Mamy lipcowo-sierpniowe 2013

[Margosia__]

Napisane przez strawberry162

Hehe no dokładnie;p W sumie to chyba już na razie się wstrzymam z tym kupowaniem żeby nie zapeszyć bo do dopiero 7 tydzień Jeszcze wiele może się wydarzyć... No ale trzeba myśleć pozytywnie!

Pozytywne nastawienie to już połowa sukcesu
Wszystkie musimy być dobrej myśli

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Napisane przez Anulka_p

Tak, trzeba myśleć pozytywnie Ja już też bym coś dla kropeczki kupiła Musze rozplanować wydatki na najbliższy czas. W listopadzie i grudniu pewnie się nie uda nic kupić, bo i święta i samochód przed zimą trzeba zrobić, ale od stycznia i odkładam i coś co miesiąc kupuję Koszty trzeba rozłożyć.

My w grudniu też nie będziemy mieć nadwyżki finansowej
Dzwoniłam dzisiaj do elektrowni bo 3 miesiące temu się przeprowadziliśmy i od 3 miesięcy nie ma rachunku za prąd...
Pani mnie przeprosiła powiedziała, ze ich przeoczenie, a że odczyty będziemy mieli w listopadzie i w maju to żebyśmy już poczekali jeszcze ten miesiąc...
Nawet nie chcę myśleć jaki rachunek przyjdzie za te 4 miesiące

No ale ja tez mogłam się ocknąć wcześniej i dopytać

[tomalinka]

Napisane przez Margosia__

Kwas foliowy i jod tak mi gin przepisała...
a witaminy to dopiero od 2 trymestru bo w pierwszym najczęściej potęgują mdłości

i witam nowe mamusie

Ja się dziś o niebo lepiej czuję niż wczoraj
Ale nie wiem czy nie pójdę się zaraz przytulić do kibelka... jakoś mi tak dziwnie w brzuszku

Eee chyba to nie jest standard Ja biorę luteinę, kwas foliowy i zestaw witamin Falvit i nic mi nie ma Zero mdłości
choć od wczoraj trochę wrażliwsze są piersi.. ale to tak delikatnie

Napisane przez Anulka_p

Dzień dobry
Witam się z pysznym śniadaniem i kawką zbożową

Co do witamin, to łykam kwas foliowy. Oprócz tego, już nie z witamin, luteinę przepisaną przez Panią doktor. A właśnie przy okazji. Dziewczyny biorące luteinę- Jak długo macie ją brać?
Mi Pani doktor kazała brać 7 dni i zastanawiam się czy to nie za krótko.

Na razie miałam brać aż do wizyty, którą mam w środę. A czy dalej będę brałam to nie wiem jeszcze

[QUOTE=traviss;37432747]

Napisane przez karolajn1987

Ja właśnie przyjmuje zestaw witamin, bo ja bezmiesna jestem i gin mi kazała brać, mimo że wyniki mam dobre. Czas mnie mocno mdli-może od nich właśnie?


ja mam witaminy prenatal, które mają imbir w składzie i niby nie ma po nich mdlości... na mnie za bardzo nie działają no ale ok

cały czas się waham czy iśc na to usg czy nie jutro... z OM wychodzi mi 7 tydzien i chcialabym zobaczyc czy faktycznie jest pęcherzyk i wszystko ok...

a jak dziewczyny z dietą?
ja sobie ostatni tydzień trochę folgowałam ale od dziś jem same super zdrowe i lekkie rzeczy. Na szczęscie nic nie utyłam ale w 1 ciąży zaczęłam tyc dopiero w 4 miesiącu i przybrałam 31 kg!!!!!!!! (na szczęscie przed tą ciążą zrzuciłam 32)

No wlasnie u mnie z dietą kiepsko. Tzn. mam świadomość, że w ciąży zapotrzebowanie wzrasta tylko o 300kcal ale trochę sobie pofolgowałam.. i powiem Wam, że nie wiem czy to wzdęcia ale mi już brzuszek taki jakiś większy jest. Płaska nigdy nie byłam ale teraz jest taki "napięty"..

Napisane przez Anulka_p

Ja chyba też za nadto pofolgowałam. Dziś wybieramy się z mężem na zakupy i zaopatrzymy się w przepyszny chlebek pełnoziarnisty (nie będę już wcinała białego). kupimy masę pysznych owoców, warzyw. Męczą mnie zaparcia od kiedy przestałam pić kawkę i może ta zmiana diety też i na to mi pomoże.

A ja kawy póki co nie odstawiłam.. w ogóle jem normalnie jak jadłam dotychczas..

Napisane przez Margosia__

Te bodziaki są urocze
Kuruj się Kochana... teraz zdrowie najważniejsze
Musze się po okolicy rozejrzeć za jakimiś lumpkami bo można tam podobno perełki poznajdywać właśnie

Ja myślałam, że to dużo za wcześnie na zakupy wyprawki, ale chcąc rozłożyć koszty (no a nie oszukujmy się wyjdą spore) będzie trzeba niedługo zacząć
Tylko żeby nie przesadzić w drugą stronę i nie nakupować zbyt dużo, bo przez te 7 miesięcy jeszcze może się tego uzbierać

No ja się wstrzymam z zakupami do 4 miesiąca. Wole spokojnie 1 trymestr przejść
Z zakupów to chciałabym jedynie kupić książki i spodnie ciążowe bo boję się, że zaniedługo nie wejdę do moich aktualnych ciuchów. Ostatnio w ogóle przytyłam i jakoś wszystko ciasne jest


A w ogóle odliczam już do wizyty...

[BelleFramboise]

Napisane przez Margosia__

Ja myślałam, że to dużo za wcześnie na zakupy wyprawki, ale chcąc rozłożyć koszty (no a nie oszukujmy się wyjdą spore) będzie trzeba niedługo zacząć
Tylko żeby nie przesadzić w drugą stronę i nie nakupować zbyt dużo, bo przez te 7 miesięcy jeszcze może się tego uzbierać

Nic mi nie mówcie, dzisiaj z lumpka wyszłam z trzema reklamówkami maleńkich ubranek, to jest silniejsze ode mnie już nie mówię o zapasach przed ciążą, boję się ile jeszcze nazbieram przez te miesiące
Jednak wizytę mam szybciej, na środę więc nie idę na betę bo i tak pani ginekolog mnie wyśle na badania. Już nie mogę się doczekać
Ja "wcinam" tylko kwas foliowy, już to robiłam przed ciążą, zobaczę co mi przepisze lekarz

[traviss]

ja też chyba się niedługo wybiorę na jakieś zakupy dziecięce ostatnio jak byłam w smyku po ubranka dla córci mojej to tak się do mnie uśmiechały te wszytkie małe śpioszki i body)

[strawberry162]

Napisane przez BelleFramboise

Nic mi nie mówcie, dzisiaj z lumpka wyszłam z trzema reklamówkami maleńkich ubranek, to jest silniejsze ode mnie już nie mówię o zapasach przed ciążą, boję się ile jeszcze nazbieram przez te miesiące
Jednak wizytę mam szybciej, na środę więc nie idę na betę bo i tak pani ginekolog mnie wyśle na badania. Już nie mogę się doczekać
Ja "wcinam" tylko kwas foliowy, już to robiłam przed ciążą, zobaczę co mi przepisze lekarz

Hehe;p Cieszę się że nie jestem sama w tym szaleństwie zakupowym;p

[traviss]

chyba jednak pójdę na to usg jutro.. nie wytrzymam musze zobaczyc co się dzieje z moim maleństwem

[gps06]

Cześć ! Za mną dzień pełen nerwów, właśnie TŻ dzwonił z moimi dzisiejszymi wynikami Bety 1184 (22.10.12 było 61,3, a 25.10.12 409,5)... co o tym myślicie ? Wizytę mam w czwartek, gin kazał mi robić badanie krwi dwa dni przed wizytą, ale ja nie wytrzymałam już do wtorku , zastanawiam się czy powtórzyć Betę w środę czy iść z tymi dzisiejszymi wynikami w czwartek... w sumie myślałam, że wynik powinien być większy, boję się, że jest za niski

Wyniki dzisiejsze były robione w innym laboratorium, nie wiem czy to ma znaczenie ...

[Margosia__]

Napisane przez BelleFramboise

Nic mi nie mówcie, dzisiaj z lumpka wyszłam z trzema reklamówkami maleńkich ubranek, to jest silniejsze ode mnie już nie mówię o zapasach przed ciążą, boję się ile jeszcze nazbieram przez te miesiące
Jednak wizytę mam szybciej, na środę więc nie idę na betę bo i tak pani ginekolog mnie wyśle na badania. Już nie mogę się doczekać
Ja "wcinam" tylko kwas foliowy, już to robiłam przed ciążą, zobaczę co mi przepisze lekarz

To kup też trochę tych większych

Napisane przez gps06

Cześć ! Za mną dzień pełen nerwów, właśnie TŻ dzwonił z moimi dzisiejszymi wynikami Bety 1184 (22.10.12 było 61,3, a 25.10.12 409,5)... co o tym myślicie ? Wizytę mam w czwartek, gin kazał mi robić badanie krwi dwa dni przed wizytą, ale ja nie wytrzymałam już do wtorku , zastanawiam się czy powtórzyć Betę w środę czy iść z tymi dzisiejszymi wynikami w czwartek... w sumie myślałam, że wynik powinien być większy, boję się, że jest za niski

Wyniki dzisiejsze były robione w innym laboratorium, nie wiem czy to ma znaczenie ...

Nie wiem bo ja bete tylko raz robiłam... Mam nadzieję, ze sobie tam ładnie przyrosła
A z wynikami poszła bym tymi dzisiejszymi

Napisane przez traviss

chyba jednak pójdę na to usg jutro.. nie wytrzymam musze zobaczyc co się dzieje z moim maleństwem

Idź
Ja też jutro idę

[traviss]

ta beta jest ładna więc tylko się uśmiechnij

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

a Ty Margosia kiedy miałaś OM? ja 23 września, modlę się żeby wreszcie coś zobaczył

[karolajn1987]

Napisane przez traviss

ta beta jest ładna więc tylko się uśmiechnij

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

a Ty Margosia kiedy miałaś OM? ja 23 września, modlę się żeby wreszcie coś zobaczył

Ja miałam 23.09 i na usg było widać pęcherzyk mały.Zaraz dodam fotkę

A co do zakupów to nie kuście dziewczyny, bo ja od lumpków to uzależniona jestem a ciuszków dla maluchów pełno :P

Edit:
To mój Smerf ta mała plamka

[koteczek2000]

Ja już po wizycie. Ciąża potwierdzona Na zdjęciu było widać pęcherzyk i małą kropeczkę To dopiero 5 tydzień od zapłodnienia. Za 2 tygodnie mam przyjść jeszcze raz i wtedy będzie widać akcje serce i dopiero wtedy na badania. Mam nadzieję, że jakoś te 2 tygodnie szybko zlecą. Oby tylko je przetrwać, bo potem już będzie mniejsze ryzyko, że coś może się wydarzyć. A Wy, w których tygodniach jesteście ?

[Margosia__]

Napisane przez traviss

a Ty Margosia kiedy miałaś OM? ja 23 września, modlę się żeby wreszcie coś zobaczył

Ja miałam na tyle dawno, że zdążyłam zapomnieć co to za okropność jest

A tak na serio to 8.09... 8t 2d

[tomalinka]

Napisane przez gps06

Cześć ! Za mną dzień pełen nerwów, właśnie TŻ dzwonił z moimi dzisiejszymi wynikami Bety 1184 (22.10.12 było 61,3, a 25.10.12 409,5)... co o tym myślicie ? Wizytę mam w czwartek, gin kazał mi robić badanie krwi dwa dni przed wizytą, ale ja nie wytrzymałam już do wtorku , zastanawiam się czy powtórzyć Betę w środę czy iść z tymi dzisiejszymi wynikami w czwartek... w sumie myślałam, że wynik powinien być większy, boję się, że jest za niski

Wyniki dzisiejsze były robione w innym laboratorium, nie wiem czy to ma znaczenie ...

Nie znam się dokładnie ale wydaje mi się, że ładny przyrost.
Także spokojnie
Ja bym już bety nie powtarzała

Napisane przez karolajn1987

Edit:
To mój Smerf ta mała plamka

Napisane przez koteczek2000

Ja już po wizycie. Ciąża potwierdzona Na zdjęciu było widać pęcherzyk i małą kropeczkę To dopiero 5 tydzień od zapłodnienia. Za 2 tygodnie mam przyjść jeszcze raz i wtedy będzie widać akcje serce i dopiero wtedy na badania. Mam nadzieję, że jakoś te 2 tygodnie szybko zlecą. Oby tylko je przetrwać, bo potem już będzie mniejsze ryzyko, że coś może się wydarzyć. A Wy, w których tygodniach jesteście ?

Czyli teraz jesteś w 7tygodniu?
Bo tak się zastanawiam co na usg u mnie będzie widać w środę t0 będzie 5t4d.

[koteczek2000]

Tak z OM, którą miałam 24 września wynika, że to 7 tydzień.

[karolajn1987]

Napisane przez koteczek2000

Tak z OM, którą miałam 24 września wynika, że to 7 tydzień.

To my tak prawie łeb w łeb idziemy, bo moja OM to 23.09.
U mnie juz przychodzi powoli czas spania, w końcu to 21 A jutro znowu do pracy.. Nie wiem jak wy, ale zauważyłam, że ostatnio bardzo szybko się męcze, nawet nie pracując jakoś ciężko..

[strawberry162]

Ja OM też miałam 23.09 A owulacje miałam jakoś 15-16.10 Oj nic nie mów o męczeniu Ja ostatnio w szkole ledwo weszłam na 2 piętro. Dyszałam po prostu jak pies pluto;p No i nadal mam duszności więc jeszcze gorzej bo nawet jak z kimś rozmawiam (a mam tendencje do szybkiego mówienia) to dysze;p

[Anulka_p]

Dzień dobry

Napisane przez strawberry162

Ja OM też miałam 23.09 A owulacje miałam jakoś 15-16.10 Oj nic nie mów o męczeniu Ja ostatnio w szkole ledwo weszłam na 2 piętro. Dyszałam po prostu jak pies pluto;p No i nadal mam duszności więc jeszcze gorzej bo nawet jak z kimś rozmawiam (a mam tendencje do szybkiego mówienia) to dysze;p

My mieszkamy w domku. Rodzice na dole, ja z mężem na górze. Jesteśmy w trakcie remontu i korzystamy z kuchni i łazienki na dole u rodziców. Kiedy odwiedzę łazienkę dwa razy w dniu, to przy trzecim wchodzeniu po schodach dyszę straszliwie. Męczę się jakbym miała z 80 lat. A najgorsze jest to, że zasypiam już ok 21:00. Mąż zaczyna się zastanawiać czy nie symuluję z lenistwa ale ja naprawdę jestem wszystkim co robię, a co wymaga choć odrobiny wysiłku, po chwili strasznie zmęczona .

[asia665]

Dziewczyny serdecznie Wam gratuluję

Łezka w oku się kręci na myśl,że rok temu przeżywałam dokładnie to samo co Wy,a dziś mój szkrab skończył 4 miesiące i ząbkuje .
Piękny czas Was czeka . Ja do tej pory wspominam swój poród, tydzień przed leżałam na wywołaniu-jednak nic się nie ruszyło.Dzień przed terminem porodu byłam badana-szyjka macicy zwrócona w lewą strone,zero rozwarcia -dano mi do zrozumienia,że czeka mnie cc. A tu psikus- urodziłam na drugi dzień (równo z terminem wyliczonym z OM-a z USG był 2 tyg.późniejszy)naturalnie .Poród trwał 1g.20min - i jeśli ktoś zapewniłby mnie,że drugi poród będzie taki sam( ojj gdyby to było możliwe) to mogę rodzić dzieci z miłą chęcia


(ale się tu u Was rozpisałam, wybaczcie)

Serdecznie pozdrawiam i życzę spokojnych 9 miesięcy
Mamusia lipcowa 2012

[traviss]

karolajn1987 a kiedy miałaś robione to usg?

ja jeszcze dzisiaj się wstrzymam, pojdę w środę albo w czwartek chcę jużm iec pewnosc

[koteczek2000]

karolajn1987 i strawberry162 to my prawie tak samo, u mnie tylko dzień różnicy. Macie jakieś objawy? Mnie już trzeci tydzień bolą piersi i częściej chodzę do ubikacji, i śpiąca jestem, ale ja zawsze byłam śpiochem, poza tym wszystko ok. Byłyście już u lekarza? Przeczytałam cały wątek, ale nie pamiętam

[karolajn1987]

Napisane przez traviss

karolajn1987 a kiedy miałaś robione to usg?

ja jeszcze dzisiaj się wstrzymam, pojdę w środę albo w czwartek chcę jużm iec pewnosc

Moje usg było robione 31.10, gin wyliczyła mi najpierw owulacje na 7-10, ale po wielkości pęcherzyka pytała czy do zapłodnienia mogło dojść później, bo wychodziłby 4 tydzień wtedy.

koteczek2000- co do objawów- zasypiam już o 20-21, mam apetyt na słone, słodkich rzeczy wcale..ciągle muszę do wc i mocno bolą mnie piersi

[strawberry162]

Odebrałam właśnie wyniki z bety 3577,6 Aaa ciesze się jak małe dziecko! Czyli witam się z Wami w 7tc

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

karolajn1987 i koteczek2000
Ja kiedyś słodycze pożerałam razem z opakowaniem a teraz w ogóle nie mam ochoty. Po po pierwsze Po drugie piersi, urosły i mam baardzo wrażliwe i bolące sutki. Po trzecie okropnie szybko się męczę. Po czwarte zrobiłam się strasznie płaczliwa i w ogóle bardzo szybko zmienia mi się humor. I to jest wszystko takie jakby wyolbrzymione. Jak się cieszę to cieszę się tak jakbym była co najmniej umysłowo chora (nie urażając nikogo) a jak mi smutno to zaczynam płakać tak że nie mogę się uspokoić. Czy coś jeszcze? Hmm raczej nie. Nie są jakoś bardzo dokuczliwe te objawy. Cieszę się że nie mam mdłości
A no i do wc też częściej chodzę
Kurcze jednak co chwile coś mi się przypomina;p Nie wspomniałam jeszcze o bólu brzuch. Jest dokładnie taki sam ja przy miesiączce. Czasem boli mniej czasem bardziej i biorę wtedy nospę. I ostatni objaw;p Brak ochoty na seks. Wcześniej też nie byłam jakimś demonem seksu;p Przeważnie największą ochotę miałam w dni płodne a teraz;p No same wiecie;p Płodne na razie szybko nie będziemy;p

[chcacaBiciaSerca]

Witam wszystkie mamusie lipcowo-sierpniowe, również te przyszłe i teraźniejsze Jestem nowa i mam nadzieję, że mnie przyjmiecie z otwartymi rękoma i że nie zanudzę Was Jestem w ok. 6 tyg. bardzo się cieszę a zarazem boję, różnie to bywa i się dzieje, tak więc kochane zrozumcie kiedy będę Was zasypywać milionami pytań i kiedy będę się chciała porostu wygadać Opisałam już swoje obawy we wcześniejszym wątku, więc nie będę powtarzać, ale gdyby się coś działo zajrzę tutaj od razu. W czwartek wizyta, mam nadzieję, że zobaczę fasolkę

A tak w skrócie: Milena, lat 27, mężatka od ponad roku, pierwsza ciąża stracona w 10 tyg. - stąd ten strach;( Nerwus - okropny, czasem mąż ma mnie dość a paradoks taki, że mówi iż bardzo ładnie wyglądam, kiedy się złoszczę

[Anulka_p]

Napisane przez chcacaBiciaSerca

Witam wszystkie mamusie lipcowo-sierpniowe, również te przyszłe i teraźniejsze Jestem nowa i mam nadzieję, że mnie przyjmiecie z otwartymi rękoma i że nie zanudzę Was Jestem w ok. 6 tyg. bardzo się cieszę a zarazem boję, różnie to bywa i się dzieje, tak więc kochane zrozumcie kiedy będę Was zasypywać milionami pytań i kiedy będę się chciała porostu wygadać Opisałam już swoje obawy we wcześniejszym wątku, więc nie będę powtarzać, ale gdyby się coś działo zajrzę tutaj od razu. W czwartek wizyta, mam nadzieję, że zobaczę fasolkę

A tak w skrócie: Milena, lat 27, mężatka od ponad roku, pierwsza ciąża stracona w 10 tyg. - stąd ten strach;( Nerwus - okropny, czasem mąż ma mnie dość a paradoks taki, że mówi iż bardzo ładnie wyglądam, kiedy się złoszczę

Witaj, pytaj, pisz jak często i jak dużo chcesz

A tak przy okazji, to słodziak ten twój mąż. Mój mi nie mówi, że ładnie wyglądam kiedy się złoszczę

[koteczek2000]

Witaj chcacaBiciaSerca, super, że jest nas coraz więcej Razem będzie łatwiej przejść te 9 miesięcy. Ja też się cieszę, że nie mam nudności, mam nadzieję, że tak zostanie do końca, chyba, że jeszcze za wcześnie na to. A jak Wasi Tż ? Ja myślę o ciąży non stop, a po moim tż wcale tego nie widać.

[strawberry162]

chcacaBiciaSerca, A witamy witamy

Napisane przez koteczek2000

Witaj chcacaBiciaSerca, super, że jest nas coraz więcej Razem będzie łatwiej przejść te 9 miesięcy. Ja też się cieszę, że nie mam nudności, mam nadzieję, że tak zostanie do końca, chyba, że jeszcze za wcześnie na to. A jak Wasi Tż ? Ja myślę o ciąży non stop, a po moim tż wcale tego nie widać.

U mnie jest dokładnie tak samo. Ja się cieszę jak głupia, ciągle macam brzuszek a ten Mój nic. Nawet wczoraj z nim rozmawiałam na ten temat to twierdzi że się cieszy ale potrzebuje trochę czasu żeby przywyknąć do tej myśli że będzie tatą. Mówi że myśli ciągle o tym żeby tylko Maleństwu nigdy niczego nie zabrakło, żeby mialo wspaniałe dzieciństwo no i przede wszystkim boi się że nie będzie dobrym tatą. No i co z takim zrobić?;p

[koteczek2000]

hehe to u mnie tak samo, myślałam, że mój Tż jest jakiś dziwny i się nie cieszy.. Widocznie mężczyźni przeżywają to na swój sposób...

[Anulka_p]

Mój mąż też nie reaguje jakoś super entuzjastycznie. Cieszy się oczywiście, szczególnie na początku był dumny, bo udało się nam w 1 cyklu starań. Oczywiście całą zasługę przypisał sobie i swoim najlepszym na świecie żołnierzykom
Teraz jest bardziej powściągliwy. Martwi się tą wodą w brzuchy, czy na pewno wszystko będzie ok, finansami. Faceci raczej podchodzą do tego tak, że teraz to trzeba zarobić żeby maluszkowi nic nie zabrakło i być jak najlepszym ojcem. My się po prostu cieszymy i kupujemy maleńkie buciki

[Margosia__]

Napisane przez Anulka_p

Mój mąż też nie reaguje jakoś super entuzjastycznie. Cieszy się oczywiście, szczególnie na początku był dumny, bo udało się nam w 1 cyklu starań. Oczywiście całą zasługę przypisał sobie i swoim najlepszym na świecie żołnierzykom
Teraz jest bardziej powściągliwy. Martwi się tą wodą w brzuchy, czy na pewno wszystko będzie ok, finansami. Faceci raczej podchodzą do tego tak, że teraz to trzeba zarobić żeby maluszkowi nic nie zabrakło i być jak najlepszym ojcem. My się po prostu cieszymy i kupujemy maleńkie buciki

My kupujemy (wydajemy) a oni zarabiają

Widzieliśmy dziś serduszko:lov e:
I w ogóle wszystkie badania idealnie:love :
Reszte napisze jutro bo maż ma dziś wolne to muszę wykorzystać o!

[Anulka_p]

Napisane przez Margosia__

My kupujemy (wydajemy) a oni zarabiają

Widzieliśmy dziś serduszko:lov e:
I w ogóle wszystkie badania idealnie:love :
Reszte napisze jutro bo maż ma dziś wolne to muszę wykorzystać o!

za badania. Serduszko widziałaś Ja już też chcę

A badania krwi? Robiłaś już? Czy teraz dopiero robisz?