Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XIX

[judkama]

Napisane przez dzika_kaka

Ja na 14.45 lecę. Trzymam i proszę o to samo

magdaef i super, ze tak sie udało załatwic ta klinike, tamtych lekarzy to
fajnie, ze jednak naturalnie mozesz rodzic bez obaw

[magdaef]

Napisane przez DeKajka

Madziu to dobrze ze jednak wszystko sie fajnie ulozylo i mozliwy jest porod drogami natury .. ciesze sie bardzo i trzymam kciuki zebys nie musiala na synka juz dlugo czekac

Napisane przez martaj9

A Ty się nie martw w końcu Nikoś i tak wyjdzie i to jak królewicz- w prywatnej klinice!

Dzięki dziewczyny, mam nadzieję, że Wasze słowa się szybko spełnią Bo niedługo te ubranka, to chyba będę musiała drugi raz prać - tyle czasu w szufladzie czekają na mojego małego Leniuszka, że zdążą się zabakteriować od nowa
Swoją drogą, liczyłam, że wstrzelę się w przerwę między egzaminami, a tu lipa...9.12 kolejny, a Młodzież się nie spieszy

[landi0909]

Madziu współczuję... ale dobrze że znaleźliście rozwiązanie z całej sytuacji teraz juz będzie tylko dobrze i wreszcie będziecie mieli przy sobie swoją długo wyczekiwaną kruszynkę

a my o 12 ubieramy malucha i jedziemy do lekarza na zdjęcie szwów, przy okazji zaliczymy werandowanie położna mi powiedziała że taki spacer do auta i spowrotem będzie zamiast werandowania w domu

[emylka86]

magdaef, to bedziesz rodzic jednak w tej prywatnej klinice?

[dorcia2120]

rozmawiałam z nim już nie raz .. to po rozmowie kilka dni jest super a potem znowu to samo przestałam go rozumieć

[emylka86]

Magda w końcu będą musiały powychodzić z nas te maluchy ; p

[landi0909]

Napisane przez dorcia2120

rozmawiałam z nim już nie raz .. to po rozmowie kilka dni jest super a potem znowu to samo przestałam go rozumieć

facetów nigdy nie zrozumiesz...

[emylka86]

coś mnie brzuch na @ boli ; /

[dzika_kaka]

Napisane przez dorcia2120

rozmawiałam z nim już nie raz .. to po rozmowie kilka dni jest super a potem znowu to samo przestałam go rozumieć

Trzeba do skutku.
Życie obok siebie i ciągłe zdenerwowanie nie jest Ci raczej do niczego potrzebne, jemu jak sądzę też. Tylko faceci zwykle stosują mechanizm wyparcia - jak się nie rozmawia o problemach to one w ich mniemaniu nie istnieją...

[magdaef]

Napisane przez landi0909

Madziu współczuję... ale dobrze że znaleźliście rozwiązanie z całej sytuacji teraz juz będzie tylko dobrze i wreszcie będziecie mieli przy sobie swoją długo wyczekiwaną kruszynkę

a my o 12 ubieramy malucha i jedziemy do lekarza na zdjęcie szwów, przy okazji zaliczymy werandowanie położna mi powiedziała że taki spacer do auta i spowrotem będzie zamiast werandowania w domu

No właśnie ja się rozglądałam za Tobą na porodówce, bo wiedziałam, że urodziłaś. Jeszcze nie gratulowałam, więc gratuluję z całego serducha! Możesz ordynatorowi pokazać środkowy palec ode mnie, jakby to on Ci ściągał

Napisane przez emylka86

magdaef, to bedziesz rodzic jednak w tej prywatnej klinice?

Tak. Pokręcone to wszystko z tym moim porodem - to tu, to tu szukałam. Wszystko przez to, że prowadzący nie pracuje w żadnym i mimo obietnic, w żadnym nic na pewno nie załatwił, a zgodnie twierdzili, że cesarka nie jest konieczna, ale zalecana i owszem. Ewidentny zwód pod ewentualną łapówę...Strach tylko pomyśleć, co byłoby, gdybym rzeczywiście chciała im zapłacić - zafundowałabym sobie niepotrzebną operację.

W tej klinice na szczęście są lekarze spoza tej kliki u mnie w okolicy

[dorcia2120]

Napisane przez dzika_kaka

Trzeba do skutku.
Życie obok siebie i ciągłe zdenerwowanie nie jest Ci raczej do niczego potrzebne, jemu jak sądzę też. Tylko faceci zwykle stosują mechanizm wyparcia - jak się nie rozmawia o problemach to one w ich mniemaniu nie istnieją...

w sumie racja .. mój prawie wogóle ze mną nie rozmawia. jak się nie zapytam co go gryzie to będzie dniami milczał

[landi0909]

Madziu to Ty w Gliwicach leżałaś?? Bo ja jednak w Gliwicach rodziłam. I szczerze mówiąc jestem zachwycona. Poza tym że jak zaczęły się parte i wołałam resztkami sił położną to trochę mnie olała ale potem była tylko dla mnie, jak Mati na nią nawrzeszczał

dzięki wielkie za gratulacje a szwy będzie mi mój ginekolog ściągał

[dzika_kaka]

Napisane przez dorcia2120

w sumie racja .. mój prawie wogóle ze mną nie rozmawia. jak się nie zapytam co go gryzie to będzie dniami milczał

Męska logika...
Ja jestem na to strasznie uczulona, bo przed moim obecnym tżtem byłam 4 lata z facetem, narzeczonym zresztą, z którym mieliśmy ślub zaplanowany. Mieszkaliśmy razem rok i po tym roku równiutko w sylwestra o północy () , na pół roku przed ślubem zostałam porzucona "bo przecież już od roku było źle/ch*owo/beznadziejnie". Ale żeby coś wcześniej powiedzieć to nie. Weź się babo domyśl

[emylka86]

która mi powie jak się dodaje do koszyka rzeczy z allegro? bo później zapłacić za wszystko na raz

[Biedroneczkaolga]

czy ja dobrze widzę Anielka jeszcze nie urodziła????????

[emylka86]

oki znalazłam opcję : )

[dzika_kaka]

Napisane przez Biedroneczkaolga

czy ja dobrze widzę Anielka jeszcze nie urodziła????????

Na dzisiaj ma deadline

[Pokrzywka19]

Hej Mamuśki

Witamy się z wami w ten deszczowy szary i pochmurny dzień okropna pogoda

Trzymam : kciuki: za dzisiejsze wizyty i porody

Idę szamać śniadanko a później porządki

[dorcia2120]

Napisane przez dzika_kaka

Męska logika...
Ja jestem na to strasznie uczulona, bo przed moim obecnym tżtem byłam 4 lata z facetem, narzeczonym zresztą, z którym mieliśmy ślub zaplanowany. Mieszkaliśmy razem rok i po tym roku równiutko w sylwestra o północy () , na pół roku przed ślubem zostałam porzucona "bo przecież już od roku było źle/ch*owo/beznadziejnie". Ale żeby coś wcześniej powiedzieć to nie. Weź się babo domyśl

szybciej ja bym zostawiła swojego niż on mnie . Podejrzewam że on nie umie się odnaleść że to chyba było dla niego za wcześnie ale boi się do tego przyznać

[weronika23]

Emilka zrzucisz zobaczysz mi z 23 jeszcze 5 zostalo wiec nie jest zle tylko czekam az biodra sie zejda ale na to tez ctrzeba czasu

kurde ja nie wiem co wy jecie ze tak malo tyjecie nioooo ja sie obrzeralam teraz tez zjem cos slodkiego np chalwe

aaa tam karolcia nie jest ble ona musi sie poprostu dotlenic
Ewcia ja nie weradnowalam wsadzilam w wozek i zaliczylam 15 min spacer

[emylka86]

Napisane przez Pokrzywka19

Hej Mamuśki

Witamy się z wami w ten deszczowy szary i pochmurny dzień okropna pogoda

Trzymam : kciuki: za dzisiejsze wizyty i porody

Idę szamać śniadanko a później porządki

pogoda to jest tragiczna, szaro buro, w domu ciemno...

[dzika_kaka]

Napisane przez dorcia2120

szybciej ja bym zostawiła swojego niż on mnie . Podejrzewam że on nie umie się odnaleść że to chyba było dla niego za wcześnie ale boi się do tego przyznać

Umiał się zakochać, oświadczyć i wziąć ślub to będzie też umiał rozkochać się z córci i wszystko wróci do normy, zobaczysz!

[emylka86]

Napisane przez weronika23

Emilka zrzucisz zobaczysz mi z 23 jeszcze 5 zostalo wiec nie jest zle tylko czekam az biodra sie zejda ale na to tez ctrzeba czasu

kurde ja nie wiem co wy jecie ze tak malo tyjecie nioooo ja sie obrzeralam teraz tez zjem cos slodkiego np chalwe

aaa tam karolcia nie jest ble ona musi sie poprostu dotlenic
Ewcia ja nie weradnowalam wsadzilam w wozek i zaliczylam 15 min spacer

liczę, że nie na święta ale do nowego roku uda mi się zostać tylko z 5 kg nadwyżki : )

[T'ai]

Napisane przez magdaef

Także ostatecznie wczoraj na szybko jeszcze dzwoniłam do prywatnego szpitala u nas w okolicy, dowiedzieć się, jak to u nich wygląda. Powiem Wam dziewczyny, jestem mega zadowolona. Na początku zrezygnowaliśmy z tej "przyjemności" rodzenia w prywatnej klinice, bo chociaż porody są w ramach NFZ, to trzeba zaliczyć prywatne konsultacje u gina i anestezjologa - łącznie 700zł. Ale wyobraźcie sobie, że zadzwoniłam, opisałam sytuację, że jestem już na ostatnich nogach, a w szpitalu, który mam dużo bliżej wyszły takie niedomówienia i nie wiem właściwie co mnie czeka i lekarz (chyba dyrektor) bez problemu zgodził się mnie przyjąć! Także od razu wczoraj tam gnaliśmy, zapłaciliśmy łącznie 200zł za wizytę u gina i u anestezjologa, zakwalifikowali nas na poród - co najważniejsze - NATURALNY! Łożysko ładnie się podniosło, Nikodem ma 2800g, więc nie jest aż taką kruszynką znowu, wszystko może się odbyć bez cięcia No i podejście do pacjenta...Zupełnie inne. Od razu nas zabrali pokazać oddział, wytłumaczyli, co po kolei będą z nami robić, jak wygląda znieczulenie, jakie mam możliwości. A nie takie zwodzenie, jak to miało miejsce wcześniej.

Napisane przez Pokrzywka19

Witamy się z wami w ten deszczowy szary i pochmurny dzień okropna pogoda

u nas leje od wczoraj

[magdaef]

Napisane przez landi0909

Madziu to Ty w Gliwicach leżałaś?? Bo ja jednak w Gliwicach rodziłam. I szczerze mówiąc jestem zachwycona. Poza tym że jak zaczęły się parte i wołałam resztkami sił położną to trochę mnie olała ale potem była tylko dla mnie, jak Mati na nią nawrzeszczał

dzięki wielkie za gratulacje a szwy będzie mi mój ginekolog ściągał

Taa, w Gliwicach na pato. Powiem Ci, że jeśli chodzi o opiekę, to też byłam zadowolona bardzo - położne super, zwłaszcza te młode Jeśli chodzi o lekarzy, to u mnie bywał tylko Pabiani jakieś stażystki, które nie miały pojęcia co się dzieje i nie umiały Małego zmierzyć na USG, ale też nie narzekam - jego nawet lubię, bo zrobić co zrobić i do domu, nie przetrzymuje niepotrzebnie, a one...no cóż, na kimś się nauczyć muszą Także gdyby tylko o to chodziło, to na prawdę fajny pobyt, zwłaszcza, że miałam salę "jedynkę", żeby w razie czego nie zarazić nikogo jelitówką.

Tyle, że w moim przypadku wszystko zależy od ordynatora i raz kolejny się zawiodłam na nim. Od niedzieli prosiłam go, żeby ze mną porozmawiał, powiedział, jak to wygląda na chwilę obecną - czy jest cesarka konieczna, czy nie, na jaki poród mam się u nich w szpitalu szykować. I tak, jak Ci mówię - przez 4 dni mnie odsyłał w tę i z powrotem.

[dorcia2120]

Napisane przez dzika_kaka

Umiał się zakochać, oświadczyć i wziąć ślub to będzie też umiał rozkochać się z córci i wszystko wróci do normy, zobaczysz!

rozkochać może i tak ale czy znajdzie dla niej czas jak dla mnie go prawie nie ma

[Dojotka1987]

hejka)

Napisane przez marti86

Napisalam do Soli w Waszym imieniu i zlozylam gratulacje od wizazowych cioteczek odpisala:
"dziekujei sciskamy wszystkie wizazowe ciocie. Pomalu dochodze do siebie po tej hardcorowej jezdzie podczas ktrej nie zdarzylam dostac zneczulenia.Moj pyzaty maluszek jest dzisiaj bardzo grzeczny.Pewnie zbiera sily na jutro"

Napisane przez rosllinka

Właśnie pisałam o tym niedawno, że znalazłam w internecie i gdzieś słyszałam, żeby zapobiegac to nalezy przecierac dziąsła nasączonym w przegotowanej wodzie gazikiem. Gazik nawinąć na wskazujący palec. Ale czy to coś daje to nie wiem

ale ja sie boje wkladac mu palec do buzi...

Napisane przez MiciaKicia

KOCHANE MAM INFO od Anielki: "hej hej skurcze mam od nocy ale rozwarcie nic nie idzie. juz wymeczona jestem od badan wsio mnie boli i krew leci.. ale zapewniaja że dzis koniec bo 43 tydz." no i wszystkie macie pozdrowienia

biedna Anielka...

[Pani_Jasiowa]

Dziewczyny jaki to jest ten bół na @???? Ja sie przyznam ze mnie w zyciu brzuch na okres nie bolał.

[Cecilia89]

Witam

Jasiu śpi, więc mogę chwilę posiedzieć

opisywałam swój poród? Jeśli nie, to zainteresowane osoby przeczytają:
Pierwsze pobolewania w krzyżu dostałam w nocy. Potem ok. 9.00 rano rozwarcie miałam 3 cm. Po 13.00 przyszedł lekarz na salę porodową i przebił mi pęcherz z płynem owodniowym. Kilka minut później dostałam już pierwsze skurcze. Ok. 17.00 zażyczyłam sobie znieczulenie zewnątrzoponowe, na co położne od razu się zgodziły i kilkanaście minut później przyszedł anestezjolog i dał mi znieczulenie. O 20.00 zaczęły się bóle parte i o 20.45 urodziłam synka. Muszę powiedzieć, że położne i lekarka, która szyła mi krocze były super Nie mam na co narzekać.

[Pani_Jasiowa]

Napisane przez Cecilia89

Witam

Jasiu śpi, więc mogę chwilę posiedzieć

opisywałam swój poród? Jeśli nie, to zainteresowane osoby przeczytają:
Pierwsze pobolewania w krzyżu dostałam w nocy. Potem ok. 9.00 rano rozwarcie miałam 3 cm. Po 13.00 przyszedł lekarz na salę porodową i przebił mi pęcherz z płynem owodniowym. Kilka minut później dostałam już pierwsze skurcze. Ok. 17.00 zażyczyłam sobie znieczulenie zewnątrzoponowe, na co położne od razu się zgodziły i kilkanaście minut później przyszedł anestezjolog i dał mi znieczulenie. O 20.00 zaczęły się bóle parte i o 20.45 urodziłam synka. Muszę powiedzieć, że położne i lekarka, która szyła mi krocze były super Nie mam na co narzekać.

tylko pozazdrościć