Singielki.. :)

[FemmeFatale2]

Napisane przez Mocny Akcent

no właśnie zaczelam sie rozglądac za inną alternatywą

hehehehhee a gdzie sie rozgladasz? sama chetnie cos bym upolowala

[Mocny Akcent]

Napisane przez FemmeFatale2

hehehehhee a gdzie sie rozgladasz? sama chetnie cos bym upolowala

ostatnio wyrwałam kelnera w restauracji spotkałam się z nim pare razy, nawet dziś mamy kino, ale....ma jakąś skazę, i nie chcę mu od razu do łóżka wskakiwać.

W weekend byłam z kolei poza moim miastem, bawiłam się w knajpach - poderwałam 5 lat młodszego, wesoło było.

Myślę, że jeśli się szuka kogoś "do zabawy", seksu, na chwilę - opcji jest więcej.

[yoona]

Napisane przez FemmeFatale2

plus jest tego taki, ze szybko sie zweryfikowalo a jaka terapie dokladnie prowadzisz? mi by sie przydala chyba

wiekszosci by się przydala, mnie takze od 2 lat jestem psychologiem dziecięcym.

Napisane przez Mocny Akcent

ostatnio wyrwałam kelnera w restauracji spotkałam się z nim pare razy, nawet dziś mamy kino, ale....ma jakąś skazę, i nie chcę mu od razu do łóżka wskakiwać.

W weekend byłam z kolei poza moim miastem, bawiłam się w knajpach - poderwałam 5 lat młodszego, wesoło było.

Myślę, że jeśli się szuka kogoś "do zabawy", seksu, na chwilę - opcji jest więcej.

o prosze ja trafiam na samych burakow. spotkalam sie z jednym gosciem tutaj, z portalu randkowego i masakra. nic nie zaskoczylo, zero chemii, za to u niego i owszem i nastepne 3 miesiace dreczyl mnei smsami.

[Mocny Akcent]

Napisane przez yoona

wiekszosci by się przydala, mnie takze od 2 lat jestem psychologiem dziecięcym.


o prosze ja trafiam na samych burakow. spotkalam sie z jednym gosciem tutaj, z portalu randkowego i masakra. nic nie zaskoczylo, zero chemii, za to u niego i owszem i nastepne 3 miesiace dreczyl mnei smsami.

kiedy nie było nikogo, ani na stałe, ani na przygodę - czułam się beznadziejnie ze sobą. Teraz, kiedy trafiają się przygody, staram się korzystać z życia, nie spinać, a że nie spotkam miłości swojego życia to już sie pogodziłam.

[FemmeFatale2]

Napisane przez Mocny Akcent

ostatnio wyrwałam kelnera w restauracji spotkałam się z nim pare razy, nawet dziś mamy kino, ale....ma jakąś skazę, i nie chcę mu od razu do łóżka wskakiwać.

W weekend byłam z kolei poza moim miastem, bawiłam się w knajpach - poderwałam 5 lat młodszego, wesoło było.

Myślę, że jeśli się szuka kogoś "do zabawy", seksu, na chwilę - opcji jest więcej.

jaka skaze? kurde mnie sie chyba mezczyzni boja, bo nie mam takiego rwania... moze bywam za malo kokieteryjna tez swoja droga, no i naleze do osob postrzeganych jako pewne siebie, wiec moze dlatego... wiem, ze podobam sie mezczyznom, ale wlasnie ich jakos oniesmielam :/

[Mocny Akcent]

Napisane przez FemmeFatale2

jaka skaze? kurde mnie sie chyba mezczyzni boja, bo nie mam takiego rwania... moze bywam za malo kokieteryjna tez swoja droga, no i naleze do osob postrzeganych jako pewne siebie, wiec moze dlatego... wiem, ze podobam sie mezczyznom, ale wlasnie ich jakos oniesmielam :/

kelner jest deczko takim...burakiem. Już mógłby mnie mieć, ale..przez takie słabe teksty to aż się odechciewa iść z nim do łóżka...

Spokojnie, miałam tak samo... Często mi mówili, że faceci się mnie boją. Też jestem pewna siebie. Ale..przestałam się spinać, wpadłam w wir imprezowania i nagle...jak ręką odjął, tu, tam...są moi

śmieję się z tego...bo wszyscy nie dają sie do życia, a tylko do jednego.

[FemmeFatale2]

Napisane przez Mocny Akcent

kelner jest deczko takim...burakiem. Już mógłby mnie mieć, ale..przez takie słabe teksty to aż się odechciewa iść z nim do łóżka...

Spokojnie, miałam tak samo... Często mi mówili, że faceci się mnie boją. Też jestem pewna siebie. Ale..przestałam się spinać, wpadłam w wir imprezowania i nagle...jak ręką odjął, tu, tam...są moi

śmieję się z tego...bo wszyscy nie dają sie do życia, a tylko do jednego.

eee to burakow nie brakuje, ja mam na mysli takiego faceta z klasa, ogarnietego, inteligetnego... ktory wie jak postepowac z kobietami itp. a takich niestety brakuje :/ ja nie spinam sie, po prostu jak nie ma w towarzystwie odpowiedniego faceta, to jestem raczej "meska", bardziej kumpel po co maja mnie zaczepiac buraki lub ktos kto nie jest warto mojego zainteresowania. Tak mam niestety... Teraz taki jeden chce sie spotkac, w sumie to bardziej randka w ciemno, ale sama nie wiem... Chociaz z drugiej strony juz mi sie tak chce faceta no ale nie byle jakiego... Fajnie, ze u Ciebie sporo sie dzieje i przy tym fajnie sie bawisz

[Mocny Akcent]

Napisane przez FemmeFatale2

eee to burakow nie brakuje, ja mam na mysli takiego faceta z klasa, ogarnietego, inteligetnego... ktory wie jak postepowac z kobietami itp. a takich niestety brakuje :/ ja nie spinam sie, po prostu jak nie ma w towarzystwie odpowiedniego faceta, to jestem raczej "meska", bardziej kumpel po co maja mnie zaczepiac buraki lub ktos kto nie jest warto mojego zainteresowania. Tak mam niestety... Teraz taki jeden chce sie spotkac, w sumie to bardziej randka w ciemno, ale sama nie wiem...

zeby nie było..nie jestem aż tak zdesperowana odstrzelam typowych chamów i buraków, nie lece też z takii od razu do łóżka...ale za takim facetem z klasą tęsknie i tak ich brakuje...

ale wpadłam w jakiś wir i pewne sprawy rozpatruje dla zabawy, to mnie odmula...bo było ze mną już kiepsko. Moze mi przejdzie0by

[FemmeFatale2]

Napisane przez Mocny Akcent

zeby nie było..nie jestem aż tak zdesperowana odstrzelam typowych chamów i buraków, nie lece też z takii od razu do łóżka...ale za takim facetem z klasą tęsknie i tak ich brakuje...

ale wpadłam w jakiś wir i pewne sprawy rozpatruje dla zabawy, to mnie odmula...bo było ze mną już kiepsko. Moze mi przejdzie0by

ja Cie nie ocenia, bo nie znam Cie sama wiem po sobie, ze "nigdy nie mow nigdy" u mnie roznie bywalo, rozne rzeczy sie robilo teraz mi przeszly szalenstwa, w sumie to zamulam totalnie ostatnimi czasy, niby sie uspokoilam, nie wpadam w wir imprez, ile to potrwa - nie wiem

[Mocny Akcent]

A zmienię temat - co z wakacjami? mi w tym roku po raz enty trafia się okazja na wyjazd z parami, ech. Co Wy robicie? jedziecie? czy macie grono singli?

[Malla]

Nie mam z kim jeździć, moi znajomi jeżdżą z partnerami, nie uprawiają wakacji grupowych. W ubiegłym roku mogłam wyjątkowo doczepić się do przyjaciółki, która jechała z mężem, dzieckiem i rodziną swojej siostry na Węgry, ale nie miałam w tym czasie urlopu.

Zwykle nie biorę urlopów Albo jadę do rodziców, byczę się, spaceruję po Bieszczadach. Mam 2 koty, nie mam ich z kim zostawić, żeby sobie gdzieś wyskoczyć na parę dni. Nie mam samochodu, a pociąg do rodziców jedzie 5 godzin, więc dla zwierząt zamkniętych w klatce jest to męczarnia. W ładne weekendy staram się robić jednodniowe wypady w góry.

[FemmeFatale2]

hmm... u mnie tez z tym ciezko :/ nie mam ochoty doczepiac sie do parkowych klimatow... zreszta, wiekszosc znajomych ma dzieci, wiec to sa inne wyjazdy. w poprzednim roku bylam na kilku dniowym urlopie ze znajomymi, w tym jedna para, ale nie byl to udany wyjazd niestety... inna moja kolezanka/singielka z kolei urlopuje tak, ze mnie na to nie stac, a druga wylacznie zamula nad morzem, co mi sie znudzilo...a jak u Ciebie?

[Malla]

Wbrew pozorom lepiej jechać z parą dzieciatą niż niedzieciatą, bo rzadziej się kłócą

[FemmeFatale2]

Napisane przez Malla

Wbrew pozorom lepiej jechać z parą dzieciatą niż niedzieciatą, bo rzadziej się kłócą

hehe to fakt

[Mocny Akcent]

Napisane przez Malla

Wbrew pozorom lepiej jechać z parą dzieciatą niż niedzieciatą, bo rzadziej się kłócą

albo się przytulają i głośno bzykają Nie no, niech się kochają, nie przeszkadza mi, ale wśród par, sama, czuję się dziwnie. Bawię się dobrze, ale takie piąte koło u wozu.

No ja mam tak, że nigdy, będąc w związku, nie miałam okazji na wyjazd, albo na 2 pary i więcej, albo sami. No ale chyba muszę dziękowac losowi, ze mnie chcą zabierać ze sobą. Inaczej siedziałabym w domu i zamulała. W tym roku szykuje się Chorwacja.

[yoona]

cóż, ja wakacji, juz chyba 4 rok z rzędu nie bede miala, bo nie mam z kim. sama nie chce.

[FemmeFatale2]

sluchajcie zawsze mozemy sie zgrac gdzies i razem pojechac slyszalam o takich wyjazdach.

[yoona]

jest to jakis pomysl

[FemmeFatale2]

no wlasnie wazne tylko zeby sie zgrac! jak weekend dziewczyny?

[Mocny Akcent]

Mój wekend - od piątku bardzo intenywnie, z czego dziś miałam iśc na ognisko, ale zdecydowałam zamulać w domu. Piję piwo i zostałam ze swoimi przemyśleniami.

Powiem Wam tak...los jest taki przewrotny, że aż nie wierzę w to co się dzieje. My kobiety, analityczki, oczywiście wytrząsamy bebechy wzdłuż i wszerz i potem wielki zamuł, czemu jest tak, a nie inaczej... no dobra, ja tak robię

[Earvette]

Napisane przez nadzwyczajna

Zgadzam się z tym w całej rozciągłości...
Nie znoszę głupich pytań: "A dlaczego jesteś sama" "Może jesteś zbyt wybredna?" "Może z tobą jest coś nie tak?"

Dlaczego ludzie nie rozumieją, że nie jestem sama bo tak chcę, tylko dlatego, że coś gdzieś po drodze nie wyszło, a teraz nie spotkałam kogoś z kim chciałabym być, zaryzykować, spróbować. To przecież oczywiste.

Moim skromnym zdaniem, po prostu ludzie nie chcą tego zrozumiec i już. Ja jestem z singielką z wyboru, wolę nią być niż szukać na siłę i czuć sie coraz bardziej sfrustrowaną, bo tak właśnie bym się czuła, a poza tym lepiej tez być samej niż w kiepskim towarzystwie: mam na myśli facetów którzy znęcają się nad swoimi parnerkami.

[Malla]

Earvette - nawet nie muszą się znęcać... nie chcę być partnerką faceta, który mnie nie motywuje czy którego musiałabym się wstydzić, bo ma braki w edukacji...

[Mocny Akcent]

Dlatego szukamy właściwego partnera..nawet jeśli ma to być do usranej śmierci

[FemmeFatale2]

Napisane przez Mocny Akcent

Mój wekend - od piątku bardzo intenywnie, z czego dziś miałam iśc na ognisko, ale zdecydowałam zamulać w domu. Piję piwo i zostałam ze swoimi przemyśleniami.

Powiem Wam tak...los jest taki przewrotny, że aż nie wierzę w to co się dzieje. My kobiety, analityczki, oczywiście wytrząsamy bebechy wzdłuż i wszerz i potem wielki zamuł, czemu jest tak, a nie inaczej... no dobra, ja tak robię

ale co masz dokladnie na mysli? Co sie dzieje?

[mala_73]

oczywiscie, ze z wyboru, jest mi z tym super, dziewczyny nie dajcie sie wkrecic w zwiazki badzcie wolne!

[Mocny Akcent]

Napisane przez FemmeFatale2

ale co masz dokladnie na mysli? Co sie dzieje?

hmm doszłam do wniosku, że sama nie wiem czego chcę..a jak spotykam kogoś, jest chemia, ten człowiek mi odpowiada, ja jemu...to albo wyjazd, albo inne okoliczności

Napisane przez mala_73

oczywiscie, ze z wyboru, jest mi z tym super, dziewczyny nie dajcie sie wkrecic w zwiazki badzcie wolne!

jestem wolna i nawet myślę, że tak może być zawsze.. Jestem dziwna, samowystarczalna (tak w 90%), nie mam szczęścia do mężczyzn, nikt mnie jeszcze nigsy nie pokochał tak na zawsze, zwykle odpuszczają. Więc - będę wolna, bo nie potrafię też być na siłę, ani podstawiac się komuś..byle tylko być. No i wierzę w miłość, tzn. próbuję w nią wierzyc

[FemmeFatale2]

Napisane przez Mocny Akcent

hmm doszłam do wniosku, że sama nie wiem czego chcę..a jak spotykam kogoś, jest chemia, ten człowiek mi odpowiada, ja jemu...to albo wyjazd, albo inne okoliczności

jestem wolna i nawet myślę, że tak może być zawsze.. Jestem dziwna, samowystarczalna (tak w 90%), nie mam szczęścia do mężczyzn, nikt mnie jeszcze nigsy nie pokochał tak na zawsze, zwykle odpuszczają. Więc - będę wolna, bo nie potrafię też być na siłę, ani podstawiac się komuś..byle tylko być. No i wierzę w miłość, tzn. próbuję w nią wierzyc

ale co jest glowna przyczyna Twoich rozstan z facetami?

[Mocny Akcent]

Napisane przez FemmeFatale2

ale co jest glowna przyczyna Twoich rozstan z facetami?

2 ostatnie rozstania - mężczyźni odeszli mówiąc, że to nie TO. inne - różnie, ja też odchodziłam, bo tez nie tego oczekiwałam. Z jednej strony.. czas leci, ale 2 ostatnie rozstania przezylam..musiałam sobie w głowie poukładac parę spraw..i myślę, że może to ze mną jest coś nie tak? moze jestem zbyt dominująca, silna i niezależna. Nie wiem..nigdy żaden mi tego wprost nie powiedział

[FemmeFatale2]

Napisane przez Mocny Akcent

2 ostatnie rozstania - mężczyźni odeszli mówiąc, że to nie TO. inne - różnie, ja też odchodziłam, bo tez nie tego oczekiwałam. Z jednej strony.. czas leci, ale 2 ostatnie rozstania przezylam..musiałam sobie w głowie poukładac parę spraw..i myślę, że może to ze mną jest coś nie tak? moze jestem zbyt dominująca, silna i niezależna. Nie wiem..nigdy żaden mi tego wprost nie powiedział

przede wszystkim musisz Ty sie zastanowic, jakiego mezczyzny szukasz. silna, niezalezna, dominujaca? ok, jestem podobna! wolisz mezczyzne uleglego/dopasowujacego sie/gdzie Ty w zwiazku raczej masz "jaja" czy mezczyzne z wiekszymi "jajami" od Ciebie, takiego testosterona, dominujacego, przy ktorym Ty jestes "mala kobitka"? mialam oba typy facetow.

[Mocny Akcent]

Napisane przez FemmeFatale2

przede wszystkim musisz Ty sie zastanowic, jakiego mezczyzny szukasz. silna, niezalezna, dominujaca? ok, jestem podobna! wolisz mezczyzne uleglego/dopasowujacego sie/gdzie Ty w zwiazku raczej masz "jaja" czy mezczyzne z wiekszymi "jajami" od Ciebie, takiego testosterona, dominujacego, przy ktorym Ty jestes "mala kobitka"? mialam oba typy facetow.

też miałam każy typ. Typowo uległy odpada. Wtedy po prostu przestaję go szanowac.Niestety. Ale najlepiej, żeby był po prostu pośrodku. Na zasadzie - pójsć czasem na ustepstwo, a czasem postawić mnie do pionu. Właśnie...i tu pojawia się problem, gdzie takiego znaleźć. Więc róznie bywa - czasem się mnie boją, czasem jestem dla nich zbyt niezależna, czasem może zbyt imprezowa, może jestem zbyt wyluzowana? nie wiem, mimo, że jestem bardzo ambitna, mam jakieś osiągnięcia na stopie edukacyjnej i zawodowej, to potrafię też być wyluzowana, lubie imprezować, ale lubię też posiedzieć w domu. Nie wiem...

Jestem też w miarę pewna siebie, wiem, ze musze o siebie dbać (kosmetyki, sport, sukienki, szpilki), ale jestem też bardzo towarzyska. No czasem nie wiem, gdzie tkwi błąd.