![]() |
#211 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Cytat:
![]() Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#212 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
sorry, ale eks to totalny dupek ma nowa rodzinke, to zapomina o starej. Trzeba pana troche otrzezwic i powiedziec mu, ze ma obowiazki wobec dzieciakow i gowno Cie obchodza jego tlumaczenia.
Chociaz wydaje mi sie, ze jak chlopaki podrosna, to kontakt calkiem zaniknie. Przekonaja sie jaki to czlowiek, niestety... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#213 |
Zakorzenienie
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Jak czytam ten wątek to przypomina mi się historia wizażanki Lianca.
Jeśli ją znacie to pomyślcie teraz .. czy autorka ma się stać taką zołzą jak ex męża Lianki? Wypominać, że zrobili remont w kuchni i mają wielki dom a ona się gnieździ w 2 pokojach z teściami czy kimś tam? Toczyć pianę z pyska, bo u Lianki dzieci mają swoje pokoje, zabawki, no ogólnie lepsze warunki? Nie zapominajcie, że to, że ex autorki z Beatą lepiej żyją nie jest tylko i wyłącznie jego zasługą, podobno ona też jest lekarzem o ile dobrze pamiętam, pewnie więc też nieźle zarabia i ją stać na różne rzeczy, którymi się z ex swojego obecnego męża dzielić nie musi ...
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#214 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#215 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Cytat:
1) to z winy ex żony męża Lianci związek się rozpadł 2) kiedy syn męża jest u nich traktują go jak panicza (Lianca dostała opieprz ![]() 3) oni bardzo chetnie chłopca zabierają, kupują mu różne rzeczy itp 4) i najważniejsze - tam ojciec walczy o kontakt z dzieckiem ![]() I jest pewna zasada,że jak sie rodzinę zostawia to jej status materialny nie może być niższy niż przed zakończeniem związku |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#216 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Cytat:
Tutaj widzę, że autorka bardzo przeżywa, że dzieci nie pojechały z ojcem na wycieczkę... ale czy ona pomyślała, że prawdopodobnie połowę kasy na to wyłożyła Beata? U Lianki też to tak wygląda chyba - że jej mąż dzięki związkowi z nią ma teraz duży dom, i że wspólnie finansowo dają sobie radę bardzo dobrze, a ex ma pretensje, że np zrobili sobie remont .. zrobili, bo razem pracują i razem zarabiają pieniądze, nie tylko facet. No chyba, że ja się mylę i w tej historii to ex Florki finansuje wszystko w nowym związku ... jeśli tak, to rzeczywiście zachowuje się trochę nie fair. Bo poza tym to masz rację, że innych kwestii w tych dwóch historiach porównać się nie da ...
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#217 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Odnoszę wrażenie , że trąci tu troszkę zazdrością. Brak poczucia własnej wartości i zauroczenie syna nową partnerką męża stworzyło mieszankę wybuchową .Dzieci są mądrzejsze i odporniejsze niż nam się wydaje.Potrzeba czasu aby dziecko oswoiło się z nową sytuacją a wtedy Beatka zwyczajnie spowszednieje .Daj im czas żeby wyrobiły sobie własne zdanie.Mój syn zachwycał się tak swoją nauczycielką, no i niestety syn to też mój mężczyzna , byłam zazdrosna. Nie możesz mu okazać , że czujesz się gorsza, pamiętaj ,że to ty zawsze będziesz jego matką. Nie wyobrażam sobie też jak można chcieć odseparować dzieci od dziadków , z którymi mają dobry kontakt i chyba nie są potworami?A twój partner , bo nic o nim nie piszesz , jaki ma wpływ i chęci do opieki nad dziećmi. A twoi rodzice?Rodzina to nie tylko ojciec i matka, ale też wujkowie i ciocie , dobrzy znajomi. Przecież można zacieśniać relacje z inną rodziną , mającą dzieci w podobnym wieku i automatycznie odciągnąć nieco uwagę dzieci od nowej rodziny ojca
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#218 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 64
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
hej,mój partner ma dobry kontakt z chlopcami,wlasciwie to nawet boje sie pisac bz nie yapesyac,wspolne wakacje ich zblizyly,mlodszy syn juz mowi do niego po imieniu,starszy jeszcze sie waha ale jest juz na dobrej drodze
moj partner jest starszy ode mnie 10 ,jest bardzo mily ale sporo w nim powagi,choc jak bylismy nad morzem to mocno sie z chlopcami wyglupial,dawal sie polewac woda,"topic"itp,moj partner ma juz dorosle corki i inne problemy,ale dzieci moje bardzo lubi i stara sie by milo spedzali z nim czas aktualnie dzieci sa u ojca i spedzaja czas z dziadkami bo ojciec wrocil do pracy nie sadze by wyjazd z dziecmi np nad morze na tydzien specjalnie byl zauwazalny w jego budzecie tu chodzi o cos innego,jemu szkoda urlopu na wyjazd z dziecmi sadzac po tym co dzieci mowia powodzi mu sie coraz lepiej,zdecydowanie jego aktualna zona dobrze zarabia,ale nie o to chodzi,ja im nie zazdroszcze,bo bywanie w domu to rzadna frajda,oboje duzo dyzuruja chodzi tylko o podejscie do dzieci moich nawet nie chce mu sie z nimi gdzies wyjechac...jak wraca do domu to sie glownie zajmuje swoim najmlodszym dzieckiem i zona a moje dzieci ogladaja tv,badz graja na komputerze dalej sa wpatrzeni w ciocie Beate,ale juz mi to obojetne dzieci maja ten czas spedzac z ojcem a spedzaja czas z dziadkami w domu ojca... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#219 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Bardzo to przykre dla dzieci , być może relacje między nimi a ojcem nie dadzą się utrzymać na dłuższą metę. Zdarza się.Chłopcy potrzebują męskiego wzorca , fajnie ,że mają dobry kontakt z twoim partnerem. To nic ,że jest starszy.Ja myślę , że gdyby twoje dzieci źle się czuły w tamtym domu nie chciałyby tam chodzić , dopóki chcą tzn. nic ich tam nie uwiera.Żeby chociaż dziadkowie byli w porzadku. To jest też trochę tak , że kiedy w domu pojawia się niemowle , wszyscy poświęcają mu więcej uwagi i komplementują mamę i dziecko. Ja w swoich dzieciach zawsze staram się budować poczucie wartości , chociaż teściowa również opowiada jakie to wspaniałe są inne dzieci, jak się uczą , czego to nie potrafią.Córka przeżywała to bardziej niż syn.Jestem dla nich buforem na takie gadanie, obracam to w żart , też coś ciuknę delikatnie teściowej.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#220 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 64
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Eks nie chce widzieć dzieci częściej niż 1 x w miesiącu,rezkomo praca mu nnie pozwala poświęcać dziciom czasu
Szymon się tym podłamał,Kuba tez... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#221 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#222 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
I ja wiedzialam ze sie tak skonczy i dlatego pisala to co pisalam, bo ja takim wlasnie dzieckiem jestem.
florka pogadaj z chlopcami, nie nastawiaj ich na ojca. Pogadaj z nimi, powiedz ze taka jako lekarz duzo pracuje i ciezko mu bedzie ich czesto widywac, ze napewno ich bardzo kocha ( nawet jesli to nie prawda to pocieszaj ich w ten spoosb). latwiej im bedzie pogodzic sie z ta sprawa, przejsc do porzadku dziennego. Niestety tak to juz w zyciu jest ;o( Dobrze by bylo gdyby chodz tatus ich zabieral na wspolne wakacje/wycieczki razem z nowa rodzina. Te 2 tyg raz czy dwa razy do roku spewnosci byly by dla dzieci czyms wyjatkowym, no ale jak to bedzie... najwazniejsze zeby synowie, jak najszybciej pogodzili sie z tym, wkoncu maja kochajaca mame i jej partnera ktory tez jest jak go potrzebuja ;o) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#223 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 64
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Poceiszam cały czas,wymyslam zajecia by nie myslały
on jest dla nich kims niesamowitym bo ...tatą chirurgiem,który takie "wielkie rzeczy robi" a mama przecież pracuje w biurze, i czym tu się chwalić.... najbardziej rozwalili mnie tym,ze na urodziny swoje dziecka nie zaprosili chłopców wytłumaczyli im,ze w tym czasie byli ze mna na wakacjach,a maluszek bardzo czekał na ten dzień... Bo roczne dziecko kuma ,ze ma urodziny...smiech na sali Wiem,juz ze Beata chce odeseparować dzieci od ojca,bo facet z takim "obciązeniem "to obciach.... to dlatego nie zabrał ich na wakacje,to dlatego nie zależy mu na spotakaniach z dziecmi Oficjalnie chce się spotykać,chce walczyć w sądzie o prawa do tych spotkań...ale jak ma te prawa to je olewa Jemu chodzi tylko by mial "czyste sumienie" i papiery na wypadek gdyby chłopcy mieli kiedykolwiek jakies pretensje.... A najgorsze jest to,ze to jest prawie reguła... Tak postepuję wiekszość mężzyzn gdy mają nowe rodziny,gdy kolejna partnerka,jest młodsza,ładniejsza,jest lepiej wykształcona,po prostu jest sie kim pochwalić w towarzystwie Wtedy "stare dzieci"przeszkadzają,nie pasują do ładnego obrazka ale w sądzie,każdy walczy jak lew i zawsze to matka jest winna... i to jest straszne a najwiecej ma zawsze do powiedzenia nowa zona eksa... a te są rózne |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#224 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Nie no flokra nie przesadzajmy, jak on wlaczyl o widzenie i ma przyznane a sie z dziecmi nie widuje to ty tez mozesz isc do sadu i go znusic do widzen.
A przynajmniej u mnie tak mozna, moze w Pl jest inaczej, jak tatus nie chce to go sad nie bedzie zmuszal do widzen, nie wiem. A papiery? Co mu dadza papiery ze ma przyznane wodzenia? I tak jak dzieci bede mialy pretensje ze ich nie widywal to moze im machac papierami. Papiery to jedno, a widywac sie to drugie, wiec nic mu te papiery w oczach dzieci nie dadza. Dzieki glupie nie sa i beda wiedzialy, ze na papierze jedno, a rzeczywistosc to bylo drugie. Jesli jest prawda to co piszesz o Beacie to bardzo nie ladnie z jej strony. Wiedziala ze bierze sobie chlopa z przeszloscia. Wytlumaczenie czemu wasze dzieci nie mogly byc na roczku jej dziecka, naprawde super, tylko im przyklasnac. Nawet jesli roczek byl wtedy jak wy byliscie na wakacjach, to nie szkodzilo poczekac tych kilku dni i wyprawic roczku pozniej, albo zrobic roczek dla tych co byli na miejscu, a potem jeszcze raz zaprosic chlopcow i zrobic roczek drugi raz tylko dla dzieci. Kawalek ciasta ze swieczka i upieczenie w piekarniku frytek dla starszych chlopcow to nie wielka robota. Twoi sa na tyle duzi ze umieja sie soba zajac, wiec by sie byly i jego zona nie zmeczyli tymi drugimi urodzinami, a chlopcy mieli by poczuje ze naleza do rodziny. Bobas pewnie tez mialby frajde ze swieczki. My tez nie zrobilismy urodzin w roczek naszego synka, a dzien pozniej jak jego tata mial urodziny. Bylismy tylko we troje, kupilam kawalek ciastka taki jak to do kawy sprzedaja, wsadzilam swieczke, posiadzilam obu przed talerzem i cyknelam zdjecie. Maly zachwycony jak widzial palaca sie swieczke, tatus tez ze maly sie tak cieszy i na koniec razem wchamciali. Nic sie nie zmeczylam organizacja bo co tu bylo organizowac? Wczesniej na spacerze z dzieckiem podeszlam do piekarni i kupilam kilka kawalkow slodkosci do kawy, wiec ja nie widze problemu. Powiem tak, ja rozumiem ze mu oczy macica zaszly( u wielu niestety tak sie dzieje jak zaloza nowa rodzine), ale wszystko wsazywalo na to ze jednak twojemu bylemu zalezy na waszych dzieciach. Korona z glowy by mu nie spadla, jak by widywal je chodz przy takich okazach. Skoro lekarz to i w weekendy pewnie dyzuruje i ciezko mu bedzie dzieci codz raz na tydzien widziec, ale na wakacje moglby je wliczac w plany, wiec zamiast we trojke , jechali by w piatke, do tego urodziny , swieta itp. To nie jest duzo, a dzieci jednak czuly by sie potrzebne, a nie jak piate kolo u wozu. No szkoda florka, szkoda. Chciclabym jakies madre slowa napisac, zeby twoje dzieci szybciej sie pogodzily z tym faktem i nie obwinialy siebie za taka kolej rzeczy ( moze jeszcze nie sa na tym etapie, ale niewykluczone ze taki etap nadejdzie, znam to z autopsji ;o( ), ale nie wiem co napisac. Poczulam sie jak dawniej, jak wtedy kiedy bylam dzieckiem, ale nawet teraz po prawie 30 latach , nie mam slow, ktore mozna by powiedziec i by nie bolalo. Na to trzeba czasu, ale nie ma gwarancji , ze jak raz na kilka lat nam sie ta sprawa przypomni, ze nie bedzie bolec... Edytowane przez 201608040942 Czas edycji: 2011-08-27 o 15:38 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#225 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 64
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Ja go do niczego nie zamierzam zmuszac
a papiery on potrzebuje,bo zawsze zwali winę na mnie,ze ja nietolerowalam Beaty więc w jakimś stopniu buntowałam dzieci (patrz post odnosnie komunii) |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#226 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
a ja myśle,ze jak będą dorosle to też nie będzie mu zależeć-kontakt się zatraci i nie będzie mu sie chcialo im nic tłumaczyć
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#227 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 5
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
cześć florka,poruszyłaś ważny problem
powiem dziś krótko,że jestem i takim dzieckiem porzuconym poniekąd przez ojca a także jestem taką ciocią Beatą ponadto mam znajomych,którzy sie rozwiedli on ożenił sie ponownie,ma dziecko z nową kobieta ,a ona też wyszla za mąż mają dzieci ,tez dwóch synów on walczyl o kontakty,ona by te kontakty ograniczyć... ileś spraw w sądzie ,wzajemnych oskarżeń itp a teraz ona wyjechala z nowym mężem za granice wzięla tych dwoch chłopców a on powiedział ;no i bardzo dobrze,skończyły się wszelkie moje problemy...jego nowa żona tez nie kryła radości a wierz mi,walczyl przed sądem jak lew o kontakty z synami wydaje mi sie,że dużo zalezy od nowej partenrki eks a nowa zona mojego znajomego,nie specjalnie była zadowolona,że jej obecny mąż ma dwóch synów zawsze coś im wytknęla,a to ze niegrzeczni,a to ze zle ubrani,a to ze wiecznie chorzy itp w kazdym razie jeśli twój eks bezgranicznie kocha swoja zonę to dzieci oleje,bo on tylko widzi swoja zone i ich wspólne dziecko,twoje dzieci są tylko obowiazkiem,nawet jesli walczy przed sądem....przecież musi się jakos chronic na przyszlość |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#228 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 5
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
cześć florka,poruszyłaś ważny problem
powiem dziś krótko,że jestem i takim dzieckiem porzuconym poniekąd przez ojca a także jestem taką ciocią Beatą ponadto mam znajomych,którzy sie rozwiedli on ożenił sie ponownie,ma dziecko z nową kobieta ,a ona też wyszla za mąż mają dzieci ,tez dwóch synów on walczyl o kontakty,ona by te kontakty ograniczyć... ileś spraw w sądzie ,wzajemnych oskarżeń itp a teraz ona wyjechala z nowym mężem za granice wzięla tych dwoch chłopców a on powiedział ;no i bardzo dobrze,skończyły się wszelkie moje problemy...jego nowa żona tez nie kryła radości a wierz mi,walczyl przed sądem jak lew o kontakty z synami wydaje mi sie,że dużo zalezy od nowej partenrki eks a nowa zona mojego znajomego,nie specjalnie była zadowolona,że jej obecny mąż ma dwóch synów zawsze coś im wytknęla,a to ze niegrzeczni,a to ze zle ubrani,a to ze wiecznie chorzy itp w kazdym razie jeśli twój eks bezgranicznie kocha swoja zonę to dzieci oleje,bo on tylko widzi swoja zone i ich wspólne dziecko,twoje dzieci są tylko obowiazkiem,nawet jesli walczy przed sądem....przecież musi się jakos chronic na przyszlość |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#229 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
zeby kochać wspólne dzieci (a nie tylko miłość udawać) pomimo urazy do swojego współmażonka (ex, czy obecnego) trzeba byc naprawdę wielkodusznym i szlachetnym człowiekiem. Florka nie potrafi zrozumieć, że jej ex mąż taki nie jest, dziwi ją, że brak miłości ex męża do niej rzutuje także na relacje z ich dziećmi. A tu nie ma sie czemu dziwić, tylko trzeba przestać patrzeć ze swojego punktu widzenia. Ludzie są różni i tyle.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#230 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: piękne, zacofane miasto
Wiadomości: 448
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Witam, Mam już dorosłe dzieci, które mają własne rodziny.
Przeczytałam cały wątek. Nie wypowiem się w sprawie Florki. Jestem po drugiej stronie. Jestem drugą żoną, matka dla swoich i macochą dla dzieci męża. Wspólnych nie mamy. Dla mojego byłego i jego nowej żony byłam bardzo niedobra. Moje dzieci alimentów nie dostawały, bo nie było go na nie stać. Widywał się z nimi raz na kilka miesięcy. (tak było od samego rozwodu) Kiedy po kilku latach ożenił się a rok później urodziło im się dziecko byłam strasznie zazdrosna, że ma czas i pieniądze dla nowego dziecka a dla moich nie. Trawało to dość długo. Sytuację zmienił mój obecny mąż. A właściwie sytuacja w jakiej się znalazłam. Bo mój obecny kocha swoje dzieci ponad wszystko. Przez cztery lata spędzały z nami wszystkie niedziele. święta, wyjazdy. To ja musiałam upominać się o czas tylko dla nas dwojga. A od kilku miesięcy moi pasierbowie mieszkają z nami. Któraś z Was powiedziała, że lubi pasierba, ale nie płacze gdy go nie ma. Ja miałam tak samo. I wszystko byłoby ok, gdyby nie niespodziewana wizyta ich matki. Szanowna eks w chwili gdy postanowiła porzucić dzieci i wyjechać (bez wcześniejszych rozmów z ich ojcem) złożyła mi niespodziewaną wizytę. Uznała, że skoro mają u mnie mieszkać to powinnyśmy się poznać. Jednakże nie zapytała mnie o nic, tylko miała żal, że nie chciałam się z nią prędzej widzieć. W końcu była wiele lat jego żoną, zna go lepiej i mogłaby mi sporo powiedzieć o naszym mężu. Wkurzyła mnie bo : - przyszła nie zaproszona ani nie zapowiedziana, - zmusiła mnie do wzięcia jej dzieci (gdybym nie zgodziła się mąż odszedłby żeby zająć się nimi, - chciała się zaprzyjaźnić - a może razem wskoczymy do łóżka skoro to "nasz mąż" No wiec doprowadziłam, że poderwała się i wybiegła z domu lecz prędzej naubliżała mi. Wcześniej też już mnie wyzywała do szwagierek, po których wydzwaniała, kiedy dowiedziała się, że pojawiłam się życiu jej eks. A co do dzieci? Mamy dobry kontakt. Dbam o nie. Robię to co uważam, że do mnie należy. Uczymy się siebie nawzajem. Ale z każdym tygodniem zdaję sobie sprawę, że nie są mi już tak obojętne. I tego się boję, że pokocham je. Ich matka dzwoniąc do nich nigdy inaczej nie powie o mnie jak "zdzira". Nie chcą rozmawiąc z nią na skype, bo słychać jak o mnie mówi i chyba jest im wstyd za nią. Nie rozmawiamy jednak o tym. Są prawie dorosłe, ale nie pozwolimy aby same mieszkały (już mąż ma nauczkę po najstraszym dziecku, który kiedy rodzice rozwodzili się poszedł na pokój. Nie chciał z żadnym z nich zamieszkać. Są z nim same kłopoty). Drugi raz tego błędu nie popełni. Wstydzę się swojego zachowania względem mojego byłego. Miałam ostatnio okazję poznac ich córeczkę. Fajna dziewczynka. Chodzi już do szkoły. Moi synowie są zadowoleni, że poliubiłam ją. Natomiast w obecnej sytuacji nie wypowiadam się o eks mojego obecnego. Dostałam nauczkę. Nie przypuszczałam że karta odwróci się i to ja będę kiedyś następczynią.
__________________
SPEŁNIONA 50-TKA - ![]() ![]() Miłość jest największym sensem istnienia. E.Hemingway z miłości do natury... www.domowykosmetyk.pl |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#231 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 198
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Moj facet (ale nam do 30 dalej niz blizej i dzieci nie mamy, wiec moze sie mylic) powiedzial, ze stosunek mezczyzny do dzieci (jak i po czesci jego milosc do nich) jest silnie zalezny od tego, kim jest ich matka. Jesli matka jest jego zyciowa partnerka, "milosc zycia", kobieta z ktora tworzy udany zwiazek i z ktora laczy go gleboka wiez emocjonalna - milosc i troska o dzieci jest duza. I na odwrot - jesli matka jest kobieta z ktora sie rozstal a zwiazek pozostawial wiele do zyczenia (albo dziecko z wpadki z przypadkowa kobieta badz w mlodym wieku bedac w luznym zwiazku) - uczucia do dzieci nie sa tak silne.
Byc moze cos w tym jest. W tym watku dosc czesto powtarza sie schemat - malzenstwo zawarte w mlodym wieku, pod wplywem emocji, nieprzemyslane. Dzieci z wpadki badz pod naciskiem kobiety. Zwiazk nieudany, klotnie, konflikty, rozstanie. Nowe malzenstwo, bardziej przemyslanie, dojrzalsze, zawarte w pozniejszym wieku. Stosunek ojca do dzieci z obu malzenstw - diametralnie rozny. Edytowane przez Ereina Czas edycji: 2011-10-23 o 00:36 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#232 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 64
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
witam wszystkich,milo widziec ze temat jeszcze "żyje"...
Moje dzieci aja już chyba tylko ojca na papierze i nosza jego nazwisko...tyle nie widzial dzieci iles juz tygodni,nie dzwoni... nie zadzwonił w urodziny syna....nic, Syn mial zawody plywackie,myslal e ojciec przyjdzie,czekal ... ale wytłumaczyl sobie ze "na pewno tata miał dyzur"... Ponoc eks mial sie spytać swojej zony czym sie maluje brwi i rzęsy bo Jakb ma takie "białe" a to dobrze nie wyglada... Tak przynajmniej syn mi powioedzial ze tata martwi sie ze on ma "białe" rzęsy i brwi . Kolejne pokaz jakie te moje dzieci sa niedoskonałe bo jego jego dziecko nowe ma piekna "oprawę oka" po mamie oczywiscie (niezawodna teściowa przekuje takie inf.) a moj starszy syn ma po mnie ,wiec jak wiadomo beznadzieja... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#233 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
florka olej, niech se gadaja. a najlepiej powiedz im ze to o nich zle swiadczy jak tak mowia i tylko doluja dziecko. jak maja jakies ale do ciebie to niech tobie to mowia, a nie wciagaja w te rozgrywki dzieci, osoby ktore nie sa niczemu winni. tylko chamy i swinie poprzez dzieci dokopuja innym.
ja juz cos podobnego kiedys komus powiedzialam, ze to nie o mnie zle swiadczy tylko wlasnie o tych osobach jakie sa naprawde, bo zeby niewinne dzieci w rozgrywki miedzy soba wciagac? Co to dziecko jest winne? geby poopadaly i sie te osoby juz wiecej nie odezwaly, a mowilam takim tonem, ktory sprzeciwu nie wymaga i nie toleruje. Osoby ktore mogly by byc moimi rodzicami potulily ogony pod siebie jak male szczeniaczki. Innym razem ktos probowal sie tlumaczyc, to ja mu powiedzialam, ze skoro tak nie ejst tak nie mysli, ze mu ta druga strona wisi, to po cholere wogole ten temat zaczyna? Znaczy sie jednak boli i trzeba dupe obrobic za plecami, a moze lepiej bedzie jak sie wlasnym tylkiem zajmie. Nauczylam sie byc asertywnie wredna i mam spokoj. Co prawda tematy te nie dotyczyly mnie, a jak dotyczyny mnie to chodzilo o cos innego, ale jednak co czlowiekowi sie przykro robilo to moje, ale przeciez wszyscy mi tak dopiekali dla mojego dobra. To ja dziekuje za taka troske. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#234 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Cytat:
Edytowane przez preetamsingh Czas edycji: 2011-10-28 o 16:22 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#235 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: piękne, zacofane miasto
Wiadomości: 448
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Cytat:
No to teraz każda kobieta niech sprawdzi jak mocno kocha ją partner - niech odejdzie od niego z dzieckiem i zobaczy czy będzie on dobrym ojcem. ![]() A tak na marginesie - moja przyjaciółka "wpadła" w wieku 18 lat z rówieśnikiem. Zostali "zmuszeni" do ślubu. (chłopak miał wtedy dwie dziewczyny i był imprezowiczem). Dziecko zmarło trzy dni po urodzeniu. W tym roku obchodzili 33 rocznicę ślubu i mają 3 dzieci. Wiele "burz" przeszło ich małżeństwo. Jednakże on zawsze był świetnym ojcem. I chyba dlatego moja przyjaciółka wytrzymywała jego "wyskoki". Czytał również artykuł o mężczyźnie który przez 30 lat żył w dwóch związkach - w małżeństwie i z drugą kobietą. W obu miał dzieci i był bardzo dobrym ojcem dla nich. Dzieci nie wiedziały o istnieniu rodzeństwa i nigdy nie czuły się zaniedbane. Dzieci wiedziały, że tata pracuje w delegacji. Poznały się dopiero na jego pogrzebie. Żonie wyznał prawdę na łożu śmierci.
__________________
SPEŁNIONA 50-TKA - ![]() ![]() Miłość jest największym sensem istnienia. E.Hemingway z miłości do natury... www.domowykosmetyk.pl |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#236 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: dolny śląsk
Wiadomości: 4 630
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Cytat:
![]() zdarza się ale oczywiście nie jest to jedyna słuszna prawda , jak zresztą widać po różnych historiach z tego wątku. w tej której ja byłam świadkiem królewiątkiem są dzieci z pierwszego małżeństwa, a pozostałe to kopciuszki. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#237 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 64
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
czesc dziewczyny
rózne spostrzezenia piszecie wydaje mi sie,ze wszystko zalezy od dojrzałości faceta mój eks nasze dzieci traktuje jako wydaet-bo musi placic alimenty pojawiły sie,więc sa i nalezy ponieść koszty ,to tyle co on chyba o nich mysli mieszka 10 km od nich i nie przyjedzie,choć na chwile,od ilus tygodni nie dzwoni fakt,pojawily się w naszym zyciu gdy bylismy mlodzi,ale mial czas sie juz do tego przyzwyczaic... duzo zalezy tez od aktualnej partnerki takiego "tatusia" zona mojego eks była dość obojetna w stosunku do moich dzieci,one sie na nią nie skarzyłay,mówiły ze jest miła,itp ale mam wrazenie ze ona tez specjalnie nie chce by moje dzieci spotykały ojca... 2 tyg temu miał je odebrac ze szkoly...,siedze u fryzjera gdy zadzwonil,ze musi zostac w pracy i ich nie weźmie,a pozniej sie okazało ze to zadna praca,tylko Beata chciala jechac do Zakopanego i szybciej musial wyjśc z pracy bo to kawał drogi... przeciez ona doskonale wiedziala ze on bierze dzieci w ten piatek...ale jakw idać to olała ten fakt jakis czas temu spotkałam naszych wspólnych znajomych i uslyszlam ze on gdy poznaje nowych ludzi to mówi,ze ma tylko jedno dziecko...do moich sie nie przyznaje... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#238 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
florka a jak dzieci? Pogodzily sie z tym ze nagle ojciec sie nie odzywa i nie ma dla nich czasu, czy jeszcze jest im przykro?
Mam nadzieje, ze powoli jest lepiej. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#239 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Cytat:
![]() TAK NIE JEST. Tylko życie weryfikuje czy ktoś się nadaje na ojca czy nie. Wielu facetów nienawidzi byłych żon, jednak to im nie przeszkadza w kontaktach z dziećmi i są tez tacy jak Twój, którzy nie potrafią podjąć odpowiedzialności i wycofują się rakiem. Dziś jest z Beatą i dzieckiem jutro będzie z inną i obecne dziecko też oleje. To taki typ - proste A to,że ona wymyśla wyjazdy to jej sprawa, to nie są jej dzieci i ona nie musi dążyć do spotkań z nimi. To ojciec powinien takie rzeczy wiedzieć i przedłożyć spotkanie z dziećmi nad durny wyjazd. Dziwie się tej Beacie,ze sobie takiego chłopa przygruchała. Ja bym zwiewała gdzie pieprz rośnie na widok takiego tatusia
__________________
Edytowane przez dawidowskasia Czas edycji: 2011-11-09 o 17:27 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#240 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 64
|
Dot.: moje dzieci i nowa zona eks męża
Moniko,chlopcy chyba sie od niego odzwyczajają,choć jak im powiedzialam,ze ojciec odbierze ich ze szkoły to byla niesamowita radość
pozniej bylo im przykro jak ja je odebrałam,ale same sobie wytlumaczyly ze tata musi pracować chlopcy nie chcą o ojcu specjalnie rozmawiać,ja tez nic im nie mówię na poczatku pytali czy tata pisał jakies maile,ale jak ciagle slyszeli ze nie napisał,to przestali pytać mysle ze na swój sposób to przezywają,zwłaszcza ze jak sa u dziadków to ogladają coraz to nowe fotki ojca z nowa rodziną... nawet kiedyś spytali czy moga dac tacie swoje jakies nowe zdjecie bo tata w swoim domu nie ma zadnego.... ale do spotkania z ojcem nie doszło wiec zdjecia nie dostał... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:37.