być razem po zdradzie - potraficie?

[Mojwa]

Zreszta nie tylko na hiv'a, klamydia jest "najpopularniejsza" choroba przenoszona seksualnie.

* chlamydia
tylko że to nie jest tak, że idzie się zrobić badania ogólne i wszystko wykryją, trzeba robić celowane pod wszystko. a badanie na chlamydię jest strasznie drogie, wiem bo robiłam

[ARAKSJEL]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;48296993]Na pewno poczułabym się świetnie gdybym usłyszała od mojego TŻ "Kochanie, jak co roku idę się przebadać na obecność HIV, tak wiesz, gdybyś przypadkiem dawała na prawo i lewo" [/QUOTE]Ja pomyślał bym że rogami to już sąsiadowi z góry panele z podłogi zdarłem .

[Kolor Bzu]

Badanie się przy każdej zmianie partnera - tak. Ale będąc w stałym związku kłucie się co roku, bo może misio zdradza to jakieś takie słabe.

[_Mia]

Napisane przez ricca166

Dokładnie. Sprawa sprawie nie równa. Np. dla porównania kilkunastoletnie małżeństwo, z dziećmi, kryzysem, żona się nie stara od dłuższego czasu, rozmowy nie skutkują, i bach pojawia się ktoś nowy, co się interesuje, i idą do łóżka, ale np. mąż żałuje, czasami taka sytuacja może uratować małżeństwo, pozwolić się obudzić (wiem, że to co teraz piszę jest kontrowersyjne). A porównajmy to do chłopczyka, co w ciągu pierwszego roku znajomości zdradza 2 razy swoją dziewczynę (bez obrazy jeśli kogoś urażę w tym wątku), dla mnie to du*ek do kwadratu.

Zgadzam się, ale moim zdaniem porządny człowiek w takiej chwili odchodzi. Jak partner się nie stara i nic do niego nie dociera, wyprowadzę się i rzucę mu pozwem- obudzi się na moje lepiej, niż gdybym poszła na lewo.

Zdrada to po prostu domena ludzi słabych. A słabych charakterów nie trawię.

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

A tak w ogóle, HIV nie przenosi się tylko przez seks Więc nie trzeba mówić partnerowi 'idę zrobić test w razie, gdybyś się ostatnio puścił'.

[201609102148]

Dobrze, że oddaję krew, TŻ też. HIV mamy z głowy. Polecam.

[_Mia]

Napisane przez Farmakopea

Dobrze, że oddaję krew, TŻ też. HIV mamy z głowy. Polecam.

Nie każdy może Ja np. nie
Ale fakt, kto może, to też polecam.

[201609102148]

Napisane przez _Mia

Nie każdy może Ja np. nie
Ale fakt, kto może, to też polecam.

A to jasna rzecz jest.

Ale jeszcze offtopując, dla tych, którzy do oddawania krwi nie są przekonani: Przy okazji robiony jest pakiet badań, w tym niektórych droższych (Np. kiłę utajoną czy wlaśnie HIV), a w razie jakichkolwiek nieprawidłowości, dzwonią/piszą do dawcy. Do mojego eksa zadzwonili, bo znaleźli coś mogącego świadczyć o początkach reumatoidalnego zapalenia stawów i polecili dalsze badania.

Także choćby z tego powodu warto krew oddawać

[_Mia]

Napisane przez Farmakopea

Do mojego eksa zadzwonili, bo znaleźli coś mogącego świadczyć o początkach reumatoidalnego zapalenia stawów i polecili dalsze badania.

Także choćby z tego powodu warto krew oddawać

Mam nadzieję, że udało się Wam już wykluczyć RZS i pokrewne?

[201609102148]

Napisane przez _Mia

Mam nadzieję, że udało się Wam już wykluczyć RZS i pokrewne?

Tak, to stara sprawa sprzed dwóch lat; okazało się że to fałszywy alarm (prawdopodobnie jakieś resztki stanu zapalnego po innej infekcji). Ale zrobiło na mnie wrażenie, że w stacji krwiodawstwa tak poważnie do tego podeszli i dali znać, że konieczne mogą być dalsze badania.

[carolinascotties]

Napisane przez zenobiaa

no co ty?? to nie badasz sie???
mloda jestes, zycia nie znasz. przeciez kazdy myslacy wie, ze psu i chlopu sie nie wierzy

O przepraszam, nie obrazaj psow, ktorych cecha numer 1 jest wiernosc wlasnie.... Poza tym-skad to przyslowie, bo nigdy go nie slyszalam?

[mezczyzna___]

Napisane przez Farmakopea

A to jasna rzecz jest.

Ale jeszcze offtopując, dla tych, którzy do oddawania krwi nie są przekonani: Przy okazji robiony jest pakiet badań, w tym niektórych droższych (Np. kiłę utajoną czy wlaśnie HIV), a w razie jakichkolwiek nieprawidłowości, dzwonią/piszą do dawcy. Do mojego eksa zadzwonili, bo znaleźli coś mogącego świadczyć o początkach reumatoidalnego zapalenia stawów i polecili dalsze badania.

Także choćby z tego powodu warto krew oddawać

Oddawanie krwi ze względu na chęc zrobienia sobie badań to najgłupsza rzecz jaką można zrobić!!! Jako osoba oddająca krew powinnaś to wiedzieć, pisząc takie rzeczy jeszcze ktoś pomyśli, że fajnie sobie oddać krew to się będzie miało darmowe badania. Część chorób nie jest wykrywalna w pewnym okienku czasowym, dlatego osoby oddające powinny cieszyć się dobrym zdrowiem i brakiem niebezpiecznych zachowań dla dobra ludzi, którzy potrzebują krwi.

Bardziej na temat - zdrada ma zwyczajne przyzwolenie w społeczeństwie. Osoba zdradzająca nie czuje nawet do końca wyrzutów sumienia, bardziej martwi się o to, żeby druga osoba się o tym nie dowiedziała. Wręcz usprawiedliwia się zdrady winą "niekochającego partnera". Wystarczy poczytać wątek obok. Nie ma żadnego potępienia dla tego typu zachowań. Co byście zrobiły, gdybyście dowiedziały się, że Wasza znajoma zdradza? Większość z Was nic, bo to nie Wasza sprawa. U mnie taka osoba wzbudzała by wstręt i z pewnością ograniczył bym kontakty do minimum. Dla mnie to hipokryzja, że tyle osób krzyczy jaka to zdrada jest zła i niedobra, a w realnym życiu nie ma odwagi jej potępić.

[Mojwa]

Mezczyzna - po to jest ankieta przed oddaniem krwi...

[mezczyzna___]

Napisane przez Mojwa

Mezczyzna - po to jest ankieta przed oddaniem krwi...

A co to ma wspólnego? Piszę o tym, że zrobienie badań nie powinno być motywem do oddania krwi - na pewno nie tym priorytetowym. Czy istnienie ankiety zaprzecza powyższemu zdaniu? Proponuję czytanie ze zrozumieniem.

[Mojwa]

Ale dlaczego? Kazdy powod jest dobry, zeby oddac krew. Mowiles o okienku - tego sie wlasnie tyczy ankieta.

[mezczyzna___]

Napisane przez Mojwa

Ale dlaczego? Kazdy powod jest dobry, zeby oddac krew. Mowiles o okienku - tego sie wlasnie tyczy ankieta.

No właśnie nie zawsze. Jeżeli jedynym powodem będą badania, to równie dobrze może to przyćmić inne aspekty jak chociażby szczere wypełnienie ankiety. Taka ankieta w dużej mierze bazuje na zaufaniu do dawcy, bo naprawdę ciężko udowodnić prawdziwość. I uwierz mi, że ludzi którzy luźno mogą podejśc do ankiety w społeczeństwie nie brakuje.

[Mojwa]

Mysle, ze uprawiasz czarnowidztwo.

[201609102148]

Napisane przez mezczyzna___

Oddawanie krwi ze względu na chęc zrobienia sobie badań to najgłupsza rzecz jaką można zrobić!!! Jako osoba oddająca krew powinnaś to wiedzieć, pisząc takie rzeczy jeszcze ktoś pomyśli, że fajnie sobie oddać krew to się będzie miało darmowe badania. Część chorób nie jest wykrywalna w pewnym okienku czasowym, dlatego osoby oddające powinny cieszyć się dobrym zdrowiem i brakiem niebezpiecznych zachowań dla dobra ludzi, którzy potrzebują krwi.

Bardziej na temat - zdrada ma zwyczajne przyzwolenie w społeczeństwie. Osoba zdradzająca nie czuje nawet do końca wyrzutów sumienia, bardziej martwi się o to, żeby druga osoba się o tym nie dowiedziała. Wręcz usprawiedliwia się zdrady winą "niekochającego partnera". Wystarczy poczytać wątek obok. Nie ma żadnego potępienia dla tego typu zachowań. Co byście zrobiły, gdybyście dowiedziały się, że Wasza znajoma zdradza? Większość z Was nic, bo to nie Wasza sprawa. U mnie taka osoba wzbudzała by wstręt i z pewnością ograniczył bym kontakty do minimum. Dla mnie to hipokryzja, że tyle osób krzyczy jaka to zdrada jest zła i niedobra, a w realnym życiu nie ma odwagi jej potępić.

Nawet na oficjalnej stronie Dawców podkreśla się badania jako korzyść z oddawania krwi... tak samo jak czekoladę (o nie, ktoś jeszcze pójdzie oddać krew ze względu na słodycze!). A co do kłamania w ankiecie- ludzi okłamujących lekarzy, choć wiedzą, że to dla ich dobra, jest na pęczki. I jakoś trzeba sobie z tym radzić.

[201703061208]

Napisane przez mezczyzna___

Bardziej na temat - zdrada ma zwyczajne przyzwolenie w społeczeństwie. Osoba zdradzająca nie czuje nawet do końca wyrzutów sumienia, bardziej martwi się o to, żeby druga osoba się o tym nie dowiedziała. Wręcz usprawiedliwia się zdrady winą "niekochającego partnera". Wystarczy poczytać wątek obok. Nie ma żadnego potępienia dla tego typu zachowań. Co byście zrobiły, gdybyście dowiedziały się, że Wasza znajoma zdradza? Większość z Was nic, bo to nie Wasza sprawa. U mnie taka osoba wzbudzała by wstręt i z pewnością ograniczył bym kontakty do minimum. Dla mnie to hipokryzja, że tyle osób krzyczy jaka to zdrada jest zła i niedobra, a w realnym życiu nie ma odwagi jej potępić.

zależy co rozumiemy przez zdradę, bo są np. tacy faceci którzy sami korzystają z portali randkowych, ale już swojej kobiecie absolutnie zabraniają. Dlaczego? Albo usunięcie obu kont jednocześnie, albo korzysta każde, nie bądźmy hipokrytami.

[spaghettii]

Napisane przez Mojwa

* chlamydia
tylko że to nie jest tak, że idzie się zrobić badania ogólne i wszystko wykryją, trzeba robić celowane pod wszystko. a badanie na chlamydię jest strasznie drogie, wiem bo robiłam

Aa tego nie wiedzialam, bo w norwegii za darmo jest.. Powinni w Polsce tez to zmienic..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Ja mam kolezanke, ktora regularnie oddaje krew bo.. Lubi to uczucie po oddaniu, a pozatym pozniej daja jedzenie :p a przy okazji robi sie cos dobrego, wiec czemu nie?
A co do chlamydii i innych chorob, to czasem mozna z tym chodzic kilka lat bez objawow, wiec warto robic badania. Bo tylko kilka procent chorych ma jakiekolwiek objawy.. A HIV'a mozna naprawde dostac w wielu miejscach np bedac na wakcjach w egzotycznym lraju i robiac tam tatuaz czy manicure.. Ja robilam kiedys badania i to nie znaczy, ze sypiam z niewiadomo kim..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mezczyzna___]

Napisane przez aisha21

zależy co rozumiemy przez zdradę, bo są np. tacy faceci którzy sami korzystają z portali randkowych, ale już swojej kobiecie absolutnie zabraniają. Dlaczego? Albo usunięcie obu kont jednocześnie, albo korzysta każde, nie bądźmy hipokrytami.

Korzystanie z portalów randkowych bedąc w związku?

[201703061208]

Napisane przez mezczyzna___

Korzystanie z portalów randkowych bedąc w związku?

tak, właśnie to miałam na myśli.

[mezczyzna___]

Napisane przez aisha21

tak, właśnie to miałam na myśli.

Być może źle Cię rozumiem, ale nie uważam, że jeśli mężczyzna korzysta ze stron randkowych to kobieta też powinna. Wręcz przeciwnie, to mężczyzna powinien zakończyć ten proceder. Przynajmniej w związku, który ja uważam za normalny.

[201703061208]

proszę Cię, nie zaczynaj od podwójnych standardów
czemu akurat kobieta miałaby rezygnować z konta? Jak im się nudzi można zrobić zawody, kto szybciej złowi więcej frajerów-ot tak, dla zabawy

[roseblue]

Napisane przez aisha21

proszę Cię, nie zaczynaj od podwójnych standardów
czemu akurat kobieta miałaby rezygnować z konta? Jak im się nudzi można zrobić zawody, kto szybciej złowi więcej frajerów-ot tak, dla zabawy

jak ktoś się tak bawi w związku to przykro

[pannamonroe]

suszarka: tak,wiem,ze to nie tutaj,bo watek nie o tobie. ale pomijajac juz faceta dziewczyny z watku,co do ktorego mam jakies tam mieszane uczucia,bo jednak gryzl sie z myslami i powiedzialjej o wszyskim z wlasnej woli, jesli chodzi o twojego goscia,to jestem pewna ze tamta wybaczona zdrada to nie byl pierwszy ani ostatni raz. jesli chcesz zyc zludzeniami, to sobie zyj,ale wmawianie innym,ze po zdradzie da sie,ze ladnie,ze sie ukalda,ze naprawianie w twojej sytuacji to jest jakis zart. wokol siebie tez widze sporo takich pan jak ty,ktore zupelnie nie maja honoru i ktore jak im sie w oczy plunie udaja,ze deszcz pada. misiu pod ich bokiem podrywa bezczelnie inne i bzyka je na potege a one "nic nie widza",a raczej nie chca widziec. no blagam.

[201703061208]

Napisane przez roseblue

jak ktoś się tak bawi w związku to przykro

też jestem przekonana, że to głupie i niepotrzebne w normalnym! związku, ale skoro panu taka zabawa pasuje bo sam zaczął...

[suszarka]

Napisane przez pannamonroe

suszarka: tak,wiem,ze to nie tutaj,bo watek nie o tobie. ale pomijajac juz faceta dziewczyny z watku,co do ktorego mam jakies tam mieszane uczucia,bo jednak gryzl sie z myslami i powiedzialjej o wszyskim z wlasnej woli, jesli chodzi o twojego goscia,to jestem pewna ze tamta wybaczona zdrada to nie byl pierwszy ani ostatni raz. jesli chcesz zyc zludzeniami, to sobie zyj,ale wmawianie innym,ze po zdradzie da sie,ze ladnie,ze sie ukalda,ze naprawianie w twojej sytuacji to jest jakis zart. wokol siebie tez widze sporo takich pan jak ty,ktore zupelnie nie maja honoru i ktore jak im sie w oczy plunie udaja,ze deszcz pada. misiu pod ich bokiem podrywa bezczelnie inne i bzyka je na potege a one "nic nie widza",a raczej nie chca widziec. no blagam.

ależ ja robię przysługę ludzkości - dzięki temu, ze z nim jestem to ochraniam inne laski przed jego zdradą. a tak serio to nie chce mi się nawet na twój post odpowiadać. i powtórzę - jeżeli masz kłopoty z czytaniem ze zrozumienie - masz ochotę analizować mój związek, moją osobę czy też zabawiać się wróżkę ze swoimi pewnościami - daruj sobie bo przestaje mieć już ochotę na powyższe analizy.


edit. żeby było jasne dla potomności - to czy on dalej bzyka inne, to czy ja się puszczam w odwecie, to czy on gania z gołym penisem po osiedlu a ja świece cyckami sąsiadom - to jest tylko i wyłącznie moja sprawa. W momencie kiedy potrzebowałam wygadać się czy też posłuchać opinii innych - założyłam wątek - tu wypowiadam się z pozycji osoby po zdradzie i nie życzę sobie analizowania, opisywania czy oceniania mojej osoby, mojego postępowania i mojego związku i bardzo proszę o uszanowanie tego. A jeżeli ktoś ma niepohamowane chęci podzielenia się swoją wszechwiedzą - zapraszam na priv.

[pannamonroe]

Napisane przez suszarka

ależ ja robię przysługę ludzkości - dzięki temu, ze z nim jestem to ochraniam inne laski przed jego zdradą. a tak serio to nie chce mi się nawet na twój post odpowiadać. i powtórzę - jeżeli masz kłopoty z czytaniem ze zrozumienie - masz ochotę analizować mój związek, moją osobę czy też zabawiać się wróżkę ze swoimi pewnościami - daruj sobie bo przestaje mieć już ochotę na powyższe analizy.


edit. żeby było jasne dla potomności - to czy on dalej bzyka inne, to czy ja się puszczam w odwecie, to czy on gania z gołym penisem po osiedlu a ja świece cyckami sąsiadom - to jest tylko i wyłącznie moja sprawa. W momencie kiedy potrzebowałam wygadać się czy też posłuchać opinii innych - założyłam wątek - tu wypowiadam się z pozycji osoby po zdradzie i nie życzę sobie analizowania, opisywania czy oceniania mojej osoby, mojego postępowania i mojego związku i bardzo proszę o uszanowanie tego. A jeżeli ktoś ma niepohamowane chęci podzielenia się swoją wszechwiedzą - zapraszam na priv.

przyznalabymci racje gdyby nie to,ze wypowiedajac sie w tym watku powolujesz sie wlasnie na swoje doswiadczenia.i maja one jak najbardziej wplyw na to,w jaki sposob postrzegasz sytuacje autorki,maja wplyw na twoje rady i ogolnie na wydzwiek twojej wypowiedzi.gdybys nie byla wciaz w dupkiem,ktory cie nie szanuje (ok, niech bedzie- nie szanowal), nie potrzebowalabys przekonywac siebie i innych do tego, ze ludzie roznie podchodza do zdrady, ze czasami warto sprobowac itd. nie sprzedawalabys innym swojego podejscia do zwiazkow i do samej siebie,ktore wyroslo na poczuciu,ze na nic lepszego widocznie nie zaslugujesz. owszem,to co robisz ty i jak oceniasz swoja decyzje itd to jest twoja sprawa, ale jesli powolujesz sie na te doswiadczenia,to juz chwilowo i w pewnej czesci nie jest tylko twoja sprawa, ale wszystkich rozmowcow.

i nie mow,ze "ludzie maja rozne podjescie do zdrady".jest tylko i wylacznie JEDNO zdrowe podejscie do zdrady.prosze nie mylic tego z podejsciem do wiernosci,bo to jest zupelnie cos innego. podejscie do wiernosci mozna miec jakie sie juz komu zywnie podoba.

to jest moj ostatni post w tym temacie,nie bede cie juz wiecej meczyc wypominaniem starych watkow, bo rozumiem,ze moze to byc dla ciebie irytujace.

[inspiron2]

Mnie zdradzono ale nie wybaczyłam ..

[Pleur]

Napisane przez sumiire

W tym momencie mam o nim zdanie takie samo, jak każda z Was. Napisałam tu z prośbą o świadectwa osób, którym się udało przetrwać (albo i nie). Nie o teoretyzowanie, "co bym zrobiła na Twoim miejscu", bo tego co mam teraz w głowie i sercu nie zrozumie nikt, kto tego nie przeżył.
Walczyć będziemy razem, nie dlatego, że szukam winy po swojej stronie. Tylko mnie też to sporo kosztuje. On walczy o mnie, ja sama ze sobą, oboje o nasz związek.
Dziękuje za odpowiedzi.

Znam taką sytuację. Ona wpierw jego zdradziła, przyznała się i on na przekór ją również zdradził. W związku z tym, że mają dziecko starają się naprawić wyrządzone krzywdy. Chodzą wspólnie na terapie do psychologa. Podobno bardzo im pomaga ta terapia, chociaż maja również sytuacje kryzysowe. Może jest Wam potrzebny mediator lub psycholog? Na pewno byłoby lepiej, aby zrzucić swój ciężar u osoby, która może Tobie lub Wam pomóc.