Zaczynamy od listopada, by być szczupłą i piękną do lata ;D

[~*~Kejsi~*~]

Napisane przez hiszpanskie_wlosy

Cześć dziewczyny!
Od jakiegoś czasu przeglądam forum, ale dopiero niedawno założyłam konto, czy mogę się jeszcze przyłączyć? Wiem, że trochę późno, ale zdrowiej odżywiać się zaczęłam jakoś w połowie września. Na początku efekt był dobry(63,5 kg -> 61,5 kg) i w tym miejscu utknęłam, co spowodowało powrót złych nawyków żywieniowych (słodycze). Od niedzieli właśnie staram się wrócić do zdrowego odżywiania i właśnie przeczytałam ten wątek. Potrzebuję chyba większej motywacji i wsparcia.

Stan na dzień dzisiejszy:
Wzrost: 163 cm
Waga: 61,5 kg
Cel: I. 58 kg, II. 55 kg

Staram się jeść więcej warzyw, wprowadziłam twarożek (nie przepadałam za nim) i ograniczam słodycze. Rano wypijam wodę z cytryną. Zaczynam ćwiczyć!

Witamy w naszych skromnych progach
Miałam tak samo z wagą A co masz zamiar ćwiczyć?



Ja dzisiaj rano wypiłam szklankę wody z cytryną, potem jogurt, 2 jabłka, sok pomarańczowy, garść orzechów, żurek , zaraz lecę ćwiczyć, a potem jakaś rybka i to chyba tyle mojego dzisiejszego jadłospisu Oczywiście dużo wody i herbaty
Widzę, że wszystkie dajemy radę, super!

[isskierka55]

[QUOTE=JakKazdaInna;374845 19]ile?

wiem ze to jest malo, ale czuje sie najedzona. a wy dziewczyny ile spozywacie kalorii na dzien

[scandalistka]

Napisane przez isskierka55

wiem ze to jest malo, ale czuje sie najedzona. a wy dziewczyny ile spozywacie kalorii na dzien

No szaleństwo. A nie przejadasz się tym czasem?
Nie schodzimy poniżej 1000kcal. To niezbędne minimum. Przejrzałaś w ogóle ten wątek? Przejrzałaś jakiekolwiek wątki na dietetyce? Przykładowe jadłospisy? Cokolwiek mądrego?

Napisane przez ~*~Kejsi~*~

Ja dzisiaj rano wypiłam szklankę wody z cytryną, potem jogurt, 2 jabłka, sok pomarańczowy, garść orzechów, żurek , zaraz lecę ćwiczyć, a potem jakaś rybka i to chyba tyle mojego dzisiejszego jadłospisu Oczywiście dużo wody i herbaty
Widzę, że wszystkie dajemy radę, super!

Super. A jest tu w ogóle chociaż 700kcal? I Ty jeszcze ćwiczysz do tego?

Cytuję:

Dietetyka Forum poświęcone tylko i wyłącznie zdrowemu odżywianiu, dietom i suplementacji.
Tutaj dyskutujemy tylko o zdrowym odżywianiu, gdzie wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa omawianych diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. Diety poniżej 1000 kcal mogą być opisywane jedynie w Krzywym Zwierciadle.

[Scio]

Aby schudnąć trwale trzeba od zalecanej ilości spożycia kalorii obciąć maksymalnie 200. To wychodzi ok. 1200-1500 kcal (zalezy jaka instensywność, jaka waga startowa itd.) - w tym programiku można sobie wyliczyć. Przy mniejszej ilości organizm przestawia się na magazynowanie i przestaje spalac tłuszcz w ogóle. Juz nie wspominając o tym co sie dzieje z włosami, skórą itd.
gratuluje pomysłowości.
Odchudzac to sie nalezy z głową. Sorry ale dla mnie jedzenie 1000 kcal dziennie jest głupotą w czystej postaci. Jaką trzeba być ignorantką zeby wierzyc w metode im mniej zjem ty więcej schudne

[scandalistka]

Napisane przez Scio

Aby schudnąć trwale trzeba od zalecanej ilości spożycia kalorii obciąć maksymalnie 200. To wychodzi ok. 1200-1500 kcal (zalezy jaka instensywność, jaka waga startowa itd.) - w tym programiku można sobie wyliczyć. Przy mniejszej ilości organizm przestawia się na magazynowanie i przestaje spalac tłuszcz w ogóle. Juz nie wspominając o tym co sie dzieje z włosami, skórą itd.
gratuluje pomysłowości.
Odchudzac to sie nalezy z głową. Sorry ale dla mnie jedzenie 1000 kcal dziennie jest głupotą w czystej postaci. Jaką trzeba być ignorantką zeby wierzyc w metode im mniej zjem ty więcej schudne

Żeby tam jeszcze 1000kcal było...

[Sondra]

Napisane przez Sondra

Witam
U mnie dziś dzień mega zabiegany i w złym humorze . Na śniadanie była jajecznica z dwóch jajek, dwóch pieczarek, kawałka cebulki i plasterka szynki do tego pół ziarnistej bułeczki. Na obiad gołąbek z chudego mięsa wieprzowego i dwie łyżki ziemniaków. Jabłko, woda i kawa w międzyczasie . Mam okres i doła i chce mi się coś słodkiego buuu
Widzę, że wszystkie dzielnie się trzymacie i ćwiczycie oby tak dalej !

Do mojego dzisiejszego jadłospisu doszło:
gruszka
4 łyżki płatków owsianych ugotowanych w wodzie + kubek jogurtu nat. bakoma+banan
3 plasterki szynki, pół ogórka, kromka chleba razowego, troszkę masła.
Dziś chyba słabo, za mało warzyw, za dużo owoców tak myślę

[isskierka55]

ok dziewczyny sproboje sie ogarnac,,,.nie jest mi wcale slabo podczas takiej diety ani nie czuje sie zle. zawsze malo jadlam , za to duzo slodyczy . teraz kompletnie je odstawilam i dlatego moze wysokosc zjadanych kalorii tak gwaltownie spadla stopniowo bede sobie podnosic kalorie w tydzien narazie 200kcal wiecej . nie tak gwaltownie.. dzis np zjadlam caly serek wiejski, pomidor 2 kromki chleba wieloziarnistego ,4szt ryzu takiego okraglego, czekoladke mala, jablko , j.natura. do tego otreby i platki fitnes, i niestety wyjatkowo nie zjadlam dzis obiadu bo nie bylo kiedy .tak to jadam piers z kurczaka czy golabka z warzywami. pije herbate z cukrem - kilka dziennie

[Beatagr3]

Ja już mam na dzisiaj koniec jedzenia i wyszło mi, że zjadłam ok 1400 kcal więc tak jak chciałam.Na podwieczorek zjadłam banana, a na kolację znowu jadłam te nieszczęsne kanapki, ale tym razem z ciemnym chlebem. Teraz na śniadanie będę jadać jakieś płatki albo owsiankę, może nie codziennie ale postaram się jak najczęściej.

Postanowiłam zapisywać wszystko co zjem w zeszycie, może nie tak super dokładnie, ale chce mieć jakiś wgląd czy nie jem czegoś za dużo, bądź za mało.

camillie gratuluję spadku .
Ja na razie się nie ważę, bo jak za często to robię i nie widzę różnicy to tracę motywację.

[~*~Kejsi~*~]

Napisane przez scandalistka

Super. A jest tu w ogóle chociaż 700kcal? I Ty jeszcze ćwiczysz do tego?

Cytuję:

Dietetyka Forum poświęcone tylko i wyłącznie zdrowemu odżywianiu, dietom i suplementacji.
Tutaj dyskutujemy tylko o zdrowym odżywianiu, gdzie wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa omawianych diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. Diety poniżej 1000 kcal mogą być opisywane jedynie w Krzywym Zwierciadle.

OCZYWIŚCIE, że jest ponad 700 kcal i to dużo więcej.
Jogurt NIE był naturalny, na dodatek był duży, miał prawie 200 kcal, same orzechy w jednej garści mają 210 kcal, sok - 132 kcal, żurek z białą kiełbasą - 410 kcal, 2 jabłka - ok. 70 kcal do tego ryba w puszce - 200 kcal (wartości wzięłam ze strony ilewazy.pl, ryba, sok i jogurt z opakowania)
W sumie wyszło mi ponad 1150 kcal, teraz właśnie popijam szklankę mleka (117 kcal)

Naprawdę lubię jeść i nie narzuciłabym sobie zbyt restrykcyjnej diety
Ale oczywiście jeśli coś robię źle to chętnie się dowiem co mogę zrobić, aby było jak najlepiej

[beaute]

...

[agoon]

Ja jestem dumna z siebie, bo chociaż niby specjalnie nie ograniczałam jedzenia wyliczyłam 1240 kcal, trochę za dużo węglowodanów, ale to jakieś 10g, dzięki dziewczyny za ten program, stronę www, pomaga bardzo. Pozdrawiam i powodzenia dalej!

[isskierka55]

Napisane przez beaute

Cześć dziewczyyny! U mnie 2 kilo mniej, czyli 58. Myślicie że mogę jeść wafle ryżowe jako alternatywą pieczywa? Białego nie chcę jeść, a zauważyłam że od codziennego jedzenia innego wielozbożowego pieczywa mam kłopoty z trawieniem

tak myslisz ze od chleba wieloziarnistego mozna miec problemy z trawieniem, ja jem go caly czas od 1 listopada i takze mam z tym problem, a moze i od niego...

[Scio]

Nadmiar błonnika powoduje zaparcia. Na zaparcia dobrze działa jabłko, śliwki, więcej wody. Jak są zaparcia to znaczy, ze w diecie coś nie tak.

[scandalistka]

Napisane przez ~*~Kejsi~*~

OCZYWIŚCIE, że jest ponad 700 kcal i to dużo więcej.
Jogurt NIE był naturalny, na dodatek był duży, miał prawie 200 kcal, same orzechy w jednej garści mają 210 kcal, sok - 132 kcal, żurek z białą kiełbasą - 410 kcal, 2 jabłka - ok. 70 kcal do tego ryba w puszce - 200 kcal (wartości wzięłam ze strony ilewazy.pl, ryba, sok i jogurt z opakowania)
W sumie wyszło mi ponad 1150 kcal, teraz właśnie popijam szklankę mleka (117 kcal)

Naprawdę lubię jeść i nie narzuciłabym sobie zbyt restrykcyjnej diety
Ale oczywiście jeśli coś robię źle to chętnie się dowiem co mogę zrobić, aby było jak najlepiej

Ok, może trochę przesadziłam. Tylko widzisz, jak piszesz coś w stylu:
picie - jogurt - picie - owoc - picie - garść orzechów - zupa - jakaś rybka + dużo picia i ćwiczenia, no to też się potem nie dziw, że jest to odbierane tak, jak jest. Nikt Ci w talerzu nie siedzi, po prostu zabrzmiało to niepokojąco, a artystek, co się katują dietami 500kcal i jeszcze są z tego dumne, kiedy mogą sobie wpisać kubek odchudzającej herbatki jako posiłek, to akurat na wizażu nie brakuje...
Jogurt może mieć równie dobrze 50kcal jak i 250, żurek może być albo taki, jak piszesz, czyli konkretny, z kiełbasą, mający 400kcal, ale równie dobrze może mieć tych kalorii 200. O szklance mleka wieczorem też nie było wcześniej mowy.
Zresztą i tak uważam, że 1150kcal to za mało dla osoby, która dodatkowo ćwiczy. I jak tak patrzę na Twój jadłospis, to rzuca mi się w oczy brak węgli złożonych i posiłki które nie są posiłkami. Bo sok czy garść orzechów to nie posiłek, tylko przekąska. Tak naprawdę to prawdziwy posiłek miałaś dzisiaj jeden- żurek- tam podejrzewam były i węgle, i białko, i tłuszcze. Rybka na kolację też jest w porządku. Ale nie masz żadnego sensownego śniadania.
Przepraszam jeśli uraziłam Cię poprzednią wypowiedzią. I fajnie by było, gdybyś pisała dokładniej co jadłaś, bo dzisiejszy jadłospis na pierwszy rzut oka wyglądał mocno podejrzanie.

[~*~Kejsi~*~]

Napisane przez scandalistka

Ok, może trochę przesadziłam. Tylko widzisz, jak piszesz coś w stylu:
picie - jogurt - picie - owoc - picie - garść orzechów - zupa - jakaś rybka + dużo picia i ćwiczenia, no to też się potem nie dziw, że jest to odbierane tak, jak jest. Nikt Ci w talerzu nie siedzi, po prostu zabrzmiało to niepokojąco, a artystek, co się katują dietami 500kcal i jeszcze są z tego dumne, kiedy mogą sobie wpisać kubek odchudzającej herbatki jako posiłek, to akurat na wizażu nie brakuje...
Jogurt może mieć równie dobrze 50kcal jak i 250, żurek może być albo taki, jak piszesz, czyli konkretny, z kiełbasą, mający 400kcal, ale równie dobrze może mieć tych kalorii 200. O szklance mleka wieczorem też nie było wcześniej mowy.
Zresztą i tak uważam, że 1150kcal to za mało dla osoby, która dodatkowo ćwiczy. I jak tak patrzę na Twój jadłospis, to rzuca mi się w oczy brak węgli złożonych i posiłki które nie są posiłkami. Bo sok czy garść orzechów to nie posiłek, tylko przekąska. Tak naprawdę to prawdziwy posiłek miałaś dzisiaj jeden- żurek- tam podejrzewam były i węgle, i białko, i tłuszcze. Rybka na kolację też jest w porządku. Ale nie masz żadnego sensownego śniadania.
Przepraszam jeśli uraziłam Cię poprzednią wypowiedzią. I fajnie by było, gdybyś pisała dokładniej co jadłaś, bo dzisiejszy jadłospis na pierwszy rzut oka wyglądał mocno podejrzanie.

No tak, teraz jak to sama przeczytałam to mogło rzeczywiście zabrzmieć dość podejrzanie Obiecuję poprawę!
Myślisz żeby dorzucić jakąś kanapkę na śniadanie? To chyba będą odpowiednie węgle?
Nie znam się za bardzo na tych rzeczach

[Scio]

Na śniadanie kanapka z pełnoziarnistego chleba, owsianka z owocami, kasza jaglana, pancakes z pełnoziarnistej mąki. Omlet z warzywami, jogurt z płatkami...

[JakKazdaInna]

U mnie dzis na sniadanie jabłko+płatki owsiane z otrebami i kefirem

Juz czwartek, mam nadzieje, ze w pon. waga pokaze troszke mniej, do 22 chcialabym wazyc 47kg. Szaro dzis znow, ale jakos trzeba wyjsc z domu

Milego dnia

[Beatagr3]

Hej!
Ja teraz zajadam owsiankę z bananem i jakoś nie umiem jej zjeść.
Postanowiłam się dzisiaj zważyć, jako że minął tydzień i waga ani rusz, czego nie rozumiem, bo jem prawidłowo i do tego ćwiczę już od prawie miesiąca a tu nic . Co nie znaczy, że się poddaję.
Coraz częściej myślę o tych dietach vitalii, bo odpowiada mi tego forma, w sensie, że mam pokazane co zjeść i koniec, a tak to muszę wymyślać co zrobić i ile tego zrobić, żeby kalorie się zgadzały itp., wolałabym pójść na łatwiznę . Niestety kasy na to nie mam więc się sama pomęczę.
Dzisiaj w planie mam ćwiczenia więc jak śniadanie się uleży to się do nich zabieram.
Miłego dnia!

[Scio]

Beata a mierzysz się? Bo kg tłuszczu ma większą objętość niz kg mięśni.

[patrol]

Dzień dobry wszystkim!!
Ja wczoraj wskoczyłam na step'a, lało się ze mnie jak z wiadra, ale o to chodziło. Ja się waże raz, dwa razy w tygodniu. Moje następne ważenie w poniedziałek, mam nadzieję ze o kilo mniej

pozdrawiam
Patrycja

[Beatagr3]

Napisane przez Scio

Beata a mierzysz się? Bo kg tłuszczu ma większą objętość niz kg mięśni.

Mierzę i z obwodów też nic nie spadło, ehh jeszcze będę ćwiczyć i zobaczę za kolejny miesiąc.

[isskierka55]

Hej dziewczyny ,
2 kilo mniej ;*. dzis na sniadanie pomidor, cebulka, j.naturalny, otreby wszystko zmieszane i 2kromki chleba wieloziarnistego. przed sniadaniem szklanka wody z cytryna i do sniadanie herbata. wiec dzis chyba nie tak zle. pozdro

[Beatagr3]

Napisane przez isskierka55

Hej dziewczyny ,
2 kilo mniej ;*. dzis na sniadanie pomidor, cebulka, j.naturalny, otreby wszystko zmieszane i 2kromki chleba wieloziarnistego. przed sniadaniem szklanka wody z cytryna i do sniadanie herbata. wiec dzis chyba nie tak zle. pozdro

Gratulacje

Ja zabieram się teraz za ćwiczenia.

[Liz89]

Witam !
Z tygodniowym opóźnieniem, ale mam nadzieje, że przyjmiecie mnie do siebie Skoro mamy czas do lata to czym jest jeden tydzień
A więc tak: mam 23 lata, waga 59kg 172cm wzrostu. Aktywność określmy jako umiarkowaną tj. 8 godzin dziennie marszu w pracy :P niestety nie mam na tyle silnej woli,żeby zebrać się do biegania przynajmniej 3 razy w tygodniu, ale skoro mamy wyzwanie to proszę o mobilizacje ! Planuje zejść do wagi 55kg i płaskiego brzucha, który jest moim wielkim problemem, wystarczy,że zjem cokolwiek jego rozmiar to dobry 5 mc ciąży!

[masija]

To i ja może
22 lata, 173cm i 67 kg. (koleżanko Liz-chciałabym mieć Twoją wagę)
dlatego też chcę zgubić 7-8 kg.
Na razie nie ćwiczę bo mam poparzoną rękę a rowerek mam w naprawie ale mam nadzieję, że od pon. zacznę

[Liz89]

Sama jeszcze nie jestem tu przyjęta , ale witam Cie , i ciesze się, że też się zdecydowałaś napisać. Póki co to zadbaj o rękę, bo jak się wygoi i rowerek będzie sprawny to nie będzie litości !! Ale ważny już pierwszy krok, także na razie trzymaj się złotych zasad

[masija]

Napisane przez Liz89

Sama jeszcze nie jestem tu przyjęta , ale witam Cie , i ciesze się, że też się zdecydowałaś napisać. Póki co to zadbaj o rękę, bo jak się wygoi i rowerek będzie sprawny to nie będzie litości !! Ale ważny już pierwszy krok, także na razie trzymaj się złotych zasad

Hehe dzięki
Otóż to Biorę się na poważnie za siebie bo muszę wyglądać olśniewająco na ślubie

[JakKazdaInna]

Napisane przez Beatagr3

Hej!
Ja teraz zajadam owsiankę z bananem i jakoś nie umiem jej zjeść.
Postanowiłam się dzisiaj zważyć, jako że minął tydzień i waga ani rusz, czego nie rozumiem, bo jem prawidłowo i do tego ćwiczę już od prawie miesiąca a tu nic . Co nie znaczy, że się poddaję.
Coraz częściej myślę o tych dietach vitalii, bo odpowiada mi tego forma, w sensie, że mam pokazane co zjeść i koniec, a tak to muszę wymyślać co zrobić i ile tego zrobić, żeby kalorie się zgadzały itp., wolałabym pójść na łatwiznę . Niestety kasy na to nie mam więc się sama pomęczę.
Dzisiaj w planie mam ćwiczenia więc jak śniadanie się uleży to się do nich zabieram.
Miłego dnia!

Pamiętam ,że jak zaczęłam się odchudzać to przez pierwsze 3 tyg tez nie było ZADNEJ roznicy (kiedy u innych zazwyczaj w pierwszych tyg jest najwiekszy spadek wagi). Chcialam juz rezygnowac, ale pomyslałam, ze poczekam jeszcze tydz skoro tyle wytrzymalam. I pozniej ruszylo... Chyba po 7tyg. ważyłam już 54kg. Także nie poddawaj sie, trzymam kciuki

[scandalistka]

Napisane przez Beatagr3

Mierzę i z obwodów też nic nie spadło, ehh jeszcze będę ćwiczyć i zobaczę za kolejny miesiąc.

Dziwna sprawa. A może to kwestia zbliżającego się okresu? Nie czujesz się spuchnięta? Albo może to jest sprawka stresu oksydacyjnego? Organizm nie przystosował się jeszcze do nowych warunków (dieta, ćwiczenia), dlatego może magazynować wodę.
Przy diecie ok. 1400kcal i ćwiczeniach waga powinna lecieć... Szczególnie, że z tego co piszesz, jesz bardzo wartościowe rzeczy...
Tylko wiesz, to dopiero tydzień, nie wiem jak funkcjonowałaś wcześniej, ale połączenie diety i ćwiczeń może być małym szokiem dla organizmu, nawet jeżeli na chłopski rozum żadna tragedia mu się nie dzieje. Może trzeba dać mu się przyzwyczaić do nowych okoliczności, a potem zacznie współpracować.

U mnie waga też praktycznie stoi w miejscu, to co leci, to jakieś bzdury po przecinku. Gdzie te czasy, kiedy leciał kilogram tygodniowo?
Chociaż ja często miewam tak, że waga stoi, stoi i... ups! Nagle kilo mniej. Raczej tak skokami mi leci, jak już. Zważę się jutro rano...

[olkisz]

hej dołączam się i ja mam 22 lata, 165 wzrostu i ok. 56 kg wagi, najchętniej zeszłabym do 50-51, ale czy to jest wykonalne..... Około bo nie mam wagi w akademiku i ciężko mi się zważyć. Jak na razie wprowadzam sobie zasady racjonalnego odżywiania, a dzisiaj mam zamiar się przebiec wieczorem....po raz pierwszy Trzymajcie za mnie kciuki!