|
|
#211 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
po cholerę, droga autorko, robisz taką spaczoną analizę wszystkich słów, gestów, czynów i odczuć? To jest nienormalne, jeżeli masz taką dogłębną potrzebę rozłożenia wszystkiego na atomy to naprawdę idź na psychoterapię. Tam się głównie właśnie tak analizuje różne rzeczy, a przy okazji dowiesz się jak spaczone masz myślenie i jak je wyprostować
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
|
#212 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Cytat:
---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ---------- Cytat:
Dwa razy uderzenie w twarz i inne male incydenty przemocy juz zostawie po to walkowalam, ale jak rozumeic takie slowa a pozniej slowa w stylu nigdy cie nie zpaomne, rowniez w sytuacji lozkowej...Jak go rozgrysc zeby sobie ulzyc...
|
||
|
|
|
|
#213 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
o boże, normalnie nie mam siły do ciebie, dlaczego chcesz zrozumieć manipulanta i przemocowca? czy nie możesz po prostu przyjąć do wiadomości, że facet zachowywał się jak złamas i że to nie był związek tylko psychiczne i fizycznie wykorzystywanie ciebie? na jaką cholerę chcesz zrozumieć/analizować chore myślenie i motywację toksycznego hujaska? tracisz energię życiową na babranie się w psychicznym gównie, nic ci to nie da tylko sama sobie zaszkodzisz. Psychoterapia jest finansowana przez NFZ, tak na marginesie. Wystarczy skierowanie od psychiatry, który też przyjmuje na NFZ
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
|
#214 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#215 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Ale jakie to ma znaczenie czy mu zależało czy nie. Po co ci ta analiza. Najważniejsze czym dla niego byłaś to pewnie ciało. Nie wyklucza to jakichś wyższych uczuć ale koniec końców lepiej wyjdziesz na znalezieniu kogoś nowego.
Rozpić i użyć. Potem powiedzieć parę czułych słówek i od nowa. Możesz tak żyć jeśli lubisz. Ja twierdze, że źle na tym wyjdziesz. I każdy zresztą tak myśli bo to oczywistość. To musi być dla ciebie okropne, nie dziwie się. Dlatego zamiast w kółko rozpamiętywać, zacznij myśleć o przyszłości. Przeszłość to tylko parę atomów pływających w twoim mózgu. To już było i nie wróci. A przyszłość sama będziesz kształtować i od ciebie najbardziej zależy czy będzie ona szczęśliwa. |
|
|
|
|
#216 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#217 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Niebawem wybieram sie do domu rodzinnego, na jakis czas, a teraz gdzie jestem (juz niedlugo dlatego wybieglam w przyszlosc), nie mam szans na terapie, po prostu czekam na przyjazd do domu. A jak znikalam na cale noce z miejsca gdzie mieszkam z pewnymi osobami- oni tak sie martwili, jednak mieli racje, jakas intuicje ;/ Co do tej sytuacji lozkowej, z tym co mi powiedzial (sorry za chaotycznosc ale nie mam energii kompletnie), wydaje mi sie, ze smai nei macie odpowiedzi wiec nie dziwcie sie ze mam taki metlik, tym bardziej ze ten metlik jest podsycony rozczarowaniem, takim pytaniem ''jak to?!!''...no bo kurcze, kto wie, jak to wytlumaczyc???
Pisalam ze na leczenie pojde od pazdziernika bo wtedy bede w miescie gdzie studiuje, sama, bez rodzicow i nikt nie bedzie wiedzial gdzie wychodze.
|
|
|
|
|
#218 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Inaczej zapytam...nie chce walkowac tematu...po prostu mnie to meczy i przez jakis czas juz BEDZIE meczyc, ale przeciez najwazniejsze, ze z tego wybrne. Dlaczego czuly za dnia facet, w nocy w sytuacji intymnej mowi do mnie cyz lubie sie pie..z kimkolwiek, a po tym znow jest czuly i innym razem mowi np ze nigdy mnie nie zapomni, co wy byscie pomyslaly?!
Jestem tak zdruzotana!!!
|
|
|
|
|
#219 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 22
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Cytat:
Przecież ta jego "czułość" jest tylko na pokaz i celu zmanipulowania drugiej osoby - uważam, że tacy ludzie nie są zdolni do wyższych uczuć.
|
|
|
|
|
|
#220 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
dziewczyno, weź się w końcu ogarnij. jak długo jeszcze będziesz uskuteczniać dramaty na forum internetowym? żadna z nas za Ciebie życia nie przeżyje. żadna z nas nie wejdzie w jego skórę i nie będzie Ci odpowiadać na te melodramatyczne pytania.
po prostu weź w końcu sprawy we własne ręce i odbij się od dna, zamiast bezproduktywnie skomleć na wizażu. to tylko forum, a Twoje życie i problemy są prawdziwe. jesteś bardzo nieporadna i infantylna. temu manipulantowi było po prostu łatwo przejąć nad Tobą kontrolę i dać Ci dowolną ilość złudzeń. zdejmij w końcu różowe okulary słodkiej nastolatki i zachowaj się jak silna kobieta. bo jeśli nie, to znajdziesz się w kolejnym przemocowym związku. trzymam kciuki za Ciebie.
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las. |
|
|
|
|
#221 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Bo jest psychiczny. Bo ma zaburzony obraz związku. Bo w jego kulturze są inne wzorce. Bo lubi dominować. Bo ma problemy z emocjami. Bo został wychowany w takiej rodzinie, gdzie to było normalne. Bo ma problem z przemocą. Bo jest zakompleksiony. Itp, itd.
__________________
|
|
|
|
|
#222 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Cytat:
---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ---------- Oprocz tego co wymeinilyscie, moze jest po prostu tak, ze man gardzi, ale czy to tak realne (wiem jak naiwnie to zabrmzi) skoro w tym samym czasie tak sie stara i mowie ze zawsze bedzie mnie pamietac...Czy abrdziej byscie to stawialy obok problemow ze soba czy z pogarda dla mnie? Wiem jakie to moze byc naiwne, ze nie gardzi, ale miejscie na uwadze te dobre rzecyz i czyny ktore mowil, robil...nawet jelsi to klamstwa to co moze miec wieksza wage? Pogarda? ---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ---------- Takie slowa potrafia na prawde zrobic pranie mozgu. ---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ---------- A moze po prostu to normalne? Tak wiem, to by moglo byc normalne w zwiakzu z dluzszym stazem... |
|
|
|
|
|
#223 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Boże ale męczysz. Już mi się znudził ten wątek. Zawsze masz jakieś ALE.
Dobra, spróbuje wejść w jego ciało. Nie zrobił bym tak nigdy ale załóżmy. Mam potrzeby seksualne > Chce znaleźć dziewczynę z którą będę uprawiał seks > Znajduję i okazuje się naiwna. > Posiadam teraz fajne ciało do kochania. Wystarczy, że wyciągnę do baru i mam. > Cieszę się bo świetnie się to godzi z moim alkoholizmem. Nie chce mi się kochać > Umawiam się z kolegami. Chce mi się kochać. > Ona mi daje > Jestem zaspokojony. Chce mi się kochać. > Ona nie chce mi dać. > Ale na szczęście zawsze mam piątaka na piwo a jej więcej nie potrzeba. > Jestem zaspokojony. Chce mi się kochać. > Ona nie chce mi dać. > Piwo nie pomaga > Co mnie obchodzi jej sprzeciw? Biorę mimo, że powiedziała "nie". Jest nie asertywna więc nic mi nie zrobi. > Jestem zaspokojony. Dziwczyna zaczyna coś kręcić. > "Kochanie, jesteś dla mnie najważniejsza, nigdy cię nie zapomne" > Problem rozwiązany. |
|
|
|
|
#224 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Nie mam zadnego ale, tylko rozwazam. Ze nigdy mnie nie zapomni balbla, bylo w sytuacji intymnej, nie sadze zeby mial w tym interes, po prostu dziwi mnie takie rozdwojenie jazni i najlepiej jeszcze jakbym miala szklana kule, zebyscie wiedzieli.
|
|
|
|
|
#225 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Cytat:
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę ![]() *** Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu. *** Jestem jak dziki Mustang. Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja. |
|
|
|
|
|
#226 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Edytowane przez beznadziejny123 Czas edycji: 2013-08-04 o 22:58 |
|
|
|
|
#227 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
W sumie moze mowil tak dlatego, ze chcial spelnic jakas zachcianke erotyczna.
Nie rozumiem po co wasza irytacja, przeciez nie musicie mi odpowiadac. ---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ---------- Co do umawiania sie z kolegami- caly czas spedzal ze mna. Sorry, musialam to dodac haha. I nie irytujcie sie juz tak, ciezko mi zostac z tym, czepiam sie nawet forum. |
|
|
|
|
#228 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Opisalas tutaj poczatki" czegos "co sie tworzylo albo moglo stworzyc sie miedzy toba a njm.
Ale sama dostrzeglas,ze ten "twor" niepokojaco kuleje ,ze zdecydowalas sie to powiedziec.Odpowiedz dostalas od nas jednoznaczna. Mysle,ze takiej sie nie spodziewalas i nie umiesz jej zaakceptowac. Dopoki sama nie zechcesz zerwac tego "czegos" (z pomoca lekarza czy bez) zadna nawet najmadrzejsza podpowiedz cie nie przekona i nie pomoze. Niektore schematy sie powtarzaja i nie jestes jedyna,ktorej chlopak chociaz z wada dalej nie moze wylezc z glowy..Do tego okolicznosci ,atmosfera,dlugie rozmowy,szepty,pocalunki, tylko,ze.... w pewnym momencie cos zaniepokoi...,cos sie nie spodoba i obraz robi sie jakis wykrzywiony... co to jest? I podswiadomie (i slusznie) czujesz,ze to nie jest nieporozumienie,ktore da sie szybko wyjasnic,bo ...itd. W intymnym zblizeniach bylas swiadkiem jego zachowan,ktore ci sie ,nie spodobaly.To jest jak pierwszy pomruk potwora w odleglym lochu do ktorego nieuchronnie zmierzasz.Ale ciekawosc jest mocniejsza,chec przezycia przygody kusi...I albo bedziesz na tyle cwana,ze bedziesz umiala przewidziec co cie czeka i wycofasz sie w pore albo wdepniesz w kupe i jestes nastepna w kolejce,ktora jak sie nie przekona na wlasnej skorze to nie uwierzy . |
|
|
|
|
#229 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Cytat:
---------- Dopisano o 23:46 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ---------- Jak juz ktos napisal, mogl cos czuc, ale co z tgeo. Jednak wtedy mam w glowie jego slowa typu czy sie lubie pieprzyc z kimkolwiem, w intymnej sytuacji zaznaczam, lub bicie po twarzy, zeby innej nocy traktowac jak krolowa...no coz, nei wiem kiedy sie tych rozkmin jak to zwa pozbede ---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:46 ---------- A gdybym wiedziala, ze mna gardzil to wcale bym sie nie zalamala, sprawa byla by jasna i odczulabym ulge!!! |
|
|
|
|
|
#230 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Cytat:
no i zobacz, ty dalej i dalej. ciągniesz te swoje historie, któymi wszyscy są zmęczeni, oprócz oczywiście Ciebie. mam wrażenie, że ty się tym karmisz. wciąż od nowa rozpamiętujesz i rozważasz. no zamknij w końcu ten rozdział i tyle. i serio, nie uwierzę, że jesteś inna w swoim nieinternetowym świecie. po prostu człowiek po porażce otrzepuje się z kurzu i idzie dalej. ty natomiast leżysz i z lubością tarzasz się w tym całym syfie. nie irytuję się. napisałam dokładnie to samo, co wszystkie inne dziewczyny.
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las. |
|
|
|
|
|
#231 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Moze potrzebuje tego zbesztania, opier...dolu i przemawiania do rozumu
chce slyszec, ze go olac, chce slyszec, ze mna gardzil, wasnie zeby przestac sie zadreczac nie jestem tez tak zupelnie niekonkretna bo zadaje i pytania nie zostalo mi narazie nic innego mozesz mi pomoc i powedziec ze mna gardzil
|
|
|
|
|
#232 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
od ośmiu stron dziewczyny przemawiają Ci do rozsądku. nie zarejestrowałam ani jednej odpowiedzi, która odbiegałaby od naszej wspólnej. zatem ciężko cokolwiek dodać. sądzę, że musisz się nieco otrząsnąć z tego całego marazmu.
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las. |
|
|
|
|
#233 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Cytat:
Te wszystkie wymówki, które podałaś, są po prostu śmieszne. Chcieć to móc. Czyli jeśli piszesz, że nie możesz iść do psychologa, to oznacza, że po prostu nie chcesz tego zrobić, świadomie lub podświadomie. Doskonały tego przykład to Twój argument typu: "kwestia pieniędzy". "muszę pomagać mamie" "przeszkody typu co powiem w domu, ze gdzie wychodze..." Primo: takie przeszkody to ja miałam w gimnazjum, jak chciałam pójść na zakrapianą alkoholem imprezę w męsko-żeńskim towarzystwie i wrócić dopiero dnia następnego do domu. Secundo: Jezu, naprawdę, jesteś dorosłą (jak twierdzisz) kobietą i nie możesz wyjść z domu bez spowiedzi? Przecież można rzucić zwykłe: "idę na spacer" czy wprost: "idę do lekarza"? A jak spyta mama (co w końcu normalne u troskliwych rodziców) "a do jakiego"? To co za problem powiedzieć półprawdę: "a do internisty, nie wiem w sumie, czy mi coś konkretnego dolega, ale ostatnio gorzej mi i chcę się profilaktycznie przebadać". A przede wszystkim: doprawdy, mama zabroni Ci pójść do lekarza? Rozumiem, że można się wstydzić tego, że się chodzi do psychologa, ale to chyba Ty najlepiej powinnaś sobie zdawać sprawę z tego, że psycholog, to nie psychiatra: psychiatra leczy ludzi umysłowo chorych, a psycholog pomaga ludziom z problemami, którzy często nie ze swojej winy mieli ciężko w życiu, bo np. tata pił, wujek gwałcił itd. itp. No i znowu się rozpisałam za dużo i znając Ciebie bez sensu, bo Ty pewnie i tak zaraz wyjedziesz z postem pt. "a on pewnego wieczoru mnie potraktował jak szmatę, ale później tak ładnie przeprosił i czule całował - co mam o tym myśleć?", dowodząc tym, że masz wszystkich doradzających głęboko w czterech literach |
|
|
|
|
|
#234 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#235 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Cytat:
A to ci proste rozwiązanie. Czyli następnym razem jak mi coś w życiu nie wyjdzie, mam po prostu iść dalej? To wspaniała rada, ale jak wszyscy się o tym dowiedzą, to psychologowie, psychiatrzy, terapeuci a może nawet księża stracą pracę ![]() Nie, a tak serio, to nie jest proste porażka -> otrzepuję się i idę dalej. To nie jest film. Cytat:
__________________
|
||
|
|
|
|
#236 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
naprawdę nie jest?
![]() jeśli ty hołdujesz użalaniu się nad sobą i bezczynnemu spoglądaniu na rozwój sytuacji, to bardzo fajnie to nie jest tak, że wystarczy usiąść na fotelu i ronić łzy, a rozwiązanie samo przyjdzie. to nie jest film
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las. |
|
|
|
|
#237 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
FINAL
Uwaga uwaga...no, chyba juz nie bedzieci mi mowic, ze draze, bo sprawa nabrala innego obrotu, a wlasciwie sie konczy, czuje wrecz obowiazek podzieleniem sie rozwojem sytuacji...ktora wreszcie jest chyba jasna... chyba? troche na pewno....Jakis czas temu ja i X musielismy chcac nie chcac sie rozstac, tak jak kiedys o tym pisalam, ze bedziemy musieli wyjechac do roznych panstw. Poczekalam wiec z zerwaniem, chcialam zobacyzc jak sie zachowa po rozstaniu. Daruje sobie mowienie o tym kiedy to bylo, wiec nie mylcie dat i faktow, ze np ooo jak moglam ulec, skoro pisalam to i to, po prostu narazie celowo nie chcialam pisac o pewnych rzeczach np zeby byc jak najbardziej anonimowa. W kazdym razie wtrace, ze ostatniej naszej wspolnje nocy mial wciaz smialosc nalegac na seks analny po tym swoim wtargnieciu...a moze na prawde zalowal, i grzecznie pytal a ja juz jestem przerwazliwona, ale co tam, niewazne. Nie w tym rzecz przeciez! W kazydm razie rozstalismy sie pokojowo. X ostatnio PRZEZ CALY CZAS zapowiadal, ze kiedy sie bedziemy musieli rozjechac po swiecie, on przylatuje do mnie do Polski. Ogromna energie wkladal w mowienie o tym. Ze chce poznac moich rodzicow, sprawdzal rozne ceny, jak wypozyczc auto itd. Ostatnie dni wciaz powtarzal, ze mam wyslac mu widoamosc z danymi, min numer telefonu w Polsce. Ostatni poranek: czule pozegnanie ''do zobaczenia, badz ostrozna, tylko prosze to bedzie nasz umowa, pamietaj o naszej umowie, dobra?'' wrecz zbyt stanowczo...Zadzwonil jeszcz pozniej przed moim odlotem w pewne miejsce, przypomnial ze wysalc wiaodmosc. Byl bardzo mily, czuly. No dobra, rozstalismy sie, ja pozniej wyslalam numer. Od tego czasu co? MARTWA CISZA. Wysylalam wrecz listy, litanie, prosby i blagania zeby odpisal juz pod koniec bardzo rozpaczliwe i NIC!!!! W poczatowych dniach tylko przyjaciolka mi mowila ze on mowil, ze sie wybiera do mojego kraju. I raz polubil moje zdjecie na facebooku, tsa.... No i co, co o tym myslice? Spodziewam sie waszych odpowiedzi, ale prosze, nie badzie zuchwale w swoich sadach!!!!! Wszyscy jestesmy ludzmi...Zwroccie uwage, nie bez powodu pisze o jego emocjach i o tym co mowil, jestem czlowiekiem, nawet ton i czestotliwosc mialy wplyw na to czy mu mialam wierzyc czy nie, nie wierze ze jestescie takie nieomylne...Czy ja jestem z innego swiata? Bo nawet nie wyobrazacie sobie W JAKIM JESTEM SZOKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeszcze teraz taka oto sytuacja sie wydarzyla: (na wstepie: czesto kontaktowalismy sie zeby np sie umowc na facebooku. Bo np mailam zepsuty telefon bo to bo tamto. Na facebooku nie ma swoich danych tylko zdjecie krajobrazu, jakies imie i nazwisko, nie swoja date urodzenia, w znajomych tylko mnie, takie konto tylko do pisania do mnie. I jeszcze jakis chlopak w znajomych, konto zlaozone pare lat temu). Napisalam blagalnego maila jak nigdy, dlaczego milczy i tak dalej, co sie stalo, no co tu opowiadac, cala liatnie rodem z dramatu romantycznego, zalosnego dramatu. Napisalam w kocnu, potocznie ''o moj boze, czy to ten X ktorego znam???'' nie wiem czy mi sie zdaje ale chyba nie zrozumail potocznosci i to podchwycil, odpisal: ja nie ejstem X. Jestem bratem X. Przeaze X, ze pisalas. I tyle!!!! Jakos nie uwierzylam ze to moze byc jego brat, ale moze daje np facebooka bratu, zeby sobie pogral w gry? (((( Dodam ze wyslano z telefonu komorkowego, jak to face mnie poinformowal, i z jego kraju tam na koncu swiata na bliskim wschodzie....Ale oczywiscie do glowy mi nie przyszlo, ze to na prawde jego brat, zapytalam dlaczego klamie, a on wyslal jakas emotikone, znaczek ''ok''.......Pomocy!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!! Co o tym myslec?
Edytowane przez addiction123 Czas edycji: 2013-08-05 o 15:29 |
|
|
|
|
#238 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Cytat:
Jeśli o jakimś uczuciu da się szybko zapomnieć, to to nie było żadne uczucie.
__________________
|
|
|
|
|
|
#239 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Pomocy w czym?
|
|
|
|
|
#240 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?
Jakiej pomocy? Mamy ci pomóc odzyskać Twojego chorego chłopaka?
__________________
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:35.






Dwa razy uderzenie w twarz i inne male incydenty przemocy juz zostawie po to walkowalam, ale jak rozumeic takie slowa a pozniej slowa w stylu nigdy cie nie zpaomne, rowniez w sytuacji lozkowej...Jak go rozgrysc zeby sobie ulzyc...















