Najlepsze wymówki gości weselnych

[malgosia_23]

Mamy wesele we wrześniu a jedna z młodych osób, powiedziała że nie wie czy przyjdzie bo w maju (czyli 8 m-cy po naszym weselu) zdaje mature I to w ogóle maturalna klasa, więc raczej nie przyjdzie. W pierwszej chwli myślałam, że żartuje...

[Susanna]

Czytałam ten wątek przed naszym weselem i zastanawiałam się jak to będzie u nas i muszę przyznać, że odmówiło kilka osób ale nie były to głupie argumenty.
- mój chrzestny odmówił, ponieważ ciocia miała wylew i się nią sam opiekuje. Niby stan się polepszył ale "złapało" jej mowę i bardzo się tego wstydziła. OK, rozumiem.
- odmówiła kuzynka z chłopakiem, która wówczas mieszkała w Anglii
- odmówił kuzyn, który pracuje w Stanach (nie dostał urlopu) ale przyjechała jego żona z dzieckiem i to aż ze Stanów
- odmówiła kuzynka z mężem ponieważ miała drugie wesele i zadecydowali że pójdą na to drugie (z rodziny jej męża) - w sumie się tego spodziewałam bo ona robiła bardzo skromne przyjecie i zaprosiła tylko rodziców i chrzestnych (moją mamę) a nas nie wiec wiedziałam, że i tak odmówi.
- moja babcia nie przyjechała z powodu stanu zdrowia.

Najbardziej jednak wkurzyłam się na szwagierkę, która przed samym weselem zaczęła nam cyrki odstawiać: chciała sama nam gości usadzać, bok tej osoby nie chciała siedzieć, naprzeciwko tamtej też nie. To może dzieci nie weźmie i będzie więcej miejsca wolnego do manewrowania stołkami... A dlaczego nie ma kamery tylko sam fotograf?? JEJ nie będzie na zdjęciach, nikt JEJ nie będzie filmował - jak to powiedziała to myślałam że padnę! ma baba tupet.
A jak w większości sal - goście podliczeni i pieniądze wpłacone. Kto nie przyjdzie - za tego nie ma zwrotu. Ona nie widziała problemu.

O dziwo przyszła cała rodzinka ale na weselu jej mąż przedobrzył z alkoholem i na poprawiny nie byli w stanie przyjechać. Oczywiście pieniążki za nieobecne osoby przepadły.

Także gdy czytam wymówki niektórych Waszych gości to mi się wierzyć nie chce, że ludzie mogą być tak bezczelni i "szczerzy". Przykra sprawa, nam też zależało aby w TYM dniu byli z nami najbliżsi, aby cieszyli się z nami a nie podawali idiotyczne wymówki lub strzelali focha.

[Karinio]

Susanna, co to szwagierki to omg Jej się chyba coś pomerdało. To Wasz dzień, a niej jej. Gwiazda filmowa się znalazła.

[Susanna]

Taa o niej to można książkę napisać albo film nakręcić

[izotropia]

"bo wy byliście u nas na 1 weselu" to nic, że ich drugie było tydzień po weselu kuzynki... i że nawet jeśli byśmy potwierdzili to nie przyszlibyśmy bo po tym pierwszym moja mama się rozchorowała
oby nie wymówka 3 miesiące przed weselem dostają zaproszenie "oj tak wcześnie, zapomnimy..."aż się nuż w kieszeni otwierał...

[anioleczek2112]

Hahaha czytam czytam i się smieje. U nas też usłyszeliśmy tekst, ze strasznie wczesnie prosimy (2,5 mc przed slubem) i oni mogą zapomnieć do tego czasu :P A nasz kuzyn z USA powiedzial, że on nie przyleci bo my nie przylecielismy na jego ślub (któy byl w Las Vegas i nikt o nim nie wiedział :P)

[jusztyska]

heh, jak tak czytam te wymówki gości, to czasem uwierzyć nie mogę, co ludzi potrafią wymyślić ale z opowiadań znajomych też słyszałam podobne historie.

u nas na razie nikt nam nie odmówił(57 zaproszeń rozdanych), ale jeszcze do rozdania mamy 31 zaproszen i tu spodziewamy się kilku odmów, ale to z racji sytuacji rodzinnej i stanu zdrowia, ale nie przewiduję jakiś wymyślnych wymówek

[myszka197]

ja ostatnio powiedzałam wprost kuzynowi, że nie przyjdę na jego ślub, bo nie lubię wesel - i się obraził
następnym razem, jak będę odmawiała nie powiem prawdy, tylko coś wymyślę ( inspiracji po lekturze tego wątku mi nie zabraknie)

[T'ai]

Napisane przez myszka197

ja ostatnio powiedzałam wprost kuzynowi, że nie przyjdę na jego ślub, bo nie lubię wesel - i się obraził
następnym razem, jak będę odmawiała nie powiem prawdy, tylko coś wymyślę ( inspiracji po lekturze tego wątku mi nie zabraknie)

myślę że jakby mi ktoś tak powiedział to też miło bym się nie poczuła

[wika82]

Napisane przez myszka197

ja ostatnio powiedzałam wprost kuzynowi, że nie przyjdę na jego ślub, bo nie lubię wesel - i się obraził
następnym razem, jak będę odmawiała nie powiem prawdy, tylko coś wymyślę ( inspiracji po lekturze tego wątku mi nie zabraknie)

Wszystko zależy od ludzi..
U mnie też są osoby, które nie przepadają za weselami, ale rodzina to świętość. Jest nas bardzo dużo i tak rzadko się widzimy, że wszyscy chętnie przyjeżdżają, co więcej czekają na każdą okazję.

Wyobraźcie sobie, że na moim weselu na 126 zaproszonych osób, stawiło się 120. Cztery osoby miały autentyczny powód, żeby nie być, a jedna para - skłócony ze swoim ojcem kuzyn powiedział, że nie przyjdzie.

[blueberry88]

Napisane przez myszka197

ja ostatnio powiedzałam wprost kuzynowi, że nie przyjdę na jego ślub, bo nie lubię wesel - i się obraził
następnym razem, jak będę odmawiała nie powiem prawdy, tylko coś wymyślę ( inspiracji po lekturze tego wątku mi nie zabraknie)

Naprawdę? A na ślub poszłaś?

[JennyAniolek]

My już prawie mamy zamkniętą listę gości: odmówiły nam 34 osoby , a będzie: 55 (my + 49 gości + 4 osoby z obsługi), być może pojawi się jeszcze 1 dziecko i 3 osoby z delegacji, ale to dowiemy się na dniach... myślałam, że będzie gorzej

Powody dla, których nie będzie gości:
- 2 os - miały jechać na urlop, ale u X wykryli poważną chorobę
- 2 os - nie będą w tym roku w Polsce
- 6 os - nie dostało wolnego
- 4 os - są w tym czasie na urlopie
- 10 os - nie podało powodu
- 8 os - to osoby towarzyszące
- 2 os - ona by chciała iść, ale on nie bo nikogo nie zna i źle by się czuł, więc pewnie pojawią się tylko na ślubie

[potterka]

Jenny to nie ma tak źle
czemu nie zaglądasz do PM2011

[JennyAniolek]

Napisane przez potterka

Jenny to nie ma tak źle

myślałam, że będzie gorzej

Napisane przez potterka

czemu nie zaglądasz do PM2011

zaglądam, ale już mniej, bo czasu brakuje

[samiramis]

Moja przyjaciółka od jednego z przyjaciol usłyszała az 4 różne powody!
pierwszy raz mowila mu o slubie ponad rok temu (slub teraz w sierpniu)powiedzial ze nie ma klopotu (zaproponowal jej nawet ze zawiezie ich do slubu).
powod 1. (wypowiedziany do znajomych a nie do pary mlodej) "nie przyjdziemy na jej wesele bo planujemy podroz poslubna i swoje wesle 2 tyg przed jej.
powod 2. podroz poslubna nie dojdzie do skutku bo ukochana nie dostanie urlopu wiec nie idzie sam na wesele.
powod 3. mają inne wesele w rodzinie jego nowej małżonki i muszą koniecznie na nim byc ale on tamtej rodziny nie znosi.
powod 4. jego swieża zonka bedzie druhną na weselu swojej przyjaciolki ( i dowiedziala sie o tym na 3 tyg przed planowana impreza)
a powod nr 5 PRAWDZIWY: nie przyjda na wesele gdyż ja na nim będę a ta laska jest o mnie nie wiem czemu zazdrosna.

Moj narzeczony zostal na ich slub zaproszony 3 tyg przed imprezą telefonicznie i to koniecznie beze mnie musialby przyjsc bo panna mloda nie chce mnie widziec. moj TZ oczywiscie nie pofatygowal sie nawet by mu odpowiedziec czy idzie czy nie. zostal zaproszony tylko dlatego ze brakowalo im ok 40 ludzi i musieli doplacac do sali.

Nic dodać Nic ująć. A my planowalismy ich zaprosić na nasz slub bo kiedys przyjaźnilismy sie z tym czlowiekiem. choc tez nie trawię teraz jego juz żony.

My planujemy slub zimą i osobom które mieszkają poza granicami mówiliśmy duzo wczesniej aby mogli zaplanowac urlop. odmówiła nam 1 para gdyż nie dostaną urlopu a mieszkają w Norwegii-jak najbardziej zrozumialy powod.

[iwwet]

Witajcie,
to może ja się "pochwalę" wymówką jednego z gości zapraszanych przez nas. Otóż, usłyszeliśmy , że nie przyjdzie bo sala w której robimy wesele to budynek po starej rzeźni a on tam gdzie zabijali zwierzątka nie będzie się bawił (chłop 36lat)!!!???? A na pytanie co ma dzisiaj na obiad (zapraszaliśmy w niedzielę jeszcze przed obiadem) walnął...........:."yyyy wołowina". ?????????????????

[Niesforna_88]

Napisane przez iwwet

Witajcie,
to może ja się "pochwalę" wymówką jednego z gości zapraszanych przez nas. Otóż, usłyszeliśmy , że nie przyjdzie bo sala w której robimy wesele to budynek po starej rzeźni a on tam gdzie zabijali zwierzątka nie będzie się bawił (chłop 36lat)!!!???? A na pytanie co ma dzisiaj na obiad (zapraszaliśmy w niedzielę jeszcze przed obiadem) walnął...........:."yyyy wołowina". ?????????????????

uwielbiam takich ludzi

[Chatka]

Napisane przez iwwet

Witajcie,
to może ja się "pochwalę" wymówką jednego z gości zapraszanych przez nas. Otóż, usłyszeliśmy , że nie przyjdzie bo sala w której robimy wesele to budynek po starej rzeźni a on tam gdzie zabijali zwierzątka nie będzie się bawił (chłop 36lat)!!!???? A na pytanie co ma dzisiaj na obiad (zapraszaliśmy w niedzielę jeszcze przed obiadem) walnął...........:."yyyy wołowina". ?????????????????

Nie no, to już jest chyba wybitne przegięcie............

[melleczka]

az sie boje jak nam beda odmawiac:/
odleglosc tez nie jest dla mnie problemem jesli komus bardzo zalezy.
moj tata przyjechal z niemiec w piatek po to zeby byc w sobote na weselu a w poniedzialek musial juz wracac zeby zdarzyc na noc do pracy. dalo rade? dalo.
co do kurczakow to padlam
kurczakom wystarczy raz nasypac do miski i beda mialy caly dzien ucieche
co do pogrzebu tez... rozumiem ze ktos moze miec kogos w szpitalu ale wtedy sie mowi: "sluchaj X jest w szpitalu i nie wiemy jak z nim/nia bedzie bo nie jest dobrze" a nie ze bede miec pogrzeb za 2 miesiace!! ludzie! to jakby zyczyc komus smierci!
co do psow to wiecie... ja tez mialam psa i to w bloku i na wesela sie chodzilo. i nikogo nie prosilismy o to zeby z psem zostal.
praca poniedzialkowa to tez glupia wymowka bo jak sie chce to mozna przyjsc na slub i troche na weselu pobyc ale przyjsc. nikt nie mowi ze masz byc do rana! chociaz dla mnie to tez nie problem bo jak wrocisz o 6 rano z wesela to masz 24h na odespanie.

[czuelina]

Napisane przez Dark lady

Cześć.

To ja się wpiszę.

Kolega nie przychodzi bo: "Boję się takich imprez i tchórzę" jak to powiedział .

Ciocia i wujek TŻ-a nie przychodzą bo: "dom nie może zostać sam".

troche głupie

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Napisane przez Susanna

Taa o niej to można książkę napisać albo film nakręcić

duuużo jest ludzi z takim tupetem niestety ;p

[_Juliette_]

Napisane przez myszka197

ja ostatnio powiedzałam wprost kuzynowi, że nie przyjdę na jego ślub, bo nie lubię wesel - i się obraził
następnym razem, jak będę odmawiała nie powiem prawdy, tylko coś wymyślę ( inspiracji po lekturze tego wątku mi nie zabraknie)

Wg. mnie należy powiedzieć szczerze, dlaczego się nie przyjdzie, nie wiem, skąd oburzenie po tej wypowiedzi Ja też nie lubię wesel, byłam na 3, na więcej się nie wybieram. Owszem, na ślub chętnie przyjdę (chyba TO jest istotą zawierania małżeństwa- ślub, a nie wesele), pieniądze też dam, ale bawić się w te upokarzające zabawy na weselu nie będę.
Swoją drogą, każdy chce mieć na weselu gości, chce, żeby wszyscy przyszli... moi znajomi też mieli tak wielu "przyjaciół", dostali chyba z 10 pustych kopert, a w 1 był zużyty bilet lotniczy do USA, zamiast "prezentu". Ludzie naprawdę olewają parę młodą.

[gramwzielone]

Napisane przez _Juliette_

Wg. mnie należy powiedzieć szczerze, dlaczego się nie przyjdzie, nie wiem, skąd oburzenie po tej wypowiedzi

Bo jak widać po tym wątku ani powiedzenie szczerze w czym problem anie wymyślanie jakichś wymówek nie wychodzi na dobre .
Najlepiej zamknąć drzwi i udawać ze nie ma nas w domu kiedy widzimy zbliżającą się przyszłą parę młodą i tak do skutku .

[XxXJuSstiii]

Wydaje mi się, że Młodzi wolą usłyszeć "Przepraszamy ale nie możemy być", niż "Nie mam z kim psa zostawić" bo to trochę żałosne

[evoonia86]

Napisane przez malgosia_23

Mamy wesele we wrześniu a jedna z młodych osób, powiedziała że nie wie czy przyjdzie bo w maju (czyli 8 m-cy po naszym weselu) zdaje mature I to w ogóle maturalna klasa, więc raczej nie przyjdzie. W pierwszej chwli myślałam, że żartuje...

dziewczyna wcześnie zaczyna przygotowania do matury

[przekora]

Co do zostawiania zwierząt ... wiele z Was widzę się śmieje z tego faktu, ale co w przypadku kiedy mam jechać (tak, miałam taką sytuację i musiałam odmówić) na wesele do całkowicie innego miasta na dwa dni i naprawdę nie mając gdzie zostawić zwierzaka (czyt. psa) ?

Oczywiście zaraz napiszecie: hotel, rodzina, znajomi. Owszem, ale akurat jej zostawić nie mogłam - powodów wiele, rozpisywać się nie będę.

Kiedy oddzwaniam i mówię prawdę, słyszę ciszę ... Domyślam się, że pewnie zostałam wyśmiana, ale cóż - kultura, kulturą.

[_Juliette_]

Ja też rozumiem, że zwierzę to problem. Sama mam kota i może zostać sam na max. 1,5 dnia, bo potem zaczyna szaleć i demoluje. Nawet jak ktoś ze znajomych przyjdzie z nim posiedzieć, to sytuacja się nie poprawia.

I dziwi mnie to, że tyle razy było tutaj pisane, że pary młode zrozumiałyby, że ktoś nie może przyjść, gdyby tylko nie wciskał kitu i nie wymyślał wymówek. NIGDY nie miałam sytuacji, że kiedy grzecznie przepraszam, że nie będzie mnie na weselu (i wręczam prezent) nie było pytania "ALE DLACZEGO NIE PRZYJDZIESZ?!?!?!?!". Odpowiedzi, że z powodów osobistych, że naprawdę nie mogę, że mam już inne plany, których nie mogę odwołać, nigdy nie przechodzą. Zawsze jest "dlaczego!? ale dlaczeeeeego? no weeeeź, dlaczeeeego". Czasami już naprawdę mam ochotę odpowiedzieć "a co Cię to, kurde, obchodzi" (oczywiście nigdy tak nie powiedziałam), bo nie rozumiem, czemu wymuszają ze mnie wymówki, skoro uprzedzam ich kilka miesięcy przed terminem, żeby nie zapłacili za mnie, a jeśli chcą mieć "najwięcej gości we wsi", to niech sobie kogoś zaproszą na to miejsce, mają czas.

[amandi84]

Czasem właśnie wydaje mi się, że sama winna jest para młoda. Niektórzy zapraszają mnóstwo gości, czasem naprawdę dalekich znajomych. Pewnie nieraz takie osoby dostają zaproszenie i zwyczajnie nie maja ochoty pójść, wtedy pewnei tworzą historyjki, bo co powiedzieć? Dlaczego ty mnie w ogóle zapraszasz?

Oczywiście pisze o bardzo skrajnych przypadkach
Tak mi się wydaje, bo sporo się naczytałam na tym forum ;P

[XxXJuSstiii]

Napisane przez amandi84

Czasem właśnie wydaje mi się, że sama winna jest para młoda. Niektórzy zapraszają mnóstwo gości, czasem naprawdę dalekich znajomych. Pewnie nieraz takie osoby dostają zaproszenie i zwyczajnie nie maja ochoty pójść, wtedy pewnei tworzą historyjki, bo co powiedzieć? Dlaczego ty mnie w ogóle zapraszasz?

Oczywiście pisze o bardzo skrajnych przypadkach
Tak mi się wydaje, bo sporo się naczytałam na tym forum ;P

Tak też może być...
Ale chyba większość dziewczyn była zawiedziona bo najbliższa rodzina odmawia bardzo, bardzo często. I to jest smutne

[qnia]

oto jak goście nam odmawiali:
- bo kupiliśmy samochód
- bo zamierzamy kupić samochód
- na pewno nie dostanę urlopu
- bo nie mam z kim mamy zostawić - moje ulubione :P
- bo nie mam jak dojechać

ale i tak wszystkich pobiła żona świadka na tydzień przed ślubem "ale jak mąż ma być świadkiem? W ogóle jaki ślub? Ja nic nie wiedziałam, a poza tym to będę na kursie i synek jest chory" Świadek świadkiem został bo wiedzieli 1,5 roku wcześniej, synek był przeziębiony i na czas kursu mamusi był z babcią :/ A mamusia specjalnie ustaliła sobie taki termin kursu żeby mieć wymówkę - a tak w ogóle to weekendy miała wolne od kursu

[juliusiab]

moja kuzynka, która miała być świadkową, nie podała żadnej wymówki. Po prostu na ślubie się nie pojawiła
a mama męża stwierdziła, że na ślub nie przyjdzie, bo będzie się źle czuła.. no ale koniec końców przybyła, i ponoć czuła się całkiem dobrze
koleżanka (??) z kolei powiedziała, że nie przyjdzie, bo za późno dostała zaproszenie (o ślubie wiedziała pól roku wcześniej a zaproszenie dostała miesiąc przed..)
to tyle