Wrześnióweczki już rozpakowane,pora na październikową zmianę,mamy IX-X 2013, cz. XXII

[LaLoca]

Napisane przez Aaamelkaa

tak patrze na mój podpis i sama nie wierzę kiedy to zleciało , 40 tydzień
moja dzisiejsza rozmowa z gin :
ja: tak dziś skończyłam 39 tydzień, robi sie poważnie
gin: jak poważnie, czy Pani wie że ciąża to do 42 tygodnia
no taaaaaaaaaaaaa ale jak już zapytałam o zwolnienie czy mi przedłuży jak tp minie to powiedziała że nie może żebym do internisty szła , taka mądra

Gratuluję Ja wczoraj też zaczęłabym 40tc. Już za chwilę będziesz tuliła swoją kruszynkę w ramionach cudowne uczucie
Jak ja się cieszę, że już mam to za sobą i że już nie mam brzucha i że już nie jestem w ciąży mimo szwów już prawie normalnie funkcjonuję. Mnie ciążą tak dała w d., że prędko kolejnej nie kce. No i tak nie mogę przez 2 lata

Chore jest, że ginekolodzy robią problemy z przedłużaniem L4. Przecież jeśli ciąża dalej trwa to jaki problem? dziwniejsze jest dla mnie L4 od internisty, bo ewidentnie wskazuje na ściemę :/ no chore...

[passion80]

Napisane przez Larysa88

eh, na samym początku super ekstra, był tak czuły, potrafił godzinami do mnie gadać o swoich uczuciach, o nas. Aż ja, która never ever nie potrafiłam wyrażać swoich uczuć nauczyłam się tego od niego, a może i wyssałam to z niego, bo i ja się nauczyłam a on jakby się oduczył i przestał już być taki dobry i czuły. Mówiłam o tym setki razy i dwieście pewnie jeszcze powiem w przyszłości, że zmienił się, że nie jest taki jak kiedyś itd... ale też nie pomagało, jemu się mówi a on nic. W ciąży byłam praktycznie sama, bo nie dość że remont tutaj, to on no wsumie miał zajęcie to rozumiałam, ale np. na wizycie u gina ze mną nie był.... a było ich chyba 9 jak kiedyś liczyłam. Zawsze coś stawało na przeskodzie. Także może i sama sobie jestem winna, choć powiedzenie widziały gały co brały do mnie nie przemawia, bo tak jak piszę na początku był inny, po jakimś czasie inny, gdyby taki był, nie byłabym z nim, to nie typ faceta którego ja chcę, napewno bym się z nim nie związała i teraz dużo nad tym myślę, żałuje trochę tego. Choć kocham go to zdaje sobie sprawę że nie mogę się męczyć, bo jedna osoba związku nie udźwignie, bo jeśli ja jestem miła przytulam się, czy mówię kocham to do tej pory jest ok, ale ile można? dawać dawać dawać a nic nie otrzymywać w zamian, więc w pewnych momentach wymiękam i przestaje to robić i wtedy jest źle, on naburmuszony bo ja jestem smutna bo chodze jak cień i jego to nie napawa optymizmem - jego wieczne wytłumaczenie.
A słowa kocham nie usłyszalam już pewnie z pół roku jak nie więcej, ja mówiłam, ale tez już jakiś czas temu przestałam bo po co....

ja miałam wenflony z iglą

Napisane przez matallewar

No ja rozpuszczalne tam miałam, ale tak dużo i tak zasupłane, że same by w życiu nie wyszły i wtedy się zdejmuje.
Zdejmowania tych na wierzchu prawie nie czułam, ale popękałam na wargach i to okropnie bolało

Ja piszę pismo do ZUSu, żeby mi oddali akt Tak powiedzieli, żeby z aktem złożyć pisemko i wtedy oni odsyłają, bo muszą I wtedy wszystko mogę do pracodawcy Ale można też do ZUSu osobiście. A odpisów chyba i tak 3 się dostaje, nie?

3

Napisane przez butterfly20

Ech w końcu przenosimy chrzciny z 22.12 na 29.12 bo zapomnieliśmy,że przecież przed świętami gorący okres w handlu i wszyscy z rodziny męża będą zajęci interesami

a jak z imprezą?
ja bym zrobila w lokalu w tej sytuacji a i jednak do lokalu idziesz jako gośc, nic Cię nie interesuje, nie jesteś zmęćzona zakupami, bieganiną szykowaniem, sprzątaniem

Napisane przez gorgulek

A my nie mamy chrzestnych chcialam siostre z Anglii ale byla ostatnio i przez conajmniej rok nie przyjedzie. Nie chce jej specjalnie fatygowac teraz. Myslicie ze dwoch facetow by moglo byc? Wzielibysmy mojego brata i brata tz-ta.

dla mie może być

pytanie, jak rodzina zareaguje no i ksiądz, przede wszystkim księdza trzeba spytać

Napisane przez kaska87

dzisiaj też sama muszę Mika wykąpać, bo małż do pracy właśnie idzie i wróci o północy- chyba podjadę foczkę do kąpieli kupić

mój też ma dzisiaj nockę, odzwyczaiłam się
jak sama to biorę miskę z wodą, mokre, duże waciki, a głowę myję nad miską
sama się boję jeszcze

[23Paula23]

Napisane przez teacherka

Mnie przeraża wizja, że taka igła miałaby mi siedzieć w ręce parę godzin, a jak tu czytam, że nawet dni to już w ogole sie boję... No jakoś nie kręci mnie trzymanie igieł w sobie. Ręką to się rusza, a nie trzyma się w niej igły...


Mój krzyż... przy okazji boli i brzuch, ale serio bardziej odczuwam ból krzyżem... umrę na tej porodówce chyba...

Witam jestem mama styczniowa 2014 i poodczytuje Was od czasu do czasu Ja też sie strasznie boję wenflonu ale mogę Cię tyle pocieszyć że wenflon to nie jest igła to jest żyłka (silikonowa jakby) i w niej igła podczas wbijania a po wbiciu igłę wyciągają zostaje tylko ta elastyczna żyłka i koreczek

[kaska87]

Napisane przez Aaamelkaa

dziś znowu czekam na kuriera, wczoraj nie dotarł , lepiej dla niego żeby dziś przyszedł bo jak nie to

ja dalej czekam na karuzelkę zamawiałam 20.09 baba ma 14 dni na wysyłkę, ale pisała, że wczoraj wyśle i dziś będzie, ale pewnie pipa wysłała po południu i dopiero jutro dotrze

Napisane przez passion80

mój też ma dzisiaj nockę, odzwyczaiłam się
jak sama to biorę miskę z wodą, mokre, duże waciki, a głowę myję nad miską
sama się boję jeszcze

ja się tez pierwszym razem bałam i mi się łapy trzepały ale drugim razem już było ok

[Diorisha]

Napisane przez tancerka212

serio? to fajnie na wizytach też jest bardzo fajny, delikatny, taki normalny i jakoś tak czuję się pod jego opieką z dzidzią bezpieczna
mi lekarz mówił że podobno jest na Jaczewskiego też gaz rozweselający, właśnie te środki jak dolargan i tak się zastanawiam czy oni dają je bez kłopotu czy trzeba się prosić jak debil jakiś a i tak albo ci dadzą albo nie?

serio serio
Gazu mi nikt nie proponował ale pewnie bym nie chciała bo czytałam,żę po nim chce się wymiotować. A mną i bez gazu szarpało. O nic nie trzeba prosić -sami proponują.
Na porodówce trafiłam na wspaniałą położną. Szczerze życzę żeby miała zmianę i na Twoim porodzie Od podania oksytocyny do końca porodu byłam podpięta pod ktg.

Kurcze chyba się wezmę za opis porodu. Na samej porodówce spędziłam 3 dni. Pokój przedporodowy zapełniony szczelnie. Pościelili mi na łóżku porodowym i tak w tym boksie sobie byłam od piątku do niedzieli W sąsiednich boksach odchodziły porody a ja tak sobie tam kwitłam wysłuchując wrzasków


Colorblue bardzo bardzo mi przykro.

[passion80]

chciałam zaproponować mojemu mężowi normalny sex ale przypomniało mi się, że nie mamy zadnego zabezpieczenia

[bajka1807]

Napisane przez kaska87

serio?! mój pływa w "jedynkach", ale on chudy i długi po starym
moi rodzice się śmieją, że na fotach wychodzi taki grubiutki na buzi a na żywo to taka drobinka

Amelka tez na fotach wychodzi jak ksiezyc w pelni a w rzeczywistosci nie jest taka duza.

Napisane przez Larysa88

wiecie co dziewczyny płakać mi się chce i muszę się Wam wyżalić, bo nie mam komu.
od miesiąca, no od urodzenia Oli, ja sama się nią zajmuję, jedyną ulgę mam kiedy to pojadę do rodziców i moja mama ją przejmuje ( a Ola wtedy jest prze grzeczna, chyba lubi być z babcią ) a jak jestem tu u tż to jestem wiecznie sama, i sama ogarniam ją i siebie i dom, i dlatego czasem śniadanie jest o 13;00 albo i później albo w ogóle, czasem nie mogę umyć włosów bo nie mam kiedy i jak zostawić małą jak cały czas chce aby zwracać na nią uwagę.
a co tż robi? śpi.
śpi całą noc, śpi po kursie porannym, czyli jakieś ok 13 godzin..... 13 godzin.... kiedy ja tyle spałam..............
obudziłam go teraz i powiedziałam, że już ta godzina że zaraz musi jechać na kurs. i powiedziałam, że trochę to niesprawiedliwe że on śpi a ja sama ogarniam wszystko i nie mam nawet JEDNEJ godziny w ciągu dnia tylko dla siebie..... oczywiście nie skomentował bo po co. powiedziałam, żeby kupił kropelki w aptece, i poszedł.
nie zmienił ani razu pampersa, nie przychodzi do małej nie gada z nią, ona nie będzie go przecież poznawała niedługo jak już zacznie widzieć.
jedynie co to pomaga przy kąpieli....
ostatnio wróciłam dość późno do domu z wizyty z położną, bo jakoś po 21;00 i jego nie było w domu ku mojemu zdziwieniu, no ale nic, dzwoniłam sto razy do północy ale oczywiście nic (tutaj tłumaczeniem jest jego telefon, zepsuł się i nie działa wyświetlacz i ma włączony profil cichy z samą wibrą..) i sama kąpałam małą (i była to najlepsza nasza dotychczasowa kąpiel, bo nie płakała po wyjęciu jej z wody ) a on? wrócił o północy i ma wszystko gdzieś, on pojechał się przejechać, super, ja też bym chciała sobie wyjść i mieć wy☠☠☠**** i nie stresować się czy dziecko nie płacze, ale oczywiście nie mogę. aha i był głodny, ja oczywiście też bo nie miałam kiedy i jak sobie sama zrobić, to zrobił sobie - mi nie. już łaski nie chciałam i jak wkońcu młoda zasnęła to sama sobie zrobiłam. Aha ale najlepszy był jego tekst znad talerza jedzenia z takim zdziwieniem - a to nie jadłaś u rodziców? ://///////// tak, jadłam, ale o 18;00 i powiedziałam, że jakbyś nie zauważył jest już po północy.

kochana, przytulam niektore chlopy to jednak gUpie sa... ja moge poradzic tylko rozmowe i rozmowe bo inaczej tego nie rozwiazecie. truj mu dupe do znudzenia az w koncu nie bedzie mial wyjscia i wyspiewa wszystko jak na spowiedzi.

Napisane przez passion80

ja to bym pewnie zwinęła manatki poszła do rodziców
oczywiście w celu postraszenia, jakby rozmowy nie pomagały

ja tez bym sie odciela... chociaz to rozwiazanie tez nie za dobre.

Napisane przez teacherka

Mnie przeraża wizja, że taka igła miałaby mi siedzieć w ręce parę godzin, a jak tu czytam, że nawet dni to już w ogole sie boję... No jakoś nie kręci mnie trzymanie igieł w sobie. Ręką to się rusza, a nie trzyma się w niej igły...


Mój krzyż... przy okazji boli i brzuch, ale serio bardziej odczuwam ból krzyżem... umrę na tej porodówce chyba...

dobrze zalozony wenflon nie boli wg mnie lepiej zalozyc przed nic cudowac w trakcie. jak ja bym miala czekac na zalozenie wenflonu zeby mi dozylnie znieczulacza dali to bym sie zdarzyla posrac z bolu

Napisane przez Larysa88

eh, na samym początku super ekstra, był tak czuły, potrafił godzinami do mnie gadać o swoich uczuciach, o nas. Aż ja, która never ever nie potrafiłam wyrażać swoich uczuć nauczyłam się tego od niego, a może i wyssałam to z niego, bo i ja się nauczyłam a on jakby się oduczył i przestał już być taki dobry i czuły. Mówiłam o tym setki razy i dwieście pewnie jeszcze powiem w przyszłości, że zmienił się, że nie jest taki jak kiedyś itd... ale też nie pomagało, jemu się mówi a on nic. W ciąży byłam praktycznie sama, bo nie dość że remont tutaj, to on no wsumie miał zajęcie to rozumiałam, ale np. na wizycie u gina ze mną nie był.... a było ich chyba 9 jak kiedyś liczyłam. Zawsze coś stawało na przeskodzie. Także może i sama sobie jestem winna, choć powiedzenie widziały gały co brały do mnie nie przemawia, bo tak jak piszę na początku był inny, po jakimś czasie inny, gdyby taki był, nie byłabym z nim, to nie typ faceta którego ja chcę, napewno bym się z nim nie związała i teraz dużo nad tym myślę, żałuje trochę tego. Choć kocham go to zdaje sobie sprawę że nie mogę się męczyć, bo jedna osoba związku nie udźwignie, bo jeśli ja jestem miła przytulam się, czy mówię kocham to do tej pory jest ok, ale ile można? dawać dawać dawać a nic nie otrzymywać w zamian, więc w pewnych momentach wymiękam i przestaje to robić i wtedy jest źle, on naburmuszony bo ja jestem smutna bo chodze jak cień i jego to nie napawa optymizmem - jego wieczne wytłumaczenie.
A słowa kocham nie usłyszalam już pewnie z pół roku jak nie więcej, ja mówiłam, ale tez już jakiś czas temu przestałam bo po co....



nie wiem, naprawdę nie wiem..





co do wenflonu, to rzeczywiście potrzebny był tylko w trakcie porodu, żeby podali mi jak najszybciej tą kroplówkę bo wiadomo malutka już bliziutko, jeszcze owinięta pępowiną a mi skurcze zanikają więc popłoch trochę był żeby ta kroplówka była szybko więc i wenflon się przydał, tylko nie wiem dlaczego po porodzie go miałam aż do wypisu :P

powiem ci ze mialam tak z tz. na poczatku super wylewny pozniej mu jakos przeszlo. no i takie bledne kolo on nie mowi, to i ja nie mowie... az w koncu sie wkurzylam, przparlam do muru i powiedzialam co mi na watrobie lezy. od tamtej pory jest dobrze, ale nie calkiem tak jak bylo poprostu rozmowa i rozmowa, tylko musisz byc dobrze przygotowana by w trakcie o niczym nie zapomniec. ja sobie na kartce hasla spisalam

Napisane przez policzanka

Ja na uszka tez staram sie uwazac ale nic to nie daje.Lila ma to niestety w genach.Odziedziczyła po Tz..

Musze sie w koncu zmotywowac i zamowic te Medele mini elektrik bo coraz mniej mleka mam..Szkoda tylko ze z niej tak dlugo sie te mleko sciaga..w recznym była chwila moment a tu trzeba 30 min pompowac-dobrze mowie?Powiedzcie mi co oznacza np 24mm w koncowce lejka?To jest rozmiar brodawki czy jak?Jak mam ją zmierzyc by sie dowiedziec jaka koncowke mam zakupic?

mozesz sciagac krocej, zaleznie jak ci z cyckow bedzie lecialo. tyle ze ten system 753 poprostu pomaga utrzymac laktacje bo jest na wzor ssania dziecka.
co do lejka to chodzi o otoczke, zeby laktator dzialal efektywnie musi byc odpowiedni rozmiarowo zeby odpowiednio brodawke chwycil. w standardzie chyba jest 24 mm, ja musialam zmienic na 30 mm bo slabo sciagal, a po zmianie poezja

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Napisane przez passion80

chciałam zaproponować mojemu mężowi normalny sex ale przypomniało mi się, że nie mamy zadnego zabezpieczenia

hehehe ja wczoraj kupilam skyn'y co by nie wtopic ogarnelam bozene tyle ze za nim tz wrocil do domu to zasnelam i juz mi sie odechcialo

ale spoko, dzis sobie odbije

stary wyprawiony z mlodzieza na plac zabaw wiec czas na relaxxxxx

[matallewar]

Napisane przez gorgulek

Biale sa ponoc dla alergikow.
Zawsze mozna do dady wrocic
A jak cenowo dady rozm2? Bo ja za biale papmki placilam 30zl za paczke od znajomej.

Tylko co zrobie ze 150 pampkami?
Paczka 2 dada 28 zl

Napisane przez LaLoca

Ja w tej nocy spałam chyba 2h masakra. Rano ryczałam jak bóbr ze zmęczenia eh... dzisiaj małż dyżuruje



Dzięki dziewczynki to malutka firma i umowa na czas nieokreśl. Muszę zaczekać w takim razie na akt urodzenia.
Aha macierzyński jest od dnia porodu tak? bo l4 mam na dłużej to chyba w zusie to sobie skorygują ne?
Wniosek złożyć z datą aktualną?

Jak urodzilam 20.09, to urlop biore od 21.09, a l4 to brocha pracodawcy/ZUSu

[policzanka]

Napisane przez bajka1807

Amelka tez na fotach wychodzi jak ksiezyc w pelni a w rzeczywistosci nie jest taka duza.



kochana, przytulam niektore chlopy to jednak gUpie sa... ja moge poradzic tylko rozmowe i rozmowe bo inaczej tego nie rozwiazecie. truj mu dupe do znudzenia az w koncu nie bedzie mial wyjscia i wyspiewa wszystko jak na spowiedzi.



ja tez bym sie odciela... chociaz to rozwiazanie tez nie za dobre.



dobrze zalozony wenflon nie boli wg mnie lepiej zalozyc przed nic cudowac w trakcie. jak ja bym miala czekac na zalozenie wenflonu zeby mi dozylnie znieczulacza dali to bym sie zdarzyla posrac z bolu



powiem ci ze mialam tak z tz. na poczatku super wylewny pozniej mu jakos przeszlo. no i takie bledne kolo on nie mowi, to i ja nie mowie... az w koncu sie wkurzylam, przparlam do muru i powiedzialam co mi na watrobie lezy. od tamtej pory jest dobrze, ale nie calkiem tak jak bylo poprostu rozmowa i rozmowa, tylko musisz byc dobrze przygotowana by w trakcie o niczym nie zapomniec. ja sobie na kartce hasla spisalam




mozesz sciagac krocej, zaleznie jak ci z cyckow bedzie lecialo. tyle ze ten system 753 poprostu pomaga utrzymac laktacje bo jest na wzor ssania dziecka.
co do lejka to chodzi o otoczke, zeby laktator dzialal efektywnie musi byc odpowiedni rozmiarowo zeby odpowiednio brodawke chwycil. w standardzie chyba jest 24 mm, ja musialam zmienic na 30 mm bo slabo sciagal, a po zmianie poezja

Tylko jak zmierzyc te otoczke?bo widze ze sa tez 34mm.Czy na oko sie kupuje?

[kaska87]

Napisane przez passion80

chciałam zaproponować mojemu mężowi normalny sex ale przypomniało mi się, że nie mamy zadnego zabezpieczenia

no teraz po 9 miechach to się człowiek może zapomnieć
chociaż mi się na razie nie chce ale może mam blokadę bo tylko tabsom ufam

[gorgulek]

Napisane przez bojatoja

Nie może być dwóch facetów

No to

Napisane przez passion80

dla mie może być

pytanie, jak rodzina zareaguje no i ksiądz, przede wszystkim księdza trzeba spytac:

No to chyba zapytamy ksiedza.

Napisane przez passion80

chciałam zaproponować mojemu mężowi normalny sex ale przypomniało mi się, że nie mamy zadnego zabezpieczenia

Mi tez juz sie chce

[87czarna]

Jestem po wizycie w szpitalu. Zrobili mi badanie na paciora(któego nie posiadam :P),badanie krwi i miałam spotkanie z lekarzem,który wytłumaczył mi jak będzie wyglądać jutrzejszy dzień. Cesarkę mam planowaną na godzinę 14:00 i o 11:30 mam się stawić w szpitalu. Dostałam dwie tabletki przeciwwymiotne,które muszę wziać z rana,no i ostatnie śniadanko mogę przełknąć o 6:00 rano


Laryska bardzo mi przykro,że masz taką atmosferę w domu...to niesprawiedliwe Mam nadzieję,że Tż w końcu się ogarnie i będzie tak jak powinno być

[passion80]

Napisane przez kaska87

no teraz po 9 miechach to się człowiek może zapomnieć

u nas właśnie mijaja 2lata

Napisane przez 87czarna

Jestem po wizycie w szpitalu. Zrobili mi badanie na paciora(któego nie posiadam :P),badanie krwi i miałam spotkanie z lekarzem,który wytłumaczył mi jak będzie wyglądać jutrzejszy dzień. Cesarkę mam planowaną na godzinę 14:00 i o 11:30 mam się stawić w szpitalu. Dostałam dwie tabletki przeciwwymiotne,które muszę wziać z rana,no i ostatnie śniadanko mogę przełknąć o 6:00 rano


Laryska bardzo mi przykro,że masz taką atmosferę w domu...to niesprawiedliwe Mam nadzieję,że Tż w końcu się ogarnie i będzie tak jak powinno być

przypomniało mi się, że przed cc też dostałam coś p wymiotnego, jakąś słoną ciecz

powiem Wam, że nam te pieluchy z rossmanna pasują
chociaż w pampersach też było ok, ale to prezenty były, matka z ojcem oszczędzają

[gorgulek]

Napisane przez matallewar

Tylko co zrobie ze 150 pampkami?
Paczka 2 dada 28 zl




Jak urodzilam 20.09, to urlop biore od 21.09, a l4 to brocha pracodawcy/ZUSu

Nie masz komu sprzedac?

Urlop macierzynski jest od dnia porodu. Nie mozna sobie wybrac, chyba ze bierze sie wczesniejszy.

[passion80]

ja mam urlop od dnia porodu

[butterfly20]

Napisane przez 87czarna

Jestem po wizycie w szpitalu. Zrobili mi badanie na paciora(któego nie posiadam :P),badanie krwi i miałam spotkanie z lekarzem,który wytłumaczył mi jak będzie wyglądać jutrzejszy dzień. Cesarkę mam planowaną na godzinę 14:00 i o 11:30 mam się stawić w szpitalu. Dostałam dwie tabletki przeciwwymiotne,które muszę wziać z rana,no i ostatnie śniadanko mogę przełknąć o 6:00 rano


Laryska bardzo mi przykro,że masz taką atmosferę w domu...to niesprawiedliwe Mam nadzieję,że Tż w końcu się ogarnie i będzie tak jak powinno być

Fajnie,że wszystko wiesz
Mi te przeciwwymiotne nie działały

[tancerka212]

Napisane przez Diorisha

serio serio
Gazu mi nikt nie proponował ale pewnie bym nie chciała bo czytałam,żę po nim chce się wymiotować. A mną i bez gazu szarpało. O nic nie trzeba prosić -sami proponują.
Na porodówce trafiłam na wspaniałą położną. Szczerze życzę żeby miała zmianę i na Twoim porodzie Od podania oksytocyny do końca porodu byłam podpięta pod ktg.

Kurcze chyba się wezmę za opis porodu. Na samej porodówce spędziłam 3 dni. Pokój przedporodowy zapełniony szczelnie. Pościelili mi na łóżku porodowym i tak w tym boksie sobie byłam od piątku do niedzieli W sąsiednich boksach odchodziły porody a ja tak sobie tam kwitłam wysłuchując wrzasków
.

no co ty mówisz to na porodówce się kwitnie jak tyle dni jest czekania na poród? nieźle.. weź i opisz coś więcej ten swój poród ze szczególnymi wskazówkami dla mamuśki chcącej rodzić na jaczewskiego z tego co piszesz to nie ma tam jakiejś tragedii, przynajmniej pewnie nie ma takiej jak tu u nas w tej mieścinie gdzie szpital został sto lat za murzynami chyba...

Napisane przez 87czarna

Jestem po wizycie w szpitalu. Zrobili mi badanie na paciora(któego nie posiadam :P),badanie krwi i miałam spotkanie z lekarzem,który wytłumaczył mi jak będzie wyglądać jutrzejszy dzień. Cesarkę mam planowaną na godzinę 14:00 i o 11:30 mam się stawić w szpitalu. Dostałam dwie tabletki przeciwwymiotne,które muszę wziać z rana,no i ostatnie śniadanko mogę przełknąć o 6:00 rano

Czarna będziemy jutro trzymać kciuki za Twoją maleńką!!! patrz no mój termin porodu a ty się wbiłaś w kolejkę ale kto wie może jeszcze cię wyprzedzę jaaaasne...

[bajka1807]

Napisane przez matallewar

Jak urodzilam 20.09, to urlop biore od 21.09, a l4 to brocha pracodawcy/ZUSu

no ale urlop jest od dnia porodu przeciez. a co do l4 jesli jest wystawione na dluzej niz data porodu a urodzi sie w terminie lub wczesniej a pieniadze za l4 juz wysla to wyrownuja to z macierzynskiego. ja wczoraj kaske za macierzynski dostalam wlasnie pomniejszone o te l4 ktore mialam do 13 wrzesnia, a urodzilam 23.08. no i urlop mam od 23.08.13 do 21.08.14

Napisane przez policzanka

Tylko jak zmierzyc te otoczke?bo widze ze sa tez 34mm.Czy na oko sie kupuje?

no ja baralam na oko. mozesz centymetrem krawieckim zmierzyc albo linijka jej srednice

Napisane przez 87czarna

Jestem po wizycie w szpitalu. Zrobili mi badanie na paciora(któego nie posiadam :P),badanie krwi i miałam spotkanie z lekarzem,który wytłumaczył mi jak będzie wyglądać jutrzejszy dzień. Cesarkę mam planowaną na godzinę 14:00 i o 11:30 mam się stawić w szpitalu. Dostałam dwie tabletki przeciwwymiotne,które muszę wziać z rana,no i ostatnie śniadanko mogę przełknąć o 6:00 rano


Laryska bardzo mi przykro,że masz taką atmosferę w domu...to niesprawiedliwe Mam nadzieję,że Tż w końcu się ogarnie i będzie tak jak powinno być

jutro bedzie dzidzia

[87czarna]

Napisane przez butterfly20

Fajnie,że wszystko wiesz
Mi te przeciwwymiotne nie działały

Ani mnie nie strasz
A skąd te sensacje się biorą? Z Mają tego nie miałam...

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

tancerka nie znasz dnia,ani godziny,maleńka

[passion80]

mi jeszcze kasy za drugą połowę sierpnia nie przysłali
dzwoniłam tam dzisiaj i będę dopiero w przyszłym tygodniu, razem z macierzyńskim. Będziemy bogaci przez 2 dni

[papuga_69]

Napisane przez 87czarna

Jestem po wizycie w szpitalu. Zrobili mi badanie na paciora(któego nie posiadam :P),badanie krwi i miałam spotkanie z lekarzem,który wytłumaczył mi jak będzie wyglądać jutrzejszy dzień. Cesarkę mam planowaną na godzinę 14:00 i o 11:30 mam się stawić w szpitalu. Dostałam dwie tabletki przeciwwymiotne,które muszę wziać z rana,no i ostatnie śniadanko mogę przełknąć o 6:00 rano


Laryska bardzo mi przykro,że masz taką atmosferę w domu...to niesprawiedliwe Mam nadzieję,że Tż w końcu się ogarnie i będzie tak jak powinno być

Już jutro będziesz miała dzidzię !!

[tancerka212]

Napisane przez 87czarna

tancerka nie znasz dnia,ani godziny,maleńka

dlatego tak ci zazdroszczę że Ty znasz szczęściaro jedna, pojedziesz sobie do szpitala, pyk pyk bez bólu dzidzia z ciebie wyjdzie i będziecie się tulić zadowolone

[LaLoca]

Napisane przez matallewar

Tylko co zrobie ze 150 pampkami?
Paczka 2 dada 28 zl

Jak urodzilam 20.09, to urlop biore od 21.09, a l4 to brocha pracodawcy/ZUSu

Sprzedaj na all.

Dzięki Ty to jesteś skarbnica wiedzy!

[rusałka_1]

Napisane przez Diorisha

Kurcze chyba się wezmę za opis porodu. Na samej porodówce spędziłam 3 dni. Pokój przedporodowy zapełniony szczelnie. Pościelili mi na łóżku porodowym i tak w tym boksie sobie byłam od piątku do niedzieli W sąsiednich boksach odchodziły porody a ja tak sobie tam kwitłam wysłuchując wrzasków

to miałaś ciekawe sąsiedztwo
ja bym tam chyba ze stresu zeszła jakbym porodów tyle wysłuchała

Napisane przez 87czarna

Jestem po wizycie w szpitalu. Zrobili mi badanie na paciora(któego nie posiadam :P),badanie krwi i miałam spotkanie z lekarzem,który wytłumaczył mi jak będzie wyglądać jutrzejszy dzień. Cesarkę mam planowaną na godzinę 14:00 i o 11:30 mam się stawić w szpitalu. Dostałam dwie tabletki przeciwwymiotne,które muszę wziać z rana,no i ostatnie śniadanko mogę przełknąć o 6:00 rano

jej! to już jutro
a jak starsza córka przygotowana na powitanie siostrzyczki?

Leczo, pisząc nieskromnie, wyszło przepyszne - mąż zachwalał

[nena_milka]

Ble ble ble ble ble
Taki mam dziś wspaniały dzień

Rano się poryczałam, pojechaliśmy po zamrazarkę do sklepu, chciałam kupić sobie dresy jak już byliśmy w centrum, były wszystkie rozmiary oprócz M, poryczałam się w sklepie. Wróciliśmy do domu poryczałam się jeszcze raz profilaktycznie. ..

Zadzwonił kolega Tż i się pyta czy rodzę bo ktoś mu mówił że mam skurcze. .. WTF??? Za niedługo będą w teleekspresie o mojej macicy mówić Tż go zj.e.b.a.l a ja się poryczałam. Ot cały mój dzień...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[87czarna]

Napisane przez tancerka212

dlatego tak ci zazdroszczę że Ty znasz szczęściaro jedna, pojedziesz sobie do szpitala, pyk pyk bez bólu dzidzia z ciebie wyjdzie i będziecie się tulić zadowolone

No w pewnym sensie jest to lepsze,ale ból niestety mnie nie ominie

Napisane przez rusałka_1

to miałaś ciekawe sąsiedztwo
ja bym tam chyba ze stresu zeszła jakbym porodów tyle wysłuchała



jej! to już jutro
a jak starsza córka przygotowana na powitanie siostrzyczki?

Leczo, pisząc nieskromnie, wyszło przepyszne - mąż zachwalał

Ona chyba nie czai

[Diorisha]

Napisane przez 87czarna

Jestem po wizycie w szpitalu. Zrobili mi badanie na paciora(któego nie posiadam :P),badanie krwi i miałam spotkanie z lekarzem,który wytłumaczył mi jak będzie wyglądać jutrzejszy dzień. Cesarkę mam planowaną na godzinę 14:00 i o 11:30 mam się stawić w szpitalu. Dostałam dwie tabletki przeciwwymiotne,które muszę wziać z rana,no i ostatnie śniadanko mogę przełknąć o 6:00 rano

czarnulka już dziś ogromne kciuki A jutro to będą podwójne

Napisane przez tancerka212

no co ty mówisz to na porodówce się kwitnie jak tyle dni jest czekania na poród? nieźle.. weź i opisz coś więcej ten swój poród ze szczególnymi wskazówkami dla mamuśki chcącej rodzić na jaczewskiego z tego co piszesz to nie ma tam jakiejś tragedii, przynajmniej pewnie nie ma takiej jak tu u nas w tej mieścinie gdzie szpital został sto lat za murzynami chyba...

Powiem tak-jeśli zdecydowalibyśmy się na jeszcze jedne dziecko ( mocno wątpliwe-szanse raczej bliskie zeru ) to rodziłabym na bank na Jaczewskiego . Chyba zrobię reklamę temu szpitalowi- ale naprawdę,obiektywnie jestem b.zadowolona zarówno z opieki na patologii, porodówce jak i położnictwie .
Ja byłam tak długo na porodówce bo nie szło wywoływanie. W piątek po obchodzie profesorka wzięła mnie na badanie ginekologiczne tam rozwarcie doopa bo 1cm ale po badaniu zrobili mi usg (zgłosiłam swojej gin. prowadzącej słabe ruchy małej) . Na usg wyszło centralizacja krążenia -mała w profilu biofizycznym dostała 5pkt. na 8pkt. możliwych. No i skierowali mnie piętro niżej - Porodówko witaj!
Zaraz po przejściu założyli mi wenflon i poszedł antybiotyk na GBS bo oczywiście go miałam. A pod wieczór założyli mi cewnik Foleya -celu wywołania porodu. Rano cewnik wypadł a rozwarcia jak nie było tak nie było. No to heja następna dawka antybiotyku - 4 godziny karencji i dwa cewniki na raz Pod wieczór nie powiem miałam niezłe skurcze i bóle ale jak cewniki wypadły to wszystko ustało. To w niedzielę zadziałali na ostro -oksytocyna z kroplówki i dwa czopki na rozwarcie szyjki. Po ok. 20min. od podania oksy zaczęłam mieć skurcze. No i się w końcu ładnie rozkręciło.

[cotynato]

Widzę że ciężarówkom powoli siada już od tej ciąży
Ja pewnie też bym świrowała ale przez to lanie z nosa i ból gardła zapominam czasami że brzucha nosze, dopiero jak mały kopie to się budzi mamusia.

Już okrzyczałam tż bo przyjedzie dopiero po 23. Wie doskonale że mnie zaraził i małego też... domyśla się że pewnie dramat mamy tu a mimo to wlecze się jak slimak z tych Niemiec. Tzn pewnie jak przyjdzie o jazdę autem to będzie szybki, ale żeby tam się streścić to nie...

Napisała Ja-ika

Jest na patologi, ale nie wie jeszcze czy będą wywoływać czy czekać. Póki co cieszy się, że sobie odpocznie i da nam znać jak coś ruszy

[Diorisha]

Napisane przez rusałka_1

to miałaś ciekawe sąsiedztwo
ja bym tam chyba ze stresu zeszła jakbym porodów tyle wysłuchała

Leczo, pisząc nieskromnie, wyszło przepyszne - mąż zachwalał

heh oj żebyś wiedziała. W noc z piątku na sobotę nie zmrużyłam oka. Druga nocka już była lepsza bo się uodporniłam lekko-leżałam dzień i noc i czytałam książkę. Dwa razy ją przerobiłam

Generalnie na Jaczewskiego jest więcej cesarek niż porodów sn. Wynika to pewnie z tego,że to największy w regionie ośrodek patologii ciąży.

A za to kuszenie wygotowywaniem należą Ci się baty

[Madziuchna27]

Larysko, przykro mi z powodu TŻ Wierzę, że się chłop opamięta. Musi, bo będzie żałował. Tak jak już dziewczynki pisały, musicie porozmawiać, ale w jakimś dogodnym momencie, nie w trakcie kłótni, tylko na spokojnie.

Napisane przez kaska87

zrobiłam 753 medelą i powiem Wam, że jak chcecie kupić laktator to tylko elektryczny- ręcznym mi nic nie leciało

małż na 16 do pracy, a ja chyba z małym pojadę na zakupy, chociaż sama nie wiem czy dam radę

Larysa zabiłabym dziada

Ja nawet wózka sama nie zniosę z I piętra A na jakie zakupy? Po spożywkę?

Napisane przez matallewar

No, a teraz mogę Wam napisać relację z wizyty położnej
MYŚLAŁAM, ŻE UMRĘ Z BÓLU JAK MI TE SZWY ŚCIĄGAŁA. Normalnie wyjęła mi kłębek nici, a jeszcze 3 zostały w środku Jestem opuchnięta, paskudnie to wygląda, czerwone, boli dalej Mam robić nasiadówki z TR i co najmniej 2 tyg podmywać się po każdej wizycie w wc. A potem kontrola, czy te ze środka się rozpuściły, czy też będzie musiała je wyjąć
Ogólnie powiedziała, że dawno nie widziała takiej masakry w kroczku Powiedziała, że ona zalecałaby plastykę jak to się wygoi
A ja wiem, że lekara robiła, co mogła Ale strasznie popękałam i spuchłam i ciężko było szyć

O, ja pindolę Maskara!

Napisane przez Larysa88

w ogóle to super się czyta o waszych tż jak zajmują się dziećmi, dla mnie to jest jakieś nie wyobrażalne, bo mój tak nie robi i mój chyba nie jest do tego stworzony.
choć pocieszam się tym, że jestem mega dzielna że od urodzenia sama wszystko robię i daje sobie świetnie radę i nawet jakbyśmy kiedyś zostały same, to wiem że dam radę!

Nie zostaniecie same, ale jesteś mega mamą!

Napisane przez misia332

Jezuuu jest coraz gorzej, TŻ przezywa mnie panienka Rzygała, cała sie trzesę, a młody sie rozpycha.... Zołądek mnie napierd**** dosłownie.

Idę się położyć.

Wytrzymaj jeszcze troszeczkę, biedaczku

Napisane przez tassia

ej co wy sie boicie tak tych wenflonow
to takie samo jak pobieranie krwi
ja nie mam zyl widocznych i zawsze.jest problem
teraz wkluli mi sie dopiero za trzevim razem
ale to jakos straszne nie bylo
w obliczu porodu phi

Mi trzy piguły próbowały założyć, udało się za trzecim razem A sińce na rękach miałam jeszcze przez ponad 2 tygodnie

Napisane przez butterfly20

Ech w końcu przenosimy chrzciny z 22.12 na 29.12 bo zapomnieliśmy,że przecież przed świętami gorący okres w handlu i wszyscy z rodziny męża będą zajęci interesami

Fajna data
My kurczę jeszcze nie wiemy

Napisane przez 87czarna

Jestem po wizycie w szpitalu. Zrobili mi badanie na paciora(któego nie posiadam :P),badanie krwi i miałam spotkanie z lekarzem,który wytłumaczył mi jak będzie wyglądać jutrzejszy dzień. Cesarkę mam planowaną na godzinę 14:00 i o 11:30 mam się stawić w szpitalu. Dostałam dwie tabletki przeciwwymiotne,które muszę wziać z rana,no i ostatnie śniadanko mogę przełknąć o 6:00 rano

Będzie dzidzia! Ciotki już nie mogą się doczekać Oli (?)

Napisane przez nena_milka

Ble ble ble ble ble
Taki mam dziś wspaniały dzień

Rano się poryczałam, pojechaliśmy po zamrazarkę do sklepu, chciałam kupić sobie dresy jak już byliśmy w centrum, były wszystkie rozmiary oprócz M, poryczałam się w sklepie. Wróciliśmy do domu poryczałam się jeszcze raz profilaktycznie. ..

Zadzwonił kolega Tż i się pyta czy rodzę bo ktoś mu mówił że mam skurcze. .. WTF??? Za niedługo będą w teleekspresie o mojej macicy mówić Tż go zj.e.b.a.l a ja się poryczałam. Ot cały mój dzień...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Oj, kochana, rozumiem Cię
Ja dziś ryczałam, bo mąż zrobił złe zakupy