Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez danana

a ja ostatnio czuje sie jakaś przyblokowana,zahamowana i nie mam motywacji..
nie wiem, czy to kwestia pogody bo jestem osobą na która pogoda ma wielki wpływ
ale nie nie wiem już co z tym zrobić
chyba potrzebuje jakiegoś kopa porządnego

Czekaj tylko założe buty z metalowymi czubkami

[Gregorius_]

Napisane przez pseudofeministka

Ja ogolnie nie mam problemow z poznawaniem kogos w realu, ale wiekszosc z tych osob nie jest zainteresowana rozwijaniem znajomosci na odleglosc,Natomiast znaczna czesc tych osob poznaje w miescie "wypadowym" jak odwiedzam znajomych ze studiow, kuzynki etc. Natomiast sama mieszkam w malym miasteczku, gdzie wszyscy sie znaja i niebardzo jest tu kogo poznawac. No chybaze takich mlokosow po 19, 20, 21 lat ALbo starszych , tylko takich co to od rana stoja pod sklepem z piwem

Może mają bogate wnętrze. Nie warto tak szybko skreślać.



No dobrze, troszkę sobie żartuję Szczerze mówiąc, ja m.in. z tego względu nigdy siebie nie widziałem mieszkającego w małym mieście. W relatywnie dużym (300-400 tys) wcale nie jest łatwo utrzymywać życie towarzyskie, poznawać nowe osoby, a co dopiero w małym mieście, gdzie każdy się zna. Nie myślałaś nad wyjazdem ?

[Hipnagogia]

Napisane przez mroja

Przypomniała mi się jeszcze jedna historia. Dziś zagadał do mnie na facebooku kolega. Pisał już pół roku temu, że mu się strasznie podobam i namawiał na randkę. W końcu się z nim umówiłam, było fajnie, zaproponował kolejną i... się nie odezwał. Po ok. miesiącu napisał, że przeprasza za tamto i że tak mu się podobam, że muszę koniecznie się z nim umówić. Dałam mu więc szansę, bo mimo wszystko fajny się wydawał... Oczywiście do randki doszło, ale po niej znowu się nie odezwał mimo że obiecał no i teraz pisze kolejny raz po pary miesiącach czy się z nim nie spotkam... haha niedoczekanie Tym razem ja nie odpisałam. No ale właśnie, po co takie coś? no i nie dawajcie drugiej szansy, to seria nigdy się nie sprawdza

Co za koleś daj sobie z nim spokój.

Ja Wam powiem, że i tak jesteście odważne chodząc na takie randki w ciemno, ja bym się bała Wolałabym raczej poznać nowych kolegów i bym z którymś z nim naturalnie zaczęła się poznawać i po czasie spotykać. Taa, niedoczekanie.

[MonnieB]

Napisane przez 69love69

To koleś, którego poznałam w zeszły weekend na imprezie i spędziłam z nim parę dobrych godzin
W nd wieczorem napisal mi sms i gadalismy chwile na fejsie, w pon rano zamienilismy 3 slowa i moja ostatnia wiadomosc do teraz jest niby nie przeczytana.

Na imprezie i po alko to kazdy odwazny zeby sie za laski zabierac i zaliczac, ale odpisac sms, ze nie ma ochoty sie spotkac to juz zaden nie ma odwagi;ptaki chojraki





może w końcu ktoś normalny :d My takie odzywczajone od normalnych kulturalnych zachowań, że aż się dziwimy czy tak powinno być

niektórzy faceci właśnie tak mają, początkowa ekscytacja a później cisza.

ja jestem totalnie odzwyczajona od miłych facetów, zawsze ktoś się do mnie dobiera albo rzuca oblesne żarty. a jak z nimi gadam to super a na spotkaniu inny człowiek....

Napisane przez DopplegangerEddarda

Miła odmiana.

Ciekawe czy po prostu normalny chłopak czy jakieś ciepłe kluchy.

może dlatego że ma 6 sióstr? albo się wstydził po prostu bo mało mówił. zobaczymy jak to będzie

Napisane przez mroja

Ja mam dziś randkę z Tindera... zobaczymy jak to będzie na poprzedniej z innym facetem było fajnie, nawet ją powtórzyliśmy i niby mamy się widzieć trzeci raz, ale gość się odzywa średnio co 2-3 dni i piszę od niechcenia... powoli więc odpuszczam

Przypomniała mi się jeszcze jedna historia. Dziś zagadał do mnie na facebooku kolega. Pisał już pół roku temu, że mu się strasznie podobam i namawiał na randkę. W końcu się z nim umówiłam, było fajnie, zaproponował kolejną i... się nie odezwał. Po ok. miesiącu napisał, że przeprasza za tamto i że tak mu się podobam, że muszę koniecznie się z nim umówić. Dałam mu więc szansę, bo mimo wszystko fajny się wydawał... Oczywiście do randki doszło, ale po niej znowu się nie odezwał mimo że obiecał no i teraz pisze kolejny raz po pary miesiącach czy się z nim nie spotkam... haha niedoczekanie Tym razem ja nie odpisałam. No ale właśnie, po co takie coś? no i nie dawajcie drugiej szansy, to seria nigdy się nie sprawdza

olej go. dziwny koleś... zachowuje się totalnie bez sensu...

[danana]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Czekaj tylko założe buty z metalowymi czubkami

haha spoko

[Sesja]

Oj pomyłka..

[pseudofeministka]

Napisane przez Gregorius_

Może mają bogate wnętrze. Nie warto tak szybko skreślać.



No dobrze, troszkę sobie żartuję Szczerze mówiąc, ja m.in. z tego względu nigdy siebie nie widziałem mieszkającego w małym mieście. W relatywnie dużym (300-400 tys) wcale nie jest łatwo utrzymywać życie towarzyskie, poznawać nowe osoby, a co dopiero w małym mieście, gdzie każdy się zna. Nie myślałaś nad wyjazdem ?

Oczywiscie czasami mysle o tym, ale tutaj trzymaja mnie zobowiazania (prowadze firme) i niestety nie jest to takie proste. A znowu wyjezdzajac do wiekszego miasta musialabym pozamykac wszystko i zaczynac od nowa co narazie srednio mi sie widzi. Choc z moim wyksztalceniem i doswiadczeniem nie mialabym problemu ze znalezieniem pracy, ale poki co jest mi tu dobrze, wiec nie mam az takiego parcia do zmian. Na brak zycia towarzyskiego też nie narzekam Tylko tyle, ze jak juz sie zdecyduje na zaciesnianie wiezi, to mialabym solidny problem ze znalezieniem potencjalnego partnera

[69love69]

jak patrze na siebie to nie wiem czy bycie w dużym mieście coś pomaga

[pseudofeministka]

Napisane przez 69love69

jak patrze na siebie to nie wiem czy bycie w dużym mieście coś pomaga

Moim zdaniem pomaga, bo jednak tych osob jest wiecej

A w moim miasteczku podchody rodem z podstawowki Chlopak z ktorym chodzilam do gimnazjum , zapytal sie mojej kumpeli tez z gimnazjum czy da mu do mnie numer Mimo, ze ten chlopak dosc czesto widzi

[201703081551]

Napisane przez Hipnagogia

Co za koleś daj sobie z nim spokój.

Ja Wam powiem, że i tak jesteście odważne chodząc na takie randki w ciemno, ja bym się bała Wolałabym raczej poznać nowych kolegów i bym z którymś z nim naturalnie zaczęła się poznawać i po czasie spotykać. Taa, niedoczekanie.

Jenyś chyba się z Tobą zgodzę... daje sobie spokój z tymi internetowymi randkami. Dziś byłam na wspomnianej i w życiu mnie ktoś tak podle nie potraktował...

Powinna być jakaś lista kolesi z ich danymi, których definitywnie należy unikać na portalach :/

[69love69]

Napisane przez mroja

Jenyś chyba się z Tobą zgodzę... daje sobie spokój z tymi internetowymi randkami. Dziś byłam na wspomnianej i w życiu mnie ktoś tak podle nie potraktował...

Powinna być jakaś lista kolesi z ich danymi, których definitywnie należy unikać na portalach :/

Co się stało?

[Hipnagogia]

Napisane przez 69love69

jak patrze na siebie to nie wiem czy bycie w dużym mieście coś pomaga

No właśnie, ja też mieszkam w "metropolii" a i tak trudno mi kogoś poznać. Może dlatego że nie jestem odważna i pewna siebie w zawieraniu znajomości. Poza tym na studiach same baby u mnie były, w każdej kolejnej pracy też baby albo żonaci faceci, w pubach/klubach no cóż, na ulicy nikt mnie nie zaczepi. Znajomych tez niewielu więc przez nich nikogo nie poznam. Koło się zamyka Aaaa, chodziłam też na tańce, do grupy aktorskiej, na fitness, kursy językowe i też nic

Napisane przez mroja

Jenyś chyba się z Tobą zgodzę... daje sobie spokój z tymi internetowymi randkami. Dziś byłam na wspomnianej i w życiu mnie ktoś tak podle nie potraktował...

Powinna być jakaś lista kolesi z ich danymi, których definitywnie należy unikać na portalach :/

Ojejj a co Ci takiego zrobił?

[No_wlasnie_co]

Napisane przez mroja

Jenyś chyba się z Tobą zgodzę... daje sobie spokój z tymi internetowymi randkami. Dziś byłam na wspomnianej i w życiu mnie ktoś tak podle nie potraktował...

Powinna być jakaś lista kolesi z ich danymi, których definitywnie należy unikać na portalach :/

Też jestem ciekawa randki, opowiedz proszę
Ja niedawno usłyszałam na randce, że nie powinnam jeść już więcej (a noszę rozmiar S). I nie była to randka internowa więc nie tylko w necie się idioci trafiają.

[sensitiveskin]

Jezu, skąd biorą się takie wyrocznie, które mówią ile ktoś ma prawo zjeść i dlaczego. Mogę nosić rozmiar XS i XLL i nie rozumiem co komu do tego, dlaczego ktoś w ogóle czuje się uprawniony do dawania "rad" i "wskazówek" jak mam żyć. Nie rozumiem kompletnie, dlaczego niektórzy nie rozumieją, że ktoś ma prawo do własnego życia, własnych poglądów i własnej wagi. Jeśli się ktoś nie podoba, to nikt siłą nie zmusza do wspólnego wyjścia na kebaba

Dzisiaj zdałam ostatni, mega ciężki egzamin na studiach. Zostało mi już tylko poprawić pracę magisterską, obronić we wrześniu i będę mogła się bez ograniczeń użalać nad sobą

[Hipnagogia]

Napisane przez sensitiveskin

Jezu, skąd biorą się takie wyrocznie, które mówią ile ktoś ma prawo zjeść i dlaczego. Mogę nosić rozmiar XS i XLL i nie rozumiem co komu do tego, dlaczego ktoś w ogóle czuje się uprawniony do dawania "rad" i "wskazówek" jak mam żyć. Nie rozumiem kompletnie, dlaczego niektórzy nie rozumieją, że ktoś ma prawo do własnego życia, własnych poglądów i własnej wagi. Jeśli się ktoś nie podoba, to nikt siłą nie zmusza do wspólnego wyjścia na kebaba

Dzisiaj zdałam ostatni, mega ciężki egzamin na studiach. Zostało mi już tylko poprawić pracę magisterską, obronić we wrześniu i będę mogła się bez ograniczeń użalać nad sobą

No dokładnie, co za bezczelny typ, to pewnie jeden z tych co sam ma problemy ze sobą przez co musi się na innych wyżywać Oczywiście oczekuje panny idealnej

Poprawić, ja moją muszę jeszcze napisać, idzie mi to jak krew z nosa Może do września się wyrobię

Ja Wam powiem, że chciałabym chociażby jakiś kolegów mieć, póki co mam same koleżanki. Z moim jedynym kolegą się ostatnio pokłóciłam, też mnie wyzwał od różnych więc cóż

[No_wlasnie_co]

Napisane przez Hipnagogia

No dokładnie, co za bezczelny typ, to pewnie jeden z tych co sam ma problemy ze sobą przez co musi się na innych wyżywać Oczywiście oczekuje panny idealnej

Poprawić, ja moją muszę jeszcze napisać, idzie mi to jak krew z nosa Może do września się wyrobię

Ja Wam powiem, że chciałabym chociażby jakiś kolegów mieć, póki co mam same koleżanki. Z moim jedynym kolegą się ostatnio pokłóciłam, też mnie wyzwał od różnych więc cóż

Ja mam kolegę, który się we mnie podkochuje i mi już mówił, że jak kogoś sobie znajdę na poważnie, to nie będzie się ze mną tak przyjaźnił;(

[MonnieB]

faceci czasami są bardzo wredni, gorsi potrafią być od kobiet. ja mam paru kolegów, jeden jest gejem to zdecydowanie mój najlepszy przyjaciel. koleżanek wiele nie mam, ale ostatnio i tak więcej niż wcześniej

ten chłopak z wczoraj cały czas do mnie pisze, ogólnie mówi ze było super i ze wyglądam o wiele lepiej niż na zdjęciach co mnie zszokowalo bardzo.

ciekawa jestem jak się sytuacja rozwinie

[sensitiveskin]

Napisane przez Hipnagogia

Poprawić, ja moją muszę jeszcze napisać, idzie mi to jak krew z nosa Może do września się wyrobię

Ja Wam powiem, że chciałabym chociażby jakiś kolegów mieć, póki co mam same koleżanki. Z moim jedynym kolegą się ostatnio pokłóciłam, też mnie wyzwał od różnych więc cóż

Co do pogrubionego, to też mi ciężko szło, ale jak się zmobilizowałam, to napisałam 60 stron w weekend Tylko trzeba "się sfazować", a później już iść za ciosem i dokończyć pracę.

Co do kolegów, to mam to samo. Zawsze miałam "męskich" kolegów, z którymi szło rozmawiać o wszystkim i teraz mi tego bardzo brakuje. Jakoś z chłopakami inaczej się spędza czas, bardziej, powiedzmy to, bezmózgowo

[eN90]

mroja, mam podobny przypadek z takim odzywająco się-nieodzywająco się facetem.

Ja nie potrafię spędzać czasu z kobietami. Jakoś tak. No dziwnie. Poznałam w weekend bardzo sympatycznego chłopaka, szkoda, że jak zwykle mu się nie podobam.

[pseudofeministka]

Napisane przez sensitiveskin

Co do pogrubionego, to też mi ciężko szło, ale jak się zmobilizowałam, to napisałam 60 stron w weekend Tylko trzeba "się sfazować", a później już iść za ciosem i dokończyć pracę.

Co do kolegów, to mam to samo. Zawsze miałam "męskich" kolegów, z którymi szło rozmawiać o wszystkim i teraz mi tego bardzo brakuje. Jakoś z chłopakami inaczej się spędza czas, bardziej, powiedzmy to, bezmózgowo

W napisaniu pracy magisterskiej generalnie chodzi o faze Jak sie czlowiek by dobrze sprezyl to i w dwa tygodnie by napisal hehe

Odnosnie drugiego akapitu to jak najbardziej sie zgadzam. Ja poczawszy od gimnazjum zawsze sobie przygruchalam jakichs kolegow z ktorymi sie kumplowalam. Z chlopakami tak smiesznie jest zawsze Jedynie w liceum mialam same baby w klasie i jednego faceta (dramat) Za to na studiach sobie odbilam, bo przygruchalam az pieciu kolegow z ktorymi na zajeciach stanowilismy loze szydercow

[ma-linka]

Napisane przez eN90

mroja, mam podobny przypadek z takim odzywająco się-nieodzywająco się facetem.

Ja nie potrafię spędzać czasu z kobietami. Jakoś tak. No dziwnie. Poznałam w weekend bardzo sympatycznego chłopaka, szkoda, że jak zwykle mu się nie podobam.

Ja też też takiego "miałam" , ale mu napisał wczoraj w końcu, że taka rozmowa bez sensu jest. Bo niby się odzywa,ale tylko po to żeby się wyżalić ,poopowiadać o sobie ,a o moje sprawy się nie pyta. Kiedy dojdzie już do moich spraw to pisze tylko głupie "aha". Na początku fajnie się gadało na każdy temat i to po kilka godzin ,ale coś się odmieniło no trudno . Kolesiowi się mega musiało nudzić skoro nie chciał kontynuować niby znajomości ,a dalej pisał.

[micl89]

Randki przez internet w moim przypadku są bez sensu... Owszem, każdą wspominam miło, ale muszę przyznać, że wszystkie ostatecznie kończyły się wielkim obustronnym rozczarowaniem (albo chociaż mi tak się wydaje). Jak ja nie lubię tych powrotów z restauracji i zastanawiania się jak powiedzieć, że nic z tego nie będzie... (lub na odwrót, gdy to kobieta mnie uprzedzi )

Napisane przez ma-linka

Ja też też takiego "miałam" , ale mu napisał wczoraj w końcu, że taka rozmowa bez sensu jest. Bo niby się odzywa,ale tylko po to żeby się wyżalić ,poopowiadać o sobie ,a o moje sprawy się nie pyta. Kiedy dojdzie już do moich spraw to pisze tylko głupie "aha". Na początku fajnie się gadało na każdy temat i to po kilka godzin ,ale coś się odmieniło no trudno . Kolesiowi się mega musiało nudzić skoro nie chciał kontynuować niby znajomości ,a dalej pisał.

Aż się wtrącę...

Przyznam się że kiedyś też zrobiłem coś podobnego... ale wtedy bylem głupi i miałem 16 lat
Kto wie, może Twój rozmówca jest w podobnym wieku?

[69love69]

Napisane przez MonnieB

faceci czasami są bardzo wredni, gorsi potrafią być od kobiet. ja mam paru kolegów, jeden jest gejem to zdecydowanie mój najlepszy przyjaciel. koleżanek wiele nie mam, ale ostatnio i tak więcej niż wcześniej

ten chłopak z wczoraj cały czas do mnie pisze, ogólnie mówi ze było super i ze wyglądam o wiele lepiej niż na zdjęciach co mnie zszokowalo bardzo.

ciekawa jestem jak się sytuacja rozwinie

Może po prostu niesmiały jest

To kiedy kolejna randka?

[MonnieB]

Napisane przez 69love69

Może po prostu niesmiały jest

To kiedy kolejna randka?

wydaje mi się ze jest nieśmiały i nie ma doświadczenia z kobietami.

piszemy sobie, powiedział ze chce się znowu spotkać ale zero konkretów....

[69love69]

Napisane przez MonnieB

wydaje mi się ze jest nieśmiały i nie ma doświadczenia z kobietami.

piszemy sobie, powiedział ze chce się znowu spotkać ale zero konkretów....

O ile to nie będzie jakaś chorobliwa nieśmiałość i strach przez odzywaniem się to może być fajnie. Nigdzie nie jest powiedziane, że wszysyc faceci mają być super wygadani i mega pewni siebie


Tak teraz na wieczór myślę o tym ostatnim typku. Pomiziałabym się

[MonnieB]

Napisane przez 69love69

O ile to nie będzie jakaś chorobliwa nieśmiałość i strach przez odzywaniem się to może być fajnie. Nigdzie nie jest powiedziane, że wszysyc faceci mają być super wygadani i mega pewni siebie


Tak teraz na wieczór myślę o tym ostatnim typku. Pomiziałabym się

poczekam aż zaproponuje spotkanie, jeśli tego nie zrobi w ciągu kolejnych 7 dni to daje sobie spokój. ja wyraziłam chęć wiec teraz czekam na jego krok

ja bym też się pomiziala Haha no ale niestety

[DopplegangerEddarda]

Od czego masz paluchy ? :V


Dziś byłem znów na wykładach, przyjrzałem się troszkę. Z 10 ładnych ale co z tego skoro wszyscy się wydaja takimi dzieciakami. Na początku miałem ochotę zagadać ale tak jak sobie pomyślałem jakie są szanse znalezienia kogoś komu nie będę tatusiować (chodzi mi bardziej o koleżeństwo bo rozmijam się ze starymi znajomymi ) to mi się odechciało

Zresztą przy całej grupie wyglądam na 10 lat starszego jak na nich spojrzałem xD

[ma-linka]

Napisane przez micl89

Randki przez internet w moim przypadku są bez sensu... Owszem, każdą wspominam miło, ale muszę przyznać, że wszystkie ostatecznie kończyły się wielkim obustronnym rozczarowaniem (albo chociaż mi tak się wydaje). Jak ja nie lubię tych powrotów z restauracji i zastanawiania się jak powiedzieć, że nic z tego nie będzie... (lub na odwrót, gdy to kobieta mnie uprzedzi )



Aż się wtrącę...

Przyznam się że kiedyś też zrobiłem coś podobnego... ale wtedy bylem głupi i miałem 16 lat
Kto wie, może Twój rozmówca jest w podobnym wieku?

Mój rozmówca ma 31 lat ,ale może rozwojem przypomina 16 latka kto wie .

[201703081551]

Napisane przez 69love69

Co się stało?

Spotkanie przebiegało bardzo fajnie, byłam zaskoczona, że tak miło i swobodnie nam się rozmawiało, gdy nagle koleś po niecałych 40 min wstał, by się udać to toalety, wrócił i zaczął być niemiły, poprosił kelnerkę, by przyniosła rachunek, dodając przy tym stanowczo "tylko osobno policzyć!" (5 zł... rozumiecie??), zapłacił za siebie, wstał i powiedział pa! i poszedł w drugą stronę. Był przy tym szorstki :/
Kelnerka patrzyła z takim niesmakiem i niedowierzaniem....

Niby nic poważnego się nie stało, ale potraktował mnie strasznie okrutnie... bez słowa wyjść. Po drugie sam mnie ZAPRASZAŁ na kawę, jeszcze pytał "zamów sobie na co masz ochotę". 5 zł za kawę to nie majątek... z kultury by zapłacił

Kasuje Tindera i temu podobne badziewia... no niestety, ja nie miałam szczęścia w tego typu portalach... ale przynajmniej próbowałam

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Napisane przez ma-linka

Ja też też takiego "miałam" , ale mu napisał wczoraj w końcu, że taka rozmowa bez sensu jest. Bo niby się odzywa,ale tylko po to żeby się wyżalić ,poopowiadać o sobie ,a o moje sprawy się nie pyta. Kiedy dojdzie już do moich spraw to pisze tylko głupie "aha". Na początku fajnie się gadało na każdy temat i to po kilka godzin ,ale coś się odmieniło no trudno . Kolesiowi się mega musiało nudzić skoro nie chciał kontynuować niby znajomości ,a dalej pisał.

Widzę , że jesteś z tego samego miasta co ja... może rozmawiamy z tym samym facetem ? też na moje opowiadania odpowiada tylko "aha". I raz się odzywa, a raz nie... ja już pierwsza nie napiszę. Mamy się widzieć w sobotę, ale skoro milczy od 3 dni?

[pseudofeministka]

Napisane przez mroja

Spotkanie przebiegało bardzo fajnie, byłam zaskoczona, że tak miło i swobodnie nam się rozmawiało, gdy nagle koleś po niecałych 40 min wstał, by się udać to toalety, wrócił i zaczął być niemiły, poprosił kelnerkę, by przyniosła rachunek, dodając przy tym stanowczo "tylko osobno policzyć!" (5 zł... rozumiecie??), zapłacił za siebie, wstał i powiedział pa! i poszedł w drugą stronę. Był przy tym szorstki :/
Kelnerka patrzyła z takim niesmakiem i niedowierzaniem....

Niby nic poważnego się nie stało, ale potraktował mnie strasznie okrutnie... bez słowa wyjść. Po drugie sam mnie ZAPRASZAŁ na kawę, jeszcze pytał "zamów sobie na co masz ochotę". 5 zł za kawę to nie majątek... z kultury by zapłacił

Kasuje Tindera i temu podobne badziewia... no niestety, ja nie miałam szczęścia w tego typu portalach... ale przynajmniej próbowałam [COLOR="Silver"]

Moze to jakis zaburzony, nierownowazony, chory psychicznie facet? Przeciez nie wiemy z kim sie spotkamy na tych spotkaniach, a roznie moze byc. Rzeczywiscie sytuacja nieciekawa, tymbardziej ze w miejscu publicznym, ale ja bym sie tym nie przejmowala, bo to i tak czy siak swiadczy o tym kolesiu, a Ty nic nie zrobilas.