Swoich TŻ-tów w 2006 roku spotkały i po dziś dzieńz nimi wytrzymały :)

[Gorska_Kozica]

Napisane przez karola991

lubisz czytac?;> hehe jezeli chcesz mozemy sie powymieniac ksiazkami;-) moj tż pracuje w wydawnictwie REBIS mozesz zgooglowac jak cie jakas ksiazka zainteresuje mozemy sie dogadac;-) ja mam tego tyyyle ze uh

Ja ciągle coś czytam

[d_accord]

Napisane przez dalenka8

Witaj ! Może wrzucisz zdjęcia z usg ? Ślub już blisko, macie wszystko załatwione? Pokaż suknię :P!

wszystko załatwione, chyba mój musi kwiaty zamówić, nie chce mi powiedzieć jakie ( ale kolor mi powie, bo chce taki kolor kwiatu we włosy
Suknie mam poza katalogową krój jednej, dekolt drugiej, dół z 3ciej - wymyślata jestem wybór był krótki - godzina poszłam tam z wizją co jak ma wyglądać

a tu nasza Kruszynkaa

[dalenka8]

Napisane przez d_accord

wszystko załatwione, chyba mój musi kwiaty zamówić, nie chce mi powiedzieć jakie ( ale kolor mi powie, bo chce taki kolor kwiatu we włosy
Suknie mam poza katalogową krój jednej, dekolt drugiej, dół z 3ciej - wymyślata jestem wybór był krótki - godzina poszłam tam z wizją co jak ma wyglądać

a tu nasza Kruszynkaa

Ach, maluszek ! To opisz choć suknię :P. Długa? Empire? Zwiewna? Czy jaka :P? Ile macie lat tak w ogóle ?

[d_accord]

długa, nie wyobrażam sobie iść do ślubu w krótkiej litera A ale nie jakaś balowa spódnica z koronki <3 (uwielbiam koronki), dekolt serduszko z organdyny czy jakiś taki materiał do tego koronkowe ramiączko na ramię odpinane welon bez żadnych kryształków ( bo na koronce są )obszyty lamówką

[dalenka8]

Napisane przez d_accord

długa, nie wyobrażam sobie iść do ślubu w krótkiej litera A ale nie jakaś balowa spódnica z koronki <3 (uwielbiam koronki), dekolt serduszko z organdyny czy jakiś taki materiał do tego koronkowe ramiączko na ramię odpinane welon bez żadnych kryształków ( bo na koronce są )obszyty lamówką

Czyli misz- masz . Ja też mam suknię z organzy (i satyny, ale już bez koronki :P). A nie chciałaś iść w takiej zwiewnej sukience, skoro będziesz miała brzuszek? Mnie się bardzo podobają przyszłe mamy w sukienkach empire .

[d_accord]

nie podobają mi się zbytnio jak je widziałam myślałam " fajny byłby z niej obrus" .. oczywiście nie oceniam czyichś gustów ale obawiam się, że nie pasowałoby mi też w tego typu sukni

starałam się, żeby suknia nie była krzykliwa i megazdobna, koronka (wyszywana kamieniami) też żeby nie była jakaś bardzo świecąca panie w salonie oferowały mi welon z kryształkami na końcach, ale stwierdzilam, że będzie tego za dużo..
wstawię zdjęcie jak będzie już w domu, czyli po 20 czerwca
aaa! zapomniałam o kolorze! ecru gdyż w bieli mi nie pasuje

[alonka00]

Takaya wszystkiego co najlepsze na Nowej Drodze Zycia!!!

[ibyza]

Takaya, Wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia duuuużo miłości i zrozumienia

[dalenka8]

Napisane przez d_accord

nie podobają mi się zbytnio jak je widziałam myślałam " fajny byłby z niej obrus" .. oczywiście nie oceniam czyichś gustów ale obawiam się, że nie pasowałoby mi też w tego typu sukni

starałam się, żeby suknia nie była krzykliwa i megazdobna, koronka (wyszywana kamieniami) też żeby nie była jakaś bardzo świecąca panie w salonie oferowały mi welon z kryształkami na końcach, ale stwierdzilam, że będzie tego za dużo..
wstawię zdjęcie jak będzie już w domu, czyli po 20 czerwca
aaa! zapomniałam o kolorze! ecru gdyż w bieli mi nie pasuje

Spoko, rozumiem . Mnie się podobają takie sukienki, choć sama w końcu zdecydowałam się na inną . No i fakt, nie każdemu pasują i nie każdemu muszą się podobać. A na zdjęcia Twojej sukni czekamy . Masz duży brzuszek już ?

[d_accord]

biorą pod uwagę, że to ostatnie dni 5 miesiąca to nie gdzieś tak na 4 wygląda

[Gorska_Kozica]

Takaya, na nowej drodze życia życzę Wam spełnienia!

[karola991]

d_accord heeej
ohhh ale słodko zazdroszcze wam wszystkiego slubu zareczyn i dziiiiidzii wlasnie ile macie lat?;> dzisiaj już nie dopisuje bo weszlam na chwilkę jutro wszystko uzupełnie
też czekam na zdjęcia sukienki

[d_accord]

na suknie sobie poczekacie, ha !

młoda jestem no 19 lat skonczyłam w marcu, a mój 3. lata starszy

[karola991]

Napisane przez d_accord

na suknie sobie poczekacie, ha !

młoda jestem no 19 lat skonczyłam w marcu, a mój 3. lata starszy

ja też młoda 20 dopiero w sierpniu hihi ^^ tylko ze moj sie nawet nie oswiadczył (ale kupilismy razem auto to juz chyba cos )a co do dzidzi to nawet pomarzyc nie moge,tż stwierdzil, ze to jeszcze nie ten czas.. :P a wy, że tak zapytam wprost planowaliście czy wpadka?;> (bez obrażanek z czystej ciekawości pytam ) aaaa i zapraszam do naszego klubu tżtówki 2006

DZIEN DOBRYYY ja znow w pracy od samego rańca;/:P a jutro urodzinki TŻta

[alonka00]

zazdroszczę ci że jesteś w pracy, przynajmniej jakąś masz:/
tak w ogóle to dzień dobry!

[karola991]

Napisane przez alonka00

zazdroszczę ci że jesteś w pracy, przynajmniej jakąś masz:/
tak w ogóle to dzień dobry!

no mam mam ale jestem zmeczona bo moja siostra(czyli i szefowa) wyjechala na weekend i caly sklep na mojej glowie został;/ musialam rano otwierac i wieczorem zamykac czyli kladlam sie spac po 24 i przychodzilam do pracy na 6 czyli wstawalam kolo 5;/ a jeszcze wczoraj obiecalam TŻ siostrze ze ja odbiore z imprezy (bo to rocznik 18stek i ciagle gdzies łazi na urodziny) i o 1 ją zabralam o 2 bylismy w domu i o 4,30 zadzwonil juz budzik...;/ dobrze ze ten weekend sie skonczył^^

[d_accord]

Napisane przez karola991

ja też młoda 20 dopiero w sierpniu hihi ^^ tylko ze moj sie nawet nie oswiadczył (ale kupilismy razem auto to juz chyba cos )a co do dzidzi to nawet pomarzyc nie moge,tż stwierdzil, ze to jeszcze nie ten czas.. :P a wy, że tak zapytam wprost planowaliście czy wpadka?;> (bez obrażanek z czystej ciekawości pytam ) aaaa i zapraszam do naszego klubu tżtówki 2006

DZIEN DOBRYYY ja znow w pracy od samego rańca;/:P a jutro urodzinki TŻta

dużo o tym gadaliśmy i oboje wiedzieliśmy, że jeśli dziecko pojawi się teraz to nie będzie wpadka a wyszło jak wyszło
kolega powiedział,że on nie wierzy, że wpadka, bo tyle lat nic nie było a teraz tak

Napisane przez karola991

no mam mam ale jestem zmeczona bo moja siostra(czyli i szefowa) wyjechala na weekend i caly sklep na mojej glowie został;/ musialam rano otwierac i wieczorem zamykac czyli kladlam sie spac po 24 i przychodzilam do pracy na 6 czyli wstawalam kolo 5;/ a jeszcze wczoraj obiecalam TŻ siostrze ze ja odbiore z imprezy (bo to rocznik 18stek i ciagle gdzies łazi na urodziny) i o 1 ją zabralam o 2 bylismy w domu i o 4,30 zadzwonil juz budzik...;/ dobrze ze ten weekend sie skonczył^^

mój szwagier za rok ma 18. i pewnie też będzie prosił, żeby po niego jezdzić.. a Ty długo nie pociągniesz z takim rozkładem dnia ....

wybieram się na miasto, po witaaaminki i coś mamci kupić na dzień matki a sobie to chyba peeling fundnę musze intensywnie dbać o brzuch, bo już ma cyckach mam rozstępy ;( ;(
tylko coś się chmurzy
znowu mam z górki na teścia aacccch.. nienawidzę jak za plecami, ktoś o kimś gada...

[karola991]

w sumie tak 4 lata nie bylo wpadki to co to za wpadka^^ skoro sie kochacie i jestescie z sobą my też wychodzimy z załozenia ze co będzie to będzie jednak ja mam narazie nakaz brania tabletek ;-)
ale i tak wam zazdroszczeee a mieszkacie razem? robicie wesele czy tylko jakas kawa dla najblizszych? jak planujecie zycie po slubie z córeczką?
Boisz się naglego obowiązku? ;>

a w pracy dam sobie rade^^ twardym trzeba byc nie no zartuje oczywiście czasami padam na twarz cięzko sie prowadzi sklep zesmy się z z siostrą zadały (bo jakby któras nie nadązała prowadzimy żabkę^^)

[d_accord]

ja za to miałam zakaz tabletek " teraz sie najesz a potem będą problemy!" a sama ich też nie chciałam zbytnio jeść chociaż po ciąży to już dostałam pozwolenie nie mieszkamy razem, jakoś mieszkanie razem przed ślubem jest dla mnie dziwnie po prostu nie umiałabym wiecznie tłumaczyć, że mam inne nazwisko niż luby ja mieszkam z rodzicami, a on jeszcze ma brata na dostawkę :P a po weselu on się przeprowadza tutaj

wesele na 100. osób mamy, tradycyjnie 2 dni jako, że jestem jedyną córką mojego taty a zawsze gadał, że zrobi mi wielkie wesele no to jak mogłam odmówić? jak mówiliśmy, że weżmiemy najpierw cywilny za rok kościelny.. to nie chcieli o tym słyszeć

z córeczką? fajnie będzie już sobie ubzdurał, że jak będzie płakać to powie " no nie płacz, tatuś juz jest" to przestanie, marzyciel

trzeba będzie się nauczyć gotować ^^ bo mój chce mieć własną kuchnie, a ja nie lubie się wtrącać mamie do kuchni ale się wyrobie.. szczerze mówiąc.. nudzi mi się teraz całe dnie.. ;/

[karola991]

ja mieszkam z tz u niego;-) (czasami pomieszkujemy u mnie) wychodze z zalozenia ze wole poznac charakterek przed slubem niz sie rozczarować po^^ ja uwielbiam gotowac wiec w obu domach mam brame otwarta wszyscy czekaja az cos ugotuje po slubie wolalabym mieszkac sama juz teraz czekamy na mieszkanko swoje nie lubie jak mi sie rodzice w zycie wtracaja

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Napisane przez d_accord

dużo o tym gadaliśmy i oboje wiedzieliśmy, że jeśli dziecko pojawi się teraz to nie będzie wpadka a wyszło jak wyszło
kolega powiedział,że on nie wierzy, że wpadka, bo tyle lat nic nie było a teraz tak



mój szwagier za rok ma 18. i pewnie też będzie prosił, żeby po niego jezdzić.. a Ty długo nie pociągniesz z takim rozkładem dnia ....

wybieram się na miasto, po witaaaminki i coś mamci kupić na dzień matki a sobie to chyba peeling fundnę musze intensywnie dbać o brzuch, bo już ma cyckach mam rozstępy ;( ;(
tylko coś się chmurzy
znowu mam z górki na teścia aacccch.. nienawidzę jak za plecami, ktoś o kimś gada...

nie zapomnij ze to teraz i twoje swieto
a co sie stalo z tesciem??;>

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez d_accord

dużo o tym gadaliśmy i oboje wiedzieliśmy, że jeśli dziecko pojawi się teraz to nie będzie wpadka a wyszło jak wyszło
kolega powiedział,że on nie wierzy, że wpadka, bo tyle lat nic nie było a teraz tak



mój szwagier za rok ma 18. i pewnie też będzie prosił, żeby po niego jezdzić.. a Ty długo nie pociągniesz z takim rozkładem dnia ....

wybieram się na miasto, po witaaaminki i coś mamci kupić na dzień matki a sobie to chyba peeling fundnę musze intensywnie dbać o brzuch, bo już ma cyckach mam rozstępy ;( ;(
tylko coś się chmurzy
znowu mam z górki na teścia aacccch.. nienawidzę jak za plecami, ktoś o kimś gada...

nie zapomnij ze to teraz i twoje swieto
a co sie stalo z tesciem??;>

[barbara6]

Witajcie w słoneczny poniedziałek !
Właśnie odwiozłam TŻ do pracy bo niestety pojechał w delegacje na tydzień, jak ja tego nie lubie

Napisane przez karola991

ja mieszkam z tz u niego;-) (czasami pomieszkujemy u mnie) wychodze z zalozenia ze wole poznac charakterek przed slubem niz sie rozczarować po^^ ja uwielbiam gotowac wiec w obu domach mam brame otwarta wszyscy czekaja az cos ugotuje po slubie wolalabym mieszkac sama juz teraz czekamy na mieszkanko swoje nie lubie jak mi sie rodzice w zycie wtracaja

My mieszkamy narazie w moim domu rodzinnym, ale chciałabym wreszcie być na swoim Mieszkanie z rodziną ma swoje plusy, ale np oni nie chcą żebyśmy się dokładali do rachunków, kupujemy tylko spożywcze artykuły, jakąś chemię, czasami jest nam po porostu głupio, jakbyśmy żyli na ich koszt.
Mamy na oku pewną nieruchomość, bardzo bym chciała, żeby się udało

[(kicia)]

ja mieszkam do ślubu z rodzicami i już nie mogę się doczekać aż się wyprowadzę. Mój TŻ ma własne mieszkanie urządzone trochę po ślubie je zmodernizujemy bo jego mniejszy pokój przerobimy na sypialnie

[ibyza]

ja nie mieszkam z TŻi tak sie zastanawima jak to będzie po śłubie, bo to będzie takie całkiem nowe dla nas, ale mysle,że to nas jeszcze bardziej umocni w miłości

[karola991]

Napisane przez barbara6

Witajcie w słoneczny poniedziałek !
Właśnie odwiozłam TŻ do pracy bo niestety pojechał w delegacje na tydzień, jak ja tego nie lubie

My mieszkamy narazie w moim domu rodzinnym, ale chciałabym wreszcie być na swoim Mieszkanie z rodziną ma swoje plusy, ale np oni nie chcą żebyśmy się dokładali do rachunków, kupujemy tylko spożywcze artykuły, jakąś chemię, czasami jest nam po porostu głupio, jakbyśmy żyli na ich koszt.
Mamy na oku pewną nieruchomość, bardzo bym chciała, żeby się udało

no ma plusy..ale wiecej minusów^^ malo prywatnosci zawsze sa gdzies ci rodzice i zawsze maja swoje zdanie na wszystko:P nam też nie każa sie dokladać ale pozniej przy najblizesz klotni to wychodzi;/a jak chcemy dac kase to nie biorą. zawsze co na swoim to na swoim.
a co do wyjazdow tez nienawidze jak moj tż gdzies wyjezdza az mnie trafia szlag bo aj cholerna zazdrośnica jestem ^^
a jutro są jego urodzinki i mam nadzieje ze gdzies pojdziemy razem i ze wspolnymi znajomymi bo juz mnie sluchy dochadza ze koledzy z pracy go gdzies ciagną wkurzaja mnie bo oni maja zlasowane mózgi;/ tacy troche są nieogranieci tylko im pilka nozna, chlanie i panienki w glowie;/ moj tż nie jest taki ale wiadomo kto z kim przystaje.... dlatego chetnie ograniczylabym ich kontakty tylko do pracy^^ a niech no tylko pojdzie z nimi bezemnie to wogole ale bedzie foch na cały rok^^
jeszcze tylko 3 h w pracy... ale dzisiaj mi sie dłuzy.

[alonka00]

karola to faktycznie ty chyba na oparach jedziesz, nie przemęczaj się tak

[d_accord]

cóż, my planujemy zrobić sobie kuchnie na piętrze, łazienka już jest i 3 pokoje do tego rodzice będą operować na dole

z rachunkami nie wiem jak będzie, bo mój pracuje na kopalni i z 6 ton węgla już będzie dawał na zimę jakoś się to podzieli.

Całe szczęście moi rodzice nie mają w naturze być w każdej dupie, rozumieją, że np. mój brat ma swoje życie i nie trują mu non stop i tak też będzie w naszym przypadku, mam nadzieję :P

a teść.. kupił sobie meble ogrodowe. Ja mam manię siadania na krzesłach z nogami, teraz też mi tak wygodniej.. no i zauważyłam, że się podłokietniki ruszają, to mu o tym powiedziałam, coś tam pobeblał.. a wczoraj się dowiedzialam, że jak pojechał to sie czepiał, że mu o tym powiedziała, bo " jakbym normlanie siedziała, to by sie nie ruszało" tylko, że ruszało się we wszystkim ;] tak samo jak coś zrobi, to wszyscy mu chwalcie.. i mialam specjalnie wstać i iść zobaczyć jak wejście do domu zrobił, ale mu powiedziałam, że mi sie nie chce, a poza tym jak bede mieć krzywą mine to " zaś bedziecie ✂✂✂✂ować, że przyszło i tylko ocenia" mine miał nie z tej ziemi ;]
mam dośc słuchania jego biadolenia i stwierdziłam, że bede gadac tak jak jest

[dalenka8]

Napisane przez d_accord

ja za to miałam zakaz tabletek " teraz sie najesz a potem będą problemy!" a sama ich też nie chciałam zbytnio jeść chociaż po ciąży to już dostałam pozwolenie nie mieszkamy razem, jakoś mieszkanie razem przed ślubem jest dla mnie dziwnie po prostu nie umiałabym wiecznie tłumaczyć, że mam inne nazwisko niż luby ja mieszkam z rodzicami, a on jeszcze ma brata na dostawkę :P a po weselu on się przeprowadza tutaj

wesele na 100. osób mamy, tradycyjnie 2 dni jako, że jestem jedyną córką mojego taty a zawsze gadał, że zrobi mi wielkie wesele no to jak mogłam odmówić? jak mówiliśmy, że weżmiemy najpierw cywilny za rok kościelny.. to nie chcieli o tym słyszeć

z córeczką? fajnie będzie już sobie ubzdurał, że jak będzie płakać to powie " no nie płacz, tatuś juz jest" to przestanie, marzyciel

trzeba będzie się nauczyć gotować ^^ bo mój chce mieć własną kuchnie, a ja nie lubie się wtrącać mamie do kuchni ale się wyrobie.. szczerze mówiąc.. nudzi mi się teraz całe dnie.. ;/

Ja się nie dziwie, że Twój narzeczony chce mieć własną kuchnię i gotującą żonę :P. Ucz się, ucz, bo już niedługo będziesz mu obiadki musiała serwować .

Napisane przez karola991

ja mieszkam z tz u niego;-) (czasami pomieszkujemy u mnie) wychodze z zalozenia ze wole poznac charakterek przed slubem niz sie rozczarować po^^ ja uwielbiam gotowac wiec w obu domach mam brame otwarta wszyscy czekaja az cos ugotuje po slubie wolalabym mieszkac sama juz teraz czekamy na mieszkanko swoje nie lubie jak mi sie rodzice w zycie wtracaja

My też mieszkam sami, razem i też mam takie samo zdanie na ten temat. I też umiem i lubię gotować .

[Gorska_Kozica]

Napisane przez ibyza

ja nie mieszkam z TŻi tak sie zastanawima jak to będzie po śłubie, bo to będzie takie całkiem nowe dla nas, ale mysle,że to nas jeszcze bardziej umocni w miłości

My też póki co mieszkamy ososbno, ale mimo wszystko wiemy czego się możemy po sobie spodziewać
Będzie dobrze.
Gdybym się miała bać wspólnego zamieszkania po ślubie, to bym w ogóle ślubu nie brała.
Ale to jest TEN mój TŻcik

[barbara6]

Napisane przez karola991

no ma plusy..ale wiecej minusów^^ malo prywatnosci zawsze sa gdzies ci rodzice i zawsze maja swoje zdanie na wszystko:P nam też nie każa sie dokladać ale pozniej przy najblizesz klotni to wychodzi;/a jak chcemy dac kase to nie biorą. zawsze co na swoim to na swoim.
a co do wyjazdow tez nienawidze jak moj tż gdzies wyjezdza az mnie trafia szlag bo aj cholerna zazdrośnica jestem ^^
.

Ja też absolutnie za tym, aby mieszkać osobno po ślubie, ale wiadomo czasami trzeba się przemęczyć, żeby później było dobrze ;-) mieliśmy zamiar wynająć od razu po ślubie mieszkanie, ale pojawiła się fajna oferta, żeby kupić małą nieruchomość, więc żeby zaoszczędzić trochę pieniędzy mieszkamy u mnie w domu. Ja też kończe studia, więc nie mam stałych dochodów, liczy się więc każdy grosz.
Eh, a poza tym już dawno powinniśmy remontować nasze cztery kąty, ale właściciel robi nas troche w konia

[Kohnelia20]

hej laski ja po pracy co do mieszkania i slubie to zawsze trzymałam się tego że
że nie wyjdę za mąż za tż dopóki z nim nie zamieszkam dlatego jak jeszcze mi 18 nie stuknela to juz razem mieszkalismy, no i założylam że jak nie będę miala dobrej pracy to też nici ze slubu bo nie chciałabym być na utrzymaniu faceta oj nie nie poki co zrealizowałam wszystko i nic tylko do kościoła leciec

ale gorąco dzis masakra... a jeszcze musze zrobic papierkowa robote do pracy...