Noworoczne postanowienia, grupa wsparcia- część II- rok 2012

[2018070520180950]

ja juz sie podsumowac moge dzis, jutro 1wszy a nic sie u mnie nie zmieni wiem to

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

niestety moje cele sa powiazane jeden z drugim, wiem ze poki jednego nie spelnie to nie spel ie reszty a ten podstawowoy moze mi 6-9mies zajac wiec niestety bede miala czerwone NIE dlugo w min tych dwoch miejscach ;/

[girlonthebridge]

Kachaaaaaa ale to nie chodzi o ilość tylko jakość, nawet jedno sukcesywnie spełniane postanowienie jest bezcenne w swej wartości, nie patrz na to

powodzenia

ja nadal w łóżku, a jutro zdejmują mi szwy

[2018070520180950]

ja do pracy sie szykuje za godzine wychodze jakos :/

[Duszaniola]

słuchajcie, a nie miałybyście nic przeciwko jakbym się dzisiaj podsumowała? Bo jutro z samego rana wyjeżdżam na parę dni i neta nie będę miała

[GirlOfDeath]

Napisane przez Duszaniola

słuchajcie, a nie miałybyście nic przeciwko jakbym się dzisiaj podsumowała? Bo jutro z samego rana wyjeżdżam na parę dni i neta nie będę miała

Wg mnie możesz to zrobić dzisiaj.

Ja się w ogóle nie mogę zabrać do nauki...

[2018070520180950]

ja tez sie podsumowalam

[Szotta]

Ja też się już podsumowałam

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Marnie to wygląda Tak przy sesji trochę na wyrost, mam jeszcze dwa egzaminy, ale to takie egzaminy- przepisywane (obym się nie pośpieszyła )

[jolkah]

Napisane przez GirlOfDeath

Hura ! Gratulacje. Daj znać jak poszło dzisiaj.

Dziękuje! Niesamowicie szybko minął ten rok, aż ciężko w to uwierzyć!!
Co do egzaminu... mam mieszane uczucia. Zdać na pewno zdam, ale na ile? No i czy takie zdanie egzaminu z pomocą osób trzecich [:P] to rzeczywiście zdanie? Mam dylemat.

Napisane przez GirlOfDeath

Wg mnie możesz to zrobić dzisiaj.

Ja się w ogóle nie mogę zabrać do nauki...

Spoko, wszystkie się możemy podsumować dzisiaj, jutro, jak komu pasuje
Idę patrzeć co tam narobiłyście ^^

[Duszaniola]

Mam 4 tak, więc nie jest tak źle, szczególnie, że to czas sesji jak tylko wrócę z domu to się ostro biorę za resztę postanowień

[2018070520180950]

U mnie tez marnie ale to postanowienia na cały rok a nie styczeń spoko


Sent from my iPhone using Tapatalk

[jolkah]

Dziewczyny, pozwoliłam sobie nieco zmienić zasady kolorowania żeby czerwony i zielony ostro kontrastowały. Pozmieniałam też Wasze kolorystyki, mam nadzieję, że to nie problem.
Generalnie piszemy na czarno, a kolorujemy na mocną czerwień i mocną zieleń - daje po oczach, ale efekt będzie genialny za 2-3 miesiące ^^

A ogólnie to i tak nam świetnie idzie. Ja co prawda mam już jedno na niebiesko, bo jedno postanowienie zakończyłam, ale wymyślę na jego miejsce jakieś następne, więć spokojnie ^^

[girlonthebridge]

to ja podsumuję tutaj tak dłużej
- odchudzanie - nadal in progres - -2cm w udach )) - 1 cm w zadku - talia coś mi nie idzie ale odchudzać, odchudzam się dalej jak. Obecnie głównie dieta (niestety na razie na ćwiczenia pozwolić sobie nie mogę - stan pooperacyjny, potrwa to pewnie jeszcze z 3-4tygodnie), a moja dieta wygląda tak rano głównie mussli albo z chudym mlekiem albo z jogurtem naturalnym 0%, drugie śniadanie to różnie wczoraj np. kawałek łososia (dzikiego z Alaski) z marchewkami, obiad też różnie ale głównie jest to kawałek ryby z warzywami na parze no i kolacja/podwieczorek max do godziny 18 i jest to albo jakaś mała kanapka albo połówka pomelo.

zadbać o zdrowie po operacji: to przede wszystkim uzupełnianie wapna, zmiana diety na tę prorybną no i jem głównie same ryby w różnych postaciach, piję rumianek, głównie zioła dużo ziół no i więcej odpoczynku

siłownia albo joga - no tutaj wielkie NIE ale na to nie mam na razie wpływu, blizna jeszcze się nie zagoiła szwy ciągną a nie chcę mieć rozklapiochy na szyi dlatego to jeszcze musi poczekać.

praca nad językami - pracuję i jestem z siebie dumna, że jeszcze nie rzuciłam tego w ch***lerę, nie umiem tak twardo mówić jak Norwedzy i jest mi trochę ciężko ale wiem, że dam radę )))

znaleźć pracę w Norwegii - założyłam sobie kilka profili na stronach Norweskich, taką pewną pracę już teoretycznie mam ale ciągle szukam czegoś lepszego ))

zadbać o rozwój duchowy - tutaj zaznaczyłam NIE bo na razie rzuciłam w kąt książki, chcę najpierw pojechać na taką mega traumatyczną spowiedź do Pallotynów i od tego zacząć swoje TAK bo potem na bank będzie już z górki

[GirlOfDeath]

Napisane przez girlonthebridge

to ja podsumuję tutaj tak dłużej
- odchudzanie - nadal in progres - -2cm w udach )) - 1 cm w zadku - talia coś mi nie idzie ale odchudzać, odchudzam się dalej jak. Obecnie głównie dieta (niestety na razie na ćwiczenia pozwolić sobie nie mogę - stan pooperacyjny, potrwa to pewnie jeszcze z 3-4tygodnie), a moja dieta wygląda tak rano głównie mussli albo z chudym mlekiem albo z jogurtem naturalnym 0%, drugie śniadanie to różnie wczoraj np. kawałek łososia (dzikiego z Alaski) z marchewkami, obiad też różnie ale głównie jest to kawałek ryby z warzywami na parze no i kolacja/podwieczorek max do godziny 18 i jest to albo jakaś mała kanapka albo połówka pomelo.

zadbać o zdrowie po operacji: to przede wszystkim uzupełnianie wapna, zmiana diety na tę prorybną no i jem głównie same ryby w różnych postaciach, piję rumianek, głównie zioła dużo ziół no i więcej odpoczynku

siłownia albo joga - no tutaj wielkie NIE ale na to nie mam na razie wpływu, blizna jeszcze się nie zagoiła szwy ciągną a nie chcę mieć rozklapiochy na szyi dlatego to jeszcze musi poczekać.

praca nad językami - pracuję i jestem z siebie dumna, że jeszcze nie rzuciłam tego w ch***lerę, nie umiem tak twardo mówić jak Norwedzy i jest mi trochę ciężko ale wiem, że dam radę )))

znaleźć pracę w Norwegii - założyłam sobie kilka profili na stronach Norweskich, taką pewną pracę już teoretycznie mam ale ciągle szukam czegoś lepszego ))

zadbać o rozwój duchowy - tutaj zaznaczyłam NIE bo na razie rzuciłam w kąt książki, chcę najpierw pojechać na taką mega traumatyczną spowiedź do Pallotynów i od tego zacząć swoje TAK bo potem na bank będzie już z górki

Hm chyba dość rygorystyczna ta dieta, co ? Jak się na niej czujesz ?

Moje podsumowanie albo dzisiaj wieczorem albo jutro.

[girlonthebridge]

nie no nie rygorystyczna, bo coś słabo chudnę :P

[magda1706]

Ej w tabeli odchudzanie nie mogę wpisać swoich danych pisze mi że 'tylko wyświetlanie'

A co do tabelek ogólnie bardzo genialny pomysł!
U mnie z zdaniem prawka będzie taka banda że muszę czekać do czerwca

A tak to wszędzie czerwono mi! nie robię kompletnie NIC
ale jedno niebieskie! zerwałam z TŻ

[jolkah]

Napisane przez magda1706

Ej w tabeli odchudzanie nie mogę wpisać swoich danych pisze mi że 'tylko wyświetlanie'

A tak to wszędzie czerwono mi! nie robię kompletnie NIC
ale jedno niebieskie! zerwałam z TŻ

Już sprawdzam co się dzieje, mogłam nie zmienić opcji. Teraz powinno działać - https://docs.google.com/spreadsheet/...hl=en_US#gid=0

BTW jak się czujesz po tym zerwaniu? Chyba ulżyło, co?

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Napisane przez girlonthebridge

to ja podsumuję tutaj tak dłużej
- odchudzanie - nadal in progres - -2cm w udach )) - 1 cm w zadku - talia coś mi nie idzie ale odchudzać, odchudzam się dalej jak. Obecnie głównie dieta (niestety na razie na ćwiczenia pozwolić sobie nie mogę - stan pooperacyjny, potrwa to pewnie jeszcze z 3-4tygodnie), a moja dieta wygląda tak rano głównie mussli albo z chudym mlekiem albo z jogurtem naturalnym 0%, drugie śniadanie to różnie wczoraj np. kawałek łososia (dzikiego z Alaski) z marchewkami, obiad też różnie ale głównie jest to kawałek ryby z warzywami na parze no i kolacja/podwieczorek max do godziny 18 i jest to albo jakaś mała kanapka albo połówka pomelo.

zadbać o zdrowie po operacji: to przede wszystkim uzupełnianie wapna, zmiana diety na tę prorybną no i jem głównie same ryby w różnych postaciach, piję rumianek, głównie zioła dużo ziół no i więcej odpoczynku

kurde,dieta za☠☠☠ista - bo bogata właśnie w zdrowe ryby, no i nie jesz za dużej kolacji, ani za późno. Ja mam z tym problem - bo chodze spac grubo po północy, tym bardziej w czasie sesji :/ więc po prostu staram się zjeść kolacje na 5h przed spaniem.
A co do ryb, mi szybko sie nudzą i przestaja smakowac. Rybami się u mnie najłatwiej idzie przejść, a szkoda, bo naprawdę zdrowe.
Generalnie ja muszę coś zrobić ze swoim chudnięciem, bo teoretycznie to ie jest dieta [tylko jem mniej i jem zdrowo], może to troche przypominać dietę 100 kcal, ale może najwyraźniej powinnam przejść na jakąś, bo za wolno chudnę w moim przekonaniu. Z drugiej strony w ten sposób nie ryzykuję raczej efektu yo-yo...
No nie wiem ..

[magda1706]

Napisane przez jolkah

Już sprawdzam co się dzieje, mogłam nie zmienić opcji. Teraz powinno działać - https://docs.google.com/spreadsheet/...hl=en_US#gid=0

BTW jak się czujesz po tym zerwaniu? Chyba ulżyło, co?

dziekuje
tak stanowczo ulżyło a wiesz co jest najśmieszniejsze?
tydzień po zerwaniu a ja całowałam się z innym. teraz mija dwa tygodnie a ja o tamtym kompletnie nie pamiętam, a z nowym się baaardzo rozwija. Teraz jestem zupełnie pewna że to była dobra decyzja

[girlonthebridge]

ja schudłam dużo na początku (nie kilogramowo tylko cm) bo spadły mi 2 rozmiary w ciągu niecałego miesiąca ale teraz stoję... brakuje mi do ideału jednego rozmiaru słownie kilku cm i no nic... ani drgnie... nie wiem co robię źle.

Na Ryby trzeba mieć patent, albo wiedzieć gdzie kupić, ja np. uwielbiam halibuta (jest tłusty ale w połączeniu z samymi warzywami nie robi figurze krzywdy), łososia, tołpygę, dorsza ostatnio jadłam też dobry, makrela grillowana jest super no i jestem MANIAKIEM krewetek mogłabym jeść zawsze i wszędzie. Dodatkowo wcinam teraz kawior, trochę moich bliskich pogrzało :P bo po operacji tarczycy właśnie karmią mnie tylko rybami morskimi, kawiorem itp. itd. niby fajnie bo ryby lubię naprawdę ale czasami ma się ochotę zjeść kawałek grillowanego kurczaka albo nawet tej wołowiny, której osobiście nie lubię ale po tygodniu naszpikowanym rybami takie jakieś zachcianki przychodzą do głowy

[2018070520180950]

Napisane przez magda1706

dziekuje
tak stanowczo ulżyło a wiesz co jest najśmieszniejsze?
tydzień po zerwaniu a ja całowałam się z innym. teraz mija dwa tygodnie a ja o tamtym kompletnie nie pamiętam, a z nowym się baaardzo rozwija. Teraz jestem zupełnie pewna że to była dobra decyzja

a dlugo z exem bylas?


widocznie to nie bylo to


ja jade do TŻ jutro

[chemiczna czarownica]

Już dwunasta! Dziś pewnie nie znajdę czasu, to tak akurat, podsumowanie z wytłumaczeniem, a tabelkę uzupełnię niebawem

Napisane przez chemiczna czarownica

Mam kilka na ten rok, jeden już zrealizowałam Mianowicie kupiłam sobie aparat - lustrzankę, to było moje marzenie od liceum (teraz, 2 rok studiów), wtedy zaczęłam zbierać sobie kasę, no i gdy w końcu już miałam pewną kwotę, to chyba z 1,5 roku z tym zwlekałam "bo ciągle coś". Sama nie rozumiem czemu, może strach przed wydaniem tych pieniędzy, bo jednak trochę wyrzeczeń mnie to kosztowało. Ale jest, uff, cieszę się Nareszcie będę mogła zająć się tym, co intrygowało mnie zawsze - fotografią
Ogólnie ten rok ma mi upłynąć pod znakiem "robienia czegoś dla siebie". Trochę niemiłego się działo ostatnio, dlatego chciałabym pomyśleć teraz o sobie. Oto reszta moich postanowień:
-Dalej jeździć konno (bo zaczęłam, aż w listopadzie)
-Czytać więcej książek (nie tych naukowych) Jest okej, już dwie pozycje ogarnęłam
-Poznawać muzykę, doznawać jej na koncertach - trochę dziwne, niby każdy słucha muzyki, ale ja chcę szukać więcej, chłonąć więcej!
-Zrobić sobie tatuaż (tylko... nie mam wzoru...)
-Od wiosny zaczynam biegać, muszę, przypilnujcie mnie
-Wrócić do robienia biżuterii.

Te takie bardziej, hm, "materialne". Z tych dla duszy -
-Uwolnić się od toksycznych znajomości, nie zaprzątać sobie nimi więcej głowy
-Nie wątpić w moc uczuć
-Walczyć z całych sił o to, na czym najbardziej zależy, bo najgorsze wyrzuty sumienia, to chyba są wtedy, gdy się wie, ze nie zrobiło się wystarczająco dużo w danej sprawie
-Ogólnie, uśmiechać się, patrzeć pogodnie w przyszłość, starać się być lepszym człowiekiem.

-Aparat kupiony, postępy w nauce jego obsługi -> stale się uczę. Na razie nikomu fotek nie pstrykałam, ćwiczę na przedmiotach , z koleżanka jestem umówiona, tylko błagam, niech się cieplej zrobi!
Kupno aparatu - ZROBIONE!
Zgłębianie tajnik fotografii - stawiam notę NIE, bo ciągle mało!
-Jazda konna - uczyła mnie koleżanka, ogarnięta w fachu, niestety odpadł jeden z koni, więc na razie poszukuję jakiejś sensownej stadniny - na NIE, bo stoi w miejscu!
-Czytać więcej książek - w trakcie trzeciej w tym roku, na TAK
-Więcej muzyki - z tym to zawsze było najlepiej na TAK
-Tatuaż - brak wzoru! szukam! na NIE
-Bieganie - od wiosny! Teraz za zimno, nie dam rady, zwłaszcza, że za młodu zmagałam się z astmą i czasem odczuwam to do dziś
-Biżu - zdecydowanie na NIE;(
-Uwolnić się od toksycznych znajomości - ciągle się staram, bardzo bym chciała, ale czasem sama się gubię, z wieloma sprawami już dałam sobie spokój, ale jedna gryzie bardzo;( - Trochę TAK, trochę NIE
-Nie wątpić w moc uczuć - na razie o tym nie myślę, tak szczerze - w uczucia w ogóle - wierzę, mocno! w uczucia w moim życiu - czasem powątpiewam, ale na szczęście rzadko - na TAK
-Walczę, walczę, muszę, bo mi przecież zależy - na TAK
-Uśmiecham się, nawet do obcych, patrzą na mnie jakoś dziwnie czasem, ale co tam Żadnych załamań, trzeba być optymistką, wierzyć w ludzi i pomagać im- na TAK

[Cindy28]

Hello
I ja się dopisałam do tabelki, więc widać jak na dłoni,
gdzie postępy, a gdzie dałam ciała
Z tym, że np. kurs na PUM-ie będzie dopiero w czerwcu,
więc chociaż ta jedna rubryczka mi tak bardzo nie przeszkadza
Najgorzej z ćwiczeniami ;/
Nie mogę się kompletnie zmobilizować,
a i dieta- raz pamiętam, raz coś zjem z przegięciem,
na szczęście jakoś to idzie

jolkah- gratulacjone z okazji roku bez dymku
girlonthebridge- szybkiego powrotu do formy

A teraz czas na sen
[ na głowie dwa rodzaje olejów, dobrze, że chociaż ten element pielęgnacji 'robi się' sam ]- od rana piszę dalej

Branoc Vsiem

[jolkah]

Napisane przez Cindy28

Hello
I ja się dopisałam do tabelki, więc widać jak na dłoni,
gdzie postępy, a gdzie dałam ciała

Cindy, moja droga. Nie może być TAK/NIE. Nie ma takiej opcji w tabelce - a dokłądniej chodzi o to, że musisz się nauczyć wartościować i określać pewne rzeczy. Właśnie to jest najtrudniejsze, że mimo że coś się przymierzamy w danym kierunku, to skoro tego nie spełniamy to jest na nie -musisz się określić, cała w tym zagwozdka. Bo to właśnie wielkie czerwone NIE, ma Cię motywować, żeby postarać się coś zrobić do końca. A jeżeli czegoś jeszcze nie ma - trudno. Ja np. mam złożyć papiery na Erasmusa i dałam NIE, bo tego nie zrobiłam, mimo, że je kompletuje i latam jak szalona by to uczynić, a w rubryce 'chciałabym sie zakochać' dałam TAK mimo że to zakochanie nieszczęśliwe :/
Ale jak widzę w Twoim przypadku to wynika z połączenia kilku rzeczy - więc pozwoliłam sobie je rozdzielić na osobne podmioty, a wiadomość zostawiam NA PRZYSZŁOŚĆ dla innych

---------- Dopisano o 06:30 ---------- Poprzedni post napisano o 06:26 ----------

A teraz się zbieram powoli na kolejny egzamin.
Przeraża mnie to, że na każdy następny umiem o wiele mniej, bo coraz bardziej się nie uczę. Serio już nie mam siły i jestem na skraju wyczerpania organizmu... :/

[GirlOfDeath]

Napisane przez jolkah

A teraz się zbieram powoli na kolejny egzamin.
Przeraża mnie to, że na każdy następny umiem o wiele mniej, bo coraz bardziej się nie uczę. Serio już nie mam siły i jestem na skraju wyczerpania organizmu... :/

Też mam podobne uczucie... No ale trzeba przeżyć. Do kiedy męczysz się z egzaminami ?

EDIT Szersze posumowanie tutaj
1) schudnąć (10 kg) - jest 2,5 kg mniej
2) przezwyciężyć lenistwo - raz lepiej, raz gorzej. Ogólnie daję na nie, bo jednak ciężko mi się zabrać od razu do pracy. Ooo np. teraz powinnam się uczyć. -,-
3) nie odkładać nic na później - zdecydowanie na nie. Znajduję sobie tysiące innych zajęć.
4) zdać obie sesje - na razie daję nie, ale tak naprawdę ocenić siebie w tej kwestii będę mogła dopiero pod koniec czerwca. Na razie oprócz matematyki jestem z wszystkim do przodu.
5) postarać się o zwolnienie z mikroekonomii - zrealizowane w 100% bo mam 5 z ćwiczeń, a więc też 5 z egzaminu.
6) mieć czas dla znajomych - daję tak. To już nie moja wina, że znajomi nie mają czasu dla mnie.
7) żyć pełnią życia... hmm ogólnie daję na nie, bo przeważają gorsze dni...
8) uczyć się systematycznie matematyki - coś tam robię, ale nauką to tego nie można jeszcze nazwać, więc daję na nie, żeby się bardziej zmotywować.
9) rozwiązywać zadania z matematyki - robię, robię.

Btw coś się poprzestawiało w tych naszych postanowieniach ? Czy tylko ja tak to widzę. Zaczyna się od jolkah...

[girlonthebridge]

weszłam dzisiaj na tabelkę i coś się mocno poprzesuwała z tego co widzę.

[Cindy28]

Napisane przez jolkah

Cindy, moja droga. Nie może być TAK/NIE. Nie ma takiej opcji w tabelce - a dokłądniej chodzi o to, że musisz się nauczyć wartościować i określać pewne rzeczy. Właśnie to jest najtrudniejsze, że mimo że coś się przymierzamy w danym kierunku, to skoro tego nie spełniamy to jest na nie -musisz się określić, cała w tym zagwozdka. Bo to właśnie wielkie czerwone NIE, ma Cię motywować, żeby postarać się coś zrobić do końca. A jeżeli czegoś jeszcze nie ma - trudno. Ja np. mam złożyć papiery na Erasmusa i dałam NIE, bo tego nie zrobiłam, mimo, że je kompletuje i latam jak szalona by to uczynić, a w rubryce 'chciałabym sie zakochać' dałam TAK mimo że to zakochanie nieszczęśliwe :/
Ale jak widzę w Twoim przypadku to wynika z połączenia kilku rzeczy - więc pozwoliłam sobie je rozdzielić na osobne podmioty, a wiadomość zostawiam NA PRZYSZŁOŚĆ dla innych

---------- Dopisano o 06:30 ---------- Poprzedni post napisano o 06:26 ----------

A teraz się zbieram powoli na kolejny egzamin.
Przeraża mnie to, że na każdy następny umiem o wiele mniej, bo coraz bardziej się nie uczę. Serio już nie mam siły i jestem na skraju wyczerpania organizmu... :/

No właśnie
Tak jak widzisz- wartościuje vsio ok, jeno rozdzielenie było potrzebne,
bo to jednak różne rzeczy są
I tak się zastanawiam jeszcze nad językami -
niestety nie da się [ przynajmniej w moim przypadku]
zawsze ogarniać wszystkich
Dlatego może rozbicie na poszczególne języki też byłoby niegłupie

[jolkah]

Napisane przez GirlOfDeath

Też mam podobne uczucie... No ale trzeba przeżyć. Do kiedy męczysz się z egzaminami ?

EDIT Szersze posumowanie tutaj
1) schudnąć (10 kg) - jest 2,5 kg mniej
Btw coś się poprzestawiało w tych naszych postanowieniach ? Czy tylko ja tak to widzę. Zaczyna się od jolkah...

TABELKA poprawiona, komuś się musiało coś poprzestawiac, już powinno być wsio ok.
Mojego egzaminy trwają do 8.02 Jutro mam kolejny [dzisiaj zaliczyłam ustny na 4.5 ^^], w piątek dwa. Poniedziałek, wtorek i środa i finisz.
No plus do niedzieli oddać pracę zaliczeniową jedną...
Eh. Umieram

Coś miałam dodac.... AAAA! Schudłaś już 2,5 kg?! OMG super!!! Ja mam wrażenie, że mi waga stoi w miejscu, ale w sumie od grudnia z 80kg zeszłam do 73,5 kg więc chyba nie jest tak źle jak myślę ^^
No i widzę, że ciało się zmienia

Napisane przez Cindy28

No właśnie
Tak jak widzisz- wartościuje vsio ok, jeno rozdzielenie było potrzebne,
bo to jednak różne rzeczy są
I tak się zastanawiam jeszcze nad językami -
niestety nie da się [ przynajmniej w moim przypadku]
zawsze ogarniać wszystkich
Dlatego może rozbicie na poszczególne języki też byłoby niegłupie

Mogę rozdzielić, mówisz i masz ^^

[GirlOfDeath]

Napisane przez jolkah

TABELKA poprawiona, komuś się musiało coś poprzestawiac, już powinno być wsio ok.
Mojego egzaminy trwają do 8.02 Jutro mam kolejny [dzisiaj zaliczyłam ustny na 4.5 ^^], w piątek dwa. Poniedziałek, wtorek i środa i finisz.
No plus do niedzieli oddać pracę zaliczeniową jedną...
Eh. Umieram

Coś miałam dodac.... AAAA! Schudłaś już 2,5 kg?! OMG super!!! Ja mam wrażenie, że mi waga stoi w miejscu, ale w sumie od grudnia z 80kg zeszłam do 73,5 kg więc chyba nie jest tak źle jak myślę ^^
No i widzę, że ciało się zmienia

Damy radę. Ja mam egzaminy do 13 lutego. Jeszcze trzy - prawo, ubezpieczenia i filozofia. No i gratuluję 4.5 z ustnego !
Ty mi się dziwisz, że w miesiąc schudłam 2,5 kg, a sama w dwa zrzuciłaś 6,5 kg o___O Jak Ty to robisz ?!
A propos - moja waga teraz też stoi w miejscu.

[jolkah]

Napisane przez GirlOfDeath

Damy radę. Ja mam egzaminy do 13 lutego. Jeszcze trzy - prawo, ubezpieczenia i filozofia. No i gratuluję 4.5 z ustnego !
Ty mi się dziwisz, że w miesiąc schudłam 2,5 kg, a sama w dwa zrzuciłaś 6,5 kg o___O Jak Ty to robisz ?!
A propos - moja waga teraz też stoi w miejscu.

Hmm to powodzenia na tych egzaminach. Wiesz, ale wolałabym miec dłużej sesję, niż codziennie jakies gówno. To naprawde wykańcza człowieka i przez to olewam te egzaminy coraz bardziej..

Co do chudnięcia.
Generalnie od grudnia chodzę na siłownię, a od stycznia fitness i dużo ćwiczeń. Robię też od kilku dni Aerobiczną 6 Weidera. No i przede wszystkim jem zdrowo. Nie stosuję żadnej diety właściwie, ale porzuciłam wszelkie fast foody i słodycze [chociaz nie w całości, raz na tydzień coś maleńkiego zjem] - no bo właśnie, nie chciałam eliminowac jakichkolwiek produktów, tylko ograniczyć część, część owszem, porzucić [typu tłuste mięso, mąka, tłuste sery itp.], ale wszelkie wartości, w tym i cukry organizmowi dostarczać. Jem małe porcje, ale 5 razy dziennie, prowadzę taki za☠☠☠isty zeszyt dietetyczny gdzie wszystko zapisuję - kupiłam w Emipku - to był zeszyt do książki Dieta Kliniki Mayo, nie wiem co to za dieta, ale zeszyt sobie kupiłam- uczy mnie jeść o określonych porach, wszystko racjonalnie planować i liczyć kalorie. No po prostu rewelacja
No, ale generalnie myślę, że to kwestia tych ćwiczeń - fitness daje za☠☠☠isty wycisk, a w połączeniu z cardio efekty są widoczne.
Zażywam też suplementy - Asystor Slim, który faktycznie [po 3 paczkach] hamuje nieco głód. AAAA no i nie piję alkoholu od 26 dni Też to daje efekty.
Kupiłam sobie i właśnie zaczynam brac od dzisiaj Olimp Thermospeed extreme. Jakieś takie suplementy na spalanie tłuszczu - powinnam się bardziej pocić na cardio i ćwiczeniach - zobaczymy

To chyba wsio :P Rozpisałam się, ale uwielbiam temat odchudzania!! Naprawdę robię to z głową, nie chcę powtórzyć swojego błędu z dietą Dukana :/

Btw, co do moich postanowień - nie idzie mi dbanie o włosy, paznkocie i skórę. HELP ME!
Co polecacie na po 1 wypadające włosy [garściami], po 2 na wzmocnienie paznokci,bo obgryzam ale też są mega miękkie i po 3 na skórę ciała, bo jest cucha jak... bardzo sucha, no :P
Zaznaczam, że zażywam skrzyp od 2 miesięcy i używam szamponu na wypadanie włosów [nie łamanie się, ale wypadanie stricte] i nie wiele to pomogło. jakies odżywki, płukanki?!
Cokolwiek?

[GirlOfDeath]

Napisane przez jolkah

Hmm to powodzenia na tych egzaminach. Wiesz, ale wolałabym miec dłużej sesję, niż codziennie jakies gówno. To naprawde wykańcza człowieka i przez to olewam te egzaminy coraz bardziej..

Co do chudnięcia.
Generalnie od grudnia chodzę na siłownię, a od stycznia fitness i dużo ćwiczeń. Robię też od kilku dni Aerobiczną 6 Weidera. No i przede wszystkim jem zdrowo. Nie stosuję żadnej diety właściwie, ale porzuciłam wszelkie fast foody i słodycze [chociaz nie w całości, raz na tydzień coś maleńkiego zjem] - no bo właśnie, nie chciałam eliminowac jakichkolwiek produktów, tylko ograniczyć część, część owszem, porzucić [typu tłuste mięso, mąka, tłuste sery itp.], ale wszelkie wartości, w tym i cukry organizmowi dostarczać. Jem małe porcje, ale 5 razy dziennie, prowadzę taki za☠☠☠isty zeszyt dietetyczny gdzie wszystko zapisuję - kupiłam w Emipku - to był zeszyt do książki Dieta Kliniki Mayo, nie wiem co to za dieta, ale zeszyt sobie kupiłam- uczy mnie jeść o określonych porach, wszystko racjonalnie planować i liczyć kalorie. No po prostu rewelacja
No, ale generalnie myślę, że to kwestia tych ćwiczeń - fitness daje za☠☠☠isty wycisk, a w połączeniu z cardio efekty są widoczne.
Zażywam też suplementy - Asystor Slim, który faktycznie [po 3 paczkach] hamuje nieco głód. AAAA no i nie piję alkoholu od 26 dni Też to daje efekty.
Kupiłam sobie i właśnie zaczynam brac od dzisiaj Olimp Thermospeed extreme. Jakieś takie suplementy na spalanie tłuszczu - powinnam się bardziej pocić na cardio i ćwiczeniach - zobaczymy

To chyba wsio :P Rozpisałam się, ale uwielbiam temat odchudzania!! Naprawdę robię to z głową, nie chcę powtórzyć swojego błędu z dietą Dukana :/

Btw, co do moich postanowień - nie idzie mi dbanie o włosy, paznkocie i skórę. HELP ME!
Co polecacie na po 1 wypadające włosy [garściami], po 2 na wzmocnienie paznokci,bo obgryzam ale też są mega miękkie i po 3 na skórę ciała, bo jest cucha jak... bardzo sucha, no :P
Zaznaczam, że zażywam skrzyp od 2 miesięcy i używam szamponu na wypadanie włosów [nie łamanie się, ale wypadanie stricte] i nie wiele to pomogło. jakies odżywki, płukanki?!
Cokolwiek?

Dzięki i wzajemnie - powodzenia.
Co do chudnięcia - mi właściwie tak na poważnie wyszło tylko raz - kiedy schudłam 9 kg. Potem waga wróciła spowrotem i strasznie tego żałuję. A powiedz mi - dlaczego uważasz, że dieta Dukana jest zła ?
A jakiego szamponu używałaś na wypadanie włosów ? Bo mi w sumie pomagał Seboradin Niger, a potem zwykły szampon z rzepy z Joanny.

[girlonthebridge]

diety mają to do siebie, że zawsze mają efekt jojo bo się przerywa i tyle z tego wychodzi. Ponadto każda dieta ma minusy. Mi na Ducanie wypadają włosy, na Kopenhaskiej mdleje. Ja polecam dietę nie-łączenia w sensie śniadanie szynka z warzywami sałatkami kiełkami bez pieczywa chcesz wszamać pieczywo to tylko z chudym serem, obiad mięsko + warzywa bez fasoli, ziemniaków i innych węglowodanowych rzeczy, masz ochotę na brązowy ryż czy razowy makaron tylko z sosem warzywnym (bez mięsa), chude kolacje, na przegryzienie owoce albo orzechy czy inne nasionka (mają dużo kcal ale poprawiają przemianę materii) dużo wody mineralnej i ziołowych herbatek. + Ćwiczenia (których ja na razie nie mogę robić ((( chciałabym wrócić na siłkę ale dopóki się nie zrosnę mogę pomarzyć ((()