Panny Młode 2008 cz. III

[agunia82]

Katia trzymaj się słoneczko Wiem że to ciężkie, bo ja straszna psiara jestem i kiedyś co i rusz jakiś piesek przewijał się przez nasz dom. Jak się z którymś coś stało to strasznie mi smutno zawsze było

[wiiniii]

Napisane przez agunia82

lulu no mrożona kawusia to podstawa

A z Twojego snu to się uśmiałam, wizaż uzależnia gorzej niż myślałam Tak dziewczynki, musimy być grzeczne bo przecież jakby taki ban się trafił to koszmar, oj kooooooooszmar. Wolę sobie nie wyobrażać nawet co ja bym bez wizażu zrobiła

a co do obcierających bucików i sztyftów mam ten sam problem, że mnie buty strasznie obcierają. Kiedyś w avonie zakupiłam taki niby balsam, nazywa się to foot works anti friction balm, konsystencją przypomina zmrożona troszkę wazelinę, myślę że to może być odpowiednik tego sztyftu. Używałam go kiedyś i rzeczywiście działał świetnie, potem przyszła zima i poszedł w kąt i właśnie sobie o nim przypomniałam. Może go avon jeszcze sprzedaje

ja tez go mam bardzo wydajny
i dobry

[LilStar]

izazusia chyba przeoczyłaś mój wcześniejszy post

[kina2807]

Napisane przez dzasta110

hejka moje crejzolki

jestem po przymiarce ale jakoś tak nie wiedzę jeszcze tej mojej kiecuni tak jak mówiłam pospinane szpilkami i taaaaaaka wielka muszą zwęzić ok 12 cm i jeszcze nie będzie tej srebrnej koronki tylko biała, bo tej im nie sprowadzili, a to niby z Portugalii następna przymiarka dopiero 13 sierpnia, prawie miesiąc oczywiście zdjątko wklejam, żebym nie musiała się Was bać bo lańsko by było drugie zdjęcie to salonowe, żebyście miały pojęcie co to ma być z tego prześcieradła
idę jeść obiadek i nadrobić to co żescie naskrobały dzisiaj

Dżasta już widać zarys i na pewno będzie ślicznie wyglądało, jak już koronka zostanie przyszyta

Izazusia, ale straszna historia, całe szczęście, że dobrze sie skończyła, dzielna jesteś

Katia przykro mi z powodu pieska, ale jemu teraz jest na pewno dobrze i patrzy na Ciebie z góry

Liluś jak się cieszę, ze sytuacja z TŻtem się wyjaśniła, jak mój nie dzwoni, to mi juz takie bajki do głowy przychodzą, że głowa mała

ja jestem właśnie w trakcie kawki z mlekiem, kanapeczkę już zjadłam

dziś pierwszy dzień jestem w soczewkach i tak jakoś dziwnie się czuje, jakbym normalnie czegoś ubrać zapomniała, jak taki wypłosz się czuję normalnie, mam nadzieję, że tak nie wyglądam

buziaki

[izazusia]

O tym że mogę odkupić od Ciebie?? Nie chcę Cię pozbawiać tego cuda skoro gdzieś można go dostać!

[agunia82]

A u mnie właśnie za oknem zza chmurek wyjrzało słoneczko w końcu, bo już przez tą pogodę i okropne chmurzyska miałam straszną chandrę. A jak słoneczko zaświeci to i na serduszku jakoś lżej

[LilStar]

Napisane przez agunia82

A u mnie właśnie za oknem zza chmurek wyjrzało słoneczko w końcu, bo już przez tą pogodę i okropne chmurzyska miałam straszną chandrę. A jak słoneczko zaświeci to i na serduszku jakoś lżej

szczęściara-tylko pozazdrościć
u mnie kropi

kiniuś przyzwyczaisz się

[gosia1007]

Napisane przez kasienka1985

No ładnie!!!
Ja tu takie wyrzeczenia,a ta : kanapka, batonik
heheheheh

Też powinnam się wyrzekać ale jakos ostatnio starsznie opornie mi to idzie...

Napisane przez wiiniii

ja tez bedę nosiła podwójne nazwisko
pierwsze swoje długaśne i po mezu krótkie
a dzieci maja po mezu
my to wszystko n a odwrót robimy najpierw sie ustatkowalismy wyszalelelismy dzieci spłodzone i teraz przyszedł czas na formalizacje zwiazku hehe
mysle ze teraz mam wieksza tego swiadomosc i moge sie przygotowac lepiej do tego wszystko zrobic z głowa a nie na wariackich papirach
oczywiscie nei ujmuje nikowmu robie nia slubu na wariackich papierach
kazdy zyje jak mu pasi no nie kobietki????

Też zawsze chciałam dwa nazwiska, ale obydwa są długie i na tą samą literę wieć nie pasowało, dlatego mam nazwisko męża
Podoba mi się Twoje podejście Każdy niech robi wszysyko w odpowiednim dla siebie czasie. Mnie np denerwują pytania dlaczego nie mam jeszcze dziecka albo że później będę starą mamą. Co to kogo obchodzi.

Napisane przez izazusia

lulu!!!! jakoś głupia przeoczyłam!!!!!! Mam pytanie- mogłabyś mnie poratować? a potem wysłać z Polski? Oczywiście nic na tym nie stracisz. Obojetnie ile to wyjdzie- moje stopy domagają się compeed i już

izazusia przecież compeed można kupić u nas w aptekach.

[agunia82]

Napisane przez LilStar

szczęściara-tylko pozazdrościć
u mnie kropi

kiniuś przyzwyczaisz się

Liluś to pakuj się i przyjeżdżaj Ja mam caaaaaaały dzionek dzisiaj wolny

[wiiniii]

ja tez sie ciegle objadam

właśnie wcinam ogórki małosolne ... mniaaam

[LilStar]

Napisane przez agunia82

Liluś to pakuj się i przyjeżdżaj Ja mam caaaaaaały dzionek dzisiaj wolny

a nie mówiłam, że szczęściara-nie dość że słoneczko świeci to jeszcze ma wolne, a ja muszę pracować-
ale dziękuję za zaproszonko

gosia1007 compeed zgadza się, że jest w aptekach-ale przeważnie plastry, a nam chodzi o sztyft

[izazusia]

Gosia1007 był w aptekach ale ja w sumie odwiedziłam 8 we Wrocławiu, 3 w Raciborzu i obdzwoniłam 6 aptek internetowych i nic Powiedzieli mi że sztyft wycofują- jedna pani w aptece stwierdziła że było małe zapotrzebowanie na taki preparat!!!!!!

Lilstar dziękuję dziękuję

Co do małżeństwa również mam takie zdanie że wszystko w swoim czasie. Była niedoszła mojego Kamila właśnie się rozwodzi i przyznała że ślub był trochę pochopny. Ma 23 lata , ślub niecałe dwa lata temu. Masakra totalna. Wczoraj z TZ rozmawialiśmy sobie w łóżeczku. Zaczelismy się zastanawiać co łączy nas oprócz miłości oczywiście Muzyka nie, pasje nieAle mamy podobne spojrzenie na rodzinę, na to co jest ważne w życiu. Kam kiedyś nie lubił łazić po górach- ja uwielbiam. Ale odkąd odkrył w sobie pasję fotografii jeździmy z wielką przyjemnością razem- ja żeby chodzić on żeby robić zdjęcia
Nasza decyzja o ślubie to kontynuacja dobrego związku. Związku w którym jestem jednocześnie kochana i osaczona w dobrym tego słowa znaczeniu jak i wolna. Nie zakazujemy sobie niczego, każdy wie jakie są granice i ich nie przekracza.
A dla mnie to jest bardzo istotne- nie mogłabym być z kimś kto nie dałby mi miejsca na oddech, na pobycie z samą sobą, z przyjaciółmi. Zatem mimo różnic dobraliśmy sie idealnie
Tak jak w tej piosenceBardzo ja lubię
http://kasiuniakk.wrzuta.pl/audio/9N..._w_sam_raz.mp3

[wiiniii]

czasami sie zdazaja przypadki ze rodzice zmuszaja do slubu bo jest ciaza i takie zwiazki czasami sa owocne i trwaja długo ale przewaaznie to kończy sie marnie

[katia0117]

Dzieki dziewczęta za słowa otuchy

[wiiniii]

Napisane przez gosia1007

Też powinnam się wyrzekać ale jakos ostatnio starsznie opornie mi to idzie...


Też zawsze chciałam dwa nazwiska, ale obydwa są długie i na tą samą literę wieć nie pasowało, dlatego mam nazwisko męża
Podoba mi się Twoje podejście Każdy niech robi wszysyko w odpowiednim dla siebie czasie. Mnie np denerwują pytania dlaczego nie mam jeszcze dziecka albo że później będę starą mamą. Co to kogo obchodzi.


izazusia przecież compeed można kupić u nas w aptekach.

Napisane przez izazusia

Gosia1007 był w aptekach ale ja w sumie odwiedziłam 8 we Wrocławiu, 3 w Raciborzu i obdzwoniłam 6 aptek internetowych i nic Powiedzieli mi że sztyft wycofują- jedna pani w aptece stwierdziła że było małe zapotrzebowanie na taki preparat!!!!!!





Lilstar dziękuję dziękuję

Co do małżeństwa również mam takie zdanie że wszystko w swoim czasie. Była niedoszła mojego Kamila właśnie się rozwodzi i przyznała że ślub był trochę pochopny. Ma 23 lata , ślub niecałe dwa lata temu. Masakra totalna. Wczoraj z TZ rozmawialiśmy sobie w łóżeczku. Zaczelismy się zastanawiać co łączy nas oprócz miłości oczywiście Muzyka nie, pasje nieAle mamy podobne spojrzenie na rodzinę, na to co jest ważne w życiu. Kam kiedyś nie lubił łazić po górach- ja uwielbiam. Ale odkąd odkrył w sobie pasję fotografii jeździmy z wielką przyjemnością razem- ja żeby chodzić on żeby robić zdjęcia
Nasza decyzja o ślubie to kontynuacja dobrego związku. Związku w którym jestem jednocześnie kochana i osaczona w dobrym tego słowa znaczeniu jak i wolna. Nie zakazujemy sobie niczego, każdy wie jakie są granice i ich nie przekracza.
A dla mnie to jest bardzo istotne- nie mogłabym być z kimś kto nie dałby mi miejsca na oddech, na pobycie z samą sobą, z przyjaciółmi. Zatem mimo różnic dobraliśmy sie idealnie
Tak jak w tej piosenceBardzo ja lubię
http://kasiuniakk.wrzuta.pl/audio/9N..._w_sam_raz.mp3

tak sie zastanawiam co łaczy nas
jestesmy juz ze soba 17 lat minie 11 wrzesnia
wiadomo ze miłosc
w naszym wieku nie patrzy sie na muzyke czy hobby
ja mysle ze dobraliśmy sie idealnie
kurcze jakie ja mam szczescie!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!
lubie czerpać od ludzi wiedze
lubie jak mezczyzna ma swoje własne zdanie i nie jest przydoopasem heheh
lubie jak madrze mowi , opowiada
człowiek uczy sie całe życie

[lulucelo]

wlasnie szkoda ze w naszym spoleczenstwie ciaza zmusza do slubu ....

[kasienka1985]

Napisane przez lulucelo

A nikt wiecej nie chcial ?

Napisane przez LilStar

izazusia jak wcześniej pisałam mogę Ci wysłać sztyfyt bo mam 2jeśli się zdecydujesz to daj znać na PW-a jeśli dogadałaś się z Lulu to ok-rozumiem

Ja tu widzę w jakichś aptekach internetowych chwilowe braki!
To może i ja chcę
A po ile go macie kobitki??

Ooooo znalazłam chyba tu:
http://superapteka.pl/product_info.p...00278d2988c4f3

Napisane przez katia0117

A tak poza tym to mój pies został wczoraj uśpiony...

Mówię Ci, że teraz mu lepiej!
Przytulam

[wiiniii]

Napisane przez lulucelo

wlasnie szkoda ze w naszym spoleczenstwie ciaza zmusza do slubu ....

i wiesz co jeszcze szkoda ze te małe istotki sie rodza wtedy kiedy rodzice tego nei planuja
ja swoje drugie dzieciatko tez nie planowałam ale u nas to inna para kaloszy
jest i jestesmy szczesliwi bo wychowuja sie fantastycznie razem a jedynakowi byłoby smutno samemu
a tak ma cudownego brachola i widac te miłosc
jak oni sie ciesza na swoj widok
super sprawa

[daget]

Napisane przez izazusia

Zatem mimo różnic dobraliśmy sie idealnie
Tak jak w tej piosenceBardzo ja lubię
http://kasiuniakk.wrzuta.pl/audio/9N..._w_sam_raz.mp3

Super piosenka, dzieki przyda mi sie... Wiesz, w sumie u nas jest podobnie, nie laczy nas praca, nie mamy za duzo wspolnych zainteresowan. Oboje zbytnio nie lubimy gor, ale lubimy sloneczko. Ja jestem bardzo optymistycznie nastawiona do zycia a moj Skarb troszke realnosci wnosi, ale wiele razem wypracowalismy. Dzieki mnie zakochal sie w bieganiu z aparatem a ja uwielbiam jak mi robi zdjecia, chetnie sie uczy gotowac, i co najwazniejsze mamy takie samo podejscie do kwestii rodziny, milosci i zwiazku....

Aaaa dla moli ksiazkowych jesli nie czytaliscie to polecam "Mezczyzni sa z Marsa, kobiety sa z Wenus" pierwsza ksiazka, ktora pochlonelismy oboje i stala sie naszym przewodnikiem - taka mala instrukcja obslugii. Rozmawialismy o naszych odkryciach w niej godzinami. A tym samym obowiazkowa pozycja w naszej domowej biblioteczce

[maugosia]

ok, pierwszy raz udało mi się wstawić wielocytowanie

Napisane przez monai

Mama poprawiła mi humor - kupiła mi kolczyki do ślubu - są na wczasach, gdzieś na mazurach i dzisiaj pojechali sobie do Mikołajek no i kupiła mi wariatka kolczyki zdjęcia dostałam niewyraźne - prawie nic nie widać bo z telefonu ale się pochwalę - coś czuję że przepłaciła z 40% ceny no ale po fakcie nie zaradzę przecież w ogóle to wcześniej kupiłam takie drobne kolczyczki i wisiorek i wyszło że jednak tak za delikatnie... dokupiłam więc łańcuszek/kolię - i wyszło, że za mocna no mam nadzieję, że do 3 razy sztuka ;p - do tych kolczyków planuję już tylko bransoletkę

kolczyki bardzo ładne - prawie na 100% widziałam takie i sprzedawca twierdził, ze to kryształki Swarovskiego i jeśli dobrze pamiętam można było dokupić też do nich zawieszkę - efekt na uszku bardzo fajny, tylko pamiętam, że zapięcie jakies dziwaczne było, ale przepięknie się mieniły, więc pogratuluj mamusi dobrego gustu

Napisane przez dzasta110

mój Szymcio do mnie wraca i jutro może w końcu pójdziemy do USC ale ja jeszcze nie zdecydowałam co z nazwiskiem wiem, że już tyle razy o tym rozmawiałyśmy, ale ja nadal nie wiem do tej pory byłam przekonana o dwuczłonowym, a tu dzisiaj jakieś wątpilwości mi się pojawiają

Napisane przez izazusia

Co do nazwiska to też się zastanawiam- moje przez tyle lat zdążyło się ze mną zgrać i mi się podoba, mimo problemów jakie występują gdy je muszę przeliterować.
Chciałabym nazwisko podwójne ale nie wiem czy to nie za dużo zamieszania.
Izabela Ehring- Wardach i co pasuje (moje nazwisko czyta się bez h)

ja też bardzo chciałam pozostać pry swoim nazwisku i przyjąć jako drugie męża, ale wszyscy wokół mi odradzali, że to niewygodne itd. itd., poza tym Łukaszowi bardzo zależało na tym żebym przyjęła jego - jakoś to chyba tak traktuje jako bezgraniczne oddanie, więc kiedy się zdecydowałam, ze ze swojego zrezygnuję (z wielkim żalem) bvardzo się ucieszył i mi podziękował, tiwerdząc, ze doskonale wie, jakie to dla mnie trudne i tym bardzij jest mi wdzięczny.
Zawsze uważałam, że nazwisko jest szalenie ważne dla każdego człowieka, bo imiona są bardzo powtarzalne, ale nazwisko określa pewnego rodzaju "przynależność", ale koniec końców zmiękłam i przyjmę nazwisko męża ze swojego rezygnując. Na razie oswajam się z ta myślą i nie jest mi łatwo.

Napisane przez izazusia

Ciekawe jak tam Lilstar. Mojej siostry mąż jest komandosem. Irak, Afganistan to dla niego normalka. Przekichane życie. Ich syn ma 4 lata a tatę widział łącznie 16 miesięcy Ja bym nie dała rady mieć męża snajpera

tata mojego Kochanegh jest marynanarzem i z pewnością nie jest to praca tak nebezpieczna jak snajpera, ale patrząc na to pod kątm jego obecności w domu rodzinnym, to od poczatku małżeństwa rodzicow Łukasza jego tata bywał w domu dwa razy w roku, po ok. 4 tygodnie - a pozostałą część roku mama Łukasz spędzała sama z dziećmi, męża nie widząc - też przechlapane, ja bym chyba tak nie wytrzymała.

Ok, miłego dzionka kochane. U mnie dziś też paskudna pogoda, jak przez caly ten tydzień z resztą.
załączę zdjęcie swoich kolczyków. Na szyje nic nie będę miała, tylk osie zastanawiam jeszcze nad jakąś branzoletką. wiecie już jaką suknię będę miała - może mi doradzicie, czy branzoletka się nada??

[biedronka19876]

Napisane przez izazusia

Co do nazwiska to też się zastanawiam- moje przez tyle lat zdążyło się ze mną zgrać i mi się podoba, mimo problemów jakie występują gdy je muszę przeliterować.
Chciałabym nazwisko podwójne ale nie wiem czy to nie za dużo zamieszania.
Izabela Ehring- Wardach i co pasuje (moje nazwisko czyta się bez h)

Wg mnie nazwiska pasują



Ja bede miec nazwisko TZ- chyba się przyzwyczaję hehe. Z moim dość często mieli problem w pisowni i robią błedy

[izazusia]

Kasieńka słońce- ja znalazłam w wielu aptekach internetowych ale po złożeniu zamówienia okazywało się że dane są nieaktualne

Co do ciąży która zmusza do ślubu to jest masakra. ja mam rodziców starszych ale zawsze jak gadałam o czymś takim to mama powiedziała że absolutnie do niczego by mnie nie zmuszała. Bo małżeństwo to poważna sprawa, obietnica na całe życie a nie jakieś hocki klocki.
17 lat kupa czasu!!! Sprawdziliście się pewnie na wszystkich frontach. Nam z TZ minie 6 lat 2 dni przed ślubem.

[wiiniii]

Napisane przez izazusia

Kasieńka słońce- ja znalazłam w wielu aptekach internetowych ale po złożeniu zamówienia okazywało się że dane są nieaktualne

Co do ciąży która zmusza do ślubu to jest masakra. ja mam rodziców starszych ale zawsze jak gadałam o czymś takim to mama powiedziała że absolutnie do niczego by mnie nie zmuszała. Bo małżeństwo to poważna sprawa, obietnica na całe życie a nie jakieś hocki klocki.
17 lat kupa czasu!!! Sprawdziliście się pewnie na wszystkich frontach. Nam z TZ minie 6 lat 2 dni przed ślubem.

kupa czasu zgadza sie
ale miłosc trwa i rozwija sie nabiera nowych barw
człowiek sie rozwija
wspaniala sprawa

Napisane przez biedronka19876

Wg mnie nazwiska pasują



Ja bede miec nazwisko TZ- chyba się przyzwyczaję hehe. Z moim dość często mieli problem w pisowni i robią błedy

do izazusia według mnie pasuje idealnie

[kina2807]

Napisane przez LilStar

kiniuś przyzwyczaisz się

Izuś według mnie nazwiska pasują

[jeszczepanna]

Napisane przez izazusia

Jeszczepanna bardzo ładnie Nazwisko Gromek wieńczy dzieło. Bardzo melodyjnie.
Moje koleżanki z podwójnymi nazwiskami jakoś nie narzekają. Ale mama mojej koleżanki raz zapomniała sie podwojnym podpisać i były problemy

kasienka - Jak to się nie zgadza????
A cóż mu to przeszkadza???
Brzmi to naprawdę świetnie!!!
Wg mnie to bardzo oryginalne!!!
Moje nazwisko kończy się na K a Lukasza zaczyna na K, więc język sobie można połamać.
W innym przypadku gdyby pasowało, to bym sobie zostawiła 2 [quote]


mi się podobają podwójne nazwisja - a Twoje połączenie brzmi super... normalnie totalnie na odwrót niż u mnie - Ty masz oryginalne oba, a moje: Zielińska - Kowalczyk? hihihihi absolutnie nie

No napisałam że sie nie zgadza bo tak jest. Tzn to nie jest tak ze mi zabrania ale to mu sie nie podoba i za każdym razem próbuje mi to wyperswadować. Dzis przyjdzie ponownie zaczne rozmowe o tym. Trzymajcie kciuki. A poza tym to dzień doberek Od wczoraj tyle napisałyście ze szok. Ale teraz jestem w domciu wiec wreszcie mam czas was czytać

Daget ja tez czytałam te ksiazke chyba ze 2 razy świetna, niestety moj Ł jtylko przeczytał kilka stron wiec o dyskusji moglam pomarzyc. Ale ksiażke polecam wszystkim kobitkom
zanowu mi nie wyszło cytowanie

[izazusia]

Muszę przeczytać o tych Wenusjankach
Mój Kamil od początku mówił ze jestem kosmita, a gdy zaczęłam palić podzespoły w komórkach i gdy rentgen za 800 tys zł nie chcial zadziałać poki nie wyszłam z pomieszczenia, i gdy po badaniach na wydziale fizyki okazało się że działam jak kondensator gromadząc w sobie niespotykaną liczbę ładunków nawet ja zaczęłam wierzyć że coś ze mna nie tak
Na szczęście już to minęło

[daget]

Napisane przez izazusia

Muszę przeczytać o tych Wenusjankach
Mój Kamil od początku mówił ze jestem kosmita, a gdy zaczęłam palić podzespoły w komórkach i gdy rentgen za 800 tys zł nie chcial zadziałać poki nie wyszłam z pomieszczenia, i gdy po badaniach na wydziale fizyki okazało się że działam jak kondensator gromadząc w sobie niespotykaną liczbę ładunków nawet ja zaczęłam wierzyć że coś ze mna nie tak
Na szczęście już to minęło

Ale jaja.. hihihih... Maly akumulatorek z Ciebie pewnie...

[lulucelo]

ta pisenke wklejona to moj kamerzysta czesto daje przy przygotowaniach - ubieraniu sie i przy butonierce

http://kasiuniakk.wrzuta.pl/audio/9N..._w_sam_raz.mp3

i nawet mi sie podoba w tym momecie ja wstawic na kasete

[Milibili]

Napisane przez izazusia

Dobrze że się wyjaśniło!!!!
Mój Kamil jak jedzie do szkoły zawsze musi rano zadzwonić. Nie ma bata. Ja się boję- on również sie o mnie martwi. Masakra totalna jak nie odbiera długi czas.
Kiedyś było mi strasznie. Wracałam z urodzin jego babci i uparłam się że pojadę pociągiem. Na dworcu żadnej taksówki wiec szłam pieszo i jakieś 300 m od domu koleś złapał mnie wpół zatkał usta i zaczął ciągnąć w krzaki. Znam karate ale miałam buty na obcasie, długą wąską kieckę. Zaczęłam krzyczeć zatkał mi usta i powiedział ze jak sie nie zamkne to wyciągnie nóż. i to mnie otrzeźwiło. Ugryzłam go w tą łapę, miałam ciasto które spadło na niego- to odwróciło uwagę a ja wtedy w nogi. Wróciłam do domu i dostałam drgawek. Byla 1 w nocy, rodzice spali a ja jakbym miala atak padaczki. A Kamil nie miał u babci zasięgu
Rano za to jak odebrał smsy przejechał te 50 km. I od tamtej pory musze zawsze mu dawac znac jak wracam do domu, jak nie na komórkę to na domowy.
Dziewczynki moje ja miałam wtedy szczęście. 4 miesiace pozniej kolesia zamknęli za brutalny gwałt

Podziwiam Cie za zimną krew Naprawdę! Całe szczęście, że nic się nie stało.
Ja miałam nieco inną (mniej groźną sytuację) i nie wiem czy zachowałam się dobrze... Jechałam autobusem (siedziałam) , nie był bardzo zatłoczony ale obok mnie bardzo blisko stanął jakiś facet... Autobus ruszył i czułam, że zaczyna się o moje ramiona ocierać swoim przyrodzeniem wiec powiedziałam mu, czy może się odsunąć bo w autobusie jest dosyć miejsca. Myślałąm, że to zwykły ocieracz autobusowy. Facet odszedł, staneliśmy na kolejnym przytsanku ale jak autobus ruszył facet znowu do mnie podszedł i tym razem pochylił się i powiedział ze mam być cicho a na szyi poczułam nóż Miałam rozpuszczone włosy i nikt nic chyba nie widział... No i facet trzymał też noż, ocierał się a ja czułam się jak sparaliżowana. Kiedy autobus zatrzymał się na przystanku starałąm się wstać, on mnie przytrzymywał... Ale udało mi wstać i wyskoczyć z autobusu. Skończyło się na zadrapaniu na szyi od noża Cały czas isę potem odwracałam czy facet nie idzie za mną...

Napisane przez katia0117

A tak poza tym to mój pies został wczoraj uśpiony...

Strasznie mi przykro Czasem nie ma innego wyjścia... Byłaś dla niego dobrą Panią i zrobiłaś wszystko co mogłaś


Nazwisko zmieniam na nazwisko TŻ. Lubie swoje, ładnie by się komponowały oba, ale widzę, że świadomość że będe nosiła jego nazwisko sprawia mu olbrzymią radość więc ja nie mam nic przeciwko

Liluś

[maugosia]

a gdzie się podziewa Kasieńka przepraszam bardzo??