TŻ'tówki 2016

[DziewczynaWampira]

Napisane przez aszin

Na stałe?

Widziałam się w końcu z TŻ po 5 dniach I dostałam bukiet fioletowych tulipanów

Ja wczoraj dostałam czerwone tulipanyy
Kurde. dziewczyny nie umiem doczekać się weekendu

[Farisss]

Tak, do pracy, ale jeszcze się zastanawia, bo może uda mu się tutaj coś znaleźć, ale jak nie to na pewno wyjedzie.

[raita]

Faris, ale to tak na sezon? Nie myślałas żeby jechać z nim?
My kiedyś rozmawialiśmy, że w sumie byśmy chcieli wyjechać za granice, jeśli mielibyśmy jechać razem.

[DziewczynaWampira]

Mój Tż też czasem o tym wspomina, że mógłby zacząć pracować za granicą. :/

[aszin]

Mój na szczęście nie chce wyjeżdżać.

[DziewczynaWampira]

Napisane przez aszin

Mój na szczęście nie chce wyjeżdżać.

Naprawdę się masz fajnie

[raita]

Ja uważam, że związek w którym jedno jest za granicą i nie planuje wrócić, a drugie nie planuje dołączyć jest kompletnie bez sensu.

Dlatego wiem, że jakby mój jechał to ja za nim.

[aszin]

W ogóle jak dla mnie kluczowe są takie same poglądy i priorytety na różne życiowe sprawy.

[raita]

Jak czlowiek jest młody to czasami nie zwraca uwagi na inne poglądy partnera, ale w późniejszym życiu może się okazać, że to bariera nie do przekroczenia.

[DziewczynaWampira]

Napisane przez raita

Jak czlowiek jest młody to czasami nie zwraca uwagi na inne poglądy partnera, ale w późniejszym życiu może się okazać, że to bariera nie do przekroczenia.

Dokładnie.

[raita]

Dzisiaj rano w pracy uderzyłam się tak mocno w kolano, że teraz ledwo nogę zginął, a przede mną jeszcze 6 godzin

[DziewczynaWampira]

Bidulka :<
Już mniej boli ?

[raita]

Cała się sypie

dopadła mnie paskudna infekcja, boli mnie nadgarstek, bo coś mi nawalają stawy w jednej ręce, a kolano całe w siniaku

[201803111829]

Ja od tańca na rurze mam zawsze siniaki na stopach, i one potwornie bolą.

[Farisss]

Napisane przez raita

Faris, ale to tak na sezon? Nie myślałas żeby jechać z nim?
My kiedyś rozmawialiśmy, że w sumie byśmy chcieli wyjechać za granice, jeśli mielibyśmy jechać razem.

No właśnie nie chodzi o sezon. Tylko tak normalnie. On już był kilka lat za granicą i teraz go znowu tam ciągnie. Ale na razie stwierdził, że zmierza poczekać aż ja skończę studia, on coś tutaj poszuka, a później pomyślimy. Bo ja teraz na pewno bym nie wyjechała, a za 1,5-2 lata - nie wiem, bo ciężko mi powiedzieć co będzie za taki czas...

[raita]

Przynajmniej tyle, ze deklaruje, że poczeka aż skończysz studia przez rok-dwa może się duzo zmienić

[201803111829]

Kurczę, dziewczyny, rozchorowałam się W poniedziałek mam egzamin z pole dance (przechodzę z poziomu podstawowego na średniozaawansowany), a tu nie dość że siniaki na stopach to jeszcze choroba.
Ale to nic, dam radę, trzymajcie kciuki!
Co tam u was?

[raita]

TRzymamy kciuki!
Ja przyjechałam do domu i odpoczywam sobie, chociaż już jutro wracam do rzeczywistości

[aszin]

Pozegnalam właśnie tz, pojechał na tydzień w delegacje

[raita]

Tydzień szybko zleci!

[aszin]

Napisane przez raita

Tydzień szybko zleci!

Póki co strasznie mi się to dłuży.

Nie wierzę, nie ma tżtówek z lutego i marca?

[raita]

Ja się zawsze pocieszam, że po takim czasie rozlaki to super znów tak wrócić



No właśnie też się zastanawiam gdzie te zakochane. Czyżby rok 2016 nie był szczęśliwy?

[201803111829]

Muszę się gdzieś wygadać, a nie chcę zakładać nowego wątku.
Wiecie co, ten mój chłopak to biedny jest.
Jego ojciec bił jego matkę, wydzielał pieniądze, nawet miał swoją lodówkę w pokoju do której kupował sobie jedzenie, a ona z dwójką dzieci musiała sobie radzić sama za jakieś grosze. Znęcał się nad nimi psychicznie, na mojego chłopaka rzucił się z nożem, nie raz i nie dwa się bili, bo mój P stawał w obronie matki i siostry. Na porządku dziennym były wyzwiska w stronę całej rodziny. Mają założoną niebieską kartę, ale jak była wzywana policja to matka mówiła, że nic się nie dzieje.
W końcu P się zbuntował, założył ojcu sprawę w sądzie. Znalazł mieszkanie, matka je kupiła, wyremontował je sam (tzn z kolegami, bez żadnych fachowców). Mamusia z siostrą się wprowadziły i się zaczęło.. Ciągle na P obie krzyczą, wyzywają go, siostra się na niego rzuca z łapami, co się stanie złego to jest jego wina. Jest od tzw. "brudnej roboty", bo jest facetem. Posprzątać piwnicę ( i nie, nie chodzi o uprzątnięcie niepotrzebnych rzeczy tylko naprawdę gruntowne sprzątanie) - on. Przewieźć meble do mieszkania - on. Skręcić meble - on. Siostra P ma chłopaka, więc mogłaby go poprosić o pomoc - nie, bo nie. Skończyło się tak, że ja z P skręcałam meble przez cały dzień, a siostra z chłopakiem i mamusią najpierw siedzieli w salonie przed tv a potem pojechali do rodzinki, zostawiając nas. Żadnego dziękuję nie dostaliśmy.
Wszystko co nie pasuje do pokoju matki i siostry (mają wspólny) ląduje w jego pokoju - doszło do tego, że nie może sobie nawet łóżka ustawić w wybrany sposób, bo mamusi się nie podoba i ma być tak, jak ona chce. Teraz jest tak, że szafa z ubraniami (matki i siostry, jedna półka na ciuchy mojego TŻ) stoi w jego pokoju, a na niej jakieś pierdoły typu lalki z porcelany, sztuczne paprotki, figurki słoników. Do tego matka wcisnęła mu do pokoju sekretarzyk - staromodny, rzeźbiony, który do niczego mu nie pasuje i jest niepraktyczny, bo nic tam nie może włożyć.
Matka oczywiście nadal jeździ do tatusia i w weekendy gotuje mu obiadki.
Siostra ma niedługo bierzmowanie, na które byłam zaproszona, ale ma być w domu tatusia, więc już nie mogę przyjść, a szkooda, bo chciałam poznać jego rodzinę.
Siostra w ogóle ma jakieś problemy z kontrolowaniem emocji. Nie ma nikogo w domu, oglądamy tv w jej pokoju (nie robimy burdelu, zawsze po sobie sprzątamy) i ona przychodzi i zaczyna go wyzywać, każe mu wy******ć, lecą teksty "wyprowadź się do ojca", "nienawidzę cię", o tych mniej cenzuralnych nie wspominam. Tak jak już wspominałam, ona się na niego rzuca z rękami, on ją zwykle albo przytrzymuje na odległość ramienia, albo łapie jej ręce z tyłu i przytrzymuje, żeby się uspokoiła. Najpierw go uwyzywa, a za pół godziny przychodzi i zaczyna gadać jak gdyby nigdy nic.
On wychodzi z domu o 7 do szkoły, a potem wraca późno wieczorem, bo nie chce przebywać w takim domu.

Nie musicie nic odpisywać, ja po prostu musiałam to z siebie wyrzucić.

[aszin]

Tinker, wygląda na to, że siostra ma problemy natury emocjonalnej. Możliwe, że całe życie z takim ojcem po prostu sprawiło, że myśli, iż takie zachowania są normalne. Szkoda Twojego TZ, nie pozostaje mu niestety nic innego jak skończyć szkołę, znaleźć pracę i jak najszybciej zacząć samodzielne życie. Oby tylko to wszystko nie odbiło mu się mocno na psychice.

[raita]

Ty nie zrobisz nic. Jedyne co pozostaje to czekać aż chłopak się usamodzielni i stamtąd pójdzie. Najgorsze jednak, że takie coś się może za nim ciągnąć i siostra z matką tak łatwo pewni nie odpuszcza.

[aszin]

Wesołych Świąt, dziewczyny

[201803111829]

Napisane przez aszin

Wesołych Świąt, dziewczyny

Nawzajem

U mnie znowu fala zaręczyn :P jestem trochę przerażona tym, że ludzie w moim wieku ( + - 2 lata) już się zaręczają i wiedzą, że z tą osobą chcą spędzić resztę życia.
Serio, jestem z moim partnerem 8 miesięcy, kocham go, ale jak sobie pomyślę, że JUŻ, TERAZ ZARAZ miałabym się zaręczać i ślub brać to mi się słabo robi :P

BTW dziewczyny, mój facet od zawsze był przystojny, ale odkąd zaczął ćwiczyć to już w ogóle mrr ma takie umięśnione plecy, normalnie zakochałam się w jego plecach I ramiona, i w ogóle ja to kocham mięśnie. Oprócz tego ma spory brzuch i to mnie śmieszy, ale przynajmniej miękko.

[raita]

Nawzajem Wesołych Świąt !



U mnie też zaręczyny i ciaże z jednej strony jestem strasznie zakochana i wiem ze kocham mojego TZta, ale zaręczyny? Mogę jeszcze poczekać

wczoraj byliśmy w kinie i w ogóle to mieliśmy taki dzień wielkiej miłości jak na samym początku znajomości dwa lata temu

[aszin]

W pewnym wieku ludzie szybciej się zeraczaja, może dlatego

Mój też mi się tak podoba, a do tego nosi mundur

[raita]

No nie wiem. Ja uważam, że wiek 20, 21 lat to trochę wcześnie