Co z nazwiskiem - podwójne nazwisko dla obu małżonków?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[luna_laula]

Napisane przez littleparty

No właśnie o podejście ludzi chyba najbardziej chodzi I to tłumaczenie non stop niedouczonym, że żona nie ma takiego nazwiska jak mąż. "Nie chcesz jego nazwiska, bo planujesz od niego odejść?" albo "Nie kochasz go?", "Ale małżeństwo MUSI mieć takie samo nazwisko!!!1one"

No i sam fakt, że chciałabym mieć nazwisko męża, ale nie uśmiecha mi się kombinacja dwóch dziwnych tworów

Ja mam takie zdanie, że skoro mąż nie musi zmieniać to żona też i nie twierdzę, że z tego powodu, że nie bierze mojego nazwiska mnie nie kocha to jest po prostu tradycja a życia tradycjom nie zamierzam podporządkowywać

[mmagduszka]

Napisane przez luna_laula

Ja mam takie zdanie, że skoro mąż nie musi zmieniać to żona też i nie twierdzę, że z tego powodu, że nie bierze mojego nazwiska mnie nie kocha to jest po prostu tradycja a życia tradycjom nie zamierzam podporządkowywać

No i spoko, ty akurat tej tradycji nie lubisz, a dla innej PM jest ona fajna i z własnej woli i chęci przyjmuje nazwisko męża Generalnie ja nie mam nic do zostawania przy nazwisku panieńskim, sama mam dwuczłonowe - stwierdzam tylko fakt, że jest to w Polsce jeszcze wciąż mało popularne i mogą, choć absolutnie nie muszę z tego wynikać jakieś niejasności (oby coraz rzadziej!). I jakoś nie mam potrzeby walczyć z tym systemem i uświadamiać polaków, jak widać jest masa chętnych Przy czym argument pod tytułem "skoro mąż nie musi zmieniać to żona też".. serio? Rozumiem przywiązanie do swojego nazwiska, wieloletnią pracę na jego "markę" czy zwyczajny brak potrzeby zmiany nazwiska, ale akurat taki argument to slaba walka o równouprawnienie:rolleyes :

[luna_laula]

Napisane przez mmagduszka

No i spoko, ty akurat tej tradycji nie lubisz, a dla innej PM jest ona fajna i z własnej woli i chęci przyjmuje nazwisko męża Generalnie ja nie mam nic do zostawania przy nazwisku panieńskim, sama mam dwuczłonowe - stwierdzam tylko fakt, że jest to w Polsce jeszcze wciąż mało popularne i mogą, choć absolutnie nie muszę z tego wynikać jakieś niejasności (oby coraz rzadziej!). I jakoś nie mam potrzeby walczyć z tym systemem i uświadamiać polaków, jak widać jest masa chętnych Przy czym argument pod tytułem "skoro mąż nie musi zmieniać to żona też".. serio? Rozumiem przywiązanie do swojego nazwiska, wieloletnią pracę na jego "markę" czy zwyczajny brak potrzeby zmiany nazwiska, ale akurat taki argument to slaba walka o równouprawnienie:rolleyes :

A jaka jest dobra? Widłami? Dla mnie zmienianie nazwiska, bo taka tradycja to trochę jak zajmowanie się domem przez kobietę, bo taka tradycja, że mężczyzna ma na dom pracować. To jest dla mnie zwykły wybór i nie zamierzam cicho siedzieć tylko głośno mówić dlaczego postępuję tak, a nie inaczej

[mmagduszka]

Napisane przez luna_laula

A jaka jest dobra? Widłami? Dla mnie zmienianie nazwiska, bo taka tradycja to trochę jak zajmowanie się domem przez kobietę, bo taka tradycja, że mężczyzna ma na dom pracować. To jest dla mnie zwykły wybór i nie zamierzam cicho siedzieć tylko głośno mówić dlaczego postępuję tak, a nie inaczej

No nie wiem, to jest temat na inną dyskusję więc EOT Aczkolwiek dla mnie własnie takie argumenty tym bardziej utrwalają stereotypy. Na zasadzie dzieci w przedszkolu "on nie musi to ja też". Nie czujesz potrzeby zmiany, mie lubisz i nie akceptujesz takiej tradycji i masz do tego święte prawo Jeśli to zwykły wybór to taka powinna być argumentacja - że to Twój wybór. A nie "nie zmienię, bo on nie zmienia" to ciężko trochę traktować poważnie Czyli co, zmieniłabym gdyby on zmienił?

[luna_laula]

Napisane przez mmagduszka

No nie wiem, to jest temat na inną dyskusję więc EOT Aczkolwiek dla mnie własnie takie argumenty tym bardziej utrwalają stereotypy. Na zasadzie dzieci w przedszkolu "on nie musi to ja też". Nie czujesz potrzeby zmiany, mie lubisz i nie akceptujesz takiej tradycji i masz do tego święte prawo Jeśli to zwykły wybór to taka powinna być argumentacja - że to Twój wybór. A nie "nie zmienię, bo on nie zmienia" to ciężko trochę traktować poważnie Czyli co, zmieniłabym gdyby on zmienił?

Wydaję mi się, że myśleniem już trochę wyszłam poza przedszkole Po prostu powtarzam, że lubię jak ludzie, gdy robią coś ważnego potrafią powiedzieć dlaczego to robią (i jest to choć trochę przemyślane i przeanalizowane) Znam zbyt wielu osobników, których decyzje spowodowane są tylko tradycją Bezrefleksyjnie wszystko przeżywają byle podpasować się pod tradycję i nie wystawać przed szereg Tego nie lubię. Oczywiście to nie moja sprawa, ale jak ktoś rozpoczyna temat to mówię co myślę


Myślę, że w przedszkolu jest częściej- on tak robi to ja też muszę

[stesia]

dla mnie tłumaczenie nie zmieniam bo on nie zmienia jest na tym samym poziomie co zmieniam bo taka tradycja albo nie zmieniam bo nie chcę robić tak jak tradycja pokazuje

[mmagduszka]

Napisane przez stesia

dla mnie tłumaczenie nie zmieniam bo on nie zmienia jest na tym samym poziomie co zmieniam bo taka tradycja albo nie zmieniam bo nie chcę robić tak jak tradycja pokazuje

No i mi własnie od początku o to chodzi xD Decyzja o zmianie nazwiska powinna być zgodna z własnym sumieniem a nie stosunkiem pozytywnym/negatywnym do tradycji

[lawendax]

Napisane przez littleparty

.....................Podw ójnego nie zrobię, bo brzmi komicznie w takim połączeniu, zostają więc opcje: zostawić swoje mimo, że bardzo bym chciała mieć jakąś "więź" z przyszłym mężem, czy przyjąć jego i mieć konfigurację dziwne imię + dziwne nazwisko? Jestem w kropce i chyba żadna z tych opcji nie jest dobra

jakie masz to dziwne imię?


przyjmij męża

[luna_laula]

Napisane przez mmagduszka

No i mi własnie od początku o to chodzi xD Decyzja o zmianie nazwiska powinna być zgodna z własnym sumieniem a nie stosunkiem pozytywnym/negatywnym do tradycji

Moja jest zgodna z moim sumieniem i jednocześnie negatywnie odnoszę się do wprowadzania pewnych rzeczy w życie tylko dlatego, że są tradycją U mnie jest to bardzo przemyślane i nie wmawiajcie mi, że myślę jak dziecko, błagam

[mmagduszka]

Napisane przez luna_laula

Moja jest zgodna z moim sumieniem i jednocześnie negatywnie odnoszę się do wprowadzania pewnych rzeczy w życie tylko dlatego, że są tradycją U mnie jest to bardzo przemyślane i nie wmawiajcie mi, że myślę jak dziecko, błagam

Niczego Ci nie wmawiam, po prostu napisałaś że nie zmieniasz nazwiska bo Twój TŻ nie zmienia to Twoje słowa No ale ok, EOT, w końcu każdy ma prawo do podjęcia takiej decyzji jaka mu leży na serduchu i może mieć swoją argumentację, nie musi się z niej tłumaczyć.

[luna_laula]

Napisane przez mmagduszka

Niczego Ci nie wmawiam, po prostu napisałaś że nie zmieniasz nazwiska bo Twój TŻ nie zmienia to Twoje słowa No ale ok, EOT, w końcu każdy ma prawo do podjęcia takiej decyzji jaka mu leży na serduchu i może mieć swoją argumentację, nie musi się z niej tłumaczyć.

To było stwierdzenie Napisałam tu wiele argumentów, a ty wybrałaś sobie jeden i się go czepiłaś, żeby mi coś na siłę udowodnić

[Eunice9]

No wiecie co, co innego tradycja np. świętowania Bożego Narodzenia itp. a co innego zmiana nazwiska która dotyka dokładnie nas i na całe życie Nie jesteśmy w XXw.,w dzisiejszych czasach i faceci zmieniają nazwiska. Rozumiem ze gdyby mój facet nie chciał zmienić nazwiska na moje "bo nie" to ja też bym mogła nie chcieć, bo niektórzy to odbieraja jako takie podporządkowanie się. No ale kwestia poglądów, a tacy którym się ta tradycja podoba a są tacy jak ja czy Luna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

W XXI

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Eunice9]

Miało być "nie jestesmy", autokorekta, już edytuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz