Nasza gromadka konczy trzy latka. Mamusie maj-czerwiec 2008

[ona1981]

Monia lekkie przegięcie To ja czekam z fotelikiem dla Michała tym większym bo mu kilograma brakuje a w życiu bym nie wpadła by w siedzisku samym wozić. Czy takie coś jest w ogóle legalne??

Wiecie co jestem załamana. Wczoraj koleżanka była na działce z synem (ta co cały czas choroby nam ,,sprzedaje,,), Michał się z nim wczoraj bawił, kąpali razem w basenie. Dziś ona dzwoni, że Kuba ma ospe...
Okres wylęgu około dwa tyg (czyli prawie na sam roczek Szymona wypada), najbardziej dziecko zaraża około dwa dni przez wysypką. Już widzę scenariusz jak Michał zachoruje pod koniec czerwca a potem po dwóch tygodniach Szymon i pół wakacji z dzieciakami w domu...
Jestem pesymistką, wiem.

Szymon dziś cały dzień przewrzeszczał, dosłownie non stop. A jedzie na nurofenie i panadolu.

[nicko]

Ona chyba musisz przestać spotykać się z tą koleżanka, może wam się upiecze, niefajnie by było na urodzinki chorować.

[alusia*]

Napisane przez ona1981

Monia lekkie przegięcie To ja czekam z fotelikiem dla Michała tym większym bo mu kilograma brakuje a w życiu bym nie wpadła by w siedzisku samym wozić. Czy takie coś jest w ogóle legalne??

Wiecie co jestem załamana. Wczoraj koleżanka była na działce z synem (ta co cały czas choroby nam ,,sprzedaje,,), Michał się z nim wczoraj bawił, kąpali razem w basenie. Dziś ona dzwoni, że Kuba ma ospe...
Okres wylęgu około dwa tyg (czyli prawie na sam roczek Szymona wypada), najbardziej dziecko zaraża około dwa dni przez wysypką. Już widzę scenariusz jak Michał zachoruje pod koniec czerwca a potem po dwóch tygodniach Szymon i pół wakacji z dzieciakami w domu...
Jestem pesymistką, wiem.

Szymon dziś cały dzień przewrzeszczał, dosłownie non stop. A jedzie na nurofenie i panadolu.

ja bym sietez załamała.nie lubie takich sytuacji i zawsze wszystko czarno widzę.
wiesz co a moze sie nie zarazili...Mój mały kiedys przebywal z synkiem mojego ciotecznego brata ,ktory był po ospie.Tzn.mial jeszcze wysypke.Nastwialam sie psychicznie na ospe ,czekalam 2 tyg i nic.Wiadomo ,ze tego sie nie uniknie ale lepiej jakby dziecko chorowalo w zimie jak i tak sie wiecej siedzi w domu niz w lecie.

[ona1981]

Heh chyba marne szanse, ten basen... bardzo długo się tam razem pluskali.
A najgorsze to, że jak teraz mam się spotkach z koleżankami które mają dzieci wiedząc, że Michał może lada dzień zachorować, zwłaszcza z jedną która ma syna miesięczniaczka. Właśnie z nim dziś u mnie była, ja jeszcze nie wiedziałam o tej ospie. Całe szczęście Michał z tego co wyczytałam jeszcze nie powinien zarażać. No i najgorsze, że okres rozwijania choroby to nawet do trzech tygodni. A Szymon najprawdopodobniej dopiero od Michała zalapie, nie mial z Kubą stycznosci wczoraj. Może zawioze go do Kuby by chociaż równoczesnie zachorowali

[Funieczka]

Ona faktycznie pech z tą koleżanką i jej dzieckiem. Ale chłopcy wcale nie musieli sie zarazić. Może ich ominie szerokim łukiem
Ja bym sobie dała spokój ze spotkaniami z tą koleżanką. Moje dzieci ważniejsze.

Syn Tż-ta jeździł na takiej podstawce chyba w wieku pięciu lat. Ja sobie nie wyobrażam Andrzeja na czymś takim usadzić. Poza tym dla mnie to wogóle nie spełnia swojej funkcji. Wystarczy mocniejszy zakręt na drodze i dziecko leci na boki. Darek kilka razy nieźle sobie guza nabił. A Tż wcale nie szarżował.

A my dopiero wróciliśmy z popołudniowego spaceru. Pojechalismy do mojej siostry. Potem złapała nas burza na przystanku autobusowym. Minęliśmy dwa wypadki na drodze. A na koniec my w domu a Tż czeka na nas na przystanku o kilometr od domu. Pewnie bysmy się spotkali, ale przesiedliśmy sie z Andrzejkiem w autobus, który zawiózł nas pod sam dom.

[ona1981]

Ja nie mam do niej pretesji, ale jestem zła na tą całą sytuacje, już mam czarne wizje, że do połowy lipca się będę bujała z ospą. Mówiłam, że jestem skazana na siedzenie w domu z dzieciakami W tamtym roku nie mialam wakacji bo szymon mały, myślalam, ze w tym roku odbiję a tu ospa. Może nie będzie tak źle...
Michal był niby szcepiony, ale ten Kuba też...

A co do podkładek to kiedyś się nawet bez fotelików jezdziło, ale to były inne czasy, mniej aut na drogach, bezpieczniej.

[alusia*]

Napisane przez ona1981

Ja nie mam do niej pretesji, ale jestem zła na tą całą sytuacje, już mam czarne wizje, że do połowy lipca się będę bujała z ospą. Mówiłam, że jestem skazana na siedzenie w domu z dzieciakami W tamtym roku nie mialam wakacji bo szymon mały, myślalam, ze w tym roku odbiję a tu ospa. Może nie będzie tak źle...
Michal był niby szcepiony, ale ten Kuba też...

A co do podkładek to kiedyś się nawet bez fotelików jezdziło, ale to były inne czasy, mniej aut na drogach, bezpieczniej.

racja jezdzilo sie bez fotelikow i bez pasów bo nie bylo nieraz z tyłu.

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Jutro przyjezdza do mnie kolezanka z synkiem (3latka).Ma urlop wiec zostanie na 2 dni.Nasze dzieci sie bardzo lubią.Pobawia sie a my poplotkujemy.

Cos SONI nie ma ...Ciekawe jak tam jej synek z tym opatrunkiem.

[..Asia..]

Napisane przez ona1981

Kjane Michałem się zajmują, ale Szymonem już nie bardzo, nikt mi nigdy nie zaproponował, że wyjdzie z Szymonem na jakiś spacer za mnie. Czasami daję Szymona moim rodzicom na spacer, ale dziś mama była ze mną do południa, więc nie chciałam jej całego dnia zawracać gitary. Zresztą znajomi u których byliśmy sami mają dzieci (dwa latka i miesiąc)bylilśmy zaproszeni do nich z dziećmi. Niestety byliśmy u nich dopiero o 18 po drzemce Szymona , właśnie przez to, że nie było chetnych by z nim wyjść. Czemu nigdy nikt mi nie zaproponuje by zająć się dziećmi, denerwuje mnie te wieczne proszenie Wiem, że nie powinnam marudzić, inni mają jeszcze gorzej, nie mają dziadków na miejscu. Denerwuje mnie jednak, że my mamy jedych i drugich pod nosem a jednak wiecznie siedzimy w domu, całe dnie z dzieciakami, nawet na głupi rower nie mam jak iść.

Objadłam się tortem, opilam szampanem i teraz mi niedobrze szymon na wieczór dostał gorączki i o 21 byliśmy w domu. Teraz mu zbiłam i szaleje zamiast spać.

doskonale Cię rozumiem.
Mam identycznie - obie babcie pod nosem, zadne NIGY sama z siebie dzici nie weźmie. MOjej mame to kiedys wręcz zapytałam, czy ona to w ogóle kocha te wnuki.....
Teściowa - wolę zeby się brał dzieci do sibie, bo ona po prostu sie nie zajmuje dziecmi, pali jak lokomotywa, a dzecko siedzi, wdycha i nudzi się.

[QUOTE=ona1981;27343607]Heh chyba marne szanse, ten basen... bardzo długo się tam razem pluskali.
A najgorsze to, że jak teraz mam się spotkach z koleżankami które mają dzieci wiedząc, że Michał może lada dzień zachorować, zwłaszcza z jedną która ma syna miesięczniaczka. Właśnie z nim dziś u mnie była, ja jeszcze nie wiedziałam o tej ospie. Całe szczęście Michał z tego co wyczytałam jeszcze nie powinien zarażać. No i najgorsze, że okres rozwijania choroby to nawet do trzech tygodni. A Szymon najprawdopodobniej dopiero od Michała zalapie, nie mial z Kubą stycznosci wczoraj. Może zawioze go do Kuby by chociaż równoczesnie zachorowali [/QUOTE

ale kicha z tą ospą.
Ale nie koniecznie musza się zarazić, bo moja koleżanka, bedąc w ciązy była w podobnej sytacji i nie zachorowała



gothika fajnie że się odezwałaś. myślalałm o tobie, byłam ciekawa co słychac





ja dziś byłam na usg piersi.
mam 2 torbiele - małe i guza 1x1,5 cm. Czeka mnie biopsja. Lekarzka mówi że jest maleńkie prawdopodobieństwa najgorszego scenariusza, bo guzek się przesuwa.
jutro moze napisze coś wiećej, dzis mam takiego doła, ze nie mam na nic ochoty.
Mąz wyjechał na 3 dni, nie mam nawet do kogo sie przytulic i wypłakac. Kuba dziś bedzie ze mną spał, ale on nic nie wiem na razie...

Do jutra dziwczyny

[karolakep]

ona moje dziecko mialo kontakt z innym dzieckiem tuz przed wysypka i nie zarazilo sie.Zalezy od odpornosci dziecka.Jedno zaraz zlapie a inne nie.Wcale nie jest pewne ze bedzie mial ospe, wiec na zapas sie nie ma co martwic.A jesli juz bedzie ja mial - trudno - bedzie z glowy. Zaden termin nie jest dobry tak naprawde....
Niestety trzeba to przezyc.Ja na zwolnieniach siedze co rusz, sami wiecie.I co ja moge! nie mam wplywu na to, musi swoje odchorowac i juz. Daje witaminy, tran, szczepionki, to i sro... a efekty mizerne.
Ona uwazam ze takie izolowanie dziecka tez nie jest dobre.Dzis spotyka sie z kolegami w domu, na podworku, a za troche w przedszkolu, szkole... dziecka nie da sie tak ochronic, musi nabrac odpornosci z czasem itd Nie ma co popadac w paranoje.Jak nie zarazi sie od dzieci kolezanki, to moze zlapac cos w sklepie albo sami do domu mozemy cos przywlec.


Asia a kiedy biopsja? powodzenia!!!!!!!!!

[gothika]

nicko - super że mama już wyszła
Odprawa ok, żadnych problemów nie było, z tego co wiem to z powrotem do polski też będzie gładko.


Asia - nie nakręcaj się, skoro się przesuwa to napewno nic groźnego


Tak piszecie o kąpielach - w basenie jak najbardziej można, a w morzu czy jeziorach jak kto woli, sama bym nie kąpałą jeszcze ale teraz mam porównanie do Szwecji - bo tu się już kąpią, zresztą kąpali się już od dawna, ale tu tak jak w Angli, dzieciaków się rozbiera i nie patrzy na pogodę

Zaszalałam i kupiłam sobie sukienkę w HM nie mogę wcisnąć tej literki w środku, mówię że zaszalałam bo kupiłam krótką, jak usiądę to przegięcie, ale nie mogłam się oprzeć, moja pierwsza o takiej długości, może nie wyglądam aż tak fatalnie, po powrocie pokażę. I kupiłam Ramonie 3 ciuszki w Kapphalu. Wogóle to walizkę spakowałam dla nas jak na jesień, bo taka miała pogoda, dla siebie tylko jedną bluzkę letnią i spódnicę, dla Ramony dwie bluzki i spódnicę a tu upał się zrobił i stąd te moje zakupy, choć w sukience i tak nie mogę chodzić bo ma z tyłu na krzyż i muszę sobie stanik sprawić.

Ona - przegięcie z tą koleżanką, ale nie wmawiaj sobie, bo takie czarnowictwo też swoje potrafi zrobić, wiem coś o tym

Ramonie katar nie przechodzi, to przez tą pogodę, i jazdy, codzień gdzieś jeżdzimy, spoci się w samochodzie, wysiadamy i zaraz wieje bo to albo nad morzem albo gdzieś wysoko. Tutaj dzieci tych naszych znajomych co chwilę mają katar czy kaszel, właśnie przez pogodę.

Dziś poszła wcześnie spać - o 22, bo tak to o 23 albo i 23.30, tak tamte dziaciaki chodzą spać, zresztą o 22 jest jeszcze całkiem jasno, a ciemno całkiem jest o północy, ciekawe jak to będzie jak wrócimy...

Ta znajoma chce mi dać dla Ramony na drogę powrotną jakiś lek w tabletkach - chyba Difergan, że po tym dziecko nie wymiotuje, ale on jest na recepte - słyszałyście coś o tym leku?
Z powrotem z Gdańska będziemy już jechać nie samochodem prywatnym tylko busem przewoźnikiem i już pewnie będzie cięźko o postoje. Jak jechaliśmy na lotnisko to w pewnym momencie zaczeliśmy jechać za właśnie tym busem, całą drogę przez Gdańsk, on też na lotnisko, szybko zadzwoniliśmy bo numer był na aucie i tak chyba zaoszczędzimy parę groszy na dojeżdzie do Olsztyna. śmieszne że lot do Szwecji nas kosztowal dużo mniej niż droga do Gdańska.

[Caterin17]

Asia biopsja brzmi jakos tak powaznie, ale wierze ze to nic powaznego

Zazuwazylam ze ludzie daja mi mniej lat niz w istocie mam, czuje sie mile tym skomplementowana, tak trzymac

A ja mialam w nocy koszmary, okropne,budzilam sie co czesto,
jeden z nich to ze znalazlam jakies zwloki dziecka w pokoju hotelowym
i potem jakis facet nie porwal, to jakas byla sekta, i chcieli mnie zabic zebym nie wydala ich policji, udalo mi sie poinformowac policje jednak i zlapala ich, potem jednak zylam w strachu i myslalam gdzie sie powinnam ukrywac, bo moga sie zemscic na mnie, mowie wam ale mialam stresu

A wlasciwie taka moze sprawa... troche glupio pisac wydaje mi sie ze za czesto chce mi sie siku, nawet w nocy kilka razy wstaje
nie mam przeziebionego pecherza, pije duzo wiadomo i czesto chce mi sie pic, ale to wydaje mi sie zwlaszcza teraz ze jest lato i cieplo...
zastanawialam sie juz nawet nad tym czy nie mam jakies cukrzycy...
sama nie wiem, moze tylko mi sie wydaje cos

[ona1981]

Asia przykro mi Będzie dobrze! Trzymaj się kochana!

Karola pewnie, że nie izolować. Tylko, że ja mam dwójkę i szkoda mi troche tego Szymona, że taki mały i wiecznie chory, połowę zimy na antybiotyku a to dobrze tez nie robi na odporność. Kiedyś właśnie tej koleżanki syn zarazil Michała, potem Michal zaraził Szymona (Szymon miał wtedy 4 miesiące) i pediatra mnie troche ochrzaniła, że przedszkolaka zaprosiłam do takiego małego dziecka, że przez to może mi później chorować. No i stało się, trzy razy zapalenie oskrzeli, zapalenie ucha, jeszcze jak ta ospa dojdzie. Troche dużo jak na 11 miesięcy. Michał całą zime coś łapał od Kuby, więc teraz by był cud jak by nie.

Ciekawe jak bym teraz Szymona poszła zaszczepić na ospę, jak myślicie?

Gothika pochwal się zakupami
Caterin jak masz obawy to idź zrób glukozę do laboratorium. A może zafasolkowałaś

alusia zapomniałam, fajne fotki. Fajny kierowca z Marcelka

[Caterin17]

Ona trzymam kicuki by Michal sie nie rozchorowal!

nie zafasolkowalam, ta opcja raczej odpada po za tym to trwa juz jakis czas
ale ostatnio to mam takie momenty ze pije pije i to wcale nie gasi mojego pragnienia, czuje taka suchosc w buzi

[Funieczka]

Asia pewnie wszystko okaże się niegroźnym tłuszczakiem, albo innym pierdólstwem. Trzymam kciuki.

Gothika widzę, że wyjazd udany. Świetnie, cieszę się.
Diphergan to lek uspokajający, przeciwwymiotny. U nas brał go w formie syropu Darek. Miał chorobę lokomocyjną. I dawaliśmy mu 30 minut przed jakąś podróżą. Ale jakie ilości - nie pamiętam. Koleżanka jeśli używa, pewnie będzie wiedziała. Jesli się zdecydujesz podać Ramonie, to niech koleżanka odleje ci łychę w jakiś słoiczek, żeby podać drugą porcję, bo u was ta podróż jednak troszkę trwa. Drugi raz podaje się chyba po 12 godzinach.

Caterin ty to masz sny. Ja nigdy aąż takich koszmarów nie miewam. A już z pewnością nie kilka tej samej nocy.
Raz jeden jedyny, ale to wpadłam w paskudną nerwicę i dostałam mocne leki - usypiałam dosłownie w ciągu minuty i miałam zawsze ten sam horror, Tż mówił, że płakałam, krzyczałam i budziłam sie wogóle z krzykiem. Odstawiłam leki i przeszło.

Alusia Marcel jaki kierowca bombowca

U nas wreszcie chłodniej, ale wczoraj burza jedna za druga w odstepach dwugodzinnych. Dziosiaj też ma padać. Dobrze, bo wszystko schnie a na podwórku nie mam już ziemi czy piasku, tylko pyłek. Pomimo podlewania.

[..Asia..]

Gothika skąd wiesz, zę jak się przesuwa, to niegroźny?
Tez tak gdzieś kiedyś słyszałam, ale nie byłam pewna.

Z tym dipherganem w tabletkcah, to uważaj, bo dla dziefci to jest syrop. Podaje się go dokłądnie do wagi dziecka. Tabletki są za mocne (sprawdź ilośc mg na opakowaniu tabletek). I uważaj, bo syrop można trzymać chyba przez 6 m-c otwarty, potem trzeba wyrzucić!!!

dawkowanie :
Przeciwwymiotnie:
25 mg jednorazowo (25 ml syropu), a następnie 10 mg do 25 mg (10 ml do 25 ml syropu) co 4–6godzin.
Dzieci od 2 do 12 roku życia: 0,25 mg do 0,50 mg na kg masy ciała co 4 – 6 godzin.
Choroba lokomocyjna (nudności, zawroty głowy):
25 mg jednorazowo (25 ml syropu) pół godziny do godziny przed podróżą, dawkę można powtórzyć 8– 12 godzin później.
Dzieci od 2 do 12 roku życia: 0,25 mg do 0,50 mg na kg masy ciała co 12 godzin.
Uspokajająco:
25 mg do 50 mg (25 ml do 50 ml syropu) jednorazowo.
Dzieci od 2 do 12 roku życia: 0,50 mg do 1 mg na kg masy ciała jednorazowo.
Uwaga:
Przy dawkowaniu u dzieci nie należy przekraczać połowy dawki dla dorosłych.

------------------------

ja dawałam na chorobę lokomocyjna 5 -6 mg (jest 5 mg leku w 5 ml syropu). Dawałam jej około 5-6 ml (to dużo i do tego jest niezbyt smaczne) na masę 15 kg dziecka

edytowałam posta, bo znalazłam swoje zapiski co to dawkowania tego syropu!!!!

[mala_stopka]

hej laseczki

dzis dopiero wtorek, a ja jestem padnięta jak po całym tygodniu...
w pracy też nieciekawie...ehhh

Ona do tyłka z tą ospą...ale może się Michał nie zaraził...
jak Iga miała ospę koleżanka z pracy chciała swoją córcię specjalnie zarazić, póki jej córcia siedzi w domu z teściową, dziewczyny bawiły się razem, Iga miała wtedy od 4 dni wysypkę i na pewno zarażała, ale niestety nie udało się zainfekować...

Caterin, zrób glukozę koniecznie, suchość w buzi, ciągłe pragnienie, częste oddawanie moczu, senność to moga byc pierwsze objawy cukrzycy....

Asia trzymaj się kochana, jesteśmy z Tobą i zobaczysz, ze wszystko będzie dobrze

Nicko fajnie, że mama dobrze się czuje

Gothika super, że wyjazd udany i dobrze się bawicie

My w weekend bylismy na działce u teściów, mała wypluskała się w misce z wodą ale ciepłą
tak piszecie o tych kąpielach, to do jeziora czy morza faktycznie nie pusciłabym

dziewczyny mam juz prawie 4 kg na plusie, a to dopiero 8 tydzień... jak tak dalej pójdzie to nieźle urosnę...a w pierwszej ciązy to przytyłam 9kg...
no ale ciągle głodna jestem i nic na to poradzić nie mogę...a jak nie zjem to od razu robi mi się niedobrze i potem fatalnie się czuję...

[..Asia..]

my tez weekend spędziliśmy nad wodą.
Od kiedy jest ciepło, to nalewam wody do basenu i dzieciaki sie kąpią sie na działce. Szał! Zabawa na całego!

Z kolei w weekend pojechaliśmy nad jezioro - tłumy!!! Woda ciepła, byliśmy tam ponad 7 godzina. Dzieciaki szalały, biegały, pluskały sie....uwielbiam ten sezon, ze mogę pojechac na takie wodne atrakcje, dzieci mają 100% zabawy..cały rok czekam na taka pogodę

Moze później wrzucę kilka fotek

[83monia]

ona - z tego co wiem w sanepidzie daja np. ciezarnym cos na osle (antyciala?) jak jest podejrzzenie zarazenia lub kontaktu. zadzwon i dopytaj sie - moze malym dzieciom też dają...

[Sonia11]

Napisane przez alusia*

Cos SONI nie ma ...Ciekawe jak tam jej synek z tym opatrunkiem.

Jestem, jestem. Własnie mąż do mnie dzwonił - są po kontrolnej wizycie. Wszystko ładnie się goi, do soboty ma nosić jeszcze to usztywnienie. Ale widać po nim że nic mu już nie jest, szaleje strasznie i już wcale na tą rękę nie uważa i jak tu wytłumaczyć enegicznemu 3 latkowi że nie powinien oszczędzać tą rękę.

Alusia - Super fotki

Monia - z tym fotelikiem to faktycznie masakra, myślę że nawet mandat za to jest, ale pominając ten fakt to przeież te pasy muszą jej przebiegać po szyi, nawet nie chce sobie wyobrażać co może się stać przy kolizji - koniecznie wytłumacz siostrze że to zły pomysł.

Ona - my teraz siedzimy z Szymonem w domu a na dzień mamy poszliśmy tylko na przedstawienie i okazało się że jedno dziecko właśnie dostało wysypki. Też się zastanawiam czy Szymon załapał, na razie nic nie widać ale nie ma jeszcze 2 tyg od kontaktu. Też się nartwię że po 3 tyg siedzenia w domu ze względu na obojczyk, będzie musiał siedzieć kolejne 2 ze względu na ospę, ale co zrobić, nic nie poradzimy.

A czy Szymona szczepić to nie wiem, skoro dzieci chorują i tak mimo szcepionki to jaki sens szczepić, lżej przechodzą? Może skonsultuj z pediatrą.

Asiu - ja też słyszałam że jak się przesuwa to nie jest groźne, będzie dobrze

Gothika - super że wyjazd udany.

[..Asia..]

wydaje mi się ze jest sens szczepić na ospę, bo po szczepieniu nie ma powikłań (sa naprawdę groźnie - przetestowałam na Kubie), a z resztą teraz zaleceja podac druga dawkę szczepionki - wtedy odpornośc jest pełna

[ona1981]

Napisane przez 83monia

ona - z tego co wiem w sanepidzie daja np. ciezarnym cos na osle (antyciala?) jak jest podejrzzenie zarazenia lub kontaktu. zadzwon i dopytaj sie - moze malym dzieciom też dają...

Dzięki, ale chyba nie będę kąbinowała. Jak się zarazi trudno.
Ze szczepienia chyba tez zrezygnuje, on teraz ząbkujący, obolały...

Sonia tak, po szcepieniu lekki przebieg i może mniejsze prawdopodobieństwo powikłań.

mała stopka nie przejmuj się. Ja w pierwszej ciąży 17, w drugiej 15 a wydaje się, że jestem sporo mniejsza od ciebie (160cm) i wszystko da się zrzucić. Teraz mam tylko dwa kilo więcej niż przed ciążą z Michałem A 9 kilo to strasznie malutko, właściwie to nic nie przytylaś bo tyle to się gubi zaraz po szpitalu bez odchudzania.
A koleżanka dobra z tą ospą, sory ale rozbawilo mnie to Jak by moje siedziały z teściową to tez niech sobie chorują

Byliśmy na spacerze ale złapala nas ulewa i teraz siedzimy w domu. Szymon śpi.

[83monia]

artur byl szczepiony na ospe ale zachorowal - tyle ze mial doslownie kilka kropek na plecach i bardzo szybko wyzdrowiał

[ona1981]

Napisane przez 83monia

artur byl szczepiony na ospe ale zachorowal - tyle ze mial doslownie kilka kropek na plecach i bardzo szybko wyzdrowiał

Dobrze, że Michała zaszczepiłam...
Ten kolega Kuba też był szczapiony, ale tez lekko przechodzi, troche wysypany na brzuchy, zero gorączki.
O Szymona się jedynie boję, nawet roku jeszcze nie ma:/

Wypadało się, wyszło słońce i znowu parno się zrobiło.
Gotuję krupnik, coś lekkiego. Szymon nadal śpi. Odpukać- dziś spokojniejszy...

[83monia]

powinnam wczesniej juz dodac ale dopiero sie zdecydowalam - Kinga w 3D http://www.youtube.com/watch?v=k93lX...er_profilepage (pod filmem opis najwazniejszych minut)

[Sonia11]

Ona - więc może jedak zaszczepić

w opisie jest że można podac nawet po zetknieciu o osobą chorą na ospę
http://www.grabieniec.pl/pokaz_artyk...d_artykulu=958

Monia - a ja nie mogę zobaczyć Kingi Mam zablokowanego youtuba

[83monia]

sonia - szkoda, bo nie wiem jak inaczej pokazac...

[..Asia..]

Mona fajnie ze wrzuciłaś filmik! śliczna córcia!

Ona jak ja uwielbiam krupnik!!!! Mogę wpaść na jeden mały skropmny talerzyk??
U nas w domu nikt nie je i ja nie gotuję, a szkoda

[Flexy26]

Asia piszesz o guzku, mnie mój mąż kiedyś "wymacał" guzka - miałam 22 lata i do głowy by mi nie przyszło żeby w tym wieku już badać sobie piersi, była kupa strachu, 2 czy 3 usg które potwierdziły obecność guzka i skierowanie na biopsję, potem czułam się jak w horrorze na wyniki biopsji - wynik gruczolakowłóniak. Zalecenia : kontrola co 8-12 tyg czy się nie powiększa. Po dokładnie 2 latach regularnych kontroli poszłam na usg i lekarz wybałuszył na mnie oczy że pierś czysta - guzka nie ma i gdyby nie wszystkie zdjęcia z usg z opisami, wyniki biopsji pewnie mało kto by uwierzył że miałam guzka i nie był operowany(a takie propozycje również słyszałam od lekarzy), sam zaniknął - wchłonął się
Mam nadzieję że u Ciebie to również nic groźnego i "rozejdzie się po kościach" trzymam mocno kciuki i wysyłam pozytywne myśli!!!

Ona moja Maja kiedyś też miała kontakt z dzieciakami brata - którzy na drugi dzień byli wysypani a młoda się nie zaraziła choć ja liczyłam że się zarazi - był luty, zimno więc i tak większość czasu w domu byśmy siedziały więc Cie rozumiem że nie chcesz być uziemiona w domu ahaa a czy smarowałaś Szymonowi dziąsełka dentinoxem? u nas to było zbawienie przy ząbkowaniu

[83monia]

flexy - dawno cie nie bylo!

[ona1981]

Monia fajna pamiątka
Asia zapraszam

Dzwoniłam do pediatry, troche za późno wpadłam na to szcepienie, oni szcepią do 48 godzin, potem jest ryzyko, że ospa zbiegnie się ze szczepieniem i jeszcze większy wysyp może być. A szczepionka jest od 9 miesiąca więc by mogło być.

Flexy witaj. michałowi smarowałam żelami i nic nie dawalo, ale ja smarowałam Bobodentem. Mówisz spróbować dentinoxem ?Zobacze czy jest koło mnie w aptece...