Mężczyźni, którzy sie mądrzą w sprawie cesarek-specjalna kategoria szumowiny

[ajah]

Napisane przez Ingrid80

A czy to nie jest argument?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, bo błąd może się zdarzyć i przy cc. Podobnie jak i komplikacje. Znam kilka matek, u których doszło do komplikacji m.in poważnych krwotokow ( również ze względu na błąd lekarza).

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Napisane przez Mileva_

Nie tylko, to jest znacznie bardziej "ogólny" przykład, bo pokazuje stosunek służby zdrowia do pacjenta, także jej bezczelność i bezkarność. Ten akurat został nagłośniony, bo tata olimpijczyk. A ile jest takich przypadków? Tysiące.

I pewnie niejedną kobietę zachęcił do cc na życzenie

Nie uogolnialabym.
Wiele zależy od samych ludzi czy określonych placówek
Miałam okazję porównać np. Oddziały dziecięce w dwóch szpitalach (pacjentem było to samo dziecko, z tym samym schorzeniem, na tym samym etapie leczenia).
W jednym szpitalu było miodzio z jednym małym wyjątkiem, w drugim było tragicznie bez wyjątku.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

No właśnie, kolejny błąd. A ja nie chcę być ofiarą błędu, w skutek którego do końca życia będę opiekunem mojego dziecka niezdolnego do samodzielnego funkcjonowania (po niedotlenieniu przy porodzie).

Napisane przez Ingrid80

A czy to nie jest argument?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak dla mnie to jest argument za zmianami na porodówkach, ale nie kończeniem każdej ciąży cc, bo przy sn może się coś zdarzyć.

[Ingrid80]

Nie każdej na pewno. Ale uwazam że kobieta powinna o tym decydować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lumimi]

Moim zdaniem lepiej wykonac jedna cesarke za duzo, niz jedna za malo.

[Ingrid80]

Też tak uważam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mileva_]

Napisane przez Lumimi

Moim zdaniem lepiej wykonac jedna cesarke za duzo, niz jedna za malo.

Idealne podsumowanie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Lumimi

Moim zdaniem lepiej wykonac jedna cesarke za duzo, niz jedna za malo.

Ale na wątku nie ma jednej osoby, która by twierdziła, że gdy cesarka jest potrzebna, to nie należy czy nie trzeba jej wykonywać.

[martynka89]

Napisane przez Ingrid80

Nie każdej na pewno. Ale uwazam że kobieta powinna o tym decydować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To niech decyduje idac do prywatnej kliniki. Tam, za odpowiednia oplata, zrobia co bedzie chciala, nie patrzac na to, czy cc jest dobrym wyjsciem. Za ewentualne komplikacje przy takim zabiegu na zyczenie, to na prywatna klinike spadnie odpowiedzialnosc i wyplata odszkodowania a nie na panstwowy szpital.

Ludzie sami zrujnowali polska sluzbe zdrowia a reszta tylko na tym cierpi. Opieka na porodowkach jest jaka jest bo mamuski lataja do lekarzy i poloznych dajac im w lape za lepsza opieke i spelnianie swoich zachcianek (w tym owych cesarek na zyczenie). Gdy do szpitala trafia kobieta, ktorej nie stac na lapowke, to traktowana jest jak smiec i nikt sie nia nie interesuje.
To samo jest w przypadku innych procedur medycznych, ktos chce miec lepsza opieke- daje w lape, szybciej zabieg-daje w lape. A biedaki niech sa traktowani jak zlo konieczne.

Sporo czasu spedzilam w szpitalach i niejedno widzialam. Pielegniarki juz od lat strajkuja i chca podwyzek, najlepiej zeby zarabialy rownowartosc pensji pielegniarki z UK, albo z Niemiec (pal szesc, ze koszty zycia w tych krajach sa inne niz w PL i nie powinno sie tego w taki sposob przeliczac). Tylko za co maja dostac te podwyzki? Za traktowanie jak zlo konieczne, osob, ktore nie przynosza kawek, czekoladek, albo nie sypna groszem?

Sami sobie ludzie tak zrobili, sluzba zdrowia przywykla do dostawania w lape a teraz jeszcze cesarki na zyczenie zeby miec godny porod.
Nie tedy droga, najpierw trzeba zaprzestac dawania w lape, wtedy jest nadzieja, ze wszystkie kobiety na porodowkach beda traktowane tak samo. I przede wszystkim o te dobre traktowanie i godne warunki trzeba walczyc zamiast o cesarki na zyczenie.

[Mileva_]

Napisane przez martynka89

Ludzie sami zrujnowali polska sluzbe zdrowia a reszta tylko na tym cierpi. Opieka na porodowkach jest jaka jest bo mamuski lataja do lekarzy i poloznych dajac im w lape za lepsza opieke i spelnianie swoich zachcianek (w tym owych cesarek na zyczenie). Gdy do szpitala trafia kobieta, ktorej nie stac na lapowke, to traktowana jest jak smiec i nikt sie nia nie interesuje.
To samo jest w przypadku innych procedur medycznych, ktos chce miec lepsza opieke- daje w lape, szybciej zabieg-daje w lape. A biedaki niech sa traktowani jak zlo konieczne.

???

Wiesz co sie dzialo na porodowkach w latach 90???

Wiesz co sie czasem dzieje jesli nie da sie pielegniarce "prezentu"??? Czasem nawet tylka nie ruszy, chocby pacjent wrzeszczal. I kto tu jest zepsuty!? Tak to jest granda, ale ja sie ABSOLUTNIE nie dziwie, ze ludzie daja w lape nagminnie, w takiej czy innej formie.

[Mijanou]

Dziewczyny, ja nie przeczę zjawisku łapownictwa. Ale czy nie wyolbrzymiacie skali zjawiska? Z moich obserwacji wynika, że obecnie pacjent prędzej zrobi dziką awanturę pielęgniarce niż da jej czekoladki.

O "prezentach" była mowa w innym wątku zresztą. Ja podczas wypisu z oddziału (co prawda nie położniczego) podziękowałam pielęgniarkom zostawiając im czekoladki. I nie uważam, żebym zrobiła coś złego. One mi starały się umilić jakoś pobyt w szpitalu, więc dlaczego ja im nie mam też chwili przyjemności podarować po wyjściu ze szpitala i wycałować na do widzenia?

[Mileva_]

Ciekawe, moja przyjaciolka byla swiadkiem dzikiej awantury na korytarzu, ktora lekarz urzadzil rodzinie pytajacej o stan zdrowia babci

[3d080c1d79cb6a75330075a8e7ac619f4d31eb84_5ff7a0822ced9]

No dobrze, ale jesli kobieta zdaje sobie sprawe z konsekwencji cc, a mimo to woli wlasnie cesarke od sn? Bo wie, że ma niską odporność na ból i poród naturalny będzie dla niej traumą?

Ja rozumiem argumety lekarzy, ale sa na tym swiecie kobiety, ktore chca rodzic albo przez cesarke, albo wcale, wlasnie z uwagi na bol. Wiadomo, czesc ludzi powie, ze to fanaberia, ze skoro nasze matki rodzily naturalnie, to my tez możemy. Tylko że ja bym na przykład nie mogła. Gdybym chciała miec dzieci, wolałabym meczyc sie i rok po cesarce, byle tylko nie narazac sie na traume w czasie porodu.

W ogole denerwuje mnie podejscie czesci mezczyzn i nie tylko do porodu. Nie wiem, czy trzeba byc geniuszem, by rozumiec, że urodzic dziecko to nie to samo co puscic baka (parafrazujac bohaterke jednego serialu), ale z wypowiedzi niektorych znanych mi osob wynika, ze tak. Nie ma nic latwiejszego, pomeczysz sie chwile a potem zapomnisz. Myślę że brak empatii w stosunku do rodzących bierze się właśnie z takiego podejscia.

[Mijanou]

Napisane przez Mileva_

Ciekawe, moja przyjaciolka byla swiadkiem dzikiej awantury na korytarzu, ktora lekarz urzadzil rodzinie pytajacej o stan zdrowia babci

Hm...wiesz, Milevo, ja pracuję w szpitalu i różne rzeczy się widuje. Z obu stron. Jednak, niestety-taka prawda, to pacjent jest najczęściej stroną agresywną. Lekarzowi jeszcze część boi się podskoczyć ale na średnim personelu medycznym (jeśli wolno tak powiedzieć) jadą bez trzymanki.

[ajah]

[1=3d080c1d79cb6a75330075a 8e7ac619f4d31eb84_5ff7a08 22ced9;63547671]No dobrze, ale jesli kobieta zdaje sobie sprawe z konsekwencji cc, a mimo to woli wlasnie cesarke od sn? Bo wie, że ma niską odporność na ból i poród naturalny będzie dla niej traumą?

Ja rozumiem argumety lekarzy, ale sa na tym swiecie kobiety, ktore chca rodzic albo przez cesarke, albo wcale, wlasnie z uwagi na bol. Wiadomo, czesc ludzi powie, ze to fanaberia, ze skoro nasze matki rodzily naturalnie, to my tez możemy. Tylko że ja bym na przykład nie mogła. Gdybym chciała miec dzieci, wolałabym meczyc sie i rok po cesarce, byle tylko nie narazac sie na traume w czasie porodu.

W ogole denerwuje mnie podejscie czesci mezczyzn i nie tylko do porodu. Nie wiem, czy trzeba byc geniuszem, by rozumiec, że urodzic dziecko to nie to samo co puscic baka (parafrazujac bohaterke jednego serialu), ale z wypowiedzi niektorych znanych mi osob wynika, ze tak. Nie ma nic latwiejszego, pomeczysz sie chwile a potem zapomnisz. Myślę że brak empatii w stosunku do rodzących bierze się właśnie z takiego podejscia.[/QUOTE]

Przecież można rodzić sn bez bólu
Ja miałam cc i miałam traumę.

Sent from my HTC One using Tapatalk

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=3d080c1d79cb6a75330075a 8e7ac619f4d31eb84_5ff7a08 22ced9;63547671]W ogole denerwuje mnie podejscie czesci mezczyzn i nie tylko do porodu. Nie wiem, czy trzeba byc geniuszem, by rozumiec, że urodzic dziecko to nie to samo co puscic baka (parafrazujac bohaterke jednego serialu), ale z wypowiedzi niektorych znanych mi osob wynika, ze tak. Nie ma nic latwiejszego, pomeczysz sie chwile a potem zapomnisz. Myślę że brak empatii w stosunku do rodzących bierze się właśnie z takiego podejscia.[/QUOTE]

A ja myślę, że do tego przyczyniły się też kobiety. Po pierwsze przez to ciągłe gadanie "co tam ból, bierzesz dziecko w ramiona i zapominasz momentalnie o wszystkim". A po drugie oni tego chyba w większości nie widzą.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez martynka89

Ludzie sami zrujnowali polska sluzbe zdrowia a reszta tylko na tym cierpi. Opieka na porodowkach jest jaka jest bo mamuski lataja do lekarzy i poloznych dajac im w lape za lepsza opieke i spelnianie swoich zachcianek (w tym owych cesarek na zyczenie). Gdy do szpitala trafia kobieta, ktorej nie stac na lapowke, to traktowana jest jak smiec i nikt sie nia nie interesuje.
To samo jest w przypadku innych procedur medycznych, ktos chce miec lepsza opieke- daje w lape, szybciej zabieg-daje w lape. A biedaki niech sa traktowani jak zlo konieczne.

Jacy ludzie konkretnie? To brzmi tak, jakby teraz każdy miał się poczuć osobiście odpowiedzialny za to, że w służbie zdrowia jest ujowo.

Sporo czasu spedzilam w szpitalach i niejedno widzialam. Pielegniarki juz od lat strajkuja i chca podwyzek, najlepiej zeby zarabialy rownowartosc pensji pielegniarki z UK, albo z Niemiec (pal szesc, ze koszty zycia w tych krajach sa inne niz w PL i nie powinno sie tego w taki sposob przeliczac). Tylko za co maja dostac te podwyzki? Za traktowanie jak zlo konieczne, osob, ktore nie przynosza kawek, czekoladek, albo nie sypna groszem?

Oczywiście, że pielęgniarki chcą podwyżek. Bo guano zarabiają. I nie chodzi im bynajmniej o równowartość pensji z Europy Zachodniej, tylko o umożliwienie egzystencji bez biedowania. W tej chwili zarobki mają tak niskie, że nie pozwalają one na samodzielne utrzymanie się, nie mówiąc już o zrobieniu oszczędności. W ogóle nie dziwię się, że pielęgniarki nie starają się w pracy, skoro ich pensje są regularną kpiną z ich wykształcenia i wysiłku.

Sami sobie ludzie tak zrobili, sluzba zdrowia przywykla do dostawania w lape a teraz jeszcze cesarki na zyczenie zeby miec godny porod.
Nie tedy droga, najpierw trzeba zaprzestac dawania w lape, wtedy jest nadzieja, ze wszystkie kobiety na porodowkach beda traktowane tak samo. I przede wszystkim o te dobre traktowanie i godne warunki trzeba walczyc zamiast o cesarki na zyczenie.

Powiedz to kobiecie, którą właśnie zawieźli gołą na porodówkę, gdzie razem z trzeba innymi kobietami patrzą sobie nawzajem w krocza i jeden lekarz odbiera 4 porody. A po porodzie może nawet dostanie o 16 kolację w postaci piętki od chleba i dupki od ogórka. Niech walczy.

[ajah]

Jeśli chodzi o podwyżki dla pielęgniarek- jestem za. Tak samo jak za tym, by im zaserwować szkolenia z kultury obslugi pacjenta.

Sent from my HTC One using Tapatalk

[martynka89]

Napisane przez Mileva_

???

Wiesz co sie dzialo na porodowkach w latach 90???

Wiesz co sie czasem dzieje jesli nie da sie pielegniarce "prezentu"??? Czasem nawet tylka nie ruszy, chocby pacjent wrzeszczal. I kto tu jest zepsuty!? Tak to jest granda, ale ja sie ABSOLUTNIE nie dziwie, ze ludzie daja w lape nagminnie, w takiej czy innej formie.

No tylka nie ruszy bo czeka na prezent, tak jest nauczona przez pacjentow.
Jakby jeden Kowalski z drugim zamisat dawac prezenty, zlozyli skarge a do tego naglasniali takie przypadki chamskiego zachowania podczas protestow pielegniarek, to moze by dotarlo to kilku z nich chociaz. Ale na internetach o tym cisza, glosno pielegniarki krzycza w TV, w radiu i na fejsbukach jak to im zle. Niech w lape przestana brac i zaczna ludzi normalnie traktowac, to wtedy z checia popre ich akcje protestacyjne.

W lape daje ten, kogo na to stac i dzieki takim osobom, ludzie biedniejsi sa dla takiej piguly gorszym sortem, ktorym nie trzeba sie zajmowac.

A czy wiem co sie dzieje jak sie nie da prezentu? Alez oczywiscie, ze wiem, jak juz wyzej wspomnialam, sporo czasu spedzilam w szpitalu. Zaluje, ze nie bylam wtedy pelnoletnia bo sama bym sie za ten burdel zabrala.
Jako dziecko (nie male dziecko, tylko juz kumate) bylam przez pielegniarke szarpana bo jak spalam w nocy to reke zle trzymalam i kroplowka nie chciala kapac. I piszac szarpana nie mam na mysli lekkiego poszturchiwania, tylko porzadne szarpanie, co nie bylo rozsadne biorac pod uwage, ze mialam zaburzenia krzepniecia krwi i gwaltowne ruchy byly dla mnie niebezpieczne.

Napisane przez Mijanou

Dziewczyny, ja nie przeczę zjawisku łapownictwa. Ale czy nie wyolbrzymiacie skali zjawiska? Z moich obserwacji wynika, że obecnie pacjent prędzej zrobi dziką awanturę pielęgniarce niż da jej czekoladki.

O "prezentach" była mowa w innym wątku zresztą. Ja podczas wypisu z oddziału (co prawda nie położniczego) podziękowałam pielęgniarkom zostawiając im czekoladki. I nie uważam, żebym zrobiła coś złego. One mi starały się umilić jakoś pobyt w szpitalu, więc dlaczego ja im nie mam też chwili przyjemności podarować po wyjściu ze szpitala i wycałować na do widzenia?

Pogrubione: Staram sie nie wyolbrzymiac, poprostu za duzo w zyciu widzialam. Na kilka oddzialow, na ktorych bylam, milo wspominam pielegniarki z laryngologii. Wystarczylo raz zawolac i przychodzily z pomoca, potrafily pocieszyc, jak mialy czas, to przychodzily porozmawiac.

Dalam im czekoladki, ale dopiero gdy odbieralam wypis a nie w trakcie lezenia w szpitalu zeby byly milsze

A o porodowkach sporo czytalam/slyszalam. Kobiety daja w lape lekarzom, ktorzy na koszt panstwa robia cesarke w szpitalu bez zadnych wskazan medycznych(jest lapoweczka to jest cesareczka).
Placa poloznym za dobra opieke, lekarze jak zobacza troche gotowki, to tez zaczynaja rodzace szanowac, ale czy tak powinno byc? W sluzbie zdrowia nie ma miejsca na takie sytuacje. Niektorych ludzi naprawde na to nie stac i sa pozniej traktowani tragicznie bo nie dali w lape.

Ci ludzie dostaja pensje za swoja prace.
Pani ekspedientce w sklepie tez dajecie "napiwki" za to , ze jest mila? W urzedach tez dajecie w lape, zeby pani zza biurka byla mila i pomocna?

[3d080c1d79cb6a75330075a8e7ac619f4d31eb84_5ff7a0822ced9]

Napisane przez martynka89

No tylka nie ruszy bo czeka na prezent, tak jest nauczona przez pacjentow.
Jakby jeden Kowalski z drugim zamisat dawac prezenty, zlozyli skarge a do tego naglasniali takie przypadki chamskiego zachowania podczas protestow pielegniarek, to moze by dotarlo to kilku z nich chociaz. Ale na internetach o tym cisza, glosno pielegniarki krzycza w TV, w radiu i na fejsbukach jak to im zle. Niech w lape przestana brac i zaczna ludzi normalnie traktowac, to wtedy z checia popre ich akcje protestacyjne.

W lape daje ten, kogo na to stac i dzieki takim osobom, ludzie biedniejsi sa dla takiej piguly gorszym sortem, ktorym nie trzeba sie zajmowac.

A czy wiem co sie dzieje jak sie nie da prezentu? Alez oczywiscie, ze wiem, jak juz wyzej wspomnialam, sporo czasu spedzilam w szpitalu. Zaluje, ze nie bylam wtedy pelnoletnia bo sama bym sie za ten burdel zabrala.
Jako dziecko (nie male dziecko, tylko juz kumate) bylam przez pielegniarke szarpana bo jak spalam w nocy to reke zle trzymalam i kroplowka nie chciala kapac. I piszac szarpana nie mam na mysli lekkiego poszturchiwania, tylko porzadne szarpanie, co nie bylo rozsadne biorac pod uwage, ze mialam zaburzenia krzepniecia krwi i gwaltowne ruchy byly dla mnie niebezpieczne.


Pogrubione: Staram sie nie wyolbrzymiac, poprostu za duzo w zyciu widzialam. Na kilka oddzialow, na ktorych bylam, milo wspominam pielegniarki z laryngologii. Wystarczylo raz zawolac i przychodzily z pomoca, potrafily pocieszyc, jak mialy czas, to przychodzily porozmawiac.

Dalam im czekoladki, ale dopiero gdy odbieralam wypis a nie w trakcie lezenia w szpitalu zeby byly milsze

A o porodowkach sporo czytalam/slyszalam. Kobiety daja w lape lekarzom, ktorzy na koszt panstwa robia cesarke w szpitalu bez zadnych wskazan medycznych(jest lapoweczka to jest cesareczka).
Placa poloznym za dobra opieke, lekarze jak zobacza troche gotowki, to tez zaczynaja rodzace szanowac, ale czy tak powinno byc? W sluzbie zdrowia nie ma miejsca na takie sytuacje. Niektorych ludzi naprawde na to nie stac i sa pozniej traktowani tragicznie bo nie dali w lape.

Ci ludzie dostaja pensje za swoja prace.
Pani ekspedientce w sklepie tez dajecie "napiwki" za to , ze jest mila? W urzedach tez dajecie w lape, zeby pani zza biurka byla mila i pomocna?

Czy Ty aby troche nie przesadzasz? Byłam w szpitalu, co prawda jakieś 10 lat temu i tylko przez kilka dni, ale pielęgniarki wspominam raczej dobrze poza jedną, która była niemiła ale do jakiegos potwora chodzącego ciągle z łapą wyciągniętą po kasę bym jej nie porównała.

Przecież pielegniarki to tez ludzie, moga miec gorszy dzien, a zwazywszy na ilosc obowiazkow i wynagrodzenie, ktore otrzymuja... tez nie bylabym zadowolona. Czlowiek moze miec powolanie, ale z czegos zyc trzeba, a i szacunku czesto ludzie do pielegniarek nie maja. Bo lekarz to lekarz, "elita". A pielęgniarka? Zastrzyki to kazdy moze robic.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez martynka89

No tylka nie ruszy bo czeka na prezent, tak jest nauczona przez pacjentow.
Jakby jeden Kowalski z drugim zamisat dawac prezenty, zlozyli skarge a do tego naglasniali takie przypadki chamskiego zachowania podczas protestow pielegniarek, to moze by dotarlo to kilku z nich chociaz. Ale na internetach o tym cisza, glosno pielegniarki krzycza w TV, w radiu i na fejsbukach jak to im zle. Niech w lape przestana brac i zaczna ludzi normalnie traktowac, to wtedy z checia popre ich akcje protestacyjne.

W lape daje ten, kogo na to stac i dzieki takim osobom, ludzie biedniejsi sa dla takiej piguly gorszym sortem, ktorym nie trzeba sie zajmowac.

Skąd możesz wiedzieć, że pielęgniarki z radia i TV żądające podwyżek to te same, które biorą w łapę i źle traktują pacjentów? Dodaj sobie jeszcze do tego, że personel szpitala jest zazwyczaj za mały, by zająć się odpowiednio pacjentami.

Ci ludzie dostaja pensje za swoja prace.
Pani ekspedientce w sklepie tez dajecie "napiwki" za to , ze jest mila? W urzedach tez dajecie w lape, zeby pani zza biurka byla mila i pomocna?

Nie daję żadnych łapówek ani napiwków, ale doskonale rozumiem frustrację ludzi, którzy dostają gówniane pensje. Przypominam, że w Polsce połowa ludzi zarabia mniej niż ~2300 na rękę, co nie pozwala zaspokoić podstawowych potrzeb, zwłaszcza przy życiu samemu.

[martynka89]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;63547856]Jacy ludzie konkretnie? To brzmi tak, jakby teraz każdy miał się poczuć osobiście odpowiedzialny za to, że w służbie zdrowia jest ujowo.
Oczywiście, że pielęgniarki chcą podwyżek. Bo guano zarabiają. I nie chodzi im bynajmniej o równowartość pensji z Europy Zachodniej, tylko o umożliwienie egzystencji bez biedowania. W tej chwili zarobki mają tak niskie, że nie pozwalają one na samodzielne utrzymanie się, nie mówiąc już o zrobieniu oszczędności. W ogóle nie dziwię się, że pielęgniarki nie starają się w pracy, skoro ich pensje są regularną kpiną z ich wykształcenia i wysiłku. Powiedz to kobiecie, którą właśnie zawieźli gołą na porodówkę, gdzie razem z trzeba innymi kobietami patrzą sobie nawzajem w krocza i jeden lekarz odbiera 4 porody. A po porodzie może nawet dostanie o 16 kolację w postaci piętki od chleba i dupki od ogórka. Niech walczy.[/QUOTE]
Jacy ludzie? No tacy, ktorzy moga sobie pozwolic na danie w lape bo ich na to stac. To oni przyzwyczaili lekarzy i pielegniarki do ekstra kasy wzamian za bycie milym.

Malo zarabiaja, fakt, ale za tak wykonywana prace, to z calym szacunkiem, jeszcze mniej niektorym bym dala. Same sobie wyrobily taka opinie. Ja kokosow nie zarabiam, ale jak bede w pracy dla kogos niemila i nie bede nalezycie wykonywac swoich obowiazkow, to strace prace, pielegniarek to nie obowiazuje, moga ludzi traktowac jak g*wno a jeszcze takiej podskocz, to tak ci zastrzyk zrobi, ze na tylek dwa dni nie usiadziesz, albo bedzie ci krew pobierac pol godziny bo nie bedzie mogla znalezc zyly.
Uwierz mi, ze niejeden by je poparl, gdyby sie inaczej zachowywaly wobec pacjentow. Sama bym chetnie podpisala petycje o zwiekszenie zarobkow dla pielegniarek, gdyby traktowaly ludzi z szacunkiem.

A jeszcze co do podwyzek, to zaden piniondz chamstwa z czlowieka nie wyplewi. Kto jest chamem, ten nim pozostanie. Chyba ze jak wspomniala ajah- zafunduje sie pielegniarkom szkolenia z kultury obslugi pacjenta. Moze to by pomoglo.

Napisane przez ajah

Jeśli chodzi o podwyżki dla pielęgniarek- jestem za. Tak samo jak za tym, by im zaserwować szkolenia z kultury obslugi pacjenta.

Sent from my HTC One using Tapatalk

Alez niech daja, tylko najpierw szkolenie, pozniej podwyzka.

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

[1=3d080c1d79cb6a75330075a 8e7ac619f4d31eb84_5ff7a08 22ced9;63548501]Czy Ty aby troche nie przesadzasz? Byłam w szpitalu, co prawda jakieś 10 lat temu i tylko przez kilka dni, ale pielęgniarki wspominam raczej dobrze poza jedną, która była niemiła ale do jakiegos potwora chodzącego ciągle z łapą wyciągniętą po kasę bym jej nie porównała.

Przecież pielegniarki to tez ludzie, moga miec gorszy dzien, a zwazywszy na ilosc obowiazkow i wynagrodzenie, ktore otrzymuja... tez nie bylabym zadowolona. Czlowiek moze miec powolanie, ale z czegos zyc trzeba, a i szacunku czesto ludzie do pielegniarek nie maja. Bo lekarz to lekarz, "elita". A pielęgniarka? Zastrzyki to kazdy moze robic.[/QUOTE]
No i tu mamy sedno problemu- Ty w szpitalu spedzilas kilka dni a ja lacznie w Polskich szpitalach spedzilam prawie dwa lata na roznych oddzialach. Niektore pielegniarki zachowywaly sie jak by mialy permanentnego PMSa. Chcialabym przez caly dyzur pic kawe, plotkowac i trzy razy dziennie rozniesc leki a w miedzyczasie podejsc do jakiegos pacjenta, ktory akurat czegos potrzebuje, lub dac zastrzyk/zmienic kroplowke.

Czasem to mysalam, ze sie wykrwawie zanim jakas laskawie oderwala sie od plotek i wyszla z dyzurki.

Na dzieciecych to w ogole maja raj bo przy wiekszosci dzieci siedza rodzice i to oni odwalaja lwia czesc roboty. Pielegniarkom odpada mycie malych pacjentow, wysadzanie na nockik/podkladanie basenow, karmienie dzieciakow.

[ajah]

martynko z tego co kojarzę polskie pielęgniarki są świetnie wyszkolone w niektóych dziedzinach, tyrają ostro i za to należałabym sie im podwyżka (która można by przyznawać indywidualnie ze zwgledu na umiejętności).

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez ajah

martynko z tego co kojarzę polskie pielęgniarki są świetnie wyszkolone w niektóych dziedzinach, tyrają ostro i za to należałabym sie im podwyżka (która można by przyznawać indywidualnie ze zwgledu na umiejętności).

Tak. I warto dodać, że te same rzekomo niemiłe, chamskie i olewające pacjentów piguły przechodzą dziwną metamorfozę gdy tylko zostaną zatrudnione na zachód od Polski

[martynka89]

Napisane przez ajah

martynko z tego co kojarzę polskie pielęgniarki są świetnie wyszkolone w niektóych dziedzinach, tyrają ostro i za to należałabym sie im podwyżka (która można by przyznawać indywidualnie ze zwgledu na umiejętności).

Sa takie co tyraja i sa mile, to sa pielegniarki z powolania, takim nalezy sie podwyzka i tego nie kwestionuje, jednak wiekszosc, z ktorymi mialam do czynienia, nie przepracowywala sie i swoje obowiazki mialy w czterech literach.
Nigdzie nie stwierdzilam, ze wszystkie sa zle.
Z reszta nie tylko ja mialam przykre doswiadczenia, wiekszosc osob,ktore znam i ktore byly w szpitalu maja odczucia negatywne.

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;63549181]Tak. I warto dodać, że te same rzekomo niemiłe, chamskie i olewające pacjentów piguły przechodzą dziwną metamorfozę gdy tylko zostaną zatrudnione na zachód od Polski [/QUOTE]
Przechodza bo musza, jesli nie chca zostac zwolnione z pracy. Na zachodzie chamstwo w sluzbie zdrowia nie jest tolerowane a ludzie tez maja inna mentalnosc i zaskarzaja takie zachowania zamiast placic im za to, zeby byly mile.

[Ingrid80]

Wracając do porodów. W wyniku ewolucji poród u ludzi jest dużo trudniejszy i bardziej niebezpieczny niż u innych ssaków. Dodatkowo cieszymy się i korzystamy nieustannie z postępów medycyny. Dotyczy to wszystkich specjalizacji, omijając jakoś położnictwo. Tu nadal pokutuje stwierdzenie że 100lat temu kobiety rodzily to i teraz mogą tak samo. Ja natomiast uważam że przy obecnym poziomie medycyny coś takiego jak ból porodowy w ogóle nie powinien istnieć. A cesarka powinna być dostępna na życzenie dla kazdej kobiety. I bez rozpatrywania że jak cc to w prywatnej klinice bo to fanaberia. To nie jest żadna fanaberia. To się kobietom należy jak psu buda. W temacie wątku sa mężczyźni ale to kobiety tutaj reprezentują takie poglądy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201608251131]

Martynka, ale przesadzasz, aż się czytać nie chce. Wiele razy leżałam w szpitalach, zawsze chodzę na NFZ i niestety widzę, że stroną agresywną zazwyczaj są pacjenci.

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

Napisane przez martynka89

Przechodza bo musza, jesli nie chca zostac zwolnione z pracy. Na zachodzie chamstwo w sluzbie zdrowia nie jest tolerowane a ludzie tez maja inna mentalnosc i zaskarzaja takie zachowania zamiast placic im za to, zeby byly mile.

Bo u nas w dojczlandzie....

[GosienkaC]

Byłam na poródowce i byłam świadkiem jak strasznie znajoma cierpiała bo lekarze uparli się, że ma urodzić siłami natury. W ostatniej chwili zrobili cesarkę. Niestety ze szkodą dla dziecka bo było zmęczone porodem i miało kłopoty zdrowotne. Zabrali dziecko matce i wysłali na badania do innego miasta. Z winy lekarzy dziecko nie nauczyło się ssać piersi bo zostało rozdzielone z matką na kilka dni. Potem jak już znajoma była w stanie odwiedzić dziecko to okazało się że nawet nie może z dzieckiem być na oddziale tylko odwiedzać.

[martynka89]

Napisane przez Ingrid80

Wracając do porodów. W wyniku ewolucji poród u ludzi jest dużo trudniejszy i bardziej niebezpieczny niż u innych ssaków. Dodatkowo cieszymy się i korzystamy nieustannie z postępów medycyny. Dotyczy to wszystkich specjalizacji, omijając jakoś położnictwo. Tu nadal pokutuje stwierdzenie że 100lat temu kobiety rodzily to i teraz mogą tak samo. Ja natomiast uważam że przy obecnym poziomie medycyny coś takiego jak ból porodowy w ogóle nie powinien istnieć. A cesarka powinna być dostępna na życzenie dla kazdej kobiety. I bez rozpatrywania że jak cc to w prywatnej klinice bo to fanaberia. To nie jest żadna fanaberia. To się kobietom należy jak psu buda. W temacie wątku sa mężczyźni ale to kobiety tutaj reprezentują takie poglądy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zabieg chirurgiczny na zyczenie to fanaberia i powie ci to kazdy lekarz z pominieciem tych, ktorzy na tych fanaberiach zarabiaja duze pieniadze.

Zgadzam sie z tym, ze bol porodowy nie powinien istniec, ale nie u kazdej kobiety sie to niestety sprawdza.
Ja nie moglam rodzic ze znieczuleniem zewnatrzoponowym, dostalam znieczulenie dozylne, ktore przy bolach partych przestalo dzialac a bol po oksytocynie byl niesamowity.

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Napisane przez edyta_pomorzanka

Martynka, ale przesadzasz, aż się czytać nie chce. Wiele razy leżałam w szpitalach, zawsze chodzę na NFZ i niestety widzę, że stroną agresywną zazwyczaj są pacjenci..

To ciesze sie, ze mialas dobre doswiadczenia. A co do agresywnosci... no coz, nie wiem jak bedac dzieckiem moglabym byc agresywna w stosunku do pielegniarek...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez martynka89

To ciesze sie, ze mialas dobre doswiadczenia. A co do agresywnosci... no coz, nie wiem jak bedac dzieckiem moglabym byc agresywna w stosunku do pielegniarek...

W którym miejscu widzisz z tym problem?

[ajah]

Napisane przez edyta_pomorzanka

Martynka, ale przesadzasz, aż się czytać nie chce. Wiele razy leżałam w szpitalach, zawsze chodzę na NFZ i niestety widzę, że stroną agresywną zazwyczaj są pacjenci.

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------



Bo u nas w dojczlandzie....

Oczywiście, że standard obsługi jest wyższy w Niemczech czy UK.
To nie ulega wątpliwości: począwszy od obsługi medycznej, przez posiłki szpitalne i inne takie.
Na agresywnego pacjenta też są sposoby.