Mamusie majowo- czerwcowe 2014 :-)

[kashha]

Napisane przez ilona_0105

ja też proponuje dłuższe wakacje w polsce. wtedy może będziesz wiedziała czy chcesz być nadal z mężem ... może poprostu musicie zatesknic za sobą


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no teraz to raczej niemozliwe, tak dluga podroz napewno nie bedzie wskazana no chyba ze to tylko ha sobie tak wmawiam :-(

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kandulska]

Napisane przez kashha

Mysle ze przemawia za nimi i troska o nas i tesknota. Do Wojtka bardzo sie pdzywiazali, przed wyjazdem mieszkalam z nimi, moja mama wstawala do niego w nocy, tato zajmowal sie nim w ciagu dnia... wiec napewno tesknia niesamowicie. W Pl zostawilam wszystkim, tu oprocz kilku znajomych nie mam nikogo... :-( nawet zeby sie wygadac wiec mowie mamie a potem mam wrazenie ze odwraca sie to przeciwko mnie :-(

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

kurcze nie wiem co Ci napisać.. hmmm moze naprawde jak bys przyjechała do pl na miesiac czy dwa,pobyla z rodzicami,oni z wnusiem,spotkala sie ze znajomymi ,reszta rodziny ...
może wtedy byś wszystko przemyślała i zrozumiała czego chcesz??
dobrze ,ze masz takich cudownych rodziców,zawsze mozesz pewnie do nich wrócić,niezależnie od tego jaką decyzje podejmiesz będą z Tobą.
Kochana a przed ciążą już miałaś takie ogromne wątpliwości? może hormony Ci szaleją???


zjadlam wlasnie całą paczkę kabanosów

[ilona_0105]

Napisane przez kashha

To i chyba ja cos napisze o sobie dzis... U mnie sytuacja wyglada troche inaczej.

Z Wojtkiem w ciaze zaszlam z wielkiej milosci. Z jego ojcem spotykalam sie kilka lat, tyle ze z jego strony ta wielka milosc sie skonczyla pomiedzy naszym ostatnim razem a dniem kiedy zobaczylam dwie kreski na tescie. To ze bylam w ciazy niczego juz nie zmienilo, on spotykal sie z kims innym ja zostalam sama...

Pk pierwszych urodzinach Wojtka odezwal sie do mnie Piotrek teraz juz maz, wczesniej moj pierwszy chlopak. On byl w Stanach ja w Pl. Utrzymywalismy kontakt telefoniczny i przez fb. Pozniej on przyjechal do Polski zaczelismy sie spotykac to bylo Boze Narodzenie 2011 mnie zapalilo sie swiatelko nadziei ze bedziemy miec normalny dom... W Sylwestra sie oswiadczyl, chcial zebysmy przyjechali do niego na stale... Pozniej przyjechal jeszcze na Wielkanoc i bylo cudownie... Kiedy wrocil do USA kupil nam bilet i od 27 maja 2012 jestem tutaj. Z poczatku byla euforia i radosc, pozniej pojawila sie tesknota za domem za krajem... Piotrek duzo pracowal ja bylam sama w obcym kraju i sie dolowalam W grudniu wzielismy slub pozniej byly pierwsze samodzielne swieta wiec na smutki nie bylo czasu... a ja zamiast jakos lepiej sie tutaj czuc, czulam sie coraz gorzej... z Piotrkiem oddalilismy sie od siebie, gdzies ulotnila sie ta radosc ze jestesmy razem... Od lipca bilam sie z myslami o powrocie do Polski przeszkoda byl fakt ze Wojtek nie mial waznego paszportu. Kiedy sie zdecydowalam ze to wszystko nie
a sensu trzeba wracac do Pl a bylo to w czwartek 11 sierpnia zaczelam organizowac powrot, tydzien temu we wtorek pojechakam do konsulatu zlozyc wniosek o paszport. Poczulam ze podjelam jakas wazna decyzje, ze przyslowiowa klamka zapadla.. Dzien pozniej cos mnie piklo j zrobilam test, a na nim dwie kreseczki... w mojej glowie przerazenie! :-( co mam robic? Piotrek zaczal sie troche starac. Roznie mu to wychodzi... On sie cieszy, chwali wszystkim dookola, ja rodzica nie powiedzialam boje sie ich reakcji na odleglosc... Oni chca zebym wrocila, roz
awiajac ze mna przez skypa widza ze nie do konca jestem tu szczesliwa, martwia sie o Wojtka. Napewno maja duzo racji... a ja juz sama nie wiem co robic. obawiam sie ze poprawa tz bedzie chwilowa, a jak sie dzidzius urodzi bedzie tylko gorzej :-(

przepraszam że pytam, a nie Tęsknisz może za ojcem wojtka ? sama powiedziałaś że wojtek był z wielkiej miłości. może jest jeszcze w twoim serduchu.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[M_aria]

Ilona
Moim zdaniem będzie już widać nawet jak Owu była bardzo późno.
Kandaluska
Cały czas staram się mylić pozytywnie z lepszym lub gorszym skutkiem
Keshha
Czasem tak się dzieje, że los płata nam figla. Najważniejsze jest szczęście Twoje, Wojtka i Groszka też jestem zdania że musisz sobie wszystko przemyśleć i odpocząć od TŻ

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Kobietki, uciekam do łóżka- kolorowych snów

[ilona_0105]

Napisane przez kashha

no teraz to raczej niemozliwe, tak dluga podroz napewno nie bedzie wskazana no chyba ze to tylko ha sobie tak wmawiam :-(

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

moja koleżanka z pracy w 4 miesiącu ciąży poleciala na wyspy kanaryjskie. i niby lekarz wyraził zgodę
Kurcze może pogadaj z lekarzem i zapytaj czy jest taka możliwość

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kandulska]

uciekam spać kobietki,dobranoc

[kashha]

Napisane przez ilona_0105

przepraszam że pytam, a nie Tęsknisz może za ojcem wojtka ? sama powiedziałaś że wojtek był z wielkiej miłości. może jest jeszcze w twoim serduchu.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nie nie tęsknie, mamy kontakt na skypie, bo dzwoni do Wojtka ze swoją dziewczyną także czuje się wyleczona :-P

Napisane przez M_aria

Ilona
Moim zdaniem będzie już widać nawet jak Owu była bardzo późno.
Kandaluska
Cały czas staram się mylić pozytywnie z lepszym lub gorszym skutkiem
Keshha
Czasem tak się dzieje, że los płata nam figla. Najważniejsze jest szczęście Twoje, Wojtka i Groszka też jestem zdania że musisz sobie wszystko przemyśleć i odpocząć od TŻ

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Kobietki, uciekam do łóżka- kolorowych snów

też uważam że dzieciaki najważniejsze... pokłóciłam się z tż... odkąd usłyszał Pl i to że chce jechać nastąpiła zmiana nastawienia do mnie :-( na takie jakie było zanim dowiedział się o ciąży czyli totalna olewka :-(

i jeszcze mi powiedział żebym jechała :-( czemu nigdy nie powie że kocha i że chce żebym z nim była tylko zawsze to jedz :-(

z jednej strony tłumacze sobie że w ten sposób próbuje się chronić, z drugiej że mu nie zależy :-(



Santom co u Ciebie jak się czujecie Ty i Groszek??

Napisane przez kandulska

uciekam spać kobietki,dobranoc

to teraz ja się kłądę spać bo już po północy u mnie... dla was dobrego dnia

[santom]

a tak czytam sobie pocichutku Twoja historie... smutna powiem Ci... i wiem co czujesz, z ta roznica, ze ja mam troche mniejszy problem, zeby sie spakowac i wyjechac, tzn miedzy mna a tz jest bardzo dobrze, ale czasem potrzebuje odskoczni, bo tez sie czuje w tej norwegii samotna i wcale nie lubie tego kraju, niestety nie mam szczescia do ludzi i trafiam w wiekszosci na czubow(tzn jeli chodzi o rodowitych mieszkancow). mam jedna znajoma, dosc dobra, z moja szefowa tez mam dobry kontakt, ale to wszystko. moi tescie tutaj mieszkaja, wiec Tz tez nie do konca rozumie moja tesknote za rodzina no coz, zycie...

a czujemy sie dobrze mam nadzieje, ze kroszka rosnie zdrowo, chociaz co rusz przychodza czarne mysli, jednak i tak mniej anizeli na poczatku. z tym ze zbliza sie czas moich poprzednich 2 poronien i zaczyna mi to kolatac w glowie mam nadzieje, ze w przyszla srode uda mi sie wymusic na lekarce wczesne usg, powiem jej ze biore leki i ze musze wiedziec czy z dzieciatkiem jest wszystko w porzadku.

[Martusiaaa21]

dzień dobry

kashha bardzo mi przykro rzeczywiście ciężką masz sytuacje, ale wierzę, że będzie dobrze, masz cudownych rodziców, którzy na pewno Ci pomogą. Szkoda, ze mieszkasz tak daleko, że tam mało znajomych z którymi tak szczerze możesz pogadać

Napisane przez santom

a czujemy sie dobrze mam nadzieje, ze kroszka rosnie zdrowo, chociaz co rusz przychodza czarne mysli, jednak i tak mniej anizeli na poczatku. z tym ze zbliza sie czas moich poprzednich 2 poronien i zaczyna mi to kolatac w glowie mam nadzieje, ze w przyszla srode uda mi sie wymusic na lekarce wczesne usg, powiem jej ze biore leki i ze musze wiedziec czy z dzieciatkiem jest wszystko w porzadku.

będzie dobrze

[m_berry]

Dzien dobry
pisalam wczoraj,ale skasowala mi sie wiadomosc wiec juz nie mialam ochoty pisac od nowa,tz mial wolne,wiec dosc duzo czasu spedzilismy poza domem.
Dziekuje za mile przyjecie I mam nadzieje ze wspierajac sie wzajemnie dotrwamy do konca,do naszych tp.
Powoli opanowuje mnie euforia z powodu Maluszka,i juz planuje nasza przyszlosc.kariera poczeka pewnie,od wrzesnia mialam isc na studia,zrobic tutejszy dyplom,wszystko juz przygotowane a tu taka niespodzianka,nie wiem co teraz z tym robic
co do dziewczynki,bardzo bym chciala przelamac choc troche ten domowy testosterone,ale nadziei nie ma,u tz w rodzinie sami panowie prawie,wiec jak sam mowi szanse nikle
Kashha,rozumiem po czesci Twoje odczucia,sama mieszkam za granica juz od 7 lat,nigdy nie planowalam takiego zycia,bo jest ciezko,czasem wrecz depresyjnie,wszystkie swieta,rodzinne uroczystosci etc.do tego nigdy nie bedzie to nasz dom w 100%,nigdy nie bedziemy miejscowi,zawsze metka emigranta.dobrze ze masz tam znajomych,choc zawsze z rodzina I w Polsce to inaczej.Z tego co wiem to w pierwszym trymestrze lot nie jest wskazany,ostatnio kolezance lekarz odradzal,ale w drugim nie ma wiekszych przeciwskazan jesli ciaza bez zagrozen,nawet wskazane takie wakacje kolo 20tyg.Pewnie gdybys pobyla troche w Polsce,zatesknilabys za USA,ja tak zawsze mam,.a tz pewnie tak tylko mowi,moj tez zawsze zamiast zaglebic sie,pogadac,dowiedziec sie gdzie jest problem,od razu 'a rob co chcesz',faceci w wiekszosci sa prosci,wielu rzeczy nie widza,wydaje mi sie ze im po prostu nie chce sie zbyt wysilac,i trzeba z nimi sprawy jasno stawiac.
zmykam szykowac sniadanie,Starszak zaczyna dzisiaj duza szkole
biedak obdarty z dziecinstwa,Mama sie chyba bardziej stresuje niz sam zainteresowany
milego dnia wszystkim

[santom]

berry, a gdzzie mieszkasz?

[Martusiaaa21]

to jak na razie to dużo tu dziewczyn z zagranicy

[M_aria]

Martusiaaa
Ja jestem z ziomalką z Wielkopolski

Dziś chce mi się płakać, oglądając Ostry Dyżur miałam łzy w oczach

[m_berry]

Santom mieszkam w zachodniej Irlandii,malutkie miasteczko,ale juz chyba sie przyzwyczailam.do Polski srednio raz na rok przyjezdzamy,choc teraz to pewnie juz nie wiem kiedy,tz nie Polak wiec go nie ciagnie.
Dzielny ten moj synus,nawet nie dal Matce buziaka,az trudno uwierzyc ze 5 lat temu byl moimi II kreseczkami,a tu juz szkola,i tak powaznie wygladal w tym mundurku,az sie lezka zakrecila
A ja za Waszym przykladem zrobilam kolejny test,i jak wol ''pregnant 2-3weeks'',poczekam jeszcze z miesiac I pojde do poloznej na mierzenie,wazenie I wywiad,oby nic sie nie dzialo zlego przez ten czas

[ilona_0105]

co tak dzisiaj cichutko ???

ja dzisiaj się już trochę pogodziłam z faktem że nie będę jeszcze mamusią.
ale biorę się za siebie bo coś mi się przytylo ostatnio
może zacznę cwiczyc z Chodakowska bo dużo dziewczyn ja chwali
i tak jak mówiłam pójdę teraz do ginekologa powiem mu co i jak niech mi zrobi wszystkie badania. i niech mi powie czy mogę się starać czy nie , może on nam coś poleci . bo przy poprzednich staraniach poprostu kochalismy się co dwa dni i tyle nie mierzyłam temperatury ani nie używalam tych paskow do owulacji nie niem jak się to tam nazywa
będzie dobrze musi być dobrze
mam wspaniałego narzeczonego który przegadal ze mną do 3 nad ranem mimo że miał na rano do pracy też był zły że test był negatywny zaczął się śmiać że on czuje że będzie pierwszy syn i nie chce wyjść póki tatus nie zmieni auta na lepsze bo takim gratem nie chce jeździć i dzisiaj dzwonił na przerwie śniadaniowej że mam zapytac antosia (bo tak będzie się nazywał w przyszłości nasz synek ) jakie auto chce to tatuś kupi byle by tylko wreszcie wyszedł z tego brzuchola caly i zdrowy
trochę takie głupie gadanie ale podnosi na duchu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[m_berry]

M_aria,ku swemu zdziwieniu poplaczesz sie jeszcze nie raz nawet na zwyklej reklamie tv,ciaza robi z nas dziwne stwory I nadwrazliwcow niesamowitych,mam nadzieje ze poza tym wszystko w porzadku
Ilona,Antos na pewno niedlugo bedzie z Wami,swoja droga piekne imie moj Starszak ma tak na drugie,cierpliwosci,latwo mi mowic wiem,ale czasem jak bardzo sie chce to tak szybko nie wychodzi,mialam tak z druga ciaza,z pierwsza udalo sie od razu,a na druga tak dlugo namawaialm tz,nie chcialam duzej roznicy wieku miedzy dziecmi,chcialam urodzic jak jest cieplo,etc,i staralismy sie ponad rok,kazda @ to lzy,depresja,mimo monitorowania owulacji jakos nie chcialo zaskoczyc,dopiero jak odpuscilam,skupilam uwage na nowej pracy,przestalam sie starac,udalo sie.wiem ze duzo dziewczyn tez tak ma,wiec sie nie nastawiajcie,traktujcie ten okres jak miesiac miodowy,duzo seksu malo stresu I sie uda,czasem tez wyjazd na wakacje pomaga trzymam mocno kciuki

[Martusiaaa21]

Napisane przez M_aria

Martusiaaa
Ja jestem z ziomalką z Wielkopolski

Dziś chce mi się płakać, oglądając Ostry Dyżur miałam łzy w oczach

o a skąd dokładniej??

[M_aria]

m_berry
Sama nie wiem jak się czuję. To jest bardzo głupie ale czasem tak sobie myślę że chciałabym bo czuję się za dobrze. Ostatnio też tak się czułam i skończyło się to źle... Te nerwy są spowodowane hormonami lub niepewnością

[Gwizdak]

Juuuz? Moja dzidzia sie urodzila w maju tego roku, a tu juz mlodsze kolezanki i mlodsi koledzy jej rosna

Gratulacje i powodzenia dziewczyny

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Anessa]

Wszystkim majowo-czerwcowym mamusiom zycze spokojnej ciazy i wytrwalosci!!!!

Mama majowa 2011 (a mialam byc kwietniowa )

ps. Podczytuje was troszke, bo mam cicha nadzieje dolaczyc do waszego watku za jakies 2-3 tygodnie Maj to fajny miesiac na rodzenie

[Czarnula204]

ilona, Twoj Tz sie stara podniesc Cie na duchu, napewno wkrotce bedzie fajnym tata:P Ja wkoncu zdobylam sie na test bo okres prawie dwu dniowy jakos mnie tak zastanowil i te ciagle zmeczenie, ale niestety wynik negatywny musimy obie poczekac na Nasze Skarby,narazie bede dalej sie odchudzac i lykac witaminki ciazowe, trzeba zrobic rezerwe dla Malenstwa.

keshha, trudna masz sytuacje, pamietaj ,ze zawsze sluchaj tylko siebie, bo ktos Ci w takich sprawach doradzajac moze nieumyslnie nawet doradzic zle, licza sie Twoje uczucia. A odpoczynek i troche tesknoty za druga osoba uwazam ,ze pomaga w zwiazku, daje czas, a nawet troche zmusza do jakis przemyslen, czyli moze wyjazd by Ci rozwial troche za i przeciw. Ja natomiast nie jestem zdania by robic cos bo jest dziecko, bo jesli cos sie ma rospasc to bez wzgledu na dziecko sie rozpadnie. Musi byc miedzy ludzmi, ta chemia cos co laczy bez wzgledu na wszystko. Ja z mezem jestesmy bardzo rozni, ja mam twardy, silny,wrecz nie kiedy wrednyi upiardliwy charakter a tz spokojny, opanowany, taktowny, zawsze z dobrym slowem, zero gniewu czy jakis zlych emocji, czyli chodzacy pozytyw kontra negatyw ja.
kochana przesylam Ci dobre fluidy bys ulozyla sobie wszystko jak najlepiej,abys byla szczesliwa. Jest takie stare powiedzenie ,ze nic nie dzieje sie bez przyczyny i wszystko po cos jest, moze wlasnie w tych slowach cos jest

[ilona_0105]

Napisane przez Czarnula204

ilona, Twoj Tz sie stara podniesc Cie na duchu, napewno wkrotce bedzie fajnym tata:P Ja wkoncu zdobylam sie na test bo okres prawie dwu dniowy jakos mnie tak zastanowil i te ciagle zmeczenie, ale niestety wynik negatywny musimy obie poczekac na Nasze Skarby,narazie bede dalej sie odchudzac i lykac witaminki ciazowe, trzeba zrobic rezerwe dla Malenstwa.

keshha, trudna masz sytuacje, pamietaj ,ze zawsze sluchaj tylko siebie, bo ktos Ci w takich sprawach doradzajac moze nieumyslnie nawet doradzic zle, licza sie Twoje uczucia. A odpoczynek i troche tesknoty za druga osoba uwazam ,ze pomaga w zwiazku, daje czas, a nawet troche zmusza do jakis przemyslen, czyli moze wyjazd by Ci rozwial troche za i przeciw. Ja natomiast nie jestem zdania by robic cos bo jest dziecko, bo jesli cos sie ma rospasc to bez wzgledu na dziecko sie rozpadnie. Musi byc miedzy ludzmi, ta chemia cos co laczy bez wzgledu na wszystko. Ja z mezem jestesmy bardzo rozni, ja mam twardy, silny,wrecz nie kiedy wrednyi upiardliwy charakter a tz spokojny, opanowany, taktowny, zawsze z dobrym slowem, zero gniewu czy jakis zlych emocji, czyli chodzacy pozytyw kontra negatyw ja.
kochana przesylam Ci dobre fluidy bys ulozyla sobie wszystko jak najlepiej,abys byla szczesliwa. Jest takie stare powiedzenie ,ze nic nie dzieje sie bez przyczyny i wszystko po cos jest, moze wlasnie w tych slowach cos jest

mnie cały czas zastanawiają te poranne mdłości i siusianie miałam tak tylko będąc w ciąży...
no i brak okresu tylko mam ten śluz brozowy hmm...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[JJJustynAAA]

Napisane przez Nesu

Niestety również jestem z wami na tej liście ;( bardzo bym chciała dołączyć do mam majowo -czerwcowych może wreszcie mi sie uda w piątek robię test i wszystkiego sie dowiem proszę trzymajcie kciuki oby w końcu mi sie udało
A wam wszystkim życzę bezproblemowych najbliższych 9 miesięcy i wspaniałych bobasków !! trzymam za was wszystkie kciuki !

Ja trzymam mocno kciuki zobaczysz będzie dobrze.

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Napisane przez santom

Mnie brzuchol nieraz lekko okresowo pobolewa, ale to rzadko, a czesciej moewam takie jakby kolki. No i czesto lapie sie na tym jakbym miala wciagniety brzuch
Ciezko bedzie przezyc te pierwsze tygodnie bez nerwow. Widze ze duzo mamus wlasnie z listopadowek sie tu uzbieralo. Mam nadzieje, ze to dobry znak i teraz wszystkie szczesliwie skonczymy ten okres i wspolnie trafimy na odchowalnie.

Mnie też dopada tego typu ból. Rzadko ale odczuwam, czuję tak jak by kolki.

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Napisane przez Czarnula204

Magma, a dlaczego nie mozna? Pewnie,ze mozna, a nawet wskazane wlasnie na odstresowanie sie. Jesli nie ma zalecen od lekarza mozna od samego poczatku do samego konca.

Ja właśnie też się zastanawiałam jak to z tym seksem w ciązy jest. Wizytę mam dopiero w poniedziałek u gin i nie wiedziałam czy to nie zaszkodzi ciązy. Ale jak piszecie że można. To zabieram się za męża

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez ilona_0105

powiem wam że ja już dziś straciłam jakąkolwiek nadzieję ;( nie wiem czemu... jakiegoś dola złapałam...jeszcze do tego jak siusiam mam taki brazowy sluz ale też nie zawsze a na wkładce czysto na internecie wyczytalam że to może być jakaś cysta albo torbiel nie chce się jeszcze bardziej zalamywac więc szybko to wyłączyłam. we wtorki i środy przyjmuje mój gin. najwyżej pójdę teraz i może on mi powie co jest ze mną nie tak

Ja odradzam wszelkie porady z neta. Tam piszą tysiące bzdur. Myśl pozytywnie i umów się do gina. Głowa do góry.

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Napisane przez kashha

To i chyba ja cos napisze o sobie dzis... U mnie sytuacja wyglada troche inaczej.

Z Wojtkiem w ciaze zaszlam z wielkiej milosci. Z jego ojcem spotykalam sie kilka lat, tyle ze z jego strony ta wielka milosc sie skonczyla pomiedzy naszym ostatnim razem a dniem kiedy zobaczylam dwie kreski na tescie. To ze bylam w ciazy niczego juz nie zmienilo, on spotykal sie z kims innym ja zostalam sama...

Pk pierwszych urodzinach Wojtka odezwal sie do mnie Piotrek teraz juz maz, wczesniej moj pierwszy chlopak. On byl w Stanach ja w Pl. Utrzymywalismy kontakt telefoniczny i przez fb. Pozniej on przyjechal do Polski zaczelismy sie spotykac to bylo Boze Narodzenie 2011 mnie zapalilo sie swiatelko nadziei ze bedziemy miec normalny dom... W Sylwestra sie oswiadczyl, chcial zebysmy przyjechali do niego na stale... Pozniej przyjechal jeszcze na Wielkanoc i bylo cudownie... Kiedy wrocil do USA kupil nam bilet i od 27 maja 2012 jestem tutaj. Z poczatku byla euforia i radosc, pozniej pojawila sie tesknota za domem za krajem... Piotrek duzo pracowal ja bylam sama w obcym kraju i sie dolowalam W grudniu wzielismy slub pozniej byly pierwsze samodzielne swieta wiec na smutki nie bylo czasu... a ja zamiast jakos lepiej sie tutaj czuc, czulam sie coraz gorzej... z Piotrkiem oddalilismy sie od siebie, gdzies ulotnila sie ta radosc ze jestesmy razem... Od lipca bilam sie z myslami o powrocie do Polski przeszkoda byl fakt ze Wojtek nie mial waznego paszportu. Kiedy sie zdecydowalam ze to wszystko nie
a sensu trzeba wracac do Pl a bylo to w czwartek 11 sierpnia zaczelam organizowac powrot, tydzien temu we wtorek pojechakam do konsulatu zlozyc wniosek o paszport. Poczulam ze podjelam jakas wazna decyzje, ze przyslowiowa klamka zapadla.. Dzien pozniej cos mnie piklo j zrobilam test, a na nim dwie kreseczki... w mojej glowie przerazenie! :-( co mam robic? Piotrek zaczal sie troche starac. Roznie mu to wychodzi... On sie cieszy, chwali wszystkim dookola, ja rodzica nie powiedzialam boje sie ich reakcji na odleglosc... Oni chca zebym wrocila, roz
awiajac ze mna przez skypa widza ze nie do konca jestem tu szczesliwa, martwia sie o Wojtka. Napewno maja duzo racji... a ja juz sama nie wiem co robic. obawiam sie ze poprawa tz bedzie chwilowa, a jak sie dzidzius urodzi bedzie tylko gorzej :-(

A próbowałaś rozmawiać z mężem że w USA ci źle że chcesz do PL. Zaproponowałaś mu powrót??? Trzeba ze sobą rozmawiać... Inczej nie da się załatwić trudnych spraw!

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Napisane przez kandulska

kochana myślę,że głównym problemem jest to ze czujesz sie tam samotna,jestes w obcym kraju,bez rodziny (mam na mysli rodziców,rodzeństwo czy kuzynostwo) kawał drogi od domu.
Masz tam jakiś dobrych znajomych?
Przed rodzicami nie da się ukryć nic,gdy dzieje się coś złego oni to czują na pewno strasznie tesknia za Toba i wnusiem ,ale Ty muszisz patrzec na to czego Ty chcesz... a moze przydały by Ci sie dluzsze wakacje u rodzicow w pl ??

Moim skromnym zdaniem wyjazd do rodziców na wakacje nie jest dobrym pomysłem jeśli mąż z toba nie jedzie. Ty jesteś samotna tęsknisz też pewnie za mężem. Wyjazd samej do Polski to błąd. Próbój naprawiać swoje życie i małżeństwo z mężem nie z rodzicami.

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Napisane przez kashha

Mysle ze przemawia za nimi i troska o nas i tesknota. Do Wojtka bardzo sie pdzywiazali, przed wyjazdem mieszkalam z nimi, moja mama wstawala do niego w nocy, tato zajmowal sie nim w ciagu dnia... wiec napewno tesknia niesamowicie. W Pl zostawilam wszystkim, tu oprocz kilku znajomych nie mam nikogo... :-( nawet zeby sie wygadac wiec mowie mamie a potem mam wrazenie ze odwraca sie to przeciwko mnie :-(

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Czy twój mąż wie o tym??? Jemu powinnaś to wszystko powiedzieć.

[paciarotta]

Witam wszystkie nowe dziewczyny !!

Wybrałam się w końcu na tą betę i teraz proszę, pomóżcie rozszyfrować, bo tych tabelek to ja nie rozumiem.
W I badaniu (27.08 godz. 19) wyszło mi 30596 (co zgodnie z tabelkami może wskazywać na 6, 7 a prawie nawet na 8 tydz?). OM miałam 14.07 więc według tego to chyba jestem w 7 tc, tak?
W II badaniu (29.08 godz. 15) wyszło 41367..
Czyli niby rośnie! ale pan w laboratorium mnie nastraszył, bo powiedział, ze wynik powinien się po 2 dobach podwoić

Czy to oznacza, że się za wolno rozwija? Dopiero jutro ide na USG (w ostatni piątek jeszcze serduszko nie biło). Mam się już martwić??

Proszę te doświadczone z Was, dodajcie otuchy..

[magma85]

Witam się popołudniowo jak się dziś mamusie czujecie, bo mnie dziś dopadło strasznie zmęczenie, w pracy myślałam, że zasnę, a w dodatku strasznie mnie piersi bolą mam wrażenie, że mi je zaraz rozsadzi czy Wy macie to samo?

[meduzka88]

Napisane przez paciarotta

Witam wszystkie nowe dziewczyny !!

Wybrałam się w końcu na tą betę i teraz proszę, pomóżcie rozszyfrować, bo tych tabelek to ja nie rozumiem.
W I badaniu (27.08 godz. 19) wyszło mi 30596 (co zgodnie z tabelkami może wskazywać na 6, 7 a prawie nawet na 8 tydz?). OM miałam 14.07 więc według tego to chyba jestem w 7 tc, tak?
W II badaniu (29.08 godz. 15) wyszło 41367..
Czyli niby rośnie! ale pan w laboratorium mnie nastraszył, bo powiedział, ze wynik powinien się po 2 dobach podwoić

Czy to oznacza, że się za wolno rozwija? Dopiero jutro ide na USG (w ostatni piątek jeszcze serduszko nie biło). Mam się już martwić??

Proszę te doświadczone z Was, dodajcie otuchy..

Nie martw się...poczekaj do jutrzejszego usg
Będzie dobrze

[kashha]

Napisane przez JJJustynAAA

Ja trzymam mocno kciuki zobaczysz będzie dobrze.

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------



Mnie też dopada tego typu ból. Rzadko ale odczuwam, czuję tak jak by kolki.

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------




Ja właśnie też się zastanawiałam jak to z tym seksem w ciązy jest. Wizytę mam dopiero w poniedziałek u gin i nie wiedziałam czy to nie zaszkodzi ciązy. Ale jak piszecie że można. To zabieram się za męża

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------



Ja odradzam wszelkie porady z neta. Tam piszą tysiące bzdur. Myśl pozytywnie i umów się do gina. Głowa do góry.

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------




A próbowałaś rozmawiać z mężem że w USA ci źle że chcesz do PL. Zaproponowałaś mu powrót??? Trzeba ze sobą rozmawiać... Inczej nie da się załatwić trudnych spraw!

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------




Moim skromnym zdaniem wyjazd do rodziców na wakacje nie jest dobrym pomysłem jeśli mąż z toba nie jedzie. Ty jesteś samotna tęsknisz też pewnie za mężem. Wyjazd samej do Polski to błąd. Próbój naprawiać swoje życie i małżeństwo z mężem nie z rodzicami.

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------




Czy twój mąż wie o tym??? Jemu powinnaś to wszystko powiedzieć.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Moj maz to takidziwny stwor ktorynie lubi rozmawiac. Czasem wydaje mi sie ze on mysli ze jak nie bedzie o problemie mowil to problem sam zniknie.

A ja wiem, ze wlasnie stad biora sie nasze problemy :-(
Kazda proba rozmowy konczy sie jego fochem i ucieciem rozmowy... ehhh ciezki przypadek ze mnie tez i pewnie dlatego tak nam ciezko

[Czarnula204]

Co to jest beta-HCG i czemu służy jego oznaczanie?
Gonadotropina kosmówkowa, bo tak brzmi pełna nazwa beta-HCG, jest hormonem, to znaczy substancją wytwarzaną przez organizm w celu kontroli funkcjonowania określonych narządów. HCG przypada rola szczególna, ponieważ pod jej wpływem pozostaje wyjątkowy proces - rozwój wczesnej ciąży.

Rozwijający się zarodek docierając jajowodem do jamy macicy składa się z grudki komórek zwanych węzłem zarodkowym i otaczającej go warstwy komórek określanych mianem trofoblastu. To właśnie w obrębie trofoblastu rozpoczyna się produkcja i wydzielanie HCG. Hormon poprzez krążenie dociera do jajnika , gdzie stymuluje powstałe właśnie ciałko żółte do produkcji progesteronu. Ciałko żółte jest pozostałością po pękniętym pęcherzyku jajnikowym. Do momentu gdy trofoblast ostatecznie przekształci się w łożysko ciałko będzie utrzymywać odpowiedni poziom progesteronu, koniecznego do prawidłowego rozwoju ciąży. W ten sposób zarodek wpływa na odpowiednie przygotowanie macicy i zapewnia utrzymanie się tego stanu przez okres trwania ciąży. Ponieważ wraz ze wzrostem ciąży zapotrzebowanie na progesteron wzrasta, również produkcja i wydzielanie HCG zwiększa się w ciąży bardzo szybko. Już od pierwszych dni po zagnieżdżeniu się zarodka w macicy, w surowicy krwi matki można wykryć gonadotropinę kosmówkową, a jej poziom osiąga charakterystyczne maksimum między 50 i 80 dniem po miesiączce. Z reguły poziom betaHCG podwaja się co 2- 3 dni.

Hormon jest wydalany z moczem ciężarnej i dzięki temu wykrywanie jego obecności stało się podstawą działania powszechnie stosowanych testów ciążowych. Metoda ich działania opiera się na co prawda złożonej, ale za to bardzo czułej metodzie z użyciem odpowiednich przeciwciał anty-HCG. Obecnie proste testy ciążowe dostępne w aptekach pozwalają z dużym prawdopodobieństwem potwierdzić ciążę już w terminie spodziewanej miesiączki.

Dynamika wzrostu poziomu gonadotropiny kosmówkowej w surowicy krwi jest niezwykle pomocna w diagnozowaniu powikłań, które mogą wystąpić w I trymestrze ciąży. Dotyczy to głównie kobiet u których w pierwszych tygodniach ciąży występują podejrzane plamienia lub krwawienia. O ile poziom beta HCG w kolejnych badaniach wzrasta, rokowanie jest z reguły pomyślne. Zmiany w stężeniu gonadotropiny w surowicy są też pomocne przy rozpoznawaniu ciąży pozamacicznej.



Przykładowe zmiany w poziomie beta-HCG :

Kolejne tygodnie ------------Poziom beta-HCG ( mIU/ml )
licząc od ostatniej
miesiączki

3---------------------------------- 3-50

4--------------------------------- 3 - 426

5--------------------------------- 19 - 7.340

6--------------------------------- 1.080 - 56.500

7-8------------------------------ 7.650 - 229.000

9-12---------------------------- 25.700 - 288.000

13-16-------------------------- 13.300 - 254.000

17-24-------------------------- 4.060 - 165.400

25-40-------------------------- 3.640 - 117.000
dla paciarottykochana nie stresuj sie

[M_aria]

Paciarotta
Głowa do góry jutro już wszystko będziesz wiedzieć, my przecież nie jesteśmy lekarzami, a badanie usg wszystko pokarze. Myślę że jutro usłyszysz pięknie bijące serduszko. O której ta wizyta?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez paciarotta

Witam wszystkie nowe dziewczyny !!

Wybrałam się w końcu na tą betę i teraz proszę, pomóżcie rozszyfrować, bo tych tabelek to ja nie rozumiem.
W I badaniu (27.08 godz. 19) wyszło mi 30596 (co zgodnie z tabelkami może wskazywać na 6, 7 a prawie nawet na 8 tydz?). OM miałam 14.07 więc według tego to chyba jestem w 7 tc, tak?
W II badaniu (29.08 godz. 15) wyszło 41367..
Czyli niby rośnie! ale pan w laboratorium mnie nastraszył, bo powiedział, ze wynik powinien się po 2 dobach podwoić

Czy to oznacza, że się za wolno rozwija? Dopiero jutro ide na USG (w ostatni piątek jeszcze serduszko nie biło). Mam się już martwić??

Proszę te doświadczone z Was, dodajcie otuchy..

Przepraszam, że się wtrącę, ale beta powinna po 48h wzrosnąć o 66%, a nie podwoić się. Ważne, że rośnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.