Sierpnióweczki 2016! Część VII. - Strona 80 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-08-02, 19:02   #2371
Krefetka
Zadomowienie
 
Avatar Krefetka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 664
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Jeszcze hit dnia... Skarze sie lekarzowi ze słabo czuje ruchy... Minutę pózniej lekarz trzyma mój brzuch zeby oszacować gdzie kończy sie czy zaczyna macica i dostaje po rękach takie kopniaki ze mu ręce odskakują...
Mina gina bezcenna... i pytanie to jak Pani mówiła ze nie czuć ruchów to uwzględniała Pani te kopniaczki???

A mo sie głupio zrobiło bo normalnie jakbym ściemniala....


Wysłane za pomocą magii
Krefetka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 19:13   #2372
Piernik Torunski
Zakorzenienie
 
Avatar Piernik Torunski
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 3 090
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez ziuta. Pokaż wiadomość
za spacer, ja tez dzis bylam i nawet nogi nie skręciłam
Ja też zazwyczaj obieram pomidora ze skórki
za nie skręcenie kostki

wiesz-jakbym sama obrała to bym go zjadła bez problemu i rozumiem,ale żeby mi ktoś obrał to już bym podziękowała..

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Nie wiem czy to dobrze czy złe i jakie ma konsekwencje, a nie chce męczyć tiji.

Ogólnie z tego co wiem to po podani dawki oksytocyny powinny na KTG pisać sie skurcze.
Zaczynaja od podania dawki 0,5 i zwiększają do momentu uzyskania zapisu skurczy lub do maksymalnej dawki. Pózniej odłączają oksytocynę i leży sie jeszcze 15 min pod KTG zeby sprawdzić czy skurcze sie wyciszają czy trwają i do tego badają tętno dziecka.

Ja nie przeszłam testu bo doszłam do najwyższej dawki (chyba 6ml) prałam z ta dawka ponad 2 godziny a skurcze pojawiły sie w sumie w całym teście moze 2-3 ale o sile Max 40-50%
A z tego co mi mówili to za małe skurcze i za mało ich.

Tu gdzie leżę obchody sa 2 razy dziennie zatem czekam aż będzie obchód i może dowiem sie co oznacza dla mnie mój wynik testu i co zamierzają ze mną robić.
Zmęczona jestem bo cały dzień ciągali mnie po rożnych badaniach. Dobrze ze maz dowiózł kanapki bo zapomnieli mi zostawić kolacje.

I news dnia... Jutro na sniadanie albo kolacje bede miała parówkę ... bo tu rożne diety różnią sie miedzy sobą tylko obiadem
Chyba ze ta parówka dla jaroszy bedzie np z kartonu...



Wysłane za pomocą magii
czyli,że oksy na Ciebie nie działa... daj znac co powiedzą na obchodzie..
może sojowa? ja takie jadam..albo dietetyk uznał,że zwykła parówka jest wege bo nie jest z mięsa-moja teściowa np uważa,że flaki są wege, bo to nie mięso


Cytat:
Napisane przez florencee Pokaż wiadomość
A lekarz na obchodzie powiedział teraz, że czop mógł zaczerwienić się od badania ginekologicznego (tak myślałam też).

A co do jedzenia jeszcze mam cały dzień niskie cukry, ten szpital chyba jest magiczny. :P I to tak o 30-40 jednostek niższe niż zazwyczaj. Przy dużo mniej dietetycznym menu. Nawet ta biała buła mnie rozwaliła tylko na 125.
no tak- badanie mogło zaczerwienić delikwenta..
ciekawe z tym cukrem

Cytat:
Napisane przez ziuta. Pokaż wiadomość
A w parówce to i tak masz jakieś 5% mięsa więc akceptowalnie jak dla wegetarianina



---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Jeszcze hit dnia... Skarze sie lekarzowi ze słabo czuje ruchy... Minutę pózniej lekarz trzyma mój brzuch zeby oszacować gdzie kończy sie czy zaczyna macica i dostaje po rękach takie kopniaki ze mu ręce odskakują...
Mina gina bezcenna... i pytanie to jak Pani mówiła ze nie czuć ruchów to uwzględniała Pani te kopniaczki???

A mo sie głupio zrobiło bo normalnie jakbym ściemniala....


Wysłane za pomocą magii
lekarz w sumie mógł sobie pomyśleć,że Ci się spodobał i chciałaś ,żeby Cię pomacał
Piernik Torunski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 19:13   #2373
joasia4786
Zakorzenienie
 
Avatar joasia4786
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: ****
Wiadomości: 3 987
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Niestety nie mam szans żeby nadrobić od razu tyle stronek zapisalyscie spróbuję po troszeczkę. My z Maja jesteśmy jeszcze w szpitalu. Maleńka ma zoltaczke i leży od rana w inkubatorze na naswietlaniach. Serce się kraja jak bidulka taka tam leży.

Jeśli chodzi o poród nie obyło się bez pomocy z zewnątrz.
Rano wstałam i na wkladce dostrzegłam dosłownie kropkę krwi wielkości niemalże szpilki. O 13 byłam na ktg mała była niespokojna i miała na początku dość wysokie tętno ale potem się uspokoila i stwierdzono, że wszystko jest ok.
Ok 20 lezalam sobie na boku, bo czułam się jakaś zmęczona. Wstałam z łóżka do wc i było wielkie chlup (zupełnie jak w tych filmach). Zebraliśmy rzeczy i mąż zawiózł mnie do szpitala. Po badaniach okazało się, że jest rozwarcie na 2cm, ale żadnych bóli czy skurczy nie miałam. Położyli mnie na przedporodowa. Po jakiejś godzinie czy dwóch zaczęło się stopniowo nasilać. Najgorszy był wówczas ból bioder. Taki, że pod prysznicem nie miałam sił stać. Meczylo mnie do 4 nad ranem aż doszlysmy do skurczy co 5 minut. Po kolejnym badaniu okazało się, że mamy już rozwarcie na 5. Zadzwoniłam po męża. Przenieśli mnie na porodówke i w kilkanaście minut się zaczęło.
Wszystko szło całkiem szybko choć mi wydawało się, że trwa wieki. Między skurczami próbowałam odpoczywać. Na ktg pojawiło się cos niepokojącego, bo w dosłownie chwilkę zrobiła się pełna sala lekarzy i sprzętu. Okazało się, że obie nie damy rady i postanowiono zrobić vacum. Dostałam zastrzyk ze znieczuleniem w krocze po kilku kilkunastu parciach Majeczka była z nami. Peklam bardzo i wyszedł mi przeogromny hemoroid, ale słysząc krzyk dziecka nawet nie czułam już bólu zszywania.
Maleństwo pozwolono mi tylko dotknąć i od razu zabrano je za parawan,gdzie słyszałam jej płacz. Gdy już mnie zszyto i umyto, zobaczyłam męża trzymajacego w ramionach córeczkę i z tego wszystkiego poplakalam się zeby szczęścia. Przyłożonp mi maleńką do piersi a ja ryczalam jak głupia

Kolejne dni to była walka o karmienie. Mała przez pierwszą dobę tylko dwa razy jadła, bo nie było sposób jej dobudzic. Wczoraj już byla dużo jak zywsza ale okazało się ze ma zoltaczke i zabrano ją na salę obserwacyjna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
joasia4786 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 19:15   #2374
Origa
Rozeznanie
 
Avatar Origa
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 703
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez Piernik Torunski Pokaż wiadomość
praktycznie od zimy pierwszy raz wyszłam na spacer..zwykły spacer, nie wizytę u lekarza, nie jakieś drobne zakupy, wizyta w pracy tylko zwykły parokilometrowy spacer na łonie natury z mężem i psem..bałam się,że po tych miesiącach spędzonych w łóżku to urodzę po 500metrach,ale dałam radę i poza bólem pleców jestem świeżynka..i teraz czekam na rozwój sytuacji
Fajnie, że udało się pospacerować. Ja Ci zazdroszczę, że masz blisko siebie takie tereny zielone, że możesz po prostu wyjść i iść...

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Nie wiem czy to dobrze czy złe i jakie ma konsekwencje, a nie chce męczyć tiji.

Ogólnie z tego co wiem to po podani dawki oksytocyny powinny na KTG pisać sie skurcze.
Zaczynaja od podania dawki 0,5 i zwiększają do momentu uzyskania zapisu skurczy lub do maksymalnej dawki. Pózniej odłączają oksytocynę i leży sie jeszcze 15 min pod KTG zeby sprawdzić czy skurcze sie wyciszają czy trwają i do tego badają tętno dziecka.

Ja nie przeszłam testu bo doszłam do najwyższej dawki (chyba 6ml) prałam z ta dawka ponad 2 godziny a skurcze pojawiły sie w sumie w całym teście moze 2-3 ale o sile Max 40-50%
A z tego co mi mówili to za małe skurcze i za mało ich.

Tu gdzie leżę obchody sa 2 razy dziennie zatem czekam aż będzie obchód i może dowiem sie co oznacza dla mnie mój wynik testu i co zamierzają ze mną robić.
Zmęczona jestem bo cały dzień ciągali mnie po rożnych badaniach. Dobrze ze maz dowiózł kanapki bo zapomnieli mi zostawić kolacje.

I news dnia... Jutro na sniadanie albo kolacje bede miała parówkę ... bo tu rożne diety różnią sie miedzy sobą tylko obiadem
Chyba ze ta parówka dla jaroszy bedzie np z kartonu...



Wysłane za pomocą magii
Czyli jestes oksytocynoodporna:confuse d: Daj znać, co postanowią dalej w związku z tym.

Cytat:
Napisane przez Piernik Torunski Pokaż wiadomość
może sojowa? ja takie jadam..albo dietetyk uznał,że zwykła parówka jest wege bo nie jest z mięsa-moja teściowa np uważa,że flaki są wege, bo to nie mięso
: hahaha:
Origa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 19:18   #2375
kasia_ruda
Zakorzenienie
 
Avatar kasia_ruda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

To ja się melduję ze szpitala. Ciśnienie mi wieczorem już się podniosło, rano też bez rewelacji, dół 95, więc przyjechałam na ip, gdzie się strasznie mną przejęli... do tego stopnia, ze trafiłam na salę porodową i była szansa, ze dziś będzie cięcie. No ale na sali po kilku godzinach ktg i zapisu ciśnienia, nie było ono dość wysokie, żeby mnie ciąć. Więc jestem na patologii, jutro mam się na obchodzie dowiedzieć, kiedy planowe cięcie.
kasia_ruda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 19:23   #2376
Krefetka
Zadomowienie
 
Avatar Krefetka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 664
Sierpnióweczki 2016! Część VII.

No i sie qzwa dowiedziałam...
Moja macica jeszcze nie jest jeszcze gotowa do porodu. Na USG mówili podobnie ... ze gdyby nie była tak trudna ciąża to bym przenosiła...

A pytania mam zadawać ordynatorowi jutro



Wysłane za pomocą magii
Krefetka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 19:26   #2377
Afrodita
Zadomowienie
 
Avatar Afrodita
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 196
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez florencee Pokaż wiadomość

Ja już miałam badania i wody wyszły w małej ilości, ale w normie (AFI 6-7), a waga synka niższa niż tydzień temu - 2384 g, ale ma to być jeszcze weryfikowane. Przepływy ok. Szyjka miękka, skrócona, rozwarcie 1 cm.
o jej to już powoli się rozkręca.. Synek kruszynka.. lepiej, żeby sobie pobył w brzuszku jeszcze troszkę
Cytat:
Napisane przez Piernik Torunski Pokaż wiadomość
mój lekarz wczoraj nie szczędził sobie uwag na temat mojej wagi.. był niezwykle rozbawiony moim rozrostem..nawet nie powiem ile przytyłam.. ale jestem gruba
Z lekarza niezly cham a tak a propo z tego co kojarzę to dużo nie przytyłaś w ciąży Ja mam już 13,7 kg na plusie.. 36+5 tc..
Cytat:
Napisane przez florencee Pokaż wiadomość
Jeszcze się pochwalę, że mam ujemny GBS. ;P A co do tego guzka i cyca to dowiedziałam się, że wszystko w normie i tak może być z ubarwieniem, a guzek to może powiększony węzeł chłonny i mam zgłaszać jakby się zmieniał.

Dobrze, że guzek okazał sie niegroźny.

Cytat:
Napisane przez florencee Pokaż wiadomość
Załącznik 6568656

Ciekawe czy synek mi na tym lepiej wyrośnie. :P
Z głodu bym umarła..
Cytat:
Napisane przez tija93 Pokaż wiadomość
Urodziłam o 14:05 SN. Tosia waży 3510 i mierzy 56 cm. Odezwę się potem
Duża dziewczynka Ogromne gratulacje! ale Ci zazdroszczę!
Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Ależ sie zastanawiam gdzie sie te 3500 u tiji zmieściło???


Wysłane za pomocą magii
Też sobie o tym pomyślałam

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Powiem tak... Jesli jesteście w szpitalu na KTG i badanie nie odbywa sie na sali gdzie sie leży tylko na specjalnie wyznaczonym do tego miejscu to zakładajcie chociaż majtki...

Leżę w dalszym ciagu na teście ... Obok mnie a w zasadzie gołym zadkiem plus dodatkowy otwór leży pani pod KTG...

Nie mam juz gdzie oczu wetknąć ...

Nie wspomnę o tym, ze Pani nie zważając na mnie ani na pokój położnych rozmawia przez kom dosyć glosno omawiając problemy pań z którymi akurat leży na sali


Wysłane za pomocą magii
Bezwstydna.. Rozumiem Twoje zażenowanie..
__________________
.. i ślubuję Ci.. czerwiec 2015

Zuzanka 22.08.2016


II kreski 15.09.2019
Afrodita jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-08-02, 19:27   #2378
Świniaczek
Zakorzenienie
 
Avatar Świniaczek
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Gdzieś tam na końcu świata :)
Wiadomości: 3 048
GG do Świniaczek
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Krefetka, szczerze watpie, zeby parowki serwowane w szpitalu skladaly sie chociaz w jakiejs czesci z miesa, wiec w sumie na danie wege sie nadaja
__________________
W świni siła! W świni moc!


Świniaczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 19:28   #2379
Afrodita
Zadomowienie
 
Avatar Afrodita
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 196
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
To ja się melduję ze szpitala. Ciśnienie mi wieczorem już się podniosło, rano też bez rewelacji, dół 95, więc przyjechałam na ip, gdzie się strasznie mną przejęli... do tego stopnia, ze trafiłam na salę porodową i była szansa, ze dziś będzie cięcie. No ale na sali po kilku godzinach ktg i zapisu ciśnienia, nie było ono dość wysokie, żeby mnie ciąć. Więc jestem na patologii, jutro mam się na obchodzie dowiedzieć, kiedy planowe cięcie.
Trzymam kciuki!
__________________
.. i ślubuję Ci.. czerwiec 2015

Zuzanka 22.08.2016


II kreski 15.09.2019
Afrodita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 19:39   #2380
Piernik Torunski
Zakorzenienie
 
Avatar Piernik Torunski
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 3 090
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez joasia4786 Pokaż wiadomość
Niestety nie mam szans żeby nadrobić od razu tyle stronek zapisalyscie spróbuję po troszeczkę. My z Maja jesteśmy jeszcze w szpitalu. Maleńka ma zoltaczke i leży od rana w inkubatorze na naswietlaniach. Serce się kraja jak bidulka taka tam leży.

Jeśli chodzi o poród nie obyło się bez pomocy z zewnątrz.
Rano wstałam i na wkladce dostrzegłam dosłownie kropkę krwi wielkości niemalże szpilki. O 13 byłam na ktg mała była niespokojna i miała na początku dość wysokie tętno ale potem się uspokoila i stwierdzono, że wszystko jest ok.
Ok 20 lezalam sobie na boku, bo czułam się jakaś zmęczona. Wstałam z łóżka do wc i było wielkie chlup (zupełnie jak w tych filmach). Zebraliśmy rzeczy i mąż zawiózł mnie do szpitala. Po badaniach okazało się, że jest rozwarcie na 2cm, ale żadnych bóli czy skurczy nie miałam. Położyli mnie na przedporodowa. Po jakiejś godzinie czy dwóch zaczęło się stopniowo nasilać. Najgorszy był wówczas ból bioder. Taki, że pod prysznicem nie miałam sił stać. Meczylo mnie do 4 nad ranem aż doszlysmy do skurczy co 5 minut. Po kolejnym badaniu okazało się, że mamy już rozwarcie na 5. Zadzwoniłam po męża. Przenieśli mnie na porodówke i w kilkanaście minut się zaczęło.
Wszystko szło całkiem szybko choć mi wydawało się, że trwa wieki. Między skurczami próbowałam odpoczywać. Na ktg pojawiło się cos niepokojącego, bo w dosłownie chwilkę zrobiła się pełna sala lekarzy i sprzętu. Okazało się, że obie nie damy rady i postanowiono zrobić vacum. Dostałam zastrzyk ze znieczuleniem w krocze po kilku kilkunastu parciach Majeczka była z nami. Peklam bardzo i wyszedł mi przeogromny hemoroid, ale słysząc krzyk dziecka nawet nie czułam już bólu zszywania.
Maleństwo pozwolono mi tylko dotknąć i od razu zabrano je za parawan,gdzie słyszałam jej płacz. Gdy już mnie zszyto i umyto, zobaczyłam męża trzymajacego w ramionach córeczkę i z tego wszystkiego poplakalam się zeby szczęścia. Przyłożonp mi maleńką do piersi a ja ryczalam jak głupia

Kolejne dni to była walka o karmienie. Mała przez pierwszą dobę tylko dwa razy jadła, bo nie było sposób jej dobudzic. Wczoraj już byla dużo jak zywsza ale okazało się ze ma zoltaczke i zabrano ją na salę obserwacyjna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
końcówka chwyta za serce.. byłaś bardzo dzielna..
a wiesz co było przyczyną stosowania vacuum?

Cytat:
Napisane przez Origa Pokaż wiadomość
Fajnie, że udało się pospacerować. Ja Ci zazdroszczę, że masz blisko siebie takie tereny zielone, że możesz po prostu wyjść i iść...
ojj tak..wokół są same przyjemne plenery.. kiedyś tego nie doceniałam,ale zmądrzałam i uwielbiam takie wędrówki z mężem..

Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
To ja się melduję ze szpitala. Ciśnienie mi wieczorem już się podniosło, rano też bez rewelacji, dół 95, więc przyjechałam na ip, gdzie się strasznie mną przejęli... do tego stopnia, ze trafiłam na salę porodową i była szansa, ze dziś będzie cięcie. No ale na sali po kilku godzinach ktg i zapisu ciśnienia, nie było ono dość wysokie, żeby mnie ciąć. Więc jestem na patologii, jutro mam się na obchodzie dowiedzieć, kiedy planowe cięcie.
ahh..czułam,że przywitałaś szpital..nawet wspominałam o Tobie dziś,że coś się nie odzywasz.. nie było zbyt wysokie,żeby ciąć czyli ile miałas?
pewnie juz długo Cię nie potrzymają..obstawiam,że do czwartku bo chyba wtedy będziesz donoszona?

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
No i sie qzwa dowiedziałam...
Moja macica jeszcze nie jest jeszcze gotowa do porodu. Na USG mówili podobnie ... ze gdyby nie była tak trudna ciąża to bym przenosiła...

A pytania mam zadawać ordynatorowi jutro



Wysłane za pomocą magii
ehh..chyba nie będą czekać,aż macica stanie się gotowa?

Cytat:
Napisane przez Afrodita Pokaż wiadomość
Z lekarza niezly cham a tak a propo z tego co kojarzę to dużo nie przytyłaś w ciąży Ja mam już 13,7 kg na plusie.. 36+5 tc..
ja podobnie..14kg
Piernik Torunski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 19:45   #2381
iweczka
Zakorzenienie
 
Avatar iweczka
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: @ home
Wiadomości: 3 984
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Powiem tak... Jesli jesteście w szpitalu na KTG i badanie nie odbywa sie na sali gdzie sie leży tylko na specjalnie wyznaczonym do tego miejscu to zakładajcie chociaż majtki...

Leżę w dalszym ciagu na teście ... Obok mnie a w zasadzie gołym zadkiem plus dodatkowy otwór leży pani pod KTG...

Nie mam juz gdzie oczu wetknąć ...

Nie wspomnę o tym, ze Pani nie zważając na mnie ani na pokój położnych rozmawia przez kom dosyć glosno omawiając problemy pań z którymi akurat leży na sali


Wysłane za pomocą magii
Bleah. ..
Ja bez majtek w życiu bym się nie położyła

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

Cytat:
Napisane przez Piernik Torunski Pokaż wiadomość

to jeszcze pytanie-zaświadczenie o tym,że się było pod opieka gina to wystarczy skserowana karta ciąży? kto ewentualnie może to wystawić?
Jeżeli w szpitalu zatrzymają Ci kartę ciazy to gin wyda ci zaświadczenie .
iweczka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-02, 19:47   #2382
Lucynka20xd
Wtajemniczenie
 
Avatar Lucynka20xd
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 2 753
GG do Lucynka20xd
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez iweczka Pokaż wiadomość
Bleah. ..
Ja bez majtek w życiu bym się nie położyła

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------



Jeżeli w szpitalu zatrzymają Ci kartę ciazy to gin wyda ci zaświadczenie .
Mi wlasnie nie wydala zaświadczenia musialam jechac po ksero karty mimo że miala tam wszystkie wizyty zapisane. Nie wiem od czego to zalezy .

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka
__________________

Kocham , Tęsknie, Czekam . . . ♥♥♥♥♥

Adrianek ♥♥
30.05.2014 /3700g,59cm/


http://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0aqox8ccd7.png








Lucynka20xd jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 19:48   #2383
ziuta.
Rozeznanie
 
Avatar ziuta.
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 806
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez Piernik Torunski Pokaż wiadomość
czyli,że oksy na Ciebie nie działa... daj znac co powiedzą na obchodzie..
może sojowa? ja takie jadam..albo dietetyk uznał,że zwykła parówka jest wege bo nie jest z mięsa-moja teściowa np uważa,że flaki są wege, bo to nie mięso
No ja znam takich co uważają że ryby i drób to nie mięso

Cytat:
Napisane przez joasia4786 Pokaż wiadomość
Niestety nie mam szans żeby nadrobić od razu tyle stronek zapisalyscie spróbuję po troszeczkę. My z Maja jesteśmy jeszcze w szpitalu. Maleńka ma zoltaczke i leży od rana w inkubatorze na naswietlaniach. Serce się kraja jak bidulka taka tam leży.

Jeśli chodzi o poród nie obyło się bez pomocy z zewnątrz.
Rano wstałam i na wkladce dostrzegłam dosłownie kropkę krwi wielkości niemalże szpilki. O 13 byłam na ktg mała była niespokojna i miała na początku dość wysokie tętno ale potem się uspokoila i stwierdzono, że wszystko jest ok.
Ok 20 lezalam sobie na boku, bo czułam się jakaś zmęczona. Wstałam z łóżka do wc i było wielkie chlup (zupełnie jak w tych filmach). Zebraliśmy rzeczy i mąż zawiózł mnie do szpitala. Po badaniach okazało się, że jest rozwarcie na 2cm, ale żadnych bóli czy skurczy nie miałam. Położyli mnie na przedporodowa. Po jakiejś godzinie czy dwóch zaczęło się stopniowo nasilać. Najgorszy był wówczas ból bioder. Taki, że pod prysznicem nie miałam sił stać. Meczylo mnie do 4 nad ranem aż doszlysmy do skurczy co 5 minut. Po kolejnym badaniu okazało się, że mamy już rozwarcie na 5. Zadzwoniłam po męża. Przenieśli mnie na porodówke i w kilkanaście minut się zaczęło.
Wszystko szło całkiem szybko choć mi wydawało się, że trwa wieki. Między skurczami próbowałam odpoczywać. Na ktg pojawiło się cos niepokojącego, bo w dosłownie chwilkę zrobiła się pełna sala lekarzy i sprzętu. Okazało się, że obie nie damy rady i postanowiono zrobić vacum. Dostałam zastrzyk ze znieczuleniem w krocze po kilku kilkunastu parciach Majeczka była z nami. Peklam bardzo i wyszedł mi przeogromny hemoroid, ale słysząc krzyk dziecka nawet nie czułam już bólu zszywania.
Maleństwo pozwolono mi tylko dotknąć i od razu zabrano je za parawan,gdzie słyszałam jej płacz. Gdy już mnie zszyto i umyto, zobaczyłam męża trzymajacego w ramionach córeczkę i z tego wszystkiego poplakalam się zeby szczęścia. Przyłożonp mi maleńką do piersi a ja ryczalam jak głupia

Kolejne dni to była walka o karmienie. Mała przez pierwszą dobę tylko dwa razy jadła, bo nie było sposób jej dobudzic. Wczoraj już byla dużo jak zywsza ale okazało się ze ma zoltaczke i zabrano ją na salę obserwacyjna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Oj, to widzę że u Ciebie też nie poszło gładko. Dobrze że już wszystko za wami, trzymam kciuki za kp i żeby Majeczka szybko pozbyła się żółtaczki

Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
To ja się melduję ze szpitala. Ciśnienie mi wieczorem już się podniosło, rano też bez rewelacji, dół 95, więc przyjechałam na ip, gdzie się strasznie mną przejęli... do tego stopnia, ze trafiłam na salę porodową i była szansa, ze dziś będzie cięcie. No ale na sali po kilku godzinach ktg i zapisu ciśnienia, nie było ono dość wysokie, żeby mnie ciąć. Więc jestem na patologii, jutro mam się na obchodzie dowiedzieć, kiedy planowe cięcie.
Dobrze że sytuacja została opanowana za jutrzejszy obchód

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
No i sie qzwa dowiedziałam...
Moja macica jeszcze nie jest jeszcze gotowa do porodu. Na USG mówili podobnie ... ze gdyby nie była tak trudna ciąża to bym przenosiła...

A pytania mam zadawać ordynatorowi jutro

Wysłane za pomocą magii
Skoro jesteś donoszona to i tak mogą Cię ciąć w każdej chwili. Będą czekać do terminu porodu?
ziuta. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 19:50   #2384
iweczka
Zakorzenienie
 
Avatar iweczka
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: @ home
Wiadomości: 3 984
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez tija93 Pokaż wiadomość
Z takich szybkich relacji. Mówiłam Wam, że trzeba słuchać położonej. Ni chu chu mi to nie szło. Skurcz był i byłam w swoim świecie. Zostałam nacieta i dla pewności sprawdzali czy macica się dobrze oczyścila. Mega ból i dobrze, że był taki krótki. Miałam chyba z 5 kryzysów Tosia to zarlok - juz z dwóch cyckow jadła jestem juz na położniczym. Przy wstawianiu zrobiło mi się słabo i mam póki co leżeć.

Dziękuję za wszystkie mile słowa!
Fajnie ze masz już Tosie

No jak położna położnej się nie slucha to co my mamy powiedzieć
iweczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 20:11   #2385
aneks17
Raczkowanie
 
Avatar aneks17
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 475
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez ziuta. Pokaż wiadomość
Ja w pracy korzystałam z takiego wniosku do zgłoszenia członka rodziny do ubezpieczenia jak w załączniku. A wiecie może czy w moim przypadku, skoro z chwilą porodu rozwiązuje mi się umowa o pracę to jak to jest z moim ubezpieczeniem? Czy skoro ZUS mi będzie wypłacał macierzyński to będę automatycznie ubezpieczona czy mam np. zapisać się do pup czy jak?
My planujemy, że TŻ ubezpieczy Syna...

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Jeszcze hit dnia... Skarze sie lekarzowi ze słabo czuje ruchy... Minutę pózniej lekarz trzyma mój brzuch zeby oszacować gdzie kończy sie czy zaczyna macica i dostaje po rękach takie kopniaki ze mu ręce odskakują...
Mina gina bezcenna... i pytanie to jak Pani mówiła ze nie czuć ruchów to uwzględniała Pani te kopniaczki???

A mo sie głupio zrobiło bo normalnie jakbym ściemniala....


Wysłane za pomocą magii
Cóż za wyczucie chwili ma Twoje Dziecko!

Cytat:
Napisane przez joasia4786 Pokaż wiadomość
Niestety nie mam szans żeby nadrobić od razu tyle stronek zapisalyscie spróbuję po troszeczkę. My z Maja jesteśmy jeszcze w szpitalu. Maleńka ma zoltaczke i leży od rana w inkubatorze na naswietlaniach. Serce się kraja jak bidulka taka tam leży.

Jeśli chodzi o poród nie obyło się bez pomocy z zewnątrz.
Rano wstałam i na wkladce dostrzegłam dosłownie kropkę krwi wielkości niemalże szpilki. O 13 byłam na ktg mała była niespokojna i miała na początku dość wysokie tętno ale potem się uspokoila i stwierdzono, że wszystko jest ok.
Ok 20 lezalam sobie na boku, bo czułam się jakaś zmęczona. Wstałam z łóżka do wc i było wielkie chlup (zupełnie jak w tych filmach). Zebraliśmy rzeczy i mąż zawiózł mnie do szpitala. Po badaniach okazało się, że jest rozwarcie na 2cm, ale żadnych bóli czy skurczy nie miałam. Położyli mnie na przedporodowa. Po jakiejś godzinie czy dwóch zaczęło się stopniowo nasilać. Najgorszy był wówczas ból bioder. Taki, że pod prysznicem nie miałam sił stać. Meczylo mnie do 4 nad ranem aż doszlysmy do skurczy co 5 minut. Po kolejnym badaniu okazało się, że mamy już rozwarcie na 5. Zadzwoniłam po męża. Przenieśli mnie na porodówke i w kilkanaście minut się zaczęło.
Wszystko szło całkiem szybko choć mi wydawało się, że trwa wieki. Między skurczami próbowałam odpoczywać. Na ktg pojawiło się cos niepokojącego, bo w dosłownie chwilkę zrobiła się pełna sala lekarzy i sprzętu. Okazało się, że obie nie damy rady i postanowiono zrobić vacum. Dostałam zastrzyk ze znieczuleniem w krocze po kilku kilkunastu parciach Majeczka była z nami. Peklam bardzo i wyszedł mi przeogromny hemoroid, ale słysząc krzyk dziecka nawet nie czułam już bólu zszywania.
Maleństwo pozwolono mi tylko dotknąć i od razu zabrano je za parawan,gdzie słyszałam jej płacz. Gdy już mnie zszyto i umyto, zobaczyłam męża trzymajacego w ramionach córeczkę i z tego wszystkiego poplakalam się zeby szczęścia. Przyłożonp mi maleńką do piersi a ja ryczalam jak głupia

Kolejne dni to była walka o karmienie. Mała przez pierwszą dobę tylko dwa razy jadła, bo nie było sposób jej dobudzic. Wczoraj już byla dużo jak zywsza ale okazało się ze ma zoltaczke i zabrano ją na salę obserwacyjna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Byłaś dzielna! Trzymam kciuki za Maję i za karmienie!

Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
To ja się melduję ze szpitala. Ciśnienie mi wieczorem już się podniosło, rano też bez rewelacji, dół 95, więc przyjechałam na ip, gdzie się strasznie mną przejęli... do tego stopnia, ze trafiłam na salę porodową i była szansa, ze dziś będzie cięcie. No ale na sali po kilku godzinach ktg i zapisu ciśnienia, nie było ono dość wysokie, żeby mnie ciąć. Więc jestem na patologii, jutro mam się na obchodzie dowiedzieć, kiedy planowe cięcie.
To obyś dowiedziała się szybko, co i jak, i kiedy.

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
No i sie qzwa dowiedziałam...
Moja macica jeszcze nie jest jeszcze gotowa do porodu. Na USG mówili podobnie ... ze gdyby nie była tak trudna ciąża to bym przenosiła...

A pytania mam zadawać ordynatorowi jutro

Wysłane za pomocą magii
Ech... Oby ordynator odpowiedział na wszystkie wątpliwości...

Ja się przespacerowałam do biblioteki i antykwariatu - ponad 4km. Padam...
__________________
blog
aneks17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 20:16   #2386
Orange_tree1
Zadomowienie
 
Avatar Orange_tree1
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 1 334
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez Piernik Torunski Pokaż wiadomość
dostałam właśnie dużą biedronkową reklamówkę ubrań dla Małej w tym najmniejszym rozmiarze.. a więc pranie i prasowanie czas start
brzuch pobolewa,ale nie widzę w tym żadnej regularności,ale też nie sprawdzam czy jest regularnie
zaraz jadę na zakupy i zawieźć l4.. chyba nie urodzę pomiędzy tymi czynnościami?


nie zakładaj,że nie zdasz..może na litość weźmiesz egzaminatora..


no to daj znać jak tam Mała wagowo..

może będziesz tą szczęściarą, która urodzi nie poczuje dopóki nie zobaczy dziecka?
powinni Cie przyjąć na ktg.. u mnie jest płatne, więc nie interesuje ich kto i dlaczego robi..


może i zwiastuny.. ponoć przed porodem niektóre kobiety "dziwnie" się czują..


dobrze,że wody i przepływy w normie..
ktoś się musi mylić jeśli chodzi o wagę synka
tak myślałam,że u Ciebie może być rozwarcie po tym czopie..
jakie plany wobec Ciebie? kontrola po paru dniach wagi czy coś poza tym?


może bezpłatne egzaminy dożywotnio? choc to chyba średni prezent?


dostałas już coś do jedzenia czy przestałaś się cieszyć,że tam jesteś?


to sporo rzeczy na raz macie na głowie z tżetem..wcale się nie dziwię,że się to odbija na atmosferze..nawet jak na co dzień się o pewnych sprawach nie myśli to jednak zaprzątają one umysł i wytwarzają poddenerwowanie..
ja nigdy nie jechałam do lekarza podczas dyżuru to nie wiem czy wieczorem będzie ok..ale jak już jest na oddziale to chyba żadna różnica o której się stawicie..byle przed obchodem zdążyć..

o własnie własnie..domagamy się transmisji..
haha


chętnie się dowiem..odpowiedzi nie znam..



mój lekarz wczoraj nie szczędził sobie uwag na temat mojej wagi.. był niezwykle rozbawiony moim rozrostem..nawet nie powiem ile przytyłam.. ale jestem gruba
To lekarz? To po prostu cham !!
Mój też komentuje moją wagę ... a sam ma bez ciąży 20kg nadwagi i do tego chodzi na fajkę co 2/3 pacjentki a mi mówi, że 20kg to nie zdrowo przytyć w ciąży

A co do prezentu w biedronkowej torbie - gratuluję takich darów

Cytat:
Napisane przez agnszp Pokaż wiadomość
Dzięki za kciuki, egzaminu oczywiście nie zdałam. Wjechałam na słupek ba łuku, a dodam ze nawet za pierwszym razem będąc ba łuku na jazdach nie wjechałam w zaden słupek -.- a egzaminator był bardzo miły wiec moze bym zdała gdybym takiego kwiatka nie zrobiła
Ehh mógł udawać, że nie zauważył

Cytat:
Napisane przez tija93 Pokaż wiadomość
Urodziłam o 14:05 SN. Tosia waży 3510 i mierzy 56 cm. Odezwę się potem
Jaaaaaaaaaaa !!! Gratulacje mamuśka !!

Esik ma siostrę !!

Swoją drogą zacna waga

Cytat:
Napisane przez tija93 Pokaż wiadomość
Z takich szybkich relacji. Mówiłam Wam, że trzeba słuchać położonej. Ni chu chu mi to nie szło. Skurcz był i byłam w swoim świecie. Zostałam nacieta i dla pewności sprawdzali czy macica się dobrze oczyścila. Mega ból i dobrze, że był taki krótki. Miałam chyba z 5 kryzysów Tosia to zarlok - juz z dwóch cyckow jadła jestem juz na położniczym. Przy wstawianiu zrobiło mi się słabo i mam póki co leżeć.

Dziękuję za wszystkie mile słowa!
Tija a ty miałaś jakieś znieczulenie?

Ta słuchać położnej, ja się boję że ją tam zabiję ...

Cytat:
Napisane przez Piernik Torunski Pokaż wiadomość
praktycznie od zimy pierwszy raz wyszłam na spacer..zwykły spacer, nie wizytę u lekarza, nie jakieś drobne zakupy, wizyta w pracy tylko zwykły parokilometrowy spacer na łonie natury z mężem i psem..bałam się,że po tych miesiącach spędzonych w łóżku to urodzę po 500metrach,ale dałam radę i poza bólem pleców jestem świeżynka..i teraz czekam na rozwój sytuacji


może to po prostu nie jest takie łatwe słuchać położnej Nasza Połozno? no i chyba mechanizmem obronnym jest to odlatywnie do własnego świata..5 kryzyów to i tak świetny wynik
Tośka taka żarłoczna? nie dziwię się,że Esik bułki ukrywał w swoim domku


Czyżbym Ci gratulowała


co to znaczy,że nie przeszliście? czym się objawia oblanie tego testu?

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------


blee.. pomidor obrany ze skórki? skąd te pomysły w ogóle?

jeej..dzieje się u Ciebie..
Haha dobre z tym Esikiem

Ho ho zacny dystans pokonałaś !! Brawo


Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Jeszcze hit dnia... Skarze sie lekarzowi ze słabo czuje ruchy... Minutę pózniej lekarz trzyma mój brzuch zeby oszacować gdzie kończy sie czy zaczyna macica i dostaje po rękach takie kopniaki ze mu ręce odskakują...
Mina gina bezcenna... i pytanie to jak Pani mówiła ze nie czuć ruchów to uwzględniała Pani te kopniaczki???

A mo sie głupio zrobiło bo normalnie jakbym ściemniala....


Wysłane za pomocą magii
No tak dzieciak sobie jaja robi z matki i się pewnie podśmiechuje

Cytat:
Napisane przez joasia4786 Pokaż wiadomość
Niestety nie mam szans żeby nadrobić od razu tyle stronek zapisalyscie spróbuję po troszeczkę. My z Maja jesteśmy jeszcze w szpitalu. Maleńka ma zoltaczke i leży od rana w inkubatorze na naswietlaniach. Serce się kraja jak bidulka taka tam leży.

Jeśli chodzi o poród nie obyło się bez pomocy z zewnątrz.
Rano wstałam i na wkladce dostrzegłam dosłownie kropkę krwi wielkości niemalże szpilki. O 13 byłam na ktg mała była niespokojna i miała na początku dość wysokie tętno ale potem się uspokoila i stwierdzono, że wszystko jest ok.
Ok 20 lezalam sobie na boku, bo czułam się jakaś zmęczona. Wstałam z łóżka do wc i było wielkie chlup (zupełnie jak w tych filmach). Zebraliśmy rzeczy i mąż zawiózł mnie do szpitala. Po badaniach okazało się, że jest rozwarcie na 2cm, ale żadnych bóli czy skurczy nie miałam. Położyli mnie na przedporodowa. Po jakiejś godzinie czy dwóch zaczęło się stopniowo nasilać. Najgorszy był wówczas ból bioder. Taki, że pod prysznicem nie miałam sił stać. Meczylo mnie do 4 nad ranem aż doszlysmy do skurczy co 5 minut. Po kolejnym badaniu okazało się, że mamy już rozwarcie na 5. Zadzwoniłam po męża. Przenieśli mnie na porodówke i w kilkanaście minut się zaczęło.
Wszystko szło całkiem szybko choć mi wydawało się, że trwa wieki. Między skurczami próbowałam odpoczywać. Na ktg pojawiło się cos niepokojącego, bo w dosłownie chwilkę zrobiła się pełna sala lekarzy i sprzętu. Okazało się, że obie nie damy rady i postanowiono zrobić vacum. Dostałam zastrzyk ze znieczuleniem w krocze po kilku kilkunastu parciach Majeczka była z nami. Peklam bardzo i wyszedł mi przeogromny hemoroid, ale słysząc krzyk dziecka nawet nie czułam już bólu zszywania.
Maleństwo pozwolono mi tylko dotknąć i od razu zabrano je za parawan,gdzie słyszałam jej płacz. Gdy już mnie zszyto i umyto, zobaczyłam męża trzymajacego w ramionach córeczkę i z tego wszystkiego poplakalam się zeby szczęścia. Przyłożonp mi maleńką do piersi a ja ryczalam jak głupia

Kolejne dni to była walka o karmienie. Mała przez pierwszą dobę tylko dwa razy jadła, bo nie było sposób jej dobudzic. Wczoraj już byla dużo jak zywsza ale okazało się ze ma zoltaczke i zabrano ją na salę obserwacyjna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Awwww !! Końcóweczka cudowna !!
Nie mniej jednak współczuję tego pęknięcia i w ogóle tej mało przyjemnej części
__________________
05.08.2010 Początek "Nas" <3
18.07.2011 zaręczyny
31.08.2013 "i że Cię nie opuszczę aż do śmierci"
12.12.2015 II kreseczki
23.08.2016 Czekamy na Ciebie maleństwo
Orange_tree1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 20:30   #2387
Piernik Torunski
Zakorzenienie
 
Avatar Piernik Torunski
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 3 090
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez iweczka Pokaż wiadomość

Jeżeli w szpitalu zatrzymają Ci kartę ciazy to gin wyda ci zaświadczenie .
Tylko mój gin przyjmuje 30km od miejsca zamieszkania-po samo zaświadczenie to mi się nie uśmiecha jechać..

Cytat:
Napisane przez ziuta. Pokaż wiadomość
No ja znam takich co uważają że ryby i drób to nie mięso
no a jak.. nie wiedziałaś,że kurczaki i mintaje na drzewach rosną?

Cytat:
Napisane przez Orange_tree1 Pokaż wiadomość
To lekarz? To po prostu cham !!
Mój też komentuje moją wagę ... a sam ma bez ciąży 20kg nadwagi i do tego chodzi na fajkę co 2/3 pacjentki a mi mówi, że 20kg to nie zdrowo przytyć w ciąży
Esik ma siostrę !!

Ta słuchać położnej, ja się boję że ją tam zabiję ...
dokładnie..sugerował nawet zakup wózka biegowego dla dziecka..
tylko,że mój szczupły i gibki, a ten Twój to ewidentnie odreagowuje swoje kompleksy

Piernik Torunski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 20:31   #2388
kasia_ruda
Zakorzenienie
 
Avatar kasia_ruda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Pierniki, pojechałam z dołem 95, Góra w domu była w miarę ok? Max 135, na ip nawet 150/100 było, a na sali porodowej 140/90 (+/- 5). Za mało na rozwiązanie, za dużo żeby do domu puścić.
kasia_ruda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 20:31   #2389
ziuta.
Rozeznanie
 
Avatar ziuta.
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 806
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez aneks17 Pokaż wiadomość
My planujemy, że TŻ ubezpieczy Syna...
U mnie też TŻ ubezpieczy małą u siebie w pracy. Ja miałam na myśli co z moim ubezpieczeniem? Muszę się zapisać do urzędu pracy czy jak? TŻ chyba nie może mnie u siebie ubezpieczyć jak nie jesteśmy małżeństwem?
ziuta. jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-02, 20:36   #2390
aneks17
Raczkowanie
 
Avatar aneks17
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 475
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez ziuta. Pokaż wiadomość
U mnie też TŻ ubezpieczy małą u siebie w pracy. Ja miałam na myśli co z moim ubezpieczeniem? Muszę się zapisać do urzędu pracy czy jak? TŻ chyba nie może mnie u siebie ubezpieczyć jak nie jesteśmy małżeństwem?
Jak będziesz dostawać macierzyński z ZUSu, tzn. że jesteś ubezpieczona pomimo tego, że Twoja umowa się skończy(ła)
__________________
blog

Edytowane przez aneks17
Czas edycji: 2016-08-02 o 20:40
aneks17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 20:41   #2391
Piernik Torunski
Zakorzenienie
 
Avatar Piernik Torunski
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 3 090
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
Pierniki, pojechałam z dołem 95, Góra w domu była w miarę ok? Max 135, na ip nawet 150/100 było, a na sali porodowej 140/90 (+/- 5). Za mało na rozwiązanie, za dużo żeby do domu puścić.
czyli takie graniczne cały czas.. tak myślałam,że z takim i tak nic nie decydują.. mi nawet raz lekarz przy przyjęciu powiedział,że to jest dobre ciśnienie (140/90)

Virginia nic nie pisze..ciekawe co Jej lekarka powiedziała
Piernik Torunski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 20:51   #2392
Orange_tree1
Zadomowienie
 
Avatar Orange_tree1
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 1 334
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez Piernik Torunski Pokaż wiadomość
Tylko mój gin przyjmuje 30km od miejsca zamieszkania-po samo zaświadczenie to mi się nie uśmiecha jechać..


no a jak.. nie wiedziałaś,że kurczaki i mintaje na drzewach rosną?


dokładnie..sugerował nawet zakup wózka biegowego dla dziecka..
tylko,że mój szczupły i gibki, a ten Twój to ewidentnie odreagowuje swoje kompleksy

Ja planuje wózek biegowy właśnie ale nie z powodu uwag gina ale planuje wrócić do biegów porannych i mam nadzieje ze Jasiek będzie to lubił bo jak nie to nie wiem kiedy będę miała na to czas. A swoją drogą wiecie od kiedy można biegać z dzieckiem w takim wózku?

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
__________________
05.08.2010 Początek "Nas" <3
18.07.2011 zaręczyny
31.08.2013 "i że Cię nie opuszczę aż do śmierci"
12.12.2015 II kreseczki
23.08.2016 Czekamy na Ciebie maleństwo
Orange_tree1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 20:56   #2393
iweczka
Zakorzenienie
 
Avatar iweczka
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: @ home
Wiadomości: 3 984
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez joasia4786 Pokaż wiadomość
Niestety nie mam szans żeby nadrobić od razu tyle stronek zapisalyscie spróbuję po troszeczkę. My z Maja jesteśmy jeszcze w szpitalu. Maleńka ma zoltaczke i leży od rana w inkubatorze na naswietlaniach. Serce się kraja jak bidulka taka tam leży.

Jeśli chodzi o poród nie obyło się bez pomocy z zewnątrz.
Rano wstałam i na wkladce dostrzegłam dosłownie kropkę krwi wielkości niemalże szpilki. O 13 byłam na ktg mała była niespokojna i miała na początku dość wysokie tętno ale potem się uspokoila i stwierdzono, że wszystko jest ok.
Ok 20 lezalam sobie na boku, bo czułam się jakaś zmęczona. Wstałam z łóżka do wc i było wielkie chlup (zupełnie jak w tych filmach). Zebraliśmy rzeczy i mąż zawiózł mnie do szpitala. Po badaniach okazało się, że jest rozwarcie na 2cm, ale żadnych bóli czy skurczy nie miałam. Położyli mnie na przedporodowa. Po jakiejś godzinie czy dwóch zaczęło się stopniowo nasilać. Najgorszy był wówczas ból bioder. Taki, że pod prysznicem nie miałam sił stać. Meczylo mnie do 4 nad ranem aż doszlysmy do skurczy co 5 minut. Po kolejnym badaniu okazało się, że mamy już rozwarcie na 5. Zadzwoniłam po męża. Przenieśli mnie na porodówke i w kilkanaście minut się zaczęło.
Wszystko szło całkiem szybko choć mi wydawało się, że trwa wieki. Między skurczami próbowałam odpoczywać. Na ktg pojawiło się cos niepokojącego, bo w dosłownie chwilkę zrobiła się pełna sala lekarzy i sprzętu. Okazało się, że obie nie damy rady i postanowiono zrobić vacum. Dostałam zastrzyk ze znieczuleniem w krocze po kilku kilkunastu parciach Majeczka była z nami. Peklam bardzo i wyszedł mi przeogromny hemoroid, ale słysząc krzyk dziecka nawet nie czułam już bólu zszywania.
Maleństwo pozwolono mi tylko dotknąć i od razu zabrano je za parawan,gdzie słyszałam jej płacz. Gdy już mnie zszyto i umyto, zobaczyłam męża trzymajacego w ramionach córeczkę i z tego wszystkiego poplakalam się zeby szczęścia. Przyłożonp mi maleńką do piersi a ja ryczalam jak głupia

Kolejne dni to była walka o karmienie. Mała przez pierwszą dobę tylko dwa razy jadła, bo nie było sposób jej dobudzic. Wczoraj już byla dużo jak zywsza ale okazało się ze ma zoltaczke i zabrano ją na salę obserwacyjna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dużo zdrówka dla Was!!
Cudownie ze Majeczka jest już z Tobą
iweczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 21:01   #2394
Piernik Torunski
Zakorzenienie
 
Avatar Piernik Torunski
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 3 090
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez Orange_tree1 Pokaż wiadomość
Ja planuje wózek biegowy właśnie ale nie z powodu uwag gina ale planuje wrócić do biegów porannych i mam nadzieje ze Jasiek będzie to lubił bo jak nie to nie wiem kiedy będę miała na to czas. A swoją drogą wiecie od kiedy można biegać z dzieckiem w takim wózku?

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
ja też planuję biegowy,ale niekoniecznie do biegania jako takiego (choć może),ale z powodu pompowanych dużych kół..innej spacerówki takiej nie znalazłam-a planuję wędrówki w plener i potrzebuje terenówki..
ja sie przesiądę jak Mała będzie siadać,ale na bieganie zdecydowałabym się chyba chwilę później- jak juz będzie bardziej "sztywna" ok 8 miesiąca-zalezy od dziecka i od terenu, bo po scieżce równej na spiocha to mozna by z młodszym dzieckiem ale po terenie z siedzącym dzieckiem to juz takim , które będzie mocno trzymać pion
Piernik Torunski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 21:04   #2395
ziuta.
Rozeznanie
 
Avatar ziuta.
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 806
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez aneks17 Pokaż wiadomość
Jak będziesz dostawać macierzyński z ZUSu, tzn. że jesteś ubezpieczona pomimo tego, że Twoja umowa się skończy(ła)
O właśnie o to mi chodziło Dziękuję
ziuta. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 21:05   #2396
joasia4786
Zakorzenienie
 
Avatar joasia4786
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: ****
Wiadomości: 3 987
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Sorry za dziwne sformułowania ale słownik w telefonie robi co chce czasem...

Wróciłam od małej z sali obserwacyjnej. Naświetlanie daje efekt, ale tam gdzie światło nie dochodzi nadal jest żółta :/ więc wygląda na to, że jeszcze jutro bidulka tam poleży

Co do słuchania położnej - moja bardzo mi pomogła, choć też w pewnych momentach tracilam kontakt z rzeczywistością i nie wiem czy zasypiałam czy gdzieś odlatywałam. W sumie to miałam dwie położne, bo akurat się zmieniały

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
joasia4786 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 21:05   #2397
iweczka
Zakorzenienie
 
Avatar iweczka
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: @ home
Wiadomości: 3 984
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Kasia to czekamy na wieści

Ja na porodowce z córką miałam 190/100

Piernik, to może zrób zero odrazu karty ciąży w razie W.
iweczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 21:06   #2398
virginia
Zakorzenienie
 
Avatar virginia
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 590
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

O, Origa w końcu nam pięknie wyłożyła wszystko o becikowych


Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Powiem tak... Jesli jesteście w szpitalu na KTG i badanie nie odbywa sie na sali gdzie sie leży tylko na specjalnie wyznaczonym do tego miejscu to zakładajcie chociaż majtki...

Leżę w dalszym ciagu na teście ... Obok mnie a w zasadzie gołym zadkiem plus dodatkowy otwór leży pani pod KTG...

Nie mam juz gdzie oczu wetknąć ...

Nie wspomnę o tym, ze Pani nie zważając na mnie ani na pokój położnych rozmawia przez kom dosyć glosno omawiając problemy pań z którymi akurat leży na sali
Haha to masz widoki

Cytat:
Napisane przez tija93 Pokaż wiadomość
Z takich szybkich relacji. Mówiłam Wam, że trzeba słuchać położonej. Ni chu chu mi to nie szło. Skurcz był i byłam w swoim świecie. Zostałam nacieta i dla pewności sprawdzali czy macica się dobrze oczyścila. Mega ból i dobrze, że był taki krótki. Miałam chyba z 5 kryzysów Tosia to zarlok - juz z dwóch cyckow jadła jestem juz na położniczym. Przy wstawianiu zrobiło mi się słabo i mam póki co leżeć.

Dziękuję za wszystkie mile słowa!
wow, super, że już KP i tak ładnie Wam idzie!

Cytat:
Napisane przez joasia4786 Pokaż wiadomość
Niestety nie mam szans żeby nadrobić od razu tyle stronek zapisalyscie spróbuję po troszeczkę. My z Maja jesteśmy jeszcze w szpitalu. Maleńka ma zoltaczke i leży od rana w inkubatorze na naswietlaniach. Serce się kraja jak bidulka taka tam leży.

Jeśli chodzi o poród nie obyło się bez pomocy z zewnątrz.
Rano wstałam i na wkladce dostrzegłam dosłownie kropkę krwi wielkości niemalże szpilki. O 13 byłam na ktg mała była niespokojna i miała na początku dość wysokie tętno ale potem się uspokoila i stwierdzono, że wszystko jest ok.
Ok 20 lezalam sobie na boku, bo czułam się jakaś zmęczona. Wstałam z łóżka do wc i było wielkie chlup (zupełnie jak w tych filmach). Zebraliśmy rzeczy i mąż zawiózł mnie do szpitala. Po badaniach okazało się, że jest rozwarcie na 2cm, ale żadnych bóli czy skurczy nie miałam. Położyli mnie na przedporodowa. Po jakiejś godzinie czy dwóch zaczęło się stopniowo nasilać. Najgorszy był wówczas ból bioder. Taki, że pod prysznicem nie miałam sił stać. Meczylo mnie do 4 nad ranem aż doszlysmy do skurczy co 5 minut. Po kolejnym badaniu okazało się, że mamy już rozwarcie na 5. Zadzwoniłam po męża. Przenieśli mnie na porodówke i w kilkanaście minut się zaczęło.
Wszystko szło całkiem szybko choć mi wydawało się, że trwa wieki. Między skurczami próbowałam odpoczywać. Na ktg pojawiło się cos niepokojącego, bo w dosłownie chwilkę zrobiła się pełna sala lekarzy i sprzętu. Okazało się, że obie nie damy rady i postanowiono zrobić vacum. Dostałam zastrzyk ze znieczuleniem w krocze po kilku kilkunastu parciach Majeczka była z nami. Peklam bardzo i wyszedł mi przeogromny hemoroid, ale słysząc krzyk dziecka nawet nie czułam już bólu zszywania.
Maleństwo pozwolono mi tylko dotknąć i od razu zabrano je za parawan,gdzie słyszałam jej płacz. Gdy już mnie zszyto i umyto, zobaczyłam męża trzymajacego w ramionach córeczkę i z tego wszystkiego poplakalam się zeby szczęścia. Przyłożonp mi maleńką do piersi a ja ryczalam jak głupia

Kolejne dni to była walka o karmienie. Mała przez pierwszą dobę tylko dwa razy jadła, bo nie było sposób jej dobudzic. Wczoraj już byla dużo jak zywsza ale okazało się ze ma zoltaczke i zabrano ją na salę obserwacyjna.
dużo zdrówka dla Was!


U nas wody w normie, zwiększyła mi dawkę leku na ciśnienie i w pon. mam się zgłosić do niej rano po skierowanie i się położyć (oczywiście już kombinuję, żeby nie kłaść się od razu a po południu). To będzie 08.08 a cc może 09.08 lub 10.08. Nie chcę tam leżeć długo przed bez potrzeby.
__________________
I'll be dreaming my dreams with you
And there's no other place
That I'd lay down my face
I'll be dreaming my dreams with you..
virginia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 21:17   #2399
florencee
Zadomowienie
 
Avatar florencee
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 531
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez joasia4786 Pokaż wiadomość
Niestety nie mam szans żeby nadrobić od razu tyle stronek zapisalyscie spróbuję po troszeczkę. My z Maja jesteśmy jeszcze w szpitalu. Maleńka ma zoltaczke i leży od rana w inkubatorze na naswietlaniach. Serce się kraja jak bidulka taka tam leży.

Jeśli chodzi o poród nie obyło się bez pomocy z zewnątrz.
Rano wstałam i na wkladce dostrzegłam dosłownie kropkę krwi wielkości niemalże szpilki. O 13 byłam na ktg mała była niespokojna i miała na początku dość wysokie tętno ale potem się uspokoila i stwierdzono, że wszystko jest ok.
Ok 20 lezalam sobie na boku, bo czułam się jakaś zmęczona. Wstałam z łóżka do wc i było wielkie chlup (zupełnie jak w tych filmach). Zebraliśmy rzeczy i mąż zawiózł mnie do szpitala. Po badaniach okazało się, że jest rozwarcie na 2cm, ale żadnych bóli czy skurczy nie miałam. Położyli mnie na przedporodowa. Po jakiejś godzinie czy dwóch zaczęło się stopniowo nasilać. Najgorszy był wówczas ból bioder. Taki, że pod prysznicem nie miałam sił stać. Meczylo mnie do 4 nad ranem aż doszlysmy do skurczy co 5 minut. Po kolejnym badaniu okazało się, że mamy już rozwarcie na 5. Zadzwoniłam po męża. Przenieśli mnie na porodówke i w kilkanaście minut się zaczęło.
Wszystko szło całkiem szybko choć mi wydawało się, że trwa wieki. Między skurczami próbowałam odpoczywać. Na ktg pojawiło się cos niepokojącego, bo w dosłownie chwilkę zrobiła się pełna sala lekarzy i sprzętu. Okazało się, że obie nie damy rady i postanowiono zrobić vacum. Dostałam zastrzyk ze znieczuleniem w krocze po kilku kilkunastu parciach Majeczka była z nami. Peklam bardzo i wyszedł mi przeogromny hemoroid, ale słysząc krzyk dziecka nawet nie czułam już bólu zszywania.
Maleństwo pozwolono mi tylko dotknąć i od razu zabrano je za parawan,gdzie słyszałam jej płacz. Gdy już mnie zszyto i umyto, zobaczyłam męża trzymajacego w ramionach córeczkę i z tego wszystkiego poplakalam się zeby szczęścia. Przyłożonp mi maleńką do piersi a ja ryczalam jak głupia

Kolejne dni to była walka o karmienie. Mała przez pierwszą dobę tylko dwa razy jadła, bo nie było sposób jej dobudzic. Wczoraj już byla dużo jak zywsza ale okazało się ze ma zoltaczke i zabrano ją na salę obserwacyjna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki za opis, byłaś bardzo dzielna! Trzymam za Was kciuki, oby żółtaczka przeszła szybko.

Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
To ja się melduję ze szpitala. Ciśnienie mi wieczorem już się podniosło, rano też bez rewelacji, dół 95, więc przyjechałam na ip, gdzie się strasznie mną przejęli... do tego stopnia, ze trafiłam na salę porodową i była szansa, ze dziś będzie cięcie. No ale na sali po kilku godzinach ktg i zapisu ciśnienia, nie było ono dość wysokie, żeby mnie ciąć. Więc jestem na patologii, jutro mam się na obchodzie dowiedzieć, kiedy planowe cięcie.

Ojej, trzymam kciuki!!!

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
No i sie qzwa dowiedziałam...
Moja macica jeszcze nie jest jeszcze gotowa do porodu. Na USG mówili podobnie ... ze gdyby nie była tak trudna ciąża to bym przenosiła...

A pytania mam zadawać ordynatorowi jutro



Wysłane za pomocą magii

To szkoda, że brak gotowości, daj znać co powiedział ordynator.

Cytat:
Napisane przez joasia4786 Pokaż wiadomość
Sorry za dziwne sformułowania ale słownik w telefonie robi co chce czasem...

Wróciłam od małej z sali obserwacyjnej. Naświetlanie daje efekt, ale tam gdzie światło nie dochodzi nadal jest żółta :/ więc wygląda na to, że jeszcze jutro bidulka tam poleży

Co do słuchania położnej - moja bardzo mi pomogła, choć też w pewnych momentach tracilam kontakt z rzeczywistością i nie wiem czy zasypiałam czy gdzieś odlatywałam. W sumie to miałam dwie położne, bo akurat się zmieniały

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oby się szybko poprawiało!

Cytat:
Napisane przez virginia Pokaż wiadomość
O, Origa w końcu nam pięknie wyłożyła wszystko o becikowych



Haha to masz widoki


wow, super, że już KP i tak ładnie Wam idzie!


dużo zdrówka dla Was!


U nas wody w normie, zwiększyła mi dawkę leku na ciśnienie i w pon. mam się zgłosić do niej rano po skierowanie i się położyć (oczywiście już kombinuję, żeby nie kłaść się od razu a po południu). To będzie 08.08 a cc może 09.08 lub 10.08. Nie chcę tam leżeć długo przed bez potrzeby.

Super, że wody w normie. Wiesz ile wynosi AFI? I już niedługo spotkanie z córeczką!
florencee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-02, 21:19   #2400
joasia4786
Zakorzenienie
 
Avatar joasia4786
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: ****
Wiadomości: 3 987
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Nie wiem czy to dobrze czy złe i jakie ma konsekwencje, a nie chce męczyć tiji.

Ogólnie z tego co wiem to po podani dawki oksytocyny powinny na KTG pisać sie skurcze.
Zaczynaja od podania dawki 0,5 i zwiększają do momentu uzyskania zapisu skurczy lub do maksymalnej dawki. Pózniej odłączają oksytocynę i leży sie jeszcze 15 min pod KTG zeby sprawdzić czy skurcze sie wyciszają czy trwają i do tego badają tętno dziecka.

Ja nie przeszłam testu bo doszłam do najwyższej dawki (chyba 6ml) prałam z ta dawka ponad 2 godziny a skurcze pojawiły sie w sumie w całym teście moze 2-3 ale o sile Max 40-50%
A z tego co mi mówili to za małe skurcze i za mało ich.

Tu gdzie leżę obchody sa 2 razy dziennie zatem czekam aż będzie obchód i może dowiem sie co oznacza dla mnie mój wynik testu i co zamierzają ze mną robić.
Zmęczona jestem bo cały dzień ciągali mnie po rożnych badaniach. Dobrze ze maz dowiózł kanapki bo zapomnieli mi zostawić kolacje.

I news dnia... Jutro na sniadanie albo kolacje bede miała parówkę ... bo tu rożne diety różnią sie miedzy sobą tylko obiadem
Chyba ze ta parówka dla jaroszy bedzie np z kartonu...



Wysłane za pomocą magii
W moim szpitalu tez podają parowke na sniadanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
joasia4786 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-01-18 12:46:54


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:03.