Do przedszkola z katarem

[Glodomorek]

Napisane przez Miramej

Niebieska.Kredka, szkolne też dziecko z katarem będziesz zostawiała w domu? Także 10- 15- i powyżej latka? Nie będzie chodził na wykłady na studiach, bo ma katar?
I przypominam, że mowa o katarze, a nie o reszcie.

Kredka na 15latka z katarem weźmie L4 albo poprosi babcię o opiekę

[Niebieska.Kredka]

Napisane przez Miramej

Niebieska.Kredka, szkolne dziecko z katarem też będziesz zostawiała w domu? Także 10- 15- i powyżej latka? Nie będzie chodził na wykłady na studiach, bo ma katar?
I przypominam, że mowa o katarze, a nie o reszcie.

Nie, 15-latka poślę do kopalni, żeby zarabiał na rodzinę, a nie kisił się w domu To od jakiego wieku dziecko nie może chorować?

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

Napisane przez Glodomorek

Kredka na 15latka z katarem weźmie L4 albo poprosi babcię o opiekę

Opieka przysługuje chyba tylko do 14-ego roku życia.
To do którego roku życia zajmujecie się chorymi dziecmi, a gdziejest ta magiczna granica, kiedy już nie trzeba?

[Miramej]

Napisane przez Niebieska.Kredka

Nie, 15-latka poślę do kopalni, żeby zarabiał na rodzinę, a nie kisił się w domu To od jakiego wieku dziecko nie może chorować?

Nie możesz odpowiedzieć normalnie? Bo nadal nie wiem, a jestem ciekawa.
Niestety nie wiem, o co Ci chodzi w drugim pytaniu, choroba nie pyta o wiek.

[Iwa_iw]

pytałam w przedszkolu czy Ala kaszlała chociaż byłam pewna, że nie bo od razu na wejściu dostałabym taką informację i potwierdziło się, że nie kaszle.

lekarka osłuchała, wyoglądała i nie stwierdziła nawet lekko zaczerwienionego gardła. póki co większe nawilżenie powietrza i na noc krople przeciwkaszlowe (czyli to co podaję od 2 dni)

pewnie zdaniem co niektórych i tak powinnam ją w domu trzymać

Niebieska.Kredka katar zwykle trwa 7 dni
czy jak Twoje dziecko będzie chodzić do szkoły i będzie "chora na katar" to nie poślesz przez tydzień na lekcje? lekarz wystawi Ci zaświadczenie do szkoły i poda katar jako powód opuszczania lekcji?
wiesz, że po tygodniu nieobecności dziecko może mieć naprawdę spore braki w materiale?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Glodomorek

60 dni w sumie jest jak ktoś ma kilkoro dzieci to też ma 60dni

to akurat jest dla mnie chore :/

Napisane przez Niebieska.Kredka

Jeszcze ojciec dziecka ma 60 dni, w ostateczności jest urlop. Przedszkole jest miejscem dla zdrowych dzieci, a nie przechowalnią dla tych, którymi rodzice nie chcą się zajmować.

dla mnie tylko bezpłatny kilka dni temu rozmawiałam z pediatrą na temat właśnie wystawiania l4 na katar popukała się w czoło, rozmawiałyśmy luźno, mówi, że przedszkola mają teraz wymagania, że hej

Napisane przez Iwa_iw

dlaczego od razu coś sobie dopisujecie?
to, że mam wolne nie znaczy, że siedzę w domu - skąd wysnuwacie takie wnioski?
i nie nie biegam po zakupach, kosmetyczkach czy fryzjerach.....a bardzo bym chciała, ale tu nie o tym....

pisałam, że w ciągu dnia kaszel praktycznie nie występuje
wczoraj popołudniu byłyśmy w kinie i tam zaczęła kaszleć
mam swoją teorię, że to od suchego powietrza - w kinie klima a w domu łóżko ma przy grzejniku, który od kilku dni w nocy zaczął grzać
zresztą co ja tam wiem - jestem wyrodną matką bo dziecku w dzień nie dolega nic a ja posłałam do przedszkola

a porozmawiaj z lekarzem o lekach antyalergicznych, moja córa starsza tak miała, miesiąc podawałam leki, bo okazało się, że na pylenie się to nałożyło

a wcześniej też u alergologa byłam bo właśnie mega nocny kaszel :/ nawilżanie to podstawa

Napisane przez Niebieska.Kredka

Katar nie jest chorobą - powtórzę, ale jej objawem. Przy infekcjach wirusowych jest przezroczysty, dopiero jak sie nadkazi bakteryjnie to zmienia kolor.
Jakoś zawsze tak jest, że najpierw jest mowa o katarze i kaszlu, a jak posyłanie takiego dziecka do przedszkola spotka się z krytyką, to się okazuje, że to tylko leciutki przezroczysty katarek od czasu do czasu, a w ogóle to pewnie alergia

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------



Dla mnie to trudne do pojęcia, że dziecko ni z gruszki, ni z pietruszki w nocy dusi się od kaszlu, a Ty zamiast do lekarza posyłasz je do przedszkola

No, widzisz, tak bywa. Od stycznia do czerwca moja córa miała katar. Alergiczny.

Nie ni z gruchy, tylko z suchego powietrza może się taki kaszel brać.

[Iwa_iw]

Szaja rozmawiałam dzisiaj z pediatrą właśnie też o lekach antyalergicznych
póki co mamy odczekać kilka dni, jak do poniedziałku nie przejdzie to mamy przyjść znowu
a powiedz czy po lekach typu Zyrtec i innych na alergię dziecko nie jest senne? bo ostatnio starsza miała Clemastynę przepisaną (tak to się chyba zwie) głównie ze względu na katar i mogłam podawać tylko na noc bo w dzień chwilami nieprzytomna była

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Jest, dlatego właśnie na noc się podaje

[DariaKom]

Napisane przez Iwa_iw

Szaja rozmawiałam dzisiaj z pediatrą właśnie też o lekach antyalergicznych
póki co mamy odczekać kilka dni, jak do poniedziałku nie przejdzie to mamy przyjść znowu
a powiedz czy po lekach typu Zyrtec i innych na alergię dziecko nie jest senne? bo ostatnio starsza miała Clemastynę przepisaną (tak to się chyba zwie) głównie ze względu na katar i mogłam podawać tylko na noc bo w dzień chwilami nieprzytomna była

Zyrtec jeszcze poza sennością masakryczną wywołuje apetyt. Kiedyś przez dłuży czas brałam Zyrtec na moją alergię i zanim się pokapowałam miałam już prawie 10kg na plusie. Nie polecam.

[Iwa_iw]

jak już przyjdzie do wyboru leków to zdam się na lekarza
dzisiaj o dziwo póki co zero kaszlu
jak się pojawił nie wiadomo skąd i dlaczego tak póki co zniknął jak ręką odjął

[DariaKom]

Napisane przez Iwa_iw

Wzrost apetytu u starszej byłby wręcz wskazany, ale jeżeli już miałoby dojść do wyboru leku to zdam sie na pediatrę.
Dzisiaj o dziwo póki co zero kaszlu

Tylko po Zyrtecu masz zombie a nie dziecko w domu. Senność, nieprzytomność i głód cały czas...

[precious_81]

Napisane przez Niebieska.Kredka

Rozumiem, ale jesli nie można zatrudnić niani, nie ma się pomocy babci, cioci itp, to przysługuje opieka na dziecko (L4).

A jeśli dziecko ma katar bez przerwy przez cały rok to opieka przysługuje na cały rok

Napisane przez Niebieska.Kredka

Czyli w nocy biedne dziecko nie może spać, kaszle, a Ty rano - pomimo że siedzisz w domu, prowadzisz je zamiast do lekarza to do przedszkola? A sama co? Na zakupki? A potem jak Twoje dziecko zarazi inne, to inni rodzice będą się męczyć? Po prostu nie wiem co powiedzieć.

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Katar to objaw - np przeziębienia czy innej infekcji dróg oddechowych, bo raczej nie zdrowia, prawda?

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Gdyby inni nie wysyłali, to może Twoje dziecko nie chorowałoby tak często. I tak, dla dziecka lepiej byłoby być w domu, dopóki nie wyzdrowieje, jak byłaś uprzejma zauważyć, co moim zdaniem kończy dyskusję.
A decydując się na dziecko ludzie zakładają,że nigdy nie będzie przeziębione? Że nie będa musieli siedzieć w domu i obcierać zasmarkanych nosów? Bo nie rozumiem

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Jeszcze ojciec dziecka ma 60 dni, w ostateczności jest urlop. Przedszkole jest miejscem dla zdrowych dzieci, a nie przechowalnią dla tych, którymi rodzice nie chcą się zajmować.

To że dziecko kaszle czy smarka nie znaczy że zaraża. Nie każdy katar czy kaszel jest objawem przeziębienia.

A jak pojawia się przeziębienie to dzieci zdążą się pozarażać zanim jakiekolwiek objawy wystąpią.

Jeśli lekarz stwierdza, że dziecko zdrowe to na jakiej podstawie ma wystawić L4?

Opieka niestety przysługuje łącznie na matkę i ojca.

Akurat chyba większość z mam wie co to chore dziecko i nie raz siedziała z poważnie chorym dzieckiem w domu

Napisane przez Glodomorek

Skoro zdecydowałaś się iść do lekarza po południu to nie jesteś tak całkiem pewna, że dziecku nic nie dolega. Jeśli nie podejrzewam choroby nie chodzę w ramach rozrywki na osłuchanie. Choćby po to, żeby nie zarazić dziecka czymś gorszym.

Ja chodziłam nawet co 3-4 dni do lekarza mimo, że dziecko zdrowe - po badaniu, bo kaszlało i smarkało i chciałam mieć pewność, że nie przeradza się to w coś poważniejszego

Napisane przez Niebieska.Kredka

Ok, przepraszam w takim razie za błąd. Ciekawe czy wykorzystujecie to 60 dni, skoro takie tu lamenty, że tylko tyle.
A dzieci mam, dlatego tak mnie wkurza jak prowadzę swoje - odleżane w domu, bez kataru i kaszlu, a tam w szatni rodzic odciaga fridą zielone gluty
Mam wrażenie, że ten watek jest do samousprawiedliwiania tych, którzy posyłają swoje dzieci chore do żłobków i przedszkoli, bo nie cha się narażać w pracy/dostać niższej pensji/mają wazniejsze sprawy na głowie niż siedzenie z dzieckiem w domu. Troche jak z niesprzataniem po psach - wszędzie pełno kup, Kowalski spod piątki tez nie sprząta, to ja tez nie będę. A zresztą mój pies prawie nie robi kupy

Ja miałam obawy w zeszłym roku i tak samo mam w tym że niestety do tych 60 dni dobiję i pojawi się problem co wtedy Nigdy na sam katar L4 nie brałam bo wtedy ZUS musiałby mi dołożyć kolejne 60 dni. A co jeśli ma się dwoje czy troje dzieci?

Nie jest usprawiedliwieniem - wedlug mnei po prostu nie każdy kaszel czy katar jest oznaką choroby i powodem żeby dziecka nie posyłać do przedszkola.

Napisane przez Iwa_iw

Szaja rozmawiałam dzisiaj z pediatrą właśnie też o lekach antyalergicznych
póki co mamy odczekać kilka dni, jak do poniedziałku nie przejdzie to mamy przyjść znowu
a powiedz czy po lekach typu Zyrtec i innych na alergię dziecko nie jest senne? bo ostatnio starsza miała Clemastynę przepisaną (tak to się chyba zwie) głównie ze względu na katar i mogłam podawać tylko na noc bo w dzień chwilami nieprzytomna była

Ja podawałam Zyrtec nawet 2-3 razy dziennie i akurat u nas nie powodował senności ani zwiększonego apetytu. Gorzej reagowała na clemastynę.

Jeszze mi się przypomniało - próbowałąś syrop prawoślazowy na taki suchy kaszel? Nam pomagał

[Iwa_iw]

Precious tak tak podaję syrop prawoślazowy i na noc Sinecod - chociaż tych kropel dzisiaj przed snem nie podałam - dziecko śpi, zero kaszlu

[karolca]

Napisane przez Iwa_iw

Szaja rozmawiałam dzisiaj z pediatrą właśnie też o lekach antyalergicznych
póki co mamy odczekać kilka dni, jak do poniedziałku nie przejdzie to mamy przyjść znowu
a powiedz czy po lekach typu Zyrtec i innych na alergię dziecko nie jest senne? bo ostatnio starsza miała Clemastynę przepisaną (tak to się chyba zwie) głównie ze względu na katar i mogłam podawać tylko na noc bo w dzień chwilami nieprzytomna była

Jest przeciwalergiczny, który nie wywołuje senności. Nazywa sie Aerius.


U nas nadal wodnisty katar, ale głównie z rana. Zdarza się, że w nocy zakaszle, ale przyczynę znalazłam - suche powietrze. Odkąd zakręciłam w pokoju młodej grzejnik i zostawiam rozszczelnione okno nie ma problemu.

[iizabelaa]

Napisane przez Glodomorek

Ja bym nie zabrała dziecka do przychodni pełnej chorych dzieci tylko po to, żeby wziąć papierek do przedszkola

Ja zabrałam młodą do przychodni przez głupie wymysły w przedszkolu o wędzidełku.
Czasami trzeba iść ze zdrowym dzieciakiem do przychodni, już bez przesady.

Co prawda u nas się umawiamy na godziny wiec nie ma nikogo w poczekalnie zwykle, ale jedna choróbska pewnie latają.


Ja teraz tez mam taką sytuację, moja ma tylko kaszel Głownie w nocy.
Nie wiem co robić, ona rzadko chrouje i chyba jednak zabiorę wieczorem do lekarza żeby osłuchał. Nie widzę w tym nic złego.

[Glodomorek]

Napisane przez iizabelaa

Ja zabrałam młodą do przychodni przez głupie wymysły w przedszkolu o wędzidełku.
Czasami trzeba iść ze zdrowym dzieciakiem do przychodni, już bez przesady.

Co prawda u nas się umawiamy na godziny wiec nie ma nikogo w poczekalnie zwykle, ale jedna choróbska pewnie latają.

Ale mi nie chodzi o to, żeby nie zabierać do dzeci zdrowych na kontrolę (też chodzę, jest osobny korytarz bez przejścia) np na ważenie.
Piszemy o sytuacji, gdy dziecko kaszle że aż się dusi w nocy, matka twierdzi że zdrowe i posyła do przedszkola ale po reakcji kilku osób pisze że zabierze popołudniu do osłuchania. Sorry, ale kaszlące dziecko nie nadaje się do dzieci zdrowych. Nawet jeśli kaszle tylko wieczorem i w nocy czy tam w kinie bo już się gubię w zeznaniach która wersja jest aktualna

[pieleszka]

u nas w przychodni nie ma rozdzielenia na dzieci chore i zdrowe. jest jedna poczekalnia, są w niej też dorośli, bo jest tam też lekarz rodzinny dla dorosłych. z dziećmi zdrowymi przychodzi się na bilanse i szczepienia w wyznaczonym dniu w godzinach popołudniowych, ale i tak wcześniej przyjmowane były chore osoby. więc jak idę z dzieckiem nawet dla osłuchania to u nas bez znaczenia kiedy pójdę.

[iizabelaa]

Napisane przez Glodomorek

Ale mi nie chodzi o to, żeby nie zabierać do dzeci zdrowych na kontrolę (też chodzę, jest osobny korytarz bez przejścia) np na ważenie.
Piszemy o sytuacji, gdy dziecko kaszle że aż się dusi w nocy, matka twierdzi że zdrowe i posyła do przedszkola ale po reakcji kilku osób pisze że zabierze popołudniu do osłuchania. Sorry, ale kaszlące dziecko nie nadaje się do dzieci zdrowych. Nawet jeśli kaszle tylko wieczorem i w nocy czy tam w kinie bo już się gubię w zeznaniach która wersja jest aktualna

Inaczej to zrozumiałam.
U nas nie ma osobnego korytarza.


Moja kaszle i gdyby nie to e akurat tż ma 2 dni wolne to by chodziła do przedszkola. Nic jej poza tym wieczornym kaszlem nie jest, a i tak myślę o wizycie u lekarza.

[Niebieska.Kredka]

Napisane przez Miramej

Nie możesz odpowiedzieć normalnie? Bo nadal nie wiem, a jestem ciekawa.
Niestety nie wiem, o co Ci chodzi w drugim pytaniu, choroba nie pyta o wiek.

Zostawię w domu, po co ma się z lekkiego przeziębienia rozwinąć coś gorszego? Z mojego doświadczenia wynika, że zazwyczaj jeśli od razu zaaplikować delikwentowi odpoczynek, sen, rosół/herbatę z malinami/herbatę z majeranku itp babcine mądrości, większość infekcji udaje się zdusić w zarodku i po góra dwóch dniach nie ma już po niej śladu. Ale nie będę nikogo przekonywać, jakoś zawsze okazuje się, ze wszystkie katary i kaszle są u Waszych dzieci alergiczne, nie wiem tylko skąd w takim razie wątpliwości, czy posyłać dziecko do przedszkola?

[Miramej]

Napisane przez Niebieska.Kredka

Zostawię w domu, po co ma się z lekkiego przeziębienia rozwinąć coś gorszego? Z mojego doświadczenia wynika, że zazwyczaj jeśli od razu zaaplikować delikwentowi odpoczynek, sen, rosół/herbatę z malinami/herbatę z majeranku itp babcine mądrości, większość infekcji udaje się zdusić w zarodku i po góra dwóch dniach nie ma już po niej śladu. Ale nie będę nikogo przekonywać, jakoś zawsze okazuje się, ze wszystkie katary i kaszle są u Waszych dzieci alergiczne, nie wiem tylko skąd w takim razie wątpliwości, czy posyłać dziecko do przedszkola?

Rozumiem, że Ty też zostajesz z katarem w domu?
Mój nie ma alergii i nie mam też wątpliwości, kiedy posyłać go do przedszkola, a jak mam, to nie rozwiązuję ich na wizażu

[Niebieska.Kredka]

Napisane przez Miramej

Rozumiem, że Ty też zostajesz z katarem w domu?

Tak, oczywiście. Rozumiem, że Ty w każdym razie jestes z tych, którzy zasmarkani i kaszlący ida do pracy, sprzedać troche wirusków współpracownikom?

Napisane przez Miramej

Mój nie ma alergii i nie mam też wątpliwości, kiedy posyłać go do przedszkola, a jak mam, to nie rozwiązuję ich na wizażu

A to do mnie?

[Miramej]

Napisane przez Niebieska.Kredka

Tak, oczywiście. Rozumiem, że Ty w każdym razie jestes z tych, którzy zasmarkani i kaszlący ida do pracy, sprzedać troche wirusków współpracownikom?


A to do mnie?

Możesz sobie rozumieć jak chcesz , wolny kraj
Do Ciebie, Ty zacytowałaś mnie i o tym napisałaś, więc ja Ci odpowiedziałam.

[21pyza]

Napisane przez Niebieska.Kredka

Tak, oczywiście. Rozumiem, że Ty w każdym razie jestes z tych, którzy zasmarkani i kaszlący ida do pracy, sprzedać troche wirusków współpracownikom?


A to do mnie?

I dostajesz L4 na katar?

[pieleszka]

Napisane przez 21pyza

I dostajesz L4 na katar?

o to samo chciałam spytać.
ja tam z katarem do rodzinnego nie pójde, bo wstyd ;-) poza tym popatrzałaby na mnie jak na wariatkę, że ją o L4 proszę, bo muszę się napic herbatki z miodem i malinami i w łóżeczku poleżeć, żeby mi katarek minął

[21pyza]

Napisane przez pieleszka

o to samo chciałam spytać.
ja tam z katarem do rodzinnego nie pójde, bo wstyd ;-) poza tym popatrzałaby na mnie jak na wariatkę, że ją o L4 proszę, bo muszę się napic herbatki z miodem i malinami i w łóżeczku poleżeć, żeby mi katarek minął

Lekarzowi jak lekarzowi ale jakbym powiedziała mojemu szefowi że nie przyjdę bo mam katar to chyba by mnie smiechem zabił. Mam nadzieje że tylko śmiechem

[precious_81]

Napisane przez Niebieska.Kredka

Zostawię w domu, po co ma się z lekkiego przeziębienia rozwinąć coś gorszego? Z mojego doświadczenia wynika, że zazwyczaj jeśli od razu zaaplikować delikwentowi odpoczynek, sen, rosół/herbatę z malinami/herbatę z majeranku itp babcine mądrości, większość infekcji udaje się zdusić w zarodku i po góra dwóch dniach nie ma już po niej śladu. Ale nie będę nikogo przekonywać, jakoś zawsze okazuje się, ze wszystkie katary i kaszle są u Waszych dzieci alergiczne, nie wiem tylko skąd w takim razie wątpliwości, czy posyłać dziecko do przedszkola?

A z mojego doświadczenia wynika, że katar mija sam bez podawania leków i niepotrzebne jest siedzenie w domu.

Ja tam nie mam wątpliwości - sama oceniam stan mojego dziecka, jeśli normalnie funkcjonuje i katar/kaszel mu nie przeszkadzają puszczam do przedszkola. Jeśli mam wątpliwości - idę do lekarza. Lekarz nie stwierdza żadnej choroby - gardło czyste, uszy zdrowe, osłuchowo czysto - więc jak dla mnie dziecko zdrowe i podstaw do zabrania go z przedszkola i wzięcia L4 nie ma

Napisane przez Niebieska.Kredka

Tak, oczywiście. Rozumiem, że Ty w każdym razie jestes z tych, którzy zasmarkani i kaszlący ida do pracy, sprzedać troche wirusków współpracownikom?


A to do mnie?

Myślę, że jednak większość osób tak robi
Nie wyobrażam sobie dostać L4 z powodu kataru
Ja chodzę wtedy do pracy i jakoś nie zauważyłam żebym kogokolwiek zaraziła ani żeby jakaś smarkająca koleżanka z pracy zaraziła mnie.

Najlepiej to się z katarem zamknąć w izolatce - bo przecież na zakupy też nie pójdę bo też mogę inne osoby (w tym dzieci) pozarażać, dzieci też uziemione bo do przedszkola ani na zajęcia nie odwiozę, na plac zabaw nie pójdę itd.

Napisane przez 21pyza

Lekarzowi jak lekarzowi ale jakbym powiedziała mojemu szefowi że nie przyjdę bo mam katar to chyba by mnie smiechem zabił. Mam nadzieje że tylko śmiechem

Dokładnie

[Iwa_iw]

Czytanie ze zrozumieniem sie kłania. Od pierwszego posta pisałam że poszłam rano zarejestrować córkę do lekarza żeby w razie czego mieć czarno na białym że córka zdaniem lekarza może chodzić a reakcje niektórych mam mam w powazaniu
o przyjęciu dziecka na zdrową stronę zadecydował sam lekarz więc dajcie sobie spokój z dokładaniem własnych teorii...

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez karolca

Jest przeciwalergiczny, który nie wywołuje senności. Nazywa sie Aerius.


U nas nadal wodnisty katar, ale głównie z rana. Zdarza się, że w nocy zakaszle, ale przyczynę znalazłam - suche powietrze. Odkąd zakręciłam w pokoju młodej grzejnik i zostawiam rozszczelnione okno nie ma problemu.

Córka bierze p/histaminowe już rok, głównie Aerius.

Kaszle mokro, ale mniej, głównie rano- inhalacji cd. Zaczęła brać Singulair 4 mg.
Skończyliśmy syrop herbapect, teraz thonsilan, też ziołowy.
Katar ma nadal- zielony, kiedy długo nie czyści nosa (wczoraj w przedszkolu ani razu), a w domu, po sterimarze do nosa- śluzowy.
Po sterydzie do nosa przesypia noc bez problemu.
W posiewie z nosa nie wyszło nic, za to z gardła tak, ale w niedużej ilości i czekamy z leczeniem antybiotykiem, jeśli objawy się nasilą.
Za kilka dni na kontrolę. Może dostanie szczepionkę doustną przeciwbakteryjną.

Napisane przez DariaKom

Tylko po Zyrtecu masz zombie a nie dziecko w domu. Senność, nieprzytomność i głód cały czas...

Lepszy syrop Xyzal (lewocetyryzyna), tylko u małego dziecka trzeba w 2 dawkach podawać, na początku czasem zapominaliśmy o porannej dawce, bo inne leki p/histaminowe, które córka bierze, są w 1 dawce wieczorem

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

U nas 4-ta infekcja od początku września (od poprzedniego wpisu o 2-ej infekcji miała jeszcze zapalenie gardła) i znów w domu- leki, inhalacje, na razie bez antybiotyku; w poniedziałek, jeśli nadal tak będzie kaszleć, to do pediatry.
Mała chodzi ok. 1-1.5 tyg i drugie tyle się leczy- tak wygląda sytuacja od 01.09.
Ostatnio poszła zdrowa (w końcu! po 10 dniach w domu) a rano w szatni zakatarzonemu, kaszlącemu dziecku mama zakrapla bolące ucho i na salę Nic dziwnego, że przynajmniej 1/3 dzieci choruje, bo tyle wieszaków w szatni pustych (my najczęściej przychodzimy w ostatniej chwili).

[Niebieska.Kredka]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;48839569]U nas 4-ta infekcja od początku września (od poprzedniego wpisu o 2-ej infekcji miała jeszcze zapalenie gardła) i znów w domu- leki, inhalacje, na razie bez antybiotyku; w poniedziałek, jeśli nadal tak będzie kaszleć, to do pediatry.
Mała chodzi ok. 1-1.5 tyg i drugie tyle się leczy- tak wygląda sytuacja od 01.09.
Ostatnio poszła zdrowa (w końcu! po 10 dniach w domu) a rano w szatni zakatarzonemu, kaszlącemu dziecku mama zakrapla bolące ucho i na salę Nic dziwnego, że przynajmniej 1/3 dzieci choruje, bo tyle wieszaków w szatni pustych (my najczęściej przychodzimy w ostatniej chwili).[/QUOTE]
Wg większości osób z tego watku i nie tylko, to zapewne dziecko alergiczne . I tak w ogóle to nic mu nie jest, dlatego jego rodzice nie widza powodu, aby je zostawić w domu, a Twoje dziecko pewnie ma słabą odporność i i tak by się czyms zaraziło.
Też to przerabiałam, jesli Cie to w czymś pocieszy to z roku na rok powinno byc lepiej.

[Klarissa]

Napisane przez DariaKom

Tylko po Zyrtecu masz zombie a nie dziecko w domu. Senność, nieprzytomność i głód cały czas...

Moje dziecko młodsze od roku jest na zyrtecu i ani nie jest senne, a wręcz przeciwnie, ani nieprzytomne, wręcz zbyt ruchliwe i jedzenia też konsekwentnie odmawia bo to niejadek. Starsza też czasem bierze i nie zauważyłam żadnego z objawów o jakich piszesz.