Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac? - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-08-04, 14:38   #211
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

po cholerę, droga autorko, robisz taką spaczoną analizę wszystkich słów, gestów, czynów i odczuć? To jest nienormalne, jeżeli masz taką dogłębną potrzebę rozłożenia wszystkiego na atomy to naprawdę idź na psychoterapię. Tam się głównie właśnie tak analizuje różne rzeczy, a przy okazji dowiesz się jak spaczone masz myślenie i jak je wyprostować
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-04, 15:52   #212
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Tak, jak WiedzmaNaczelna, uważam że powinnaś skupić się na sobie, pracy nad sobą, a nie na rozpamiętywaniu i analizowaniu kolejnych kwestii (które niczego już tu nie wnoszą!). Póki Ty się nie zmienisz i tak nie zrozumiesz pewnych rzeczy. Niektóre sytuacje i zachowania staną się dla Ciebie jasne dopiero z perspektywy. Masz już psychologa, jesteś zapisana na wizytę?

Skup się na pracy lub szkole (nie pamiętam, co robisz), na jakimś hobby, umów ze znajomymi, porób coś fajnego (lub nawet mniej fajnego, ale porób). Tu już Ci nikt nic nowego nie napisze, a nawet jeśli, to znowu będziesz miała jakieś pytania, wątpliwości i tak w kółko, ale zrozum: to nie jest zdrowe dla Ciebie, to jest nakręcanie się, błędne koło.
Nie moge teraz isc do psychologa. Musze pomagac teraz w czyms mamie, dochodzi tez kwestia pieniedzy jak i przeszkody typu co powiem w domu, ze gdzie wychodze...Planuje udac sie jesienia. Mam hobby, zawsze mialam, zawsze bylam pelna pasji, teraz po prostu nie jestem w stanie sie tym zajmowac. Ja sie nie chce nakrecac, chce tylko, zeby dotarly do mnie pewne rzeczy.

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
po cholerę, droga autorko, robisz taką spaczoną analizę wszystkich słów, gestów, czynów i odczuć? To jest nienormalne, jeżeli masz taką dogłębną potrzebę rozłożenia wszystkiego na atomy to naprawdę idź na psychoterapię. Tam się głównie właśnie tak analizuje różne rzeczy, a przy okazji dowiesz się jak spaczone masz myślenie i jak je wyprostować
nie moge w tej chwili udac sie na psychoterpaie, ja doceniam wasze rady i czas nawet jesli to po prostu sposob na chwilowa nude, ale zamiast osadzac i dawac opieprz sama mozesz mi uswiadomic jak spaczone mam myslenie, prosze bardzo, nie obraze sie wrecz potrzebuje tego. Skoro mi to pomaga dlaczego nie pisac, a nuz sie znajdzie ktos chetny na rozmowe. Mozecie mnie nawet zrownac z ziemia bylebym o nim nie myslala w pewnych kategoriach. Kto ma chec niech wytlumaczy mi na swoj sposob pare kwestii. Rozumiem ze obstajecie przy swoim- nie czul do mnie nic, ale niektorzy twierdza, ze mogl czuc mimo to zachowywal sie jak zahcowywal bo dla niego bylo to normalne, bo taki juz byl, zatem co myslec, byl okrutny, czy nie...Dobra, to pytanie jest bardzo glupie. Ale tlumaczyloby jego zaangazowanie. Tak, mowilyscie juz na ten temat, ale jego niektore slowa zwalaly z nog, na prawde wiedzac ze i tak dostanie to czego cche tak by sie staral sztucznie? To tlyko glupia rozkimina ale pozwala mi zrozumiec jego zachowanie. Ale jezeli dalej napiszecie- tak, gral tylko, to coz, jedynie mi ulzy. Co NA PRAWDE POWAZNIE nie daje mi spokoju i najbardziej dotyka to incydent kiedy to np podczas sesku zapytal ''lubisz sie pieprzyc, z kimkolwiek?!'' a potem TAKA CZULOSC!!! do rana mial energie na glaskanie, sranie w banie. Ja to rozumiec? Jak wytlumaczyc sobie i uspokoic moj metlik w glowie po tym Dwa razy uderzenie w twarz i inne male incydenty przemocy juz zostawie po to walkowalam, ale jak rozumeic takie slowa a pozniej slowa w stylu nigdy cie nie zpaomne, rowniez w sytuacji lozkowej...Jak go rozgrysc zeby sobie ulzyc...
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-04, 16:54   #213
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

o boże, normalnie nie mam siły do ciebie, dlaczego chcesz zrozumieć manipulanta i przemocowca? czy nie możesz po prostu przyjąć do wiadomości, że facet zachowywał się jak złamas i że to nie był związek tylko psychiczne i fizycznie wykorzystywanie ciebie? na jaką cholerę chcesz zrozumieć/analizować chore myślenie i motywację toksycznego hujaska? tracisz energię życiową na babranie się w psychicznym gównie, nic ci to nie da tylko sama sobie zaszkodzisz. Psychoterapia jest finansowana przez NFZ, tak na marginesie. Wystarczy skierowanie od psychiatry, który też przyjmuje na NFZ
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-04, 17:06   #214
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
o boże, normalnie nie mam siły do ciebie, dlaczego chcesz zrozumieć manipulanta i przemocowca? czy nie możesz po prostu przyjąć do wiadomości, że facet zachowywał się jak złamas i że to nie był związek tylko psychiczne i fizycznie wykorzystywanie ciebie? na jaką cholerę chcesz zrozumieć/analizować chore myślenie i motywację toksycznego hujaska? tracisz energię życiową na babranie się w psychicznym gównie, nic ci to nie da tylko sama sobie zaszkodzisz. Psychoterapia jest finansowana przez NFZ, tak na marginesie. Wystarczy skierowanie od psychiatry, który też przyjmuje na NFZ
Ja również nie rozumiem, co tu jest jeszcze do "rozumienia".
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-04, 17:07   #215
beznadziejny123
Wtajemniczenie
 
Avatar beznadziejny123
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 2 625
GG do beznadziejny123
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Ale jakie to ma znaczenie czy mu zależało czy nie. Po co ci ta analiza. Najważniejsze czym dla niego byłaś to pewnie ciało. Nie wyklucza to jakichś wyższych uczuć ale koniec końców lepiej wyjdziesz na znalezieniu kogoś nowego.
Rozpić i użyć. Potem powiedzieć parę czułych słówek i od nowa. Możesz tak żyć jeśli lubisz. Ja twierdze, że źle na tym wyjdziesz. I każdy zresztą tak myśli bo to oczywistość. To musi być dla ciebie okropne, nie dziwie się. Dlatego zamiast w kółko rozpamiętywać, zacznij myśleć o przyszłości.
Przeszłość to tylko parę atomów pływających w twoim mózgu. To już było i nie wróci. A przyszłość sama będziesz kształtować i od ciebie najbardziej zależy czy będzie ona szczęśliwa.
beznadziejny123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-04, 17:08   #216
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Nie moge teraz isc do psychologa. Musze pomagac teraz w czyms mamie, dochodzi tez kwestia pieniedzy jak i przeszkody typu co powiem w domu, ze gdzie wychodze...Planuje udac sie jesienia. Mam hobby, zawsze mialam, zawsze bylam pelna pasji, teraz po prostu nie jestem w stanie sie tym zajmowac. Ja sie nie chce nakrecac, chce tylko, zeby dotarly do mnie pewne rzeczy.
(...)
Autorko wątku, ale Ty wróciłaś do domu rodzinnego, a wcześniej mieszkałaś sama (wybacz jeżeli przeoczyłam)? Bo teraz piszesz, że nie wiesz co byś powiedziała z domu. A co mówiłaś znikając na całe noce, jak z nim chodziłaś? Mamy wtedy nie było, czy jak?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-04, 17:25   #217
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Niebawem wybieram sie do domu rodzinnego, na jakis czas, a teraz gdzie jestem (juz niedlugo dlatego wybieglam w przyszlosc), nie mam szans na terapie, po prostu czekam na przyjazd do domu. A jak znikalam na cale noce z miejsca gdzie mieszkam z pewnymi osobami- oni tak sie martwili, jednak mieli racje, jakas intuicje ;/ Co do tej sytuacji lozkowej, z tym co mi powiedzial (sorry za chaotycznosc ale nie mam energii kompletnie), wydaje mi sie, ze smai nei macie odpowiedzi wiec nie dziwcie sie ze mam taki metlik, tym bardziej ze ten metlik jest podsycony rozczarowaniem, takim pytaniem ''jak to?!!''...no bo kurcze, kto wie, jak to wytlumaczyc??? Pisalam ze na leczenie pojde od pazdziernika bo wtedy bede w miescie gdzie studiuje, sama, bez rodzicow i nikt nie bedzie wiedzial gdzie wychodze.
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-04, 21:15   #218
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Inaczej zapytam...nie chce walkowac tematu...po prostu mnie to meczy i przez jakis czas juz BEDZIE meczyc, ale przeciez najwazniejsze, ze z tego wybrne. Dlaczego czuly za dnia facet, w nocy w sytuacji intymnej mowi do mnie cyz lubie sie pie..z kimkolwiek, a po tym znow jest czuly i innym razem mowi np ze nigdy mnie nie zapomni, co wy byscie pomyslaly?! Jestem tak zdruzotana!!!
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-04, 21:44   #219
WiedzmaNaczelna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 22
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Inaczej zapytam...nie chce walkowac tematu...po prostu mnie to meczy i przez jakis czas juz BEDZIE meczyc, ale przeciez najwazniejsze, ze z tego wybrne. Dlaczego czuly za dnia facet, w nocy w sytuacji intymnej mowi do mnie cyz lubie sie pie..z kimkolwiek, a po tym znow jest czuly i innym razem mowi np ze nigdy mnie nie zapomni, co wy byscie pomyslaly?! Jestem tak zdruzotana!!!
Ja bym pomyślała, że koleś jest mocno psychiczny, manipuluje mną i trzeba wiać jak najszybciej Przecież ta jego "czułość" jest tylko na pokaz i celu zmanipulowania drugiej osoby - uważam, że tacy ludzie nie są zdolni do wyższych uczuć.
WiedzmaNaczelna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-04, 22:02   #220
olenkasz
Zakorzenienie
 
Avatar olenkasz
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

dziewczyno, weź się w końcu ogarnij. jak długo jeszcze będziesz uskuteczniać dramaty na forum internetowym? żadna z nas za Ciebie życia nie przeżyje. żadna z nas nie wejdzie w jego skórę i nie będzie Ci odpowiadać na te melodramatyczne pytania.
po prostu weź w końcu sprawy we własne ręce i odbij się od dna, zamiast bezproduktywnie skomleć na wizażu. to tylko forum, a Twoje życie i problemy są prawdziwe.


jesteś bardzo nieporadna i infantylna. temu manipulantowi było po prostu łatwo przejąć nad Tobą kontrolę i dać Ci dowolną ilość złudzeń. zdejmij w końcu różowe okulary słodkiej nastolatki i zachowaj się jak silna kobieta. bo jeśli nie, to znajdziesz się w kolejnym przemocowym związku.
trzymam kciuki za Ciebie.
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las.
olenkasz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-04, 22:14   #221
ridja devojka
Zakorzenienie
 
Avatar ridja devojka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Dlaczego czuly za dnia facet, w nocy w sytuacji intymnej mowi do mnie cyz lubie sie pie..z kimkolwiek, a po tym znow jest czuly i innym razem mowi np ze nigdy mnie nie zapomni, co wy byscie pomyslaly?! Jestem tak zdruzotana!!!
Bo jest psychiczny. Bo ma zaburzony obraz związku. Bo w jego kulturze są inne wzorce. Bo lubi dominować. Bo ma problemy z emocjami. Bo został wychowany w takiej rodzinie, gdzie to było normalne. Bo ma problem z przemocą. Bo jest zakompleksiony. Itp, itd.
__________________
ridja devojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-04, 22:35   #222
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez olenkasz Pokaż wiadomość
dziewczyno, weź się w końcu ogarnij. jak długo jeszcze będziesz uskuteczniać dramaty na forum internetowym? żadna z nas za Ciebie życia nie przeżyje. żadna z nas nie wejdzie w jego skórę i nie będzie Ci odpowiadać na te melodramatyczne pytania.
po prostu weź w końcu sprawy we własne ręce i odbij się od dna, zamiast bezproduktywnie skomleć na wizażu. to tylko forum, a Twoje życie i problemy są prawdziwe.


jesteś bardzo nieporadna i infantylna. temu manipulantowi było po prostu łatwo przejąć nad Tobą kontrolę i dać Ci dowolną ilość złudzeń. zdejmij w końcu różowe okulary słodkiej nastolatki i zachowaj się jak silna kobieta. bo jeśli nie, to znajdziesz się w kolejnym przemocowym związku.
trzymam kciuki za Ciebie.
Wlasnie, to tlyko forum, wiec spokojnie. Wiem jaki obraz siebie tutaj prezentuje, ale to tlyko forum, a nie moje zycie...Biore sprawy w swoje rece, ale NA TA CHWILE zostalo mi wlasnie forum jako pomoc, nie potrzeba tak sie irytowac. I nie wiem czy to takie bezproduktywne bo juz to co mi piszecie- pomaga!

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Oprocz tego co wymeinilyscie, moze jest po prostu tak, ze man gardzi, ale czy to tak realne (wiem jak naiwnie to zabrmzi) skoro w tym samym czasie tak sie stara i mowie ze zawsze bedzie mnie pamietac...Czy abrdziej byscie to stawialy obok problemow ze soba czy z pogarda dla mnie? Wiem jakie to moze byc naiwne, ze nie gardzi, ale miejscie na uwadze te dobre rzecyz i czyny ktore mowil, robil...nawet jelsi to klamstwa to co moze miec wieksza wage? Pogarda?

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ----------

Takie slowa potrafia na prawde zrobic pranie mozgu.

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

A moze po prostu to normalne? Tak wiem, to by moglo byc normalne w zwiakzu z dluzszym stazem...
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-04, 22:45   #223
beznadziejny123
Wtajemniczenie
 
Avatar beznadziejny123
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 2 625
GG do beznadziejny123
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Boże ale męczysz. Już mi się znudził ten wątek. Zawsze masz jakieś ALE.

Dobra, spróbuje wejść w jego ciało. Nie zrobił bym tak nigdy ale załóżmy.

Mam potrzeby seksualne > Chce znaleźć dziewczynę z którą będę uprawiał seks > Znajduję i okazuje się naiwna. > Posiadam teraz fajne ciało do kochania. Wystarczy, że wyciągnę do baru i mam. > Cieszę się bo świetnie się to godzi z moim alkoholizmem.


Nie chce mi się kochać > Umawiam się z kolegami.
Chce mi się kochać. > Ona mi daje > Jestem zaspokojony.
Chce mi się kochać. > Ona nie chce mi dać. > Ale na szczęście zawsze mam piątaka na piwo a jej więcej nie potrzeba. > Jestem zaspokojony.
Chce mi się kochać. > Ona nie chce mi dać. > Piwo nie pomaga > Co mnie obchodzi jej sprzeciw? Biorę mimo, że powiedziała "nie". Jest nie asertywna więc nic mi nie zrobi. > Jestem zaspokojony.

Dziwczyna zaczyna coś kręcić. > "Kochanie, jesteś dla mnie najważniejsza, nigdy cię nie zapomne" > Problem rozwiązany.
beznadziejny123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-04, 22:53   #224
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Nie mam zadnego ale, tylko rozwazam. Ze nigdy mnie nie zapomni balbla, bylo w sytuacji intymnej, nie sadze zeby mial w tym interes, po prostu dziwi mnie takie rozdwojenie jazni i najlepiej jeszcze jakbym miala szklana kule, zebyscie wiedzieli.
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-04, 22:56   #225
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Nie mam zadnego ale, tylko rozwazam. Ze nigdy mnie nie zapomni balbla, bylo w sytuacji intymnej, nie sadze zeby mial w tym interes, po prostu dziwi mnie takie rozdwojenie jazni i najlepiej jeszcze jakbym miala szklana kule, zebyscie wiedzieli.
a ty dalej męczysz te watek?
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-04, 22:57   #226
beznadziejny123
Wtajemniczenie
 
Avatar beznadziejny123
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 2 625
GG do beznadziejny123
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Szklana kula mówi: "Co za różnica, przestań o tym myśleć"

Edytowane przez beznadziejny123
Czas edycji: 2013-08-04 o 22:58
beznadziejny123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-04, 23:04   #227
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

W sumie moze mowil tak dlatego, ze chcial spelnic jakas zachcianke erotyczna.

Nie rozumiem po co wasza irytacja, przeciez nie musicie mi odpowiadac.

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Co do umawiania sie z kolegami- caly czas spedzal ze mna. Sorry, musialam to dodac haha. I nie irytujcie sie juz tak, ciezko mi zostac z tym, czepiam sie nawet forum.
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-04, 23:19   #228
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Opisalas tutaj poczatki" czegos "co sie tworzylo albo moglo stworzyc sie miedzy toba a njm.
Ale sama dostrzeglas,ze ten "twor" niepokojaco kuleje ,ze zdecydowalas sie to powiedziec.Odpowiedz dostalas od nas jednoznaczna.
Mysle,ze takiej sie nie spodziewalas i nie umiesz jej zaakceptowac.
Dopoki sama nie zechcesz zerwac tego "czegos" (z pomoca lekarza czy bez) zadna nawet najmadrzejsza podpowiedz cie nie przekona i nie pomoze.
Niektore schematy sie powtarzaja i nie jestes jedyna,ktorej chlopak chociaz z wada dalej nie moze wylezc z glowy..Do tego okolicznosci ,atmosfera,dlugie rozmowy,szepty,pocalunki, tylko,ze.... w pewnym momencie cos zaniepokoi...,cos sie nie spodoba i obraz robi sie jakis wykrzywiony... co to jest?
I podswiadomie (i slusznie) czujesz,ze to nie jest nieporozumienie,ktore da sie szybko wyjasnic,bo ...itd.
W intymnym zblizeniach bylas swiadkiem jego zachowan,ktore ci sie ,nie spodobaly.To jest jak pierwszy pomruk potwora w odleglym lochu do ktorego nieuchronnie zmierzasz.Ale ciekawosc jest mocniejsza,chec przezycia przygody kusi...I albo bedziesz na tyle cwana,ze bedziesz umiala przewidziec co cie czeka i wycofasz sie w pore albo wdepniesz w kupe i jestes nastepna w kolejce,ktora jak sie nie przekona na wlasnej skorze to nie uwierzy .
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-05, 00:00   #229
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
Opisalas tutaj poczatki" czegos "co sie tworzylo albo moglo stworzyc sie miedzy toba a njm.
Ale sama dostrzeglas,ze ten "twor" niepokojaco kuleje ,ze zdecydowalas sie to powiedziec.Odpowiedz dostalas od nas jednoznaczna.
Mysle,ze takiej sie nie spodziewalas i nie umiesz jej zaakceptowac.
Dopoki sama nie zechcesz zerwac tego "czegos" (z pomoca lekarza czy bez) zadna nawet najmadrzejsza podpowiedz cie nie przekona i nie pomoze.
Niektore schematy sie powtarzaja i nie jestes jedyna,ktorej chlopak chociaz z wada dalej nie moze wylezc z glowy..Do tego okolicznosci ,atmosfera,dlugie rozmowy,szepty,pocalunki, tylko,ze.... w pewnym momencie cos zaniepokoi...,cos sie nie spodoba i obraz robi sie jakis wykrzywiony... co to jest?
I podswiadomie (i slusznie) czujesz,ze to nie jest nieporozumienie,ktore da sie szybko wyjasnic,bo ...itd.
W intymnym zblizeniach bylas swiadkiem jego zachowan,ktore ci sie ,nie spodobaly.To jest jak pierwszy pomruk potwora w odleglym lochu do ktorego nieuchronnie zmierzasz.Ale ciekawosc jest mocniejsza,chec przezycia przygody kusi...I albo bedziesz na tyle cwana,ze bedziesz umiala przewidziec co cie czeka i wycofasz sie w pore albo wdepniesz w kupe i jestes nastepna w kolejce,ktora jak sie nie przekona na wlasnej skorze to nie uwierzy .
Spokojnie, glebiej juz w to gowno raczej nie depne...Po prostu sie dziwie, cholernie sie dziwie...jaki mial interes zeby traktowac mnie jak ksiezniczke po intymnej nocy, do rana a na nasteony dzien mowic rozne agresywne rzeczy??? i zeby az tak grac, z takim zaangazowaniem ;/

---------- Dopisano o 23:46 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

Jak juz ktos napisal, mogl cos czuc, ale co z tgeo. Jednak wtedy mam w glowie jego slowa typu czy sie lubie pieprzyc z kimkolwiem, w intymnej sytuacji zaznaczam, lub bicie po twarzy, zeby innej nocy traktowac jak krolowa...no coz, nei wiem kiedy sie tych rozkmin jak to zwa pozbede

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:46 ----------

A gdybym wiedziala, ze mna gardzil to wcale bym sie nie zalamala, sprawa byla by jasna i odczulabym ulge!!!
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-05, 00:17   #230
olenkasz
Zakorzenienie
 
Avatar olenkasz
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Wlasnie, to tlyko forum, wiec spokojnie. Wiem jaki obraz siebie tutaj prezentuje, ale to tlyko forum, a nie moje zycie...Biore sprawy w swoje rece, ale NA TA CHWILE zostalo mi wlasnie forum jako pomoc, nie potrzeba tak sie irytowac. I nie wiem czy to takie bezproduktywne bo juz to co mi piszecie- pomaga!

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Oprocz tego co wymeinilyscie, moze jest po prostu tak, ze man gardzi, ale czy to tak realne (wiem jak naiwnie to zabrmzi) skoro w tym samym czasie tak sie stara i mowie ze zawsze bedzie mnie pamietac...Czy abrdziej byscie to stawialy obok problemow ze soba czy z pogarda dla mnie? Wiem jakie to moze byc naiwne, ze nie gardzi, ale miejscie na uwadze te dobre rzecyz i czyny ktore mowil, robil...nawet jelsi to klamstwa to co moze miec wieksza wage? Pogarda?

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ----------

Takie slowa potrafia na prawde zrobic pranie mozgu.

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

A moze po prostu to normalne? Tak wiem, to by moglo byc normalne w zwiakzu z dluzszym stazem...





no i zobacz, ty dalej i dalej. ciągniesz te swoje historie, któymi wszyscy są zmęczeni, oprócz oczywiście Ciebie. mam wrażenie, że ty się tym karmisz. wciąż od nowa rozpamiętujesz i rozważasz. no zamknij w końcu ten rozdział i tyle.
i serio, nie uwierzę, że jesteś inna w swoim nieinternetowym świecie. po prostu człowiek po porażce otrzepuje się z kurzu i idzie dalej. ty natomiast leżysz i z lubością tarzasz się w tym całym syfie.
nie irytuję się. napisałam dokładnie to samo, co wszystkie inne dziewczyny.
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las.
olenkasz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-05, 00:20   #231
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Moze potrzebuje tego zbesztania, opier...dolu i przemawiania do rozumu chce slyszec, ze go olac, chce slyszec, ze mna gardzil, wasnie zeby przestac sie zadreczac nie jestem tez tak zupelnie niekonkretna bo zadaje i pytania nie zostalo mi narazie nic innego mozesz mi pomoc i powedziec ze mna gardzil
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-05, 00:28   #232
olenkasz
Zakorzenienie
 
Avatar olenkasz
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

od ośmiu stron dziewczyny przemawiają Ci do rozsądku. nie zarejestrowałam ani jednej odpowiedzi, która odbiegałaby od naszej wspólnej. zatem ciężko cokolwiek dodać. sądzę, że musisz się nieco otrząsnąć z tego całego marazmu.
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las.
olenkasz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-05, 01:32   #233
Pantegram
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Niebawem wybieram sie do domu rodzinnego, na jakis czas, a teraz gdzie jestem (juz niedlugo dlatego wybieglam w przyszlosc), nie mam szans na terapie, po prostu czekam na przyjazd do domu. A jak znikalam na cale noce z miejsca gdzie mieszkam z pewnymi osobami- oni tak sie martwili, jednak mieli racje, jakas intuicje ;/

Nie moge teraz isc do psychologa. Musze pomagac teraz w czyms mamie, dochodzi tez kwestia pieniedzy jak i przeszkody typu co powiem w domu, ze gdzie wychodze...
Lololol.... czyli na spotkania z kochankiem (w dodatku suto zakrapiane alkoholem i po nocy) to się miało odwagę wyjść, nawet przy rodzicach, a do lekarza, psychologa, za dnia, już nie??? Jesteś bardziej nielogiczna od swojego porąbanego faceta, który gwałt nazywa miłością. I strasznie dziecinna, przy okazji.

Te wszystkie wymówki, które podałaś, są po prostu śmieszne.
Chcieć to móc. Czyli jeśli piszesz, że nie możesz iść do psychologa, to oznacza, że po prostu nie chcesz tego zrobić, świadomie lub podświadomie. Doskonały tego przykład to Twój argument typu: "kwestia pieniędzy". Proszę Cię, nawet nie sprawdziłaś, ile kosztuje wizyta u psychologa (a prawidłowa odpowiedź brzmi: ZERO), co wybitnie dowodzi tego, że nadal nic nie zrobiłaś i nie miałaś zamiaru czegokolwiek robić w kierunku rozwiązania problemu, mimo, iż wszystkie udzielające się na tym forum osoby podtykają Ci rozwiązania pod nos!
"muszę pomagać mamie" srsly? To ja się zapytam - a kto normalny NIE pomaga swoim rodzicom? Niektórzy nawet jak mają śmiertelnie chorych rodziców potrafią opiekę nad nimi pogodzić z życiem rodzinnym i zawodowym, więc bajek nam tutaj nie opowiadaj. Tym bardziej, że zapisać się do lekarza można nawet przez telefon i na tą chwilę spokojnie można przerwać robienie przetworów / malowanie domu / wymianę oleju silnikowego w samochodzie czy cokolwiek tam sobie Twoja mama nie wymyśli.
"przeszkody typu co powiem w domu, ze gdzie wychodze..."
Primo: takie przeszkody to ja miałam w gimnazjum, jak chciałam pójść na zakrapianą alkoholem imprezę w męsko-żeńskim towarzystwie i wrócić dopiero dnia następnego do domu. Secundo: Jezu, naprawdę, jesteś dorosłą (jak twierdzisz) kobietą i nie możesz wyjść z domu bez spowiedzi? Przecież można rzucić zwykłe: "idę na spacer" czy wprost: "idę do lekarza"? A jak spyta mama (co w końcu normalne u troskliwych rodziców) "a do jakiego"? To co za problem powiedzieć półprawdę: "a do internisty, nie wiem w sumie, czy mi coś konkretnego dolega, ale ostatnio gorzej mi i chcę się profilaktycznie przebadać".
A przede wszystkim: doprawdy, mama zabroni Ci pójść do lekarza? Rozumiem, że można się wstydzić tego, że się chodzi do psychologa, ale to chyba Ty najlepiej powinnaś sobie zdawać sprawę z tego, że psycholog, to nie psychiatra: psychiatra leczy ludzi umysłowo chorych, a psycholog pomaga ludziom z problemami, którzy często nie ze swojej winy mieli ciężko w życiu, bo np. tata pił, wujek gwałcił itd. itp.

No i znowu się rozpisałam za dużo i znając Ciebie bez sensu, bo Ty pewnie i tak zaraz wyjedziesz z postem pt. "a on pewnego wieczoru mnie potraktował jak szmatę, ale później tak ładnie przeprosił i czule całował - co mam o tym myśleć?", dowodząc tym, że masz wszystkich doradzających głęboko w czterech literach
Pantegram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-05, 01:42   #234
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez Pantegram Pokaż wiadomość
Lololol.... czyli na spotkania z kochankiem (w dodatku suto zakrapiane alkoholem i po nocy) to się miało odwagę wyjść, nawet przy rodzicach, a do lekarza, psychologa, za dnia, już nie??? Jesteś bardziej nielogiczna od swojego porąbanego faceta, który gwałt nazywa miłością. I strasznie dziecinna, przy okazji.

Te wszystkie wymówki, które podałaś, są po prostu śmieszne.
Chcieć to móc. Czyli jeśli piszesz, że nie możesz iść do psychologa, to oznacza, że po prostu nie chcesz tego zrobić, świadomie lub podświadomie. Doskonały tego przykład to Twój argument typu: "kwestia pieniędzy". Proszę Cię, nawet nie sprawdziłaś, ile kosztuje wizyta u psychologa (a prawidłowa odpowiedź brzmi: ZERO), co wybitnie dowodzi tego, że nadal nic nie zrobiłaś i nie miałaś zamiaru czegokolwiek robić w kierunku rozwiązania problemu, mimo, iż wszystkie udzielające się na tym forum osoby podtykają Ci rozwiązania pod nos!
"muszę pomagać mamie" srsly? To ja się zapytam - a kto normalny NIE pomaga swoim rodzicom? Niektórzy nawet jak mają śmiertelnie chorych rodziców potrafią opiekę nad nimi pogodzić z życiem rodzinnym i zawodowym, więc bajek nam tutaj nie opowiadaj. Tym bardziej, że zapisać się do lekarza można nawet przez telefon i na tą chwilę spokojnie można przerwać robienie przetworów / malowanie domu / wymianę oleju silnikowego w samochodzie czy cokolwiek tam sobie Twoja mama nie wymyśli.
"przeszkody typu co powiem w domu, ze gdzie wychodze..."
Primo: takie przeszkody to ja miałam w gimnazjum, jak chciałam pójść na zakrapianą alkoholem imprezę w męsko-żeńskim towarzystwie i wrócić dopiero dnia następnego do domu. Secundo: Jezu, naprawdę, jesteś dorosłą (jak twierdzisz) kobietą i nie możesz wyjść z domu bez spowiedzi? Przecież można rzucić zwykłe: "idę na spacer" czy wprost: "idę do lekarza"? A jak spyta mama (co w końcu normalne u troskliwych rodziców) "a do jakiego"? To co za problem powiedzieć półprawdę: "a do internisty, nie wiem w sumie, czy mi coś konkretnego dolega, ale ostatnio gorzej mi i chcę się profilaktycznie przebadać".
A przede wszystkim: doprawdy, mama zabroni Ci pójść do lekarza? Rozumiem, że można się wstydzić tego, że się chodzi do psychologa, ale to chyba Ty najlepiej powinnaś sobie zdawać sprawę z tego, że psycholog, to nie psychiatra: psychiatra leczy ludzi umysłowo chorych, a psycholog pomaga ludziom z problemami, którzy często nie ze swojej winy mieli ciężko w życiu, bo np. tata pił, wujek gwałcił itd. itp.

No i znowu się rozpisałam za dużo i znając Ciebie bez sensu, bo Ty pewnie i tak zaraz wyjedziesz z postem pt. "a on pewnego wieczoru mnie potraktował jak szmatę, ale później tak ładnie przeprosił i czule całował - co mam o tym myśleć?", dowodząc tym, że masz wszystkich doradzających głęboko w czterech literach
Nie mieszkalam z rodzicami kiedy wychodzilam, ale to tutaj nieistotne. Zalozylam z gory potrzebe pieniedzy bo moje dwie kolezanki chodzily na terapie i wspominaly o kasie, mi nawet do glowy nie przyszlo, ze cos takiego moze byc za darmo, nawet w mojej naiwnosci. Nie wstydze sie isc do psychologa czy psychiatry, po prostu chcialabym uniknac zadawania pytan i tym samym nie martwic rodzicow, ot wszystko. Nie mam rad gdzies, tylko czekam na sposobnosc, a ze tak analizuje? No nie jest latwo o tym nie myslec...
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-05, 09:07   #235
ridja devojka
Zakorzenienie
 
Avatar ridja devojka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez olenkasz Pokaż wiadomość
po prostu człowiek po porażce otrzepuje się z kurzu i idzie dalej. ty natomiast leżysz i z lubością tarzasz się w tym całym syfie.
nie irytuję się. napisałam dokładnie to samo, co wszystkie inne dziewczyny.
Serio? A to ci proste rozwiązanie. Czyli następnym razem jak mi coś w życiu nie wyjdzie, mam po prostu iść dalej? To wspaniała rada, ale jak wszyscy się o tym dowiedzą, to psychologowie, psychiatrzy, terapeuci a może nawet księża stracą pracę

Nie, a tak serio, to nie jest proste porażka -> otrzepuję się i idę dalej. To nie jest film.

Cytat:
Napisane przez Pantegram Pokaż wiadomość
Lololol.... czyli na spotkania z kochankiem (w dodatku suto zakrapiane alkoholem i po nocy) to się miało odwagę wyjść, nawet przy rodzicach, a do lekarza, psychologa, za dnia, już nie??? Jesteś bardziej nielogiczna od swojego porąbanego faceta, który gwałt nazywa miłością. I strasznie dziecinna, przy okazji.
Autorka wątki wielokrotnie wspominała, że to było za granicą (prawdopodobnie mieszka gdzieś w UK, z innymi ludźmi), a teraz będzie w domu rodzinnym.
__________________
ridja devojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-05, 13:01   #236
olenkasz
Zakorzenienie
 
Avatar olenkasz
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

naprawdę nie jest?
jeśli ty hołdujesz użalaniu się nad sobą i bezczynnemu spoglądaniu na rozwój sytuacji, to bardzo fajnie ja natomiast raczej nie staram się zakopywać się w problemach, a je rozwiązywać. jeśli autorka tkwi w przemocowym związku, to jedynym sensownym wyjściem jest ucieczka od tego faceta i porządne przepracowanie problemu. jasne, że boli. ale tak trzeba, bo tu chodzi o przyszłość samej autorki.


to nie jest tak, że wystarczy usiąść na fotelu i ronić łzy, a rozwiązanie samo przyjdzie. to nie jest film
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las.
olenkasz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-05, 13:31   #237
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

FINAL

Uwaga uwaga...no, chyba juz nie bedzieci mi mowic, ze draze, bo sprawa nabrala innego obrotu, a wlasciwie sie konczy, czuje wrecz obowiazek podzieleniem sie rozwojem sytuacji...ktora wreszcie jest chyba jasna... chyba? troche na pewno....

Jakis czas temu ja i X musielismy chcac nie chcac sie rozstac, tak jak kiedys o tym pisalam, ze bedziemy musieli wyjechac do roznych panstw. Poczekalam wiec z zerwaniem, chcialam zobacyzc jak sie zachowa po rozstaniu. Daruje sobie mowienie o tym kiedy to bylo, wiec nie mylcie dat i faktow, ze np ooo jak moglam ulec, skoro pisalam to i to, po prostu narazie celowo nie chcialam pisac o pewnych rzeczach np zeby byc jak najbardziej anonimowa. W kazdym razie wtrace, ze ostatniej naszej wspolnje nocy mial wciaz smialosc nalegac na seks analny po tym swoim wtargnieciu...a moze na prawde zalowal, i grzecznie pytal a ja juz jestem przerwazliwona, ale co tam, niewazne. Nie w tym rzecz przeciez! W kazydm razie rozstalismy sie pokojowo. X ostatnio PRZEZ CALY CZAS zapowiadal, ze kiedy sie bedziemy musieli rozjechac po swiecie, on przylatuje do mnie do Polski. Ogromna energie wkladal w mowienie o tym. Ze chce poznac moich rodzicow, sprawdzal rozne ceny, jak wypozyczc auto itd. Ostatnie dni wciaz powtarzal, ze mam wyslac mu widoamosc z danymi, min numer telefonu w Polsce. Ostatni poranek: czule pozegnanie ''do zobaczenia, badz ostrozna, tylko prosze to bedzie nasz umowa, pamietaj o naszej umowie, dobra?'' wrecz zbyt stanowczo...Zadzwonil jeszcz pozniej przed moim odlotem w pewne miejsce, przypomnial ze wysalc wiaodmosc. Byl bardzo mily, czuly. No dobra, rozstalismy sie, ja pozniej wyslalam numer. Od tego czasu co? MARTWA CISZA. Wysylalam wrecz listy, litanie, prosby i blagania zeby odpisal juz pod koniec bardzo rozpaczliwe i NIC!!!! W poczatowych dniach tylko przyjaciolka mi mowila ze on mowil, ze sie wybiera do mojego kraju. I raz polubil moje zdjecie na facebooku, tsa.... No i co, co o tym myslice? Spodziewam sie waszych odpowiedzi, ale prosze, nie badzie zuchwale w swoich sadach!!!!! Wszyscy jestesmy ludzmi...Zwroccie uwage, nie bez powodu pisze o jego emocjach i o tym co mowil, jestem czlowiekiem, nawet ton i czestotliwosc mialy wplyw na to czy mu mialam wierzyc czy nie, nie wierze ze jestescie takie nieomylne...Czy ja jestem z innego swiata? Bo nawet nie wyobrazacie sobie W JAKIM JESTEM SZOKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeszcze teraz taka oto sytuacja sie wydarzyla: (na wstepie: czesto kontaktowalismy sie zeby np sie umowc na facebooku. Bo np mailam zepsuty telefon bo to bo tamto. Na facebooku nie ma swoich danych tylko zdjecie krajobrazu, jakies imie i nazwisko, nie swoja date urodzenia, w znajomych tylko mnie, takie konto tylko do pisania do mnie. I jeszcze jakis chlopak w znajomych, konto zlaozone pare lat temu). Napisalam blagalnego maila jak nigdy, dlaczego milczy i tak dalej, co sie stalo, no co tu opowiadac, cala liatnie rodem z dramatu romantycznego, zalosnego dramatu. Napisalam w kocnu, potocznie ''o moj boze, czy to ten X ktorego znam???'' nie wiem czy mi sie zdaje ale chyba nie zrozumail potocznosci i to podchwycil, odpisal: ja nie ejstem X. Jestem bratem X. Przeaze X, ze pisalas. I tyle!!!! Jakos nie uwierzylam ze to moze byc jego brat, ale moze daje np facebooka bratu, zeby sobie pogral w gry? (((( Dodam ze wyslano z telefonu komorkowego, jak to face mnie poinformowal, i z jego kraju tam na koncu swiata na bliskim wschodzie....Ale oczywiscie do glowy mi nie przyszlo, ze to na prawde jego brat, zapytalam dlaczego klamie, a on wyslal jakas emotikone, znaczek ''ok''.......Pomocy!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!! Co o tym myslec?

Edytowane przez addiction123
Czas edycji: 2013-08-05 o 15:29
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-05, 15:20   #238
ridja devojka
Zakorzenienie
 
Avatar ridja devojka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez olenkasz Pokaż wiadomość
naprawdę nie jest?
jeśli ty hołdujesz użalaniu się nad sobą i bezczynnemu spoglądaniu na rozwój sytuacji, to bardzo fajnie ja natomiast raczej nie staram się zakopywać się w problemach, a je rozwiązywać. jeśli autorka tkwi w przemocowym związku, to jedynym sensownym wyjściem jest ucieczka od tego faceta i porządne przepracowanie problemu. jasne, że boli. ale tak trzeba, bo tu chodzi o przyszłość samej autorki.
Nie jest. Nie hołduję użalaniu się, ale ja też sobie kiepsko radzę z problemami. Nie zapominam o nich szybko, traktuję jak osobistą porażkę i długo pamiętam (nie celowo). Wiem, że mówienie wtedy 'musisz o tym zapomnieć' 'będzie dobrze' 'życie toczy się dalej' 'nie rozpamiętuj' jest wkurzające. Bo każdy o tym wie, gorzej z praktyką.
Jeśli o jakimś uczuciu da się szybko zapomnieć, to to nie było żadne uczucie.
__________________
ridja devojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-05, 15:23   #239
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Pomocy w czym?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-05, 15:23   #240
ridja devojka
Zakorzenienie
 
Avatar ridja devojka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!
Jakiej pomocy? Mamy ci pomóc odzyskać Twojego chorego chłopaka?
__________________
ridja devojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-11 18:58:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:35.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.