Schudnąć 20-30kg część 4

[Malinka_Malinka]

U nas
zakupy
sprzątanie
gotowanie dla rodziny
i nauka
Aktualnie walczę z napadem na lodówkę chcę mi się jeść dla zabicia nerwów nie głodu i staram się nie ulec mojemu chciejstwu.
Zobaczymy kto wygra ja czy przegra garnek z bigosem.

[kasiulkaj1]

Hej Dziewczyny
Pannaatopowa wiesz co ja to Ci chyba zazdroszczę tego spotykania się z facetami, tej odwagi ja mam wrażenie że przespałam etap młodzieżowego szaleństwa a teraz mąż, dzieci. Nie zrozumcie mnie źle dziewczyny, nie to że narzekam na to co mam ale po prostu czasem przytłacza mnie rzeczywistość
A rzeczywistość bywa okrutna, jak dziś wchodzę na wagę rano a tam 94,9 kg nie wiem co jest grane cały tydzień ćwiczyłam, dieta była czysta, a tu taki wzrost zeszłam z wagi i się poryczałam. Przy śniadaniu stwierdziłam że trudno waga, wagą ale robię to dla zdrowia, może kiedyś i waga ruszy w dół. Zainstalowałam FITATU i spisuję wszystko co jem, bo może jest tego za mało i dlatego tak? No nic zobaczymy za tydzień
Aha Mel proszę wymiary mi przepisz z zeszłego miesiąca bo nic mnie nie ubyło

[_Ewka423_]

A ja chciałam się pochwalić że byłam wczoraj na takiej babskiej imprezie.Były tańce,zabawy,konkursy,jed zenie i wogole fsjnie było.oczywiscie jestem z siebiedumna bo ani nie pilam alkoholu który ma duzo kalori hehe i nie jadlam rzeczy ktorych nie moge...skusiłam sie na kawałek jabłecznika tylko....
cała noc na wodzie i jedna kawa.dobrze że były jajka, pomidory,sałatka grecka, szynki
no i wytańczyłam i wyszalałam się

Na śniadanie mam omleta z babanem.

[pannaatopowa]

Napisane przez _Ewka423_

A ja chciałam się pochwalić że byłam wczoraj na takiej babskiej imprezie.Były tańce,zabawy,konkursy,jed zenie i wogole fsjnie było.oczywiscie jestem z siebiedumna bo ani nie pilam alkoholu który ma duzo kalori hehe i nie jadlam rzeczy ktorych nie moge...skusiłam sie na kawałek jabłecznika tylko....
cała noc na wodzie i jedna kawa.dobrze że były jajka, pomidory,sałatka grecka, szynki
no i wytańczyłam i wyszalałam się

Na śniadanie mam omleta z babanem.

Gratulacje

Ja się zmagam ze słodyczami. Od poniedziałku nie jem i powiem, że nie jest łatwo :P Piekę sobie ciasteczka owsiane bez maki, cukru i tłuszczu. także jakoś daję radę.

[Ulcia2512]

Napisane przez pannaatopowa

Gratulacje

Ja się zmagam ze słodyczami. Od poniedziałku nie jem i powiem, że nie jest łatwo Piekę sobie ciasteczka owsiane bez maki, cukru i tłuszczu. także jakoś daję radę.

Jaki masz przepis na takie ciasteczka?

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[pannaatopowa]

Napisane przez Ulcia2512

Jaki masz przepis na takie ciasteczka?

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Banany, płatki owsiane, otręby, rodzynki, orzechy pokrojone, odrobina miodu. Należy zmieszać wszystko i odstawić aż płatki wchłoną wodę z bananów. Po paru minutach sprawdzić czy da się ulepić kulkę jak da, to do piekarnika na 180 stopni 15 minut Jeg mega słodkie i syte

[Malinka_Malinka]

Praktycznie weekend już za nami, czy Wy też tak bardzo jak ja się cieszycie, że mamy wolną środę ?

[Ulcia2512]

Napisane przez pannaatopowa

Banany, płatki owsiane, otręby, rodzynki, orzechy pokrojone, odrobina miodu. Należy zmieszać wszystko i odstawić aż płatki wchłoną wodę z bananów. Po paru minutach sprawdzić czy da się ulepić kulkę jak da, to do piekarnika na 180 stopni 15 minut Jeg mega słodkie i syte

Dziękuję xx

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[cioco]

cześć dziewczyny! poczytałam trochę wątek i poprzednie części i wydaje mi się najbardziej racjonalny spośród dostępnych na tym forum, chciałabym dołączyć bo wierzę że łatwiej będzie mi wytrwać w diecie odchudzając się z kimś

[pannaatopowa]

Napisane przez cioco

cześć dziewczyny! poczytałam trochę wątek i poprzednie części i wydaje mi się najbardziej racjonalny spośród dostępnych na tym forum, chciałabym dołączyć bo wierzę że łatwiej będzie mi wytrwać w diecie odchudzając się z kimś

Cześć Laska. Powiedz coś tam o sobie, przeczytaj post pierwszy i chudnij

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez Ulcia2512

Dziękuję xx

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Ależ proszę.

[Sabasza]

Napisane przez pannaatopowa

Przerywając tę krępującą ciszę opowiem o moim czwartkowym spotkaniu.

Na czacie poznałam kolesie. Szybko złapaliśmy wspólny język: książki, muzyka, filmy... Umówlismy się na następny dzień. Gadaliśmy tak dużo, że przegapiłam mój fitness. Od 19 do 23. Przegadane. Nie sądze aby z tego wyszedl jakiś związek, ale dopóki będę w Lublinie będziemy sie spotykać.

A u Was jak?

Z dieta czy facetami?

Napisane przez kasiulkaj1

A rzeczywistość bywa okrutna, jak dziś wchodzę na wagę rano a tam 94,9 kg nie wiem co jest grane cały tydzień ćwiczyłam, dieta była czysta, a tu taki wzrost zeszłam z wagi i się poryczałam. Przy śniadaniu stwierdziłam że trudno waga, wagą ale robię to dla zdrowia, może kiedyś i waga ruszy w dół. Zainstalowałam FITATU i spisuję wszystko co jem, bo może jest tego za mało i dlatego tak? No nic zobaczymy za tydzień

Kasiulka, nigdy nie zgodze sie ze stwierdzeniem, ze jedzenie 'za malo' moze w tak krotkim czasie wplynac negatywnie na nasze zrzucanie wagi, duuuuzo wiecej czasu by trzeba, zeby cie to rozregulowalo. Wiesz, moim zdaniem taki wzrost, albo zastoj jesli trzymalas diete to moze byc tylko jakies chwilowe zatrzymanie wody albo nawet blad na wadze. Pamietam jak mnie to raz zaskoczylo. Chudlam po 1kg na tydzien, wszystko bylo ok, a tu nagle weszlam na wage i zastoj. Zwazylam sie 3 dni pozniej, wszystko polecialo w dol. Wazysz sie co tydzien, zeby poznawac swoje cialo, uczyc sie co dobrze na ciebie wplywa a co zle. Trzymaj diete i jednym dziwnym wynikiem sie nie przejmuj. Jesli kolejne wazenie tez takie bedzie to moze trzeba sie zastanowic czy na pewno bilans kaloryczny masz na minusie.

Napisane przez _Ewka423_

A ja chciałam się pochwalić że byłam wczoraj na takiej babskiej imprezie.Były tańce,zabawy,konkursy,jed zenie i wogole fsjnie było.oczywiscie jestem z siebiedumna bo ani nie pilam alkoholu który ma duzo kalori hehe i nie jadlam rzeczy ktorych nie moge...skusiłam sie na kawałek jabłecznika tylko....
cała noc na wodzie i jedna kawa.dobrze że były jajka, pomidory,sałatka grecka, szynki
no i wytańczyłam i wyszalałam się

Gratulacje! Ja tez jak zwykle przebalowalam weekend, ale niestety nie powstrzymywalam sie przed niczym. Moje spadki sa ostatnio bardoz male, bo od poniedzialku do piatku gitarrra, a w weekend nadrabiam

Napisane przez cioco

cześć dziewczyny! poczytałam trochę wątek i poprzednie części i wydaje mi się najbardziej racjonalny spośród dostępnych na tym forum, chciałabym dołączyć bo wierzę że łatwiej będzie mi wytrwać w diecie odchudzając się z kimś

Hej hej! Napisz cos o sobie i podaj wymiary. Ile wazysz i co chcesz osiagnac?

[pannaatopowa]

Napisane przez Sabasza

Z dieta czy facetami?



Kasiulka, nigdy nie zgodze sie ze stwierdzeniem, ze jedzenie 'za malo' moze w tak krotkim czasie wplynac negatywnie na nasze zrzucanie wagi, duuuuzo wiecej czasu by trzeba, zeby cie to rozregulowalo. Wiesz, moim zdaniem taki wzrost, albo zastoj jesli trzymalas diete to moze byc tylko jakies chwilowe zatrzymanie wody albo nawet blad na wadze. Pamietam jak mnie to raz zaskoczylo. Chudlam po 1kg na tydzien, wszystko bylo ok, a tu nagle weszlam na wage i zastoj. Zwazylam sie 3 dni pozniej, wszystko polecialo w dol. Wazysz sie co tydzien, zeby poznawac swoje cialo, uczyc sie co dobrze na ciebie wplywa a co zle. Trzymaj diete i jednym dziwnym wynikiem sie nie przejmuj. Jesli kolejne wazenie tez takie bedzie to moze trzeba sie zastanowic czy na pewno bilans kaloryczny masz na minusie.



Gratulacje! Ja tez jak zwykle przebalowalam weekend, ale niestety nie powstrzymywalam sie przed niczym. Moje spadki sa ostatnio bardoz male, bo od poniedzialku do piatku gitarrra, a w weekend nadrabiam



Hej hej! Napisz cos o sobie i podaj wymiary. Ile wazysz i co chcesz osiagnac?

I z tym i z tym no

[cioco]

dziękuję za miłe przyjęcie mam 26 lat, 165cm i ważę 75kg, to mój życiowy max chciałabym schudnąć do 55kg docelowo, ale pierwszy i najważniejszy mój cel to zejście z nadwagi do prawidłowej wagi czyli 67kg

[Malinka_Malinka]

cioco witamy wśród nas.

U mnie dzisiaj poprawny poranek
Śniadanie - owsianka z mlekiem i miodem (niestety skończyły się w domowym zapasie owoce)
II śniadanie - serek granulowany, pomidor i dwie kromki razowego chlebka

zobaczymy co będzie dalej.

[Sabasza]

Napisane przez cioco

dziękuję za miłe przyjęcie mam 26 lat, 165cm i ważę 75kg, to mój życiowy max chciałabym schudnąć do 55kg docelowo, ale pierwszy i najważniejszy mój cel to zejście z nadwagi do prawidłowej wagi czyli 67kg

To wzrost i pierwszy cel masz jak ja. Od dawna sie odchudzasz, czy dopiero zaczynasz?

Napisane przez pannaatopowa

I z tym i z tym no

No to tak sobie i tutaj tez tak sobie. Raz lepiej raz gorzej, raz przyjemnie, raz...

[Unex]

Napisane przez cioco

dziękuję za miłe przyjęcie mam 26 lat, 165cm i ważę 75kg, to mój życiowy max chciałabym schudnąć do 55kg docelowo, ale pierwszy i najważniejszy mój cel to zejście z nadwagi do prawidłowej wagi czyli 67kg

Hej
Uwierz, ze 75 kg to wcale nie tak zle
Na bank dasz rade!

Ja mialam okropny weekend na wlasne zyczenie. Nie pytajcie co jadlam, bo nie zjadlam chyba nic normalnego.
Nie umiem sie ogarnac ostatnio. Mam "przeblyski" na 3-4 dni, a pozniej robie bledne kolo.
Dzis sie czuje okropnie, pewnie spowodowane jest to iloscia soli ktora zjadlam przez weekend.
dzis juz ok, zobaczymy. bo w tygodniu nie jest dla mnie problemem jesc zdrowo/cwiczyc ale jak przychodzi weekend to nie daje sobie rady sama ze soba i odpuszczam..

[Malinka_Malinka]

Dlaczego proces odchudzania jest żmudny, długi i monotonny ?
A proces tycia łatwy, szybki i urozmaicony ?
Toż to jest niesprawiedliwe

[kasiulkaj1]

Cioco witaj wśród Nas

Sabasza dzięki bilans kaloryczny kiedy się pilnuje mam na minusie, zapotrzebowanie mi wychodzi 2400 kcal a ja staram się jeść 1800-1900 max ale właśnie kiepsko mi to wychodzi bo jak spisalam sobie piątek i sobotę to wyszło mi po 1300-1400 kcal. A do tego ćwiczenia codziennie oprócz niedzieli. Ale zobaczymy za tydzień za dwa;-)
Malinka i jak reszta dnia? Było dietetyczne?
Unex wracaj do nas na dobre tory:-D boś Ty moją inspiracją i zawsze masz takie jadlospisy ze
Malinka tycie tez nie zawsze takie szybkie i fajne;-) glowa do góry i działamy

Ale ja się tu mądrze a sama dziś rano poleglam:-( musiałam jechać na badania rano i w związku z tym byłam naczczo. Miało zejść chwile a jak wyjechałam z domu o 6:30 tak wróciłam po 9 głodna jak diabli, z bólem głowy i zamulona totalnie:-( i włączył mi się taki odkurzacz ze dawno tak nie mialam ale w południe się ogarnęłam i do wieczora czysto plus ćwiczenia z Mel b

[Melonade]

Napisane przez cioco

cześć dziewczyny! poczytałam trochę wątek i poprzednie części i wydaje mi się najbardziej racjonalny spośród dostępnych na tym forum, chciałabym dołączyć bo wierzę że łatwiej będzie mi wytrwać w diecie odchudzając się z kimś

Cześć.
Przeczytaj pierwszy post i wyślij mi wiadomość z danymi.

[cioco]

Napisane przez Sabasza

To wzrost i pierwszy cel masz jak ja. Od dawna sie odchudzasz, czy dopiero zaczynasz?

dopiero zaczynam, chociaż miałam już w zeszłym roku "epizod dietetyczny"- schudłam 8kg ale dopadło mnie jojo

Napisane przez Unex

Hej
Uwierz, ze 75 kg to wcale nie tak zle
Na bank dasz rade!

dzięki, ale jakoś trudno mi spojrzeć na tą wagę z myślą że nie jest tak źle, to moja osobista tragedia nie wiem jak kiedyś mogłam ważyć 66kg i uważać że jestem tłusta, tłusta to jestem teraz

Napisane przez Melonade

Cześć.
Przeczytaj pierwszy post i wyślij mi wiadomość z danymi.

ok, dziś popołudniu się pomierzę i wyślę

[Ulcia2512]

Napisane przez cioco

dzięki, ale jakoś trudno mi spojrzeć na tą wagę z myślą że nie jest tak źle, to moja osobista tragedia nie wiem jak kiedyś mogłam ważyć 66kg i uważać że jestem tłusta, tłusta to jestem teraz

Witaj xxx dużo osob mam tutaj doświadczenie i wiedzę i na pewno chętnie Ci pomożemy.

Jak w tej chwili wygląda twoja dieta i ćwiczenia?

pojęcie tlustosci to mocno względna sprawa Dla mnie 75 to już prawie waga docelowa. Wtedy i cycek mam i tylek, a i mięśnie już na rękach i nogach też widać.

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[Malinka_Malinka]

Dziewczyny u mnie zawsze wieczorem włącza się odkurzacz.
Jak myślicie, czy po normalnym piątym posiłku jak by się wieczorem wypiło sok przecierowy (niestety kupny bo szybciej) to byłoby bardzo źle?

[Sabasza]

Napisane przez Unex

Ja mialam okropny weekend na wlasne zyczenie. Nie pytajcie co jadlam, bo nie zjadlam chyba nic normalnego.
Nie umiem sie ogarnac ostatnio. Mam "przeblyski" na 3-4 dni, a pozniej robie bledne kolo.
Dzis sie czuje okropnie, pewnie spowodowane jest to iloscia soli ktora zjadlam przez weekend.
dzis juz ok, zobaczymy. bo w tygodniu nie jest dla mnie problemem jesc zdrowo/cwiczyc ale jak przychodzi weekend to nie daje sobie rady sama ze soba i odpuszczam..

Unex, u mnie jest DOKLADNIE to samo. Tylko raczej nie jest to, ze nie daje sobie rady ze soba, ale po prostu ide w tango, bawie sie, jem i pije no i wiadomo co dzieje sie dalej. Tak sobie mysle, czy nie wynika to z tego, ze osiagnelysmy jakis pierwszy cel. Ty zobaczylas 6 i w glowie sie przestawilo, ze nie jest juz tak zle. I tak uwazam, ze to swietne, ze udaje nam sie przynajmniej nie tyc, ze umiemy sie jako tako przypilnowac w ciagu tygodnia. To NIE jest sukces, ale przynajmniej jest nadzieja, ze z czasem sie polepszy. Ja w tygodniu jestem aniolkiem (chociaz zdarza mi sie na grzanca wyjsc wieczorem...), ale weekend to juz inna historia.

Napisane przez kasiulkaj1

Sabasza dzięki bilans kaloryczny kiedy się pilnuje mam na minusie, zapotrzebowanie mi wychodzi 2400 kcal a ja staram się jeść 1800-1900 max ale właśnie kiepsko mi to wychodzi bo jak spisalam sobie piątek i sobotę to wyszło mi po 1300-1400 kcal. A do tego ćwiczenia codziennie oprócz niedzieli. Ale zobaczymy za tydzień za dwa;-)
)

Osobiscie uwazam, ze 1400 to nie jest wcale tak tragicznie malo jak sie uwaza na tym forum, ale nie bede debatowac tego bo wiem ze jestem w mniejszosci Ale tak czy siak, zejscie od czasu do czasu ponizej swojego limitu to nie jest tragedia, sama piszesz ze masz momenty, ze wlacza sei odkurzacz. Od bilansu dziennego wazniejszy jest bilans tygodniowy. Tak czy siak, daj sobie 2 tygodnie, zobacz co bedzie na wadze. Moim zdaniem jesli nie ma spadku, to znaczy ze jednak cos za duzo wpada do talerza.

Napisane przez cioco

dzięki, ale jakoś trudno mi spojrzeć na tą wagę z myślą że nie jest tak źle, to moja osobista tragedia nie wiem jak kiedyś mogłam ważyć 66kg i uważać że jestem tłusta, tłusta to jestem teraz

Hehe, perspektywa patrzenia... Pamietam jak kiedys wazylam okolo 62-65 i to byla taka norma, a wydawalo mi sie ze nie jestem wcale szczupla. Potem pewnego dnia siostra zmusila mnie, zebym stanela na wadze. Wybilo 76 i to byla tragedia, siostra probowala mnie zmotywowac zebym sie wziela za siebie ale sie nie udalo. A teraz... jak zobacze to 76 znowu to bede przeszczesliwa Kazda z nas musi darzyc do swojego celu, zeby czula sie sama ze soba dobrze, to ze ja bym sie cieszyla gdybym juz osiagnela twoja wage nie oznacza, ze ty musisz sie z niej cieszyc

Napisane przez Malinka_Malinka

Dziewczyny u mnie zawsze wieczorem włącza się odkurzacz.
Jak myślicie, czy po normalnym piątym posiłku jak by się wieczorem wypiło sok przecierowy (niestety kupny bo szybciej) to byłoby bardzo źle?

Malinka, rozumiem ze jesz 5 malych posilkow? Powiem ci jakie ja mam z tym doswiadczenie... Trzymalam sie tych 4-5 posilkow bardzo dlugo, no bo wydawalo mi sie to takie madre, zdrowe i dobre i wszyscy tak mowili, ze trzeba jesc czesto a malo. I mialam to samo co ty, wieczorem mialam ochote zjesc wszystko z lodowki. NIby w ciagu dnia w miare ok (w miare, bo tez wlaczal mi sie czsaem irytujacy glod), ale wieczorem zaczynalo sie nadrabianie. Sporo czasu mi zajelo, zeby zrozumiec, ze ja MUSZE sie bardziej najadac podczas kazdego posilku. Zaczelam wprowadzac zmiany poczynajac od sniadania, ktore musialam miec mega pozywne. Potem obiad, tez troche wiecej... no i teraz jem 3 posilki dziennie, z czego kolacja jest najmniejsza, ale na tyle kazdy posilek jest duzy, ze W OGOLE juz nie odczuwam niepohamowanego glodu wieczorem. Takie cos zadzialalo na mnie...

[Malinka_Malinka]

Cały problem jeszcze w tym, że ja jem jak się denerwuję.
Wtedy to i kłódka na lodówce nie pomoże.

[kasiulkaj1]

Ja juz dziś po ćwiczeniach, robię wyzwanie 30dni z Mel b

Sabasza wiem ze 1400 to jeszcze nie tragedia ale wiem też ze jak w pierwszym podejściu jadłam ok 1800 to ładnie mi leciało z wagi, ale zobaczymy bo u mnie nie wiem czy coś z hormonami się nie pokickalo:-( bo i z @ mam problemy i właśnie wczoraj robiłam badania dziś jadę po wyniki. Mój gin podejrzewa wysoki poziom prolaktyny a to też może wpływać na wage:-( wiec u mnie trochę to skomplikowane. Ale nie poddaje sie:-D

[Malinka_Malinka]

kasiulkaj1 czasami zastoje się zdarzają.
Ważne jest aby dobrze się czuć i być pewnym, że trzymało się dietki.

[kasiulkaj1]

Wiem Malinka ale ja od pewnego czasu jestem na poziomie 93-95 prawie i tak sobie skacze i mnie to denerwuje :-( ale trzymam się diety, ćwiczę wiec mam nadzieje ze w końcu ruszy w dół

[Unex]

Sabasza no to piatka siostro!
Ja zawsze tak mialam, ze w tygodniu ogarnialam wszystko, studia, prace, a weekend to byl jedno wielkie tango.
Na poczatku odchudzania pozwalalam sobie na jedna impreze w miesiacu. Pozniej mialam okres, ze nie wychodzilam, wkrecilam sie mega w diete, cwiczenia etc i nie obchodzilo mnie czy jest piatek, sobota czy poniedzialek. Musialo byc pocwiczone, dietetycznie zjedzone i tyle.
Bo bylo ZLE.
Tak jak napisalas, teraz jest lepiej i sie w du*ie poprzewracalo.
Nie wiem co z tym zrobic, bo jak bym sie spiela to moglabym miec minus kolejne 4 kg na minusie i byc juz tak blisko celu ostatecznego... a tkwie w tym samym miejscu.

[_Ewka423_]

A ja mam ostatnio problem bo zdarza mi się wogole nie być głodną....a to wcale nie jest fajne bo wybija godzina na mój posiłek a ja jak na niego patrzeto mi sie płakac chce i mam odruchy wymiotne....a juz wymyslam sobie takie posilki zeby były fajne, ciekawe,zdrowe i smaczne.
Oczywiscie jeśli chodzi o słodkie to moglabym jesc na sniadanie obiad i kolacje.chociaz tego nie robie....pozwalam sobie na gryza czegoś od siostry hehe

Aaaaaaa to do wszystkich dziewczyn się tyczy jesli miałoby to wam pomóc:
Jeśli dużo ćwiczycie to powinnyście jeść dużo białka do posiłków. Ja jem do pięć posiłków i w 4 posiłkach mam po 100 g białak a na obiad jem nawet 200g białka.No i oczywiscie warzyw dużo musi byc.


Ja za niecały miesiąc kończe pierwszy etap diety trzymiesięcznej. Na razie (licze do piątku bo mam wtedy ważenie) schudłam 7,5kg
Jest coraz ciężej...

[lenciik]

Hej dziewczyny, pamiętacie mnie jeszcze? Wracam po długiej przerwie z nadzieją, że przyjmiecie mnie ponownie
Co jakiś czas zaglądałam na wątek, żeby zobaczyć co się dzieje i cały czas podglądałam wasze posty na fejsie, ale jakoś nie mogłam zebrać się w sobie żeby się odezwać.
Powiem szczerze, od ostatniej podanej wagi (72,9kg) odpuściłam sobie totalnie. Przez całe lato były imprezy, alkohol, fast foody, chipsy i oczywiście zero ruchu, ale ku mojemu szczęściu i zdziwieniu waga nie wzrosła drastycznie. Aktualnie (waga z piątku) ważę 75,4kg.
Czerwona lampka zaświeciła mi się, gdy na wadze zobaczyłam wracające kilogramy - doszłam do 76 i postanowiłam ratować tę sytuację. Od października chodzę dwa razy w tygodniu na zumbę, więc moje grzechy jedzeniowe były wybaczane, ale i waga stała w miejscu.
Od piątku wróciłam do odchudzania - zaczęłam ponownie myśleć o tym co jem - przecież mój pierwszy cel to 65 kg, a ja zastygłam i nic nie robiłam, aby go osiągnąć. Cieszyłam się faktem, że w sklepach mogłam wybierać rzeczy w rozmiarze 38, a trafiały się nawet niektóre w rozmiarze 36. Wmówiłam sobie, że już jest dobrze, ale patrząc w lustro widzę jaka długa droga jeszcze przede mną i jak odległa jest moja wymarzona sylwetka.
Wracam ze spuszczoną głową oraz nadzieję na wsparcie i motywację - taką jaka była poprzednio.

Mel, chciałabym także wrócić do tabelki - to jednak ogromna motywacja do pracy nad samym sobą.