'Hej, za rok matura...' czyli Matura '13

[Cocos_]

W każdej szkole znajdą się jacyś "ciekawi" nauczyciele

Mnie martwi nauczycielka matematyki, straszna chimera. Gdyby nie obowiązkowa matura to miałabym to gdzieś, a tak.. "Dzisiaj lekcji nie będzie, bo nie mam nastroju". Wszystko jej się nie podoba, ciągle ma jakieś 'żale'. Niczego nas nie nauczyła, niczego. Zresztą jej uczniowie zdają najsłabiej maturę, w porównaniu z innymi nauczycielami.

Chętnie wzięłabym korki, ale mam już z chemii. No i ta babka, która miałaby mnie uczyć jest zajęta przez maturzystów.
Zamknięte zrobię, jakieś proste otwarte też, ale te na dowodzenie - niet.

Tzn.tak, tego,że nie zdam to się nie boję, bo myślę,że zdam. Po prostu chciałabym mieć jak najlepszy wynik

Dopiero jak poszłam do LO, to przekonałam się,że to jednak od nauczyciela zależy, czy uczniowie będą choć trochę zaciekawieni przedmiotem, czy nie. Bo jak nauczycielka jawnie pokazuje, że wszystko ma gdzieś, to co dopiero my?


ooooo a jak już piszemy, a raczej ja piszę , o tej matmie, to może znacie jakieś dobre zbiory zadań?
Może sama spróbowałabym na razie coś porobić...

[Bambino123]

Napisane przez Amy4594

hej.

co Wy się tak tej matmy boicie?
podstawa to pikuś. i mówi to humanistka.

2 lata temu nawet mówili, że matura z matematyki była łatwiejsza niż nasz egzamin ale i tak maty się boję bardzo, tak samo wypracowania z polskiego i ustnego angola

[Amy4594]

Napisane przez Cocos_

Dopiero jak poszłam do LO, to przekonałam się,że to jednak od nauczyciela zależy, czy uczniowie będą choć trochę zaciekawieni przedmiotem, czy nie. Bo jak nauczycielka jawnie pokazuje, że wszystko ma gdzieś, to co dopiero my?

oj taak.
w gim. kochałam historię i wos - wiązałam z tym przyszłość. (zresztą nadal wiążę ) ale teraz przez nauczyciela mam po prostu wstręt do tych przedmiotów. ale co poradzić.

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez Bambino123

2 lata temu nawet mówili, że matura z matematyki była łatwiejsza niż nasz egzamin ale i tak maty się boję bardzo, tak samo wypracowania z polskiego i ustnego angola

ja ustnego polaka.

[Cocos_]

Napisane przez Bambino123

2 lata temu nawet mówili, że matura z matematyki była łatwiejsza niż nasz egzamin ale i tak maty się boję bardzo, tak samo wypracowania z polskiego i ustnego angola

Oj te nasze "radioaktywne biedronki"
Być może, ale 2 lata temu chyba po raz pierwszy pojawiła się obowiązkowa matma, prawda? Więc była prosta, żeby uczniów nie zniechęcić. A teraz poziom ponoć się podnosi, co widać po maturach(wynikach) tegorocznych, bo słabo poszły. A jak z roku na rok będzie coraz gorzej, to ja nie wiem

[nie z tej bajki]

Napisane przez Gruffi

Hehe, żeby to jeszcze za rok pamiętać

oj, to jest motywacja bez pokrycia w przyszłości

Napisane przez Amy4594

hej.

co Wy się tak tej matmy boicie?
podstawa to pikuś. i mówi to humanistka.

ja chciałam zdawać matme na rozszerzeniu ale coraz bardziej przekonuje się do tego że nei dam rady

Napisane przez Cocos_

Dopiero jak poszłam do LO, to przekonałam się,że to jednak od nauczyciela zależy, czy uczniowie będą choć trochę zaciekawieni przedmiotem, czy nie. Bo jak nauczycielka jawnie pokazuje, że wszystko ma gdzieś, to co dopiero my?

oj tak. jak w gimnazjum nienawidziłam chemii tak teraz jest jednym z najlepszych przedmiotów


Dziewczyny pracujecie gdzieś ? Bo tak sobie myślałam o jakieś pracy na weekendy

[Bambino123]

Napisane przez Amy4594

ja ustnego polaka.

przeciez usty polak jest bajecznie łatwy , wystarczy wybrac temat i potem uczysz się pracy na pamiec zeby nawijac przez 10min i nic Cię nie zaskoczy

[Amy4594]

Napisane przez nie z tej bajki

Dziewczyny pracujecie gdzieś ? Bo tak sobie myślałam o jakieś pracy na weekendy

niee. chyba bym umarła.
boże, ja się nie nadaje do pracy. nie wyobrażam sobie siebie chodzącej codziennie do pracy. zginę.

Napisane przez Bambino123

przeciez usty polak jest bajecznie łatwy , wystarczy wybrac temat i potem uczysz się pracy na pamiec zeby nawijac przez 10min i nic Cię nie zaskoczy

przez 15.
nie no, wiem na czym to polega, ale jakoś tak..
za to ustny angielski. <3

[Cytrynowa_trawa]

Cocos_ ja am podobnie zo hiszpanem; babka jest totalnie nie zorganizowana i potrafi przez 30 min nas opieprzac, ze nie wypiła kawy na przerwie, ze sie nie uczymy ect w końcu nic nie robimy i musimy sami temat przerabiac w domu; a pozniej przypieprza pytaniami na spr czy kartkówkach z ksiezyca

Nie z tej bajki - miałam podobnie z chemią, też polubiłam i wreszcie coś kumam!

[Bambino123]

Napisane przez Amy4594

niee. chyba bym umarła.
boże, ja się nie nadaje do pracy. nie wyobrażam sobie siebie chodzącej codziennie do pracy. zginę.

Ja to się tylko modlę o to ,żebym nie musiała w przyszłości na nocki pracować bo uwielbiam spać <3

[olasia99]

Ja szukam pracy, ale jakoś jej nie ma... Zgłosiłam się do kilku firm w sprawie ulotek, bo nic więcej nie mogę

[nie z tej bajki]

Napisane przez Cytrynowa_trawa

Nie z tej bajki - miałam podobnie z chemią, też polubiłam i wreszcie coś kumam!

Piątka!

Napisane przez Amy4594

niee. chyba bym umarła.
boże, ja się nie nadaje do pracy. nie wyobrażam sobie siebie chodzącej codziennie do pracy. zginę.

przez 15.
nie no, wiem na czym to polega, ale jakoś tak..
za to ustny angielski. <3

też jeszcze nie moge sobie wyobraźcić tego ale myśle że jest to prawie jak chodzenie do szkoły A pracę chciałabym bo pięniędzy potrzebuje

Angielski rozszerzenie o ile pamiętam? Przygotowywujesz się jakoś specjalnie ?

[Cocos_]

Hej

Wczoraj napisałam jeszcze taaaaaki długi post, ale gdzieś wcięło.
Ja chemię lubię od gimnazjum, teraz jeszcze bardziej.

nie z tej bajki - nie, jeszcze nigdzie nie pracuję. Ledwo szkołę i korki godzę.

Poza tym jeszcze mam problem, bo muszę dojeżdżać do szkoły jakieś 20 km autobusem i na to tracę sporo czasu, niestety.
Dziś już wtorek. Jeszcze przeżyć jutro i z górki. Odpowiadałam dziś z biologii, ale nawet nie wiem co dostałam. Myślałam,że i z historii mnie zapyta, a nic nie umiałam, ale jakoś się udało. W medycznej klasie mam aż 3 razy w tygodniu historię, tyle samo co maturalny angielski, czy matmę. Głupota

[adzia2223]

Hej Też piszę maturę w 2013. Najbardziej boj się chyba ustnego polskiego, chociaż zdaję rozszerzony Tak, wiem masakra ale ja nie lubię gadać tak sama od siebie, na angielskim to co innego.
A tak ogólnie to:
-matma podstawowa
-polski rozszerzony
-angielski rozszerzony(tu będzie ciężko bo uczę się w zasadzie do podstawy, no ale...)
-biologia rozszerzona

[Cocos_]

Napisane przez adzia2223

Hej Też piszę maturę w 2013. Najbardziej boj się chyba ustnego polskiego, chociaż zdaję rozszerzony Tak, wiem masakra ale ja nie lubię gadać tak sama od siebie, na angielskim to co innego.
A tak ogólnie to:
-matma podstawowa
-polski rozszerzony
-angielski rozszerzony(tu będzie ciężko bo uczę się w zasadzie do podstawy, no ale...)
-biologia rozszerzona

O Też zdaję polski rozszerzony, dobrze mi idzie lanie wody
Tak w ogóle to najbardziej boję się ustnych, niż pisemnych. Dlatego,że strasznie się denerwuję(jeszcze zależy u jakiego nauczyciela) i mimo,że w domu powtarzam, wiem,że umiem na "blachę" a z nerwów czasem zapominam jak się nazywam. Boję się, że tak będzie na ustnych... Chyba,że jakaś fajna komisja będzie, to już lepiej. A takie myślenie "jestem sama, nikt się nie patrzy, spokojnie" na mnie nie działa

[Cytrynowa_trawa]

Mnie za to stres mobilizuje do działania np na sprawdzianach, ale nie cierpię odpowiadać przy tablicy (nawet jak umiem).
Z jakich podręczników się uczycie do matury rozszerzonej z angola?

[Cocos_]

Napisane przez Cytrynowa_trawa

Mnie za to stres mobilizuje do działania np na sprawdzianach, ale nie cierpię odpowiadać przy tablicy (nawet jak umiem).
Z jakich podręczników się uczycie do matury rozszerzonej z angola?

Na sprawdzianach mnie tak samo, zresztą na sprawdzianach prawie brak stresu, ale przy tablicy? oo nie

Mam ochotę na jakiś fast food

[Cytrynowa_trawa]

Cocos_ a ja bym zjadła czekoladę z orzechami; ale walczę z tym! Już 2 dni nie jem słodkiego i nie mogę się poddać

[Amy4594]

Napisane przez nie z tej bajki

Angielski rozszerzenie o ile pamiętam? Przygotowywujesz się jakoś specjalnie ?

tak, rozszerzenie.
tak specjalnie to nie. znam angielski na dość dobrym poziomie. w 3 klasie mam zamiar zrobić sobie powtórki całego materiału i ćwiczyć pisanie listów, itp.
zresztą ustny jest teraz na jednolitym poziomie.

Napisane przez Cocos_

Poza tym jeszcze mam problem, bo muszę dojeżdżać do szkoły jakieś 20 km autobusem i na to tracę sporo czasu, niestety.

też dojeżdżam.
ale ja to lubię. przynajmniej mogę się pouczyć zawsze rano w autobusie. (teoretycznie, bo w praktyce rzadko mi się chce. )

Napisane przez Cytrynowa_trawa

Mnie za to stres mobilizuje do działania np na sprawdzianach, ale nie cierpię odpowiadać przy tablicy (nawet jak umiem).
Z jakich podręczników się uczycie do matury rozszerzonej z angola?

ja tak samo.
zawsze powiem coś głupiego.

[nie z tej bajki]

Napisane przez Cocos_

Hej

Wczoraj napisałam jeszcze taaaaaki długi post, ale gdzieś wcięło.
Ja chemię lubię od gimnazjum, teraz jeszcze bardziej.

nie z tej bajki - nie, jeszcze nigdzie nie pracuję. Ledwo szkołę i korki godzę.

aha a z tą historią to głupota u mnie jest tak że moja klasa(menedzerska) ma więcej lekcjii histori niz mat fiz i ani my ani oni nie mamy rozszerzenia a poprostu nam tak zrobili abyśmy mieli równą liczbę godzin

Napisane przez Cocos_

O Też zdaję polski rozszerzony, dobrze mi idzie lanie wody
Tak w ogóle to najbardziej boję się ustnych, niż pisemnych. Dlatego,że strasznie się denerwuję(jeszcze zależy u jakiego nauczyciela) i mimo,że w domu powtarzam, wiem,że umiem na "blachę" a z nerwów czasem zapominam jak się nazywam. Boję się, że tak będzie na ustnych... Chyba,że jakaś fajna komisja będzie, to już lepiej. A takie myślenie "jestem sama, nikt się nie patrzy, spokojnie" na mnie nie działa

ja się bardzo boje ustnej ponieważ ja z tego przedmiotu ucze się wyłącznie na pamięć, i jak zapomne jakegoś słowa to już pomnie, więcej nic nie powiem bo się zestresuje i

Napisane przez Cytrynowa_trawa

Cocos_ a ja bym zjadła czekoladę z orzechami; ale walczę z tym! Już 2 dni nie jem słodkiego i nie mogę się poddać

ja staram się nie jeść czekolady od miesiąca, tylko na weekendy sobie folguje

[solaris1990]

Napisane przez Amy4594

u Was idzie się na półmetek z 'osobą towarzyszącą'?

u mnie tak, jeśli się chce. ale trzeba za nia zapłacić , of course

[nie z tej bajki]

Napisane przez Amy4594

tak, rozszerzenie.
tak specjalnie to nie. znam angielski na dość dobrym poziomie. w 3 klasie mam zamiar zrobić sobie powtórki całego materiału i ćwiczyć pisanie listów, itp.
zresztą ustny jest teraz na jednolitym poziomie.

ja też tak planuje i z tym ustnym to ja się ciesze w sumie

a dojeżdzający to mają najfajniej w zime

[Amy4594]

Napisane przez nie z tej bajki

ja też tak planuje i z tym ustnym to ja się ciesze w sumie

a dojeżdzający to mają najfajniej w zime

ja też się cieszę. gorzej dla tych, którzy zdają podstawę.

noo, czasami dojeżdżam dopiero na 3 lekcje. ;d

[Cytrynowa_trawa]

Ja w zasadzie też dojeżdżam, 10 km tylko. W zimie to jest dopiero ciekawie, na 3 autobusy jedzie jeden i to nie raz z 20 minutowym spóźnieniem Bywa też tak, że w ładną pogodę (lato) jedzie 10 minut wcześniej albo w ogóle, takie mają widzi mi się.

[solaris1990]

Napisane przez Cocos_

Oj te nasze "radioaktywne biedronki"
Być może, ale 2 lata temu chyba po raz pierwszy pojawiła się obowiązkowa matma, prawda? Więc była prosta, żeby uczniów nie zniechęcić. A teraz poziom ponoć się podnosi, co widać po maturach(wynikach) tegorocznych, bo słabo poszły. A jak z roku na rok będzie coraz gorzej, to ja nie wiem

oj, pamiętam je

[nie z tej bajki]

Napisane przez Amy4594

ja też się cieszę. gorzej dla tych, którzy zdają podstawę.

noo, czasami dojeżdżam dopiero na 3 lekcje. ;d

i zawsze można zgonić na kierowców/pogode superoowo

[olasia99]

Ja mam straszną nauczycielkę od angielskiego, niczego nas nie uczy. Nawet nie pyta, czy ktoś chce R zdawać. Więc na własną rękę próbuję, na razie przypominam sobie materiał na blachę już od podstawówki, wszystkie słówka itd. Makm tez repetytorium do matury podstawowej. Mam andzieję, że przerobię to do końca tego roku. A później kupię podręcnzik do angielskiego r i repetytorium i dalej na własną rękę . Ogólnie ze słówkami będzie cieżko, bo nigdy w życiu nie uczyłam się niczego z angielskiego. Wszystko robię z automatu, całą gramatykę i zawsze miałam 5. Ale boję sie, że przy słownictwie polegnę, więc przypominam sobie całe.

[Amy4594]

ja jakieś 70% tego co umiem z angielskiego nauczyłam się z seriali i internetu.

[olasia99]

Ja może 1% wiedzy wyniosłam z lekcji..
Tym bardziej, że się nudzę na angielskim i prawie wszystkie zadania już zrobiłam na ten semestr.

[Amy4594]

ja miałam w 1 kl. gim. zaje*bistą nauczycielkę od ang., która w ciągu roku nauczyła mnie więcej niż reszta nauczycieli przez kilka lat.
niestety po roku odeszła ze szkoły, ale jakoś od tego czasu lubię ten język.

[Cocos_]

Napisane przez Amy4594

ja też się cieszę. gorzej dla tych, którzy zdają podstawę.

noo, czasami dojeżdżam dopiero na 3 lekcje. ;d

Hehe tak. Zima to masakra. Pks-y jeżdżą sobie jak chcą, nawet jak śniegu i mrozu nie ma , więc muszę jeździć prywatną linią. Na szczęście autobusy z tej firmy niemalże zawsze są, nawet w największe mrozy. A minus taki, że już o 7:20 w szkole siedzę, samotnie


a co do nauczycielek angielskiego. W gimnazjum miałam super babkę, dlatego do tej pory angielski lubię. Obecna też bardzo fajna, wytłumaczy na spokojnie, robimy tyle zadań aż w końcu zrozumiemy, do każdej lekcji się przygotowuje i ogólnie jest taka "ludzka", nie trzeba siedzieć jak na szpilkach. Ale "historyca" jest nazywana "Hitlerowa" vel "Helga"