Podbijamy świat, czyli jak Studniówkowiczki 'o9 opierdzielają się na studiach:D cz.IX

[19monisia89]

heeej

to ja tez oczywiście proszę o PW od Shewy


kardashi, nie przejmuj się takimi ludźmi. kurde, to przeciętne małżeństwo też jest nieodpowiedzialne, skoro zarabia 3-4 tys.? :| no bez przesady, nie każdy musi żyć w luksusach ;| wydaje mi się, że rzadko kiedy zdarza się, by małżeństwo decydowało się na dziecko dopiero, gdy będzie zarabiało 10tys. mies. Jeśli w ogóle się tak zdarza.. ;|


Jeśli chodzi o gotowanie, to ja to uwieelbiam ;P Tylko najgorsze jest to, że mój TŻ jak cos lubi, to może to jeść codziennie ;P Np. ostatnio, nie dalej jak w poniedziałek - robiłam do obiadu marchewkę z groszkiem. Wczoraj mój TŻ mówi, że on jutro (tzn,. dzisiaj) też by zjadł, bo jak będą kotlety mielone, to on lubi jeść to razem i siedział wczoraj i kroił marchewkę


jutro do dooomuuu ;D

[kardashi]

A ja zastanawiam się nad tapetą

Mieliśmy kupić takie drzewo wielkie na ściane. Ale teraz tam myśle.. czy by nie kupić TAKIEJ tapety i pierdzielnąć jej na takiej jednej niskiej ścianie.. ona ma metr wysokości a długości 3.. Tylko żee.. sciany mamy w takim kolorze jak tu na zdjeciu z tą tapeta.. a dodatki (jakies ramki, pólki, duperelki) czerwone. I nie wiem czy nie bedzie tego za dużo

[martaj145]

czy ja też moge PW shewy?

jesli te babki potrzebuja 10tys zl zeby zalozyc rodzine, to chyba polowa ludzi nie powinna miec dzieci, bo tyle nie zarabiaja co za glupota, wiadomo pieniadze potrzebne, no ale bez przesady, chyba te baby mysla o sobie i swoich potrzebach, a nie pieniadzach na dzieci

[tenebris]

Jeśli chodzi o utrzymanie dziecka, to - no nie popadajmy w skrajności jakieś. 10tys./miesiąc to przesada. Na co niby tyle kaski? Na pieluchy i zabawki? Owszem, uważam że fajnie jest jak dziecko "nie jest w tyle" w stosunku do swoich rówieśników, bo często czuje się przez to gorsze i niedowartościowane, ale to nie znaczy, że dziecku nie należy niczego odmawiać!
Ja uważam, że rodzice, decydując się na dziecko, powinni mieć przede wszystkim w planach późniejsze zapewnienie mu samodzielnego mieszkania/domu. Ja mam własne mieszkanie dzięki dziadkowi i jestem za to BARDZO wdzięczna. Bo żeby kogoś było stać na własne mieszkanie potrzeba paręnaście lat pracy w naszej polskiej rzeczywistości przy średnich zarobkach. A rodzice mojego TŻ w ogóle o nim nie myśleli pod tym kątem, tylko czekają aż babcia kopnie w kalendarz. Kupowali sobie samochody, wycieczki, nowe sprzęty do domu (setne z kolei), a o synu jakoś nie myśleli. Co prawda kokosów nie zarabiają, ale przez te 20 lat mogli coś odłożyć. -.-
Fakt faktem, że dziecko to inwestycja na całe życie. Trzeba mieć kasę na dziecko, ale trzeba też umieć rozporządzać pieniędzmi. Mając 2 tys. i odpowiednie nimi gospodarzyć, można spokojnie dzidzię wychować. Tylko potem wydatki rosną i rosną.

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Napisane przez kardashi

A ja zastanawiam się nad tapetą

Mieliśmy kupić takie drzewo wielkie na ściane. Ale teraz tam myśle.. czy by nie kupić TAKIEJ tapety i pierdzielnąć jej na takiej jednej niskiej ścianie.. ona ma metr wysokości a długości 3.. Tylko żee.. sciany mamy w takim kolorze jak tu na zdjeciu z tą tapeta.. a dodatki (jakies ramki, pólki, duperelki) czerwone. I nie wiem czy nie bedzie tego za dużo

fiolet + czerwień? w życiu nie widziałam takiego połączenia

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

Hahahaha http://fotki.sej.pl/pic/3fd7a6.jpg

[kardashi]

niee..?
Ja przeglądając katalog ikei spotkałam sie kilka razy z takim połączeniem i strasznie mi się to spodobało
Ale każdemu co mówię że takie połączenie to krzywo na mnie patrzą..

Ale już tŻa przekonałam.. i bedzie tak inaczej

Np TU , tu .. i tu

oczywiście nie bedzie tak że pół pokoju na czerwono pół na fioletowo
Fioletowe ściany, jasne meble, dekoracje czerwone.. Żeby tak ożywić

[Mandarynkia]

Kardashi mi fiolet w pokoju baardzo się podoba. Tylko co do tego czerwonego nei jestem przekonana, ale to kwestia gustu. Ta tapetka fajna jestt tylko mam za mały pokój żeby tak kombinować:/

Objadłam się że uuuu...i czkawka mnie męczyy

[kardashi]

No dla wielu osób się gryzie
No jeżeli jest naladowany cały pokój tylko w tych dwóch kolorach to moze i jest tak nie bardzo.. Ale ja widzę czerwień tylko w dodatkach.. Ramki na ścianach, jakieś świeczuszki, wazoniki, poduszka na łózku, pufa

No pokój Tża jest duży, ale nie wiem czy nie bedzie tak nadźgane
Ale moimi oczyma wyobraźni wygląda ładnie..

[tenebris]

kardashi, rzeczywiście ładnie to wygląda Tylko że ten czerwony musi być taki zgaszony, nie żarówiasty ^^ Ciekawa koncepcja.

Potrzebuję Waszej rady...
http://allegro.pl/item954109475_buty..._camel_39.html -> hot or not? Potrzebuję butków jasnych do biegania na wiosnę, koniecznie na płaskim i tak trafiłam na te... 50zł już z wysyłką...

[Mandarynkia]

Robinhoodowee;P ale niezłe są, ja jestem na tak o ile masz je do czego zakładać.

Kupiłam sobie spodzianyyyy

[kardashi]

Napisane przez tenebris

kardashi, rzeczywiście ładnie to wygląda Tylko że ten czerwony musi być taki zgaszony, nie żarówiasty ^^ Ciekawa koncepcja.

Potrzebuję Waszej rady...
http://allegro.pl/item954109475_buty..._camel_39.html -> hot or not? Potrzebuję butków jasnych do biegania na wiosnę, koniecznie na płaskim i tak trafiłam na te... 50zł już z wysyłką...

No tak, tak.. musi to być taki spokojny czerwony..
Mamy takie ramki z ikei czerwone i one własnie idealnie pasują
Tylko nie wiem co z tapetą

A butki.. jak takie lubisz to ok

[tenebris]

Bo wiecie co, ja nie umiem biegać na obcasach. :/ Mam te botki, ale jakoś tak żyrafiasto się czuję w nich i wysoko :/

[kardashi]

Dla mnie na co dzień są niepraktyczne buty na obcasie.. Lubię w nich chodzić.. ale od czasu do czasu

[tenebris]

Dziewczyny, ale świetny program!
http://mrdoob.com

[kasienka.b]

Napisane przez tenebris

Bo wiecie co, ja nie umiem biegać na obcasach. :/ Mam te botki, ale jakoś tak żyrafiasto się czuję w nich i wysoko :/

Na szpilach mam 185cm
I umiem w nich biegać! Od 7 lat chodzę niemalże tylko na obcasach a dojazdy tramwajem sprzyjały uprawianiu porannych sprintów na tramwaj (na szpilach )

Pochodź po domu, poskacz troch i będzie dobrze Ale grunt to wygodne, dobrze wyprofilowane buty

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

Napisane przez asik1503

o to moja siostra też jest mega nieodpowiedzialna bo ona też tyle z mężem nie zarabiają... Co z tego, że dziecko ma wszystko co potrzebuje... Nie jest głodne, ma ciepło w domu, ma śliczne łóżeczko, swój pokoik... No ale nie zarabiają 10tyś... Bo i po co aż tyle? chyba na kosmetyczki i operacje dla mamusi...

A co do wydawania to i mnie się kasa w zatrważającym tempie rozpływa dlatego muszę kupić skarbonkę i zaczynam ostre oszczędzanie to moje wiosenne postanowienie

Ja co mi zostanie wrzucam na konto oszczędnościowe

[kardashi]

A ja jestem taka jakaś zmeczona

Zrobiłam te głupie streszczenia.. błeee..

I nadchodzi zgaga

[ilusja]

Napisane przez tenebris

Bo wiecie co, ja nie umiem biegać na obcasach. :/ Mam te botki, ale jakoś tak żyrafiasto się czuję w nich i wysoko :/

ja mam takie szare,bardzo szybko sie obcas zdziera,ale poza tym ok...zreszta co mozna wymagac od butow za 39 zl :P

[DontSaySorry]

Napisane przez tenebris

Jeśli chodzi o utrzymanie dziecka, to - no nie popadajmy w skrajności jakieś. 10tys./miesiąc to przesada. Na co niby tyle kaski? Na pieluchy i zabawki? Owszem, uważam że fajnie jest jak dziecko "nie jest w tyle" w stosunku do swoich rówieśników, bo często czuje się przez to gorsze i niedowartościowane, ale to nie znaczy, że dziecku nie należy niczego odmawiać!
Ja uważam, że rodzice, decydując się na dziecko, powinni mieć przede wszystkim w planach późniejsze zapewnienie mu samodzielnego mieszkania/domu. Ja mam własne mieszkanie dzięki dziadkowi i jestem za to BARDZO wdzięczna. Bo żeby kogoś było stać na własne mieszkanie potrzeba paręnaście lat pracy w naszej polskiej rzeczywistości przy średnich zarobkach. A rodzice mojego TŻ w ogóle o nim nie myśleli pod tym kątem, tylko czekają aż babcia kopnie w kalendarz. Kupowali sobie samochody, wycieczki, nowe sprzęty do domu (setne z kolei), a o synu jakoś nie myśleli. Co prawda kokosów nie zarabiają, ale przez te 20 lat mogli coś odłożyć. -.-
Fakt faktem, że dziecko to inwestycja na całe życie. Trzeba mieć kasę na dziecko, ale trzeba też umieć rozporządzać pieniędzmi. Mając 2 tys. i odpowiednie nimi gospodarzyć, można spokojnie dzidzię wychować. Tylko potem wydatki rosną i rosną.

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------


fiolet + czerwień? w życiu nie widziałam takiego połączenia

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

Hahahaha http://fotki.sej.pl/pic/3fd7a6.jpg

Ej, Tene... tak szczerze powiedziawszy to jak dla mnie zapewnienie dziecku nowego mieszkania w przyszłości nie jest koniecznością.
No powiedz mi kto w naszym wieku ma juz wykupione mieszkanie...
Ty masz - bo Twoja mama i dziadek tego chcieli.
A ja np. wole, żeby mama zrobila sobie nową kuchnię, kupiła samochód, laptopa niż żeby odkładała każdy grosz na mnie.
To są jej ciężko zarobione pieniądze i niech sobie je wydaje na co tylko chce I widze ile jej ta nowa kuchnia/łazienka sprawia radośći

Ja sobie sama zarobie na swój kącik.

Napisane przez Mandarynkia

Robinhoodowee;P ale niezłe są, ja jestem na tak o ile masz je do czego zakładać.

Kupiłam sobie spodzianyyyy

Napisane przez tenebris

kardashi, rzeczywiście ładnie to wygląda Tylko że ten czerwony musi być taki zgaszony, nie żarówiasty ^^ Ciekawa koncepcja.

Potrzebuję Waszej rady...
http://allegro.pl/item954109475_buty..._camel_39.html -> hot or not? Potrzebuję butków jasnych do biegania na wiosnę, koniecznie na płaskim i tak trafiłam na te... 50zł już z wysyłką...

Hm... Zamszowe... Ja jestem na nie. Każde zamszowe buty po 2 tygodniach wygladaja jak ścierki xD

[tenebris]

Ja jestem niecierpliwa ;P Nie mogłabym chyba czekać tyle lat na własne mieszkanie... Szukałabym wtedy faceta z mieszkaniem.
Szczególnie jak patrzę na moją kuzynkę... Jej ojciec ma mieszkanie nad morzem letnie, ogromny jacht a ona się kisi w kawalerce wynajmowanej, a ma już 35 lat... >.<

[DontSaySorry]

Moja siostra ma 28 lat, za pół roku wprowadza się do własnego DOMU Można? Można. Da się? Da się.
Przy czym do chwili obecnej nie brala z mężem kredytu. Domek jest juz w stanie surowym. o!
Jestem z niej dumna. Trzeba sobie radzić w życiu

[tenebris]

No czasem się udaje Fajnie że domek... zawsze to własny ogródek etc.

A ja obejrzałam nowy odc. House'a... Aaaa. Uwielbiam ten serial!

[DontSaySorry]

Ja sobie nie wyobrazam mieszkać w bloku...

[asik1503]

Moja siostra może na razie wynajmuje mieszkanie... Ale już planują remont mojego rodzinnego domu aby tam zamieszkać i tak to był dom budowany z myślą, że potem któreś z dzieci go przejmie xD padło na moją siostrę

[DontSaySorry]

a co z rodzicami?

[kasienka.b]

Napisane przez DontSaySorry

Ja sobie nie wyobrazam mieszkać w bloku...

A ja nie wyobrażam sobie mieszkać w domu

[DontSaySorry]

Napisane przez kasienka.b

A ja nie wyobrażam sobie mieszkać w domu

nie mów, że wolisz jakieś mieszkanko w bloku niż domek z ogródkiem itd...

[kasienka.b]

Napisane przez DontSaySorry

nie mów, że wolisz jakieś mieszkanko w bloku niż domek z ogródkiem itd...

Wolę mieszkanko Albo apartament Prawdę mówiąc nie chcę domu bo po 1 kosztuje kupe kasy a ja wolę pieniądze w podróże wpakować a po drugie po co mi dom (w końcu takiego 70m2 nie ma za bardzo sensu budować, zresztą finansowo się mega nie opłaca) na 2 osoby... :|

Nie rozumiem za bardzo tej mody przeprowadzania się do domów... Jak ktoś ma większą rodzinę to to się opłaca ale po co małżeństwu po 50 200m2 dom?

[tenebris]

Pewnie, że lepszy domek, ale w gruncie rzeczy utrzymanie domu jest ciężkie. Mojej koleżanki rodzice kupili dom (mieszkali w nim oni + koleżanka + jej brat) i sprzedali po 2 latach, bo nie wyrabiali. Ciągle coś się psuło, wszystko na ich głowie, mnóstwo kasy to im zżerało - aż się zdziwiłam, bo biedni nie są, a jednak sprzedali...
Ja bym chciała mieć domek, ale nie tu, w mieście, tylko nad morzem... Zresztą ja się poważnie zastanawiam czy po studiach się nie wyprowadzić z Warszawy do Ustki. Kocham morze, mogę pracować w Słupsku. A tam stać mnie będzie po sprzedaży mojego mieszkania na całkiem ładniutki domek + zostanie na dobry samochód.
Mama kręci nosem na ten mój pomysł, bo "jak to wyprowadzić się z Warszawy"... Ale mnie nic tu nie trzyma, rodzinna nie jestem etc

[de2cb570b595f85b4f69fb0c20d3c79671712866_657ce8def25f6]

Jeśli mogę porprosze o PW od shewy.
Licząc średnie dochody członków rodzin, dziecko byłoby rzadkością. Jest tyle osób, które muszą wychowywać dziecko samodzielnie i dają radę nie zarabiając 10tys.
Tene faktycznie okjropny dzień;/ Byle taki ostatni.
Pryzpaliam dyiđ nowiutk patelk,zostawiłam ją z olejem nakuchence i poszłam jeść;/ ale się wyczyści, bo część już zeszła.
Dostałyśmy dziś spóźnione tulipanki od kolegów z grupy.

[DontSaySorry]

Napisane przez kasienka.b

Wolę mieszkanko Albo apartament Prawdę mówiąc nie chcę domu bo po 1 kosztuje kupe kasy a ja wolę pieniądze w podróże wpakować a po drugie po co mi dom (w końcu takiego 70m2 nie ma za bardzo sensu budować, zresztą finansowo się mega nie opłaca) na 2 osoby... :|

Nie rozumiem za bardzo tej mody przeprowadzania się do domów... Jak ktoś ma większą rodzinę to to się opłaca ale po co małżeństwu po 50 200m2 dom?

ja i tak wolałabym dom

nawet jesli bylabym tylko ja i tż
a i tak w ogole to dzisiaj gadalam z tż i on mowi, ze nooo kiedyś zrobimy sobie dziecko ("i jego córka będzie wokalistką w Iron Maiden").
Ja oczywiscie, ze nieee bo sie boje porodu. I że mozemy kogos wynajac do urodzenia... Jak się biedny przestraszył

[kardashi]

My z Tzem bedziemy mieszkac póki co u niego.. Mieliśmy propozyzje zebyśmy wynajęli jakieś male mieszkanko.. Rodzice mieliby nam pomagać wtedy.. Bo moi rodzice mieli budowac jakiś czas temu domek, ale stwierdzili, że ja zaraz się wyprowadze, mój brat za jakis czas więc bez sensu budowac dom dla nich dwoje. Więc zamiast tego mieli kupić mi jakieś mieszkanko..
Teraz tez o tym mówili, ale ja powiedziałam ze nie chce.. bo wolę żeby teraz np płacili mi za szkołę i sobie odłożyli na jakieś wakacje czy coś. Zreszta co.. bysmy je musieli i tak i tak urządzic, przemeblować, (bo ja bym musiała urządzić go po swojemu) za pare lat bysmy chcieli się przeprowadzić i oo.. I bym siedziała w nim całe dnie sama.. A tak to bedziemy mieszkać u Tża i zamiast na rachunki z wynajmowanego mieszkania bedziemy sobie odkładac na domek czy mieszkanko a nawet i mieszkanie na wsi dla małej bedzie na pewno lepsze.. dom pod lasem, bez żadnego 'ekwipunku' i przygotowań nie bede musiała z nią wychodzić na dwór..
Nie wiem co jest lepsze czy dom czy mieszkanie.. I to i to ma swoje plusy Ja póki co mieszkałam w bloku, teraz bede 'testowała' dom.. a na co się zdecydujemy, to nie wiem