Pielęgnacja loków, loczków i fal - XVIII część niech się kręci

[red_tea]

Napisane przez pina258

Owszem skręt wzmacnia się z czasem, jeśli właściwie z lokami postępujesz. W załączniku zobacz moje włosy - z takimi zaczynałam CG Warto dbać

przecież Ty miałaś prawie proste włosy! a teraz... marzenie! własnie o takich lokach marzę kręcone włosy u mnie są rodzinne, tylko moje są takie marne a ile czasu minęło, zanim Twoje włosy tak się zmieniły? i taki skręt utrzymuje się nawet jak nie stylizujesz włosów?

Napisane przez myszka2020

Przyglądnij się kokosowi, może czasem puszyć
Nie powinno się czesać nawet suchych, wtedy często jest puch. Ja teraz mam tak śliskie i zdrowe włosy po obcięciu, że palcami mogę przeczesać i puchu nie ma, ale wcześniej, jak były zniszczone, wyglądałam jak lew

wiem wiem, co do kokosa to została mi resztka tego oleju na jedno użycie, później zamierzam rozejrzeć się za czymś innym (głównie za polecanym przez Was olejem z pestek winogron). chciałabym wycieniować włosy, to pewnie też wzmocniłoby skręt, ale pamiętam jaką masakrę zrobiła mi fryzjerka na włosach parę lat temu (podczas cieniowania), i ze skutkami tamtej wizyty walczę do dziś a co do czesania na sucho, to postaram się przestać, ale przeraża mnie ilość włosów wypadających podczas czesania na mokro

[Jessenia]

Napisane przez red_tea

co do czesania na sucho, to postaram się przestać, ale przeraża mnie ilość włosów wypadających podczas czesania na mokro

Nie rozczesuj?
Ja rozplatuje jeśli trzeba tylko w czasie mycia, a dokładnie miedzy spłukiwaniem odżywki czy maski, a położeniem czegoś b/s. W czasie płukania pi prostu rozdzielam pasma palcami i tyle.

(dzień dobry jestem wlosomaniaczka, nie czesalam się od maja)

[wojownicza ksiezniczka]

Napisane przez myszka2020

To dobrze Mi bardzo pasuje dużo z grupy omega 6

Mnie tam chyba wsztystkie pasują jedynie oliwa z oliwek czasem obciąża jak dam za dużo ale żaden nie robi puchu ani przyklapu na szczęście

Napisane przez absurdalna89

7. Nie używam żadnego stylizatora, bo stylizuję włosy odżywką Joanny. Próbowałam żelu z czarnej rzepy, ale miałam po nim suche, matowe strąki (kilka podejść, różne ilości, nie mogę się przekonać). Czy stylizator jest Waszym zdaniem konieczny w przypadku falowanych włosów?

Jeżeli trzymają się na samej odżywce to moim zdaniem nie trzeba tym bardziej że rano je reanimujesz Stylizator sprawdza sie u takich leniuchów jak ja Nigdy nie robię reanimacji bo i tak mi nie pomaga reanimacja zawsze robi u mnie puch a stylizator trzyma u mnie skręt pieknie przez 3 dni spokojnie i z każdym kolejnym dniem od mycia skrecaja się coraz bardziej w rulony.

[pina258]

Napisane przez red_tea

przecież Ty miałaś prawie proste włosy! a teraz... marzenie! własnie o takich lokach marzę kręcone włosy u mnie są rodzinne, tylko moje są takie marne a ile czasu minęło, zanim Twoje włosy tak się zmieniły? i taki skręt utrzymuje się nawet jak nie stylizujesz włosów?

Dzięki Ile czasu minęło to nie wiem dokładnie. Kilka razy do CG podchodziłam, potem rzucałam. Ale ogólnie to około 7-8 miesięcy i skręt się wyrobił. Jak włosów nie stylizuję wcale to jest lwia grzywa ( loki są ale nie rulony i spuszone jak cholera ). U mnie bez żelu ani rusz Mam wielki problem z puszeniem się włosów do teraz I bardzo dużo dało mi odpowiednie stopniowanie włosów i ćwiczenie reanimacji. Gdybym zaczęła ja "odnawiać" z rana od razu, szybciej uporałabym się z porannym koszmarem

[red_tea]

Napisane przez Jessenia

Nie rozczesuj?
Ja rozplatuje jeśli trzeba tylko w czasie mycia, a dokładnie miedzy spłukiwaniem odżywki czy maski, a położeniem czegoś b/s. W czasie płukania pi prostu rozdzielam pasma palcami i tyle.

(dzień dobry jestem wlosomaniaczka, nie czesalam się od maja)

jutro zrobię jeszcze jedno podejście do czesania na mokro, tym razem w trochę inny sposób, jeśli będzie lepiej to tak będę się czesać, jeśli nie - zrobię po prostu tak jak Ty

Napisane przez pina258

Dzięki Ile czasu minęło to nie wiem dokładnie. Kilka razy do CG podchodziłam, potem rzucałam. Ale ogólnie to około 7-8 miesięcy i skręt się wyrobił. Jak włosów nie stylizuję wcale to jest lwia grzywa ( loki są ale nie rulony i spuszone jak cholera ). U mnie bez żelu ani rusz Mam wielki problem z puszeniem się włosów do teraz I bardzo dużo dało mi odpowiednie stopniowanie włosów i ćwiczenie reanimacji. Gdybym zaczęła ja "odnawiać" z rana od razu, szybciej uporałabym się z porannym koszmarem

a jak je "reanimujesz" jeśli można spytać? kurczę, kusi mnie stopniowanie włosów ale kilka lat temu baaardzo się do tego zraziłam zdjęcia Twoich loków będą dla mnie motywacją, jak dopadnie mnie leń i nie będzie mi się chciało dbać o włosy

[martaakow]

Napisane przez Jessenia

Nie rozczesuj?
Ja rozplatuje jeśli trzeba tylko w czasie mycia, a dokładnie miedzy spłukiwaniem odżywki czy maski, a położeniem czegoś b/s. W czasie płukania pi prostu rozdzielam pasma palcami i tyle.

Robię dokładnie tak samo. Szczotki to ja nie miałam w rękach ho ho ho. Chyba że po to, żeby ją przełożyć, bo walała się na czymś.

[pina258]

Napisane przez red_tea

a jak je "reanimujesz" jeśli można spytać? kurczę, kusi mnie stopniowanie włosów ale kilka lat temu baaardzo się do tego zraziłam zdjęcia Twoich loków będą dla mnie motywacją, jak dopadnie mnie leń i nie będzie mi się chciało dbać o włosy

Kiedyś sama stopniowałam włosy, ale od kiedy mam swoją zaufaną panią fryzjer to chodzę do niej. Kiedyś kiedy poprosiłam jedną "specjalistkę" o lekkie wycieniowanie włosów, nie dość że zrobiła mi "schody" to najkrótsze pasmo włosów na czubku głowy miało 5 cm Nie śpię w nocy w klamrach, gumkach, spinkach, chustach itd. Kiedyś to był idealny sposób, potem włosom coś się odmieniło i już tak nie pasi, więc są rozpuszczone Rano wgniatam we włosy wodę + Nivea FC + żel lniany ( z którym polubiłam się dopiero za 3 podejściem ) Wody nie daję dużo bo włosy mają być lekko wilgotne a nie mokre. Potem po ok. 20 min. jak wyschnął odgniatam żel. I to wszystko Ojej jak miło, dziękuję za uznanie

[red_tea]

Napisane przez pina258

Kiedyś sama stopniowałam włosy, ale od kiedy mam swoją zaufaną panią fryzjer to chodzę do niej. Kiedyś kiedy poprosiłam jedną "specjalistkę" o lekkie wycieniowanie włosów, nie dość że zrobiła mi "schody" to najkrótsze pasmo włosów na czubku głowy miało 5 cm Nie śpię w nocy w klamrach, gumkach, spinkach, chustach itd. Kiedyś to był idealny sposób, potem włosom coś się odmieniło i już tak nie pasi, więc są rozpuszczone Rano wgniatam we włosy wodę + Nivea FC + żel lniany ( z którym polubiłam się dopiero za 3 podejściem ) Wody nie daję dużo bo włosy mają być lekko wilgotne a nie mokre. Potem po ok. 20 min. jak wyschnął odgniatam żel. I to wszystko Ojej jak miło, dziękuję za uznanie

ja niestety jeszcze na zaufaną fryzjerkę nie trafiłam ta do której chodzę jest o tyle dobra, że jak powie się jej że ma ściąć 3 cm to tyle zetnie. no ale rozczesuje kręcone i falowane włosy na sucho śpisz z włosami przerzuconymi za górną krawędź łóżka? (mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi). ostatnio właśnie dostałam w prezencie ten balsam z nivei i kilka innych kosmetyków, i nie miałam pomysłu jak go wykorzystać bo po myciu niezbyt dobrze się spisywał, spróbuję go użyć tak jak Ty
a masz może jakiś pomysł, co mogłabym zrobić żeby włosy falowały się od nasady? niestety, fale mam dopiero gdzieś tak od połowy długości...

[pina258]

Napisane przez red_tea

ja niestety jeszcze na zaufaną fryzjerkę nie trafiłam ta do której chodzę jest o tyle dobra, że jak powie się jej że ma ściąć 3 cm to tyle zetnie. no ale rozczesuje kręcone i falowane włosy na sucho śpisz z włosami przerzuconymi za górną krawędź łóżka? (mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi). ostatnio właśnie dostałam w prezencie ten balsam z nivei i kilka innych kosmetyków, i nie miałam pomysłu jak go wykorzystać bo po myciu niezbyt dobrze się spisywał, spróbuję go użyć tak jak Ty
a masz może jakiś pomysł, co mogłabym zrobić żeby włosy falowały się od nasady? niestety, fale mam dopiero gdzieś tak od połowy długości...

Nie, włosy układają się jak chcą w nocy - pod głową, nad głową itd. Mam za krótkie włosy żeby je przerzucać ( jak to robię to wraz spadają i ). Na falowanie od nasady spróbuj plunking ( są odbite i falowane od nasady). Co do balsamu z Nivea - ja używam go też po myciu. Jest dla mnie bardzo dobry - nie skleja, definiuje i loki się lepiej trzymają. Tylko nie można go za dużo nałożyć ( podobno skleja, choć mi się jeszcze nic takiego nie zdarzyło). I czeszę włosy tylko z odzywką d/s grzebieniem plastikowym z szeroko rozstawionymi zębami. Kupiłam w rossmanie za 3 zł

[red_tea]

Napisane przez pina258

Nie, włosy układają się jak chcą w nocy - pod głową, nad głową itd. Mam za krótkie włosy żeby je przerzucać ( jak to robię to wraz spadają i ). Na falowanie od nasady spróbuj plunking ( są odbite i falowane od nasady). Co do balsamu z Nivea - ja używam go też po myciu. Jest dla mnie bardzo dobry - nie skleja, definiuje i loki się lepiej trzymają. Tylko nie można go za dużo nałożyć ( podobno skleja, choć mi się jeszcze nic takiego nie zdarzyło). I czeszę włosy tylko z odzywką d/s grzebieniem plastikowym z szeroko rozstawionymi zębami. Kupiłam w rossmanie za 3 zł

używasz tego balsamu zamiast odżywki b/s?

[pina258]

Napisane przez red_tea

używasz tego balsamu zamiast odżywki b/s?

Nie. Daję dosłownie krople joaśki na włosy ( przeczesuję palcami), a potem wgniatam we włosy ten balsam.

[red_tea]

Napisane przez pina258

Nie. Daję dosłownie krople joaśki na włosy ( przeczesuję palcami), a potem wgniatam we włosy ten balsam.

zaraz idę myć włosy, więc wypróbuję Twój sposób mam jeszcze jedno pytanie: tutaj (https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=178), w punkcie "Dotykanie i delikatne traktowanie" wyczytałam, żeby ugniatać włosy gdy już całkowicie wyschną, a ja byłam pewna, że ugniatamy włosy od razu po umyciu? pogubiłam się już

[pina258]

Napisane przez red_tea

zaraz idę myć włosy, więc wypróbuję Twój sposób mam jeszcze jedno pytanie: tutaj (https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=178), w punkcie "Dotykanie i delikatne traktowanie" wyczytałam, żeby ugniatać włosy gdy już całkowicie wyschną, a ja byłam pewna, że ugniatamy włosy od razu po umyciu? pogubiłam się już

Wydaje mi się że chodzi o to aby nie odgniatać włosów z żelem póki nie wyschnął całkowicie. Albo żeby ogólnie ich nie dotykać jak są mokre aby nie rozburzyć loków. Innego pomysłu nie mam

[201801220933]

Czy ktoś mógłby wytłumaczyć mi jak wygląda upięcie włosów na noc w tzw. ananasa? Na czym to polega?

Pytanie dla niektórych banalne, ale w internecie informacji nie znalazłam, a w koku śpię od dawna, ale przy krótszych włosach gorzej się sprawdza, dlatego proszę o jakieś sugestie/zdjęcie/cokolwiek.

[izaa29]

Dziewczyny możecie polecić jakiś żel do włosów składowo podobny do "starej" pomarańczowej isany?
Mam w domu joannę mrożącą ale pomimo kilku prób nie polubiłyśmy się, rano moje fale są oklapnięte, bez życia, wyglądają jak tłuste, a na drugi dzień są matowe, szorstkie w dotyku i skołtunione
Isana była idealnym stylizatorem mam jeszcze jedną tubkę ale może znacie jakiś fajny zamiennik?

[wojownicza ksiezniczka]

Napisane przez "niusia"

Czy ktoś mógłby wytłumaczyć mi jak wygląda upięcie włosów na noc w tzw. ananasa? Na czym to polega?

Pytanie dla niektórych banalne, ale w internecie informacji nie znalazłam, a w koku śpię od dawna, ale przy krótszych włosach gorzej się sprawdza, dlatego proszę o jakieś sugestie/zdjęcie/cokolwiek.

Gdzieś na youtube był filmik ale nie mogę znaleźć ananas to poprostu spięcie wszystkich włosow w luźny kucyk na czubku głowy.

[nursii]

Napisane przez red_tea

zaraz idę myć włosy, więc wypróbuję Twój sposób mam jeszcze jedno pytanie: tutaj (https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=178), w punkcie "Dotykanie i delikatne traktowanie" wyczytałam, żeby ugniatać włosy gdy już całkowicie wyschną, a ja byłam pewna, że ugniatamy włosy od razu po umyciu? pogubiłam się już

Ja ugniatam od razu po umyciu, po lekkim osuszeniu ich bawełnianym materiałem Wydaje mi się, że to kwestia indywidualna, ja np. nie wyobrażam sobie ugniatać suchych włosów...

[maqw]

Napisane przez nursii

Ja ugniatam od razu po umyciu, po lekkim osuszeniu ich bawełnianym materiałem Wydaje mi się, że to kwestia indywidualna, ja np. nie wyobrażam sobie ugniatać suchych włosów...

Hm, nie wiem, czy nie mylą się tu ugniatanie (tuż po myciu, na mokrych włosach) i odgniatanie z nich żelu - już na sucho (przynajmniej w moim wypadku, odgniatam sucharki).

A przy okazji - cześć, dziewczyny, nowa tu jestem

[red_tea]

Napisane przez pina258

Wydaje mi się że chodzi o to aby nie odgniatać włosów z żelem póki nie wyschnął całkowicie. Albo żeby ogólnie ich nie dotykać jak są mokre aby nie rozburzyć loków. Innego pomysłu nie mam

uff, czyli wszystko robię tak jak powinnam

Napisane przez nursii

Ja ugniatam od razu po umyciu, po lekkim osuszeniu ich bawełnianym materiałem Wydaje mi się, że to kwestia indywidualna, ja np. nie wyobrażam sobie ugniatać suchych włosów...

robię dokładnie tak jak Ty u mnie ugniatanie suchych włosów nie daje pozytywnych efektów, wręcz przeciwnie - straszny puch.

Napisane przez maqw

Hm, nie wiem, czy nie mylą się tu ugniatanie (tuż po myciu, na mokrych włosach) i odgniatanie z nich żelu - już na sucho (przynajmniej w moim wypadku, odgniatam sucharki).

A przy okazji - cześć, dziewczyny, nowa tu jestem

witaj wrzucisz może zdjęcie swoich loczków/fal i napiszesz coś o ich pielęgnacji?

[wikaa24]

dziewczyny, jestem świeżaczkiem więc sory jeśli pytanie z serii "głupie i banalne".. :P
w cg nie powinno się używać szamponu do mycia tylko odżywkę, z szamponu korzystać tylko po olejowaniu. a jeśli ja olejuję przed każdym myciem, to jak? myć tylko szamponem?

[pina258]

Napisane przez wikaa24

dziewczyny, jestem świeżaczkiem więc sory jeśli pytanie z serii "głupie i banalne".. :P
w cg nie powinno się używać szamponu do mycia tylko odżywkę, z szamponu korzystać tylko po olejowaniu. a jeśli ja olejuję przed każdym myciem, to jak? myć tylko szamponem?

Spróbuj zmywać olej odzywką. Ja tak robię. Wtedy szamponu mogłabyś używać raz na jakiś czas Jeśli nie da rady - wtedy szampon w ruch

[maqw]

Napisane przez red_tea

witaj wrzucisz może zdjęcie swoich loczków/fal i napiszesz coś o ich pielęgnacji?

O moje włosie zaczęłam dbać mniej więcej od początku kwietnia. Olejuję (ulubiony olej z pestek winogron, olejki alterry, do tego czasami Mythic Oil), bardzo lubię kremowanie kakaową Isaną, po niej włoski są cudnie dociążone i takie mięsiste, myję na co dzień szamponami bez SLSów, oczyszczam w miarę potrzeb, przeważnie raz na tydzień. Zabezpieczam końcówki kroplą serum. Nie lubię się z proteinami. Przez wakacje i wyjazdy na festiwale musiałam odpuścić pielęgnację, więc włosy teraz mam wysuszone i nie kręcą mi się tak pięknie jak jeszcze dwa miesiące temu.

Poniżej zdjęcia - TU z początku czerwca, chyba najlepszego okresu mojego locza - na tym zdjęciu są po jakichś 5 godzinach Ursynaliów, pogo i tańca. TU i TU ich aktualny stan.

A, i nie farbowałam ich przez ten czas Zrudziały mi przez lato od słońca.

[nursii]

Napisane przez maqw

Hm, nie wiem, czy nie mylą się tu ugniatanie (tuż po myciu, na mokrych włosach) i odgniatanie z nich żelu - już na sucho (przynajmniej w moim wypadku, odgniatam sucharki).

A przy okazji - cześć, dziewczyny, nowa tu jestem

Nie używam żelu, tylko pianki, wgniatam ją we włosy właśnie na mokro Nie wiem za bardzo jak powinno wyglądać " odgniatanie" z żelu na sucho, no nie wiem po prostu;p

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez red_tea

robię dokładnie tak jak Ty u mnie ugniatanie suchych włosów nie daje pozytywnych efektów, wręcz przeciwnie - straszny puch.

U mnie dzieje się dokładnie to samo...

[maqw]

Napisane przez nursii

Nie używam żelu, tylko pianki, wgniatam ją we włosy właśnie na mokro Nie wiem za bardzo jak powinno wyglądać " odgniatanie" z żelu na sucho, no nie wiem po prostu;p[COLOR="Silver"]

Ja najpierw nakładam trochę pianki, potem trochę żelu, ugniatam, żeby locze nabrało ładnego kształtu i suszę/zostawiam do wyschnięcia. Potem kiedy włosie jest już suche przez żel jest takie... sztywne. Więc biorę bawełnianą koszulkę i przez nią gniotę włosy dopóki nie są... naturalne w dotyku i nie ma na nich sztywnych miejsc. Dla mnie najlepsza stylizacja

[wikaa24]

Napisane przez pina258

Spróbuj zmywać olej odzywką. Ja tak robię. Wtedy szamponu mogłabyś używać raz na jakiś czas Jeśli nie da rady - wtedy szampon w ruch

ok, spróbujemy

[nursii]

Napisane przez maqw

Ja najpierw nakładam trochę pianki, potem trochę żelu, ugniatam, żeby locze nabrało ładnego kształtu i suszę/zostawiam do wyschnięcia. Potem kiedy włosie jest już suche przez żel jest takie... sztywne. Więc biorę bawełnianą koszulkę i przez nią gniotę włosy dopóki nie są... naturalne w dotyku i nie ma na nich sztywnych miejsc. Dla mnie najlepsza stylizacja

O widzisz, o takim sposobie nie myślałam... może spróbuję przerzucić się na żel, kiedy skończy mi się pianka i tak robić jak napisałaś, chociaż na razie mi efekt jaki uzyskuję przy pomocy pianki odpowiada Chciałabym wypróbować piankę z Nivea- Flexible Curls, ta specjalną do loków, ciekawa jestem czy się czymś w ogóle różni od zwykłych pianek...

[Rudzioch]

[QUOTE=myszka2020;42418077]Napisz koniecznie, jak wrażenia po używania migdałka Ja go bardzo lubię


Olej migdałowy jest boski. Dla mnie rewelacja. Włosy wygładzone, skręcone świetnie, mięsiste ale żadnego obciążenia. Do tego zmywa się bajecznie, bez problemu odżywką, jedno mycie wystarczyło. UWIELBIAM.

Tymczasem w misce stoi cassia i nabiera mocy urzędowej na jutro. Oby mi tylko końcówki nie wyszły zielone...

No i prezentuję efekty. Minął miesiąc mojej pielęgnacji włosów. Zaczynałam 20 lipca. Na zdjęciu kondycji włosów nie widać za bardzo, ale generalnie cienkie, spalone końce. W ten dzień były wyprostowane i zasilikonowane wiadrem "jedwabiu". Pozostałe zdjęcia to stan z dziś. Miękkiem duże gładsze loki. Mięsiste, włosów jest więcej, zrobiły się grubsze, żadnych rozdwojonych końcówek.

Aż jestem ciekawa co będzie za kolejny miesiąc. No i chcę te loczyska zapuścić tak przynajmniej do łopatek. (Właśnie piję drożdże)

[maqw]

Napisane przez nursii

O widzisz, o takim sposobie nie myślałam... może spróbuję przerzucić się na żel, kiedy skończy mi się pianka i tak robić jak napisałaś, chociaż na razie mi efekt jaki uzyskuję przy pomocy pianki odpowiada Chciałabym wypróbować piankę z Nivea- Flexible Curls, ta specjalną do loków, ciekawa jestem czy się czymś w ogóle różni od zwykłych pianek...

Ja ją właśnie mieszam z męskim żelem z Isany, sama nie daje tak fajnego efektu, zamiast wyraźnego locza mam po niej mocne fale. Wcześniej miałam Joaśkę mrożącą i to był mój absolutny hit stylizacyjny, później nie znalazłam jej w sklepie, po samej Isanie włosy nie były tak fajne, więc zaczęłam kombinować z połączeniem z pianką i tak jest fajnie Spróbuj i koniecznie pokaż efekty!

[margitta]

Podziwiam was za to używanie pianek, dla mnie pianki to była tragedia! Wystarczy przesadzić o jedną kroplę i mamy mokrą włoszkę, nie mówiąc już o tym, że pianki niszczą włosy, wysuszają toną alkoholu i w ogromnej większości nie są zgodne z CG

Ja od dawna stosuję tak: na mokre włosy (po odżywce b/s) żel lniany, na to nakładam ręcznik z mikrofibry, którym odciskam włosy (nakładam go głową w dół aby zgnieść włosy w załamaniach fal). Gdy już nie są takie mokre to wgniatam znowu głową w dół żel drogeryjny (tutaj Joanna Mrożąca zwykle) i suszę dyfuzorem lub zostawiam do wyschnięcia. Po całkowitym wyschnięciu mam na głowie sucharki czyli posklejane suche pasma. Wtedy je odgniatam na sucho bawełnianą koszulką. Puchu ani grama

Nigdy nie udało mi się odgnieść pianki - wtedy faktycznie tylko na mokre i lepiej ich już nie dotykać do następnego mycia

[maqw]

Napisane przez margitta

Podziwiam was za to używanie pianek, dla mnie pianki to była tragedia! Wystarczy przesadzić o jedną kroplę i mamy mokrą włoszkę, nie mówiąc już o tym, że pianki niszczą włosy, wysuszają toną alkoholu i w ogromnej większości nie są zgodne z CG

Ja od dawna stosuję tak: na mokre włosy (po odżywce b/s) żel lniany, na to nakładam ręcznik z mikrofibry, którym odciskam włosy (nakładam go głową w dół aby zgnieść włosy w załamaniach fal). Gdy już nie są takie mokre to wgniatam znowu głową w dół żel drogeryjny (tutaj Joanna Mrożąca zwykle) i suszę dyfuzorem lub zostawiam do wyschnięcia. Po całkowitym wyschnięciu mam na głowie sucharki czyli posklejane suche pasma. Wtedy je odgniatam na sucho bawełnianą koszulką. Puchu ani grama

Nigdy nie udało mi się odgnieść pianki - wtedy faktycznie tylko na mokre i lepiej ich już nie dotykać do następnego mycia

Ależ są pianki bez alkoholu w składzie! Flexible curls, którą ja stosuję, ma tylko benzyl alkohol tuż przed zapachem. Nigdy nie miałam po niej wysuszonych włosów, ani mokrej włoszki, choć fakt, nigdy też nie stosowałam tylko jej, zawsze w połączeniu z żelem, ale wtedy odgniata się znakomicie