zalewam, po 15 minutach wyciągam woreczki. Bo nie wiem, może mają dużo ze sobą wspólnego, albo coś, że nie powinno ich pić razem.

A tak jeszcze do tych mat. Jak bym tak skakała na I piętrze to pewnie sufit na parterze by się trzęsł?

[Effervescing Elephant]

remontuje z rodziną mieszkanie dziadka (który zresztą niedawno odszedł ). robiłam dzisiaj porządek i wiedziałam, że mój dziadek miał dużo różnych lekarstw, ale nie spodziewałam się TAKICH ilości.. pełno maści, tabletek- a większość już po terminie ważności.
nie wyrzucę tego do zwykłego śmietnika, bo jeszcze ktoś będzie chciał zrobić z tego użytek, co się może źle skończyć.

widziałam niekiedy w aptekach takie pojemniki na lekarstwa po terminie, ale ja mam tego wielką torbę.. Nie ma szans, żebym to wpakowała do takiego maleńkiego kosza.
Gdzie mam się ich pozbyć? Obawiam się, że jak przyjdę do apteki na rogu z taką wielką siatą, to panie farmaceutki mi tego nie przyjmą..

[oczarowana]

apropo's dziwnych zachowań przy stole..
nie dawno miałam na masażu taką pacjentkę (jestem fizjoterapeutka w sanatorium),która pracuje w turystyce i ma na świecie w różnych miesjcach sporo znajomych i opowiadala mi o zwyczaju jaki panuje w Korei.
Ona doznała szoku jak trafiła na przyjęcie do domu Koreańczyków klasy "ą,ę" wszystko takie eleganckie,kulturka i te sprawy i nagle w trakcie posiłku tubylcy zaczeli wesoło popierdywać-im głośniej tym lepiej i co najgorsze głosno bekać.
Była w szoku i się potems pytała co to znaczyło,brak kultury osobistej czy co? i wyjaśniono jej,że taki jest zwyczaj w KOrei.Tam na pzryjeciach po prostu nie wypada TEGO nie robić bo te wszystkie dzwieki są uważane za złożenie szacuneczku pani domu i wychwalenie jej kuchni.

[kotek180]

Napisane przez oczarowana

apropo's dziwnych zachowań przy stole..
nie dawno miałam na masażu taką pacjentkę (jestem fizjoterapeutka w sanatorium),która pracuje w turystyce i ma na świecie w różnych miesjcach sporo znajomych i opowiadala mi o zwyczaju jaki panuje w Korei.
Ona doznała szoku jak trafiła na przyjęcie do domu Koreańczyków klasy "ą,ę" wszystko takie eleganckie,kulturka i te sprawy i nagle w trakcie posiłku tubylcy zaczeli wesoło popierdywać-im głośniej tym lepiej i co najgorsze głosno bekać.
Była w szoku i się potems pytała co to znaczyło,brak kultury osobistej czy co? i wyjaśniono jej,że taki jest zwyczaj w KOrei.Tam na pzryjeciach po prostu nie wypada TEGO nie robić bo te wszystkie dzwieki są uważane za złożenie szacuneczku pani domu i wychwalenie jej kuchni.

Ja tam dziękuję za takie wychwalanie...Przy takich odgłosach chyba bym cały posiłek zwróciła...

[Karaluszysko]

Napisane przez oczarowana

apropo's dziwnych zachowań przy stole..
nie dawno miałam na masażu taką pacjentkę (jestem fizjoterapeutka w sanatorium),która pracuje w turystyce i ma na świecie w różnych miesjcach sporo znajomych i opowiadala mi o zwyczaju jaki panuje w Korei.
Ona doznała szoku jak trafiła na przyjęcie do domu Koreańczyków klasy "ą,ę" wszystko takie eleganckie,kulturka i te sprawy i nagle w trakcie posiłku tubylcy zaczeli wesoło popierdywać-im głośniej tym lepiej i co najgorsze głosno bekać.
Była w szoku i się potems pytała co to znaczyło,brak kultury osobistej czy co? i wyjaśniono jej,że taki jest zwyczaj w KOrei.Tam na pzryjeciach po prostu nie wypada TEGO nie robić bo te wszystkie dzwieki są uważane za złożenie szacuneczku pani domu i wychwalenie jej kuchni.

Przy takich zapachach nie byłabym w stanie nic przełknąć

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Effervescing Elephant
Ja bym jednak spróbowała zapytać w aptece.

[TmargoT]

a co z tym wątkiem?przecież był nowy
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=459759

dziwnie tak,może je połaczyć?

[Gregorynka]

Ja tam nie siorbie.
Mówcie co chcecie ale ciepły rosołek tylko siorbany dobrze smakuje

[TmargoT]

Napisane przez Karaluszysko

Ale powtórzę moje pytanie: Zwracacie komuś uwagę, gdy mlaszcze/siorbie/beka przy jedzeniu?
To taka głupia sytuacja.
W środku się we mnie gotuje, ale głupio kogoś upomnieć.

zawsze mi głupio,ale rozrywa mnie w środku ,jak ktoś dorosły mlaska.
mam szwagierke,ktora inaczej nie zje,jak mnie przeżuwa mlaskając ,a na koniec jeszcze wysysa sobie jedzenie z zębów.
dobrze,że żadko mam z nią styczność zasiąść przy stole

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Napisane przez kotek180

Czy Wy u siebie w domach to kolację jecie tak rodzinnie czy tak jak popadnie i jak komu wygodnie? Bo u mnie w domu obiad jest ostatnim wspólnym posiłkiem. I nie wiem, czy wszędzie tak...

to zależy,ale najczęściej każdy je to na co ma ochotę. TZ lubi chłopskie jedzenie i mięsne,ja wolę kanapeczki i z pomidorem,ogórkiem i serem
podobnie jest ze śniadaniami,choć świąteczne śniadanie musi być zaliczone

[kotek180]

Ten został założony wcześniej niż tamten Jeżeli to jasne, co piszę Więc ten jest ważny, a tamten miał być do zamknięcia.

[TmargoT]

Napisane przez ankasz

dlaczego w polsce jest przyjęte, że pościel powinna być biała?

no chyba nasze babcie tak myslą
choć....mam znajoma,która krochmali białą poście i nosi do magla.

[kotek180]

Ja tam uważam, że to urocze - taka biała, wykrochmalona pościel raz mi się przytrafiła na jakimś noclegu - tak cudownie szeleściła Ale teraz to chyba całkiem niemodne, prawda? Ech...

[innocencee]

Napisane przez TmargoT

zawsze mi głupio,ale rozrywa mnie w środku ,jak ktoś dorosły mlaska.
mam szwagierke,ktora inaczej nie zje,jak mnie przeżuwa mlaskając ,a na koniec jeszcze wysysa sobie jedzenie z zębów.
dobrze,że żadko mam z nią styczność zasiąść przy stole

O matko, nienawidzę tego czuję wtedy że wszystkie włosy stają mi dęba ( dobrze napisałam ) okropieństwo

Napisane przez kotek180

Ja tam uważam, że to urocze - taka biała, wykrochmalona pościel raz mi się przytrafiła na jakimś noclegu - tak cudownie szeleściła Ale teraz to chyba całkiem niemodne, prawda? Ech...

Ja też lubię Przypomina mi się dzieciństwo i wakacje spędzane u babci

[kotek180]

Napisane przez TmargoT

zawsze mi głupio,ale rozrywa mnie w środku ,jak ktoś dorosły mlaska.
mam szwagierke,ktora inaczej nie zje,jak mnie przeżuwa mlaskając ,a na koniec jeszcze wysysa sobie jedzenie z zębów.

Moja nauczycielka z podstwówki - taka ę,ą - zawsze sobie coś z zębów wysysała i wydłubywała paznokciem...w czasie lekcji...w czasie czytania podręcznika na głos (to była jej metoda dydaktyczna... )
Obrzydlistwo!

[innocencee]

Aż mi się niedobrze zrobiło

[oczarowana]

Skoro już jesteśmy pzry obrzydliwych tematach to moja znajoma dawno temu jak studiowała miała takiego dziadka wykładowce,który nie swiadomie chodząc po sali dłubał se w nosie i robił kulki

[201604190949]

Błagam Was... proszę... zmieńmy temat. Proszę, proszę, proszę, prooooszęęęęę!

Czy nie ma kogoś kto czegoś nie wie?

Ok, czy maseczki peel-off mają w składzie żelatynę? Cokolwiek, plis.

[oczarowana]

No dobra-ja czegoś nie wiem.
skąd tzn.JAK się rodzą małe ślimaczki?
dzis widziałam takiego mikro ślimunka maluteńkiego.
Ślimaki to obojniaki?wiec jak one...no wiecie

[Naciaaa1991]

Napisane przez Karaluszysko

Nigdy nie próbowałam, ale słyszałam o tym. Lakiery trzymam w szafce i nigdy nie zauważyłam, by było z nimi coś nie tak. PS. Bardzo podoba mi się Twój podpis. Jest bardzo mądry

No właśnie ja spróbowałam tej metody i nie widzę różnicy Ba, zdarzyło mi się tak, że nawet lakier zgęstniał... Więc nie wiem czy to przez to zimno czy jak

Dziękuję Opis z Wizażu chyba, gdzieś tam znalazłam i baaardzo mi się spodobał, jest taki... prawdziwy.

[kotek180]

Dziewczyny, a wiecie może dlaczego w filmach akcji, w scenie bijatyki zawsze ten dobry stoi w środku i tłucze tych złych, którzy stoją dookoła, i ci źli zawsze w kolejce podchodzą do bicia się? Nie mogliby się wszyscy rzucić? Albo broń palną zastosować? To jakiś ich savoir vivre?

[201604190949]

Napisane przez oczarowana

No dobra-ja czegoś nie wiem.
skąd tzn.JAK się rodzą małe ślimaczki?
dzis widziałam takiego mikro ślimunka maluteńkiego.
Ślimaki to obojniaki?wiec jak one...no wiecie

Ślimaki mogą być obojnakami ale nie muszą.
Mały ślimak wylęga się z jaja z pierwociną muszli, tzw. muszlą embrionalną ^^
Czyli się przyklejają nogami, zapładniają (ciekawe czy ustalają, który tym razem będzie miał penisa a który pochwę... A może zapładniają się naraz? Tego nie wiem. ) a potem składają jajka oO a z jajek mały ślimok.

No normalnie wizaż uczy.

A i pamiętajcie, że jak już niechcący nadepniecie na ślimaka na chodniku to dobijcie biedaka.




O jeżu -> Inne przodoskrzelne, np. niektórzy reprezentanci rodzajów Fulgar i Murex wciskają schwytanego ślimaka pomiędzy krawędź nogi a brzeg otworu muszli miażdżąc w ten sposób skorupę. Następnie wsuwają ryjek do jej wnętrza i zjadają ciało. Pełzające w piasku Naticidae otaczają skorupkę napadniętych ślimaków swoją szeroką stopą, drążą w niej zębami tarki kolisty otwór i przez niego zapuszczają ryjek do jej środka.
(...) ślimaki wsuwają ryjek do ich wnętrza przez szczeliny pomiędzy tarczami pancerza lub przez odbyt i od wnętrza wysysają zwłoki.


Wszystko za Wikipedią

[lunerin]

Napisane przez 1000days

A i pamiętajcie, że jak już niechcący nadepniecie na ślimaka na chodniku to dobijcie biedaka.

A to nie jest tak, ze im sie skorupa regeneruje? Bo trochę takich nakruszonych ślimaków w życiu przez przypadek się zdarzyło, a ja zawsze miałam takie ogromne wyrzuty sumienia, zbierałam je z ziemi na jakiś ładny listek i kładłam na boku gdzieś.. Czyli wcale im nie pomagałam?

[201604190949]

Taki nadłamany to może i ale chodzi mi o takie zupełne rozpłaszczenie. Wtedy niszczy im się wszystko w środku. Jak mi się zdarzy tak jakiegoś załatwić to zawsze go poprawiam butem, żeby mu wszystko załatwić, serce, płuca, zwój mózgowy.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez 1000days

Czy nie ma kogoś kto czegoś nie wie?

Ja nie znam odpowiedzi na jedno nurtujace mnie pytanie:
To co z tą wódką?