najdroższy ciuch

[vanilla_sky]

Napisane przez beliczek

p.s. : a może tak z innej strony. Czyli jaki jest najtańszy ciuch jaki macie i jesteście z niego dumne bo wygląda świetnie.

swietny pomysl na nowy watek, beliczku

[beliczek]

Napisane przez vanilla_sky

swietny pomysl na nowy watek, beliczku

idę założyć.
Bo ja włąśniez tych taniutkich zdobyczy jestem najbardziej dumna to nie sztuka kupić coś suuuper drogiego w

[Shandusia]

Z racji tego,że nie pracuję utrzymują mnie rodzicę.Nie chce od nich "zdzierać" większej kasy,więc ciuchy kupuje takie "przeciętne"nie przeginam w żadną stronę. Czasem jeśli mam ochotę na droższe ciuchy dokładam ze swojej kasy(daje korki z ang.)np.dostaje od rodzicow na spodnie 100-150 zł. a marzą mi się wranglery więc resztę sumy dokładam sama. Ale wracając do tematu najdroższe były właśnie wranglery(239zł),Pumy(nie pamiętam dokładnie ceny,ale speed caty )jakieś inne adidaski w granicach 200-300.Aha i kurtka Pumy za 240

[agabil1]

z reguły nie kupuję drogo, mam tę umiejętność nieniszczenia ubrań i butów, tak więc tanie rzeczy wystarczają mi na lata.
Najdroższe zakupy to:

płaszcz zimowy kupiony w ubiegłym roku za prawie 400zł (ale jest wełniany więc to nie jest nieprzemyślany zakup)

trencz wiosenny, cienki i w zasadzie mało przydatny- 170zł (uważam że to sporo za taką rzecz)

uszycie sukni ślubnej kosztowało mnie 330zł, w zasadzie to niemała suma ale jak za taką rzecz to bardzo tanio

Butów nigdy nie kupiłam za więcej niz 150zł, to dla mnie górna granica.

[*Basia*]

Kupowałam spodnie za 200 zł, buty za 400 zł (wiosenne) i przyzwyczaiłam się do tego, że wydaję dużo (ale jak się okazuje, niewiele.
Ostatnio kupiłam spodnie i żakiet, za komplet zapłaciłam 137 zł. I nie ma różnicy między kompletem za 400 zł. Powiedziałam sobie, że to koniec z drogimi ubraniami.
Zobaczymy na jak długo. Tylko muszę się nieźle naszukać, żeby nie wyglądać jak klon. A droższe ubrania kupowałam dlatego, że były malutkie rozmiary. Jednak okazuje się, że tańsze firmy mają więcej małych rozmiarów.

[Ami]

Napisane przez beliczek

p.s. : a może tak z innej strony. Czyli jaki jest najtańszy ciuch jaki macie i jesteście z niego dumne bo wygląda świetnie. U mnie tę rolę grają lniane rybaczki khaki za 15zł kupione na rynku w Rypinie (przy okazji zakupu sadzonek pelargonii ) - sa przepiekne i świetnie leża, piorą się, itd.

O tym samym pytaniu pomyślałam. I dotarło do mnie, że cen tych najtańszych rzeczy albo nie pamiętam albo już wcale nie są takie tanie albo już dawno ich nie ma. Na pewno mam spodnie za 25 zł kupione na stadionie. I kilka rzeczy z lumpeksów. Np. lniany żakiet za 35 zł- cudowny, sweterek za jakieś 5 zł.

A tak poza tym, to witam wielbicielkę Solara. Uwielbiam tą firmę. Za jakość tkanin, dobrze, starannie wykonane ciuchy- klasyczne, ale oryginalne. Tylko cen nie lubię.

[kodeina]

to może założmy wątek o najtańszych ubraniach jakie sobie sprawiłyśmy i jesteśmy znich zadowolone??

[vanilla_sky]

juz beliczek zalozyl

[Nierika]

Ja nie wydaje az tylke kasy na ciuchy.. Za to kupuje duzo nieco tanszych ciuchow, ktorych potem nie nosze . Z tych drozszych to pamietam spodnie za 250 zl z Reserved. Zalozylam je "z przymusu" ze 3 razy... Od tamtej pory starac sie tyle na spodnie nie wydawac...

[lalesia]

ooj, zdarzylo sie niestety pare rzeczy, ktore po prostu kosztowaly majatek

-futerko, ktore kupila mi mama za 2800zl (a ja go i tak nie chce nosic bo mi tak zwierzaczkow szkoda )

-glany za cos kolo 600zl (nosilam moze ze 3 mies, teraz szczerze nienawidze i wiecej na pewno nie zaloze, a mam 5 czy 6 par)

-spodnie na deske za 1800zl (ale te chociaz uwielbiam i sa super)

-kurtka za 700zl o'neil

-adidaski roxy quicksilver za 120euro (ale tez je kocham, maja piekna rozowa podeszwe )

-zwykle jeansy levisy 2 pary, zazda za ok 350zl

-stanik za 180zl

-kurtka puchowa adidas za 700zl (tez jej niecierpie, bo wyglada jak worek, ale kolorek mi sie podobal. Na szczescie mama ja uwielbia)

oooj, w ogole tego pelno bylo niektorych zaluje bardzo, niektorych wcale, ale i tak za nic nie placilam z wlasnej kieszeni w kazdym badz razie od zadnego zakupu nie dalo rady mnie odwiesc (futerka nie chcialam, to byla inwencja tworcza mojej mamy cobym zima nie marzla). generalnie to tak mam, ze jak wejde do jakiegokolwiek sklepu i wybiore pierwsza rzecz jaka mi sie w nim podoba, to jest duze prawdopodobienstwo, ze drozszej w calym sklepie nie znajdziecie takie mam oko

[lalesia]

Napisane przez kodeina

to może założmy wątek o najtańszych ubraniach jakie sobie sprawiłyśmy i jesteśmy znich zadowolone??

fajny pomysl

[aleksandra999]

Napisane przez lalesia

fajny pomysl

Taki wątek już jest.

[Syringa]

Ja ostatnio kupiłam płaszcz za 800 zł...

[karmeleiro]

Napisane przez Kamikitten

Nie liczę ciuchów typu kurtka, spodnie jeansowe lub buty. Te rzeczy moim zdaniem muszą być solidne no a jak solidne to nie tanie. No ale skoro już mowa o drogich ciuchach to kurtke zimową kupiłam za 180 zeta a buty (również zimowe) za 275. Aha, no i jeszcze spodnie Wrangler za 199 których po prostu nienawidze .
Nie jestem natomiast zwolenniczką drogich bluzek. U mnie max to 70 zeta Najdroższą bluzką jaką kiedykolwiek kupiłam była cudna bluzka kupiona w 2002 roku w Orsay. Kosztowała (jeśli się nie myslę) 89 zł. Śliczna, czarna z cudnie połyskującym chińskim smokiem których zresztą jestem wielbicielką. Kiedy ją zobaczyłam oczu nie mogłam oderwać. Nie kupiłam jej tego dnia kiedy ja widziałam, zrobiłam to dopiero na drugi dzień. W nocy, kiedy już zdecydowałam, że ją kupie to spać nie mogłam . Nie chodze w niej zbyt często ale jest moją dumą i zdobi szafę

wlasnie nadrabiam lekture watku i, ehh, widze, ze mamy to samo podejscie tez na bluzki i bluzeczki nie wydaje wiecej niz 8ozl, a najlepiej ponizej 50zl, bo przeciez tto tylko dwa kawalki materialu ale rozumiem "zakochanie sie" w jednej rzeczy, ehh, ale rowniez ide najpierw spac z mysla o tym. Jesli nad ranem ta mysl wciaz tkwi w glowie , to znak ze jednak jest warta

[karmeleiro]

Napisane przez aleksandra999

Daaawno temu martensy za 500,z "krokodylej skóry".Warto było,robiły wrażenie,byłam znana jako "dziewczyna w żabich butach" ( jak sie przypadkiem dowiedziałam kilka lat temu ),babcie się na ulicach żegnały na widok tego subtelnego obuwia
Z rzeczy bardziej aktualnych spodnie Roberto Cavalli za 1700,żakiet Versace za 2000,o ile spodnie sa ok tak żakietu nie cierpie i wisi w szafie.

rany, ja nie zarabiam tyle ile ten zakiet kosztuje moze dlatego zal by mi bylo wydawac tyle pieniedzy na jedna rzecz , no ale co tam

[kaska222]

Napisane przez Syringa

Ja ostatnio kupiłam płaszcz za 800 zł...

To tak jak ja tez kupilam plaszczyk ze skory i wydalam 219e to byl najdrozszy ciuch jaki kupilam sobie w zyciu.Bardzo mi sie spodobal i musialam go miec, nigdzie niemoglam u siebie zadnych plaszczykow znalezc.Na mnie cos dobrac to jest bardzo trudno,najgorzej to jest ze spodniami

[karmeleiro]

ehh, chyba jedyna rzecza na jaka jestem w stanie wydac wiecej pieniazkow, to buty. Tutaj liczy sie dla mnie jakosc, wykonanie. Buty nie kupuje na sezon, tylko "na lata". I zazwyczaj przywoze sobie jakies z zagranicy, jesli akurat jest jakas przecena. Najdrozsze, to byly z 5 lat temu zimowe, placila jeszcze wtedy moja mama i kosztowaly 270zl. Dla mnie to bylo bardzo duzo. Nosze je do teraz, wielokrotnie ladowaly u szewca, ale wciaz wygladaja jak nowe. Reszta jest w granicach do 200zl.

Plaszcz kosztowal mnie 190zl.

Spodni drogich nie kupuje, uwielbiam polowac na ciuchy na przecenach, ale patrze mimo wszystko wowczas na jakosc. A w ciucholandach tez zdarz mi sie cos kupic, ostatnio uypolowalam sweter Zara za 27zl i wszyscy mi go zazdroszcza

Beliczek napisala o Solarze, ehh, rzeczywscie jakos bardzo dobra, ale wciaz dla mnie za drogo

ehhh. zamiast wydac na drogi ciuch (chociaz czasem chcialabym, oj chciala, ) to wole odkladac pieniadze na podroze - to uwielbiam i majac fundusze, bez zmrozenia oka na wyjazd moge wydac

[aleksandra999]

Napisane przez karmeleiro

rany, ja nie zarabiam tyle ile ten zakiet kosztuje moze dlatego zal by mi bylo wydawac tyle pieniedzy na jedna rzecz , no ale co tam

Wiesz,to były jednorazowe wyskoki.dlatego wyraźnie je pamiętam.Ja zawsze kupuję tanie buty.Szybko mi sie nudzą i szybko niszczą więc kupuję buty za 100 czy 80 zł i po sezonie wyrzucam lub oddaję.Bardzo dużo rzeczy kupuję w second handach więc ostateczny bilans wychodzi na zero Pozdrawiam

[kajka216]

nie przesadzacie - płaszcze za 200 czy 300 zł?? toz to tanizna normalnie płaszcze są po 700 zł....

[Złośnica81]

Napisane przez kajka216

nie przesadzacie - płaszcze za 200 czy 300 zł?? toz to tanizna normalnie płaszcze są po 700 zł....

Dla jednych 200 zł to mało, dla innych mnóstwo...
Mam kilka drogich ciuchów (przyznaję, wyglądają bardzo dobrze do dziś), ale z czasów gdy ubrania kupowali mi rodzice.
Moja zimowa kurtka kosztowała 50 zł i jeszcze się zastanawiałam czy nie za dużo A jest naprawdę fajna. Dla mnie 200 zł na 1 ciuch to mnóstwo kasy, bo za tyle jestem w stanie kupić sobie 5-8 naprawdę ładnych rzeczy.

[karmeleiro]

Napisane przez aleksandra999

Wiesz,to były jednorazowe wyskoki.dlatego wyraźnie je pamiętam.Ja zawsze kupuję tanie buty.Szybko mi sie nudzą i szybko niszczą więc kupuję buty za 100 czy 80 zł i po sezonie wyrzucam lub oddaję.Bardzo dużo rzeczy kupuję w second handach więc ostateczny bilans wychodzi na zero Pozdrawiam

eh, hihi, widzisz, a mnie nawet zal wyrzucic lub oddac zniszczone buty - zawsze do nich jakis sentyment czuje mam w szafie jeszcze stare vansy, w ktorych juz od 10 lat chyba nie chodze, ale sa...

tak sobie probuje przypomniec jakis moj wyskok i wpadlo mi do glowy, ze kiedys we Francji na wystawie domu mody zobaczylam sliczna koszulke nocna i chociaz dotychczas nigdy w takowych nie chodzilam, znaczy sie spalam nie moglam sie jej oprzec, weszlam, zmierzylam i zakupilam. Kosztowala jakies 170zl w przeliczeniu, ale pomyslalam sobie - rozdrobnie sie na pierdulki, to lepiej kupie cos, co bedzie pamiatka i praktyczna rzecza.

[Złośnica81]

Napisane przez karmeleiro

eh, hihi, widzisz, a mnie nawet zal wyrzucic lub oddac zniszczone buty - zawsze do nich jakis sentyment czuje mam w szafie jeszcze stare vansy, w ktorych juz od 10 lat chyba nie chodze, ale sa...

Hehe, też mam vansy w szafie Mają 9 lat

[aleksandra999]

Napisane przez kajka216

nie przesadzacie - płaszcze za 200 czy 300 zł?? toz to tanizna normalnie płaszcze są po 700 zł....

A gdzie "normalnie" płaszcze są po 700 zł? Bo ja swój nabyłam w sposób absolutnie patologiczny za 110 i jest fajny

[karmeleiro]

Napisane przez Złośnica81

Hehe, też mam vansy w szafie Mają 9 lat

no to sie rozumiemy

[rachela]

Napisane przez aleksandra999

A gdzie "normalnie" płaszcze są po 700 zł? Bo ja swój nabyłam w sposób absolutnie patologiczny za 110 i jest fajny

Ja bym się bała chodzić w ciuchu za 700zł, że zaraz coś mu się stanie
Rodzice kupili mi płaszcz w jodełkę za 160zł i chucham na niego strasznie
A tu jeszcze buty się szykują... Cholera... Nic mi nie pasuje, a jak coś jest ładne, to 600zł za to chcą

Pora się rozejrzeć za "sponsorem?"

[karmeleiro]

Napisane przez rachela

Ja bym się bała chodzić w ciuchu za 700zł, że zaraz coś mu się stanie
Rodzice kupili mi płaszcz w jodełkę za 160zł i chucham na niego strasznie
A tu jeszcze buty się szykują... Cholera... Nic mi nie pasuje, a jak coś jest ładne, to 600zł za to chcą

oj, skad ja to znam... wchodze do sklepu, albo ide ulica, i wreszcie cos mi wpadnie w oko (eh, wybredna jestem, ale to chyba wlasnie wynika z tego, ze nie moge pozwolic sobie na kazdy ciuszek, jaki spodoba mi sie i zazwyczaj rozwazam wszytskie za i przeciw...) wracajac do tematu wiec wpadnie mi cos w oko (najczesciej to z welenki jest lub czystej bawelny) sprawdzam cene i wychodze...

[Pomadka]

Napisane przez kajka216

nie przesadzacie - płaszcze za 200 czy 300 zł?? toz to tanizna normalnie płaszcze są po 700 zł....

A jakie to są "normalne" płaszcze?


Widzicie dziewczyny, "przesadzacie".

[opolanka]

A ja 2 dni temu po prostu ZACHOROWAŁAM na kupno kurtki Ambercrombie&Fitch. Boshe, jakie one są piękne!!!!! Wszystkie! Ale kosztują 150 do 200 dolarów ;( Pierwszy raz tak mam, że tak strasznie chce mi się jakiegoś ciucha a nie mogę go kupić.

[xxNiuniaxx]

Hmmm chyba najdroższa rzecz jaką ostatnio mam i jaką moge sobie przypomnieć... to sukienka na studniówke... za 3 tys... ale od Pani Ewy Minge ale jest piękna i w 100% warta swojej ceny... ale ogólnie było jeszcze dużo takich wyskoków niestety :-( ale zakupy to moja słabość...

[poczatkujaca-dagmara]

hm......ja to naprawde jestem maniaczka zakupow.....nigdy nie patrze na cene....jesli oszaleje na punkcie czegos to to kupuje(OKROPNA WADA)....ostatnim moim zakupem byly buty adidasy za 599zl.....gr.....wcale ich nie nosze .....glupota.....wczoraj kupilam spodnice Morgana za 400 zl.....generalnie nie szczedze pieniedzy na ciuchy, pozniej mam z tego powodu moralnego kaca(widzac prawie taki sam ciuch 4-5 razy tanszy)......watek jest super.......uwidacznia ludzkie odruchy nie zawsze dobre......czesto wstydze sie tego ile wydaje na siebie.....np....sukienka na sylwestra....1600 zl.....i po co nie wiem nie maskuje tego co trzeba a uwidacznia......naprawde dziekuje autorce tega watku.......wiem teraz ze nie jestem sama ;-)......buzki dla wszystkich!!